Czy wybuduje 164m2 dom za 400.000zł?
piotrulex - 09-01-2009 11:21
A prawda leży zapewne pośrdoku... Między BK a Piotrulexem. Choć pewnie bliżej niestety tego co pisała BK. Piotrulex jest bowiem człowiekiem, który większość robocizny miał za darmo... Jednym z mistrzów taniego budowania, a Frofo pisał wcześniej że chciałby większość prac zlecić fachowcom.
Pozdr, oczywiscie masz racje tylko zobacz jaka jest roznica miedzy moimi cenami a kolezanki. Nie znam fachowca ktory jest takim zdzierca aby zazadac tej roznicy jako swoje wynagrodzenie :wink:
BK - 09-01-2009 12:49
ja płaciłam za 1 metr płotu - siatka, robocizna, słupki, wszystko - 52 złote za metr bieżący, teraz ceny to ok 80 zł za mb, mam z trzech stro 125 metrów bieżących, a z przodu mam 36 metrów - 6 tysia za słupki, przęsła metalowe i bramę przesuwną 5,5 metra - 6 tys do tego sztachetki za 1800 do tego automat z pilotem za 2500, wyszedł przód za ok 10500 plus jakieś dwie-trzy stówy za lakier.
Montaż sztachetek sami, malowanie sami. Taniej nie można było. No chyba że sztachetki z centrozłomu i siatka leśna.
Gdzie popełniłam błąd w obliczeniach?
Łazienka za 4 tysiące - tutaj też różnica może być w ilości płytek, bo można zapłytkować od podłogi do sufitu a można też dać parę metrów płytek a resztę pomalować tanią farbą, więc porównania nie mają sensu.
Nie będę się sprzeczać, bo pewnie wiesz za co płaciłeś, ale mówienie że można zrobić łazienkę za 4 tysiące może wprowadzić w błąd inwestorów którym marzy się wysoki standard i w czasach kryzysu mogą się trochę przejechać na źle wykonanym kosztorysie.
Bo trzeba wyraźnie powiedzieć że za 4 tysiące jest tani standard, zwykłe meble i płytki i materiały z dolnej półki (choć pewnie wyszło ładnie) - żeby ktoś nie chciał zrobić za 4 tysiące łazienki 20-metrowej z wanną z bąbelkami i meblami z Koła i płytkami włoskimi.
piotrulex - 09-01-2009 13:01
wiesz. pewnie i za 200 tysi mozna zrobic lazienke. najwiecej na tym forum bogoli dla ktorych 500 kola na dom to standard a lazienke za 20 tysi to raczej zycie codzienne. piszac co pisze pisze prawde mam nadzieje dodajac otuchy takim jak ja, ktorzy majac 250 tysi chcia budowac dom o calkowitej ponad 200mkw
jakie kafle mam w lazience napisalem - jakis tam cersanit lekko zielonkawy z jakimis motylkami czy wazkami - wyglada faktycznie ladnie
Ty na to, ze "tani standard, zwykłe meble i płytki i materiały z dolnej półki"
dolna lazienka co prawda niewielka bo kolo 5m ale to tez napisalem. pomalowany tylko sufit. reszta to kafle od podlogi do sufitu
ps. do moich 4 tysi (bez kosztow robocizny - ale to tez napisalem) dodaj z 30 zeta na jakas kratke wentylacyjna bo zapomnialem napisac ze jeszcze jej nie kupilismy :wink: . nie mam tez docelowej szczotki do kibla tylko jakies plastikowe byle co pewnie za 9,99zł :wink: . nie mam tez fugi silikonowej wokol wmontowanego w sciane lustra ale tego nie dodawaj bo tubka juz dawno kupiona i w 4 tysie wliczona
ps2. w kwestii wloskich plytek ktore moze dla niektorych swiadcza o ich wysokiej jakosci. we wczesniejszym naszym domu ktory teraz ma jakies 7 lat wszedzie kupowalismy Opoczno. tylko do kuchni na podlogie niestety kolorystycznie nie moglismy nic dobrac. nakrecili nas wiec w salonie na wypasione wloskie ktore byly sporo drozsze. w dniu dzisiejszym wszystkie sa jak nowe a podloga w kuchni wyglada tragicznie. zwlaszcza w miejscu gdzie jest stol i taborety glazura z kafli jest wrecz poobdzierana, szczegolnie na rogach kafli - tragedia
Pozdrawiam i nie odbierajcie nadziei mniej zamoznym piszac ze lazienka za 20 kola moze nazywac sie lazienka a nie jakims obskurnym sraczem ...
BK - 09-01-2009 13:32
jezu, no przeciez ja tak nigdzie nie pisalam, moja druga łazienka jest z polskich płytek tania kabina i najmniejsza umywalka z najtanszą baterią, nigdy nie nazwałam twojej obskurnym sraczem, nie rozumiem dlaczego się tak uniosłeś?
Chodziło mi o to żeby pisać odpowiedzialnie, ja mam teraz żal do forumowiczów którzy dodawali otuchy pisząc za 200 tysia dasz rady, okazało się to niemożliwe, w rezultacie skończyliśmy z mocno niewykończonym domem i bardzo dużo nas kosztowało doprowadzenie do jako takiego stanu, nie mamy w rodzinie złotej rączki a oboje pracujemy, mamy dzieci i nie mamy jak robić sami na budowie.
Większość forumowiczów tak buduje.
Gdybyśmy liczyli realnie, nigdy byśmy się nie porwali na budowę tego domu, tylko np. domu mniejszego, bez garażu etc. Gdyby nam ktoś powiedział realnie jak to wygląda. Poza tym trzeba mieć zapas bezpieczeństwa np. na wypadek kradzieży. Ubezpieczalnie nie zawsze chcą zwracać kasę, jeśli w ogóle ubezpieczają budowy.
Więc byłoby dobrze uczciwie stawiać sprawę - tak, 400 tys ale ... i tutaj szczegóły
piotrulex - 09-01-2009 13:49
Więc byłoby dobrze uczciwie stawiać sprawę - tak, 400 tys ale ... i tutaj szczegóły wiec ja pisze 250 tys ale ...
i na jedno wyjdzie
ps. wcale nie pisalem zo moja lazienka jest z najtanszych plytek (cersanit), najtanszych baterii (kfa), najtanszych mebli (cersanit), najtanszej ceramiki (cersanit). wszystko co tu wymieniam spokojnie mozna bylo kupic w najtanszej jakosci za mniej niz polowe kwoty ktora my na to wydalismy :D
ps2. rowniez mamy stala prace i jedno juz prawie 3 letnie dziecko (budowa trwala rok a jak sie zaczalo to mala miata nieca roczek)
konczac ta wymiane pogladow zycze milego dnia i kazdemu realnego optymizmu i tyle szczescia co mielismy my
BK - 09-01-2009 16:46
Mam nadzieję że się na mnie nie obraziłeś czy coś
szczęście - no własnie
my mamy drogie fundamenty (podmokły plastyczny grunt, dużo betonu i stali, nawet wieniec na fundamencie!) i drogie przyłącza - nie dało się taniej, działka po prostu w takim miejscu że nie dało się tanio
no i kradzieże na budowie - poszło dużo tysięcy
Pech to pech.
zastanawiam się tylko jak mając stałą pracę pracowałeś sam na budowie? Bo my mieliśmy duży problem żeby się wyrwać na budowę popilnować, nie mówiąc o robieniu czegokolwiek, tym bardziej że nie bardzo było co z dziećmi wtedy zrobić ...
piotrulex - 09-01-2009 19:45
Mam nadzieję że się na mnie nie obraziłeś czy coś
szczęście - no własnie
my mamy drogie fundamenty (podmokły plastyczny grunt, dużo betonu i stali, nawet wieniec na fundamencie!) i drogie przyłącza - nie dało się taniej, działka po prostu w takim miejscu że nie dało się tanio
no i kradzieże na budowie - poszło dużo tysięcy
Pech to pech.
zastanawiam się tylko jak mając stałą pracę pracowałeś sam na budowie? Bo my mieliśmy duży problem żeby się wyrwać na budowę popilnować, nie mówiąc o robieniu czegokolwiek, tym bardziej że nie bardzo było co z dziećmi wtedy zrobić ... wobec tego prawda jest jak zwykle po srodku gdyz ja mialem duzo szczescia a Wy sporego pecha chocby z lokalizacja dzialki ...
w rok 2008 wszedlem majac w sumie 40 dni urlopu. do 10 maja kiedy sie przeprowadzalismy zostalo mi tego urlopu moze z 10-15 dni gdyz przy tzw. wykonczeniowce mogle cos pomoc. na budowie spedzalismy kazda sobote i niedziele a na koncu rowniez popoludnia po pracy. corka chodzi do swojego ukochanego zlobka. naszej budowy nie trzeba bylo pilnowac - tesc to 100% zaufania a innych wykonawcow pilnowal surowym okiem wlasnie on. z budowy nawet resztki stali wystawione przed droge dla zlomiarzy nie chcialy nam zniknac :)
wiec tako samo jak ja podajac koszt budowy pisze o swoim szczesciu Wy tez piszcie o swoim pechu :wink:
udanego weekendu zycze
Frofo007 - 10-01-2009 11:07
Tak na oko to te 400 tys przy Twoich ambicjach stosowania niezłych materiałów wystarczy ci może na stan surowy zamknięty. Może jestem przesadnym optymistą, ale nie wierze, że wybudowanie 150m2 domu do stanu surowego zamkniętego może pochłonąć tyle pieniędzy. Nie znam się na budowie, ale na zdrowy rozum jestem bliżej tego co pisze piotrulex.
Podam przykład, który może wniesie coś nowego do dyskusji. Jako, że prowadzę firmę i czasami muszę spotkać się z klientem [zazwyczaj prezesem dużej firmy] wypada się "dobrze" ubrać. Mam np. podkoszulek firmy Hugo Boss za który zapłaciłem 299zł, nie wiele różni się od podkoszulka za 30zł, chociaż kosztuje 10 razy więcej. W wielu innych przypadkach płacimy za markę a nie za jakość. Zazwyczaj cena rośnie nie proporcjonalnie do jakości. I w ten sposób mamy np. baterie za 100zł, która będzie nam służyć przez 10 lat i baterie za 500zł, która posłuży 15 lat [to tylko taki przykład]. A czasami jest nawet odwrotnie, tak jak pisał piotrulex o włoskich kaflach. Podobnie jest z robocizną, możemy na daną usługę wydać 50.000zł jak i 5.000zł. Wystarczy, że kupimy wszystko 75% tańsze [o niewiele gorszej jakości] to z 500.000zł robi się 375.000zł.
Mój kolega wybudował dom około 200m2 [na oko bo nie pytałem się go o powierzchnie] kilka lat temu za 100.000zł razem z ziemią. Teraz sama ziemia po cenach rynkowych jest warta 300.000zł. Jak to zrobił? Jeździł po budowach i kupował materiały, które zostały. Szukał najtańszych wykonawców i materiałów na allegro, targował się. Jakoś się mu udało i nie jest "niewolnikiem" kredytu.
BK - 10-01-2009 12:16
Ok, dobrze, spróbuj, życzę powodzenia.
Oby ci się udało - ale jakoś znakomita większość tych którzy wybudowali twierdzi że budowa pochłania więcej niż planowali.
Ja wybudowałam, Ty jeszcze nie. Ja miałam identyczne podejście jak Ty teraz.
Być może nie budowałabym wcale gdybym wiedziała to co wiem teraz - oszczędziłabym sobie mnóstwo wyrzeczeń, niewygód, czasu zabranego swoim dzieciom i sobie, 6 lat w czasie których nie byliśmy na wakacjach dłużej niż 5 dni etc etc.
Życzę szczerze powodzenia, ale wiem swoje - po prostu to przerabiałam, widzę ten dom, te wszystkie niuanse które pochłoną ci masę kasy a o których nie wiesz - jak np. dasz na balkony kiepskie (tanie) zabezpieczenia albo kiepskiego wykonawcę to po 3 latach będziesz poprawiać elewację. I tak dalej.
Zrób po prostu na początku solidny kosztorys, i zanim wybudujesz juz powinieneś mieć projekt kuchni, pokoi, etc żebyś wiedział ile wydasz na meble, wyposażenie etc.
Frofo007 - 10-01-2009 13:31
BK: dziękuje Ci za opinie, zrobię kosztorys i doliczę 20% na ewentualne niespodziewane wydatki.
Wstrzymuje się cały czas z budową z nadzieją, że już niedługo wrócą normalne ceny działek budowlanych, materiałów i robocizny. Może wtedy za te 400.000zł uda się wybudować ten dom razem z działką :) Jak pokazała historia w "dołkach" cenowych można wybudować 5 razy taniej niż na "górce" z której właśnie zjeżdżamy.
Edybre - 10-01-2009 16:43
Tak na oko to te 400 tys przy Twoich ambicjach stosowania niezłych materiałów wystarczy ci może na stan surowy zamknięty. Może jestem przesadnym optymistą, ale nie wierze, że wybudowanie 150m2 domu do stanu surowego zamkniętego może pochłonąć tyle pieniędzy. Nie znam się na budowie, ale na zdrowy rozum jestem bliżej tego co pisze piotrulex.. Tylko, że Twój dom ma ponad 200 m - policz podłogi a nie powierzchnię użytkową. 2,5k * 210 m=525 tyś, no może 500 tyś - oczywiście bez mebli.
W twoim kosztorysie napisano:
Koszt budowy stanu surowego zamkniętego wynosi 210 000 zł netto.
Cena podana w zestawieniu jest kwotą orientacyjną opartą na uśrednionych cenach. Zależy ona przede wszystkim od systemu budowy (samodzielnie czy na zlecenie), zastosowanych materiałów i rozwiązań konstrukcyjnych. W rzeczywistości koszt budowy można obniżyć nawet o 20-30% stosując tańsze materiały. Zestawienie nie uwzględnia instalacji wewnętrznych.
A koszt SSZ to ok. 30% całości. Nawet jak od tych 210 tyś netto odejmiesz te 25 % (oszczędności na materiałach) to brutto wyjdzie ci 190 tyś. Pomnóż to przez 3 i wuchodzi 570 tyś. Czyli tak jak pisałam powyżej, no może 500. Nie sądzę aby dało się taniej.
wm78 - 10-01-2009 22:15
Tylko, że Twój dom ma ponad 200 m - policz podłogi a nie powierzchnię użytkową. 2,5k * 210 m=525 tyś, no może 500 tyś - oczywiście bez mebli. witam, strasznie irytuje mnie pisanie że licz tyle i tyle
rozumiem, że jak w projekcie mam garaż, co ma podłogę, to też powinienem go policzyć razy 2,5 k? :lol:
A koszt SSZ to ok. 30% całości. tutaj też się nie zgodzę, bo wg. moich szacunków (i obliczeń innych - popartych praktyką) SSZ to około 50 - 60 %
A wracająć do głównego tematu, skoro sprzedaje się SSZ około 140 m2 użytkowej, z działką 800 m2 od "developera" za 350 - 400 tyś. i jeszcze "developoer" zarabia to o czym my tu mówimy?
ktoś kiedyś na forum muratora napisał coś w tym stylu:
"dobrze, że budując dom nie czytałem forum muratora, bo bym wtedy wydał na dom 2 razy tyle" :lol:
bez komentarza ...
pozdrawiam i trzymam kciuki :)
piotrulex - 11-01-2009 14:49
Tylko, że Twój dom ma ponad 200 m - policz podłogi a nie powierzchnię użytkową. 2,5k * 210 m=525 tyś, no może 500 tyś - oczywiście bez mebli.
W twoim kosztorysie napisano:
Koszt budowy stanu surowego zamkniętego wynosi 210 000 zł netto.
nasz dom tez podlogi ma ponad 200mkw i co?
w kosztorysie na stronie w linku tez podano ze stan chyba juz na gotowo wynosi nieco ponad 400 tysi NETTO wedlug dosc aktualny cen i co?
malo kiedy placac za robote i budujac to i tak jak w podpisie mamy chalupe za 250 tysi BRUTTO razem z agd, kuchnia i innymi drobioazgami. czesc mebli mielismy z wczesniejszego domu
odrobina szczescia, optymizmu i rozsadnych oszczednosciowych decyzji :D
Edybre - 11-01-2009 23:04
No to gratuluję wyniku. Masz dziennik? Powinieneś opisać jak tego dokonałeś - może wtedy inni skorzystają z twoich patentów. 200m za 250 tyś i jeszcze z kuchnią i AGD. Brawo!
Edybre - 11-01-2009 23:15
Tylko, że Twój dom ma ponad 200 m - policz podłogi a nie powierzchnię użytkową. 2,5k * 210 m=525 tyś, no może 500 tyś - oczywiście bez mebli. witam, strasznie irytuje mnie pisanie że licz tyle i tyle
rozumiem, że jak w projekcie mam garaż, co ma podłogę, to też powinienem go policzyć razy 2,5 k? :lol:
Garaż wychodzi oczywiście taniej ale za to łazienki, kuchnia i salon mocno tę średnią zawyżają. Np. moja kuchnia wcale nie jakaś wypasiona kosztowała: meble 6000, AGD 6500 = 12 500 a ma tylko 9 m. Wychodzi prawie 1400. A dolicz płytki, instalacje no i wybudowanie tego pomieszczenia i wyjdzie ok 4000. Łazienki podobnie, jak nie więcej: moja 3,5 m kosztowała ok 9000 na gotowo. W salonie jest kominek, który raczej sporo kosztuje. Więc średnio wyjdzie ok 2500. Albo więcej.
A koszt SSZ to ok. 30% całości. tutaj też się nie zgodzę, bo wg. moich szacunków (i obliczeń innych - popartych praktyką) SSZ to około 50 - 60 %
SSZ: czyli mury, dach i okna. Bez instalacji i tynków. To na pewno nie jest 50 %.
A wracająć do głównego tematu, skoro sprzedaje się SSZ około 140 m2 użytkowej, z działką 800 m2 od "developera" za 350 - 400 tyś. i jeszcze "developoer" zarabia to o czym my tu mówimy?
ktoś kiedyś na forum muratora napisał coś w tym stylu:
"dobrze, że budując dom nie czytałem forum muratora, bo bym wtedy wydał na dom 2 razy tyle" :lol:
bez komentarza ...
Ja cieszę się, że czytałam, bo wydałam na dom znacznie mniej niż można. :lol:
pozdrawiam i trzymam kciuki :)
BK - 12-01-2009 07:58
Edybre - oni jeszcze nie wybudowali więc masy rzeczy nie wiedzą. Na etapie stanu surowego kasę liczy się bardzo radośnie, dlatego ludzie lekką ręką liczą tysiąca na dachówki ceramiczne z górnej półki, drogie cegły, drogie ocieplenie. Jednostką miary jest wtedy tysiąc lub dziesięc tysięcy, natomiast później już liczy się na stówki a każda wydana stówa boli jak wyrwany ząb.
WIększość buduje ekipami, a nie samemu, więc o tym należy pamiętać.
Dopiero na etapie wykańczania ludziom otwierają się oczy - jedna wizyta w castoramie i pęka dwa tysiące a czy kupiliśmy aż tak dużo? Instalacje i malowanie to nie wszystko, trzeba mieć koło domu płot, trawnik, parę drzewek, wykończenie tarasu, może małą architekturę w ogrodzie, może drewutnię czy domek narzędziowy. My nie możemy dorobić się od trzech lat pergoli koło ściany domu - teraz będzie kosztować pewnie około tysiaka. Do tego roślinki za dwie stówki i tak dalej i tak dalej
Poza tym wiele osób które mówią że na coś wydały dwieście, wydały w rzeczywistości trzysta, ale tego albo nie odnotowały bo poszły pieniądze np. z bieżących czy dodatkowych dochodów
Mam np. znajomego który twierdzi że w czasie kiedy trudno było o ekipy a fachowcy bardzo się cenili, pan wymalował mu dom, położył tynki strukturalne, montował umywalki etc. - jakieś trzy tygodnie - za sześćset złotych. Znajomy po prostu mówi takie rzeczy żeby wkurzać innych i tyle ...
BK - 12-01-2009 07:59
No to gratuluję wyniku. Masz dziennik? Powinieneś opisać jak tego dokonałeś - może wtedy inni skorzystają z twoich patentów. 200m za 250 tyś i jeszcze z kuchnią i AGD. Brawo! :lol: :lol: :lol:
To trzeba opatentować, i dać wynalazcy wysoką nagrodę
piotrulex - 12-01-2009 08:06
Mam np. znajomego który twierdzi że w czasie kiedy trudno było o ekipy a fachowcy bardzo się cenili, pan wymalował mu dom, położył tynki strukturalne, montował umywalki etc. - jakieś trzy tygodnie - za sześćset złotych. Znajomy po prostu mówi takie rzeczy żeby wkurzać innych i tyle ... chcesz z tego jakis wniosek wyciagnac bo jak zauwazylem i tak wiesz najlepiej ile inni wydali na swoje domy czy podczas wizyty w castoramie?
piotrulex - 12-01-2009 08:15
No to gratuluję wyniku. Masz dziennik? Powinieneś opisać jak tego dokonałeś - może wtedy inni skorzystają z twoich patentów. 200m za 250 tyś i jeszcze z kuchnią i AGD. Brawo! :lol: :lol: :lol:
To trzeba opatentować, i dać wynalazcy wysoką nagrodę skoro tak mowisz to ustal nagrode a ja zaprowadze dziennik i wkleje swoje kilkaset pozycji z wydatkami - oczywiscie o ile nagroda mnie zainteresuje a dodam, ze wcale nie musi byc wysoka ...
cos tam bylo o kuchni
nasza ma okolo 14mkw
meble 5900
agd - nieca 5000 (lodowa, plyta gaz, piekarnik, waga, mikser, robot, waga, mikrofala)
kafelki jakas mizerota uwazajaca sie za kafelkarza kladla 3 tygodnie pracujac od 8.00 do 16.00. dostal za to 200zł (dwiescie zl). Jakas uwaga w tej kwestii?
salon - 35mkw
wielka skorzana kanapa - chyba 2500 (allegro)
wielki stol, 8 krzesel i stoliczek kolo kanapy - 2500 (robione na zamowienie)
wiecej nowych mebli jak na razie tam brak
BK - 12-01-2009 08:51
Piotrulex
jesteś ewenementem na skalę światową nie wiem jak to zrobiłeś żeby zapłcić 200 zł za trzy tygodnie pracy, mnie się to nie udało
nie wprowadzaj w błąd innych
Bo wprowadzasz. Budujesz bardzo tanio, i kłamiesz mówiąc że za położenie kafelków dajesz 200 zł bo ja w to po prostu nie wierzę, chyba że kafelki kładł facet z rekrutacji spod budki z piwem.
O castoramie to był przykład.
Autor wątku sam pisze że chce budować z dobrej jakości materiałów, więc trzeba mu uczciwie powiedzieć że nie da rady materiałam ze średniej półki i z robocizną za te pieniądze.
Ja szacuję ten dom za 600 tys do zamieszkania na gotowo.
piotrulex - 12-01-2009 09:03
... kłamiesz mówiąc że za położenie kafelków dajesz 200 zł bo ja w to po prostu nie wierzę ... no widzisz
tu jest Twoj problem
wiesz swoje a ten, tamten i jeszcze ci po prostu klamia
skoro nie wierzysz w to co ja pisze to dalsza dyskusja o niczym poprostu nie ma najmniejszego sensu
zastanow sie jaki mialbym cel aby pisac nieprawde i narazasz sie na smiesznosc
konczac ta mizerna dyskusje o niczym serdecznie zapraszam na ogladanie mojego domu jak bedziesz w okolicy. powiedz tylko wszesniej ja upieczemy jakis placuszek
EOT
areq - 12-01-2009 14:53
:Frofo.
Zazwyczaj piszę,że ludzie przesadzają z cenami.Raczej podaje realne koszty,ponieważ w miarę się na tym znam:):):)
Tego domu nie wybudujesz za 400tys,nawet po obniżkach cen materiałów i robocizny.
Na moje /wprawne/ oko.Podam Ci ceny MINIMALNE przy założeniu,że szukasz osobno ludzi /małych firm/ do każdego z elementu budowy a więc w systemie tzw. gospodarczym.Jak zatrudnisz firmę na całość robót to dolicz jeszcze z 20%.
-150-160tys stan surowy otwarty+do stanu zamkniętego jeszcze z 100-120tys/sam dach,balkony i wykończenie elewacji z ociepleniem pociągną cię ze 130koła..no może 120:) okna PCV z roletami na moje oko ~35-45-tys/
- Na wykończeniówkę około 200tys licząć średniej klasy materiały...
Napisałeś w którymś poście,że kuchnia "to max30tys"a łazienka "max15tys"...sugeruje zmienić podejście bo przy takich założeniach to Ci nawet 500tys nie starczy.Kuchnia max 10 łazienka 5
Piszesz,że jakiś kolega wybudował za 100tyszł kilka lat temu.Możesz mu powiedzieć że ma bujną wyobraźnię...
Dziwnym trafem inni budują tak tanio,tylko dlaczego kurna wszyscy na forum piszą,że jednak tak tanio się nie da:)
164m2 w przypadku TEGO domu i Twojego podejścia na samym początku procesu budowlanego=164*2,7tys~450tys MINIMUM i to bez mebli,kuchni,firanek itp itd a w całości grubo ponad 500koła.
Nefer - 12-01-2009 16:11
kafelki jakas mizerota uwazajaca sie za kafelkarza kladla 3 tygodnie pracujac od 8.00 do 16.00. dostal za to 200zł (dwiescie zl). Jakas uwaga w tej kwestii? I trzymałeś tę mizerotę przez 3 tygodnie ? Jak rozumiem, on wiedział od początku, że stawka za te 3 tygodnie pracy to 200 pln ? Podpisaliście umowę z taką kwotą. I jak rozumiem ten pan był trzeźwy i nie był upośledzony - bo przecież nie wykorzystujesz inwalidów :) A Ty nie masz żadnych uwag do jego jakości pracy - bo zapłaciłeś całą umówioną kwotę ?
Jak myślisz ilu upośledzonych glazurników jest w Polsce ? No właśnie. Dlatego porównywanie jakichkolwiek cen za robociznę profesjonalnego glazurnika i osoby upośledzonej mija się z celem.
Chyba, że chcesz mi wytłumaczyć w jaki sposób ten człowiek zgodził się na 200 pln za 3 tygodnie pracy. Bo tyle to zarabia pracownik fizyczny ładujący śmieci w kontener - ale za dzień.
seba_x - 13-01-2009 08:38
za taką kasę to biorę gościa od zaraz i nawet mu odpalę 100% premii :lol:
na stan surowy zamknięty wydałem już 270tyś (300m2 całkowitej) i cudem będzie jak drugie tyle starczy na wykończenie !
bombel79 - 13-01-2009 09:35
hm, tak jak patrze na to wszystko, to tez mi sie wydawalo ze bede robil niewiadomo jakie oszczednosci, cial koszty jak rzeznik i generalnie wybuduje za marne grosze, jeszcze na beczke piwa starczy...
na razie nei wbilem jeszcze pierwszej lopaty a juz widze jak to sie wszystko pieknie rozlazi...
"No przeciez na fundamentach nie mozna oszczedzac, to jest podstawa domu"
"No przeciez na scianach nie mozna oszczedzac, inaczej to grzyba zlapiesz, sciany beda zimne, katastrofa pewna"
"No przeciez na wiezbie dachowej nei mozna oszczedzac, to jest konstrukcja na lata"
"Zrobi pan deskowanie i ma pan problem z glowy"
"Dobre okna to podstawa, przez zle okna ucieka najwiecej ciepla"
"Dachowke kupuje sie raz na kilkadziesiat lat, nie ma co na niej oszczedzac"
"Kochanie, kochanie, patrz jaki ladny kominek, bedziemy taki mieli, prawda?"
"Pamietaj, solidne ogrodzenie to podstawa, najlepiej kute"
I tak z kazdym zdaniem jestem jakies 5-10-15 tys. dalej od planowanego "oszczednego" kosztorysu... tzn. kasy jeszcze nie wydalem, ale pewnie czesc z tych zdan powyzej bedzie zrealizowana...
BK - 13-01-2009 10:27
Teraz wiem że warto przyoszczędzić na ścianach i dachu - w końcu ściany i tak przykryje styropian i tynk :)
Dachówka cementowa posłuży dokładnie tak samo długo jak ceramiczna, najstarsze cementowe niemieckie dachówki leżą jeszcze na dachach ponadstuletich domów
a tak naprawdę o urodzie domu stanowią nie dachówki czy kute balkony ale zieleń i ogólne otoczenie, uroda działki, położenie etc.
Co z tego że domek będzie mieć śliczny dach jak zabraknie na fajną wannę.
Ogrodzenie - ja mam najtańsze ale zamierzam je obsadzić winobluszczem, już zaczęliśmy. I tak nie będzie widać.
Nefer - 13-01-2009 10:28
za taką kasę to biorę gościa od zaraz i nawet mu odpalę 100% premii :lol:
na stan surowy zamknięty wydałem już 270tyś (300m2 całkowitej) i cudem będzie jak drugie tyle starczy na wykończenie ! Zapłaciłam tyle samo za otwarty - spokojnie :):)
areq - 13-01-2009 10:29
Dachówka cementowa posłuży dokładnie tak samo długo jak ceramiczna... Zdziwisz się jak bardzo dachówki cementowe mogą zajść "zielonym" po paru latach...
Co do reszty zgadzam się....!!!
BK - 13-01-2009 10:30
Ja mam czarne dachówki - z premedytacją wybrane.
Ale można je chyba umyć myjką ciśnieniową?
Frofo007 - 13-01-2009 14:46
A koszt SSZ to ok. 30% całości. Skąd takie wyliczenia? Ja słyszałem, że SSZ to 50-60% całkowitych kosztów.
Oto kilka informacji na ten temat, które właśnie znalazłem w internecie:
http://pprojekt.pl/projekt652-a6,kosztorys.html
http://www.projekty24.com.pl/projekt...,koszty,1.html [powierzchnia domu bez garażu, struchu i piwnic: 243,6,2]
http://www.nowoczesnydom.pl/budowa/1-09.htm
BK - 13-01-2009 15:07
U nas stan surowy otwarty (fundamenty, mury, dach ocieplenie - częściowo) 120 tys w 2004 r
bez wylewek nawet bez chudego betonu.
Okna 13 tys, istalacje 70 tys :)
albo więcej nie pamiętam
reszta to tynki, wylewki, wykończenie, poprawki dachu, taras etc.
kasa wydana do tej pory to chyba ok 500 tys
Wychodzi ok 25 % - jak dodamy chudy beton, drzwi, podłączenia, uzbrojenie, etc to wyjdzie ok 30 %.
Dodam, że dom bardzo prosty (parterówka, bez stropu) bez udziwnień, bez balkonów, bez lukarn etc. i nieduży 138 m plus garaz razem ok 170 m. No i ceny od 2004 roku. Większość kasy wydana do 2005 roku
RadziejS - 13-01-2009 15:57
BK:
nie wyobrażam sobie jak "na prosty dom, parterowy, bez stropu, nie za duży", nie wiem czy z piwnicą - bo ona fakt - podraża, ale nie wiem jak można wydać 500k PLN.
Chyba, że budowany z dala cywilizacji, na bagnach albo w innych szczególnych warunkach.
Tzn. wiem, że można wydać 500k PLN - sama to potwierdzasz. Można sobie kupić i sofę za 20k PLN. Ale jeśli ktoś kto jest przeciętnie zarabiającym człowiekiem i dla niego dom ma być alternatywą dla ciasnego mieszkania, dom powiedzmy 130-150 mkw, ładny i schludny, niekoniecznie stodoła, to naprawdę wydaje mi się, ze 300k (bez działki) BEZ PROBLEMU wystarczy. Mówię - "wydaje mi się" bo ja nie zamierzam wydać więcej niż 250k PLN na 220 mkw.
BK - 13-01-2009 16:20
Do domu trzeba kupić meble, sprzęt, w domu są pomieszczenia gospodarcze (meble do pomieszczenia kosztowały ok 2 tys - najtańsze z ikei, razem z półkami, suszarką na pranie etc.), strychy (trzeba było zrobić zabudowę z płyt GK - kolejne 2 tysia), kotłownie, drewutnie (płciliśmy 5 tysia, teraz byłaby znacznie droższa), altanki, huśtawki, musisz mieć kosiarkę, wertykulator, pilarkę, siekierę, sprzęt ogrodniczy, musisz zrobić trawnik, posadzić drzewka, ogrodzenie, ogród, jest to kasa i katorżnicza praca.
ja nie planowałam tych 500 ale jakoś tak wyszło, w pewnym momencie przestaliśmy liczyć, jak przekroczyliśmy 400.
Jest to cena z działką ze wszystkim. Pozwolenia, adaptacje, mapki, odbiory wszystko. Tyle wychodzi.
Już wybudowałeś?
Frofo007 - 13-01-2009 16:23
BK: W I kwartale 2007 roku ceny materiałów jak i robocizny były wyższe niż teraz a oto kosztorys pewnego innego domu, który też mi się podoba i też nie należy do wyjątkowo prostych: http://www.projekty.ign.com.pl/pliki...zem_1stan..pdf
Dom: http://www.projekty.ign.com.pl/proje.../kuba/319/opis
Jak to się stało, że za niewiele większy dom wydałaś prawie 2 razy tyle budując w 2004 roku nie wiem... chyba naprawdę budowałaś z bardzo drogich materiałów.
Nie będę się chwalił ile zarabiam, ale wielu znajomych może mi pozazdrościć a 500.000zł to jest dla mnie bardzo duży pieniądz. Odkładając 5000zł miesięcznie jestem w stanie odłożyć taką kwotę dopiero po 8 latach i 4 miesiącach :| A do tego dochodzi jeszcze działka.
Edybre - 13-01-2009 17:04
Poczytaj wypowiedzi ludzi na forum. Zauważ, że ci co twierdzą, że wybudują za 200 tyś. dopiero ZAMIERZAJĄ tego dokonać. Ci, co WYBUDOWALI mają inne zdanie o kosztach. Czasami trafiają się wyjątki: np. Kodi z Gdyni, który własnoręcznie wybudował dom za niewielkie pieniądze tudzież tacy, dla których wykonawcy pracowali za 300 zł. za 3 tygodnie pracy. Ale na takie "okazje" to ja bym nie liczyła. Można wybudować prosty dom za 250 tyś. Ale musi być naprawdę prosty, mały no i trochę pracy trzeba w niego włożyć.
Co do procentowego udziału: pisząc SSZ mam na myśli stan bez instalacji (większość kosztorysów wlicza to do SSZ). Ponadto kosztorysy NIE uwzględniają np. kuchni z agd, nie wspominając o kominku. Stan wykończony to po prostu dom z pomalowanymi scianami i łazienkami. A od tego etapu do wykończenia jeszcze troszeczkę. Kosztorysy nie uwzględniają też podjazdu i ogrodzenia: tylko koszt samego domu. A to robi różnicę. Jak doliczysz jeszcze koszt mediów - tego też w kosztorysach nie ma to zobaczysz, że wyjdzie ci, że SSZ to dopiero w najlepszym układzie 40 % z tendencją zbliżania się do 30%.
Frofo007 - 13-01-2009 17:23
Edybre: pytając o koszt budowy domu mam na myśli koszt budowy samego domu bez mebli bo te przecież można zabrać ze starego mieszkania. Jeśli ktoś do kosztów wlicza ogrodzenie, zagospodarowanie działki, telewizor 50" w salonie czy porsche w garażu ;) to nic dziwnego, że wychodzą takie kwoty. Jeśli każdy kto buduje mały czy średniej wielkości domek wydaje na to powyżej 500.000zł bez działki to się zastanawiam skąd na to bierzecie pieniądze.
Jeszcze raz podam link do kosztorysu: http://www.projekty.ign.com.pl/pliki...zem_1stan..pdf
Wychodzi na to, że jeśliby się trzymać kosztorysu to można wydać 300.000zł na przyzwoity domek. A ceny są z 1 kwartale 2007, więc teraz to nawet 10% taniej.
Mymyk_KSK - 13-01-2009 22:27
W środku na początku można urządzić "oszczędnie" a w przyszłości jak będą pieniądze zrobić porządny remont, NIE, NIE NIE!
To wszystko wydaje sie takie proste ale tylko na początku zmagań z budowaniem ;-)
A ja teraz wybuduje ładny dom, wykończę tanimi materiałami a przez kilka lat jak fundusze pozwolą będę pomału modernizował domek
Budowa domu jest zajęciem dość wyczerpującym - zwłaszcza jeśli liczysz się z kosztami i sam ją organizujesz a nie zlecasz wykonawcy "pod klucz" i ograniczasz się do wpadania w weekend na godzinke by popatrzeć jakie zmiany na budowie zaszły... Planowanie wszystkiego w szczegółach (nie tylko finansów), szukanie wykonawców, rozmowy z nimi, przeglądanie i porównywanie ofert, nadzor na budowie, poświęcanie jej całego wolnego czasu (w sobote nie na imprezkę tylko doglądać chalupy, zapomnij o "bezstresowym" urlopie...) - to wszystko sprawia że po roku-dwóch jest się wykończonym. I wówczas myślisz tylko o tym by pomieszkać w spokoju, bez tych wszystkich ekip pałętających się po domu, zająć się wreszcie rodzina, hobby, odpocząc.. Sama myśl o ewentualnym remoncie za 2-3 lata wywołuje mdłości, wierz mi, a propozycja powolnej modernizacji jeży włosy na głowie.
wykończenie tanimi materiałami... hmmm... prowizorka zazwyczaj świetnie się trzyma ;-) a do tego - połozysz np. panele i po roku, no- niech będzie że po dwóch - będziesz je zrywać? to przecież marnotrawienie pieniędzy i pracy! lepiej dołożyć trochę do np. parkietu albo porzadnej podłogi ceramicznej, tylko... no własnie. trzeba dołozyć. Czyli koszty rosną.
Poza tym jak dom będzie wykończony, nowy, taki jeszcze "farba pachnący" (tfu tfu) to nawet nie pomyslisz o remoncie, bo to kolejna demolka przy okazji której zniszczą się ściany, meble itd. - zawsze sa jakieś straty.
Bazując na własnych doświadczeniach - wykańczaliśmy sie od stanu deweloperskiego przez 9 miesięcy (część prac już po zamieszkaniu) powiem Ci, że kilka decyzji które podjęliśmy ze względów finansowych właśnie z myślą, że pewne rzeczy przerobimy później - czkawką się nam teraz odbija. Nie zamontowaliśmy kominka - bardzo go teraz brakuje a gdy oczyma wyobraźni widzę jak rozwalają mi pięknie pomalowaną ścianę i tony budowlanego kurzu unoszą się w salonie - to mnie słabi. Nie przebiliśmy się z kuchni do jadalni ("bo to będzie drogo, może kiedyś...") - teraz nie mamy ochoty robić totalnego syfu w całej części dziennej, więc...są 2 niezbyt ustawne i małe pomieszczonka. Dzięki uporowi mojej Lepszej Połowy mamy na pietrze parkiet, nie panele - gdybyśmy je położyli to juz pewnie by zostały...
koszt budowy samego domu bez mebli bo te przecież można zabrać ze starego mieszkania. Jeśli ktoś do kosztów wlicza ogrodzenie, zagospodarowanie działki... Frofro... wierzysz w to co piszesz? :roll:
meble "ze starego mieszkania" to w nowym, duzym domu po prostu znikną. kuchnię musisz urządzić - my przez 2 miesiące gotowaliśmy na mikro-kuchence i myliśmy gary w łazience w miednicy i za każdym takim myciem łzy mi się do oczu cisnęły, bo przecież w mieszkanku było tak wygodnie ;-)
Działkę musisz częściowo zagospodarować - chociażby zrobić podjazd do garazu i podejście do domu bo inaczej utoniesz w błocie i już w pierwszą wiosnę będziesz klął na czym świat stoi. pomijając niewygody noszenia kaloszy na zmianę ;-) podłogi Ci się w nowym domu poniszczą. a jak juz robi się podjazd to i o ogrodzeniu trzeba pomyśleć, bo gdzieś tam się przecież te 2 tematy w plenerze zazębiają. jakieś zaczątki ogrodu też musisz zrobić - dzieci Ci będą po hałdkach ziemno-pobudowlanych gonić?
Reasumując - bo rozpisałam się tak, że chyba niektórych czytających trzeba budzić ;-) - budowanie pochłania znacznie więcej czasu niż się wydaje i znacznie więcej pieniędzy niż chciało sie wydać. Planowane wydatki i czas pomnóż przez 2 i przyjmij jednostkę o rząd wyższą - bedziesz bliżej prawdy ;-)
BK - 13-01-2009 22:35
Takich cen to ja nie miałam w 2004
nie mam czasu na wertowanie ale parę pozycji
ale
beton B15 po 193 zł to juz chyba najstarsi górale nie pamiętają - ja miałam cenę niewiele niższą w 2004.
B20 - po 205 zł???
Autor kosztorysu mógł się też machnąć w obliczeniach
a co jeśli będziesz musiał zrobić np. wieniec nad ścianą fundamentową lub wzmocnić w inny sposób fundament ze względu np. na plastyczny grunt?
Ja tak musiałam zrobić.
Beton b 7,5 za niecałe 700 zł - w 2004 / 2005 roku wydałam znacznie więcej na chudy beton pod wylewki
Nie policzono ci w ogóle materiału do zasypania dziury po fundamentów - przecież nie wsypiesz tam ziemi. U nas weszło ok. 20 kamazów 12,5 ton po 150 zł razem 3000 zł dodatkowo nieujęte w kosztorysie, dodatkowo piach do podsypania fundamentów - podnosiliśmy ze względu na wody gruntowe na poziomie 130 do 70 cm pod poziomem gruntu. Całą działkę podnosiliśmy potem o 20 cm - weszło znowu ziemi za 3000 zł, kopara musiała rozwozić za parę stówek. I tak dalej. DOliczyłam się że prace ziemne kosztowały w sumie ok 10 tysięcy - piach, ziemia i kopara która to rozwoziła. A w kosztorysie nie było.
Izolacje fundamentów - u ciebie jest za 4000 a u mnie było tyle samo (cztery lata temu) lub neico drożej - w badaniu geologicznym wyszło że wody gruntowe są agresywne i trzeba było porządnie odwodnić i ocieplić ścianę (izolacje tak naprawdę nie mają sensu, lepiej sprawić żeby woda była odprowadzona - drenaż kosztował ok 3 tys, a na fundament i tak poszedł styropian, izolbet, folia kubełkowa
Bloczki betonowe - u ciebie po 2,48, a tutaj piszą że bloczki po 4-5 zł brutto
http://forum.muratordom.pl/bloczki-b...le,t111910.htm
Podejrzanie mało cegieł, cementu, schody za 8,5 tysiąca - nie ma takich cen
Nie widzę stali na fundamenty
Podokienniki wewnętrzne za niecałe 500 i zewnętrzne za 288 - człowieku gdzie są takie ceny? Jak chcesz żeby to wyglądało to nie dasz najtańszych PCV jak w bloku? Owszem PCV mogą wyglądać OK ale nie za taką cenę
Na płyty GK wydasz znacznie więcej niż 2500 (tak na oko).
Za pracę sprzętu, transport etc. (ostatnia tabela) wydasz w sumie co najmniej 2 razy tyle jak nie więcej.
A np. utwardzenie drogi dojazdowej żeby się sprzęt nie zakopał?
Nie masz sprzętu AGD, łazienek, armatury, instalacji, kabli
i tak dalej
Twój kosztorys jest zrobiony na kolanie, nie ma tutaj na pierwszy rzut oka mnóstwa rzeczy i ceny są bardzo stare. Gołym okiem widać że wydasz 278 ale co najmniej razy dwa lub trzy.
Popatrz na to realnie chyba że masz bieżące dochody na tyle duże żeby finansować z nich właśnie - byle nie wszystko z kredytu bo wtopisz i nie zamieszkasz.
Frofo007 - 14-01-2009 00:50
BK i Mymyk_KSK dzięki za rady, wobec tego nie wiem czy porwać się na tą budowę... poczekam jeszcze może materiały i ziemia będą tańsze.
Bloczki betonowe - u ciebie po 2,48, a tutaj piszą że bloczki po 4-5 zł brutto
http://forum.muratordom.pl/bloczki-b...le,t111910.htm Skoro za tyle kupują to widocznie przepłacają, szukałem minutę, pierwsze z brzegu na allegro jest 2 razy tańsze: http://www.allegro.pl/search.php?sg=...oczki+betonowe
Ceny od 2,19zł, ale pewnie gdyby trochę poszukać i potargować się to można mieć taniej.
Podokienniki wewnętrzne za niecałe 500 i zewnętrzne za 288 - człowieku gdzie są takie ceny? http://www.allegro.pl/item528653409_...et_plytki.html
B20 - po 205 zł??? Szukałem minute i znalazłem po 240, jak bym poszukał dłużej do tego jakiś rabacik to może i bym po 205 znalazł.
W kosztorysie znalazłem dachówkę cementową za 2,68 a na allegro jest za 1,70zł. Więc jak widzisz można poszukać i kupić o kilkadziesiąt % taniej niż w kosztorysie. Jak ktoś kupował bloczki betonowe po 5zł jak można kupić za 2,19zł i robił tak przy wszystkim to faktycznie mogło wyjść zamiast 300.000zł nawet 600.000zł.
Oczywiście nie twierdze, że nie masz racji, ale prawda zawsze jest gdzieś po środku. Napewno porywanie się na taką budowę z kredytem jest bardzo ryzykowne.
RadziejS - 14-01-2009 08:38
Frofo007, mi się wydaje, że to nie cena materiałów może mocno podrożyć budowę, chodzi mi o materiały typowo budowlane, nie o wykończeniowe bo tu limitów nie ma.
Cegły, beton, drewno jeśli spadną to nie wydaje mi się, żeby to był tak znaczny spadek, żeby determinował decyzję o budowie. Wg mnie klucz tkwi i robociźnie. Tu można oszczędzić lub przepłacić najwięcej, i tu trzeba dokonywać mądrych i przemyślanych wyborów. Oczywiście materiały również trzeba kupować z głową.
Jeśli chodzi o koszty to mimo, że jestem zdania, że tanio zbudować się da, to uważam, że pierwszy projekt, który Ci się podoba - może być ciężko, rozbudowany dach jest b.drogi. Ten drugi, jest wg mnie o wiele bardziej realny.
BK - 14-01-2009 08:58
popatrz na wymiary bloczków i policz transport
najlepiej sprawdź w pobliskich hurtowniach - jeśli tam masz inne ceny to tak czy inaczej będziesz dopłacać do transportu.
Podokienniki - policz dokładnie ile cię będą kosztować, ile ich potrzebujesz, dolicz robociznę
Co do betonu - cena może się udać albo i nie, bloczki i beton warto tez patrzeć na jakość, żeby nie pękały i żeby nie było problemów
lepiej zrobić domek prosty jak się da i upiększyć go ogrodem, fikuśne dworki chyba wychodzą z mody tak czy inaczej.
Życzę ci powodzenia, jak dobrze poszukasz to da się tanio. ale nie zawsze warto. Budowa cię nauczy żeby nie wierzyć w nic co ludzie mówią o cenach, wykonaniu, etc. tylko sprawdzić samemu :)
Ja szukałam tanich ekip i większość to niewypał - miałam za to znakomitą ekipę od wykończeniówki. Nie byli bardzo tani ale też nie byli drodzy, jakość akceptowalna.
ALe sąsiad który wziął firmę do wszystkiego - chyba wyszedł najlepiej, miał szczęście do porządnych pracowników, porządnych majstrów, ale też i więcej zapłacił. I wiesz co? W sumie wyszło tyle co u mnie (z poprawkami po moich tanich pracownikach), tyle że sąsiad miał mniej stresu
Frofo007 - 14-01-2009 10:52
Teraz podobno deweloperka stoi a robotnicy wracają z wysp więc istnieje duża nadzieja na normalne płace w tym sektorze.
areq - 14-01-2009 12:27
Teraz podobno deweloperka stoi a robotnicy wracają z wysp więc istnieje duża nadzieja na normalne płace w tym sektorze. To poczekaj z rok,albo minimum do jesieni 2009 wtedy MOŻE robocizna zejdzie o 20-30%.Na razie ceny nie drgnęły.Buduje się jeszcze na starych umowach z roku 2008,i tak będzie przez całą wiosnę przynajmniej.
Podobnie z cenami materiałów choć tutaj znaczne obniżki stały się już faktem
martinez44 - 14-01-2009 14:45
A ja wybudowałem stan surowy otwarty (z dachem bez okien, są tylko dachowe) za 140 tys. zł. 100m2 piwnicy, 120m2piętra i 80m2 poddasza użytkowego. Powierzchnia dachu 255m2. Te 140k to bez działki ale począwszy od projektu i dziury pod dom po ostatnią dachówkę dachu (dachówka ceramiczna).
Drogo to czy tanio ?
Frofo007 - 14-01-2009 17:06
No nieźle jak na dom 300m2 i dachówkę ceramiczną + okna na poddaszu. Wychodzi 466zł za m2 :)
areq - 15-01-2009 08:45
A ja wybudowałem stan surowy otwarty (z dachem bez okien, są tylko dachowe) za 140 tys. zł. 100m2 piwnicy, 120m2piętra i 80m2 poddasza użytkowego. Powierzchnia dachu 255m2. Te 140k to bez działki ale począwszy od projektu i dziury pod dom po ostatnią dachówkę dachu (dachówka ceramiczna).
Drogo to czy tanio ? Koszt stanu surowego otwartego jest w przyblizeniu stały i niezależny od powierzchni użytkowej budynku i stanowi nie więcej niż 35% kosztów całej budowy.
Przy budynkach większych ten procent jest mniejszy a przy budynkach mniejszych-większy:):)
Czyli masz do wydania jeszcze minimum 280tys do wykończenia na Tip-Top
U mnie stan surowy z dachem to 105tys w 2005r ale wszystkie przyłacza +szambo zrobione,czyli 700zł/mkw
Możesz to zmniejszyć pracą własną i to o dobrze ponad 60-70tys
Frofo007 - 15-01-2009 12:39
A co myślicie o tym, żeby do murowania wynająć murarza i kilku pijaczków do pomocy? Właśnie rozmawiałem z dziadkiem jak to on się wybudował bez kredytów. Mówił, że zatrudnił kolegę murarza i kilku pijaczków. Codziennie pod koniec budowy robił ognisko i stawiał im wódkę i pozwalał przenocować na budowie :D Płacił im jakieś małe tygodniówki. To były lata 70-siąte ale dom budowany z cegieł własnej produkcji jeszcze stoi i nawet dobrze się trzyma.
piotrulex - 15-01-2009 12:49
A co myślicie o tym, żeby do murowania wynająć murarza i kilku pijaczków do pomocy? Właśnie rozmawiałem z dziadkiem jak to on się wybudował bez kredytów. Mówił, że zatrudnił kolegę murarza i kilku pijaczków. Codziennie pod koniec budowy robił ognisko i stawiał im wódkę i pozwalał przenocować na budowie :D Płacił im jakieś małe tygodniówki. To były lata 70-siąte ale dom budowany z cegieł własnej produkcji jeszcze stoi i nawet dobrze się trzyma. teraz pijaczki nie pusza pracowac bo dostaja zasilki z gminy czy miasta ...
nie da rady :D
RadziejS - 15-01-2009 12:51
Czy pijaczków, czy niepijaczków - jeden człowiek dbający o całokształt wystarczy, Do tego 2 pomocników i jest OK. Mój dom buduję razem z ojcem. Przez ok pół roku mieliśmy pomocnika typu przynieś-podaj ale ja wtedy do 16 byłem w pracy. Po południu pracowaliśmy we trzech. Efekt na fotce obok. Tylko dach i tynki wewnątrz robiły ekipy. I do wylewek też zaproszę ekipę. Poza tym lecimy dalej we dwóch.
piotrulex - 15-01-2009 13:12
Czy pijaczków, czy niepijaczków - jeden człowiek dbający o całokształt wystarczy, Do tego 2 pomocników i jest OK. Mój dom buduję razem z ojcem. Przez ok pół roku mieliśmy pomocnika typu przynieś-podaj ale ja wtedy do 16 byłem w pracy. Po południu pracowaliśmy we trzech. Efekt na fotce obok. Tylko dach i tynki wewnątrz robiły ekipy. I do wylewek też zaproszę ekipę. Poza tym lecimy dalej we dwóch. nasz dom przez rok tez budowal 1 majster i 1 pomocnik i mieszka sie niezle
obce ekipy do dachu i wod-kan, co, posadzki maszynowe
Frofo007 - 15-01-2009 13:36
Tak sobie pomyślałem, że takie murowanie, czyli kładzenie cegły na cegłę to żadna filozofia, tylko jakiś majster do nadzoru się przyda, który przypilnuje ludzi.
Wbrew pozorom spokojnie znajdę ludzi za 1000-1500zł miesięcznie, więc nie widzę sensu wynajmować do tego ekipy, która skasuje 2-3 razy tyle.
Teraz to może zabrzmi śmiesznie... ale co myślicie o tym, żeby zatrudnić menela? Koło mnie wielu się takich pałęta co zbiera puszki. Rozbić mu jakiś namiot na budowie, codziennie ze 2 winka po 3,5zł a po miesiącu z 3 stówki [a pewnie miesiąca pracy to on nigdy nie przepracował więc i wypłaty nie dostanie]. Może by się przydał do roboty typu przynieś, podaj, podtrzymaj i do pilnowania żeby nic nie zginęło.
A co do piachu potrzebnego do budowy. Nie można sobie gdzieś pojechać i przywieść?
Może wypisujcie co i jak się Wam udało zrobić niskim lub zerowym kosztem :)
BK - 15-01-2009 13:56
Nie radzę, przerabialiśmy.
Jest przysłowie - chytry dwa razy traci. Kto (zbyt) tanio buduje ten przepłaca. Wbrew pozorom o murowaniu też trzeba mieć pojęcie. NP. jeśli masz bloczki silikatowe na klej to naprawdę trzeba zachować precyzję i wymiar, trzeba je czasem ciąć, nieakceptowalna jest różnica poziomów np. 1 cm na całości pierwszego rzędu bloczków - na przykład (u nas tak było - i panowie zdejmowali cały rząd bloczków i poprawiali :) ). A poza tym nie przypilnujuesz żeby nie chlali tylko pracowali.
Nie warto tak oszczędzać. To nie te czasy, poza tym pewnie będziesz chciał w tym domu mieszkać. Lepiej dołożyć te parę tysięcy i mieć spokój niż potem się stresować.
piotrulex - 15-01-2009 14:13
pewnie
tu pare tysiecy, tam pare tysiecy i jeszcze tam pare ...
wiec jedni wydaja 500 a inni polowe tego :wink:
BK - 15-01-2009 14:27
Ja wybudowałam - ty nie.
Popełniłam dużo błędów - bo nie chciałam słuchać mądrzejszych. Między innymi w sprawie ekipy, kosztorysów.
Zrobisz jak uważasz. Ale pijaczek nie postawi ci prosto ściany.
Chyba naprawdę nie wierzysz w te pięć stów ...
Pogadamy jak wybudujesz - na razie nawet nie zacząłeś się orientować w cenach i realiach.
piotrulex - 15-01-2009 14:40
u mnie budowal pijaczek ktory zarazem ponad polowe swojego zycia przesiedzial we wiezieniu ...
sciany mam proste bo majster go pilnowal zeby:
- dobrze pracowal
- pil po pracy
:wink:
AskaK - 15-01-2009 14:42
A co do piachu potrzebnego do budowy. Nie można sobie gdzieś pojechać i przywieść?
Może wypisujcie co i jak się Wam udało zrobić niskim lub zerowym kosztem :) Hahaha, z tym tekstem o menelu nieźle pojechałeś, ale już z tym piachem to mnie kompletnie rozwaliłeś! :lol: No właśnie, czemu płacić za piach skoro tego to wszędzie leży pełno i się poniewiera, np. nad Wisłą. Drzew w lesie też tyle, po co kupować drewno na opał? Hmm, w sumie to skoro tak low-costowo chcesz budować, to od razu sam mógłbyś deski robić!
Nie rozumiem tych dywagacji i sprzeczek o koszty budowy, wybaczcie.
Owszem, porównywanie cen ma sens o ile ma komuś pomóc, bo np. wykonawca kłamie na temat cen materiałów. Ale ogólne porównania typu "ja postawiłem 200m za 100tys. a ty jesteś głupi, bo wydałeś 400" jest bezsensowne. Przecież na ogólne koszty składa się tysiąc maleńkich wydatków oraz czynników warunkujących te wydatki! Począwszy od rodzaju gleby na działce, nachylenia terenu, wilgotności, poprzez w ogóle rejon budowy, regionalne ceny robocizny i materiałów, wreszcie to z jakich konkretnie materiałów budujemy. Dachówka ceramiczna jedna drugiej nierówna - cenowo i jakościowo. Wreszcie rzecz, o której nikt jakoś nie pisze - jaka jest faktyczna jakość wykonanej usługi? Dla jednego coś będzie nie do przyjęcia i uzna to za fuszerkę, inny mniej dokładny lub mniej znający się inwestor nawet się nie zorientuje, że coś jest nie tak. I potem głośno trąbi, że weźmie se menela, bo przecież głupotą jest przepłacać skoro menel zrobi tak samo.
No sorry, ja wymiękam...
arktyk - 15-01-2009 15:12
gdyby to było takie proste... Ale niestety nie jest. Piasek na budowie to nie jest taki sobie zwykły piasek :) Nie da się go po prostu załadować, nie zapłacić i wszystko będzie OK. Nie będzie. Do każdego rodzaju prac budowlanych potrzebny jest inny rodzaj piasku. Np pod kostkę brukową daje się pospółkę. Na obsypanie fundamentów inny rodzaj piasku, do zaprawy, jak się robi beton na budowie- inny rodzaj piasku. Na tynki inny rodzaj piasku np piasek kwarcowy. Za piasek trzeba zapłacić i za dowóz piasku też trzeba zapłacić. Bardzo drogi jest żwir i pospółka. Drogi jest także zwykły piasek. Droga jest ziemia ogrodowa. Co do drzew ściętych z lasu, to także chyba trzeba traktować w kategoriach humorystycznych. Drzewo na więźbę powinno być określonego gatunku, sezonowane, zabezpieczone praeparatami grzybobójczymi etc. Samemu, bez profesjonalnych narzędzi sporządzić takie drzewo to wcale nie jest prosta sprawa, ba wręcz trudna... Dlatego też drzewo na więźbę zamawia się w tartaku. Ponadto wycięcie drzew z lasu czy państwowego, czy prywatnego jest po prostu kradzieżą. Chyba że ma się własny las, to wtedy jedzie się do tartaktu, aby drzewo przygotować.
Przepraszam za taki "łopatologiczny" wywód, ale niektórzy jak widać tego nie rozumieją. Co do budowy przez meneli za 2 wina i trzy stówki na miesiąc. Jest to baardzo ryzykowna sprawa. Jednak aby poprawnie wymurować mur trzeba mieć odrobinę zdolności manualnych i pewne pojęcie o budowaniu. Czy menel je ma? nader wątpliwe. Tak więc i uwagę o budowaniu przez meneli czy za pomocą meneli także można chyba potraktować za żart.
Pozdrawiam,
arktyk - 15-01-2009 15:24
AstkaK Wybacz, Ironię w twoim poście rozumiem. Poprzedni post napisałem dla ludzi, którzy dopiero rozpoczynają swoje budowy, jak np. Frofo. Wiem że Ty nie pochwalasz metody na ścinanie drzew w lesie, samodzielne robienie desek i zatrudnianie meneli. :)
Pozdrawiam,
Frofo007 - 15-01-2009 16:48
Nie da się go po prostu załadować, nie zapłacić i wszystko będzie OK. Dziadek mi opowiadał, że po piasek na budowę pojechał ciężarowym samochodem i tego piachu użył do zrobienia cegieł. Budowa stoi w dobrym stanie do dnia dzisiejszego pomimo, że minęło prawie 40 lat. Spodziewam się, że nie każdy piach będzie się nadawał. Pytałem jak to wygląda pod względem prawnym.
I potem głośno trąbi, że weźmie se menela, bo przecież głupotą jest przepłacać skoro menel zrobi tak samo. Po to jest majster, żeby doglądać ludzi czy robią dobrze. Nie twierdze, że menel to dobry pomysł, tylko się pytam co o tym myślicie. Jeśli piotrulex nie pisał tego z ironią to znaczy, że jednak taki pomysł ma racje bytu. Nie zawsze jak zapłacisz więcej to będziesz miała zrobione lepiej o czym się zdążyło już przekonać wielu użytkowników tego forum.
Edybre - 15-01-2009 17:24
Mnie się wydaje, że taki menel to prędzej sprzeda komuś np. twój cement za pół ceny niż będzie uczciwie pracował. Okoliczny pijaczek murował nam grila. Wystarczyło, że na chwilę spuściło się go z oka a już kombinował. No i oczywiście roboty nie skończył bo mu weny zabrakło.
Co do cen materiałów, które znalazłeś na allegro: zauważ, że te bloczki betonowe mają wysokość 12 cm a nie 20 czy 22 - a takimi wiekszość muruje. Jeśli kuposz te mniejsze to po pierwsze zuzyjesz ich dwa razy tyle a po drugie pójdzie ci sporo więcej zaprawy no i więcej pracy.
Parapety też nie najtańsze znalazłeś: najtańsze czerwone są po 3,5 za sztukę o szerokości 10 cm, na parapet p[otrzebujesz więc ok 15 sztuk (na małe okno). Do tego dolicz klej i fugę i oczywiście robociznę i wyjdzie ci z 80 zł za sztukę. A okien trochę ten twój dom ma.
Budowałam w 2006 więc moje ceny to historia: stan surowy 75 tyś, okna, rolety i drzwi zewn. 15 tyś, inst wod-kanal -co 21 tyś, tynki wewn 9 tyś, elewacja z ociepleniem 17 tyś. Jak widać ceny śmieszne a wydałam do tej pory 240 tyś a nie mam jeszcze górnej łazienki, tarasu, wejścia i ogrodu, mebli w salonie i sypialni, części lamp. Ogrodzenie siatka. Przyłącza prawie nic mnie nie kosztowały bo były (budowaliśmy na miejscu starego domu), działka też za darmo. Jeśli interesują cię moje ceny jednostkowe to chętnie służę - mam wszystki zanotowane: zobaczysz, że ceny jednostkowe mam niskie ale jednak koszt ogólny spory. I mój dom to 155 po podłogach (użytk. 135) + garaż 40, stodoła z dachem dwuspadowym, bez lukarn, wykuszy i narożnych okien. Prościutki.
AskaK - 15-01-2009 17:51
AstkaK Wybacz, Ironię w twoim poście rozumiem. Uff, już się wystraszyłam że jednak ktoś potraktował to poważnie. :lol:
piotrulex - 15-01-2009 20:36
u mnie budowal pijaczek ktory zarazem ponad polowe swojego zycia przesiedzial we wiezieniu ...
sciany mam proste bo majster go pilnowal zeby:
- dobrze pracowal
- pil po pracy
:wink: to nie jest ironia, to zycie :D
Strona 2 z 3 • Wyszukano 294 postów • 1, 2, 3