ďťż

wygłuszenie ścian w mieszkaniu- izofon?





Damiansky - 10-03-2004 14:43
Chciałbym zapytać czy ktos ma doświadczenia praktyczne z zastosowaniem korka akustycznego izofon do wygłuszenia ścian w mieszkaniu (głośny sąsiad..)?. Jaka jest sprawność tego materiału?
Pozdrawiam serdecznie
Damian





Mis Uszatek - 10-03-2004 15:53
Korek o którym piszesz służy do modyfikowania parametrów akustycznych pomieszczenia, w którym jest zastosowany. Są to takie parametry jak: czas pogłosu, czas wczesnych odbić, charakterystyka częstotliwościowa pogłosu i wiele innych... Za pomocą tegoż korka można wpływać na jakość odsłuchu - w przypadku pomieszczeń odsłuchowych, lub jakość emisji dźwięku - w przypadku pomieszczeń studyjnych. Problem głośnego sąsiada na pewno należy rozwiązać inaczej uwzględniając rodzaj zakłóceń. Inne rozwiązania stosuje się dla hałasów rozchodzących się drogą powietrzną (głośna muzyka, głośne rozmowy) a inne dla hałasów tzw. uderzeniowych (głośne kroki, bieganie, walenie w ściany, trzaskanie drzwiami)

Na forum wiele już powiedziano na ten temat - poszukaj. Jeśli jednak nic nie znajdziesz opisz dokładniej swój problem, to coś wymyślimy

Pozdro
Miś.



Damiansky - 10-03-2004 18:03
Dzięki za odpowiedź.
Problem przedstawia sie w ten sposób iż ściana dzieląca mnie i sąsiada wykonana jest z gazobetonu 18cm i niestety jest ścianą kuchenną na której mam ułożony pasek kafelek.
Dźwięki które przedostają się do mnie, przenoszone sa drogą powietrzną. Sa to głośne rozmowy i niestety muzyka. Domyślam się iż wytłumienie niskich tonów muzyki jest trudne do wykonania, ale może i tu jest jakas rada??? Jeśli nie, to dużo dało by wygłuszenie choć i wyższego pasma (rozmowy, wysokie tony).
Z tego co wiem Izofon ma grubość 1cm a jego skuteczność akustyczna waha się od 0,2-0,5 w cenie ok 60zł m2. Czy jednak warto w niego inwestować. Czy jednak może lepiej pójść w stronę wełny np.Rockton i płyt k/g. (Ubytek ok.7cm no i strata kafli...)
PS Perswazja u sąsiada nic nie daje...
Pozdrawiam
Damian



Mis Uszatek - 10-03-2004 18:46
Hmmm, szkoda, że perswazje nic nie dają, bo czasem wystarczy skręcić niskie na wzmacniaczu i wilk syty i owca cała. Zanim jednak zaczniesz jakiekolwiek działania, sprawdź, czy rozmowy nie przedostają się jakąś inną drogą np. przez wspólny szacht elektryczny lub wentylacyjny, gałązki c.o. itp.

Jeśli jesteś pewien, że cały hałas dociera przez ścianę o zbyt słabych parametrach to niestety, czeka cię rujnacja kuchni. Najodpowiedniejszym bowiem rozwiązaniem jest wykonanie na konfliktowej ścianie dodatkowej przegrody z wełny mineralnej o grubości 8-12 cm (Broń Boże Styropian) z zachowaniem 1-2 cm szczeliny od strony tejże ściany. Następną warstwą będą płyty STG montowane do kształtowników w sposób uniemożliwiający powstawanie mostków akustycznych - wszystkie połączenia muszą być rozdzielone filcowymi podkładkami a miejsca styku rusztu ze ścianami i sufitem należy odizolować taśmą piankową.

Całość konstrukcji pomniejszy twoją kuchnię o jakieś 16-20 cm na całej długości tej ściany. Dodatkowo będziesz miał kłopot z powieszeniem na tym kuchennych szafek. Jedno jest pewne - tylko tak możesz sobie pomóc. Pamiętaj jednak, że w tej konstrukcji - jak w prezerwatywie - nie może być najmniejszej dziurki. :wink: Cała praca na nic, jeśli zostawisz choć jeden mostek akustyczny, przez który hałas będzie się sączył jak trucizna.

No, to powodzenia!
Pociesz się, że ci, którym tupią - mają gorzej od ciebie...





a-k-a - 10-03-2004 21:07
Miś Uszatek witam i bardzo proszę o odpowiedz. jak poradzić sobie gdy niepotrzebne a uciążliwe odgłosy przechodzą od sąsiada przez kanał wentylacyjny znajdujący się we wspólnej ścianie. pozdrawiam Ania



Damiansky - 11-03-2004 07:18
A więc chyba najrozsądniejszym rozwiązaniem w takich przypadkach jest wygłuszenie spornej ściany (poza powierzchnią kafelek) matami z korka akustycznego Izofon. Z tego co wiem mozna go malować.
PS1
Być może 10-15 % przedostaje się górą, gdyż nasze mieszkania są na poddaszu i sufit wykonany jest jako podwieszany płytami k/g i ocieplony wełną mineralną 20cm.
PS2.
Jak mocuje się szafki kuchenne na płytach k/g? Są jakieś specjalne kołki? Czy w ogóle to odpada?
Wielkie dzięki za odpowiedź!
Damian



Mis Uszatek - 11-03-2004 09:45

A więc chyba najrozsądniejszym rozwiązaniem w takich przypadkach jest wygłuszenie spornej ściany (poza powierzchnią kafelek) matami z korka akustycznego Izofon. Damian!

Producent izofonu nie podaje niestety metody jaką mierzył swój materiał, a to stawia pod dużym znakiem zapytania jego wyniki. Osobiście myślę, że podane wartości są mocno zawyżone. Można natomiast dać wiarę kształtowi krzywej R - i z niej wyczytać, że maksimum leży w paśmie 1-2 kHz. Niestety, to grubo powyżej pasma głosu ludzkiego. Tak więc po zamontowaniu tych płyt zmieni się jedynie barwa dźwięku docierającego do Ciebie - będzie ciemniejsza, (pozbawiona wysokich składowych) ale wcale nie mniej denerwująca.

Zasada eliminowania takich hałasów polega na tworzeniu jak największej liczby różnych ośrodków, przez które musi przejść fala dźwiękowa. Na każdej granicy ośrodków dochodzi do zmiany prędkości, załamania, pochłaniania a w efekcie tłumienia. Przegroda cieńsza, ale warstwowa będzie miała zawsze lepszą tłumienność od przegrody monolitycznej.

Co do wieszania szafek to oczywiście są specjalne kołki do płyt g-k. Ale zdaje się, że maksymalnie można obciążyć 35 kg punktowo taką płytę. Trzeba sprawdzić u producenta.


Miś Uszatek witam i bardzo proszę o odpowiedz. jak poradzić sobie gdy niepotrzebne a uciążliwe odgłosy przechodzą od sąsiada przez kanał wentylacyjny znajdujący się we wspólnej ścianie Doprecyzuj proszę, czy macie z sąsiadem wspólny kanał wentylacyjny a sąsiad mieszka dwie kondygnacje niżej, czy też macie wspólną, cienką ścianę kominową i sąsiad hałasuje za tą ścianą?



smartcat - 11-03-2004 11:00
No, to powodzenia!
Pociesz się, że ci, którym tupią - mają gorzej od ciebie...[/quote]

A jak Misiu radzić sobie z tymi którzy tupią?????



Damiansky - 11-03-2004 11:52
Serdeczne dzięki Uszatek za odpowiedź!
No cóż i tak źle i tak niedobrze..J
Myślę jednak, że jeśli już coś robić (i ponieść jakieś nakłady) to tak aby jednak efekt był zadowalający. Sam mam wątpliwości co do skuteczności Izofonu w przedstawionym przypadku.
Poza tym porównując koszty wygłuszenia ściany w obu przypadkach:
Ściana 3,2m szer. x 2,6m wys. = 8,32m2 (w tym pas kafelek między górnymi i dolnymi szafkami 2,24m2)
Izofon:
6,08m2 x 60 zł = 365zl+klej 30 zł = 395zł
Wełna mineralna Rockton gr.5cm w profilu 7,5cm (szczelina!):
8,32m2 x 7zł (wełna)+3płyty k/g x 18zł + profile/taśmy izolujące/podkładki/silikon 100zł = 60+55+100=215zł
Plus niestety kafle (na szczęście niedrogie) 2,24m2 x 22zł = 50zł (fugi mam jeszcze!)+ ułożenie kafli 60zł=115
Razem Rockton 330-350zł
A więc sumaryczne koszty są porównywalne (w granicach 400 zl za ca.8m2 ściany kuchennej z paskiem kafli między szafkami).
Na pewno trochę więcej roboty jest przy wygłuszeniu wełną, ale efekt powinien być o niebo lepszy.
Mam nadzieję, że zgadzasz się ze mną Uszatku?!
Pozdrawiam!
Damian



Mis Uszatek - 11-03-2004 13:32

A więc sumaryczne koszty są porównywalne (w granicach 400 zl za ca.8m2 ściany kuchennej z paskiem kafli między szafkami).
Na pewno trochę więcej roboty jest przy wygłuszeniu wełną, ale efekt powinien być o niebo lepszy.
Mam nadzieję, że zgadzasz się ze mną Uszatku?!
Dokładnie to chciałem powiedzieć!
Dodam jeszcze niezbyt optymistycznie, że osoby podejmujące walkę z hałasem często zapominają, że proponowane rozwiązania nie bez kozery nazywają się "wyciszeniami" albo "wygłuszeniami". Oznacza to, że zakłóceń nie można wyeliminować. Można jedynie sprawić, że będą ciszej. A to, czy uzyskane "ciszej" jest zadowalające - zależy od indywidualnej wrażliwości odbiorcy, głośności zakłóceń i poziomu tła akustycznego otoczenia. Tylko korzystny zbieg wszystkich tych czynników może przynieść dużą poprawę. Cóż, taka jest psychoakustyka...


A jak Misiu radzić sobie z tymi którzy tupią????? [...] nie powiem, bo mnie wsadzą za podżeganie do czynów niedozwolonych...

A tak poważnie, to problem tupania można rozwiązać wyłącznie od strony sąsiada. Należy wykonać u niego dodatkową konstrukcję w postaci podłogi pływającej. Jest to:
- warstwa specjalnej podsypki nie przenosząca drgań (ok. 1-3 cm)
-na to nie dotykająca w żadnym miejscu ścian warstwa płyt jastrychowych zespolonych z wełną mineralną (3 cm.)
- na to posadzka (drewno, wykładzina, co kto lubi)

Jeżeli przyczyną hałasu jest zaś zła konstrukcja stropu (szczególnie szkielet drewniany lub inny lekki strop) albo jego sprężystość - to powyższe rozwiązanie jest zaledwie nazwijmy to "dywanem na wierzchu". Podstawowym krokiem jest wówczas zwiększenie masy stropu. Ale to już inna bajka moje dzieci...
Pozdrawiam wszystkich miłośników ciszy!
Miś



a-k-a - 11-03-2004 20:49
Miś uszatek dzięki za zainteresowanie!jest to wspólna ściana nośna w której znajdują się przewody wentylancyjne i kominowe. zwarte budownictwo z lat 70 tych. budynek nasz i sąsiada piętrowy z piwnicą i strychem.



bobo30 - 11-03-2004 21:59
Misiu Uszatku, poradź proszę. Z czego zrobić ściany działowe na poddaszu, aby było solidnie, ale cicho. My mysleliśmy o pełnej cegle, nasz architekt poleca jakieś płyty gipsowo-wlókninowe. Słyszałeś o nich?Podobno dobrze izoluja akustycznie i sa dużo mocniejsze od k-g. Niestety cena też wyższa.



Włodek W. - 11-03-2004 23:10
Bardzo dobrym izolatorem jest tez mieszanka perlitu z cementem jako warstwa tynku. 8) Więcej info na str. http://www.perlipol.com.pl/?id=info Warto poczytać Będę izolował wloty powietrza do DGP.Rewelacyjne właściwości 8)
Pozdr. Wlodek :wink:



Mis Uszatek - 12-03-2004 16:30

Miś uszatek dzięki za zainteresowanie!jest to wspólna ściana nośna w której znajdują się przewody wentylancyjne i kominowe. zwarte budownictwo z lat 70 tych. budynek nasz i sąsiada piętrowy z piwnicą i strychem. Jeżeli nie chcesz robić dużej rewolucji w domu, to rozważ możliwość czegoś takiego:

- kupujesz rolkę wełny mineralnej o parametrach, które sobie ustalimy, jeśli się zdecydujesz i szerokości 40 cm większej niż sporny odcinek.
- robisz przemeblowanie w taki sposób, aby wysoki do sufitu regał na książki, lub wysoka do sufitu szafa na ubrania, z "plecami" oklejonymi ww wełną stała dokładnie tam.

To banalne i prostackie, ale tylko pozornie. Jeżeli faktycznie cały dokuczający Ci hałas dochodzi zza tego odcinka ściany - da to najlepszy rezultat przy minimalnych nakładach. Jeśli z jakiegoś powodu to niemożliwe - napisz. Wymyślę coś innego.


Misiu Uszatku, poradź proszę. Z czego zrobić ściany działowe na poddaszu, aby było solidnie, ale cicho. My mysleliśmy o pełnej cegle, nasz architekt poleca jakieś płyty gipsowo-wlókninowe. Słyszałeś o nich?Podobno dobrze izoluja akustycznie i sa dużo mocniejsze od k-g. Niestety cena też wyższa Dobrze myśleliście! Cegła pełna to najlepszy pod względem izolacyjności akustycznej materiał na ściany:
- daje ścianę masywną (bardzo niski rezonans własny, poza zakresem słyszenia człowieka)
- praktycznie nie daje możliwości zrobienia mostków akustycznych - poza połączeniem jej z sufitem, gdzie trzeba uważać i dokładnie wykończyć.

Architekt proponował płyty prawdopodobnie ze względu na obciążenia stropu. Może konstruktor wyliczył, że się nie da inaczej? Pogadajcie. Niech poda przyczynę. Płyty "gips-włókno" pewnie mają o 2 lub 3 decybele lepszą izolacyjność od płyt g-k, ale to jeden i ten sam zwierz. Skoro myślicie, o tym żeby mieć cicho, to znaczy, że zwracacie na takie sprawy większą uwagę, niż przeciętny użytkownik. Każda ściana montowana - bez względu na rodzaj płyt - będzie was denerwować. Namawiam na cegłę.



- 13-03-2004 00:24
Miś Uszatek : Proponuje uszczuplenie powierzchni kuchni o grubość cegły, to dużo jak na kuchnię ,a wynik podobny do tynku z perlitu , . 8) Ja bym tynkował mieszanką 1:1 cement +perlit .
.Pozdrawiam :D Włodek W



- 13-03-2004 14:55
Można natomiast dać wiarę kształtowi krzywej R - i z niej wyczytać, że maksimum leży w paśmie 1-2 kHz. Niestety, to grubo powyżej pasma głosu ludzkiego.

To jest dokładnie w środku "pasma głosu ludzkiego"
Pozdrawiam
raf



Mis Uszatek - 13-03-2004 16:10


To jest dokładnie w środku "pasma głosu ludzkiego"
Pozdrawiam
raf
Nie jest.
Mówimy o mowie, a nie śpiewie. 1 kHz to okolice "c" trzykreślnego - wykonywanego za pieniądze przez soprany koloraturowe :wink: 2 kHz to oczywiście dwa razy wyżej. Takiego dźwięku żaden człowiek paszczą nie wyda.
Kontynuując wyjaśnienia: pierwsza harmoniczna w mowie u mężczyzn to około 180 Hz a u kobiet 220 Hz. Składowe powyżej czwartej mają już zbyt mały udział, aby można było mówić o nich jako "środku pasma" głosu ludzkiego. Pomijam oczywiście spółgłoski syczące (6-8 kHz), bo to nie one tworzą sąsiedzki hałas. W praktyce przez ściany przedostają się samogłoski i to one tworzą hałas. Poziom głośności samogłosek mierzony miernikiem VU (bo szczytowy nie jest tu odpowiedni) jest oczywiście dużo większy niż reszty np. takiego "sz" albo "f" albo "p". Czy mam kontynuować raf?

P.S. Troszkę inaczej ma się rzecz z telewizorami, z których dźwięk jest emitowany przez szereg kompresorów powodujących ujednolicenie głośności. Ale to już inna bajka.

No, to tyle.

P.S.2 Wlodku W
Nie mogę znaleźć na stronach producentów perlitu żadnych danych z pomiarów akustycznych tego materiału. Jest tylko parę zdań ogólnych i tabelka z wymaganiami, jakie stawia się poszczególnym przegrodom w tym względzie. Czy mógłbyś podać jakiś link, z którego dowiemy się czegoś bardziej szczegółowego?



Damiansky - 15-03-2004 09:15
Uszatku, w takim razie dlaczego producenci materiałów "wygłuszeniowych" podają współczynniki pochłaniania dźwięku swoich materiałów z tak szerokiego zakresu 125Hz-4000Hz? A wartości te przykładowo przedstawiają się następująco:
125Hz-0,2, 250Hz-0,5, 500Hz-0,8; 1000Hz-0,85, 2000Hz-0,9, 4000Hz-0,9
Zastanawiam się w takim razie jakie dźwięki są najmocniej przez nie pochłaniane (zakres 1500-4000Hz)? Rozumiem, że odgłosy głośniejszych rozmów są stosunkowo najsłabiej tłumione (okolice 180-220Hz)? Oczywiście z tego co wiem i tak obcięcie 6dB daje odczucie dwukrotnego wyciszenia, a więc nawet przy współczynniku pochłaniania 0,2 coś tam uzyskamy, ale czy to nie za mało.....?
A co ze zmorą naszych mieszkań: a więc głośną muzyką puszczaną przez "nawiedzonego" sąsiada (muzyka oczywiście z przewagą basów)? W jakim zakresie znajdują się te dźwięki i jak są tłumione przez wełnę mineralną?
Pozdrawiam serdecznie
Damian



Mis Uszatek - 15-03-2004 17:17
Damian!
Świetne pytania! Trafiają w sedno problemu. Odpowiadam w kolejności:
1. Producenci muszą, a raczej powinni podawać dane w jak największym zakresie. Materiały te mają przecież rozmaite zastosowanie: ktoś będzie miał problem "krzyczących sąsiadów" (pasmo 200-1000Hz), a inny będzie miał problem "grającej rury c.o." (pasmo np.: 1000-3000Hz). Każdy precyzuje swój problem i szuka najodpowiedniejszego dla siebie materiału.

2. W podanym przez ciebie przykładzie - tak jak napisałeś - najmocniej pochłaniane są dźwięki z tego zakresu. I oczywiście - te minus 6 dB daje wrażenie dwukrotnego zmniejszenia głośności, ale...

3. Głośność jako cecha dźwięku przekłada się na logarytmiczną skalę wrażeń słuchowych, co oznacza, że im ciszej tym mniejsze skoki dają to wrażenie - i tak aż do nieskończoności. Nie chcę rozpisywać się tu o krzywych izofonicznych, o indywidualnych cechach każdego z nas i tysiącu innych zależności. Krótko mówiąc 6 dB to niewiele, kiedy mówimy o hałasie.
Jego dokuczliwość bierze się bowiem nie z tego, że jest głośno, ale z tego, że w ogóle jest. Że go identyfikujemy, rozpoznajemy, lokalizujemy. Hałas to problem psychoakustyczny, a nie czysto akustyczny. Np. dochodząc do domu wyławiamy z daleka cichutkie "um-cy, um-cy, um-cy" i już mamy zepsuty humor.

Sytuacje tak oczywiste i klarowne jak mieszkanie przy Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, gdzie średni mierzony w oknie hałas osiąga 86 dB zdarzają się rzadko. Większość narzekań dotyczy hałasów o poziomie nie przekraczającym 50 dB. To nie są wartości, od których bolą uszy. Bo nie głośność jest istotą tego rodzaju hałasu. Dlatego jeszcze raz podkreślam: tylko całkowite wyeliminowanie źródła hałasu daje pełną satysfakcję. Wszystkie mniej lub bardziej udane próby wyciszenia prowadzą tylko do frustracji: zapłaciłem, wyciszyłem i ciągle ich słyszę! Hałas bowiem zostaje, ale ciszej. Ty zaś wciąż go identyfikujesz: o, znowu trzasnął klapą od klozetu.

I ostatnia sprawa: "basy" w blokach - prawie niemożliwe do wyeliminowania: rozchodzą się wszechkierunkowo (w przeciwieństwie do wysokich, które są ściśle kierunkowe), migrują wszelkimi duktami łączącymi kondygnacje, powodują rezonanse w różnych materiałach po drodze, mają dużą energię. Och, o niskich można powiedzieć samo najgorsze! Walka z nimi nie ma sensu. Jedyne co można zrobić, to poprosić o ich skręcenie. Chodzi o najniższy zakres czyli 20 do 200 Hz.

Mam nadzieję, że nie nadużywam "uczonych" słów :wink:
Pozdrawiam wszystkich miłośników ciszy!



surykatka - 16-03-2004 12:03
Skuszeni zapewnieniami producenta postanowilismy wyciszyc scianę od sąsiada płytami Izofonu. Efekt żaden. Teraz zastanawiamy się czy uda się nam odzyskac kasę.



Damiansky - 16-03-2004 12:21
Uszatek, chyba dzięki Tobie niedługo sam będę mógł udzielać "korepetycji" z zakresu wiedzy o akustyce pomieszczeń i walce z hałasem..:)
Ale wracając do sedna sprawy... Masz bezwzględna rację jeśli chodzi o fakt iż hałas jest problemem psychoakustycznym, widzę to na przykładzie choćby mojej rodziny, kiedy jednym przeszkadza muzyka grająca "w tle" u sąsiada a inni nie za bardzo ją zauwazają. Nie mówimy oczywiście o skrajnych przypadkach kiedy przykładowemu sąsiadowi palma odbija i sprawdza zakres mocy wzmacniacza...
Wyjścia sa dwa i niestety w przypadku kiedy nie ma realnej możliwości zmiany mieszkania musimy je "stosować" łącznie, a są to moim zdaniem : obniżenie własnej podatności/wrażliwości na dźwięki "wysyłane" przez sąsiadów (ha ha, bardzo trudne..) a po drugie mimo wszystko zastosować mozliwą ochronę przed hałasem-a więc wełna mineralna o odpowiedniej grubości i płyta k/g ułożona wedle wcześniejszych wskazówek.
No niestety, jeśli nie chcemy być zdani na łaskę i niełaskę sąsiada, do którego nie trafiają żadne logiczne argumenty (o drodze prawnej zapomnijmy ..), a mamy prawo czuć się we własnym mieszkaniu komfortowo, to musimy coś zrobić.
Ja myślę, że zastosowanie tej ochrony powinno zapewnić nam na tyle obniżenie poziomu hałasu, że w połączeniu z "przyzwyczajeniem" do dźwięków obcych powinno zapewnić nam ten komfort. Mam przynajmniej taką nadzieję.
Damian



Mis Uszatek - 16-03-2004 15:44
Dokładnie tak, Damian, z tym, że do tych dwóch wyjść należy dodać trzecie: trzeba zwiększyć poziom własnego tła akustycznego. Najmilej- jak ja - sknstruować sobie "szumidełko-chlapidełko", taką pokojową fontanienkę. Ciurkanie wody to super maskownica dla niezbyt głośnych, ale uciążliwych hałasów. Najprościej - jak mój znajomy, który miał kłopoty ze snem w mieszkaniu przy ruchliwej ulicy - nastawić sobie na noc radio na szum eteru pomiędzy stacjami. Działa rewelacyjnie! (W połączeniu z pozostałymi sposobami oczywiście).

Praca nad sobą jest trudna, ale nie niemożliwa. Wiem to po sobie: słuch to moje narzędzie pracy i hałas w domu to dla mnie tortura. Ale mam wypracowane dwa poziomy percepcji: wysoki - pracowy i niski - pozapracowy. Kosztowało mnie to sporo wysiłku, ale opłaciło się.
I trzecia sprawa - trzeba bez końca zwracać uwagę tym hałaśliwym - taka praca u podstaw. Polska jest krajem o wyjątkowo niskiej kulturze słyszenia i ktoś, kiedyś musi zacząć tę edukację...

Bardzo się cieszę, że nadszedł w tej kwestii "głos ludu" od surykatki. Taki głos jest bardziej wymowny, niż moje rozwlekłe tłumaczenia. Mam nadzieję, że cały ten wątek przyczyni się do lepszego zrozumienia tych, dość powszechnie w Polsce ignorowanych problemów.

Uszanowania,
Miś



a-k-a - 16-03-2004 19:01
Miś Uszatek dzięki za odpowiez. to są "gołe" ściany w pokojach a w kuchni szafki wiszące i stojące pozdrawiam Ana



Konradetek - 19-03-2010 15:25
[...] nie powiem, bo mnie wsadzą za podżeganie do czynów niedozwolonych...

A tak poważnie, to problem tupania można rozwiązać wyłącznie od strony sąsiada. Należy wykonać u niego dodatkową konstrukcję w postaci podłogi pływającej. Jest to:
- warstwa specjalnej podsypki nie przenosząca drgań (ok. 1-3 cm)
-na to nie dotykająca w żadnym miejscu ścian warstwa płyt jastrychowych zespolonych z wełną mineralną (3 cm.)
- na to posadzka (drewno, wykładzina, co kto lubi)

Jeżeli przyczyną hałasu jest zaś zła konstrukcja stropu (szczególnie szkielet drewniany lub inny lekki strop) albo jego sprężystość - to powyższe rozwiązanie jest zaledwie nazwijmy to "dywanem na wierzchu". Podstawowym krokiem jest wówczas zwiększenie masy stropu. Ale to już inna bajka moje dzieci...
Pozdrawiam wszystkich miłośników ciszy!
Miś[/quote]

Witam. Temat mnie zywotnie interesuje, gdyz nade mna mieszkaja slonie - 2 duze, jeden malutki. Budynek jest nowy, najprawdopodobniej jest tak, ze pomiedzy stropem a wylewka jest warstwa styropianu, na okolo, miedzy wylewka a scianami tasma wykluszajaca (tak jest u mnie, wiec zakladam ze i na gorze). Sasiedzi maja panele z podkladem korkowym pod nimi, a w niektorych miejscach jeszcze dywany. Mimo to, zwlaszcza jak dziecko biega slychac lupanie. Niestety, poki co mito mocno przeszkadza, zwlaszcza w weekendy (potrafia tak przeze pol dnia). Rozmowy daja niewiele niestety. Twoja propozycja wygluszenia od ich strony z oczywistych powodow odpada. Pytanie czy da sie to zrobic od mojej strony? Myslalem o podwieszonym suficie, w ten sposob, ze stelaz z przerwa 1-2 cm od sufitu(czywiscie z podkladkami tlumiacymi), potem warstwa welny 10 cm- myslalem o Rocktonie Rockwooola, ma teoretycznie najlepszy wspolczynnik przy niskich czestotliwosciach, a na koniec plyta farmacell 12,5 mm, jako wykonczenie. Czy cos takiego zdaloby egzamin? Ewentualnie 2 x po 5 cm welny z przerwa pomiedzy warstwami. Chodzi tu wylacznie o niskie czestotliwosci - glosow muzyki nie sluchac. To slychac przez sciane w pokoju obok, ale to inna historia:-) Co dziwne - na klatce schodowej jak sie tupnie na gorze nie ma tego charakterystycznego lupniecia - a na pewno jest sufit obnizony KG (nie wiem co jest pod KG).
Z gory dziekuje za jakies info
Pozdrawiam.



Mis Uszatek - 22-03-2010 01:38
Twój problem jest z gatunku ciężkich. Jest mi bardzo smutno, ale zazwyczaj przypada mi rola lekarza, który musi poinformować rodzinę o śmierci pacjenta. A rodzina - nie chce uwierzyć i pyta, czy nie da się jeszcze czegoś zrobić.
Najpierw sprawy techniczne. Masz do czynienia z drganiami o niskiej częstotliwości - najgorszymi jakie mogą być, ponieważ aby je wytłumić musisz dysponować duuuużą masą. Zapomnij o wełnie mineralnej, choćby tłumiła w okolicach 100Hz. Tu potrzebny byłby blok betonowy wiszący na sprężynach + niezwykle skomplikowane obliczenia, a całość działałaby tylko dla ściśle określonych drgań, a nie przypadkowych. Ponosząc duże koszty mógłbyś troszkę poprawić sytuację za pomocą ustroju o którym myślisz (w końcu z góry dochodzi też nieco wyższych częstotliwości). Ale gra nie jest warta świeczki z innego powodu. Od kiedy Twoje ucho rozpoznało dźwięki od sąsiadów jako uciążliwość, słyszalność tych dźwięków w sensie psychoakustycznym wzrosła. Gdybyś wytłumił mieszkanie i pomiary wykazałyby nawet dwukrotne obniżenie poziomu dźwięku, to dla Ciebie różnica byłaby minimalna - po prostu szukasz uchem tych dźwięków i wciąż je znajdujesz. Jeśli wytłumisz wyższe częstotliwości, to w niższych wciąż pozostanie ślad akustyczny, który Twoje ucho "z radością" wychwyci.

Problem można rozwiązać tylko od strony psychologii, ale zdaję sobie sprawę, że mógłbyś się rozzłościć, gdybym zaproponował ćwiczenia relaksacyjne albo szukanie pociechy w Bogu. Cokolwiek, co zwiększa tolerancję na codzienne uciążliwości i daje dystans do spraw doczesnych. Albo - przeciwnie - podniesiene poziomu dźwięków generowanych we własnym mieszkaniu (świetnie działają małe dzieci). Jeśli to Ci nie odpowiada, to pozostaje: 1) mieszkanie na najwyższym piętrze, 2) samodzielny dom.

Łączę się w bólu i życzę powodzenia.



marian_ - 03-05-2010 10:32
Witam

mam pytanie, co będzie najlepszym ekranem w moim przypadku? Mój salon od sąsiada oddziela niestety cienka ścianka działowa (13 albo 25cm - ciężko stwierdzić - zostały w ten sposób zapewne wydzielone dwa mieszkania) i sąsiadka niestety nienajlepiej słyszy, tak więc jej telewizor chodzi dość głośno i zakłóca mój spokój :)
Sprawa wygląda mniej więcej tak:

http://img168.imageshack.us/img168/8510/57162554.jpg

Zastanawiałem się nad wyciszeniem wełną na profilach i płytami g-k, czy będzie to najskuteczniejszy sposób? Czy budowa ścianki z litej cegły byłaby tu alternatywnym rozwiązaniem? Ktoś chyba wspomniał, że im większa masa przegrody, tym lepiej.

Problemem pobocznym jest to, że przy tej ścianie mam okno, trzeba więc jakoś ten ekran estetycznie zakończyć na wys. otworu.

I jeszcze odnośnie konstrukcji z wełny i płyt g-k. W Muratorze 1/2010 jest artykuł poświęcony temu zagadnieniu, i tam radzą tak:
- wełna max 5cm (grubsza niewiele da, parametry będą zbliżone a zabierze miejsce)
- po centymetrze szpary na obwodzie zostawić, tam taśma akustyczna
- dwie warstwy płyt g-k (mówią że druga warstwa ograniczy natężenie o jakieś 2dB - ponoć duży zysk małym kosztem)

Co o tym sądzić? Czy to dobry "przepis" ?



Maad - 14-05-2010 12:25
Witam, jestem przedstawicielką Firmy Maad która zajumje się wygłuszeniami między innymi mieszkań. Z sytuacji przedstawionej na rysunku mogę zaproponować Plastoform tak zwaną folię ciężką jest ona jednym z naszych produktów. Sposob jej uzycia to tak zwany Sandwich (powinno sie wykonac konstrukcje plyta gipsowa/PF/płyta gipsowa (niektórzy jednak stosuja od razu do sciany i pokrywają płyta gipsową ).posiadamy rysunki techniczne konstrukcji takiej scianki oraz stropu wiec najlepiej pisac bezposrednio na maila sluzbowego i wtedy moge przeslac dodatkowe materiały. kontakt do mnie na stronie maad.info.pl biuro@maad.info.pl



ktmj - 21-05-2010 23:46
Witam,

Poszukuje materiału, który pozwoli na wyciszenie mieszkania - odizolowania dochodzących zza 2ch ścian dźwięków wytwarzanych przez urządzenie dźwigowe znajdujące się w usytuowanej obok mieszkania maszynowni. Maszynownia znajduje się Ok 100cm powyżej poziomu podłogi mieszkania.
Najbardziej dotkliwe są dźwięki przy ruszaniu i zatrzymywaniu się windy, wytwarzane przez stycznik uruchamiający prace windy oraz hamulec zatrzymujący windę.

Ponieważ brak jest porozumienia z organami odpowiedzialnymi za serwis owej windy, chce przeprowadzić wszelkie możliwe prace wygłuszeniowe aby poprawić swój komfort przebywania we własnym M.

Poproszę o podpowiedź, jakich materiałów użyć, aby maksymalnie wyciszyć prace windy. Wiem, że zupełnie się od tego nie odetnę, bo i tak po stropach będzie się dźwięk roznosić, ale chyba istnieje jakiś sposób. Czytałam o konstrukcji płyta KG+ wełna mineralna-najlepiej elewacyjna, ale to się równa odjęciu 10-15 cm a na to nie ma szans, bo przy jednej ze ścian sąsiadujących z maszynownia są drzwi od mieszkania, ograniczone z drugiej strony podciągiem. Od ściany do zawiasów jest ok 3 cm, ale ściana jest z KG, który niestety nie jest na stelażu a jedynie przyklejony do ściany właściwej, z cegły. Odrywając KG zyskamy pewnie na całości 5-6cm, ale co dalej?

Misiu Uszatku, mocze spotkałeś się już z podobnym problemem i wiesz jak to ugryźć? Poproszę o pomoc.

Pozdrawiam
ktmj
Kasia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl