Czy można "odśnieżać" gorącą wodą?
mario_pab - 30-01-2006 11:14
Po tragedii na Śląsku wszyscy zaczynają odśnieżać swoje dachy. Odśnieżanie dachów pokrytych śniegiem i lodem także może być jednak niebezpieczne. Czy można zatem "odśnieżyć" niewielki dach (w domu jednorodzinnym) polewając go ciepłą wodą - oczywiście w czasie gdy temperatura na zewnątrz będzie przynajmniej w okolicy zera? Czy taki szok termiczny nie zaszkodzi dachowi, rynnom? Czy śnieg faktycznie się rozpuści?
GrzegorzS - 30-01-2006 11:20
A jaki masz dach, płaski czy klasyczny ze spadem? Jeśli jest skośny, to nie musisz się tak przejmować śniegiem - taki dach przejmuje znacznie większe obciążenia niż płaski. Poza tym powierzchnia też nie taka jak w przypadku hali. No i w końcu kiedy zacznie się odwilż i śnieg zacznie robić się "ciężki", sam zjedzie na dół (tu kryje się pewne niebezpieczeństwo).
mario_pab - 30-01-2006 11:37
A jaki masz dach, płaski czy klasyczny ze spadem? Jeśli jest skośny, to nie musisz się tak przejmować śniegiem - taki dach przejmuje znacznie większe obciążenia niż płaski. Poza tym powierzchnia też nie taka jak w przypadku hali. No i w końcu kiedy zacznie się odwilż i śnieg zacznie robić się "ciężki", sam zjedzie na dół (tu kryje się pewne niebezpieczeństwo). Dach mam skośny, ale w miejscu koszy i lukarn (chyba to się tak nazywa) nagromadziło się sporo śniegu.
sebo8877 - 30-01-2006 11:45
A propos tragedii - wiecie dlaczego w kopalniach na dole stosuje się stemple drewniane ??? Drewno (wg górniczego żargonu "godo") czyli daje znac że cos sie dzieje nie tak - A stal stal niestety tak jak w Chorzowie tylko raz gwizdnie - :(((
Nasze domowe dachy nie sa zagrożone - a jezeli już będą - napewno usłyszysz :>
Sebo8877
Janussz - 30-01-2006 11:50
Mam taką wiatę pokrytą blachą. Zdało egzamin, jednak na dachówkę bałbym się lać wodę gorącą. Może popękać. Tak mi się przynajmniej zdaje.
Geno - 30-01-2006 12:04
A propos tragedii - wiecie dlaczego w kopalniach na dole stosuje się stemple drewniane ??? Drewno (wg górniczego żargonu "godo") czyli daje znac że cos sie dzieje nie tak - A stal stal niestety tak jak w Chorzowie tylko raz gwizdnie - :(((
Nasze domowe dachy nie sa zagrożone - a jezeli już będą - napewno usłyszysz :>
Sebo8877 Stal daje znac po tym jak się uplastycznia - przy kilkukrotnie większym obciążeniu drewno "godołoby" jakiś ułamek sekundy - także to bzdura.
makol - 30-01-2006 12:52
O ile pamietam z relacji swiadkow wynikalo, ze na wystawie jak na kazdej polskiej imprezie muzyka rabala az dudnilo. Organizatorom brakuje wyobraznim, ze wystarczy aby muzyka delikatnie saczyla sie z glosnikow, ze tlum ludzi to niekoniecznie dyskoteka.
Wiec chocby i drewniana byla konstrukcja dachu to i tak by nikt nie uslyszal co ona "godo"
jareko - 30-01-2006 13:10
by odprowadzenie wody z rynny gdzie Tesciowie nie chcieli wydac kasy na kabel grzewczy udroznic lalem bezposrednio wrzatek - jakos nic sie nie stalo - rynna z tworzywa ciagle jest cala :)
Poszlo 2 litry i rynna i rura spustowa znow drozne :))))
rafałek - 30-01-2006 13:35
A propos tragedii - wiecie dlaczego w kopalniach na dole stosuje się stemple drewniane ??? Drewno (wg górniczego żargonu "godo") czyli daje znac że cos sie dzieje nie tak - A stal stal niestety tak jak w Chorzowie tylko raz gwizdnie - :(((
Nasze domowe dachy nie sa zagrożone - a jezeli już będą - napewno usłyszysz :>
Sebo8877 Stal daje znac po tym jak się uplastycznia - przy kilkukrotnie większym obciążeniu drewno "godołoby" jakiś ułamek sekundy - także to bzdura. Z całym szacunkiem, ale drewno by sygnalizowało to znacznie wcześniej - jak by dochodziło do granic wytrzymałości. Zauważ jedną istotną sprawę - ten śnieg nie spadł nagle tylko "na raty". Czyli w miarę wzrostu obciążenia następowały by po sobie symptomy zbliżania się do granic wytrzymałości - pytanie tylko czy ktoś by umiał i chciał to zrozumieć?
