ďťż

Nawóz ?





dominoxs - 07-11-2004 21:19
Mam rozplantowaną ziemię pod trawnik. Jest taka sobie trawnikowa, nie jakaś superżyzna.
Czy jest sens przesypać ją jakimś nawozem na zime ?
A jesli tak , to jakim?





_weynrob_ - 07-11-2004 22:29
Sypnij polifoską 6-20-30 lub 8-24-24 w ilości ok 600 kg na ha



dominoxs - 08-11-2004 20:49
Dzięki !

Polifoski w moim centrum ogrodniczym nigdy na oczy nie widzieli. Musze więc w okolicy zlokalizować coÂś w stylu Centrali Nasiennej .
A tak przy okazji : co sĹĄdzisz o przepisie z opakowania nasion trawy ;

" przed wysianiem ziemię wymieszać z nawozem i torfem"
Torfem !? Pod trawę!? Na 2000 m2!!!!

I czy rzeczywiÂście potrzebny mi będzie kolejny "wiosenny" nawóz ?

Pozdrawiam



_weynrob_ - 08-11-2004 22:06

Dzięki !

Polifoski w moim centrum ogrodniczym nigdy na oczy nie widzieli. Musze więc w okolicy zlokalizować coÂś w stylu Centrali Nasiennej .
A tak przy okazji : co sĹĄdzisz o przepisie z opakowania nasion trawy ;

" przed wysianiem ziemię wymieszać z nawozem i torfem"
Torfem !? Pod trawę!? Na 2000 m2!!!!

I czy rzeczywiÂście potrzebny mi będzie kolejny "wiosenny" nawóz ?

Pozdrawiam
Jak nie maja Polifoski to ich olej :lol:
Poszukaj w sklepach typu <zaopatrzenie rolnicze>itp
wysiej nawóz i sie nic wiecej nie przejmuj
na wiosne możesz dać ew mocznik
itd itp-ale to na wiosnę :lol:





Ryszard1 - 08-11-2004 22:43
Z tego co pisza facowe pisma na zime lepiej nie dawac nawozow, moga zostac bezproduktywnie wymyte. Lepiej je dac wiosna, kiedy rosliny zaczna wegetacje,



Pinus - 09-11-2004 11:32
A w czym ta polifoska rozsypana na zimę po rozplantowanej ziemi miałaby pomóc?

...



_weynrob_ - 09-11-2004 14:26

Mam rozplantowaną ziemię pod trawnik. Jest taka sobie trawnikowa, nie jakaś superżyzna.
Czy jest sens przesypać ją jakimś nawozem na zime ?
A jesli tak , to jakim?
Pinus--dla mnie słowo przesypać aczkolwiek mało fachowe -różni sie od słowa posypać :wink: gdyz rozumiem je jako rozsianie nawozu i wymieszanie go z glebą
A nawet jakby tego nie zrobic to wszystkie składniki polifoski są rozpuszczalne w wodzie i w jakims stopniu przemieszczą się wgłąb gleby a to juz coś da-zauważ tylko że fosfor przemieszcza się w glebie powoli i równie powoli wchodzi w kompleks sorpcyjny wiec stosowanie go jesienia ma sens i to bardzo duży-co do azotu to jest go w polifosce i tak mało a potas wszystek nie "ucieknie" a zima pomoże nam na wymycie z gleby szkodliwych związków chloru znajdujacych sie w KCl :lol:
Pozdrawiam



Wciornastek - 09-11-2004 14:47
Rzeczywi



Wciornastek - 09-11-2004 14:54
Sorry
Jesienią warto dać nawozy fosforowe i zwapnować.
Jeśli nie mają Poifoski spytaj o Superfosfat potrójny, ewentualnie Azofoskę (ta ma jeszcze azot). Wapno najlepiej dolomitowe. W sklepach zaopatrzenia rolnictwa (byłych GSach) powinno to wszystko być, choć w większych centrach ogrodniczych też.
Proponuję zwapnowanie bo u nas gleby są zazwyczaj kwaśnie. Warto zbadać pH. Można kupić pH-metry elekroniczne (takie zabawki tych nie polecam), lepiej kupić zestaw do badania pH z płynem (bodajże Heliga). Wlewa się ten płyn na próbkę gleby i zmienia zabarwienie, a potem tylko odczyt ze skali barwnej.
Przy zakładaniu trawnika taka zabawa z odczynem jest dość ważna, bo potem walka z zarastającym mchem jest trudna.



_weynrob_ - 09-11-2004 15:50
Jeżeli nie maja Polifoski to o Superfosfat potrójny nawet się nie pytaj bo na 99.99% też nie mają---jedyny wyjątek to sytuacja taka :wink: :godzinę przed toba przyjechał gosc i wykupił z nikomu nieznanych wzgledów wszystka polifoske a superfosfatu nie kupował i ta metoda pozostał on w sprzedaży :lol: :lol: :lol: :lol:



jatoja - 09-11-2004 16:48

Jeżeli nie maja Polifoski to o Superfosfat potrójny nawet się nie pytaj bo na 99.99% też nie mają---jedyny wyjątek to sytuacja taka :wink: :godzinę przed toba przyjechał gosc i wykupił z nikomu nieznanych wzgledów wszystka polifoske a superfosfatu nie kupował i ta metoda pozostał on w sprzedaży :lol: :lol: :lol: :lol: Ja daje tylko nawozy potasowe - a dawanie jesienią Azofoski uważam za wyrzucanie forsy
btw azofoska i do nawożenia wiosennego jest za droga



_weynrob_ - 09-11-2004 17:05

Jeżeli nie maja Polifoski to o Superfosfat potrójny nawet się nie pytaj bo na 99.99% też nie mają---jedyny wyjątek to sytuacja taka :wink: :godzinę przed toba przyjechał gosc i wykupił z nikomu nieznanych wzgledów wszystka polifoske a superfosfatu nie kupował i ta metoda pozostał on w sprzedaży :lol: :lol: :lol: :lol: Ja daje tylko nawozy potasowe - a dawanie jesienią Azofoski uważam za wyrzucanie forsy
btw azofoska i do nawożenia wiosennego jest za droga A co ma wspólnego twoja wypowiedx z moją bo nie kumam? :lol: :lol:



Kasia385 - 09-11-2004 18:31
Cześć
A ja zrobiłabym tak: teraz tylko nasionka trawy , a na wiosnę nawóz do trawników. Jest na rynku b. duży wybór gotwowych specjalnych mieszanek nawozowych do trawników. Najlepiej z firmy Osmocate - ale jest drogi - tańsze też znajdziesz.
Pozdro



dominoxs - 09-11-2004 21:19
Mam już namiary na skład nawozów w poblizu dzialki.
Podobno majĹĄ WSZYSTKO.

Dziekuje za wszystkie porady , dodatkowo rolnik ktory ow sklad polecal
zaaprobowal propozycje Weynroba i mowi , ze ma to sens.
Co do ziemi ... badania odczynu gleby na studiach dokonywalismy za pomoca papierka lakmusowego i tak dawno to to znowu nie bylo.
Pytanie , gdzie go nabyc ?
Pryzme ziemi , z ktorej pochodzi moje podloze pod trawnik porastala
obficie jarmuz i pokrzywy - zbyt kwasna wiec byc nie powinna ?

Kasiu - najpierw udalismy się do sklepu ogrodniczego , zobaczyliÂśmy ceny Osmocote , potem tych tanszych, a potem powstal ten post. Na razie mamy 2000 m2 do przerobienia z nawozem....



jatoja - 09-11-2004 22:00

Jeżeli nie maja Polifoski to o Superfosfat potrójny nawet się nie pytaj bo na 99.99% też nie mają---jedyny wyjątek to sytuacja taka :wink: :godzinę przed toba przyjechał gosc i wykupił z nikomu nieznanych wzgledów wszystka polifoske a superfosfatu nie kupował i ta metoda pozostał on w sprzedaży :lol: :lol: :lol: :lol: Ja daje tylko nawozy potasowe - a dawanie jesienią Azofoski uważam za wyrzucanie forsy
btw azofoska i do nawożenia wiosennego jest za droga A co ma wspólnego twoja wypowiedx z moją bo nie kumam? :lol: :lol: Nie ma zupełnie nic wspólnego - sam nie wiempo co Cię cytowałem...:)



Wciornastek - 10-11-2004 09:27
dominoxs napisał
Co do ziemi ... badania odczynu gleby na studiach dokonywalismy za pomoca papierka lakmusowego i tak dawno to to znowu nie bylo.
Pytanie , gdzie go nabyc ?

Cóż, metoda próbka gleby do wody i lakmus może ostatecznie ale to ostatecznie być. Papierki lakmusowe dostaniesz w slkepach zaopatrzenia chemii. (nie chcę się rozwodzić nad fachowością, kompleksami sorpcyjnymi i innymi cudami dlaczego to nie jest dobry pomiar)
Dlatego lepij kupić w sklepie ogrodniczym zestaw z płynem. Taki pomiar lepiej odpowiada rzeczywistości.

PS. Jak znajdę skład to go opiszę, można ten płyn zrobić z prostych odczynników.



Kasia385 - 10-11-2004 21:11
Dominoxs ,jeżeli to jest 2000m - to życzę Ci dużo siły i ... do roboty!



Pinus - 10-11-2004 23:48
dominoxs napisał a Wciornastek powtarza:
Co za bzdura ! No i ile pH wykazał ten papierek ? :D

A gdzie jest taka uczelnia na której uczą badać odczyn gleby za pomocą papierka lakmusowego ?

Czy nie znali na tej uczelni kwasomierza i płynu Helliga, że o nowszych metodach już nie wspomnę ?

Pozdrawiam uczonych i ich uczniów.

.....



dominoxs - 14-11-2004 12:41
Drogi Pinusie,

Ta uczelnia to Uniwersytet Lodzki , wydzial Bilogii i Nauk o Ziemi.
Tak , wlasnie tam wreczano nam wielokrotnie papierek lakmusowy i wysylano w pola laki oraz bagna. Bylo to lat temu piec.
Ani razu na cwiczeniach nie zaproponowano nam innej metody, moze dlatego ze gleboznawstwo bylo potraktowane bardzo marginalnie.
Ale wyobraz sobie , margle z okolic Swidnika wedlug papierka mialy odczyn 7,5 - czyli sobie wlasciwy. Na potrzeby domoroslych uzytkownikow gleby jak najbardziej wystarczy!
A co sadzisz o roslinach naturalnie rosnacych jako wskaznikach odczynu gleby ?



Pinus - 14-11-2004 14:24
dominoxs
Margle, rędziny mają odczyn zasadowy, ale jak papierkiem lakmusowym można ustalić, że było to 7,5 pH a nie np. 7,3 pH to to już trudniej mi pojąć.
Na potrzeby użytkowników (nawet ogrodników amatorów) nie wystarczy wiedzieć czy dana gleba ma odczyn kwaśny, obojętny czy zasadowy ale ważne w jakim stopniu (wartość pH) kwaśny albo zasadowy.
Uważam, że może to służyć jako wskaźnik pomocniczy. Isnieje wtedy konieczność znajomości poszczegolnych roslin wskaźnikowych i ich zachowania się w poszczgólnych środowiskach odczynu gleby.
Należy przy tym pamiętać, że są np. tzw. "rosliny kwaśnolubne" i "rosliny kwasnoznośne" i wtedy taki "badacz" może być w rozterce.
Uważam, że najlepiej kupić sobie w sklepie ogrodniczym (lub w tzw. centrum) kwasomierz do badania odczynu gleby, który kosztuje kilkanaście złotych. Kupiłem chyba ze dwa lata temu cos takiego i jest mi nadal przydatne.
Mniej zoientowanych informuję, w tym komplecie znajduje się płytka porcelanowa (czy jakis fajans) z wyżołobieniem na próbkę gleby, rowkiem i przy nim kolorową skalą wartości pH oraz buteleczka z płynem Helliga.
Nie pamietam czy była tam tez jakaś instrukcja obsługi.
W handlu znajdują się także przyrządy elektryczne (czy elektroniczne) do badania kwasowości, które dzielą się na te po kilkadziesiąt złotych i na te po kilkaset złotych. Te pierwsze są nic nie warte a te drugie dla mnie zbyt drogie i mało przydatne (zwłaszcza, że nie badam kwasowości kilka razy dziennie :D )

Pozdrawiam



Wciornastek - 15-11-2004 08:45
Cóż, Pinus, zgadzam się z Tobą, że lakmus i pH gleby to nieporozumienie. Ale widać, że nie doczytałeś mojej wypowiedzi, gdzie nie chciałam się rozwodzić na temat niestosowność tej metody.
Nie wchodąc w wielkie dyskusje to jak wiesz akceptowane są dwie metody pomiarów w labach i dobry pHmetr jest do tego niezbędny (bo skala logarytmiczna itp itd). Ale dla celów orientacyjnych ja osobiście biorąc pod uwagę potrzeby szczególnie działkowców i ogródkowiczów polecam metodę z płynem Heliga. To daje pewną orientację i jest dość dobrą demonstracją właściwości poszczególnych gleb. Jednak drogi uczony kolego nie czytałeś, że kilka razy piszę iż polecam właśnie metodę z płynem Helliga.[/code]



Pinus - 15-11-2004 12:49
Wciornastek,

Nie ma sensu sie spierać ale skoro napisałeś:
ale wczesniej piszesz że:
Ja po prostu uważam, że metoda badania gleby za pomocą papierków lakmusowych jest bez sensu a nie jak Ty, że ...może ostatecznie być
Aby tak uważać wcale nie trzeba być ...drogim uczonym kolegą :D

Pozdrawiam

...



Wciornastek - 15-11-2004 13:01
Pinus absolutnie racja i rozejm. :D A z lakmusem a właciwie z papierkami to tak, że wiem iż czasami naprawdę trudno jest dostać coś odpowiedniego a pod ręką masz akurat niezbyt szczęsliwie wybrany materiał. :evil:
Na tym forum przewija się wiele postów: a to grzybki w trawniku a to mech a to nie rośnie, a to igły spadają, a to jakieś plamy.
Jak wiesz problem często polega na właściwym przygotowaniu ziemi. Bo gdy już jest szkoda to trudno z nią walczyć i wymaga podwójnych wysiłków, a nawet całkowitego usunięcia chorych roślin.
Potem masz tekst "tak ładnie rosło i zdechło'.



dominoxs - 16-11-2004 20:56
Po zakończeniu nic nie wartego badania papierkiem papierek przykłada sie do wzornika odcieni ze skalĹĄ . I stĹĄd się wie .
Pociesza mnie jednak cena zestawu o którym Pinus piszesz , kupię sobie wiec i raz na zawsze porzuce mzonki o okultystyczno -lakmusowych praktykach.

Pozdrawiam ,
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl