Projekt ogrodu - zlecaliście, czy robiliście sami?
kofi - 23-02-2006 12:20
Myślałam, że zrobi go jakaś fachowa firma, ale fundusze baaardzo szybko się kurczą i każdą złotówkę wolałabym przeznaczyć na zakup ziemi, której sporo muszę nawieźć i roślinek. Z drugiej strony nie wiem, czy dysponując tylko teorią uda mi się zaplanować coś naprawdę sensownie. Wymyśliłam sobie piękne rośliny, o niektórych wiem czego potrzebują , ale cóż mi po tym? Czuję się mocno zagubiona. A może jakiś program do projektowania ogrodów. Też kosztują, ale nie tak strasznie dużo. No właśnie: a ile taki projekt kosztuje? Może lepiej zapłacić za projekt niż wyrzucać pieniądze na sadzonki, które nie będą chciały rosnąć? Może zlecić studentom (architektury krajobrazu), a może studenci za mało wiedzą? Proszę o rady :)
jpawl - 23-02-2006 13:19
Ja bardzo polecam przynajmniej konsultacje z projektantami ogrodów.
Najlepiej wybrać sobie 2-3 i poprosić ich o spotkanie w miejscu przyszłego ogrodu. Oni porobili (tak było u mnie) sobie zdjęcia z różnych stron, powypytywali o 'funkcjonalność' (rozmieszczenie obiektów typu szambo, zbiornik na gaz, deszczówkę, planowane ścieżki utwardzone, dojazd do garażu, miejsca na kącik rekreacyjny, warzywnik, oczko wodne, etc), jakie rośliny chcielibysmy mieć, na ile znamy się na uprawie i mamy na to czas oraz inne 'techniczne' kwestie (typu czy są dzieci, zwierzęta, kwestia ew. oświetlenia, nawadniania itp i po ok 2 tygodniach mieli do pokazania koncepcję jak oni widzą nasz ogród.
Masz wtedy bardzo solidną podwalinę do analiz i ew. dalszych ustaleń/przemysleń oraz widoczne jak na dłoni zagadnienia, których samemu trudno przewidzieć (typu zróżnicowanie szybkości wzrostu jednych roslin wobec drugich, kompozycję 'sezonową' poszczególnych rabatek, etc).
Co do cen to spotkałem się z zakresem od 0,5 do 3 zł za m2 planowanej powierzchni. A projektantów można zlaleźć np na pl.rec.ogrody
kofi - 23-02-2006 13:40
No właśnie... Wszystko przemawia raczej za siłą fachową... Ciekawa jestem, czy znajdę kogoś, kto zada mi tak konkretne pytania, jak np. te o dzieci i zwierzęta. Tu by raczej studenci odpadali, bo mogą nie mieć takiego doświadczenia.
Marek30022 - 23-02-2006 13:45
Córka mojego kolegi zrobiła projekt ogrodu biorąc za podkład moją działkę, jako część pracy dyplomowej. Niestety na tki ogród to mnie nie jest stać. Mam swój ogólny plan i będę go stopniowo realizował.
jatoja - 23-02-2006 18:27
Jeżeli nie chcesz wydawać pieniędzy na projekt techniczny (realizacyjny) to możesz zamówić tylko koncepcje projektową ogrodu.
Niekiedy architekci krajobrazu zgadzają się na takie rozwiązanie - prace projektowe wykonują w węższym zakresie.
Ja kiedy widzę że teren jest fajny, inspirujący i jest szansa na to że powstanie ciekawy ogród a inwestor nie może wydać pełnej sumy na projekt proponuje własnie zrobienie koncepcji - biorę za nią zwykle 1/2 albo 1/3 tego co za projekt realizacyjny. Zysk dla klienta jest też taki że z zasady robię 2 różne koncepcje a jak fajny temat to i 3 ...;)
kofi - 24-02-2006 09:09
A czym różni się koncepcja od projektu realizacyjnego? :oops: Małą mam wiedzę na ten temat (jeszcze).
jatoja - 24-02-2006 10:26
A czym różni się koncepcja od projektu realizacyjnego? :oops: Małą mam wiedzę na ten temat (jeszcze). Koncepcja to zbiór pomysłów a projekt realizacyjny to te pomysły podane w technicznym języku - zwymiarowany każdy element ( rośliny, murki, nawierzchnie, pergole...itp) i szczegółowo opisany ( w przypadku roślin nazwa z dokładną odmianą i proponowaną wielkością rośliny) w przypadku nawierzchni np: z kostki betonowej nazwa kostki i zalecany producent.
Np: w koncepcji zaznaczony jest żywopłot i podane propozycje gatunków np żywotnik - natomiast w projekcie technicznym żywopłot - nazwa gatunkowa, odmianowa, ilość szt, rozstawa, wymiary ...itd...
kofi - 27-02-2006 11:03
Dziękuję za rady. :) Chyba poopytam w szkółkach leśnych, może mają zaprzyjaźnionych projektantów.
bikosa - 01-03-2006 00:41
Hej,
ja od początku wiedziałam, że przynajmnije skonsultuję wizję ogrodu z fachowcem. Nie byłabym w stanie zmierzyć się z ogromem wiedzy jaka jest niezbędna do założenia ogrodu (kiedy co kwitnie, czy dane gatunki mogą ze sobą sąsiadować, jakie wymagania glebowe, słoneczne itp). Zgłębienie tematu jest bardzo czasochłonne. Początki były trudne- mąż uważał , że sami damy radę. Ale dal się przekonać i dzięki Didi powstała koncepcja naszego ogródu. Oglądając liczne magazyny ogródnicze zaznaczałam interesujące aranżacje, w albumach rośliny marzeń. Potem były spotkania i rozmowy nt. realności pomysłów. Będę miała ogród zaprojoektowany- co nie oznacza, że nie mój własny! Miałam duży udział w tworzeniu koncepcji (szczególnie, że nie przepadam za tujami i innymi iglakami :wink: ). Z powodu czasu powierzyłam też realizację zaprzyjaźnionej firmie :lol: Na pewno będzie drożej niz gdybyśmy sami to zrobili ale myślę, że warto (ktoś mądry powiedział - dom rośnie szybciej niz ogród- więc trzeba się spieszyć :lol: )Zaczynamy w kwietniu i juz nie mogę się doczekać. :lol:
Patsi - 06-03-2006 20:50
Ja projektowałam wszystko sama, z gazetą specjalistyczną, podpatrywaniem cudzych ogródków i "muratorem". Trochę z oszczędności, trochę dzięki zamiłowaniu do roślinek, a trochę z przekory - ja nie dam rady?????
Efekt na razie jest no-no-no. Już widzę, że muszę ze 2-3 roslinki przesadzić, ale zrobię to własnoręcznie, tak jak wsadzałam każdy korzonek w ziemię (jakieś 150-180 szt).
Mam ogromną satysfakcję, że się udało. Nie wiem co powiem za 5 lat, jak toto sie rozrośnie, choć brałam taką możliwość pod uwagę przy planowaniu ogrodu.
Mam jedno spostrzeżenie. Podobno niektórzy projektanci, niby zainteresowani klientem pytają, ile czasu jesteśmy w stanie poświęcic ogrodowi w tygodniu? Czy palnujemy dzieci, psa? Dla mnie to bzdura. Dzieci planowac nie trzeba, na świat przychodzą bez pozwolenia :wink: Psa można nie mieć, ale jak są już dzieci, to wszystko może się zmienić. No i każdy chciałby mieć ogród taki, co to w nim nie trzeba robić za dużo, godzinę dwa razy w tygodniu. Prawda jest taka, że w sezonie, chcąc mieć zadbany ogródek, pracuje się prawie na okrągło. Nie chodzi o tylko o plewienie czy koszenie, ale też zasilanie, doglądanie, usuwanie chorych lub martwych okazów. Tu się nam coś spodoba i sadzimy takie samo, tu trzeba przyciąć gałęzie, tu osłonic przed zimą. Tu przyciąć boczne pędy na początku wegetacji, gdzie indziej zaraz po przekwitnięciu. I tak do października - listopada, byle odpocząć, a po dwóch miesiącach serce zjada tęsknota za przyrodą osłoniętą śnieżną kołderką.
Nie namawiam nikogo do rezygnacji z usług projektantów. To fajna i pozyteczna rzecz. Pamiętajmy tylko o tym, że ogród ma być nasz i nam sie podobać, bo od tego jak sobie o niego zadbamy, będzie zależał nasz widok z okien przez co najmniej kilkanaście najbliższych lat.
Ja planuje dosadzic jeszcze ze 2 magnolie, musowo! Bo ich jeszcze nie mam :wink: A dają wiosną cudne poczucie wolności i miłości.
powodzenia!
kofi - 07-03-2006 09:55
Dziękuję Wam za ciekawe spostrzeżenia. :) Chyba najbardziej chciałabym, żeby ktoś zrobił mi taki ogólny pan ogrodu ze ścieżkami, podjazdem, itp, i ogólnymi wskazówkami: co gdzie kiedy, a sadzeniem chciałabym zająć się sama. :lol: Najchętniej opowiedziałabym komuś o swojej wizji (może to idee fix :roll: ), wymieniła rośliny, o których marzę i oczekiwała wskazówek, jak to zrealizować. Nie wiem jak się zabrać do projektowania, bo ziemia byle jaka, taras północno-zachodni, a od południa - brama i wjazd, bliskie sąsiedztwo lasu (podobno trzeba uważać z niektórymi roślinami :roll: ), a ja chciałabym jak najwięcej liściastych (czyli na pewno dużo czasu będę musiała poświęcić na pracę w ogrodzie). Ciekawe, czy możliwa jest taka współpraca z projektantem. Mąż upiera się, żeby dać zarobić studentowi (mamy na miejscowym uniwersytecie taki kierunek), ja się troche boję, że przedstawi wizję idealną, a nie realną.
Też chciałabym mieć magnolie, ale czy na północy przetrwają zimę? Ech, fajnie mieszkańcom południa...
I jeszcze jedno, być może naiwne pytanie: czy płaci się za metr realnej powierzchni do zagospodarowania/zaprojektowania, czy za metr działki? (U nas dość dużo miejsca zajmuje dom.)