ogrzewanie olejowe
Magda2005 - 04-11-2005 16:22
Czy ogrzewanie olejowe naprawde jest obecnie tak drogie??? Bardzo proszę osoby ogrzewajace w ten sposob swoje domy o podanie kosztow ogrzewania (c.o. i c.w.) w jednym sezonie grzewczym. Planuje budowe domu parterowego (poddasze - strych) o powierzchni ok. 140 m2 i szczerze mowiac ten sposob ogrzewania bylby dla mnie najwygodniejszy (ale chyba nie najtanszy!). Nie mam gazu ziemnego, gaz ze zbiornika srednio mi sie podoba i tez koszt dosc wysoki, pelety - problem z zaopatrzeniem w paliwo (jak na razie), moze prad?
Z gory dzieki za odpowiedzi.
pozdrawiam,
Joy1 - 04-11-2005 20:29
Mam ogrzewanie olejowe. Niestety koszty są duże. Zastanawiam się nad ekogroszkiem. Zasyp raz na cztery dni jakoś przeboleję ;-(
Mam do ogrzania dom 100m2. Olejem podtrzymuję temp. w domu do 21'C i podgrzewam C.W.U. Gdy jest koło zera i jestem w domu bardzo często palę w kominku, dla zminimalizowania kosztów ogrzewania. Moje odczucia to:
- kominek jest fajny, ale na zdjęciu
- koszt oleju w sezonie około 3 tys zł.
- olej jest fajny niestety bardzo drogi. Nie polecam!
sta28 - 04-11-2005 20:36
Drogie ? Zależy komu :) Być może kilka tysięcy złotych rocznie na olej to nie problem dla Ciebie. Wygoda nie ma ceny :) Ja przez rok zużyłem ok. tysiąca litrów oleju (ciepła woda i czasem grzanie) ale głównie (i z przyjemnością) ogrzewam dom kominkiem.
PrzemoBDG - 09-11-2005 13:16
Mam ogrzewanie olejowe. Niestety koszty są duże. Zastanawiam się nad ekogroszkiem. Zasyp raz na cztery dni jakoś przeboleję ;-(
Mam do ogrzania dom 100m2. Olejem podtrzymuję temp. w domu do 21'C i podgrzewam C.W.U. Gdy jest koło zera i jestem w domu bardzo często palę w kominku, dla zminimalizowania kosztów ogrzewania. Moje odczucia to:
- kominek jest fajny, ale na zdjęciu
- koszt oleju w sezonie około 3 tys zł.
- olej jest fajny niestety bardzo drogi. Nie polecam! Przy tej temperaturze, nawet w dobrze ocieplonym domu koszt nie wydaje się wysoki. Zresztą gdyby wyodrębnić koszt ogrzania CWU, pewno wyglądać będzie to o wiele lepiej...
Jacek - 09-11-2005 14:39
Ja czegoś nie rozumiem. Najpierw buduje się dom czasami za kilkaset tysięcy złotych.
Potem zamiast kożystać z tego komfortu siedzicie w niedogżanych pomieszceniach albo zamieniacie się w palaczy. Pół biedy jak spalane jest drewno czy więgiel ale często do pieca idą śmieci, butelki o magikach co palą oponami nie wspomnę.
Czy to nie jest polski syndrom najpierw zastaw się a postaw się a potem brakuje na chleb.
Magda2005 - 09-11-2005 15:33
Witaj Jacek,
w takim razie jaki bys polecil sposob ogrzewania domu? Ja zastanawialam sie nad olejem,ale tez trzeba go magazynowac, jest bardzo drogi i moze jeszcze podrozec. Teraz mysle o eko-groszku (nie trzeba byc przy tym palaczem :) , zasyp zbiornika raz na kilka dni), problemem moze byc zbyt male pomieszczenie gospodarcze (6,4 m2). Gdybym miala gaz ziemny na pewno zdecydowalabym sie na kociol gazowy (plynny odpada, bo nie chce miec zbiornika przed domem).
Joy1 - 09-11-2005 18:16
Przy tej temperaturze, nawet w dobrze ocieplonym domu koszt nie wydaje się wysoki. Zresztą gdyby wyodrębnić koszt ogrzania CWU, pewno wyglądać będzie to o wiele lepiej... Ok. Zgoda, trzy tysiaki niech będą, ale zaznaczam, że dużo palę w kominku (zimą dzień w dzień), więc do kosztu oleju (ok.3000zł) musimy dodać koszt drewna, . Denerwuje mnie fakt, że jestem niewolnikiem kominka. Tak jak wspomniałem, on fajnie wygląda, ale jako mebel ;-) Szybciej brudzą się ściany, co kilka godzin trzeba barować się z drewnem ;-(
Myślę, że gdyby nie kominek, to spokojnie w komin poszłoby z 5 tysiaków.
Osobiście wydaje mi się, że są to duże kwoty i lepiej spalić za 1500zł ekogroszku i resztę przeznaczyć na letni wyjazd! Nie jestem zwolennikiem dziadowania, palenia opnami itd. Ale nie po to pracuję, aby kasę puszczać bez sensu z dymem.
Moim zdaniem, w Polsce jest jakieś chore podejście do ekologii. Na kotłownię olejową wydałem sporo kasy, myślałem, że będzie komfortowo , ekologicznie i w rozsądnych pieniądzach. Co z tego, że jest ekologicznie skoro władze nic nie robią, abym miał choć ulgę w podatku! Nie wspominam już o chorej cenie oleju opałowego i akcyzie.
Szkoda mówić. Wniosek, że lepiej palić brudnym węglem i śmiać się z frajerów z piecami olejowymi. :evil:
marmon - 09-11-2005 22:20
Ja też używam oleju. Moje 80m kw w budynku starego typu pobiera ok 2000 litrów na sezon co przy obecnym poziomie cen jest wysoką ceną za komfort.
pmg - 11-11-2005 20:34
ja tez mam olej na 240m2 - mam pelne ogrzewanie podlogowe, i kominek z plaszczem - którego jeszcze prawie nie uzywalem (nie ma czasu) - wynika ze bede potrzebowal 2000l oleju na sezon (CWU, CO)
mam pelna automatyke, wiec nie musze latac kolo pieca, jak wyjade na 3 dni, to tez jest ok - wszystko dziala bez problemowo, a nawet gdyby byla awaria, piec sie wylaczy i po sprawie...
nie ma zapachów, odglosy palnika znikome (w piwnicy i tak nic nie slychac) wiec olej lepszy od gazu z butli (brak oplat miesiecznych za baniak, brak baniaka, brak umowy o odbór gazu od jednego dostawcy itd)
Jezeli masz w okolicy gaz ziemny, to oczywiscie wybieraj gaz ziemny, ale dla osób myslacych na gazem z butli lub olejem- olej wygrywa
sakus - 30-11-2005 10:57
No to i ja dołączę się do dyskusji. Kocioł olejowy zamontowany w połowie października 2004. Jest to De Dietrich 1200 - "lodówka". Przez 12 miesięcy spalił 1800 l oleju wraz z podgrzewaniem CWU z curkulacją. Dom z poddaszem użytkowym na podstawie kwadratu 12 x 12 m. Ściany 3W. Powierzchnia ogrzewana w tym okresie to około 150 m kw. W tym 50 m podłogówki. Oprócz tego garaż w bryle, kotłownia - nieogrzewane (realnie zimą ok 11 st C) oraz niewykończone 2 pokoje na poddaszu o powierzchni ok. 40 m kw (14-15 st). Temperatura w dzień nastawiona na 21 st natomiast w nocy i w czasie pobytu w pracy 18-19 st. Kominek rozpalany okazyjnie. Tak więc myślę, że nie są to kolosalne koszty przy bardzo dużym komforcie. A niestety nie ma nas zazwyczaj od 7-18 w domu :(
Był to pierwszy sezon grzania, więc mam nadzieję, że w tym sezonie będzie troszkę mniej :roll:
gtca - 30-11-2005 12:40
No to i ja dołączę się do dyskusji. Kocioł olejowy zamontowany w połowie października 2004. Jest to De Dietrich 1200 - "lodówka". Przez 12 miesięcy spalił 1800 l oleju wraz z podgrzewaniem CWU z curkulacją. Dom z poddaszem użytkowym na podstawie kwadratu 12 x 12 m. Ściany 3W. Powierzchnia ogrzewana w tym okresie to około 150 m kw. W tym 50 m podłogówki. Oprócz tego garaż w bryle, kotłownia - nieogrzewane (realnie zimą ok 11 st C) oraz niewykończone 2 pokoje na poddaszu o powierzchni ok. 40 m kw (14-15 st). Temperatura w dzień nastawiona na 21 st natomiast w nocy i w czasie pobytu w pracy 18-19 st. Kominek rozpalany okazyjnie. Tak więc myślę, że nie są to kolosalne koszty przy bardzo dużym komforcie. A niestety nie ma nas zazwyczaj od 7-18 w domu :(
Był to pierwszy sezon grzania, więc mam nadzieję, że w tym sezonie będzie troszkę mniej :roll: 1800L na 150m2 razem z wodą użytkową - to wg mnie super zużycie. Mnie na podobną powierzchnię instalator olejowy wyliczył min 3000L.
Czy masz coś specjalnego w domu co minimalizuje zapotrzebowanie na ciepło (reku, itd)?
Gdybym miał pewność, że w roku zużyję 1800L tobym wchodził w olej - ale przy minimum 3000L to już raczej eko-groszek.
U mnie niestety jest wygwizdów.
pozdr Mariusz
sakus - 30-11-2005 13:59
gtca
Nie mam nic specjalnego. Może zaoszczędzone było na tym, iż tegoroczna jesień była przyjazna i sezon grzewczy zaczął się dość późno.
Dom stoi w szczerym polu, nic go nie osłania. Ściany ocieplone 10 cm styropianu (ściana 3W), na gruncie 12 cm, dach 20 cm wełny. Więc nic specjalnego. Liczę się z tym, że jak będę ogrzewał pozostałe niewykończone pomieszczenia to trochę zużycie wzrośnie.
Może jest to kwestia prawidłowego dostosowania czasu pracy kotła do naszych potrzeb - czyli czasu przebywania w domu. Jeśli ktoś przebywałby w domu przez cały dzień to zużycie wzrosłoby o ileś %. Ale w chwili obecnej wygląda to tak jak przedstawiłem. Ale w tym roku będziemy palić więcej kominkiem, więc zobaczymy ile uda się nam zaoszczędzić i czy wogóle coś.
gtca - 30-11-2005 14:15
sakus
dzieki za info.
gtca
Nie mam nic specjalnego. Może zaoszczędzone było na tym, iż tegoroczna jesień była przyjazna i sezon grzewczy zaczął się dość późno. A czy to zużycie liczysz 12mscy do teraz - a więc z poprzednią zimą , które jednak trochę dała w styczniu, lutym?
Może jest to kwestia prawidłowego dostosowania czasu pracy kotła do naszych potrzeb - czyli czasu przebywania w domu. Jeśli ktoś przebywałby w domu przez cały dzień to zużycie wzrosłoby o ileś %. U mnie przez jakiś czas ktoś będzie non-stop w domu - więc muszę dodać owo ileś %
Ja już chyba rozpaczliwie szukam nadziei , że olej nie jest wcale taki drogi
:wink:
pozdr Mariusz
sakus - 30-11-2005 14:21
A czy to zużycie liczysz 12mscy do teraz - a więc z poprzednią zimą , które jednak trochę dała w styczniu, lutym? Tak, za ostatnie 12 miesięcy 1.11.2004-31.10.2005.
Ale niestety olej jest drogi i chyba będzie jeszcze gorzej...
:evil:
jurg - 30-11-2005 14:24
Trzeba jednak pamietać o tym, że kocioł który ma Sakus wyposażony jest w automatykę - regulator pogodowy. Dyskusja na temat pogodówki już była więc chyba nie warto jej zaczynać od nowa. Praktyka pokazuje jednak, ze kotły z regulacją pogodowa potrafią być oszczędne.
Znam przypadek ogrzewania kotłem bez tego "bajeru" i przy podobnej powierzchni, sciana 2W BK600 30 cm gr. + 10 cm styro, w podłodze 10 cm styro i poddasze 20 cm wełny - ca. 160 m2, w sezonie 2004/2005 - lipiec do lipca zużycie wyniosło 2900 litrów.
Joy1 - 30-11-2005 14:24
[/quote]
U mnie przez jakiś czas ktoś będzie non-stop w domu - więc muszę dodać owo ileś %
Ja już chyba rozpaczliwie szukam nadziei , że olej nie jest wcale taki drogi
:wink:
pozdr Mariusz[/quote]
Jeśli ktoś będzie w domu przez 24h myślę, że koszty będą spore. Wydać 5000zł na olej lub 2000zł na ekogroszek jest różnica. Sytuacja na świecie jest niepewna, paliwo ciągle drożeje. Ja o oleju bym zapomniał. Oczywiście, jeśli masz odpowiednie dochody to i możesz się śmiać na takie koszty ogrzewania.
sakus - 30-11-2005 14:32
Trzeba jednak pamietać o tym, że kocioł który ma Sakus wyposażony jest w automatykę - regulator pogodowy. Dyskusja na temat pogodówki już była więc chyba nie warto jej zaczynać od nowa. Praktyka pokazuje jednak, ze kotły z regulacją pogodowa potrafią być oszczędne.
Znam przypadek ogrzewania kotłem bez tego "bajeru" i przy podobnej powierzchni, sciana 2W BK600 30 cm gr. + 10 cm styro, w podłodze 10 cm styro i poddasze 20 cm wełny - ca. 160 m2, w sezonie 2004/2005 - lipiec do lipca zużycie wyniosło 2900 litrów. Cześć jurg :wink:
Faktycznie nie wspomniałem, że kocioł jest wyposażony w pogodówkę i regulator pokojowy - ale tak jak pisze jurg opinie są różne na temat regulatorów pogodowych. Ja w każdym razie nie narzekam - ale być może tylko na czujniku pokojowym byłby kocioł jeszcze bardziej oszczędny :o - a może nie? :wink:. Ja już go mam i nie wyrzucę.
Grzegorz
gtca - 30-11-2005 14:47
Jeśli ktoś będzie w domu przez 24h myślę, że koszty będą spore. Wydać 5000zł na olej lub 2000zł na ekogroszek jest różnica. Sytuacja na świecie jest niepewna, paliwo ciągle drożeje. Ja o oleju bym zapomniał. Oczywiście, jeśli masz odpowiednie dochody to i możesz się śmiać na takie koszty ogrzewania. Z żalem przyznaję, że oszczędność 3000pln rocznie jest dla mnie kusząca ;) może kiedyś takie różnice w kosztach ogrzewania nie będą na mnie robiły wrażenia (oby, oby).
Dla mnie olej ma tą poważną zaletę, że bardzo często wyjeżdżam - pozostali domownicy muszą sobie radzić sami - a tylko ja mogę bezproblemowo nosić węgiel. No ale już całą rodziną wykonaliśmy u znajomych ćwiczenia praktyczne z obsługi eko-groszku i wyniki są zachęcające.
Spróbuję sam policzyć zapotrzebowanie na ciepło - poprzednie zrobił instalator - ale chyba trochę 'na czuja' - może się jednak rypnął o jakieś 1500L ;). A może pomyślę o reku i innych zaklęciach.
pozdr Mariusz
wiaterwiater - 30-11-2005 20:57
Wprowadziłem się w kwietniu, więc na temat kosztów ogrzewania olejem nie będę się wypowiadał, tym bardziej, że teraz grzeję kominkiem. Mogę jednak powiedzieć, że miesięcznie zużywam 50-60 l oleju na ogrzanie wody użytkowej. W bloku za samą ciepłą wodę płaciłem 180zł. Na razie jestem zadowolony. A palenie w kominku jest dla mnie tylko i wyłącznie przyjemnością . Ciepełko jest niejako przy okazji.
Filippo - 30-11-2005 21:15
Powiedzcie mi gdzie macie usytułowane kotłownie w swoich domach i jak wygląda to tankowanie oleju.. u mnie może będzie tak, że kotłownia będzie za gazażem i wtedy rozumie ze tankowanie orzez garaż..
Joy1 - 30-11-2005 21:23
Powiedzcie mi gdzie macie usytułowane kotłownie w swoich domach i jak wygląda to tankowanie oleju.. u mnie może będzie tak, że kotłownia będzie za gazażem i wtedy rozumie ze tankowanie orzez garaż.. Ja wlew oleju mam na zewnątrz. Zbiornik z plastyku z barierą zapachową TITEC (POLECAM!!!). Oczywiście odpowietrzenie na zewnątrz. Podczas tankowania w domu nie czuć zapachu oleju. Nawet jak się rozleje.
Autocysterna staje na drodze i 35m węża rozwija do szybkozłączki.
MaBi - 01-12-2005 13:48
Podczas tankowania w domu nie czuć zapachu oleju. Nawet jak się rozleje. W domu może i nie czuć zapachu ale jak się rozleje to musi być czuć bo olej smierdzi a swoją drogą to rozlać chyba może się tylko przy szybkozłączce, która jest na zewnątrz.
U mnie podczas tankowania w domu też nie czuć ale w kotłowni jednak jest zapaszek tak przez około 1 dzień.
sta28 - 02-12-2005 19:22
w kotłowni jednak jest zapaszek tak przez około 1 dzień. Albo masz coś spaprane albo to wina tworzywa z którego jest zrobiony zbiornik. Mam zbiornik firmy Schutz z barierą SMP. Ponieważ na zbiorniku z tworzywa, które zapaszku oleju nie przepuszcza b. zależało mojej żonie to dopilnowałem tego. Ten z barierą SMP był tylko odrobinę droższy... Żona była zszokowana (i zadowolona) - ZERO zapaszku...
aqep - 02-12-2005 19:46
No to i ja dołączę się do dyskusji. Kocioł olejowy zamontowany w połowie października 2004. Jest to De Dietrich 1200 - "lodówka". :roll: jak mozesz napisz ile placiles za dietricha,,mi kolega to proponuje i zachwala..podobno cichy i warty uwagi...