Mocne jest piękne
Zbigniew Rudnicki - 31-01-2006 13:40
Czyli Jeden gołąb biały.
Tak myślę, że nie doszło by do katastrofy, gdyby hala miała słupy.
Hal z płaskimi dachami w przemyśle jest dużo, a katastrof (procentowo) bardzo mało.
W odniesieniu do wielkoprzestrzennych obiektów rozpowszechnił się stereotyp Duże jest piękne.
Uważam, że po tej serii katastrof należy lansować hasło Mocne jest piękne.
Jakaś organizacja, n.p. Polska Izba Inżynierów Budownictwa (a może Murator ?), mogła by ogłosić nieobowiązkowy standard polegający na zdwojonej wytrzymałości obciążenia dachów.
Dodatkowe elementy konstrukcyjne (n.p. słupy) malowane były by wówczas na czarno i wyróżnione sylwetką białego gołębia, na pamiątkę tragedii katowickiej.
Zaś wchodzący ludzie wiedzieli by : Dach bezpieczny
Geno - 31-01-2006 13:55
"Największą ma Boeing Największa hala świata znajduje się oczywiście w Ameryce. Jest nią główna hala zakładów lotniczych Boeinga w Everett. Kubatura tego giganta wynosi 13,4 mln metrów sześciennych. Oznacza to, że w jego wnętrzu zmieściłoby się... dziesięć Pałaców Kultury i Nauki. Hala w Everett ma 641 m długości, prawie 500 m szerokości i 40 m wysokości. Cały kompleks, wraz z mniejszymi halami montażowymi, zajmuje powierzchnię 410 ha. Tak więc, aby obejść całość potrzeba... 2 godzin. "
http://www.muratorplus.pl/17099_8137.htm
Nie problem w hali tylko problem w konstruowaniu i realizacji przetargów - tu tkwi diabeł.
jareko - 01-02-2006 10:38
...Nie problem w hali tylko problem w konstruowaniu i realizacji przetargów - tu tkwi diabeł. I chyba ta prawda zaczyna powoli docierac do decydentow - nareszcie zaczyna sie o tym glosno mowic
kroyena - 01-02-2006 14:44
No i co z tego, ze zaprojektowane mocne.
Wczoraj widziałem rozbierany szalunek nad 3 stropem obiektu, który zapewnie będzie obiektem handlowo usługowym, konkretnie rozbudowa już chyba campusu Panoramy w Poznaniu.
Może zadam głopie pytanie, ale czy ktoś sprawdza klasę i zawartość betony, który ma wiązać w temperaturze - 30 stop. C. I proszę mi nie wyjeźdżać z ciepłem ziemi bo to 3 kondygnacja.
PS. Dodam że w tymże samym mieście wojewódzkim stoi od lat pusty wieżowieć w przekroju obły, który ma za zadanie robienie konkurencji dla krzywej wieży w Pizzie.
Nikt nie chce go odebrać i oddać do użytku. Nikt go także nie rozbiera. Czekamy aż komuś na główeczki spadnie i jeszcze tąpnięciami może kilka starych betonowych bloków naruszy.
A to tylko pokłosie nie wykonania badań geologicznych, lub nie jeźdźenia tramwajem. Każdy kto jeździ tramwajem po poznańskich Ratajach wie, na której pętli trzcina rośnie. Ciekawe dlaczego?
PS ZR. Pomysł certyfikacji "gołebiem" wydaje się słuszny, ale przyjmij na wiarę kol. Zbigniewie, że certyfikacja dobrowolna się między Odrą, a Bugiem nie sprawdza. Nikogo tutaj nie stać na dobrowolne ponoszenie takich kosztów.
tczarek - 01-02-2006 15:07
Dotąd dokąd będą decydować pieniądze o przetargach zapomnijmy o bezpiecznych dachach obiektów wielkopowierzchniowych.
Przecież w wytrzymałości materiałów wzory do wyliczeń utkane są różnymi współczynnikami, które ktoś wyznaczył empirycznie i pop sprawie. Nie ma mowy o dobrowolnej certyfikacji bo nikt nie będzie ładował w to kasy. A i tak ustalenie winnego będzie bardzo kłopotliwe.
Rozmyje się pomiędzy projektantem,wykonawcą i właścicielem i niekoniecznie będzie można wskazać jednoznacznie winnego.
KAS01 - 01-02-2006 18:04
"Największą ma Boeing Największa hala świata znajduje się oczywiście w Ameryce. Jest nią główna hala zakładów lotniczych Boeinga w Everett. Kubatura tego giganta wynosi 13,4 mln metrów sześciennych. Oznacza to, że w jego wnętrzu zmieściłoby się... dziesięć Pałaców Kultury i Nauki. Hala w Everett ma 641 m długości, prawie 500 m szerokości i 40 m wysokości. Cały kompleks, wraz z mniejszymi halami montażowymi, zajmuje powierzchnię 410 ha. Tak więc, aby obejść całość potrzeba... 2 godzin. "
http://www.muratorplus.pl/17099_8137.htm
Nie problem w hali tylko problem w konstruowaniu i realizacji przetargów - tu tkwi diabeł. Na mnie jedna z tych hal zawsze robi wrażenie, gdy w niej przebywam:
http://www.meyerwerft.de/intro/norw....werft_7272.jpg
Ta wieksza ma 375m długości, 125m szerokości i 75m wysokości. W środku ze wzgledu na specyfikę produkcji nie ma żadnego słupa konstrukcyjnego.
