ďťż

pożar podajnika PIECA WEGLOWEGO szukam pomocy i informacji !





bernardo - 20-02-2006 17:20
posiadam od 4 miesiecy ( od listpoada 2005 ) kociol na paliwo stale z podajnikiem ( eko groszek ) z firmy ZEBIEC 25kW.
Kilka dni temu zabraklo pradu,w nocy pod moja nieobecnosc i ogien cofnol sie do podajnika. Wypalil farbe z rury podajacej i ..... na cale to nieszczescie wszedlem do domu. Dobrze, ze spalona farba smierdzi. Ten smrod mnie poinformowal o awarii pieca. Dom stoi caly ... na razie.

CO ROBIC by uniknac takich sytuacji?

Jakie macie doswiadczenia.

Dzieki za wszelkie info.





Grzesiek13 - 20-02-2006 20:45
Wal do producenta, to awaria kotła.



Janussz - 20-02-2006 21:38
Widocznie nie domknąłeś dobrze pokrywy zasypowej, ewentualnie są jakieś nieszczelności, np. mocowanie pojemnika do obudowy ślimaka.
Jak to wykluczysz, to zastosuj się do porady młodszego mojego kolegi Grześka13 :lol: .



bernardo - 21-02-2006 11:48
Byl servisant, uczelki spr. w 1 kolejnisci.
Sa jak nowe.
Jesli piec bylby zle domkniety to by bylo widac jakies "dymki" na zewnatrz lub inaczej wypalone w srodku pieca. Nic takiego nie ma.
Serwisant stwierdzil, jest ok. Pierwszy raz cos takiego widze.
Moze ciag komina za mocny i przez wentylator ciagnie.
To co, jak mam kupic miernik ciagu?
Nic nie naprawial.
Ustawil PIEC jak uwazal ze bedzie oK
Motoreduktor (ciekl z obudowy olej ) do wymiany. Do 14 dni wymienia.
reszta OK.
Pan mily, ale to za malo by spac spokojnie.

Dzis w nocy w znowu wlaczyl sie alarm PODAJNIKA. O co chodzi?
Teraz sa ustawienia fabryczne. Oj !
Czekam kolejny raz na servis.





mimi31 - 21-02-2006 12:27
Można to rozwiązać dwojako:
1. UPS zasilający całość pieca tzn. podajnik, pompy, elektronikę i co tam jeszcze jest. Ale podejrzewam że długo tak nie pociągnie.
2. UPS zasilający po zaniku napięcia tylko podajnik na ustalony czas, aby wycisnąć palący się węgiel. Z tym, że tu potrzebny byłby przekaźnik, który przełączy zasilanie podajnika ze sterownika pieca na UPS. Do tego jakiś przekaźnik czasowy włączający to awaryjne napięcie z UPS-a na określony czas.



MaBi - 21-02-2006 13:45
Mimi31 bez przesady, gość kupił piec a mozna by rzec że całą kotłownię a Teraz ma się bawić w elektronika i udoskonalać piec? Coś jest nie tak i należy usunąć przyczynę a nie stosować środki zapobiegawcze no chyba że TTTM.



bernardo - 21-02-2006 15:19
dzieki
tak tez teraz to odbieram.
nie chce sie bawic w elektronika i ....

Nie wiem o co chodzi i szukam podpowiedzi.
Najlepiej osob ktore mialy podobne zdarzenia.
Czyli mieli pozar podajnika i co z tym zrobili
ale poprzez dostawce/montera pieca a nie samemu.
Na zmoty z piecem zawsze mam czas.



Janussz - 21-02-2006 20:21
Masz o tyle dobrze, że kupiłeś z dużej znanej firmy, przyjechał serwis. Znowu przyjedzie i sprawę załatwi.



bernardo - 21-02-2006 22:52
wlasnie byl servisant
bardzo mily - jak zwylke

wymienil motoreduktor, regulator oraz uszczelnil wentylator

ustawil regulator pieca i pojechali ( razem z kerowca )

czekam na efekty

WSZYSTKO OK

ALE :-?
Nie jest zalatwiona jedna sprawa
Co bedzie jak zabraknie pradu na dluzej? np na 8 godzin
WINA ELEKTROWNI .... ze spalil sie piec i dom?
szukam pomyslow by ta nie bylo

dzieki



Janussz - 21-02-2006 23:21
To kotłownię masz zbudowaną z palnych materiałów?
Sądzę, że na dymie(wędzarni) się zakończy.



bernardo - 21-02-2006 23:38
niby tak

ale nie zawsze jest blysk w kotlowni
jakies worki po weglu
wegiel, pylu pelno
troche drewna do rozpalki

i inne szpeje "bardzo potrzebne"

to jest stara kotlownia murowana

ale szkoda mi czasu na robienie nowej jakby sie spalila

Mam nowy piec to ma dzialac i byc bezpieczny

Jak kupuje samochod, to nie sprawdzam co mam w garazu
czy to co tam jest, to sie moze spalic itd.
bo w przypadku braku pradu
nie zapali mi sie auto
a jak sie spali samochod i reszta
to zaplaci za to ubezpieczalnia
a ubezpieczyciel sciagnie kase z producenta samochdu, jak stwierdzi ze to bylo przyczyna.Tak to widze

Nie bardzo wiem jak bedzie wygladala rozmowa z ubezpieczalnia
jak dom spali sie od pieca, bo pradu zabraklo
czy to nie bedzie czasem MOJA WINA ( czytaj instrukcje pieca )
Dla mnie to jest cos nie tak
Sprawdzam to

.....



Janussz - 22-02-2006 00:06
Zgadzam się całkowicie. Kocioł ma być dobry.
Tylko tak się zastanawiam nad tą cofką. Masz nawiew w tej kotłowni? Komin nie ma przypadkiem wstecznego ciągu?
No bo żeby coś się paliło, to musi być tlen. Droga powietrza do retorty to wentylator, kanał powietrzny, otwory w "garnku" i już jako gazy spalinowe w komin.
Zabraknie prądu, kocioł uzyska założoną temperaturę to wentylator stop.
Wentylator stop, to nie znaczy, że 100% powietrza też stop. Są klapki zamykające dostęp powietrza do palnika jak wentylator stoi. Jednak nie wszyscy je stosują. A jak nawet, to nie widziałem szczelnej. No i powietrze przez turbinę wentylatora jest zasysane przez komin. Mało, ale jest. Powietrze sobie przepływa obok paliwa, a więc nie powinno się ono palić. Musi być jakaś nieszczelność w obudowie ślimaka, pojemniku, że jednak cofa się. W tym cofaniu może pomagać cofka kominowa.
Tak ja to sobie tłumaczę.



bernardo - 22-02-2006 00:47
dzieki z podpowiedz

ale szukam infrmacji typu
zgliosilem taki sam problem z moim piecem producentowi i zrobili to i to
i dziala

bo ja nie naleze do ludzi co analizuja jak i co
BO SIE NA TYM NIE ZNAM
tylko szukam profesjonalistow w danym temacie
Kupilem ma dzialac
jak nie dziala to maja zrobic tak by dzialalo
jak nie, to szukam innej firmy ktora robi bezpieczne produkty
takie co dzialaja i pracownicy dbaja o klienta
a niedzialajacy produkt oddaje

ale
dziekuje za analize

pozdrawiam

ps
servisant chcial zmierzyc ciag kominowy ale
ekipa co montowala piec
zle/niepoprawnie podlaczyla rury z komina
i nie mogli podpiac sprzetu w przygotowane miejsce
Trzeba to poprawic - rano do nich ( monetrow ) zadzwonie
i po sprawie.



Janussz - 22-02-2006 01:10
Napisałem ten post po to, abyś był bardziej oświecony :lol: . Żeby nie wciskali Ci ciemnoty. Chociaż nie sądzę. Piszesz, że są mili i konkretni.



Janussz - 22-02-2006 11:00
Tak się skoncentrowałem na tym ślimaku i jego obudowie, że zapomniałem o automatycznym strażaku. Nie mieli takiej opcji?
Jeżeli nie, to czas najwyższy, aby stworzyli.



bernardo - 22-02-2006 11:20
Wiem, ze urzadzenia niebezpieczne nie moga byd dopuszczone do obrotu.
Co oznacza niebezpieczne - nieztety zycie pokazuje.
Ja czuje sie pionierem w PL - pierwszy spalony podajnik, jeszcze nie calkiem.

Wiem tez, ze czesi i niemcy maja systemy zabezpieczajace,
dlatego powinni sie tym mocniej zinteresowac producenci piecy.

Gdyby proponowali przy sprzedazy takie systemy jako opcje
to moglo by sie okazac, ze takie rozwiazania musza byc w std.
I kolo sie zamyka, po co pokazywac takie razwiazania.

Znam taka anegdote:

"pewien wojskowy ( lotnictwo PL ) wprowadzil za komuny baziewiate paliwo do samolotow wojskowych. mechanicy oponowali, ze silniki padna i samoloty zaczna spadac, ludzie sie pozabijaja itd.
Na to wojskowy - jak pierwsze spadna to zobaczymy co dalej."

Czyli jak sie pojawia pierwsze tragedie zwiazane z zapaleniem piecy, to producenci piecow zobacza co da sie zrobic.

Tak to widze.
Ale moze ktos ma inne doswiadczenia i gotowe ( od producenta ) rozwiazanie tej kwesti.

PS
czsi maja jakis zbiorniki z woda
niemcy dodatkowe rurki wewnatrz kotla?



Janussz - 22-02-2006 11:41
Tyle tych kotłów jest obecnie na rynku, że już nie pamiętam, kto montuje strażaka. Wiem, że montują, bo sami dostawaliśmy oferty z taką opcją.
Wystarczy pogrzebać w necie. I to są nasi rodzimi producenci. Nie trzeba szukać za granicą.



1950 - 22-02-2006 14:20

Wiem, ze urzadzenia niebezpieczne nie moga byd dopuszczone do obrotu.
Co oznacza niebezpieczne - nieztety zycie pokazuje.
Ja czuje sie pionierem w PL - pierwszy spalony podajnik, jeszcze nie calkiem.

Wiem tez, ze czesi i niemcy maja systemy zabezpieczajace,
dlatego powinni sie tym mocniej zinteresowac producenci piecy.

Gdyby proponowali przy sprzedazy takie systemy jako opcje
to moglo by sie okazac, ze takie rozwiazania musza byc w std.
I kolo sie zamyka, po co pokazywac takie razwiazania.

Znam taka anegdote:

"pewien wojskowy ( lotnictwo PL ) wprowadzil za komuny baziewiate paliwo do samolotow wojskowych. mechanicy oponowali, ze silniki padna i samoloty zaczna spadac, ludzie sie pozabijaja itd.
Na to wojskowy - jak pierwsze spadna to zobaczymy co dalej."

Czyli jak sie pojawia pierwsze tragedie zwiazane z zapaleniem piecy, to producenci piecow zobacza co da sie zrobic.

Tak to widze.
Ale moze ktos ma inne doswiadczenia i gotowe ( od producenta ) rozwiazanie tej kwesti.

PS
czsi maja jakis zbiorniki z woda
niemcy dodatkowe rurki wewnatrz kotla?
w Lingu jest bardzo proste zabezpieczenie przed tego typu sytuacją,
z tyłu za zbiornikiem jest umieszczony zasobnik 5 litrowy z wodą,
z zasobnika jest wyprowadzona metalowa rurka z zaślepką z parafiny,
w przypadku gdy podnosi się temperatura podajnika, parafina się wytapia i woda zalewa żar



Janussz - 22-02-2006 14:36
No właśnie. Nie mogłem sobie przypomnieć. Pojemnik, to zmodyfikowana płuczka ustępowa.



1950 - 22-02-2006 16:09
tam nawet nie spłuczka, ale zwykły pojemnik z tworzywa o pojemnści 5 l.[/url]



bernardo - 22-02-2006 17:46
Panowie z ZEBCA powiedzieli mi, ze mieli takie rozwiazanie, kiedys
teraz nie maja

bo
jak tylko troche podniesie sie temp na koncowce rurki
to parafina sie topi i woda pomalutku wycieka
czyli mamy mokre/niekorzystne dla pieca paliwo

oczywiscie jak jest spora temp to cala woda schodzi na raz
i zalewa/gasi ogien

ale jak sa takie nieiwlkie wzrosty temperatury na czujniku
to woda cieknie, cieknie, cieknie
a naprawa jest klopotliwa
bo trzeba zdemontowac caly podajnik ??? i dostac sie do czujnika ( srubka z otworkami zalanymi parafina ) i naprawic czyli wymienic na zalana srubke parafina

tyle moich info



1950 - 22-02-2006 18:09
to widocznie mają to źle zrobione,
pracuje bez zarzutu



polanka - 22-02-2006 23:17
Musisz miec
- bardzo silny ciąg w kominie
- i jednocześnie jakąś poważną nieszczelnośc podajnika.

Mam piec Lazar Eko-komfort, na groszek, z podajnikiem ślimakowym.
I nawet tej zimy kilkukrotnie się zdarzyło wyłączenie prądu na kilka godzin. I nic. Tzn. owszem, piec wygasł. zresztą po tych kilku godzinach jak wrócił prąd to resztka żaru zazwyczaj wystarczyła do rozpalenia.

Węgiel sam z siebie się nie pali, potrzebuje powietrza.
U mnie jest podłączony czujnik temperatury podpięty do rury podajnika i w sterowniku jest przewidziane, że wzrost temperatury tego czujnika powoduje wyłączenie dmuchawy i włączenie podajnika na kilkanaście minut żeby palący się węgiel usunąc z rury podajnika. Oczywiscie wymaga to prądu. Nie bardzo widzę w jakiej sytuacji było by to groźne... może gdybym zamiast węgla używał pelet?

Nie wiem, jak u Ciebie, ale w moim piecu powietrze dostaje się do paleniska wyłącznie przez wentylator a wyloty są na obwodzie retorty.
Ślimak od spodu służy wyłącznie do transportu węgla!!! Powietrze idzie inną drogą. Jeżeli by miało powietrze iśc przez ślimak to było by do tego potrzebne otwarcie podajnika i resztka węgla, dosłownie tyle co w podajniku. może wtedy by się zapaliło.

zresztą w takiej sytuacji powietrze idzie z wentylatora, wchodzi do paleniska i przeciska się przez ślimak i już jako dym wpada do podajnika.

Grzegorz



polanka - 22-02-2006 23:28

i woda zalewa żar ???
przeczytałem to i przypomniały mi się lekcje z Przysposobienia Obronnego w liceum. Jakoś tak kojarzę, że płonącego węgla się nie zalewa wodą... bo woda się zamienia w parę, albo i w gorszym razie rozkłada na wodór i tlen i w efekcie jest jeszcze gorzej.

tak czy inaczej - widzę możliwośc cofnięcia się ognia do podajnika tylko w sytuacji gdy jest duży ciąg powietrza od pieca do podajnika i na zewnątrz.

Grzegorz



Janussz - 22-02-2006 23:46
Polanka
masz rację, nie zalewa się jak jest go dużo, np w "normalnym" palenisku kotła. Tutaj jest tak na dobrą sprawę garść żaru. Nic się nie stanie, tym bardziej, że woda poleci małym strumyczkiem.



xavi - 23-02-2006 08:22
wg mnie - jeśli braknie prądu to piec powinien zgasnąć za ok 30-40 min (u mnie tak jest).

Należy poszukać nieszczelności w piecu i ewentualnie zmniejszyć dostęp powietrza do wentylatora, aby na luzie nie ciągnął zbyt dużo powietrza.

Nadmiernym ciągiem komina nie ma się co przejmować, bo jest wtedy, gdy powietrze się do komina dostaje - jeśli się wyeliminuje dostęp powietrza to nie będzie ciągu.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl