kuchnia węglowa !!!
ta - 11-12-2007 16:21
Witam:) Kupiliśmy średnio-stary dom :) po wykonanym remoncie, podczas którego właściciele pozbyli się kuchni węglowej. W odnowionej kuchni został pusty kąt. I teraz najlepsze - stwierdziliśmy, że koniecznie musi być tam kuchnia węglowa, która jest alternatywą dla butli gazowej. Zamierzamy poddać dom wielu przeróbkom jednak nie w kierunku powiedzmy unowocześnienia go, ile własnej wygody i współbrzmienia z wiejskim otoczeniem, a kuchnia węglowa wpisuje się w ten klimat, który chcemy uzyskać. W kuchni oczywiście jest kuchenka na gaz z butli, ale nie chcemy się martwić kiedy nagle go zabraknie:) Poza tym mieliśmy okazję mieszkać w domach, w których były te kuchnie i powiem Wam - używa się ich znakomicie. Jeżeli się pamięta o podrzucaniu co jakiś czas drewna czy węgla to przede wszystkim można przygotowywać długo gotujące się potrawy /bigos!!!/, daje dodatkowe ciepło, można spalać "normalne" papierowe śmieci itp. W naszym rejonie nie ma mowy o gazyfikacji, więc w tej sytuacji częściowe zastępowanie butli gazowej taką kuchnią jest moim zdaniem kapitalną sprawą głównie z ekonomicznego punktu widzenia. Oczywiście można powiedzieć, że napełnienie butli gazem kosztuje niewielkie pieniądze, ale to jest to napełnianie pokątnie na jakichś podwórkach, gdzie potem sam sobie podłączasz butlę do kuchenki /sama widziałam babę na rowerze z taką napełnioną butlą !!! można zemdleć z wrażenia!!!!:):):):)/, jednak ja przyzwyczaiłam się do tego, że dzwoni się po butlę i fachowca, który sam wymienia i podłącza - a to bezpieczeństwo już kosztuje:) Słowem - moim zdaniem kuchnia węglowa rządzi!!! Wiem, bo sama używałam:)
Jestem bardzo ciekawa co sądzicie o kuchniach węglowych - to pytanie do ludzi mieszkających w bardziej tradycyjnych domach:):):)
Sasha - 11-12-2007 16:26
Wg mnie kuchnia węglowa ... jako dekoracja OK ale napewno nie jako źródlo ciełpa w domu - głównie ze wzgędu nie niewygodę + koszty
Wowka - 11-12-2007 19:48
Dzieciństwo spędziłem w domu, w którym była kuchnia węglowa.
Służyła ona nie tylko do gotowania potraw ale i do dostarczania ciepła w chłodne dni, wygotowywania, krochmalenia pościeli i innych tkanin (tak, tak, dawne to były czasy :lol: ). Nad uchylonym piekarnikiem wieszaliśmy przemoczone rękawiczki, czapki i szaliki ....
Tyle idyllicznych wspomnień.
Wiesz, budując nawet nie rozważałem opcji pieca kuchennego. Nie żałuję.
- 11-12-2007 20:33
Hmmm, temat dla mnie... mozna by rzec... goracy, wlasnie jestesmy w trakcie montazu takiej kuchni! :D
Dom nowy, ale w stylu "powrot do przeszlosci".
Kuchnia-piec jest nieduza, ustawiona przy kominie w samym centrum kuchni (mozna ja obejsc dookola, kuchnie-piec, nie kuchnie :wink: ), 4 fajerki, piekarnik.
Materialy juz leza przygotowane, we wtorek maja przyjechac zduni i skladac wszystko do kupy.
Pomysl zaczerpnelam od moich znajomych, spedzilam u nich kilka zimowych dni i bylam swiadkiem codziennego rytualu zwiazanego z rozpalka, podtrzymywaniem ognia, gotowaniem na takiej kuchni.
Wieczory byly bardzo przyjemne, toczyly sie wokol prawdziwego ogniska domowego, ktore dawalo nie tylko kojace cieplo, ale i strawe.
A obiadki smakowaly zupelnie inaczej niz z plyty ceramicznej, czy kuchni gazowej.
Kiedy przyszlo nam do projektowania wlasnego domu nie zastanawialam sie ani chwili...
Mam nadzieje, ze wigilijny barszczyk upichce na zywym ogienku! :D
lukol-bis - 11-12-2007 22:16
Odżyły we mnie wspomnienia z dzieciństwa.... Nie na podstawie tego, co wcześniej napisane, ale samo skojarzenie kuchni węglowej u dziadków i ta atmosfera ogniska rodzinnego, którego nic innego chyba nie potrafi tak stworzyć jak własnie spędzanie wieczorów przy takiej kuchni. W jakimś sensie wracanie do korzeni... i odtwarzanie tego, co w przeszłości było piekne, choc tak wtedzy naturalne.... Pomysł wspaniały i chyba coraz bardziej modny, tak jak piece kaflowe, czy choćby kominki. Kiedyś wyparte przez nowoczesność, a teraz wracające do łask.
Pozdrawiam
ta - 11-12-2007 22:16
No właśnie:) Trochę obawiałam się napisać o takich rzeczach jak przyjemna atomosfera, jaką taka kuchnia daje (oprócz innych zalet), bo na tym forum obowiązuje raczej pragmatyzm:):):):), ale wydaje mi się, że utrzymana w czystości, sprawna kuchnia węglowa ma walory nie tylko użytkowe:):):):):):):) Jestem zaskoczona, że można już na etapie projektu uwzględniać taki "przeżytek":):):) My po prostu kupiliśmy stary dom:) Teraz pytanie do Matki: ile będzie Cię kosztować razem z robocizną ta kuchnia? U nas są jakieś niebotyczne ceny, zastanawiam się nawet nad kupnem takiej gotowej - niestety bez kafli i tych niepowtarzalnych okrągłych fajerek:(
DPS - 11-12-2007 22:19
Używam takiej kuchni na co dzień od lat. Nie wyobrażam sobie egzystencji bez niej (koszty są b. niskie, bo mieszkamy w lesie i robimy gałęziówkę). Ciepło, pyszne potrawy, a przede wszystkim znakomite i pracochłonne przetwory - robię sporo słoików co roku i gdybym to robiła na kuchence gazowej lub elektrycznej to musiałabym zrezygnować - koszt przetworów i pasteryzacji około 1000 słoików co roku byłby kolosalny. Kocham ciepło ogniska domowego, rodzina (w tym nastoletni synowie) nie chcą nawet słyszeć o likwidacji, kiedy ktoś pyta. Mam 3 takie kuchnie (u mnie, u Teściowej - mieszkamy zgodnie razem i jeszcze letnia, w stodole). Przepiękne zdjęcia takich kuchni są w dzienniku budowy amonite, są też u Gagaty, w moim jest ta moja ze stodoły. Kuchnie - the best! Zwłaszcza, że teraz łączy się je z płytami ceramicznymi zasilanymi prądem, taką ma np. madd u siebie w domu, a zdjęcia też w dzienniku. Polecam i życzę powodzenia! :D
- 11-12-2007 22:50
Teraz pytanie do Matki: ile będzie Cię kosztować razem z robocizną ta kuchnia? U nas są jakieś niebotyczne ceny, zastanawiam się nawet nad kupnem takiej gotowej - niestety bez kafli i tych niepowtarzalnych okrągłych fajerek:( No coz... cena nie nalezy do niskich, za luksus trzeba zaplacic, prawda? :wink:
A zeby bylo jeszcze bardziej luksusowo, wymyslilam sobie, ze ma byc recznie malowana...
Ale efekt przeszedl moje najsmielsze oczekiwania, mimo, ze kafle na razie sa tylko rozlozone na podlodze.