Geno - 30-01-2006 13:47
A propos tragedii - wiecie dlaczego w kopalniach na dole stosuje się stemple drewniane ??? Drewno (wg górniczego żargonu "godo") czyli daje znac że cos sie dzieje nie tak - A stal stal niestety tak jak w Chorzowie tylko raz gwizdnie - :(((
Nasze domowe dachy nie sa zagrożone - a jezeli już będą - napewno usłyszysz :>
Sebo8877 Stal daje znac po tym jak się uplastycznia - przy kilkukrotnie większym obciążeniu drewno "godołoby" jakiś ułamek sekundy - także to bzdura. Z całym szacunkiem, ale drewno by sygnalizowało to znacznie wcześniej - jak by dochodziło do granic wytrzymałości. Zauważ jedną istotną sprawę - ten śnieg nie spadł nagle tylko "na raty". Czyli w miarę wzrostu obciążenia następowały by po sobie symptomy zbliżania się do granic wytrzymałości - pytanie tylko czy ktoś by umiał i chciał to zrozumieć? Stal tez sygnalizuje - uplastycznieniem tylko czy stal czy drewno - kto by widział 12 m niżej czy coś się dzieje? Jeśli nikt tym sie nie interesował to trudno zrzucac winę na stal bo obojetnie czy to było by drewno czy stal efekt ten sam.
Andrzej Wilhelmi - 04-02-2006 19:26
Wracając do tematu absolutnie odradzam lanie gorącą wodą. Możesz spróbować mechanicznie bardzo ostrożnie. A najlepiej nic nie rób. Dla dachów spadzistych w nowych budynkach te ilości śniegu nie są żadnym zagrożeniem. Pozdrawiam.
jabko - 04-02-2006 20:22
A propos tragedii - wiecie dlaczego w kopalniach na dole stosuje się stemple drewniane ??? Drewno (wg górniczego żargonu "godo") czyli daje znac że cos sie dzieje nie tak - A stal stal niestety tak jak w Chorzowie tylko raz gwizdnie - :(((
Nasze domowe dachy nie sa zagrożone - a jezeli już będą - napewno usłyszysz :>
Sebo8877 Stal daje znac po tym jak się uplastycznia - przy kilkukrotnie większym obciążeniu drewno "godołoby" jakiś ułamek sekundy - także to bzdura. Z całym szacunkiem, ale drewno by sygnalizowało to znacznie wcześniej - jak by dochodziło do granic wytrzymałości. Zauważ jedną istotną sprawę - ten śnieg nie spadł nagle tylko "na raty". Czyli w miarę wzrostu obciążenia następowały by po sobie symptomy zbliżania się do granic wytrzymałości - pytanie tylko czy ktoś by umiał i chciał to zrozumieć? Stal tez sygnalizuje - uplastycznieniem tylko czy stal czy drewno - kto by widział 12 m niżej czy coś się dzieje? Jeśli nikt tym sie nie interesował to trudno zrzucac winę na stal bo obojetnie czy to było by drewno czy stal efekt ten sam. Jak dojdzie do tego ze na "więźbę" domku jednorodzinneo projektant zaproponuje mi stal albo tworzywo to niewątpliwie skończy się to napewno wybiciem zębów....moich lub projektanta :-?
A co do obserwacji i efektów słuchowych dotyczących drewna, szczurów itp. to niestety Geno musze stanąć w opozycji.
Stal to sobie można obserwować...ale niestety w postaci złomu....i wtedy z perspektywy czasu oceniać...kruchy, plastyczny, a dlaczego, a gdzie, a jaka wada, przyczyna itp.
Sama obserwacja konstrukcji stalowej jest dla laika niewykonalna i potrzeba do tego nie tylko wiedzy ale najczęściej drogich przyrządów (vibroakustyka, termowizja, elastooptyka itp)
A drewno po prostu "strzela", pęka (włókna zewnętrzne) i nie trzeba mierzyć strzałek ugięcie profili tylko po prostu słuchać (a nawet schnąca podłoga moze tak trzasnąć ze trzeba by być kompletnie głuchyb żeby tego nie słyszeć) i patrzeć.
Janussz - 04-02-2006 21:10
Do dnia dzisiejszego w kopalniach używa się stempli drewnianych.
Górnicy mówią, że potrafią ostrzec przed niebezpieczeństwem.
jabko - 04-02-2006 21:26
Od momentu okiełznania wykonastwa stali (wcześniej miedzi, brązu, spiżu itp) technika poszła ostro w przód.
Niewątpliwie dzięki inżynierii materiałowej można zbudować właściwie wszystko.
Pozostaje tylko pytanie co i do jakich zastosowań ?
Co mi przypomina wykłady niejakiego pana Szulca (experta b.często widywanego w programach wojskowych) który opowiadał że polacy zbudowali super karabinek z celownikiem chłodzonym helem o dokładnosci milimetra na kilometr. Polska armia kupując ten karabinek byłaby najlepiej uzbrojoną armią świata.
Z tym że był jeden problem w tym super nowoczesnym sprzęcie.
Po upuszczeniu na ziemię stawał się bezuzytecznym złomem a do tego kosztował krocie.
A praktycznie do dzisiaj najlepszą - najmniej zawodną bronią jest sławny Kałasznikow i do tego kosztuje 60 dolców.
Po upapraniu błotem i zamoczeniu w wodzie nadal strzela jak szalony.
I tu wychodzą na wierzch następujące fakty:
1) Im lepsza (bardziej skomplikowana) technologia - tym bardziej zawodna
2) Im nowsza (mniej sprawdzona)technologia tym niebezpieczniejsza
3) Po co kupować drogie cuda gdy proste rozwiązania znane od setek lat sprawdzają się znakomicie
Żelbet, żelbet, żelbet i blacha...a do środka plastik....bleeeee
Geno - 12-02-2006 13:00
A propos tragedii - wiecie dlaczego w kopalniach na dole stosuje się stemple drewniane ??? Drewno (wg górniczego żargonu "godo") czyli daje znac że cos sie dzieje nie tak - A stal stal niestety tak jak w Chorzowie tylko raz gwizdnie - :(((
Nasze domowe dachy nie sa zagrożone - a jezeli już będą - napewno usłyszysz :>
Sebo8877 Stal daje znac po tym jak się uplastycznia - przy kilkukrotnie większym obciążeniu drewno "godołoby" jakiś ułamek sekundy - także to bzdura. Z całym szacunkiem, ale drewno by sygnalizowało to znacznie wcześniej - jak by dochodziło do granic wytrzymałości. Zauważ jedną istotną sprawę - ten śnieg nie spadł nagle tylko "na raty". Czyli w miarę wzrostu obciążenia następowały by po sobie symptomy zbliżania się do granic wytrzymałości - pytanie tylko czy ktoś by umiał i chciał to zrozumieć? Stal tez sygnalizuje - uplastycznieniem tylko czy stal czy drewno - kto by widział 12 m niżej czy coś się dzieje? Jeśli nikt tym sie nie interesował to trudno zrzucac winę na stal bo obojetnie czy to było by drewno czy stal efekt ten sam. Jak dojdzie do tego ze na "więźbę" domku jednorodzinneo projektant zaproponuje mi stal albo tworzywo to niewątpliwie skończy się to napewno wybiciem zębów....moich lub projektanta :-?
A co do obserwacji i efektów słuchowych dotyczących drewna, szczurów itp. to niestety Geno musze stanąć w opozycji.
Stal to sobie można obserwować...ale niestety w postaci złomu....i wtedy z perspektywy czasu oceniać...kruchy, plastyczny, a dlaczego, a gdzie, a jaka wada, przyczyna itp.
Sama obserwacja konstrukcji stalowej jest dla laika niewykonalna i potrzeba do tego nie tylko wiedzy ale najczęściej drogich przyrządów (vibroakustyka, termowizja, elastooptyka itp)
A drewno po prostu "strzela", pęka (włókna zewnętrzne) i nie trzeba mierzyć strzałek ugięcie profili tylko po prostu słuchać (a nawet schnąca podłoga moze tak trzasnąć ze trzeba by być kompletnie głuchyb żeby tego nie słyszeć) i patrzeć. Zapomniałeś ,że stal "wydaje" dźwięki też poprzez łączenia więc to nie jest tak,że bez ostrzeżenia, żelbet się zarysowuje, nieciekawa sprawa jest z betonem - ten właściwie bez ostrzeżenia "strzela". Zrezsta dźwięki stali mozna sobie poobserwować jak w samochodzie coś zaczyna szwankować. Jak się kształtownik wyboczy albo zwichrzy to elektrooptyki do tego nie trzeba aby zaobserwować.
Majgeniusz - 12-02-2006 15:45
Ja mogę powiedzieć że w moim przypadku niestety obciążenie dachu i wygięcie niebezpieczne w najsłabszym miejscu konstrukcji dachu - tj. połączenie dwuch dachów stary i nowszy - nie wydawały żadnego odgłosu i żeby nie intuicja i nagłe obserwacje to mogłoby się skończyć zawaleniem dachu a tak szybka reakcja z usunięciem lwiej części śniegu z obu dachów połączonych zapobiegło najgorszemu, choć konstrukcja w tym miejscu jest wygieta. Ponieważ to jest przeznaczone do wyburzenia w przyszłym roku to pozostaje jedynie wnikliwa obserwacja opadów śniegu i systematyczne odśnieżanie. Oczywiście są to dwie duże wiaty całe z metalu z tym że ta dobudowana ma pokrycie z przezroczystej falistej z włóknami. Odśnieżałem ok. tygodna przed zawaleniem się w Chorzowie i cały czas po każdym większym opadzie śniegu.
tomek1950 - 12-02-2006 16:30
Jakiś czas pracowałem pod ziemią w kopalni miedzi w Lubinie. Tamtejsze wyrobiska nie były obudowywane tylko kotwione, ale w wielu miejscach podparte dość cienkimi "zapałkami". Te podpórki nie miały za zadanie utrzymać skały, tylko własnie sygnalizować, że coś się dzieje. Niekoniecznie osuwanie się skał z góry, często dochodziło tam do unoszenia się w górę "podłogi" odciążonej po wybraniu rudy.