Nie wywiązanie się z umowy przez firmę / Proszę o pomoc
scultpure1965 - 16-07-2009 12:55
Witam
Proszę o pomoc w następującej sprawie.
Zleciłem firmie budowlanej wykonanie ogrodzenia + bramy + furtki na długości 20mb (przęsła stalowe z podmurówką klinkierową). Całość została wyceniona na 15 000 zł. Termin rozpoczęcia prac został ustalony na 1 marca, a zakończenia - 31 kwietnia. I tutaj pojawił się pierwszy problem, gdyż firma nie wywiązała się z terminu. Po moich ponagleniach, pod koniec kwietnia szef firmy dostarczył mi aneks do umowy, w którym zobowiazał się do rozpoczęcia prac nie później niż do 25 maja (zgodnie z umową dostałem zniżkę 10% za nietereminowość). 25 maja pojawiła się wreszcie ekipa, skuli stary fundament i w kolejnych dniach przystąpili do wylewki nowego fundamentu, a także osadzenia metalowych słupów. Jakież było moje ździwienie, gdy po skończonej pracy przystąpiłem do pomiaru odległosci między słupami. Zgodnie z wymiarami przęseł odległosć ta pownna wynosić 2,5m, natomiast rozbieżność pomiędzy słupami wynosiła w niektórych miejscach nawet 13 cm! Zgłosiłem to szefowi firmy i na drugi dzień "fachowcy" znowu skuli już nowy fundament i osadzili słupy... Niestety znowu nieprawidłowo.... tym razem odległosć zmierzono już prawidłowo, natomiast nie zachowano osi, w efekcie czego konieczna była kolejna rozbiórka. Po małej awanturze szef wyznaczył nową ekipę, która wykonać pracę. Na całe szczęscie tym razem wszystko przebiegło zgodnie z założeniami i ten etap prac został zakończony. Kolejno wykonano furtkę i bramę, tutaj mam zastrzeżenia co do samej jakości wykonania elementów ale na razie to zostawmy. Mamy początek lipca, "fachowcy" przystąpili do wykonania podmurówki klienkierowej. I zaczęły się kolejne problemy. Cegły zostały położone nierówno, szczeliny między nimi rozbieżne - w jednym miejscu 1cm, w drugim 3cm! Zgroza... Wezwałem więc szefa, aby zobaczył sobie jak jego pracownicy spartaczyli robotę. Szef przyznał mi rację, że robota jest źle wykonana ale stwierdził, że on ma już dosyć tej roboty, że za duzo musiał robić poprawek i nie ma ochoty na jej dokończenie. Zażyczył sobie 2/3 całej kwoty, czyli 9000, stwierdził że zostawi mi wszystkie materiały i mam sobie poszukać innej firmy.
Przed rozpoczęciem prac wpłaciłem zaliczkę 5000.
Jak mam w tej sytuacji postąpić? Czy mogę żądać od niego dokończenia prac?
Z góry dziękuję za pomoc
zbigmor - 16-07-2009 13:28
Witam
Proszę o pomoc w następującej sprawie.
Zleciłem firmie budowlanej wykonanie ogrodzenia + bramy + furtki na długości 20mb (przęsła stalowe z podmurówką klinkierową). Całość została wyceniona na 15 000 zł. Termin rozpoczęcia prac został ustalony na 1 marca, a zakończenia - 31 kwietnia. I tutaj pojawił się pierwszy problem, gdyż firma nie wywiązała się z terminu. Po moich ponagleniach, pod koniec kwietnia szef firmy dostarczył mi aneks do umowy, w którym zobowiazał się do rozpoczęcia prac nie później niż do 25 maja (zgodnie z umową dostałem zniżkę 10% za nietereminowość). 25 maja pojawiła się wreszcie ekipa, skuli stary fundament i w kolejnych dniach przystąpili do wylewki nowego fundamentu, a także osadzenia metalowych słupów. Jakież było moje ździwienie, gdy po skończonej pracy przystąpiłem do pomiaru odległosci między słupami. Zgodnie z wymiarami przęseł odległosć ta pownna wynosić 2,5m, natomiast rozbieżność pomiędzy słupami wynosiła w niektórych miejscach nawet 13 cm! Zgłosiłem to szefowi firmy i na drugi dzień "fachowcy" znowu skuli już nowy fundament i osadzili słupy... Niestety znowu nieprawidłowo.... tym razem odległosć zmierzono już prawidłowo, natomiast nie zachowano osi, w efekcie czego konieczna była kolejna rozbiórka. Po małej awanturze szef wyznaczył nową ekipę, która wykonać pracę. Na całe szczęscie tym razem wszystko przebiegło zgodnie z założeniami i ten etap prac został zakończony. Kolejno wykonano furtkę i bramę, tutaj mam zastrzeżenia co do samej jakości wykonania elementów ale na razie to zostawmy. Mamy początek lipca, "fachowcy" przystąpili do wykonania podmurówki klienkierowej. I zaczęły się kolejne problemy. Cegły zostały położone nierówno, szczeliny między nimi rozbieżne - w jednym miejscu 1cm, w drugim 3cm! Zgroza... Wezwałem więc szefa, aby zobaczył sobie jak jego pracownicy spartaczyli robotę. Szef przyznał mi rację, że robota jest źle wykonana ale stwierdził, że on ma już dosyć tej roboty, że za duzo musiał robić poprawek i nie ma ochoty na jej dokończenie. Zażyczył sobie 2/3 całej kwoty, czyli 9000, stwierdził że zostawi mi wszystkie materiały i mam sobie poszukać innej firmy.
Przed rozpoczęciem prac wpłaciłem zaliczkę 5000.
Jak mam w tej sytuacji postąpić? Czy mogę żądać od niego dokończenia prac?
Z góry dziękuję za pomoc
Każda umowa musi nieć klauzulę odstąpienia od niej z określonymi konsekwencjami. Jeśli firma sama chce zrezygnować to jak dla mnie jest to możliwe pod warunkiem, że zabiorą materiały (jeśli je sami kupowali), zapłacą 10000zł i przeproszą. Inne opcje wchodzą w grę po obustronnej akceptacji.
Co ci po żądaniu dokończenia prac, z jakości których nie jesteś zadowolona?
scultpure1965 - 16-07-2009 15:12
Niestety w umowie jest tylko zapis, ze za każdy dzień zwłoki należy się 0,5%, nie więcej niż 10% całości. Żadnej wzmianki o odstąpieniu od umowy z winy wykonawcy nie ma. Co w tej sytuacji?
Dziękuję.
zbigmor - 16-07-2009 15:19
Niestety w umowie jest tylko zapis, ze za każdy dzień zwłoki należy się 0,5%, nie więcej niż 10% całości. Żadnej wzmianki o odstąpieniu od umowy z winy wykonawcy nie ma. Co w tej sytuacji?
Dziękuję.
Pozostaje negocjować płatność za wykonane dzieło. Sprawdź w innych firmach ile kosztuje dokończenie dzieła od istniejącego stanu i niech to będzie argument negocjacyjny.
BOHO - 16-07-2009 15:20
dużo tego klinkieru położyli ? i wszystko jest spieprzone ?
BOHO - 16-07-2009 15:28
Niestety w umowie jest tylko zapis, ze za każdy dzień zwłoki należy się 0,5%, nie więcej niż 10% całości. Żadnej wzmianki o odstąpieniu od umowy z winy wykonawcy nie ma. Co w tej sytuacji?
Dziękuję.
Pozostaje negocjować płatność za wykonane dzieło...... - 10% za opóźnienie..... :wink:
scultpure1965 - 16-07-2009 15:39
Tak, 3/4 klinkieru jest już położone, z tego połowa do rozbiórki i ponownego położenia...
BOHO - 16-07-2009 15:45
skoro nie chcą kończyć ani poprawiać, to zażądałbym aby sami to wszystko rozebrali, czyli klinkier - bo niby kto ma to potem rozbierać ?
i żeby wzięli sobie ten cały rozebrany materiał - bo niby dlaczego ktoś inny ma potem murować używanymi już cegłami ?
nie wywiązali się z umowy - zapłać za wykonane prace, ale w takim stanie, aby ktoś inny mógł wejść na teren z marszu i bez poprawek czy przeróbek tego co zrobili...... - 10% za opóźnienie..... 9000zł pewnie z tego nie zostanie.....
scultpure1965 - 16-07-2009 17:17
Panowie dziękuję za pomoc. Uzgodniłem z szefem, iż dopłacam 1800 PLN i zostawiają prace tak jak jest łącznie z materiałem, który leży u mnie w garażu.
Czy muszę teraz spisać jakieś pismo w sprawie nie wywiązania się wykonawcy?
Pozdrawiam
BOHO - 16-07-2009 17:37
będziesz musiał komuś zapłacić za zdjęcie tego klinkieru....
scultpure1965 - 16-07-2009 22:36
Panowie pojawił się kolejny problem. Zauważyłem, że fundament pod podmurówkę w jednym miejscu pęknął. Fundament wylany miesiąc temu, firma nie zrobiła żadnych zbrojeń i mam obawę, ze gdy podejdzie woda lub przyjdzie zima to po prostu się rozleci (dodatkowo mieszkam w pobliżu kopalni węgla, więc często występują tąpnięcia). W tej sytuacji chyba bezcelowe jest wykonanie podmurówki z klinkieru bo za rok ogrodzenie będzie w rozsypce? Wydaje mi się, ze trzeba fundamenty zalać od nowa ze zbrojeniem. Co Panowie o tym sądzą?
Uzgodniłem z szefem ze dam mu dodatkowe 1800zł (łącznie 6800) ale w tym momencie sam już nie wiem, czy nie lepiej kazać mu rozebrać wszystko i zwrócić mi wpłaconą zaliczkę? Tylko, czy wyrazi na to zgodę? A może poprosić o pomoc rzeczoznawcę budowlanego?
Dziękuję.
BOHO - 16-07-2009 22:43
a w umowie był fundament ze zbrojeniem, czy bez ?
scultpure1965 - 16-07-2009 22:52
Oj niestety w umowie nie było to określone, jedynie stwierdzenie "wykonanie fundamentu". Stary fundament, który firma musiała skuć był ze zbrojeniem - walczyli z tym tydzień, spalono 2 młoty, a ten nowy po miesiącu już pęknął :(
Co ciekawe sam ten fundament robiłem z moim ojcem 27 lat temu... wytrzymał aż do teraz.
BOHO - 16-07-2009 23:30
Oj niestety w umowie nie było to określone, jedynie stwierdzenie "wykonanie fundamentu". Stary fundament, który firma musiała skuć był ze zbrojeniem - walczyli z tym tydzień, spalono 2 młoty, a ten nowy po miesiącu już pęknął :(
Co ciekawe sam ten fundament robiłem z moim ojcem 27 lat temu... wytrzymał aż do teraz. to po co rozwalali ten stary ? :o
scultpure1965 - 16-07-2009 23:41
Wyszedłem z założenia, że zapłacę 15000, firma przyjedzie, wykona wszystko zgodnie z sztuką budowlaną i na tym koniec. Nie przeszło mi nawet przez myśl, ze można tak spartaczyć sprawę. Sam się zdziwiłem, że chcą skuć fundament który prawie 30 lat wytrzymał, ale robota miała być wykonana kompleksowo, więc przystałem na zapewnienia szefa, że aby osadzić nowe słupy metalowe to muszą skuć stary fundament...
Sam już nie wiem jak postąpić w tej sprawie, odechciało mi się już tego ogrodzenia. Ciągnie się to od marca i końca nie widać.
BOHO - 16-07-2009 23:50
współczuję......
pod solidne ogrodzenie wart by jednak wzmocnić fundament kilkoma drutami....
scultpure1965 - 23-07-2009 09:09
Panowie dalszy ciąg problemu...
W poniedziałek wspólnie z szefem dokonaliśmy oględzin ogrodzenia. Okazało się, że do poprawek jej więcej rzeczy niż mi się wydawało. Zaproponowałem szefowi 3 rozwiązania: - poprawkę wszystkich prac, które zostały źle wykonane, - rozliczenie dotychczasowych prac i pozostawienie ogrodzenia w takim stanie jakim jest, - zwrot zaliczki i rozebranie ogrodzenia.
Szef wybrał opcję trzecią, we wtorek miał przywieźć zaliczkę, a od środy zacząć rozbiórkę.
Niestety nie przyjechał, w środę próbowałem się z nim skontaktować telefonicznie lecz nieudanie. Dopiero późnym wieczorem odebrał i mi powiedział, że nie ma przyjemności ze mną rozmawiać i że odpowiednie pisma urzędowe wysłał pocztą. A takze, że nie będzie rozbierał ogrodzenia.
Co teraz?
zbigmor - 23-07-2009 10:17
Panowie dalszy ciąg problemu...
W poniedziałek wspólnie z szefem dokonaliśmy oględzin ogrodzenia. Okazało się, że do poprawek jej więcej rzeczy niż mi się wydawało. Zaproponowałem szefowi 3 rozwiązania: - poprawkę wszystkich prac, które zostały źle wykonane, - rozliczenie dotychczasowych prac i pozostawienie ogrodzenia w takim stanie jakim jest, - zwrot zaliczki i rozebranie ogrodzenia.
Szef wybrał opcję trzecią, we wtorek miał przywieźć zaliczkę, a od środy zacząć rozbiórkę.
Niestety nie przyjechał, w środę próbowałem się z nim skontaktować telefonicznie lecz nieudanie. Dopiero późnym wieczorem odebrał i mi powiedział, że nie ma przyjemności ze mną rozmawiać i że odpowiednie pisma urzędowe wysłał pocztą. A takze, że nie będzie rozbierał ogrodzenia.
Co teraz?
Teraz to ważne co masz na piśmie. Czy masz papier od wykonawcy, że zgadza się z Tobą co do jakości wykonania dotychczasowych prac?
scultpure1965 - 23-07-2009 14:17
Niestety nie mam tego na piśmie. Ustnie ustaliliśmy to w poniedziałek, a we wtorek mieliśmy to spisać razem ze rozwiązaniem umowy. Nie pojawił się. Pozostało mi chyba tylko wystosować do niego drogą pocztową pismo wzywające do wykonania poprawek i ukończenia ogrodzenia w określonym terminie?
Telefonicznie poinformował mnie ze wysłał mi poleconym jego propozycje i mam się do tego ustosunkować. Nie chciał poprawiać błędów (fundament się rozlatuje, klinkier krzywo położony, brak poziomu, rdza przęseł - to wszystko po miesiącu!). Czy to źle, ze chcę mieć dobrze wykonany płot za który słono muszę zapłacić?
BOHO - 23-07-2009 14:50
obawiam się, że skończy się w sądzie..... :-?
zbieraj dowody, rób zdjęcia i cała korespondencja i wszystkie ustalenia na piśmie.....
ps. facet pobrawszy jakąkolwiek zaliczkę, miał 7 dni na wystawienie faktury....... ale to zostaw sobie na deser..... :wink:
zbigmor - 23-07-2009 15:13
Niestety nie mam tego na piśmie. Ustnie ustaliliśmy to w poniedziałek, a we wtorek mieliśmy to spisać razem ze rozwiązaniem umowy. Nie pojawił się. Pozostało mi chyba tylko wystosować do niego drogą pocztową pismo wzywające do wykonania poprawek i ukończenia ogrodzenia w określonym terminie?
Telefonicznie poinformował mnie ze wysłał mi poleconym jego propozycje i mam się do tego ustosunkować. Nie chciał poprawiać błędów (fundament się rozlatuje, klinkier krzywo położony, brak poziomu, rdza przęseł - to wszystko po miesiącu!). Czy to źle, ze chcę mieć dobrze wykonany płot za który słono muszę zapłacić?
Nie chodziło mi o te konkretne ustalenia, ale o wszystkie ustalenia dotyczące tego zamówienia na piśmie. Też obawiam się, że skończyć się będzie musiało w sądzie. Zacznij szukać rzeczoznawcy.
scultpure1965 - 23-07-2009 15:18
A co z wezwaniem do spełnienia świadczenia? Wysłać do jego firmy?
zbigmor - 24-07-2009 09:27
A co z wezwaniem do spełnienia świadczenia? Wysłać do jego firmy?
Jeśli twierdzi, że coś wysłał to poczekaj kilka dni, a może rzeczywiście coś przyjdzie i wtedy się do tego odniesiesz. Jak nie napiszesz co masz na piśmie do tej pory to skąd mamy wiedzieć jak powinieneś zareagować?
andrzej74 - 24-07-2009 10:45
No nie Twój wykonawca wielce mnie ubawił, on teraz chce stawiać warunki.
Jest taka mądra książka, która nazywa sie kodeks cywilny i jak na razie jeszcze w tym kraju obowiązuje. Łączy Was umowa o dzieło:
Tytuł*XV.*UMOWA O DZIEŁO
Art.*627.*Przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia.
Art.*6271.*(245) Do umowy zawartej, w zakresie działalności przedsiębiorstwa przyjmującego zamówienie, z osobą fizyczną, która zamawia dzieło, będące rzeczą ruchomą, w celu niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą ani zawodową, stosuje się odpowiednio przepisy o sprzedaży konsumenckiej.
Art.*628.*§*1.*Wysokość wynagrodzenia za wykonanie dzieła można określić przez wskazanie podstaw do jego ustalenia. Jeżeli strony nie określiły wysokości wynagrodzenia ani nie wskazały podstaw do jego ustalenia, poczytuje się w razie wątpliwości, że strony miały na myśli zwykłe wynagrodzenie za dzieło tego rodzaju. Jeżeli także w ten sposób nie da się ustalić wysokości wynagrodzenia, należy się wynagrodzenie odpowiadające uzasadnionemu nakładowi pracy oraz innym nakładom przyjmującego zamówienie.
§*2.*Przepisy dotyczące sprzedaży według cen sztywnych, maksymalnych, minimalnych i wynikowych stosuje się odpowiednio.
Art.*629.*Jeżeli strony określiły wynagrodzenie na podstawie zestawienia planowanych prac i przewidywanych kosztów (wynagrodzenie kosztorysowe), a w toku wykonywania dzieła zarządzenie właściwego organu państwowego zmieniło wysokość cen lub stawek obowiązujących dotychczas w obliczeniach kosztorysowych, każda ze stron może żądać odpowiedniej zmiany umówionego wynagrodzenia. Nie dotyczy to jednak należności uiszczonej za materiały lub robociznę przed zmianą cen lub stawek.
informacje o jednostce
Art.*630.*§*1.*Jeżeli w toku wykonywania dzieła zajdzie konieczność przeprowadzenia prac, które nie były przewidziane w zestawieniu prac planowanych będących podstawą obliczenia wynagrodzenia kosztorysowego, a zestawienie sporządził zamawiający, przyjmujący zamówienie może żądać odpowiedniego podwyższenia umówionego wynagrodzenia. Jeżeli zestawienie planowanych prac sporządził przyjmujący zamówienie, może on żądać podwyższenia wynagrodzenia tylko wtedy, gdy mimo zachowania należytej staranności nie mógł przewidzieć konieczności prac dodatkowych.
§*2.*Przyjmujący zamówienie nie może żądać podwyższenia wynagrodzenia, jeżeli wykonał prace dodatkowe bez uzyskania zgody zamawiającego.
Art.*631.*Gdyby w wypadkach przewidzianych w dwóch artykułach poprzedzających zaszła konieczność znacznego podwyższenia wynagrodzenia kosztorysowego, zamawiający może od umowy odstąpić, powinien jednak uczynić to niezwłocznie i zapłacić przyjmującemu zamówienie odpowiednią część umówionego wynagrodzenia.
Art.*632.*§*1.*Jeżeli strony umówiły się o wynagrodzenie ryczałtowe, przyjmujący zamówienie nie może żądać podwyższenia wynagrodzenia, chociażby w czasie zawarcia umowy nie można było przewidzieć rozmiaru lub kosztów prac.
§*2.*(246) Jeżeli jednak wskutek zmiany stosunków, której nie można było przewidzieć, wykonanie dzieła groziłoby przyjmującemu zamówienie rażącą stratą, sąd może podwyższyć ryczałt lub rozwiązać umowę.
Art.*633.*Jeżeli materiałów na wykonanie dzieła dostarcza zamawiający, przyjmujący zamówienie powinien ich użyć w sposób odpowiedni oraz złożyć rachunek i zwrócić nie zużytą część.
Art.*634.*Jeżeli materiał dostarczony przez zamawiającego nie nadaje się do prawidłowego wykonania dzieła albo jeżeli zajdą inne okoliczności, które mogą przeszkodzić prawidłowemu wykonaniu, przyjmujący zamówienie powinien niezwłocznie zawiadomić o tym zamawiającego.
Art.*635.*Jeżeli przyjmujący zamówienie opóźnia się z rozpoczęciem lub wykończeniem dzieła tak dalece, że nie jest prawdopodobne, żeby zdołał je ukończyć w czasie umówionym, zamawiający może bez wyznaczenia terminu dodatkowego od umowy odstąpić jeszcze przed upływem terminu do wykonania dzieła.
Art.*636.*§*1.*Jeżeli przyjmujący zamówienie wykonywa dzieło w sposób wadliwy albo sprzeczny z umową, zamawiający może wezwać go do zmiany sposobu wykonania i wyznaczyć mu w tym celu odpowiedni termin. Po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu zamawiający może od umowy odstąpić albo powierzyć poprawienie lub dalsze wykonanie dzieła innej osobie na koszt i niebezpieczeństwo przyjmującego zamówienie.
§*2.*Jeżeli zamawiający sam dostarczył materiału, może on w razie odstąpienia od umowy lub powierzenia wykonania dzieła innej osobie żądać zwrotu materiału i wydania rozpoczętego dzieła.
Art.*637.*§*1.*Jeżeli dzieło ma wady, zamawiający może żądać ich usunięcia, wyznaczając w tym celu przyjmującemu zamówienie odpowiedni termin z zagrożeniem, że po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu nie przyjmie naprawy. Przyjmujący może odmówić naprawy, gdyby wymagała nadmiernych kosztów.
§*2.*Gdy wady usunąć się nie dadzą albo gdy z okoliczności wynika, że przyjmujący zamówienie nie zdoła ich usunąć w czasie odpowiednim, zamawiający może od umowy odstąpić, jeżeli wady są istotne; jeżeli wady nie są istotne, zamawiający może żądać obniżenia wynagrodzenia w odpowiednim stosunku. To samo dotyczy wypadku, gdy przyjmujący zamówienie nie usunął wad w terminie wyznaczonym przez zamawiającego.
Art.*638.*Jeżeli z artykułów poprzedzających nie wynika nic innego, do rękojmi za wady dzieła stosuje się odpowiednio przepisy o rękojmi przy sprzedaży.
Art.*639.*Zamawiający nie może odmówić zapłaty wynagrodzenia mimo niewykonania dzieła, jeżeli przyjmujący zamówienie był gotów je wykonać, lecz doznał przeszkody z przyczyn dotyczących zamawiającego. Jednakże w wypadku takim zamawiający może odliczyć to, co przyjmujący zamówienie oszczędził z powodu niewykonania dzieła.
Art.*640.*Jeżeli do wykonania dzieła potrzebne jest współdziałanie zamawiającego, a tego współdziałania brak, przyjmujący zamówienie może wyznaczyć zamawiającemu odpowiedni termin z zagrożeniem, iż po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu będzie uprawniony do odstąpienia od umowy.
Art.*641.*§*1.*Niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia materiału na wykonanie dzieła obciąża tego, kto materiału dostarczył.
§*2.*Gdy dzieło uległo zniszczeniu lub uszkodzeniu wskutek wadliwości materiału dostarczonego przez zamawiającego albo wskutek wykonania dzieła według jego wskazówek, przyjmujący zamówienie może żądać za wykonaną pracę umówionego wynagrodzenia lub jego odpowiedniej części, jeżeli uprzedził zamawiającego o niebezpieczeństwie zniszczenia lub uszkodzenia dzieła.
Art.*642.*§*1.*W braku odmiennej umowy przyjmującemu zamówienie należy się wynagrodzenie w chwili oddania dzieła.
§*2.*Jeżeli dzieło ma być oddawane częściami, a wynagrodzenie zostało obliczone za każdą część z osobna, wynagrodzenie należy się z chwilą spełnienia każdego ze świadczeń częściowych.
Art.*643.*Zamawiający obowiązany jest odebrać dzieło, które przyjmujący zamówienie wydaje mu zgodnie ze swym zobowiązaniem.
Art.*644.*Dopóki dzieło nie zostało ukończone, zamawiający może w każdej chwili od umowy odstąpić płacąc umówione wynagrodzenie. Jednakże w wypadku takim zamawiający może odliczyć to, co przyjmujący zamówienie oszczędził z powodu niewykonania dzieła.
Art.*645.*§*1.*Umowa o dzieło, którego wykonanie zależy od osobistych przymiotów przyjmującego zamówienie, rozwiązuje się wskutek jego śmierci lub niezdolności do pracy.
§*2.*Jeżeli materiał był własnością przyjmującego zamówienie, a dzieło częściowo wykonane przedstawia ze względu na zamierzony cel umowy wartość dla zamawiającego, przyjmujący zamówienie lub jego spadkobierca może żądać, ażeby zamawiający odebrał materiał w stanie, w jakim się znajduje, za zapłatą jego wartości oraz odpowiedniej części wynagrodzenia.
Art.*646.*Roszczenia wynikające z umowy o dzieło przedawniają się z upływem lat dwóch od dnia oddania dzieła, a jeżeli dzieło nie zostało oddane - od dnia, w którym zgodnie z treścią umowy miało być oddane.
Opróćz powyższego mają też zastosowamnie przepisy k.c- dotyczące ogólnie zobowiązań, sposobu wykonania umowy, odstąpienia itp.
To tyle co mogę Ci wskazać.
Rada: sprawa do wygrania /jestem o tym przekonany/, warto skontaktować się z prawnikiem /trochę to kosztuje, ale jeżeli dojdzie do sprawy sądowej to pozwany - Twój wykonawca- będzie zobowiązany zwrócic Ci koszty zastęsptwa procesowego/, ale uwierz jeżeli jest tak jak napisałeś to nie będxzie chciał iść do sądu.
scultpure1965 - 28-07-2009 11:55
Niestety oszust zawsze zostanie oszustem. I tym razem znowu mnie oszukał - nie dostałem żadnego pisma, mimo iż twierdził, ze już je wysłał. Telefonów też nie odbiera.
Jakich kosztów mogę się spodziewać? Czy poradzić się najpierw u rzeczoznawcy? Jestem zdeterminowany by złożyć sprawę w sądzie, gdyż nie mam ochoty dalej się z nim użerać.
Czy w tym przypadku zapis w umowie, ze wszelkie spory będą rozstrzygane przez sąd właściwy znajdujący się w miejscowości wykonawcy ma jakieś znaczenie?
BOHO - 28-07-2009 12:10
Czy w tym przypadku zapis w umowie, ze wszelkie spory będą rozstrzygane przez sąd właściwy znajdujący się w miejscowości wykonawcy ma jakieś znaczenie? no takie jak mówi ten zapis....
michalkarolina - 10-05-2010 16:48
Witam,
drodzy forumowicze mam troche podobny problem, mianowicie firma budowlana mimo ponagleń nie zmiaści się w terminie.
ustaliliśmy w rozmowie, że przy remoncie dachu i dobudowie ścian kolankowych będzie pracowało 6 osób, uwiną się w 2 tygodnie ale na wszelki wypadek -( niekorzystna pogoda) termin wydłużyliśmy na umowie pisemnej do 3 tygodni. Mimo, że materiał i wszytsko było na czas a deszcz padał nocami Panowie już praktycznie przekroczyli termin zapisany w umowie a wynika to głównie z faktu, że właściciel firmy muruje sam, do pomocy ma 2 gości prawdopodobnie bezrobotnych i w ten sposób zamiast kasę podzielić na 6 murarzy, odpali trochę bezrobotnym a sam weźmie zdecydowaną większość. W sumie mnie to nie obchodzi jednak przez jego zachłanność, nie zmiaszcza się w terminie, tak jak pisałem co 3 noc pada deszcz i zalewa mi strop potem tapety itp. Na moje ponaglenia i przypomnienia o 6 murarzach tylko się denerwuje i obraża. Gdybym wiedział, że to tyle potrwa to wziąłbym inną ekipę. Podsumowując firma przekroczy termin zapisany w umowie i to ewidentnie z winy pracowników i właściela, czy mogę w związku z tym odstąpić od kwoty którą zapisaliśmy na umowie, czy radzicie iść do adwokata, jak rozwiązać tą sytuację, dodam, że poza tym, że czasem w nocy zalewa mi odkryty strop to muszę zmianiać terminy instalatorów elektrycznych, instalatorów CO,a przecież inne firmy też mają terminy, cały harmonogram prac bierze w łeb a wszytsko przez to ,że włąściciel firmy oszukałmnie z tymi 6 murarzami i nawet jeśli mógłby ściągnac murarzy to nie chce sie dzielić kasą a zainteresowanie jego usługami jest jak sie teraz okazuje znikome. dodam, że wpłąciłęm mu już zaliczkę 4 tys. na weekend majowyktórą pokwitował
sSiwy12 - 10-05-2010 17:14
Jeśli w umowie, nie ma kar umownych za niedotrzymanie terminu â sprawa beznadziejna, będzie trzeba zapłacić umówioną (ustaloną) kwotę.