Atakują mnie zwierzęta !!!!!!
lafcadio - 09-06-2005 06:56
Na początku był zaskroniec w truskawkach - 70 cm gada. Potem nadleciały ptaki Hitchcocka. No w zasadzie jeden ptak rozwalił się o szybę. Trup na miejscu. Szaleniec czy jak? A wczoraj nad ranem obudził mnie śpiew ptaka - w moim pokoju - gnojek wleciał przez otwarte okno. Nie wiem o co chodzi ale te trzy ostatnie dni to jest jakaś wojna światów...
Mały - 09-06-2005 07:09
Na początku był zaskroniec w truskawkach - 70 cm gada. Potem nadleciały ptaki Hitchcocka. No w zasadzie jeden ptak rozwalił się o szybę. Trup na miejscu. Szaleniec czy jak? A wczoraj nad ranem obudził mnie śpiew ptaka - w moim pokoju - gnojek wleciał przez otwarte okno. Nie wiem o co chodzi ale te trzy ostatnie dni to jest jakaś wojna światów... U mnie bombardowanie ptaków w okno jest na porządku dziennym,wlatywanie do środka też nierzadkie.Ale wojną światów bym tego nie nazwał ,raczej zbliżaniem do przyrody... :D
Cypek - 09-06-2005 07:14
A u mnie wystarczy, że śmieci w wiadrze postoją 2 dni i oprócz wymienionych wyżej mam marsz mrówek po resztki jedzena w koszu.
aneska - 09-06-2005 07:22
Na początku był zaskroniec w truskawkach - 70 cm gada PŁAZA!!! :D :D
a na poważnie: powinieneś sie cieszyć, żyjesz w czystym i zdrowym środowisku. pozazdrościć...
Chatte - 09-06-2005 07:58
Zaskroniec jest wężem --> gadem.
U mnie buszują dzięcioły, rewelacja zwłaszcza dla posiadaczy ścian dwuwarstwowych z ociepleniem na wierzchu. Puka toto dziobem w elewację: aha, dudni więc szuka tych robaczków.
Poza tym mamy zakumplowanego kosa - przychodzi do murarzy na obiadki i zawsze coś dostanie.
Mały - 09-06-2005 08:17
Zaskroniec jest wężem --> gadem.
U mnie buszują dzięcioły, rewelacja zwłaszcza dla posiadaczy ścian dwuwarstwowych z ociepleniem na wierzchu. Puka toto dziobem w elewację: aha, dudni więc szuka tych robaczków.
Poza tym mamy zakumplowanego kosa - przychodzi do murarzy na obiadki i zawsze coś dostanie. A ja mam wróbelki prawie nad wejściem ,fajnie świergola rano jak żonka siada przy drzwiach z kawą.
markus_gdynia - 09-06-2005 08:32
I to jst największy urok budowy domu i przeprowadzki poza miasto. Człowiek odkrywa, że na świecie są zwierzęta - te prawdziwe :lol:
rafałek - 09-06-2005 08:50
A moją działkę naszły hordy ślimaków (nie tylko winniczków). Wczoraj przy koszeniu trawy doszło do prawdziwej masakry. Jeśli ktoś jest zainteresowany składnikami na gulasz to... zapraszam.
pyrka - 09-06-2005 09:28
Anesca, padalec nie jest wężem tylko beznogą jaszczurką, ale to też gad.
dana15 - 09-06-2005 09:31
A u nas zadomowiły się szpaki. Nie mamy jeszcze podbitki i znalazły sobie miejsce. Trochę nieładnie teraz je wywalać, bo chyba są młode, ale kurczę, obsrywają mi nowy tynk. Co z tym robić?
kolo - 09-06-2005 09:40
A mój dom jaskółki sobie upatrzyły i gniazda zaczynają robić.
Przykro mi, ale muszę je traktowć (te gniazda rzecz jasna) wodą z wężą.
Wciornastek - 09-06-2005 10:03
Zaskroniec jest wężem --> gadem.
U mnie buszują dzięcioły, rewelacja zwłaszcza dla posiadaczy ścian dwuwarstwowych z ociepleniem na wierzchu. Puka toto dziobem w elewację: aha, dudni więc szuka tych robaczków.
Poza tym mamy zakumplowanego kosa - przychodzi do murarzy na obiadki i zawsze coś dostanie. Ciekawostka ornitologiczna - wiecie jak dzięcioły zjadły sikorki :o
Nasi ulubieni naukowcy wymyślili domki lęgowe dla sikorek z trocinobetonu. Wiosną roiło się od sikorek. Potem nagle zniknęły. Poszukiwano drapieżnika który wyjadł młode. I okazało się, że tym drapieżnikiem były dzięcioły. Stukanie w trocinobeton miało podobny dźwięk to pustej wydrążonej przez szkodniki kory. I dzięcioły się pomyliły. Uznały, że małe sikorki to robaczki. Podobno dokładnie tak samo jest w przypadku ścian z ociepleniem ze styropianu. Dlatego bardzo często ludzie mówią o szkodach które robią im ptaki w elewacji domu.
aneska - 09-06-2005 10:20
Anesca, padalec nie jest wężem tylko beznogą jaszczurką, ale to też gad. :oops: wybaczcie moją beznadziejną pomyłkę - byłam jeszcze przed poranną kawą :wink:
Majka - 09-06-2005 10:39
Aneska, dobre 8) :wink:
lafcadio, a co z białymi myszkami? :wink:
chemik - 09-06-2005 10:55
Witam!
Oj komuś pomylił się Zaskroniec z Padalcem. Padalec to beznoga jaszczurka a Zaskroniec to: "Zaskroniec zwyczajny, gatunek węża z rodziny połozowatych, występujący w Europie (z wyjątkiem Irlandii, Szkocji i północnej części Półwyspu Skandynawskiego), w północno-zachodniej Afryce i w Azji aż po jezioro Bajkał, zachodnią Mongolię i północne Chiny. Zamieszkuje wilgotne środowiska, w pobliżu rzek, jezior i strumieni.
Wyjątkowo osiąga 150 - 200cm długości, zwykle samce dorastają do 100 cm, samice do 130 cm. Głowa duża, płaska, oczy duże, pysk szeroki, szyja wyraźnie zaznaczona. Ciało masywne, ogon krótki, łuski z wyraźnym kilem. Barwa najczęściej szarozielona, brązowozielona, rzadko z drobnymi, ciemnymi plamami. Cechą charakterystyczną są 2 duże, półksiężycowate, żółte lub pomarańczowe plamy z tyłu głowy (za skroniami - stąd nazwa), zwykle czarno obrzeżone. Brzuch białawy, z nieregularnymi, ciemnymi plamami."
lub inny cytat:
" Zaskroniec zwyczajny (Natrix natrix), gatunek węża z rodziny węży właściwych, występujący w Europie ......"
http://www.teams.karpaty.edu.pl/karp...ady/zaskrj.jpg
A Padalec to:"Padalec jest niewielką, beznogą jaszczurką przypominającą swoim kształtem małego węża. Ciało jego jest silnie wydłużone, walcowate, głowa bardzo mała i słabo odgraniczona od tułowia, pysk lekko zaokrąglony, ogon równy mniej więcej długości reszty ciała."
http://www.teams.karpaty.edu.pl/karpatka/gady/pada.jpg
Chatte - 09-06-2005 11:02
U moich znajomych zaskroniec mieszkał sobie w poblizu ogrodwego oczka wodnego. Miał używanie, zwłaszcza na wiosnę, kiedy ogłupiałe żabie samce wyspiewywały (bardzo pieknie skądinąd) miłosne pieśni...
Kiedyś namierzyłam go pod krzaczkiem - zasyczał na mnie i z godnością się oddalił.
anowi* - 09-06-2005 11:23
A ja mam kreciki, a właściwie kopce, ale że ogrodu nie ma (nie ma nawet fundamentów, ale co tam w tym roku mają być) to mi nie szkodzą , a niech sobie kopią :D
pozdrawiam
pattaya - 09-06-2005 11:32
Po naszej budowie plączą się bażanty,kuropatwy,zające i sarny :D
rafałek - 09-06-2005 12:27
Po naszej budowie plączą się bażanty,kuropatwy,zające i sarny :D Czyli na zimę będzie dziczyzna :D :wink:
aneska - 09-06-2005 13:04
Oj komuś pomylił się Zaskroniec z Padalcem ... mnie się pomylił, ale teraz to juz przysięgam, nigdy więcej... zaskrońca z padalcem nie pomylę!!!
lafcadio - 09-06-2005 13:10
Aneska, dobre 8) :wink:
lafcadio, a co z białymi myszkami? :wink: Białe myszki to będą 22 października...
Co do innych zwierzaków to mieszkam na skraju lasu więc towarzystwo łazi sobie czasem za płotem, ale żeby naruszczać czyąś prywatność to już przesada. Wyeksmitowałem węża tam gdzie jego miejsce. Żonie nic nie mówiłem bo maleństw by mi już nie zbierało truskaweczek na pierożki. :lol: :wink: :lol: :wink:
mww - 09-06-2005 14:32
Cholera, mam nadzieję, że nigdy nie spotkam ani zaskrońca, ani padalca ani innej żmiji w moim ogódku, bo wtedy to chyba bym się przeniosła z powrotem do bloku. Akurat ta część natury wywołuje we mnie palpitacje na samą myśl. Ale szanse mam niewielkie, bo stawy w pobliżu, jaszczurek, żab i ślimaków pełno...
Z dzikości natury, to tydzień po przeprowadzce dzik prosto w otwartą bramę mi pędził :o . W ostatniej chwili mu przed nosem bamę zasunełam!!!
rafałek - 09-06-2005 14:42
Zaskrońce są fajne bo tępią myszy
lafcadio - 09-06-2005 15:13
Cholera, mam nadzieję, że nigdy nie spotkam ani zaskrońca, ani padalca ani innej żmiji w moim ogódku, bo wtedy to chyba bym się przeniosła z powrotem do bloku. Akurat ta część natury wywołuje we mnie palpitacje na samą myśl. Ale szanse mam niewielkie, bo stawy w pobliżu, jaszczurek, żab i ślimaków pełno...
Z dzikości natury, to tydzień po przeprowadzce dzik prosto w otwartą bramę mi pędził :o . W ostatniej chwili mu przed nosem bamę zasunełam!!! Muszę Cię nieco zmartwić Zaskroniec bardzo dobrze się czuje w pobliżu zbiorników wodnych - świetnie pływa i gustuje w żabkach.
W odległości ok 4 km jest zalew na środku którego jest wysepka a na niej sporo zaskrońców
jak się pływa w pobliżu to można zostać wyprzedzonym przez sprytnego gada :wink:
Majka - 09-06-2005 17:56
u nas jeden zamieszkał w stawie, ale jak woda opadła to sobie poszedł. Mamy całą masę różnych zwierząt :
- za plotem sarny, zajace bażanty, kuropatwy,
- i za i wewnatrz - wiewiórki, łasice
- wszędzie mrówki, pająki, żaby, jaszczurki, chcrząszcze, myszy, krety, nornice................długo mozna wyliczać :wink:
przyzbam szczerze, że nie przepadam za pajakami wielkości myszy i szerszeniami :roll:
pattaya - 09-06-2005 18:04
A co byś powiedziała na żabę wielkości kota?
MarzannaPG - 09-06-2005 22:48
Żaba wielkości kota... hm... wolałabym nie spotkać, chociaż lubię te stworzonka.
Z dzikiej natury na naszej działce to głównie ptaki. W tamtym roku w wejściu nad kuchnią wychowały się jaskółki. Zapewne te same w tym roku przylatują pod wieczór i siedzą na wystającej z tynków instalacji, dokłanie naprzeciw miejsca, gdzie rok temu miały gniazdo. Pilnujemy, żeby własnego nie założyły, ale na razie pozwalamy im nocować. W oknie wykusza, starym na szczęście, a dokładnie w RKS-sie do rolety wróbelki uwiły gniazdo, co wytropiliśmy dopiero jak się młode rozdarły o jedzenie. Teraz wróbelki wysiadują drugi miot.
Swego czasu był też dzik. Kopałam akurat dołek pod słupek ogrodzeniowy i patrzę na pole a tu jakiś pies na mnie leci. Patrzę, a to nie pies, ale dzik wprawdzie wielkości psa, ale dzik. Działka płaska, do ogrodzenia sąsiada akurat musiałabym przeciać trasę dzika... Wleźć na łopatę?! W efekcie stałam jak ten słup soli a dzik przeleciał obok mnie, przeciął działkę, poleciał na drogę (dobrze, że nic nie jechało) i umknął do lasu, co to jest parkiem krajobrazowym.
Acha i w życiu nie naratowałam się tylu motylków tłukących się o szybę! Kiedyś bym tego do ręki nie wzięła, a teraz proszę! Były też tłukące się ptaki, ale to już mąż je łapie, ja za nerwowa jestem...
mww - 10-06-2005 10:09
Muszę Cię nieco zmartwić Zaskroniec bardzo dobrze się czuje w pobliżu zbiorników wodnych - świetnie pływa i gustuje w żabkach. Nie zmartwiłeś mnie, bo już byłam zmartwiona-wiem, że lubią wodę.
To, że szanse mam niewielkie odnosiło się do unikania kontaktu z wijącymi się zwierzątkami (a nie niewielkich szans na palpitacje).
Ale zamieszałam :oops: - to ze zdenerwowania na samą myśl o bliższych kontaktach!!!
Majka - 10-06-2005 11:04
Swego czasu był też dzik. Kopałam akurat dołek pod słupek ogrodzeniowy i patrzę na pole a tu jakiś pies na mnie leci. Patrzę, a to nie pies, ale dzik wprawdzie wielkości psa, ale dzik. Działka płaska, do ogrodzenia sąsiada akurat musiałabym przeciać trasę dzika... Wleźć na łopatę?! W efekcie stałam jak ten słup soli a dzik przeleciał obok mnie, przeciął działkę, poleciał na drogę (dobrze, że nic nie jechało) i umknął do lasu, co to jest parkiem krajobrazowym.
... a nie był to pastowany kaban? 8) :lol: :lol: :lol:
Paty - 10-06-2005 16:09
A ja dzisiaj znalazłam w odpływie z rynny co idzie prosto do ziemi - wielką żabę. Nie miałam jej czasu wyjąć bo się spieszyłam do pracy. Za płotem łażą nam co rano :oops: bociany :oops: . Za często tam łażą łachudry. Mąż na potęgę chce je przeganiać. :wink:
Kicają też szaraczki, sarenka się pojawi a nawet ostatnio łoś i inne drobne robactwo z mszycami na czele. A i śpiewa skowronek co rano.
Paty.
Maluszek - 13-06-2005 08:55
A u nas wczoraj w rynnie (odpływ) siedział malutki zajączek. Jak on tam się zmieścił :o
kroyena - 13-06-2005 16:07
laficado dobra rada:
Przestań się pryskać feromonami!
:lol: :lol: :lol:
lafcadio - 04-07-2005 08:18
laficado dobra rada:
Przestań się pryskać feromonami!
:lol: :lol: :lol: Zapewne Twoja wypowiedź ma ukryte dno i jest bardzo dowcipna :wink:
ale możesz wyjaśnić o co Ci chodzi?
:D
wert - 04-07-2005 16:02
a ja od kilku dni przezywam najazd owadow kroczacych, ktore nazywaja sie roznie: raz skorkami a raz szczypawkami. chodzi mi o takie zwierzatko wielkosci malego karalucha (ale nim nie jest, wiem bo mieszkalem w akademiku i tam sie na karaluchy napatrzylem), z tylu ma takie cos jak kleszcze, chwytaki. normalnie gniezdzi sie w trawie, pod paletami, resztkami drewna, generalnie tam gdzie jest wilgoc. wchodzi kazda mozliwa dziurka szczelina, przez uchylone okno itp.jesli ktos sie z tym dziadostwem spotkal i sobie skutecznie poradzil z jego eksterminacja to bardzo prosze o podzielenie sie ta informacja,
pozdrawiam
wert
calibra2 - 25-11-2005 11:06
po prostu nowo budowane domy powstaja na naturalnym terenie zamieszkiwania tych zwierząt i traktują przynajmniej w fazie początkowej dom jako całość ich terenu.
Jeżeli chodzi o rozmiary zwierzaków może nie bardzo związane jest to z mieszkaniem w nowym domu ....ale........ ostatnio byłam na cmentarzu przed wszystkimi świętymi czyściłam grób, patrzę na swoje ramie a na nim siedzi gigantyczny konik polny :o . Wielki, obrzydliwy i zielony :o :o . Gapi sie na mnie tymi wyłupiastymi gałami :o i łazi tymi swoimi długimi obrzydliwymi odnóżami po mnie :evil: Najpierw zaczęłam iść po woli do męża ażeby to cholerstwo zdjął :x . Ale intruz za bardzo zbliżał sie do mojej twarzy więc zaczełam krzyczeć i biec aby zdjąl ze mnie tego namolnego, zielonego stwora :x . To była trauma i strasznie sie przeraziłam :( . Myślę że obudziłam paru umarłych swoim krzykiem :D
bunny1988 - 01-01-2006 00:57
Ja Tobie tylko pozazdroszczę tylu kontaktów z przyrodą :lol: