Okna + dechy czy okna + drzwi ??
buki75 - 02-01-2008 23:53
Poradźcie, czy instalacje elektryczne i hydrauliczne zaczynać przy wstawionych oknach, ale bez drzwi? Nie mam drzwi, będą dużo później i się zastanawiam czy zabić dechami otwory drzwiowe, pozostawiając jedne do wchodzenia i w nie wstawić drzwi "bylejakie" = tymczasowe? (mam dwoje drzwi - wejściowe/główne i do kotłowni).
Czy łatwiej się włamać i ukraść zarówno okna jak i kable ze ścian przy otworach zabitych dechami czy jednak ze wstawionymi drzwiami trudniej?
Może pytanie naiwne, ale zastanawiam się co lepiej/bezpieczniej dla samych okien jak i dla instalacji...
el-ka - 03-01-2008 00:57
Wchodzą na ogół przez najsłabsze miejsce - jak "uzbroisz" drzwi, to wejdą przez okno, nawet antywłamaniowe, gdy nie ma elewacji da się wyjąć dość łatwo ze ściany. Dach też da się pokonać (patrząc na dom w stanie surowym jakbym była złodziejem to weszłabym przez dach, po wyjęciu kilku dachówek i przecięciu folii), a nawet ściana jak się ktoś uprze. Dobrze zabity dechami otwór jest tak samo trudny jak okno, a nawet więcej hałasu przy tym zrobi.
Najskuteczniejsza jest czujność i pomoc sąsiadów oraz alarm.
retrofood - 03-01-2008 07:34
te kawałki kabelków ze ściany, to łup dość marny. Ja bym robił, tylko bez "białego montażu"
mpoplaw - 03-01-2008 07:43
od razu widać że nie mieszkasz w Łodzi, te kabelki miedziane zerwane ze ściany to na skupie złomu 5 albo 10 zł, a to jest równowartość 0,5 do litra ślepotki na melinie
btw mnie z działki zginęły słupki i stara siatka ogrodzeniowa podobnej wartości
pawelurb - 03-01-2008 11:43
ja wstawiłem okna , drzwi były prowizoryczne zrobione z desek szalunkowych w takim stanie robiona była instalacja el i wod-kan , równocześnie z elektryką była zrobiona instalacja alarmowa , i zaraz po podłączeniu ją uruchomiłem, czyli newralgiczny okres da się skrócić do minimum. Drzwi docelowe były dopiero po wylewkach i wtedy dopiero grzejniki , wanni kraniki itp..
Cypek - 03-01-2008 12:27
Jak będą chcieli i upatrzą sobie Twoją budowę to jak nie drzwiami to wejdą oknem a najpewniej drzwiami balkonowymi. Do rodziców (dom zamieszkały w gęstej zabudowie) potrzebowali 15 min z plądrowaniem na wejście. Wiertarką zrobili dziurkę w ramie i podwadzili klamkę. Na szczęście nie za bardzo mieli co zabrać (komórkę i parę groszy z szuflady). Jak ktoś wyżej wspominał, alarm i czujny sąsiad.