ďťż

NISZCZENIU PRZYRODY I BRUDASOM JĄ ZAŚMIECAJĄCYM MÓWIĘ NIE !!





Bibi1 - 17-12-2007 16:33
Kochani forumowicze las w Dobrej (k/Szczecina) za boiskiem przy nowej drodze na Buk jest wycinany. Wejdźcie 300 m w niego drogą od asfaltu przy łąkach, a sami zobaczycie. Żal mi serce ścisnął, bo wg mnie to naturalny rejon leśny, w którym są co najmniej 2 stanowiska lisów (lub czegoś podobnego) i sam widziałem stanowisko pojedyńczego dzika. Rano jadąc do pracy sarny często stoją na drodze przy boisku, wczoraj sam w tym lesie widziałem 2 sztuki. Łąka za tym lasem (w kierunku na Buk) cała zryta przez dziki. Całe tereny są podmokłe i ten lasek także, więc jest to ogromna ostoja zwierząt i ptaków, co słychać wiosną, latem, jesienią (teraz z oczywistych względów mniej, ale także). A jakiś sukinkot to chyba sprzedał, inny skurczysyn wydał pewnie zgodę na wycinkę drzew. No i w tej chwili bezmyślnie go wycinają tak, aby nie denerwować mieszkańców, tj. w środku lasku. Wycięto w pień i przygotowano drewno do wywózki na przestrzeni ok. 400m x 400m, a trochę dalej na ładnej polance także wycięto pojedyńcze kępy drzew. Dziwna wycinka, chyba na szybkiego, bo szybko to zrobiono i ze stratami drewna nikt się nie liczy. często ucięte są na wysokości 1,5 do 2m i szczególnymi okazami także nikt się nie przejmował, bo również są pnie o średnicy 1,5 do 2m. Pewnie nic nie zdziałam, ale JA SIĘ NIE GODZĘ NA TAKIE NISZCZENIE PRZYRODY i jedynego miejsca w środku miejscowości, gdzie jest boisko, ktre w przyszłości będzie skupiało wypoczynek ok. 10.000 ludzi, którzy w Dobrej są przewidywani do zamieszkania. Wg studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego (na stronie BIP Gminy Dobra) wynika, że na całości tych łąk pomiędzy Dobrą, a Bukiem powstaną budynki mieszkalne. Wtedy ogrom ptactwa z łąk (w tym przecudne skowronki) będą musiały się wynieść. Już przetrzebia się ptaki, bo na działkach przy ul. Paproci i sąsiednich powycinano skupiska drzew, które jeszcze można zobaczyć jedynie na starych zdjęciach satelitarnych w internecie. Wg tegoż studium ten las przewidziany jest, jako ogólnodostępne tereny rekreacji, wypoczynku, sportu, zieleni izolacyjnej oraz usług oświaty, kultury i im towarzyszących. SĄ TO LASY OCHRONNE. Pomóżcie, wskażcie mi instytucje, jeżeli Was to poruszy tak jak mnie, to zbierzmy siły i walczmy z tym. Bo zanosi się, że jeżeli nic nie zrobimy, to będziemy mieszkać w największym rejonie dmków w okolicy Szczecina (ogromne łąki na Buk przeznaczone pod zabudowę) i bez skrawka zieleni. Nie wyobrażam sobie nas za 10 lat, nie wyobrażam sobie, że czyjaś bezmyślność może doprowadzić do przepędzenia dzikich zwierząt i ptactwa. Przecież na tym terenie oprócz takich włąśnie walorów, praktycznie poza Świdwiem, zabytkowym pałacykiem (czy dwrkiem) w Stolcu i paroma małymi kościółkami nie ma nic.





tomek1950 - 17-12-2007 19:59
Bibi, choć to daleko od moich włości boleję razem z Tobą nad bezmyślnością? krótkowzrocznością ? inwestorów? urzędników?
Tak lubię podglądać ptaki, zwierzynę leśną. Pierwszy raz w życiu, a żyję dość długo, widziałem w okolicach komturii borsuka, jenota, łosie (dużo) :D orła, stado dzików. W mojej okolicy też wycinają, może nie tak strasznie, ale sece też mnie boli.
Pozdrawiam



Last Rico - 17-12-2007 21:37
Na szczęście u mnie nic nie wycinają....
(bo już dawno wycięli ) :(



DPS - 17-12-2007 23:07
Spróbuj zwrócic się do organizacji ekologów - Greenpeace lub tp.
Możesz wrzucić w Google "ekolodzy", "ekologiczna", na pewno coś wyskoczy. Trzymam kciuki!





Tedii - 18-12-2007 00:07
Jak ważna jest przyroda na Śląsku ,nikomu nie trzeba mówić.
Tymczasem wycięto kawał lasu pod pieprzony market. :evil:



retrofood - 18-12-2007 00:12
Abstrahując od konkretnego przypadku, który opisał Bibi1, (bo aby sensownie się wypowiadać, to trzeba by trochę jednak ten przypadek znać, a ja go nie znam, więc wcale nie twierdzę, że Bibi1 nie ma racji) muszę jednak powiedzoeć, że w wielu przypadkach krzyki "obrońców" przyrody są zupełnie bezpodstawne, mało tego, szkodliwe. Musimy zdawać sobie sprawę, że my sami jesteśmy elementem przyrody, ale rozumnym, który prowadzi jakąś rozsądną gospodarkę w swoim otoczeniu, bo przyroda człowiekowi służyła i służy, bo z tego człowiek żyje.
Dobrym przykładem własciwego stosunku do przyrody jest człowiek np. średniowieczny albo np. tak popularni w książkach dla młodzieży Indianie. Korzystali oni z owoców przyrody w sposób rozumny i rozważny. Zważmy jednak, że korzystali. Oni wycinali drzewa, zabijali zwierzęta, itd. Znali jednak tą granicę, której nie wolno przekraczać, której przekroczenie jest naruszeniem równowagi i stanowi zagrożenie dla przyrody.

My dzisiaj doszliśmy do dziwnego miejsca w dziejach, gdzie wielu ludzi młodych i gniewnych, nie mając żadnej wiedzy na te tematy, chce ratować przyrodę w sposób idiotyczny, ze szkodą dla ludzi i samej przyrody. chcecie przykłady? To proszę:


Żal mi serce ścisnął, bo wg mnie to naturalny rejon leśny, w którym są co najmniej 2 stanowiska lisów (lub czegoś podobnego) i sam widziałem stanowisko pojedyńczego dzika. Rano jadąc do pracy sarny często stoją na drodze przy boisku, wczoraj sam w tym lesie widziałem 2 sztuki. 1. "dzięki" szczepieniom lisów przeciwko wściekliźnie, w ostatnich kilkunastu latach ich populacja powiększyła się PIĘCIOKROTNIE w stosunku do lat siedemdziesiątych ub. wieku, kiedy nasze rolnictwo było niemal ekologiczne, bo zużycie nawozów na większą skalę dopiero się rozpoczynało. Żyło wtedy było w lasach i na polach mnóstwo drobnej zwierzyny oraz ptaków. A dziś ? ZAJĄCA W LECIE WIDZIAŁEM 5 LAT TEMU w okolicach gdzie były kiedyś ich setki. Na dużych obszarach wyginęły bażanty, kuropatwy i wiele drobnej zwierzyny. Lisy bezczelnie wchodzą do miast i wiosek, potrfią w południe pokazać się w środku wsi. I CO? MAM PŁAKAĆ, ŻE JEDEN LISEK NIE BĘDZIE MIAŁ GDZIE MIESZKAĆ????
Z dzikami jest podobnie. Las już nie jest w stanie ich wyżywić, tak się rozmnożyły. Podchodzą pod wieś, bo upraw jest coraz mniej, a jest coraz mniej, bo ludzie się boją w pole chodzić. Koło się zamyka.
Nie uważam się za wroga przyrody, przeciwnie, staram się ją chronić i jej pomagać. Ale pomagać rozumnie. Gdzie trzeba drzewo ściąć, to go zetnę, gdzie trzeba zwięrzę zabić to zabiję, ale też dokarmiam, sadzę drzewa, nie śmiecę w lesie i poza nim. i nie zabijam bez potrzeby, ani nie łamię bez potrzeby gałęzi.
A obrońcom każdego, nawet rachitycznego drzewka, którzy nie dają go usunąć pod pozorem, że ma prawo rosnąć, zadam jedno pytanie:
jak to się stało, że w ciągu kilkunastu lat zalesienie naszego kraju wzrosło z 25% do 32% całej powierzchni???? Tego przecież nie zrobili wrogowie przyrody, prawda?
Bywa też państwowa idiotyczna ochrona. W majestacie prawa, skarb państwa wypłaca pieniądze za zagryzione zwierzęta w Bieszczadach, nie pozwalając ustrzelić zagryzających je wilków. TYLE, ŻE TO NIE WILKI! Tylko krzyżówki wilka z psem "Czysty" wilk nigdy nie przeskoczy przez ogień, ani nie będzie atakowal latem zwierząt gospodarskich, kiedy naokoło ma dość jedzenia. Ja uważam, że dla wilka o wiele lepiej byłoby te wszystkie krzyżówki usunąć z populacji, bo wychowujemy groźną dla lasu krzyżówkę. No ale do decydentów to nie dochodzi.

Jeszcze raz powtórzę, nie twierdzę, że Bibi1 nie ma racji, ale z poparciem "w ciemno" to się wstrzymam.



SAVAGE7 - 18-12-2007 08:37

Jak ważna jest przyroda na Śląsku ,nikomu nie trzeba mówić.
Tymczasem wycięto kawał lasu pod pieprzony market. :evil:
gdzie wycieli?



JoShi - 18-12-2007 11:49
ciekawe, czy którykolwiek z bolejących inwestorów zastanowił się ile zwierzyny ucierpiało w wyniku powstania kolejnego domu na kolejnej działce budowlanej. Przyroda to nie tylko las. Przydałoby się trochę rozwagi zanim popadnie się w lament.



Bibi1 - 18-12-2007 12:05
Retrofood Ty masz dużo racji, ja jednak to co widzę i czuję napisałem (a mam swoją intuicję męską całkiem niezłą). Nie chcę, aby ktokolwiek popierał mnie w ciemno. Mam jedynie nadzieję, że znajdzie się kilku forumowiczów z mojego terenu i wspólnie możemy nad tym podyskutować. Sam także nie chcę odrazu bezmyślnie protestować. Dzisiaj próbowałem dowiedzieć się telefonicznie czegoś w gminie, ale brak odpowiedniej osoby i odesłali mnie na jutro. Chciałbym jedynie dodać, że na podmokłych łąkach, gdzie się wybudowaliśmy (już dawno były rozparcelowane pod budowy) są jeszcze ciągle kuropatwy, bażanty (pierwszy raz wżyciu bażanty na wolności dopiero tu zobaczyłem), zające sarny, dziki i lisy. Te zwierzaki widuję na codzień. Może jest ich faktycznie za dużo, ale nie wiem jak to się ma do niszcznia ich legowisk. Niemniej obejrzałem wczoraj plan zagospodarowania przestrzennego, czy jak to się tam nazywa (umieszczony na stronie gminy), że te tereny miały przeznaczenia, jako ogólnodostępne tereny rekreacji, wypoczynku, sportu (obok jest boisko), zieleni izolacyjnej itp. Pomijając zwierzynę, to jednak także mnie dziwi, że na takich podmokłych w okolicy łąkach zezwolono na budownictwo. Wycięto z tych łąk już większość zagajników (no bo każdy, to kasa pod drogie działki pod Szczecinem). W planach przewidziano zabranie całości tych łąk. To olbrzymi teren. Dobra połączy się z Bukiem. I dziwi strasznie to, że tereny przewidziane w planach jako ochronne, są teraz niszczone. Ptaki na podmokłych łąkach i w takich lasach mają raj na ziemi. Co miałem okazję usłyszeć w tym roku na własne uszy, aż do późnej jesieni. A teraz skurczysyny to wycinają. To nie jest mój ślepy protest, zapewniam Was.



JoShi - 18-12-2007 12:08
Bibi ty skorzystałeś i się wybudowałeś a teraz nie chcesz, żeby inni też skorzystali? Czy to logiczne? Czy może moralność Kalego?



Goni_Mnie_Peleton - 18-12-2007 21:34
Tereny wokol miast zabudowywane byc musza , nie ma na to rady.
Szkoda tych terenow , ale potrafie wyobrazic sobie osiedle domow jednorodzinnych z ogrodami w ktorych jest mnostwo dzikich zwierzat .... owadow , ptakow , plazow ..... moze nawet o wiele wiecej niz w niejednym podmiejskim lasku.



JoShi - 18-12-2007 22:11

potrafie wyobrazic sobie osiedle domow jednorodzinnych z ogrodami w ktorych jest mnostwo dzikich zwierzat .... owadow , ptakow , plazow ..... moze nawet o wiele wiecej niz w niejednym podmiejskim lasku. Naprawdę? To chyba za rzadko zaglądasz do działu ogrodniczego na tym forum. Ciągle przewijają się wątki w których "miłośnicy" życia w domkach zastanawiają się jak otruć, przepłoszyć, przepędzić zwierzynę ze swoich ogródków. Oczywiście nie wszyscy, ale jednak ci są w większości. O agresywnej chemii w ogrodzie litościwie się nie będę rozpisywać.



Goni_Mnie_Peleton - 18-12-2007 22:42
Joshi ..... potrafie sobie wyobrazic , co nie znaczy ze widzialem takie osiedla.
Staram sie jednak aby moj ogrod przyrodzie byl jak najbardziej przyjazny.
Wole konkrety a nie lamenty i biadolenia. Od odmieniania ekologii przez wszystkie przypadki trzymam sie z daleka.

Pozdrawiam



JoShi - 18-12-2007 23:27

Joshi ..... potrafie sobie wyobrazic , co nie znaczy ze widzialem takie osiedla.
Staram sie jednak aby moj ogrod przyrodzie byl jak najbardziej przyjazny.
Wole konkrety a nie lamenty i biadolenia. Od odmieniania ekologii przez wszystkie przypadki trzymam sie z daleka.
No i tuś mi brat :)



Last Rico - 19-12-2007 00:31
Podobno w bogatych dzielnicach niemieckich miast powstała nowa moda.
Najpierw przez całe dziesięciolecia - albo beton albo trawka na pół zapałki, teraz się opamiętali
i pewien fragment swoich działek ( najczęściej w środku parceli) puszczają na dziko....
Rośliny same się zasiewają, czasem gospodarz robi jakieś oczko - którego nie widać
bo jest w samym środku tej "uprawy".

Pojawiły się robalki, ważki i inne, dzieci to oglądają i chwalą się wśród rówieśników co też to
u nich mieszka :) Przylatują ptaki których od dawna nikt już tam nie widział......no i takie cuda. :)
Ma taki system i inną zaletę - kosiarka ma mniejsze przebiegi :D



tomek1950 - 19-12-2007 00:36
Wiele lat temu, w Niemczech urządzałem ogródek. Za pieniądze.
Jednym z elementów ogródka, dość dużego było oczko wodne. Jaka olbrzymia była radość właścicieli gdy po kilku dniach od nalania wody w oczku "zagnieździła" się mała żabka. :D



Bibi1 - 19-12-2007 07:58
JoShi zapewniam Cię, że nie mam moralności Kalego, ale sprowadzając się do Dobrej byłem przekonany, że pewne naturalne zagajniki pozostaną, a już nigdy do głowy by mi nie przyszło, że będą ciąć podmokłą ostoję zwierząt i ptaków jaką jest ten lasek, czy nawet "lasopark". Nikomu ne żałuję budowania się, bo przeznaczono tam hektary łąk pod budownictwo. Ale po co wycinać lasek, w centrum przyszłgo osiedla. Tym bardziej, że wg planu zagospodarowania przestrzennego jest to las ochronny przeznaczony na funkcję rekreacyjno, turystyczno, sportową. W tej małej Dobrej przewidują wzrost ludności z ponad tysiąca do 8.000 - 10.000 i jakiś krezus kupi od jakiegoś cwaniaczka teren, który mógłby służyć wszystkim. Tam obok tego lasku powstanie chyba jeszcze z 1000 domków i będą budować się przez wiele lat - i nich to robią.



JoShi - 19-12-2007 11:44

Nikomu ne żałuję budowania się, bo przeznaczono tam hektary łąk pod budownictwo. Ale po co wycinać lasek, w centrum przyszłgo osiedla. A w czym ten lasek jest lepszy od hektarów łąk? Też został przeznaczony pod zabudowę? Czy Ty uważasz, że tylko lasek jest ostoją zwierząt a łąki są bezludne? Niestety tak nie jest.


Tym bardziej, że wg planu zagospodarowania przestrzennego jest to las ochronny przeznaczony na funkcję rekreacyjno, turystyczno, sportową. Ejże. Czy Tobie naprawdę chodzi o zwierzątka czy o to , że nie będziesz się miał rekreować? Tak sobie myślę, że gdyby Ci chodziło o zwierzątka to rozpaczałbyś również nad tymi wysiedlonymi z tych hektarów łąk przeznaczonych pod zabudowę. Wydaje mi się, że pod płaszczykiem ekologii uprawiasz jakiś lament, który nie wiele z ta ekologia ma wspólnego.



Bibi1 - 20-12-2007 18:19
Oczywiście, że chodzi mi i o jedno i o drugie. Praktycznie jest tam jedna ścieżko - droga, którą czasem chętnie bym się przebiegł, ale obok są podmkłe tereny lasu ze stanowiskami zwierząt, że o ptactwie nie wspomnę. Pewnie można biegać też pomiędzy domkami, ale to żadna przyjemność. Tam jedynie (przez ten lasek) jest droga do wybiegnięcia z terenu domków na asfalty i inny las nieco dalej. Ciągle mnie posądzasz o własny interes, a ja to widzę zupełnie inaczej.



Bibi1 - 20-12-2007 18:26
A co do łąk i ptactwa tam latającego, to strasznie mi szkoda. Sprowadzając się tam nie miałem pjęcia, że oprócz tych terenów, które już dawno wydzielili i skanalizowali pod działki, zrobią to z całą resztą. Ja jako kochający przyrodę nie mogę w to uwierzyć, na ale tu już nie podnoszę głosu, bo faktycznie ktoś mógłby posądzić, że mieszkam, to teraz chciałbym super wygody i innym bym nie pozwalał. Nie mogę zrozumieć ( a może nie chcę) ale trudno przeznaczyli łąki pod zabudowę w planach, to niech się budują, ale dlaczego tną las, który wg uzgodnieć miał być ochronny i kiedy na tym terenie nakazano wszystkie , nawet drobne zadrzewienia i nawet zakrzewienia chronić.



JoShi - 21-12-2007 11:08

Ciągle mnie posądzasz o własny interes, a ja to widzę zupełnie inaczej. Nie zrozumiełes mnie. Posądzam cię o moralność kalego. Jeśli nie wiesz co to jest to zacytuję:

"Kali ukraść krowę - dobrze. Kalemu ukraść krowę - źle."

Na to właśnie starałam się zwrócić Ci uwagę w moich postach. One nie znikły. Poczytaj je jeszcze raz dokładnie i zrozumiesz, że taki sam lament można by było urządzić nad hektarami łąk na których między innymi Ty zbudowałeś dom. Ty też spowodowałeś, że jakaś ilość zwierząt straciła swoje terytorium.

I nie rozumiem, czemu łąki tak łatwo jesteś w stanie przełknąć a las już nie. Czyżby zwierzęta mieszkające na łąkach mniej zasługiwały na uwagę?



Goni_Mnie_Peleton - 21-12-2007 12:04
Fauna i flora lak , pastwisk i nieuzytkow jest teraz szczegolnie zagrozona gdyz aeral tych terenow systematycznie sie zmniejsza , podczas gdy lesistosc kraju zwieksza sie i wg planow nadal zwiekszac bedzie.

Duzy masz ogrod Bibi?
Moze pomysl o zalozeniu jakiejs ogrodowej laki kwietnej w miejsce trawnika ? itp itd ....

Pozdrawiam



Cpt_Q - 22-12-2007 02:27

.. Przyroda to nie tylko las... bardzo proszę dużymi literami i w boldzie - to ważkie słowa...



Bibi1 - 24-12-2007 12:41
Doskonale wiem co to jest moralność Kalego i powiedziałbym, że to, to samo co dbać o własny interes. Dyskutujesz JoShi, chyba tylko po to, aby dyskutować. Ja mam taki charakter, że raczej nie cierpię na okrągło mówić i mówić. Próbujecie na siłę przypiąć mi tę moralność Kalego. Nie wiem skąd to upodobanie i po co.
Łąki były już dawno rozparcelowane (ta część, która jest obecnie budowana). Nigdy bym się nie spodziewał, że będą wszystkie (te łączące z Bukiem), ale fakt faktem, że one są w planach zagospodarowania przestrzennego już od lat i tego jak mniemam już się nie cofnie. Ale dlaczego wbrew tym planom zagospodarowania (jest to szczegółowe studium uwarunkowań i dość mądrze napisane), zmienia się je dla partykularnych korzyści i szykuje się budowy (wycina las) tam, gdzie było to zabronione. To jest sedno rzeczy. A Wy wciskacie mi kit o moralności Kalego. Pewnie - każdy teren zabrany pod budowę, to jakaś "oaza zwierząt czy ptactwa". A zwłaszcza teren podmokły. To jasne jak słońce, Ale z jakich powodów i dlaczego robić tam pustynię dla zwierząt i ludzi. Podmokły las to szczególna oaza. Ponadto teren ochronny, co najmniej 2 stanowiska zwierząt (2 miejsca nor). Tu mi dajcie argumenty, a nie na moją moralność Kalego, bo takiej po prostu nie mam. Szkoda klepać banały, tylko dajcie argumenty, to je przyjmę.



mayland - 28-12-2007 19:22
Jednak las troche dłużej rośnie niż łąka...



Bibi1 - 31-12-2007 08:58
No właśnie i dziękuję Ci Mayland, że tak mówisz.

Ja chcę się dowiedzieć kto wydał pozwolenie na wycinkę lub kto wycina bez pozwolenia. Napisałem kilka pism do różnych miejsc, ale narazie nikt nie odpowiada. Żałuję, że pisząc do Urzędu Gminy zrobiłem to anonimowo, bo tak jakoś nie chciałem być posądzony o pieniactwo, ale chyba napiszę w Nowym Roku ponownie i nie będę anonimem, bo mi teraz samemu głupio.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl