Robienie tynków i wylewek w październiku
leszekg - 18-09-2009 16:17
Co myślicie o robieniu tynków i wylewek w październiku?
Czy to nie jest już za późno zimno i wilgotno?
Czy istnieje preparat który można użyć aby wykluczyć ewentualne problemy?
- 18-09-2009 16:53
optymalna pora
nie potrzeba praparatów
adiqq - 18-09-2009 19:24
a tynki w listopadzie? jak bedzie oczywiście odpowiednia temperatura?
Barbossa - 18-09-2009 19:29
to ja też zapytam:
a w grudniu?
a w styczniu?
a w... ?
Lookita - 18-09-2009 20:02
a o pore dnia tez sie pytano?
ja najbardziej lubilem sledzic roboty ,gdy zima slonko bylo wysoko...a sniegi byly na polach,ech pieknie bylo wowczas,teraz tez tak bedzie,ale bez robot...
michalmayday - 18-09-2009 21:00
Jeżeli w pomieszczeniach nie ma mrozu to ja nie widzę przeciwwskazań..... :)
insah - 19-09-2009 20:31
A co z osiadaniem świeżo wybudowaneg budynku?
Skończyłem własnie stan surowy zamknięty i zastanawiam się czy kłaść już tynki wewnętrzne ( oczywiście po rozprowadzeniu instalacji elektrycznej) czy czekać do wiosny, aby mi tynki nie pękały.
Wirecki - 19-09-2009 21:18
A co z osiadaniem świeżo wybudowaneg budynku?
Skończyłem własnie stan surowy zamknięty i zastanawiam się czy kłaść już tynki wewnętrzne ( oczywiście po rozprowadzeniu instalacji elektrycznej) czy czekać do wiosny, aby mi tynki nie pękały. Nie masz jeszcze elektryki - a co z wod-kan, ogrzewaniem? Zrobisz to wydzień? A tynki w kolejny? Tynki troche schną.... U mnie robione w maju - w lipcu pod spodem były mokre. Jeśli budynek nieocieplony i nieogrzewany może "Ci" te tynki liznąć lekki mrozek.... jakie będą konsekwencje - nie wiem. No chyba, że masz chody u Pogodynki.
himlaje - 19-09-2009 21:23
Ja bym teraz się tak z tynkami nie spieszył i woalłbym by w stanie surowym dom przynajmniej kilka miesięcy odstał. Moi znajomi pobudoali się w szybkim tempie w ciągu jednego roku. Teraz budynek zaczął siadać i tynki (gipsowe, choć to chyba nie ma znaczenia) zaczęły pękać, rysować się. Ja tynki połozyłem od razu, ale fundamenty robiłem jesieną ubiegłego roku, więc mam nadzieje, że juz fundamenty troche odstały i nie będzie juz tak siadać. Oby :-?
Nefer - 19-09-2009 21:30
Jesli nie zamierzasz ogrzewać domu zimą (nie masz do tego gotowej instalacji) to nie robiłabym tynków.
helixwroclaw2005 - 19-09-2009 21:41
Co myślicie o robieniu tynków i wylewek w październiku?
Czy to nie jest już za późno zimno i wilgotno?
Czy istnieje preparat który można użyć aby wykluczyć ewentualne problemy? Październik/tynk/wlewki -zdecydowanie tak :D
Nie
Nie znam takiego preparatu.
... i nie wiem po co kolejna dyskusja w odpowiedzi na precyzyjnie zadane pytanie
remx - 21-09-2009 18:48
tynki gipsowe z agregatu miałem skończone na początku października tamtego roku a wylewki mixokretem (a więc mało wody w takich wylewkach) na początku listopada. dom nieogrzewany w zimie - do tej pory nic nie odpadło. a trochę mrozu było w zimie nawet -20stopni.
tynkarz-kraków - 21-09-2009 20:59
Co myślicie o robieniu tynków i wylewek w październiku?
Czy to nie jest już za późno zimno i wilgotno?
Czy istnieje preparat który można użyć aby wykluczyć ewentualne problemy?
Najlepsza pora na tynki to wczesna wiosna lub pozna jesien.
Tynki zbyt szybko nie wiaza co powoduje ze staja sie silniejsze i trwalsze
Nefer - 21-09-2009 21:03
A co z przemarzaniem ? Czy jak mróz zetnie wodę nie będzie beee ?
Bo już widywałam tu zdjęcia tynków popękanych jak sieć pajęcza.
BTW - u mnie w wodu nie zadziałał jeden kaloryfer. I jedna, jedyna ściana ma właśnie taką pajęczynkę ( na fragmencie, żeby było śmieszniej)
FlashBack - 21-09-2009 21:04
Co myślicie o robieniu tynków i wylewek w październiku?
Czy to nie jest już za późno zimno i wilgotno?
Czy istnieje preparat który można użyć aby wykluczyć ewentualne problemy?
Najlepsza pora na tynki to wczesna wiosna lub pozna jesien.
Tynki zbyt szybko nie wiaza co powoduje ze staja sie silniejsze i trwalsze ta szczegolnie, ze zwracasz sie do tych co nawet latem wstawiaja do pomieszczen osuszacze. bo oni buduje domy nie po to by w nich mieszkac a jak najszybciej sie wprowadzic :D
ninjacorps - 22-09-2009 21:01
Ja bym poczekała do wiosny, jak nie masz ogrzewania...
U mnie tynki były robione na koniec listopada, ale ogrzewanie było włączone na minimale parametry - tylko tyle, by mróz nie wszedł i by schły jak najwolniej.
- 22-09-2009 22:19
A co z przemarzaniem ? Czy jak mróz zetnie wodę nie będzie beee ?
Bo już widywałam tu zdjęcia tynków popękanych jak sieć pajęcza.
BTW - u mnie w wodu nie zadziałał jeden kaloryfer. I jedna, jedyna ściana ma właśnie taką pajęczynkę ( na fragmencie, żeby było śmieszniej)
objawy przemarznietego tynku sa inne niz "pajęczynka"
Nefer - 23-09-2009 01:27
A co z przemarzaniem ? Czy jak mróz zetnie wodę nie będzie beee ?
Bo już widywałam tu zdjęcia tynków popękanych jak sieć pajęcza.
BTW - u mnie w wodu nie zadziałał jeden kaloryfer. I jedna, jedyna ściana ma właśnie taką pajęczynkę ( na fragmencie, żeby było śmieszniej)
objawy przemarznietego tynku sa inne niz "pajęczynka" Wystąpiło to tylko w jedym miejscu ściany (jakieś 15 na 15 cm) zaraz po tych dużych mrozach ok -30. W tym jednym pomieszczeniu kaloryfer nie grzał. Zakładam, ze tynk był ten sam (zawartość składników), bo nie widać, żeby była tam "dorabiana" jakaś łata. Robili CI sami ludzie... Dlaczeo więc są takie małe spękania ?
- 23-09-2009 01:45
... Dlaczeo więc są takie małe spękania ? takie spekania następuja np. wtedy, kiedy narzuca sie zbyt grubo tynku "na raz"
/moze było jakies wgłębienie w scianie ...?/
gdyby mróz "wszedł" do pomieszczenia, zniszczyłby większą powierzchnie niż
15 x 15 cm :)
Nefer - 23-09-2009 01:52
Nie było tam nic szczególnego - ściana jak ściana. Nie było krzywych cegieł ...to ściana pod oknem, na niej wisi kaloryfer. NIgdzie się nic nie pojawiło tylko w tym miejscu.
Nie wiem czy w czasie odpowietrzania (jak się okazało nieudanego) ściana w tym miejscu nie zaostała zalana wodą.
- 23-09-2009 02:05
czasami zdarza sie jakis pustak niewymiarowy i nie widac tego na pierwszy rzut oka
lecz zakładając, ze nie był - mogło dojść do tego, ze tynk III kategorii /lub IV - nie wiem jaki masz/
mógł byc w tym miejscu zrobiony /nie jako narzut, obrzutka i gładź czyli trzy warstwy/ "na raz" czyli jedna warstwa i free ...
Martinezio - 23-09-2009 10:34
U mnie tynki (c-w) były robione wczesną wiosną (marzec), ale jeszcze mrozy były. Efekt jest taki, że jest sporo skurczów i rys. Co prawda tynkarze posiłkowali się nagrzewnicą, która chodziła non-stop (oj zabolał mnie rachunek za prąd, zabolał...), ale i tak zimne ściany wciągały wilgoć za szybko i tynkarze narzekali, że za szybko wysycha.
Myślę, że jesień to optymalna pora na tynki, bo ściany nie są przemarznięte po zimie. Oczywiście tylko pod warunkiem, że w zimę będzie jakieś ogrzewanie budynku, aby tynki mogły dobrze wyschnąć (ale nie za szybko).
Optymalna temperatura dla tynków to ok. +5 do +10 st. C. W tych warunkach powinny dobrze schnąć (nie za szybko, bez gwałtownych skurczów).
bombel79 - 23-09-2009 11:55
ja po wielu watpliwosciach zdecydowalem ze tynki robimy juz teraz... tzn. 5 pazdziernika wchodzi ekipa... maja to zrobic w 2 tygodnie... potem szybko hydraulik i na przelomie pazdziernika/listopada wylewki... mam nadzieje ze sroga zima nie pryjdzie zbyt wczesnie... gaz bede mial w okolicach grudnia...
tynkarz-kraków - 24-09-2009 20:31
A co z przemarzaniem ? Czy jak mróz zetnie wodę nie będzie beee ?
Bo już widywałam tu zdjęcia tynków popękanych jak sieć pajęcza.
BTW - u mnie w wodu nie zadziałał jeden kaloryfer. I jedna, jedyna ściana ma właśnie taką pajęczynkę ( na fragmencie, żeby było śmieszniej)
Pajeczyna pojawia sie wtedy gdy narzuci sie za grubo tynku lub gdy nie ma zachowanego procesu technologicznego (zbyt szybkie narzucanie 1 warstwy na druga)Jest to powazny blad tynkarski.
Przemarzniecie tynku-tynk odpada i sypie sie ale dopiro jak przyjda cieplejsze dni.Jak bedzie mroz to beda sie trymac.
Nieraz juz tynkowalem w zimie i tynki sie trzymaja i wszystko z nimi okej.Trzeba tylko dobrze uszczelnic budynek i go ogrzewac,nawet glupia koza