Co to bedzie jak juz skleja to wszystko do kupy? :o :D
Moja kuchnia ma wymiary 100 X 70, jesli chcialabys taka zamowic w firmie specjalizujacej sie w produkcji kuchni kaflowych
musisz sie liczyc z wydatkiem rzedu 5000-6000 pln bez ekscesow typu malunki czy inne kosztowne ozdoby.
Mozna sprobowac kupic kafle ze starej, rozebranej kuchni (bywaja na allegro, czasem mozna trafic naprawde ladne),
i przy pomocy rodzimego zduna takowa kuchnie powolac do zycia. Ma wtedy niepowtarzalny urok jaki daja stare kafle.
Zdun za postawienie takiego pieca zyczy sobie mniej wiecej 1300 pln,
reszta to materialy, ktore rowniez mozna samemu kupic (na allegro chociazby), za niewielkia kase.
Bo jednak co kaflowa kuchnia... to kaflowa.
Moim zdaniem, oczywiscie. :D
- 11-12-2007 22:56
Używam takiej kuchni na co dzień od lat. Nie wyobrażam sobie egzystencji bez niej (koszty są b. niskie, bo mieszkamy w lesie i robimy gałęziówkę). Ciepło, pyszne potrawy, a przede wszystkim znakomite i pracochłonne przetwory Ze nie wspomne o suszeniu grzybow jesienia, owocow, ziol, przemoczonych butow i skarpetek
i trzymaniu cieplego obiadu na kuchni do powrotu meza marnotrawnego :wink:
Snowdwarf - 12-12-2007 07:15
temat przerabiałem -
piec skasowałem i nie żałuję...
---
za dużo probelmów, przede wszystkim brud w kuchni - piec oczywiście trzeba czyścić - a nawet przy normalnej eksploatacji widać wszędzie warstwę kurzu nie wspominając żę przy problemach z ciągiem elegancko sie dymi bna kuchnię...
---
możę i dobre w mieszkaniu w któym ktos jest non stop w domu i am sporo czasu żeby to ogarnąć...
rzadko się to teraz zdarza
---
ja nie polecam
---
a grzyby można suszyć i w inny sposób :D
Raton - 12-12-2007 07:31
Kuchnia taka fajna sprawa. Wiem bo mamy taka w domku na działce no i babcia od kiedy pamietam zawsze na takiej kuchni gotuje. Gazowa stoi obok i robi za stolik.
Robiąc taką kuchnie warto zamontować podkowę i podłączyc pod bojler. Ugotowanie obiadu spokojnie zagrzeje 80l wody na wieczorne mycie.
Kuchnia oczywiscie musi pasować do wystroju.
Im większe (dłuższe) zrobi się palenisko tym rzadziej trzeba dokładać.
Zdunów przypilnował bym aby montowali szczelne drzwiczki do paleniska i popielnika tak aby dało się ograniczyć dopływ powietrza jeśli chcemy aby wolno się paliło.
Palenie wysusza powietrze więc na działce zawsze stoi na brzegu pieca czajnik pełen wody który lekko paruje.
- 12-12-2007 07:48
temat przerabiałem -
piec skasowałem i nie żałuję...
---
za dużo probelmów Oczywiscie trzeba lubic "te klimaty",
w przeciwnym wypadku problemy zawsze sie znajda :wink: :)
Z tego, co zaobserwowalam u znajomych brud nie byl wiekszy niz z kominka,
a kominek, wiadomo...
na salonach...
- 12-12-2007 07:58
... U nas są jakieś niebotyczne ceny, zastanawiam się nawet nad kupnem takiej gotowej ... ceny zapewne zależa od regionu ...
u mnie murarz /i jednoczesnie zdun/ lepił kuchnie "na dniówki" /tak samo zresztą płaciłem mu za murowanie ścian czy inne prace/
dlatego ceny diametralnie rózne od wymienianych wczesniej ...
laspalmas - 12-12-2007 08:31
Ja osobiście jakoś nie mogę sobie wyobrazić kuchni węglowej jako super żrudła do gotowania itd., choć moi rodzice mają takową i też suszyłem na niej rękawiczki.
Trzeba mieć trochę zacięcia żeby gotować sobie na czymś takim posiłek /do pasteryzacji przetworów ekstra, a bynajmniej tanio/
Jeśli ktoś jest cały czas w domu to super, ale przychodzisz z pracy i chcesz szybko coś sobie przygotować do jedzenia ....
mi się wydaje że jako bajer albo do sportowego gotowania ekstra, ale żeby przeżucić się :o koszmar
Co do gazu to na wiosce co parę domów jest "punkt" wymiany butli, a butle nie są napełniane na miejscu tylko przywożone gotowe /ty zostawiasz swoją pustą a bierzesz napełnioną - nie warto kupować nowej tylko u gościa już zużytą, bo po wymianie i tak nie dostaniesz nowej tylko jak ci się trafi/, a samo podłączenie butli nie jest aż tak skomplikowane i można się tego nauczyć przy minimalnych chęciach nie kończąc politechniki.
- 12-12-2007 08:37
... przychodzisz z pracy i chcesz szybko coś sobie przygotować do jedzenia ....
mi się wydaje że jako bajer albo do sportowego gotowania ekstra, ale żeby ... ziemniaki gotują sie 23 min - niezaleznie od źródła ogrzewania
jajko na miekko - 5 min - niezaleznie od żródła ogrzewania
itd., itd, ...
p.s.
natomiast dzięki temu ze kuchnia wyłozona jest szamotem zupa /czy drugie danie/ ugotowane w porze obiadowej i wstawione do piekarnika jest ciepła bez podgrzewania kilka godzin
są rzeczy których na gazie nie jestes w stanie przygotowac - np. powidła sliwkowe, z dyni czy zielonych pomidorów - bo sie przypalą :wink:
sebo8877 - 12-12-2007 09:04
Witam dla zainteresowanych posiadam ciekawe rozwiązanie
Pieco kuchnia
http://www.ekokotly.com.pl/page.php?oferta=8
Słuzy do standardowego przygotwywania posiłków, a dodatkowo jest źródłem ogrzewania (ciepła woda, kalotyfery) lub normalna konwekcja.
Zainteresowanych serdecznie zapraszam
Sebo8877
laspalmas - 12-12-2007 09:17
brzoza
trochę źle się wyraziłem, chodziło mi o to że trzeba w kuchni napalić, a to trochę trwa zanim się rozpali itd.
brzoza
to to żeczywiście rewelacyjna sprawa, a swoją drogą mam wrażenie że odgrzewana zupa np.: wieczorem jest zdecydowanie smaczniejsza niż w obiad.
Wowka - 12-12-2007 09:18
sebo8877
http://www.ekokotly.com.pl/img/p_kuch.jpg
Żartujesz, że takie coś można wstawić do kuchni w mieszkaniu.
sebo8877 - 12-12-2007 09:38
Nie żaruje ludziki wstawiają - zwróć uwagę że mówiłem rónoczesnie o kaloryferach!!
Sebo8877
- 12-12-2007 09:45
... to to żeczywiście rewelacyjna sprawa, a swoją drogą mam wrażenie że odgrzewana zupa np.: wieczorem jest zdecydowanie smaczniejsza niż w obiad. to prawda :D
Wowka - 12-12-2007 10:35
Nie żaruje ludziki wstawiają - zwróć uwagę że mówiłem rónoczesnie o kaloryferach!!
Sebo8877 Ale nie do kuchnu w mieszkaniu. Może nawet kuchni otwartej na salon?
Do pomieszczenia technicznego (suteryny, piwnicy) jak najbardziej.
sebo8877 - 12-12-2007 10:54
Nie żaruje ludziki wstawiają - zwróć uwagę że mówiłem rónoczesnie o kaloryferach!!
Sebo8877 Ale nie do kuchnu w mieszkaniu. Może nawet kuchni otwartej na salon?
Do pomieszczenia technicznego (suteryny, piwnicy) jak najbardziej. Zgoda zgoda -tyle tylko że to co pokazałem jest 4 x tańsze od kafłów:) i zaznaczam że może to działac jako kociol CO + kuchnia i dokładnie jest to PIECOKUCHNIA
Nikomu nie karzę - tylko delikatnie zasugerowałem co i jak - tak więc mnie nie linczuj :wink:
A takie kojarzysz - wcale mi się nie podobają:(
http://www.metal-pol.pl/images/kuchn...na-brazowa.jpg
sebo8877
waldibmw - 12-12-2007 10:59
[quote="matka"]Hmmm, temat dla mnie... mozna by rzec... goracy, wlasnie jestesmy w trakcie montazu takiej kuchni! :D
Dom nowy, ale w stylu "powrot do przeszlosci".
Kuchnia-piec jest nieduza, ustawiona przy kominie w samym centrum kuchni (mozna ja obejsc dookola, kuchnie-piec, nie kuchnie :wink: ), 4 fajerki, piekarnik.
Materialy juz leza przygotowane, we wtorek maja przyjechac zduni i skladac wszystko do kupy.
Pomysl zaczerpnelam od moich znajomych, spedzilam u nich kilka zimowych dni i bylam swiadkiem codziennego rytualu zwiazanego z rozpalka, podtrzymywaniem ognia, gotowaniem na takiej kuchni.
Wieczory byly bardzo przyjemne, toczyly sie wokol prawdziwego ogniska domowego, ktore dawalo nie tylko kojace cieplo, ale i strawe.
A obiadki smakowaly zupelnie inaczej niz z plyty ceramicznej, czy kuchni ga Dokladnie taksamo bedzie umnie!!!!!!! Mam rodzine ktora w swoim dworku ma kuchnie ,duchowke piekarnik nic niezastapi tego klimatu1 Jak wybudujesz swoja poprosze o fotki :D
Wowka - 12-12-2007 13:01
...
Zgoda zgoda -tyle tylko że to co pokazałem jest 4 x tańsze od kafłów:) i zaznaczam że może to działac jako kociol CO + kuchnia i dokładnie jest to PIECOKUCHNIA
Nikomu nie karzę - tylko delikatnie zasugerowałem co i jak - tak więc mnie nie linczuj :wink:
A takie kojarzysz - wcale mi się nie podobają:(
sebo8877 Jestem jak najdalszy od stosowania tak radykalnych i przede wszystkim pozaprawnych środków jak lincz :P
Autorka postu ta pragnie mieć piec kuchenny w kuchni. Na tym piecu chce gotować posiłki, być może od czasu do czasu coś upiec w piekarniku. A już na pewno (co podkresla w swoim poście) chce mieć klimat domowego pieca.
Twoja propozycja (jak zaznaczyłeś 4xtańsza od kaflowego pieca) dotyczy pomieszczenia gospodarczego w którym jest zarówno kotłownia jak i przy okazji można na tym samym cieple zagotować wodę do umycia krowie wymion czy tez rozgotować obierki z ziemniaków dla kaczek. Temu służy ten piec. W tym piecu nie ma np. piekarnika.
Inną kwestią jest to, że ten piec poprzez posiadanie płyty grzewczej ma niższą sprawność przy ogrzewaniu instalacji c.o.
Kolejny Twój link z obrazem pieca
http://www.metal-pol.pl/images/kuchn...na-brazowa.jpg
bardziej odpowiada zadanemu pytaniu. Jednemu ten piec podoba się bardziej a innemu mniej. Kwestia gustu. Niemniej to jest właśnie piec do wstawienia do kuchni.
Bez urazy
Pozdrawiam
Wowka
Cypek - 12-12-2007 14:00
O matko, gdzie ja żyję z moimi mikrofalówkami i fast foodami.
A tu ludzie jadają powidła śliwkowe własnej roboty.
Jak ja Wam zazdroszczę.
I również ciepło wspominam kuchnie węglową i dziadków.
No może tylko nie demonizował bym tego braku gazu.
Zawsze można mieć zapasową butlę pod ręką.
gaga0 - 17-12-2007 13:33
Miłosnikom kuchni węglowych, do których i ja się zaliczam polecam stronkę
http://salonsob.webd.pl/kw1.html
DPS - 17-12-2007 21:48
Rany, dziewczyny i chłopaki, skąd u Was takie ceny za te kuchnie? :o
W naszym regionie jest niestary zdun, które ładne tradycyjne kuchnie stawia. Postawił mi taką wielką (po obrysie ma ok. 2 m x 1,2 m) wiosną tego roku. Materiał częściowo nasz po starym piecu (jakaś połowa), resztę dobrał kolorystycznie ze swoich kafli, też z odzysku. Do tego duchówka (piekarnik), kafle z haczykami, reling kuchenny na całości, drzwiczki, ruszta i inne. Za robociznę policzył 400 zł. 8) Bez znajomości, takie ma stawki. Razem z materiałami kuchnia kosztowała nas około 1500 zł. :D
Wygląda na to, że powinnam czuć się jak szczęściara z takimi cenami. :D
Aha - jasne, że grzybki i owoce też się pięknie suszą. :D 8)
an-bud - 17-12-2007 22:48
Rany, dziewczyny i chłopaki, skąd u Was takie ceny za te kuchnie? :o
W naszym regionie jest niestary zdun, które ładne tradycyjne kuchnie stawia. Postawił mi taką wielką (po obrysie ma ok. 2 m x 1,2 m) wiosną tego roku. Materiał częściowo nasz po starym piecu (jakaś połowa), resztę dobrał kolorystycznie ze swoich kafli, też z odzysku. Do tego duchówka (piekarnik), kafle z haczykami, reling kuchenny na całości, drzwiczki, ruszta i inne. Za robociznę policzył 400 zł. 8) Bez znajomości, takie ma stawki. Razem z materiałami kuchnia kosztowała nas około 1500 zł. :D
Wygląda na to, że powinnam czuć się jak szczęściara z takimi cenami. :D
Aha - jasne, że grzybki i owoce też się pięknie suszą. :D 8) to Masz szęście :) za taką kasę to można tylko pomyśleć czy się zabrać do roboty :lol:
- 30-12-2007 16:35
Jak wybudujesz swoja poprosze o fotki :D Zapraszam! :)
http://forum.muratordom.pl/post2240129.htm#2240129
tulek - 31-12-2007 10:36
http://www.ctmpolonia.pl/oferta_vesta.htm
apis50 - 25-09-2008 20:05
Zafascynowana waszymi kuchniami kaflowymi,stalam się posiadaczką takiej kuchni.
Zdun zakończył pracę nad budową tydzień temu,a że było już pózno/po 21 /
próba rozpalenia odbyła się połowicznie z dużą ilością dymu.
Zdun zapewniał,że jak kuchnia wyschnie,to na pewno będzie się dobrze palić.
Następną próbę rozpalenia podjęliśmy sami po 2 dniach.
Drwa się paliły,ale cały dym szedł na pomieszczenie,nie widać było dymu wychodzącego kominem.
W rozmowie tel zdun dalej zapewnia,że to tylko z powodu mokrego środka kuchni.
Obawiamy się,że może być inna przyczyna tego stanu.
Proszę, powiedzcie, jakie są wasze doświadczenia z nową kuchnią.
Pozdrawiam wszystkich szczęśliwych użytkowników kuchni węglowych.
Raton - 26-09-2008 07:17
Postaraj się dostać do samego wlotu do komina (pomiędzy kuchnią a samym kominem) Przystaw zapalniczkę i sprawdz czy płomień kieruje się w stronę wlotu do komina.
Inna sprawa to to czy jest dopływ powietrza z zewnątrz. Jeśli kuchnia stoi w szczelnym pokoju to cugu nigdy nie będzie.
Tak samo jest z kominkami. Musi być koło kominka wlot powietreza z zewnątrz (rura min fi 110)
Dopiero jeśli to wszystko będzie spełnione to szukaj winy w samej kochni.
Mam nadzieje że całości nie zapłaciliście za robociznę więc zdun sam to wszysko posprawdza.
Z moich obserwacji wiem że drzwiczki od popielnika powinny dać się szczelnie zamknąć bo trudno będzie utrzymać dłuzej ogień w kuchni.
Aby nie kopcić przy testach na całe mieszkanie polecam mocno zrolować kawałek papieru i podpalić koniec po czym zdmuchnąć ogień. papier będzie się tlił i ten dym pozwoli wam sprawdzić czy jest ciąg.
gabriela - 26-09-2008 07:37
Mialam taka kuchnie w naszym pierwszym mieszkaniu, dziekuje! Okopcone garnki, sadze, szorowanie, ciagle przynoszenie opalu, wynoszenie popiolu! Owszem , atmosfera ,ognisko domowe, cieplo, ale w nowym domu juz tego nie chce!
apis50 - 26-09-2008 07:56
Postaraj się dostać do samego wlotu do komina (pomiędzy kuchnią a samym kominem) Przystaw zapalniczkę i sprawdz czy płomień kieruje się w stronę wlotu do komina.
Inna sprawa to to czy jest dopływ powietrza z zewnątrz. Jeśli kuchnia stoi w szczelnym pokoju to cugu nigdy nie będzie.
Tak samo jest z kominkami. Musi być koło kominka wlot powietreza z zewnątrz (rura min fi 110)
Dopiero jeśli to wszystko będzie spełnione to szukaj winy w samej kochni.
Mam nadzieje że całości nie zapłaciliście za robociznę więc zdun sam to wszysko posprawdza.
Z moich obserwacji wiem że drzwiczki od popielnika powinny dać się szczelnie zamknąć bo trudno będzie utrzymać dłuzej ogień w kuchni.
Aby nie kopcić przy testach na całe mieszkanie polecam mocno zrolować kawałek papieru i podpalić koniec po czym zdmuchnąć ogień. papier będzie się tlił i ten dym pozwoli wam sprawdzić czy jest ciąg. Dzięki za radę.Niestety,zdun wziął całą kwotę a teraz nie odbiera tel. mimo,że obiecywał pojechać,gdyby były problemy.
Zaraz jedziemy na budowę,zobaczymy ,może dziś się coś zmieni na lepsze.
Mimo wszystko nie żałuję decyzji o budowie kuchni.Jak będzie potrzeba wezmiemy innego zduna chociaż o nich bardzo trudno.
Pozdrawiam
- 26-09-2008 09:19
... Proszę, powiedzcie, jakie są wasze doświadczenia z nową kuchnią.
Pozdrawiam wszystkich szczęśliwych użytkowników kuchni węglowych. u siebie nie obserwowałem tego zjawiska - wręcz odwrotnie /musiałem zdławiac ciąg/
przyczyn dymienia sie przy rozpalaniu może być wiele np.
- wyższa temperatura na zewnatrz niz wewnatrz /przepalić gazetami i tekturą/
- brak powietrza do spalnia /uchylic okno/
- lewe powietrze /sprawdzić czy wyczystka jest zamknięta czy nie ma przeswitów miedzy oczkami kominowymi/
- zatkany /zwęzony/ komin /sprawdzic kulą lub lusterkiem/
- zawalony gliną wylot spalin /mogła częsc sklepienia pieca spaść/
- niewygrzany komin
itp.
równiez pozdrawiam
szczęsliwy uzytkownik kuchni ...
KrzysztofLis2 - 26-09-2008 09:33
To jest wątek dla mnie!
Też chcę mieć w domu kuchnię węglową. Żona się trochę buntuje, bo nie ma takich przyjemnych wspomnień z dzieciństwa, jak ja. U moich dziadków stała taka kuchnia, choć nie "murowana" tylko "blaszana". I taką ja też pewnie kupię, choćby z tego względu, że dom planuję mieć drewniany.
Żona oczywiście brzęczy, że ona sobie nie wyobraża gotować na takiej kuchni. A mnie się zdaje, że to tylko kwestia przyzwyczajenia. Tak jak nauczyliśmy się w miarę szybko gotować na starej kuchni elektrycznej, tak pewnie nauczymy się korzystać z tej węglowej. Tym bardziej, że kuchenka gazowa na butlę też w domu się pojawi.
apis50 - 27-09-2008 19:37
... Proszę, powiedzcie, jakie są wasze doświadczenia z nową kuchnią.
Pozdrawiam wszystkich szczęśliwych użytkowników kuchni węglowych. u siebie nie obserwowałem tego zjawiska - wręcz odwrotnie /musiałem zdławiac ciąg/
przyczyn dymienia sie przy rozpalaniu może być wiele np.
- wyższa temperatura na zewnatrz niz wewnatrz /przepalić gazetami i tekturą/
- brak powietrza do spalnia /uchylic okno/
- lewe powietrze /sprawdzić czy wyczystka jest zamknięta czy nie ma przeswitów miedzy oczkami kominowymi/
- zatkany /zwęzony/ komin /sprawdzic kulą lub lusterkiem/
- zawalony gliną wylot spalin /mogła częsc sklepienia pieca spaść/
- niewygrzany komin
itp.
równiez pozdrawiam
szczęsliwy uzytkownik kuchni ... Po kolejnych próbach udało się szczęśliwie kuchnię odpalić :lol: :lol: :lol:
Jednak wcześniej była mokra i to z tego powodu nie było ciągu.
Szkoda tylko,że bardzo odymiliśmy chatę.Wprawdzie jeszcze przed malowaniem ale tynk na suficie nad kuchnią pożółkł /wapienno-cementowy zacierany piaskiem kwarcowym/.Mam nadzieję,że da się to jakoś oczyścić?
Nie mamy jeszcze zainstalowanego wyciągu.
Okap miał zrobić zdun ale bałam się że sobie z tym nie poradzi i miałam rację.
Mało,że fugę musieliśmy usunąć i kafelkarz położył nową to jeszcze i drzwiczki trzeba było obsadzać od nowa.
Okazuje się też,że nie ma wyczystki.Co my zrobimy po kilku sezonach palenia z sadzami?Może jednak nie będzie tak zle.
I jeszcze jedna obawa.czy po kilku dniach jak pojedziemy na działkę i zechcemy napalić pod kuchnią znów będzie się dymić?
Po tych doświadczeniach teraz nie mając gwarancji na dobre wykonanie kupiłabym kuchnię kaflową wolnostojącą.Jest duży wybór a ceny nie wyższe niż
my wydaliśmy.
Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję wszystkim za rady.
- 28-09-2008 10:24
... bardzo odymiliśmy chatę.Wprawdzie jeszcze przed malowaniem ale tynk na suficie nad kuchnią pożółkł /wapienno-cementowy zacierany piaskiem kwarcowym/.Mam nadzieję,że da się to jakoś oczyścić?... nie za bardzo sie da - ale tym niech sie przejmuje raczej malarz :wink:
... Okazuje się też,że nie ma wyczystki.Co my zrobimy po kilku sezonach palenia z sadzami?Może jednak nie będzie tak zle ... oczywiście - to problem kominiarza ... niech kombinuje :wink:
... I jeszcze jedna obawa.czy po kilku dniach jak pojedziemy na działkę i zechcemy napalić pod kuchnią znów będzie się dymić? ... moze nie będzie tak zle ... 8)
apis50 - 28-09-2008 22:06
... I jeszcze jedna obawa.czy po kilku dniach jak pojedziemy na działkę i zechcemy napalić pod kuchnią znów będzie się dymić? ... moze nie będzie tak zle ... 8) dzięki za wsparcie.
Serdecznie pozdrawiam