ďťż

Wilgotność powietrza.





NOTO - 28-09-2004 11:22
Ile osób z Was kontroluje poziom wilgotności w pomieszczeniach ?
Jaka powinna byc jego wartość ?
Czy są różnice dla różnych pór roku ?
Może ktos ma jakiś fajny materiał na ten temat ?





Magdzia - 28-09-2004 12:40
Mamy elektroniczną "stację meteo" w domu - bada wigotność i temperaturę, przy czym informuje mnie, czy uzyskane wartości - w przypadku wigotności to "wigotno", "sucho" czy "komfortowo". Komfortowo oscyluje w okolicy 50 - 60%.



- 28-09-2004 16:56
Szczerze mówiąc nie mierzę bo mam elektroniczną stację meteo w nosie.

To oznacza, że mój nos i nosogardziel bezlitośnie informują mnie o każdorazowym spadku wilgotności poniżej 50%. Gardło drapie, nos krwawi, oddychać bez maści nawilżającej nie sposób....
Ot, wczoraj: co ja tak chrząkam? A to właśnie rozpoczęliśmy sezon grzewczy zapominając o rozstawieniu talerzy z wodą.

Oj złe jest suche powietrze, złe...



Magdzia - 28-09-2004 17:00

Szczerze mówiąc nie mierzę bo mam elektroniczną stację meteo w nosie.

To oznacza, że mój nos i nosogardziel bezlitośnie informują mnie o każdorazowym spadku wilgotności poniżej 50%. Gardło drapie, nos krwawi, oddychać bez maści nawilżającej nie sposób....
Ot, wczoraj: co ja tak chrząkam? A to właśnie rozpoczęliśmy sezon grzewczy zapominając o rozstawieniu talerzy z wodą.

Oj złe jest suche powietrze, złe...
No, niby zimno czy gorąco też czuje się "organoleptycznie", upływ czasu też widać chociażby po "ruchu słońca", a mimo to mamy termometry i zegarki ;) To chyba z ciekawości.
A talerze z woda? Aniu, masz kaloryfery? Jeśli tak, to kup takie fajne ceramiczne nawilżacze do powieszenia na kaloryferze. Tylko trzeba pamiętać o ich uzupełnianiu wodą. Fajne, praktyczne i estetyczne. Stosowałam w bloku i sie sprawdzały.





- 28-09-2004 17:22

a mimo to mamy termometry i zegarki. No tak. To konieczność.
Mój teść zasadniczo inaczej niż ja definiuje pojęcie "jest zimno" a mój mąż zasadniczo inaczej (niż ja i mój teść) rozumie pojęcie "jest późno" :lol:

P.S. Jakoś nie mogę znależć ładnych "tych tych" na kaloryfery.... :(



Magdzia - 29-09-2004 09:34

P.S. Jakoś nie mogę znależć ładnych "tych tych" na kaloryfery.... :( A jakie masz kaloryfery? Takie tradycyjne, żebrowane, czy płaskie, aluminiowe? Najładniejsze są na te tradycyjne - albo naturalne ceramiczne niemalowane (ja miałam takie, ze szlaczkiem "płaskorzeźbą" w jakieś kwiaty, takie trochę rustykalne), ale są też pięknie malowane, np. białe we wzroy... albo kolorowe... Tylko że jak mnie były potrzebne, to też nigdzie nie widziałam, żadnych. Jak przywieźliśmy przez pół Polski ten ceramiczny, to zaraz zaczęłam widziec w sklepach cała masę nawilżaczy. A na te płaskie nowoczesne też są jakies plastikowe, do których wkłada się papierowy wkład, nasącza się go wodą i on paruje. Chyba tak to działa.



- 29-09-2004 14:48
Mam płaskie, typu "nowoczesne" i wybrednego chłopa w domu :evil:
Obiecał, że własnoręcznie zrobi najpiękniejsze nowoczesne nawilżacze... Czekam już 3 zimę :roll:



Magdzia - 29-09-2004 15:39
Aniu, nie czekaj na faceta, bo jak znam życie (i paru facetów), to na obiecankach się skończy. A nawet najbrzydsze nawilżacze są lepsze i bardziej estetyczne i praktyczne od talerzy z wodą. Jest też metoda "na mokry ręcznik" na kaloryferze, ale to na poziomie tych talerzy. Może jakies fajne urządzonko typu nawilżacz elektryczny? Jonizują tez powietrze (ale nie mam pojęcia, jaki ma to wpływ na powietrze w mieszkaniu :o )



MALINKA - 29-09-2004 21:23
Mierzę wilgotność od czterech lat. Tzn odkąd w domu jest córeczka. Dostalismy w prezencie takie urządzonko, które wisi sobie na ścianie i rzeczywiści kiedy wskazuje ok 60% tzn. że jest dobrze. Najgorzej jest zimą kiedy spada podczas mrozu do ok. 35%-40%. Wtedy uruchamiam nawilżacz powietrza bo bez tego nie dajemy rady. Córka z mężem chrząkaja i kaszlą. I mnie się chyba udzieliło bo jak w sobotę włączyli grzanie to też zaczęłam chrząkać. Dobrze że mam dobrych teściów i zaopatrzyli nas w to urządzonko i nawilżacz :D :D



Maluszek - 30-09-2004 08:57
U nas czujnik wilgotności zainstalowany jest w regulatorze do rekuperatora. Ogólnie wilgotoność w domu utrzymuje się pomiędzy 40 - 50% i dla nas jest to wystarczające.



MEDYK - 30-09-2004 09:10

Mam płaskie, typu "nowoczesne" i wybrednego chłopa w domu :evil:
Obiecał, że własnoręcznie zrobi najpiękniejsze nowoczesne nawilżacze... Czekam już 3 zimę :roll:
Aniu jeśli masz takie problemy to radzę ci kupić takie plastikowe z wkładem "papierowym", które można powiesić na każdy grzejnik, są o wiele bardziej wydajne od ceramicznych. My przetestowaliśmy obydwa rodzaje i ceramiczne ze wszystkich grzejników zdjąłem i powiesiłem w dużym pokoju, a zamieniłem tymi plastikowymi. Są one w stanie przez noc wyparować około 1 litra wody. Na ceramicznych nigdy tego nie osiągniesz.
Mój tata zmałpował toto od nas i teraz może spać spokojnie nie budząc się w nocy z zaschniętym gardłem, a dom mają raczej zdrowy bo z bala. (też tak chciałem ale moja piękność się nie zgodziła).
pzdr



MEDYK - 30-09-2004 09:10

Mam płaskie, typu "nowoczesne" i wybrednego chłopa w domu :evil:
Obiecał, że własnoręcznie zrobi najpiękniejsze nowoczesne nawilżacze... Czekam już 3 zimę :roll:
Aniu jeśli masz takie problemy to radzę ci kupić takie plastikowe z wkładem "papierowym", które można powiesić na każdy grzejnik, są o wiele bardziej wydajne od ceramicznych. My przetestowaliśmy obydwa rodzaje i ceramiczne ze wszystkich grzejników zdjąłem i powiesiłem w dużym pokoju, a zamieniłem tymi plastikowymi. Są one w stanie przez noc wyparować około 1 litra wody. Na ceramicznych nigdy tego nie osiągniesz.
Mój tata zmałpował toto od nas i teraz może spać spokojnie nie budząc się w nocy z zaschniętym gardłem, a dom mają raczej zdrowy bo z bala. (też tak chciałem ale moja piękność się nie zgodziła).
pzdr



Tak zrobię! l Czasy w strefie CET. Teraz jest 03:02 - 30-09-2004 15:30
Tak zrobię!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl