Odnowienie krzeseł





maiko - 01-09-2006 11:54
Mam dwa stare, ale w bardzo dobrym stanie drewniane krzesła pomalowane na biało. Farba juz jest zniszczona i łuszczy się. Chciałabym je odnowić. Mam juz opalarkę :wink: potrzebuję jeszcze porady, co dalej po opaleniu? Chciałabym pomalować je ponownie na jasny kolor, np. złaman± biel i zastosować efekt "przetarcia".
Próbowałam co¶ znaleĽć w muratorowej wyszukiwarce, ale chyba mi nie wyszło...
Będę wdzięczna za porady lub za odpowiednie linki.





Mohag - 01-09-2006 16:28
maiko bez problemu dostaniesz lakiero-bejce bielona... ale mozesz tez zaolejowac to specjalnym kolorowym olejem, ktory tez daje efekt bielonego drewna.



2112wojtek - 01-09-2006 17:07
maiko, zeby to zrobic co mowi Mohag musisz zedrzec farbe do "zywego". Opalarka Ci pewnie nie wystarczy, opalarka jest dobra do lamperii i boazerii ew. starych okien . Nie wiem jak wyglada Twoje krzeslo i w jakim sa stanie powloki , ale ma pewnie sporo zakamarkow , z ktorymi nawet opalarka moze sobie nie dac rady. W razie czego sprobuj wodorotlenku sodowego, sprzedawanego jako zmiekczacz do powlok lakierniczych (NaOH).
A potem: Stahlburste und schleifpapier - zuerst 80, spater wasserresistent 150 :D
Jesli nie uda Ci sie zerwac dokladnie powloki lub ma ona wzery zbyt glebokie to zamiast na oleju, jak sugeruje Mohag, mozna zrobic przecierki rozcienczonym lakierem akrylowym i gabka.
Olej nie znosi pozostalosci lakieru czy emalii.
pozdrawiam
-------------------------------------------------------------------
Und jetz:
"Ich schlisse klappe und ich denke:
LMAA......"



Mohag - 01-09-2006 19:52
ooo widzisz i masz fachowa odpowiedz 8) :lol:

kiedys zdzieralismy lakier z drewnianych schodow i nakladalismy taka ala galarete z wiadra, ktora po godzinie sciagalo sie razem z farba, dobre to bylo bo wlazilo w kazda szpare i zaglebienie... ale zabijcie mnie nie wiem jak to sie nazywalo... ale to tak strasznie dawno bylo ech ta skleroza :wink:

Ich bin kein Profi :wink:





2112wojtek - 01-09-2006 20:42

Ich bin kein Profi :wink: Oh nein , Mohag! Du bist wirklich Profi,aber .....sehr bescheiden :D

Nie pamietam jak sie ta galareta w handlu nazywala , byl to jednak roztwor owego NaOH czyli, "poczciwej" sody kaustycznej. :P



Mohag - 02-09-2006 15:33
na so was :oops: :oops: :oops:

kiedys bylo prosciej, bo byly zaklady z wannami z ta soda i mozna bylo zawiezdz do nich komode, ktora czyscili przez zanurzenie..... pamietam kiedys znajomy restaurator wozil meble do "moczenia". Teraz to chyba z punktu widzenia ekologicznego nie mozna juz tego robic na tak wysoka skale ?



2112wojtek - 02-09-2006 16:59


kiedys bylo prosciej, bo byly zaklady z wannami z ta soda i mozna bylo zawiezdz do nich komode,
A jak sie mialo dobry uklad to i tesciowa mozna bylo do nich zawiezc w calosci.
Taaaa! Kiedys bylo prosciej.
:wink:



Mohag - 02-09-2006 18:36
a cos Ty taki rozrzutny... zawiezdz :wink: tesciowa w calosci to mozna bylo wepchnac do pierwszego lepszego dolu z wapnem gaszonym ktorych bylo pelno na budowach blokowcow.
Chociaz odstojniki melasy przy cukrowniach byly tez niczego sobie 8) :lol:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl