No to pojechali...
Seba7207 - 15-11-2007 20:29
Wczoraj był lód na dachu, ekipa przyjechała ale bała się wejść na układanie blachodachówki (ślisko). Poprosili mnie czy nie miałbym czegoś do zrobienia wewnątrz. Mówię nie ma sprawy (niech chłopaki sobie dorobią). Pytam się. umiecie układać płyty G-K. Mówią, że tak, no więc powiedziałem im, żeby położyli mi płyty w łazience. Jak przyjechałem po południu ich już nie było (skończyły się płyty). Efekty do oceny dla internautów:
Narożnik
http://i47.photobucket.com/albums/f1...a7207/GK03.jpg
Łączenie płyt:
http://i47.photobucket.com/albums/f1...a7207/GK02.jpg
Narożnik obok okna:
http://i47.photobucket.com/albums/f1...a7207/GK01.jpg
Sufit:
http://i47.photobucket.com/albums/f1...a7207/GK04.jpg
Efekty pracy: Strata 10 płyt G-K - 420zł, chłopaki myśleli, że zarobią po 100- wce.
Dzisiaj kazałem im to rozebrać, a oni: ... No ściany były krzywem nie nasza wina".
Powiedziałem im, żeby wracali na dach.
ila66 - 15-11-2007 20:36
na dachu bedziesz mial tak samo najprawdopodobniej
Seba7207 - 15-11-2007 20:40
Nie sądze, chociaż kto to wie. Jak narazie ich kontroluję. Widać, że nigdy nie układali płyt G-K.
pado - 15-11-2007 20:48
Faktycznie do płyt G-K chyba się nie nadają.
Red72 - 15-11-2007 21:06
Na szczęście płyty G-k są mocno "elastyczne".Sporo można nadrobić i wyciągnąć.Jednak tak czy inaczej,faktycznie "pojechali "ostro :lol: :lol:
adi_ - 15-11-2007 21:22
powiedz mi jak mozna spartolic tak prosta robote jak polozenie kartogipsu no normalnie to by dziecko potrafilo nie mowie o skomplikowanych ksztaltach ale ci twoi to nie mieli poziomicy i oleju w glowie powodzenia z dachem nie opuszczaj ich na krok
Yakub - 15-11-2007 21:40
chyba bym tam ich pozagryzal jakbym to zobaczyl w swoim domu !
kubaimycha - 15-11-2007 21:57
Patrz na ich poczynania na dachu...Wychodzę z założenia, że nie można być dobrym we wszystkim, ale kiedy czegoś sie nie umie powinno tego w ogóle podejmować...Nie mam zaufania do ludzi, którzy przekonują, że umieją murować, kłaść glazurę i robić elektrykę... Jak do wszystkiego to zwykle do niczego...
kubaimycha - 15-11-2007 21:58
...no i faktycznie...pojechali... :roll: :o
Wowka - 17-11-2007 20:24
Ja bym się zastanowił czy powierzyć im robotę na dachu.
To, że spartolili robote na której się nie znają to potrafie zrozumieć.
To, że widząc iż partolą robote ciągnęli tę fuszerkę do wyczerpania materiału bardzo żle świadczy o ich odpowiedzialności i nastawieniu do wykonywanej pracy.
Ku rozwadze.
Fuszerka na dachu wyjdzie po większej ulewie.
Dokladnie sprawdź obróbkę kominów i kosze.
Alkman - 18-11-2007 18:44
Cieszę się, że zamieściłeś zdjęcia, bo mój mąż twierdzi, że tego nie da się spartolić......
el-ka - 18-11-2007 21:19
A blachodachówka jest bardzo niewdzięczna jeśli chodzi o skłonność do niedokładności i partolenia. Nie o to chodzi, że tego nie potrafili, ale że byli bezkrytyczni !!!