Można ją obejrzeć od środka na trójwymiarowym zdjeciu:
http://www.meyerwerft.de/main.asp?what=yard&id=1241
Dla oddania skali. Ten statek przy hali (Norwegian Dawn) ma 15 pokładów (jeden pokład to 2,7m, najniższe są wyższe). Jest długi na prawie 300m.
Tak samo jak Geno, uważam że wielkość hali nie jest problemem. Liczy się dobry projekt i wykonanie.
trach - 02-02-2006 11:54
Oczywiście, to są hale duże ale ... mocne.
U nas problemem jest mentalność - i inwestorów, i prawodawców, i - całego społeczeństwa, niestety. Wolimy rozwiązania z zachłyśnięciem się i rozmachem i ryzykiem (bo mamy to ryzyko w nosie - do czasu). Taki bungee jumping we wszystkich dziedzinach życia - zastaw się a postaw się, mawiali już przodkowie. Postaw się, albo zafunduj taki odlot, że niech wszystkim oko zbieleje. Wydaj trzy pensje na ciuch z neonówek, kup autko wyciągające 360 km/h (chociaż nigdy tej opcji sąsiadom nie zaprezentujesz), powieś na ścianie obraz nachlapany agregatem tynkarskim, albo zbuduj kolosalną halę bez jednego słupa. Chociaż ci wcale niepotrzebna, bo i tak w środku poustawiasz regały wysokiego składowania, a nie Boeingi. A potem? A potem choćby potop. Niech się dzieci martwią (a zresztą po co dzieci).
Jakżeż mnie (jako budowlańca nawet!) wkurzają różne ucięte nad podłogą słupy, które tylko udają że podpierają strop a naprawdę wiszą na nim, różne przekrzywione, nadwieszone, pogibane dachy, różne postmodernistyczne wygłupy projektantów!
Zgadzam się ze Zbyszkiem, że najpiękniejsza, bo zgodna z klasycznym kanonem estetyki i dająca użytkownikom poczucie bezpieczeństwa jest taka budowla, której układ konstrukcyjny jest CZYTELNY i SOLIDNY. Nikt nigdy nie będzie się czuł komfortowo wchodząc po wiszących na paru drutach schodach ani nie położy się spokojnie spać pod wystającym mu nad głową ze ściany dwutonowym wspornikiem, choćby nie wiem jak "odlotowym". To mamy po prostu we krwi. I tego żadna propaganda ani megalomania nie zmieni.
Więc może - globalnie - zmądrzejmy: przestańmy się zachwycać ostatnimi krzykami mody (rykami chyba), inwestować w parę w gwizdek, malować antyestetyczne obrazy, i... budować nieludzkie budynki. I pomyślmy o dzieciach.
Geno - 02-02-2006 14:27
Przy naszych przetargach to módlmy się zeby nie zaczeli stosowac hal typu mechanizm......
trach - 03-02-2006 09:13
Wiesz co, Geno? Ty masz rację.
Projektowaliśmy np. halę targową dla Kupieckich Domów Towarowych na Placu Defilad (to ta najbliższa ulicy Świętokrzyskiej). Najdłuższy z dźwigarów łukowych miał prawie 100 m cięciwy u podstawy (ówczesny rekord Polski). Całość trzyma się kupy dzięki grubym stalowym ściągom, zabetonowanym pod poziomem posadzki. A gdyby tych ściągów nie dawać?... To nie jest gdybanie, takie pomysły się pojawiają (wśród inwestorów i wykonawców co prawda, a nie projektantów). Przecież tego i tak nie widać. Można zaoszczędzić. A co, fundament się rozjedzie? Nieeemożliwe... Glina utrzyma... W tym konkretnym wypadku na szczęście wszystko zrealizowano zgodnie z projektem.
I jeszcze "kwiatek" z ostatniego tygodnia: budowaliśmy parę lat temu dwie przybudówki magazynowe do dużej hali produkcyjnej. Nazwy i adresu zakładu nie podam... Pomimo zrobionej inwentaryzacji przed etapem projektowania (pomiary istniejącej konstrukcji) były problemy zeby złożyć przybudówki do kupy - odchylenia dochodziły na kilku metrach wysokości do 7 cm (około 1,5% - to jest wielokrotnie więcej niż odchyłki dopuszczalne dla stali). Oglądając tę starą halę wewnątrz, stwierdziliśmy sporo "pustych" węzłówek (jak nie wiecie, to to są blachy, do których powinny być przykręcone stężenia). Na pytanie kto je pozdejmował i dlaczego, padła niechętna odpowiedź: Bo to była hala przeniesiona z innego miejsca i firma tak to im skręciła, ale wszystko jest dobrze, hala się trzyma już parę lat. No fakt, trzyma się... tylko jak wiatr zmieni kierunek, to się tak wychyla raz w tę, raz we w tę... Po prostu kryminał.
No i w tym tygodniu przyszedł bez zapowiedzi faks: zlecamy wam zaprojektowanie i dorobienie stężeń w hali produkcyjnej... Rozumiecie: od razu zlecamy - bez negocjacji, oferty czy przetargu, ba - bez spytania o koszt. Za wszelką cenę i jak najszybciej...
Wreszcie komuś tam się we właściwym czasie włos zjeżył na głowie i dopiero poszedł po rozum do głowy. Ale ilu jest podobnych, którym nic nie zaświta?...