ďťż

humus = poczatek budowy... czy na pewno?





wbrat - 18-08-2005 14:12
Jak to jest: na forum słyszę, że zbieranie humusu to już jest etap budowy i że można to zrobić dopiero w dniu, który w PINB ustaliłem za pierwszy dzień budowy...

Jednak gdy w PINB spytałem czy wyrwanie korzeni drzew to też już etap budowy to mi tam powiedziano, że początek budowy = pierwszy wpis do dziennika. Czyli wnioskuje że jeśli np. zdjęcia humusu nie wpisuje sie do dziennika, to nie jest to jeszcze budowa i moge to robic kiedy chce... W zasadzie to kto okresla co w dzienniku budowy musi byc zawarte a co nie??





pawelurb - 18-08-2005 15:38
pierwszy wpis w dzienniku budowy to jest zwykle wpis geodety o wytyczeniu budynku , a humus to chyba można sobie zebrać bez wpsu i przed zgłoszeniem , bo niby kto zabroni rozorać i rozryć Twoją własną działkę? zresztą w dniu w którym się zdejmie humus odrazu może geodeta wchodzić.



- 18-08-2005 16:08
dokładnie tak jak pisze pawelurb.
Możesz legalnie zaorać swój humusik



budulec - 18-08-2005 20:39
Temat wielokrotnie wałkowany na forum.
Jesteście (moim skromnym zdaniem) wszyscy w błędzie, łącznie z tym kimś z PINB.
Co do wyciągania korzeni to oczywiście bez przesady - nie są to prace budowlane tylko porządkowe.
Usuniecie humusu jest traktowane jako niwelacja poziomu terenu, a to już jest rozpoczęcie prac budowlanych. (art.41 Prawa Budowlanego)

Co do wpisu w dziennik i porad tego kogoś z PINB'u to jest to tak bzdurne, że nie protrafię wytłumczyc ignorancji tego kogoś.
Jeśli byłoby tak jak ten ktoś mówi to nie byłoby samowoli budowlanych- nawet po skończonej budowie mogliby mówić, że jej jeszcze nie rozpoczeli :D
pzdr





Sunao - 18-08-2005 20:44

Temat wielokrotnie wałkowany na forum.
Jesteście (moim skromnym zdaniem) wszyscy w błędzie, łącznie z tym kimś z PINB.
Co do wyciągania korzeni to oczywiście bez przesady - nie są to prace budowlane tylko porządkowe.
Usuniecie humusu jest traktowane jako niwelacja poziomu terenu, a to już jest rozpoczęcie prac budowlanych. (art.41 Prawa Budowlanego)

Co do wpisu w dziennik i porad tego kogoś z PINB'u to jest to tak bzdurne, że nie protrafię wytłumczyc ignorancji tego kogoś.
Jeśli byłoby tak jak ten ktoś mówi to nie byłoby samowoli budowlanych- nawet po skończonej budowie mogliby mówić, że jej jeszcze nie rozpoczeli :D
pzdr
Nie wiem jaka jest praktyka, ale logicznie rozumując wszystko zależy od tego , PO CO się ten humus zciąga. Jeżeli chcesz wymienić ziemię pod przyszłe grządki z kwiatami, to żadną miarą nie jest to rozpoczęcie budowy. Można sie tak tłumaczyć, tylko kto uwierzy, że złożyłeś wniosek o pozwolenie na budowę, podałeś w nim umiejscowienie budynku, a teraz zakładasz w tym miejscu ogródek?

Pozdrawiam,

Sunao



M@riusz_Radom - 18-08-2005 20:49
Kurna, z tego wynika, że niedawno rozpocząłem budowę ! Bez zezwoleń i innych papierków, chyba mi karę dowalą ;)

A tak na serio to możesz to potraktować to tak jak grę wstępną. Nie dojdzie do penetracji więc o gwałt Cię nie oskarżą.



budulec - 18-08-2005 21:00
O tym też już kiedyś pisałem, że zawsze można się tłumaczyć, że się szuka robaków na ryby, ale to już inna para kaloszy.
pzdr



wbrat - 19-08-2005 08:47
Tak dla rozwiania wątpliwości znalazłem ten przepis:

Art. 41.
1. Rozpoczęcie budowy następuje z chwilą podjęcia prac przygotowawczych na terenie budowy.
2. Pracami przygotowawczymi są:
1) wytyczenie geodezyjne obiektów w terenie;
2) wykonanie niwelacji terenu;
3) zagospodarowanie terenu budowy wraz z budową tymczasowych obiektów;
4) wykonanie przyłączy do sieci infrastruktury technicznej na potrzeby budowy.

Jak dla mnie wyjaśnia to sprawę humusu - jakby nie patrzeć jest to niwelacja terenu :-?. I jak dla mnie wyjaśnia to sprawę wyrywania korzeni - moim zdaniem wyrwania korzeni w żaden sposób nie można nazwać niwelacją...

Ale najciekawszy moim zdaniem jest podpunkt 3. Wynika z niego, że nawet postawienie kibelka i składziku to już jest rozpoczęcie budowy :D

ps. Czy prawo reguluje w sposób jasny, jakie etapy budowy muszą znajdować się w dzienniku budowy (jak np. to że geodeta musi się wpisać w dzienniku)? Jak tak, to gdzie to można znaleźć? :)



wbrat - 19-08-2005 08:53
Chyba sam znalazłem :D . Dla zainteresowanych:

http://www.gunb.gov.pl/pliki/13%20Dz...pozn.%20zm.doc

Ale strasznie tam mało szczegółów... :-? . W zasadzie nie ma tam tego, co myślałem że będzie... skąd ja niby mam wiedzieć, że np. geodeta musi się wpisać w dzienniku?!?!? :evil:



gosia01 - 19-08-2005 09:55

Chyba sam znalazłem :D . Dla zainteresowanych:

Ale strasznie tam mało szczegółów... :-? . W zasadzie nie ma tam tego, co myślałem że będzie... skąd ja niby mam wiedzieć, że np. geodeta musi się wpisać w dzienniku?!?!? :evil:
..bo masz w dzienniku miejsce na niego - na samym początku, nie da sie nie zauważyć :wink:

Dzięki Tobie wiem teraz dokładnie że rozpoczęłam budowę niezgodnie z prawem - stawiając blaszaczelk dużo wszcześniej, ale cóż - nieświadoma byłam... :D (dołek pod domeczek też był wcześniej, ale już świadomie.... :oops: )



wbrat - 19-08-2005 10:02

U mnie też będzie niezgodnie. Mam zamiar sciagnac humus o jeden dzien za wczesnie, bo tak mi pasuje... Na szczescie zadnych budowli nie musze stawiac, bo po sasiedzku mam warsztat tescia, gdzie wszystko mozna pochowac i gdzie jest wc, prysznic a nawet kuchnia... :)

hmm... widać zbyt pobieżnie go przejrzalem... zerknę jeszcze raz wieczorem... dzieki :)



mimi31 - 19-08-2005 10:35

....................
A tak na serio to możesz to potraktować to tak jak grę wstępną. Nie dojdzie do penetracji więc o gwałt Cię nie oskarżą.
O gwałt Cię nie oskarżą, ale mogą o molestowanie. To też jest karalne :lol:



Ślimak Maciek - 19-08-2005 11:03

(...)A tak na serio to możesz to potraktować to tak jak grę wstępną. Nie dojdzie do penetracji więc o gwałt Cię nie oskarżą. Oskarżą o usiłowanie - karane tak samo jak gwałt, od roku do 10 lat.
Myśleć, potem pisać...



M@riusz_Radom - 19-08-2005 12:15

Oskarżą o usiłowanie - karane tak samo jak gwałt, od roku do 10 lat.Myśleć, potem pisać... Gratuluje poczucia humoru. Zaraz pewnie mnie zamkną za przygotowania do gwałtu - przecież sprzęt mam cały czas przy sobie..



Ślimak Maciek - 19-08-2005 14:24
Po prostu zwracam uwagę na bezsensowność porównania - choć może faktycznie zbyt obcesowo.

Pozdrawiam,

Maciek



wbrat - 19-08-2005 22:35
..bo masz w dzienniku miejsce na niego - na samym początku, nie da sie nie zauważyć Przejrzałem dość dokładnie mój dziennik budowy i nie widze w nim żadnego specjalnego miejsca na wpis dla geodety... (dla kierownika, inspektora itp owszem jest. Dla geodety nic)... a skoro nie ma, to ponawiam pytanie: skąd mam wiedzieć że geodeta musi się wpisać w dziennik? Jakie przepisy to regulują szczegółowo?? Przecież skoro jest taki wymóg to musi to być gdzieś napisane, nie??



rafałek - 19-08-2005 23:40

Tak dla rozwiania wątpliwości znalazłem ten przepis:

Art. 41.
1. Rozpoczęcie budowy następuje z chwilą podjęcia prac przygotowawczych na terenie budowy.
2. Pracami przygotowawczymi są:
1) wytyczenie geodezyjne obiektów w terenie;
2) wykonanie niwelacji terenu;
3) zagospodarowanie terenu budowy wraz z budową tymczasowych obiektów;
4) wykonanie przyłączy do sieci infrastruktury technicznej na potrzeby budowy.

Jak dla mnie wyjaśnia to sprawę humusu - jakby nie patrzeć jest to niwelacja terenu :-?.
Tu się nie zgodzę

niwelacja wyrównywanie, doprowadzanie do jednego poziomu, znoszenie różnic, nierówności; w geodezji: pomiar różnicy wysokości punktów terenowych. Jasno wynika z tej definicji że trzeba by ten teren wyrównać, a zbieranie humusu to ściągnięcie warstwy organicznej. Przecież możesz chcieć ją przerobić do dalszego zagospodarowania. Czyli co? Luka w przepisach? A tak na poważnie to chyba jeszcze nikomu za to kary nie wlepieli. Czy ktoś zna taką sytuację?



- 20-08-2005 13:19

ponawiam pytanie: skąd mam wiedzieć że geodeta musi się wpisać w dziennik? Jakie przepisy to regulują szczegółowo?? Przecież skoro jest taki wymóg to musi to być gdzieś napisane, nie?? W naszym kraju obowiązuje zasada że ignorantia iuris nocet. Nieznajomość przepisów nie zwalnia od odpowiedzialności. Gdyby tak było, każdy by mówił: nie wiedziałem, że pieszy na pasach ma pierwszeństwo, nie wiedziałem, że karta kredytowa jest własnością banku, nie wiedziałem, że ulicę przed moją furtką muszę JA sprzątać itd.

W tym przypadku polecam Ustawę Prawo budowlane i pierwszą stronę dziennika budowy (sam dół). Także instrukcja do dziennika budowy i takie tam. :D



budulec - 20-08-2005 13:40
Wbrat przeczytaj:

PORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 26 czerwca 2002 r. w sprawie dziennika budowy, montażu i rozbiórki, tablicy informacyjnej oraz ogłoszenia zawierającego dane dotyczące bezpieczeństwa pracy i ochrony zdrowia.

pzdr



budulec - 20-08-2005 13:44
Rafałek, co do twojej "nadinterpretacji" przepisów i szukania dziury w całym:
Być może wcale nie rozpocząłeś jeszcze budowy:

Na początek przyjechał "spychacz" i przekopał Ci grządki

Później przyszedł pan i pomiezrzył Ci wysokość marchewki oraz sprawdził czy równo zasiałeś

Wszystkie kable, które rozprowadziłeś to oczywiście w celu oświetlenia w zimie choinki

A wszytko co zbudowałeś to budki dla ptaków.

pzdr



budulec - 20-08-2005 13:45
Rafałek, co do twojej "nadinterpretacji" przepisów i szukania dziury w całym:
Być może wcale nie rozpocząłeś jeszcze budowy:

Na początek przyjechał "spychacz" i przekopał Ci grządki

Później przyszedł pan i pomiezrzył Ci wysokość marchewki oraz sprawdził czy równo zasiałeś

Wszystkie kable, które rozprowadziłeś to oczywiście w celu oświetlenia w zimie choinki

A wszystko co zbudowałeś to budki dla ptaków.

pzdr



rafałek - 20-08-2005 16:11

Rafałek, co do twojej "nadinterpretacji" przepisów i szukania dziury w całym:
Być może wcale nie rozpocząłeś jeszcze budowy:

Na początek przyjechał "spychacz" i przekopał Ci grządki

Później przyszedł pan i pomiezrzył Ci wysokość marchewki oraz sprawdził czy równo zasiałeś

Wszystkie kable, które rozprowadziłeś to oczywiście w celu oświetlenia w zimie choinki

A wszystko co zbudowałeś to budki dla ptaków.
1. Wcale nie szukam dziury w całym. Stwierdzam tylko fakt, że niwelacja terenu to nie to samo co ściągnięcie humusu. Można również ściągnąć humus baz niwejacji jak i zniwelować bez ściągania. Możesz ściągnąć po to by sprzedać a nie rozpocząć budowę. Do czasu gdy w przepisach nie będzie jasnych spraw zawsze będzie miejsce na nadinterpretację - w końcu z tego zyją prawnicy.
2. Czy ktoś słyszał by ukarano kogokolwiek za ściągnięcie humusu?
3. Budowę już kończę - co do ciebie mam wątpliwości bo poza radzeniem nie wykazujesz żadnych przejawów budowlanych. Zobacz sam co napisałeś (nie wiem tylko po co 2x - ilość zamiast jakości?). Tematem jest humus i rozpoczęcie budowy. Nic nie ma tam o kablach i marchewce. Jak się nie ma co powiedzieć to piszesz cokolwiek?
Ja podałem definicję niwelacji i źródło skąd ją zaczerpnąłem. Czy to jest nadinterpretacja.

Czy jeśli kupię działkę budowlaną i postanowię ją ogrodzić czy to jest już rozpoczęcie budowy domu czy tylko sposób na zabezpieczenie terenu? Czy jeśli na tej działce usunę krzaki i będę kosił trawę to już rozpoczęcie budowy? Ba nawet jeśli wpuszczę tam spychacz by mi zniwelował teren to nie będzie zawsze oznaczać rozpoczęcia budowy bo może chcę tylko postawić namiot na płaskim i chcę by dzieciaki pograły na płaskim w piłkę. Udowodnij mi, że ma to związek z budową którą być może zacznę na tej działce za x lat.
To była teoria, teraz praktyka.
Mam za miedzą działkę na której jest kupa gruzu i zwały ziemi. Kupiłą ją pewna kobieta która sama twierdzi, że raczej na niej się nie wybuduje. Zaraz po zakupie wpuściłą spychać by działkę zrównał (zniwelował). Chodziło jej tylko o podniesienie wartości terenu, bo faktycznie działka wygląda teraz atrakcyjniej. Czy to oznacza, że rozpoczęła ona budowę? Tylko nie pisz mi o pomiarach i marchewce i choince. Mówimy tu o ściaganiu humusu i rozpoczęciu budowy.



budulec - 20-08-2005 17:24
Rafałek, jak zwykle mamy odmienne zdanie.

Co do marchewki i kabli to była to moja nadinterpretacja przepisu 41 PB dotyczącego odpowiednio wytyczenia geodezyjnego i wykonania przyłączy.
Podobno złodziej złapany za rękę tez się tłumaczy, że to nie jego ręka :D

Wracając do tematu. Ja uważam, że usunięcie wierzchniej warstwy gleby bo tak naprawdę nazywa się ta operacja to już nawet nie są prace przygotoawcze - to już są prace budowlane, a dokładniej roboty ziemne.

pzdr



joola - 20-08-2005 19:03
Chłopaki, bez przesady...przepisy są po to aby je łamać albo omijać :wink: A tak na poważnie, to wbrat, musiałbyś mieć jakiś wściekłych sąsiadów, żeby donieśli na Ciebie, że rozpocząłeś budowę (czyt. zdjąłeś humus) bez prawomocnego pozwolenia na budowę :o . I trochę z życia wzięte...Sama rozpoczęłam swoją budowę troszkę wcześniej niż mi wolno było (zresztą sami sąsiedzi nas do tego namawiali, tylko ciiii :wink: ). Kiedy okazało się, że pod połową fundamentów mamy "piękny" czarnoziem zamiast oczekiwanego piaseczku, dobry sąsiad, za to, że właśnie zniwelujemy mu teren (czyt. wyrównamy góry i doliny oraz usuniemy chwaściory) pozwolił wziąć ze swojej działki potrzebną nam część piasku, którym zasypaliśmy fundamenty. Było to prawie dwa lata temu a sąsiadowi-tak jak napisał Rafałek zależało na atrakcyjności ziemi. Czyli co? Rozpoczął budowę nawet nie starając się o pozwolenie na nią? Ludziska, nie histeryzujmy i nien wariujmy już na samym początku budowy, bo pod koniec osiwiejemy...jeszcze bardziej :wink:



rafałek - 21-08-2005 07:47
Tak na prawdę to ta cała dyskusja to taka sztuka dla sztuki. Jeśli ktoś nie ma pozwolenia i długo go jeszcze mieć nie będzie to jak mu udowodnić, że wyrywanie pniaków czy zebranie humusu ma związek z budową? Pniaki robi dla podniesienia wartości i estetyki, a humus bo go chce np. sprzedać czy coś koło tego. Czy jest to zabronione? Jeśli ktoś nie może wysiedzieć bo pozwolenie uprawomicni się za tydzień to jeśli na tym skończy to nie wierzę by zaraz przyjechał PINB i mu wlepił karę, przecież oni nie czekają tylko na wyrywnych "ściagaczy humusu" bo w przeciwnym wypadku nic innego by nie robili. A co do pytań - to najczęściej tego typu pytania zadają ludzie którym brakuje włąśnie tego tygodnia do rozpoczęcia, alebo są jeszcze daleko w polu i ich roznosi, bo coś by zrobili - tylko po co sie spalać przed startem? Za chwilę ruszy maszyneria i tam trzeba będzie zasuwać by wszystko grało - a humus i geodeta? Jeden przyjeżdza rano i robi swoje, po południu geodeta i w jeden dzień mamy po sprawie.



wbrat - 21-08-2005 18:57
I właśnie dlatego ze nieznajomosc przepisow nie zwalnia z odpowiedzialnosci, chce poznać te przepisy! I nadal uważam, że NIGDZIE nie jest powiedziane, że geodeta MUSI sie wpisac do dziennika (sorry, ze sie tak uczepilem geodety, ale to tylko przyklad - inne wpisy tez nie sa sprecyzowane). W Prawie Budowlanym nie ma nic o tym, w samym dzienniku budowy są fragmenty Rozporządzenia Min. Gosp. Przestrzennej i Budownictwa z 15.12.1994 - w rozporządzeniu jest tylko napisane, ze:

Do dokonywania wpisów w dzienniku budowy upoważnieni są:
1) inwestor,
2) inspektor nadzoru inwestorskiego,
3) projektant,
4) kierownik budowy,
5) kierownik robót budowlanych,
6) osoby wykonujące czynności geodezyjne na terenie budowy,
7) pracownicy organów nadzoru budowlanego i innych organów uprawnionych do kontroli przestrzegania przepisów na budowie - w ramach dokonywanych czynności kontrolnych.

Dla mnie to nie jest jednoznaczne z tym, ze geodeta MUSI sie wpisac (juz nie mowiac o tym kiedy ma to niby zrobic). Nie jestem prawnikiem, ale dla mnie upowaznienie to nie to samo co wymog. Wedlug mnie ten punkt mowi tylko tyle ze geodeta MOZE sie wpisac, tak samo jak ja, jako inwestor, moge sie wpisac. Ale czy oznacza to ze musze??

Sformułowanie, że w dzienniku zapisy powinny byc dokonywane na bieżąco i powinny dotyczyc przebiegu robot, stanu bezpieczenstwa ludzi i mienia itd. jest tak nieprecyzyjne, ze juz bardziej nieprezycyjne byc nie moze... jakbym byl zlosliwy, to w zasadzie moge zapisywac kiedy robotnicy robili przerwe na sniadanie (wplyw na przebieg robót), kiedy byla brzydka pogoda i wiał silny wiatr (wpływa na bezpieczenstwo osob) i to ze w okolicy grasuje banda zlodziei (stan bezpieczenstwa mienia)...
Naprawde nie ma nigdzie zapisane czarno na białym, że pierwszego wpisu w dzienniku dokonuje geodeta??? Nie ma nigdzie KONKRETNEJ i PRECYZYJNEJ listy spraw, ktore w dzienniku MUSZĄ sie znaleźć??

ps. wczoraj przyjechala na moja dzialke kopara i usunela wszystkie pniaki (a bylo ich ze sto) - w razie problemow bede sie klocil, ze tylko je usuwala, ale jak tak sie spojrzy na dzialke to wyglada na niezle zniwelowaną... :wink:



rafałek - 21-08-2005 20:18
wbrat - dokładnie nie pamiętam jak to jest z tym geodetą, ale...
1. dzienniki chyba są znormalizowane a w moim jest osobna strona na geodetę (dotyczy to wyznaczenia budynku na działce) i są tam miejsca na podpis geodety (dokładnie jego a nie kogoś innego).
2. Skoro bierzesz geodetę do wyznaczenia terenu to czemu robisz problem z tym, że ma się on wpisać. Przecież i tak bierze kasę więc i zrobi wpis. Jedyne co słyszałem, że wytyczy tylko narożniki ale ich nie zakołkuje lub podobne "afery" ale jeszcze nikt nie miał kłopotów by się nie chciał wpisać więc do czego zmierzasz? Nie chcesz brać geodety wcale? Masz zapis że geodeta może dokonać wpisu więc czemu ma tego nie zrobić? Obecnie odnoszę wrażenie, że po prostu nie masz większych problemów więc je sobie wyszukujesz, a czytając Twój dziennik widzę, że najlepsze dopiero przed Tobą więc po co się spalać przed startem? Ręcze Ci, że jeszcze będzie brakować Ci pary zanim się wprowadzisz, a obecne "problemy" wydadzą Ci się po prostu śmieszne.



wbrat - 21-08-2005 20:48
rafałek: moze masz racje ze za dlugo ciagne juz ten temat... chodzi mi tylko o to, ze gdyby nie to forum, to nie wiedzialbym ze geodeta musi sie wpisac, bo w moim dzienniku nie ma dla niego specjalnego miejsca, a w zadnych przepisach tez tego czarno na bialym nie widze.. i tyle... wpis od geodety oczywiscie bede mial, boje sie tylko ze tego wpisu dopilnuje, ale dziesieciu nastepnych juz nie, bo zwyczajnie nie bede wiedzial, ze musza one byc...

no wlasnie, cała rzecz w tym, ze moze (a nie musi...)

Ale juz skonczmy ten temat , bo faktycznie problemy dopiero przede mna, wiec musze sobie jakis limit cierpliwosci forumowiczow zostawic na pozniej ;)



joola - 21-08-2005 20:54
wbrat, każdy uprawniony geodeta powinien wiedzieć, że ma się wpisać do dziennika. Od reszty wpisów, to masz kierownika budowy i to on raczej jest od tego żeby dopilnować, kto i kiedy ma co wpisać.



rafałek - 21-08-2005 21:10
A tak jeszcze w sprawie geodety, wpisów i rozpoczęcia budowy. Dawno dawno temu jak jeszcze istniałą Duża Ulga Budowlana za rozpoczęcie budowy uważano wpis geodety do dziennika o wytyczeniu domu. W ostatnim roku obowiązywania tej ulgi wpisy pojawiały się nawet 31 grudnia. Byle w starym roku.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl