Mialem spotkanie z projektantem
Łukasz___ - 21-03-2004 20:54
Witam wszystkich.
Kilka dni temu mialem spotkanie s archotektem wnetrz , przyjechal na budowe, poogladal, pokazal kilka swoich prac, wiekszosc z nich bylo z moim stylu a wiec pierwszy plus.
Jesli chodzi o koszty to powiedzial mi 50 zl za metr projekt podlogi,kuchni kolory scian, schody,balustrady,oswietlenie, wyzualizacje komputerowe, bez lazienek.
Powierzchnia to ok 200 m praktycznie w calosci odkrytej powierzchni.
I teraz ma dylemat mam mu dac odpowiedz za kilka dni warto wydac tyle kasy za taka usluge? Wypada sie targowac?
Druga sprawqa co mnie przerazullo to materialy jaki on chce uzyc do wygoinczenia, podlogi egzotyczne, gresy, marmury, itp....
Ale z drugiej strony to dom sie buduje raz w zyciu :roll:
A wiem ze jak go wykoncze po swojemu to zaoszczedze troche kasy ale nie bedzie to tak jak sobie marzylismy.
WARTO - CZY NIE
Acha mam zamiar zaproponowac mu za to 7 tys
duduś - 21-03-2004 22:04
Jeżeli kompletnie nie możesz liczyć na siebie , nie masz wyobrażeń o swoim domu ( a takie to chyba każdy ma - nie wiem czy całkiem obca osoba "stworzy "ci dom dopasowany do twoich potrzeb, pragnień- a już na pewno nie bedzie liczyć się z kosztami materiałów wykończ. -a żeby jego praca miała efekt- to musi ująć cię szokującymi i kostownymi rozwiązaniami , wydaje mi się że to my sami stwarzamy klimat domu),no i oczywiście jażeli masz w zanadrzu 7000 zł to twoja wola . Ja wolałabym te pieniądze włorzyć w wykończenie domu i podnisienie standardu.
- 21-03-2004 22:11
wlasnie te 7000 zl mniej mnie przeraza niz to co on ma zamiar projektowac, na moja sugestie o gresie za ok 60 zl mkw powiedzial ze taka plytka moz enie wytrzymac stylistycznie :o chyba wybiore si ejeszcze do innych projektantow
- 21-03-2004 22:53
nasz pan projektant w Wwie liczy sobie 100/m, ale jest naprawde swietny. wiec uwazam, ze jezeli masz zaufanie do faceta, chcesz uniknac bledow i okreslisz mu jaki masz budzet, to warto. Ale pamietaj, ty jestes inwestorem i ty decydujesz jak wydajesz pieniadze. Powodzenia
Karolf - 22-03-2004 10:13
określ po prostu gramiczną wielkośc kosztów realizacji tego projektu.
Jęśli jest w stanie zmieścić się w tej kwocie, to OK, jeśli nie, zrób sama albo poszukaj kogoś innego
weź pod uwagę, że wszyscy projektanci uważają się za wysokiej klasy artystów realizujących swoje wizje artystyczne.
Twój problem polega na tym, że przez wiele lat, na codzień będziesz w tej wizji mieszkać. To co wydaje się na początku piękne i genialne, po 3 latach może już tylko denerwować.
Dodatkowo problem funkcjonalności. Budujesz dom do mieszkania, a nie dzieło sztuki. Wszelkie wyszukane formy i rozwiązania mogą okazać się zupełnie niepraktyczne w użytkowaniu na codzień.
pozdrawiam
Karol
OlaK - 22-03-2004 13:27
Zgodzam sie z Karolem. Z tym, ze projektantowi mozna narzucic swoj styl i wizje, odrzucic to co nie odpowiada a zaproponowac wlasne rozwiazania. Mysmy sie akurat zdecydowali (po dlugim namysle) na projektanta i na razie jestem zadowolona (jestesmy na etapie konczenia projektu). Priorytetem byla funkcjonanosc i latwosc utrzymania czystosci co automatem wyeliminowalo wiekszosc 'wizji artystycznych'. Co oczywiscie nie znaczy, ze nie bedzie malych szalenstw :)
Zaleta takiego urzadzania mieszkania jest to, ze wiekszosc prac odbywa sie w domu: dobor materialow, kolorystyki, mebli, elementow wyposazenia itd. a do sklepu jezdzimy glownie po to, zeby 'w naturze' poogladac to co wybralismy. Projektant wie co da sie zrobic a czego nie albo jak cos zrobic lepiej (zeby zadzialalo, nie psulo sie, nie brudzilo, ladnie prezentowalo itp.). Pilnuje ustalonego budzetu. Dobrze orientuje sie co jest w sklepach i wie gdzie mozna kupic taniej, lepiej, co warto a czego unikac. Ma swoja ekipe, ktora jest sprawdzona, rozsadna cenowo i na wlasne oczy widzialam, ze bardzo dobrze robia.
Ja akurat intensywnie wspolpracuje ze swoja projektantka i na kazda rzecz chce miec wplyw (czasami moze az do przesady :-() natomiast kolega, ktory wykanczal swoje mieszkanie z ta sama projektantka i ekipa po prostu oddal calosc w jej rece i ograniczyl sie do wyboru i zaakceptowania projektu, poszczegolnych materialow, uczestniczyl w zakupach i wpadal co jakis czas poogladac jak robota postepuje.
Powiesili mu nawet zaslony...
Ta 'przyjemnosc' niestety kosztuje i to jest niewatpliwie wada..
pozdrawiam
OlaK
Ps pozdrowienia dla KarolaF :)
ga - 22-03-2004 15:25
Witam!
Moze po prostu umow sie z projektantem na -powiedzmy- trzy koncepcje(wstepne projekty, chodzi o klimat, zastosowane materialy i kolory a nie ostateczny projekt) i za nie mu zaplac. Potem zdecydujesz czy zlecic mu caly projekt (a mysle ze tak:) Unikniecie niepotrzebnych nerwow i ewentualnych rozczarowan, a on na pewno oszczedzi wiele pracy :). No i zapytaj czy swoj dom tak urzadzil- i jak sie w nim mieszka! To najlepszy miernik pomyslow- sama czesto odradzam klientom rozwiazania, ktore na moim "poligonie"domowym sie nie sprawdzily i doradzam te trafione. Pozdr!
pyzia - 22-03-2004 15:57
poczytaj inne wątki, również w dziale "Lista płac wykonawców"
Luśka - 22-03-2004 22:51
Co do ceny za projekt to zawsze warto negocjować ile się da. To akurat nic nie kosztuje. A odnośnie cen materiałów wykończeniowych - Ty decydujesz jakie będą - projektant może proponować jedynie, ale Ty to finansujesz! Jeśli projektant jest naprawdę dobry, to doradzi materiały takie, które Ciebie nie zrujnują i nie zepsują koncepcji! Warto być asertywnym, szczególnie w takim przypadku.
Powodzenia :lol:
majsterek - 25-03-2004 21:33
Ja równiez korzystałam z pomocy projektantki. Targowanie jest jak najbardziej na miejscu. Podobało mi sie ,że "moja" projektantka uważnie słuchała czego od niej oczekuję.
Przedstawiła az pięć koncepcji :o , zktórych wybrałam to co najbardziej mi odpowiadało -łącząc czasami różne wersje w całość. Dyskretnie sugerowała niczego nie narzucając.
Jeśli chodzi o ceny to ewidentnie widać różnicę między W-wą a resztą kraju.
U nas nie ma aż tak astronomicznych kwot chociaż generalnie projektanci tani nie są!
Pozdrawiam
jabandushi - 28-03-2004 22:15
Wszystko zależy do Ciebie; jeśli kompletnie nie masz czasu, pomysłu ani ochoty się w to bawić to weż projektanta.
Tylko niech Ci przyświeca generalna zasada- oprócz tego, że coś jest ładne , to musi być funkcjonalne. Moja koleżanka po wizycie projektanta ma bardzo ciekawe wnętrza- wstawione dwa dodatkowe okna, które miały doświetlić wnętrze, a do których mycia będzie trzeba wzywać straż pożarną, ma karminową ścianę, która miała wydobyć lnianą kanapę.
Na jej delikatną sugestię, że ona nie lubi czerwieni - projektantka stwierdziła, że w tym odcieniu się zakocha..-nie zakochała się.
Pani architekt namówiła ją też na styl minimalistyczny- bo tradycyjny dawno wyszedł z mody; zamiast kominka z cegły/ o jakim marzyła/ pozwoliła sobie wstawić "stalową japę" , która w galerii może i ciekawie wygląda, ale w je domu wygląda jak stalowa kula, w którą ktoś wrzucił granat.
Cały problem mojej znajomej polega na tym, że ona nie potrafi mówić "nie", gdy coś jej nie odpowiada.
Więc jeśli Tobie odpowiada gres za 60 a nie za 160 to go weż, a jeśli projektant jest ciekaw efektu "stylistycznego" to niech Ci tę stówę na metrze dorzuci!
pozdrowionka :lol: