ďťż

Zanim się wybudujesz - przeczytaj





kkuk - 05-06-2006 22:04
Zanim się wybudujesz zajrzyj na tą stronę www.kamionki.snap.pl
i przeczytaj ten list

List otwarty do Ministrów, Parlamentarzystów i Dziennikarzy

Kamionki, 21 maja 2006 r

Szanowni Państwo !!!

Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Pan Ludwik Dorn
Minister Sprawiedliwości Pan Zbigniew Ziobro
Minister Zdrowia Pan Zbigniew Religa
Minister Ochrony Środowiska Pan Jan Szyszko
Minister Gospodarki Pan Piotr Grzegorz Woźniak
Posłanki i Posłowie Sejmu Rzeczpospolitej
Dziennikarze

W nawiązaniu do oświadczenia Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE),
http://www.nowaliniapoznan.pl/index.php?mg=1&id=38
w którym stwierdzają, że będą kontynuować budowę linii POTWORA, zwracam się do Was
z moim ostatnim wołaniem o pomoc.

SZANOWNY PANIE MINISTRZE SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI

Zwracam się do Pana o ochronę rolników, którzy w związku z wprowadzeniem ich w błąd
przez inwestora (PSE), dowiadując się prawdy o skali inwestycji, wypowiedzieli umowy
o użyczenie gruntów pod inwestycję. Rolnicy Ci byli również stroną w sprawach sądowych,
w których wyrokiem jest unieważnienie planu MPZP pod inwestycję na terenie ich działek.
Z oświadczenia PSE wynika, że mimo tego inwestor zamierza na polach tych rolników budować
wielkie słupy. I tak się dzieje. Kilkanaście godzin temu zobaczyłem w Kamionkach sprzęt
kopiący wielki dół w asyście ludzi w mundurach, prawdopodobnie uzbrojonych.
Proszę Pana Ministra o ochronę praw tych ludzi. Praw człowieka, prawa własności i prawa
do obrony przed sądem. W XXI wieku nie wysyła się uzbrojonej armii na zwykłych ludzi, a jeśli
tak, to po drugiej stronie musi stanąć druga armia - nasza policja. Musi stanąć w obronie zwykłych ludzi.

SZANOWNY PANIE MINISTRZE SPRAWIEDLIWOŚCI

W trakcie protestu mieszkańcy wykryli przestępstwo (dołączenie do wniosku o pozwolenie na budowę
fałszywego tekstu uchwały), śledztwo prowadziła prokuratura. Mieszkańcy znaleźli również mnóstwo błędów w uchwałach
planistycznych, błędów których nie zauważały organy kontrolne. Wygrali sprawy sądowe unieważniając
plan na ich działkach (dlaczego plan nie został unieważniony w całości ?). Wydane zostało pozwolenie
na budowę pomimo tego, że rolnicy wypowiedzieli umowy na użyczenie gruntów.
W tej chwili prowadzone są kolejne sprawy o unieważnienie planu, o uchylenie pozwolenia na budowę.
Nie czekając na wynik tychże spraw inwestor chce stawiać słupy. Stawiać na ziemi rolników i właścicieli,
działek budowlanych, którzy zostali wprowadzeni w błąd. Świadczą o tym choćby wysokości odszkodowań.
Ci którzy znali skalę inwestycji, otrzymali kilkadziesiąt a nawet krążą pogłoski że i sto tysięcy złotych,
a ludzie, którzy toczą boje w sądach dostali tych tysięcy kilka.
Proszę Pana Ministra o dopilnowanie, żeby zwykli ludzie mieli równe szanse w walce z Gigantem. Żeby
to sąd decydował w sporach. Proszę Pana Ministra bardzo o spowodowanie przyśpieszenia prowadzonych spraw, tak
aby przed ich zakończeniem nie podjęto nieodwracalnych kroków.

SZANOWNY PANIE MINISTRZE ZDROWIA

Przeprowadzone w ostatnich latach badania epidemiologiczne potwierdziły związek między białaczką u dzieci
a długotrwałym przebywaniem w pobliżu linii elektroenergetycznych wysokiego napięcia. W latach wcześniejszych
wiązano to tylko z promieniwaniem elektromagnetycznym, dlatego związek ten stwierdzano w odległościach do 100 m
a potem do 200 m. Promieniowane PEM zaliczono do grupy czynników rakotwórczych.
W takich krajach jak Szwecja i Hiszpania a także w 3 regionach Włoch wprowadzono w związku z tym
przepisy o budowaniu takich linii w odległości co najmniej 100 m od osiedli mieszkaniowych, szkół, szpitali,
przedszkoli, uzdrowisk itd. W Polsce do tej pory buduje się w odległościach mniejszych niż 30 m.
W Wielkiej Brytanii kilka lat temu przeprowadzono, na zlecenie Departamentu Zdrowia, największe w historii badania
epidemiologiczne. W ich wyniku powstał raport zwany Raportem Drapera. Opublikowane wyniki tak zaskoczyły
zarówno badaczy z Oksfordu, którzy je prowadzili, jak i zleceniodawcę czyli Departament Zdrowia, że wyniki
nie były upubliczniane przez 2 lata. Opublikowano je dopiero w czerwcu 2005 roku. Raport wywołał w Wielkiej Brytanii
natychmiastowe reakcje. Zarówno największa fundacja walcząca z białaczką, jak i naukowcy i politycy wezwali rząd
brytyjski do podjęcia zdecydowanej akcji dla ratowania dzieci. Pod petycją posła Pana Howarda Stoate podpisało się
już 170 parlamentarzystów. Fundacja Przeciw Białaczce finansuje grupę badawczą Pana Prof. D. Henshaw z uniwersytetu
w Bristolu, który jako jeden z niewielu ma hipotezy jaki jest mechanizm zapadania dzieci na tą chorobę.
Właśnie Pan Profesor stwierdził, że wyniki raportu Drapera to dopiero wierzchołek góry lodowej. Twierdzi, że społeczeństwo
zapada również na wiele innych chorób. Wcześniejsze badania innych naukowców też wskazywały na największe zagrożenie
właśnie dla tych malutkich organizmów, dzieci 0 - 5 lat. Stwierdzali, że zwiększona jest również liczba pronień a także
śmiertelnych wypadków SIDS (śmierć łóżeczkowa).
Brytyjczycy realizują w tej chwili program SAGE w którym uczestniczą przedstawiciele rządu, prof Henshaw,
ludzie z branży energetycznej i inni. W wyniku tego programu za parę miesięcy powstaną nowe rekomendacje dla
odległości takich linii od domów a może i rekomendacje dla zastąpienia linii napowietrznych kablami podziemnymi.
A co się dzieje w tym czasie w Polsce ?
W czasie gdy znane są już na całym świecie zagrożenia dla dzieci, w czasie gdy są już technologie pozwalające zastąpić
linie napowietrzne - przykładem technologia kabla podziemnego HVDC Light zdobywająca na świecie nagrody ekologiczne.
A na dodatek jak opisują specjaliści z firmy ABB koszt kabla podziemnego przy liniach o długości od 100 km jest już porównywalny
z kosztem linii napowietrznej. Projekt Estlink w tej technologii realizowany już jest nawet w niedalekiej Estonii,
gdzie kabel jest i pod wodą i pod ziemią, w ramach tego samego pierścienia bałtyckiego, który ma zapewnić
bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju. Wystarczy tylko chcieć.
Otóż w Polsce jak się dowiadujemy z oświadczenia PSE, inwestor zaczyna kontynuować budowę napotężniejszej w Polsce
linii o parametrach 2x400kV + 2x220kV a więc 3 - krotnie potężniejszej od tych badanych w Wielkiej Brytanii,
z większą ilością zwisających drutów powodujących skażenie powietrza. Nikt nie wie jaki wpływ na zdrowie naszych dzieci
może mieć tak olbrzymi potwór.
Czym grozi kontynuowanie tego eksperymentu na naszych dzieciach:
1. Zacznę od mojego osiedla os. Długiego w Kamionkach.
Na os. DŁugim w wyniku protestu nie ma jeszcze pozwolenia na budowę, ten odcinek jest wyłączony. Ale to nie jest żadna pociecha.
Po postawieniu słupów na sąsiednich osiedlach u nas będą 2 możliwości, albo przejście po starej trasie przez środek osiedla,
albo obejście osiedla w niewielkiej odległości z 3 stron. Oba rozwiązania to wyrok śmierci. Oddziaływanie
takiej sieci z 3 stron to gotowy - klaster śmierci. Przejście przez środek osiedla to dodatkowe zagrożenie
spaleniem i przewróceniem na domy takich 70 metrowych słupów, a że się palą i łamią jak zapałki widzieliśmy na
niedawnych zimowych zdjęciach z Niemiec.
2. Skrzynki - tutaj linia pójdzie przez środek wsi, czym to grozi już pisałem.
3. Daszewice - mieszkańcy osiedla otoczeni linią z 2 stron, czym to grozi pisałem.
4. Kamionki pozostałe osiedla - częściowo już są zamieszkałe - 100-200 m od linii, planowaane są kolejne osiedla,
szkoła, centrum sportowe dla dzieci
5. Borówiec - przejście przez środek osiedla
W czasach gdy można taką inwestycję przeprowadzić w bezpiecznej technologii kabla podziemnego, kontynuowanie
prac przez inwestora będzie oznaką kompletnego ignorowania zagrożenia dla życia naszych dzieci, wyników badań naukowych
ostatnich lat i wyników postępu technicznego.
Proszę bardzo Pana Ministra o interwencję.

SZANOWNY PANIE MINISTRZE OCHRONY ŚRODOWISKA

W związku z olbrzymim zagrożeniem życia małych dzieci opisanym w prośbie do Pana Ministra Zdrowia,
a także olbrzymim wpływem 70 metrowych słupów, pomalowanych w jaskrawe pasy, z pulsującymi światłami i kłębami
zwisających drutów na krajobraz, a dodam, że w Borówcu i Kamionkach planowana linia przechodzi przez obszar chronionego
krajobrazu, proszę Pana Ministra o interwencję w naszej sprawie a także o zmianę przepisów, która uchroni życie innych dzieci.
Proszę Pana bardzo o zmianę norm wyznaczonych w Ustawie o Ochronie Środowiska, tak aby strefa wokół osiedli mieszkaniowych,
szkół i innych miejsc długotrwałego przebywania dzieci, była wolna od linii elektroenergetycznych wysokiego napięcia i wynosiła
co najmniej 600 m.
Proszę także o wydanie zalecenia aby linie napowietrzne były zastępowane kablami podziemnymi nowej generacji.
Chciałem zwrócić także uwagę Pana Ministra jak wyglądały konsultacje społeczne i udział inwestora bo widzę to
zupełnie inaczej niż przedstawia w oświadczeniu inwestor.
- Radni podejmujący uchwałę dowiedzieli się co właściwie uchwalili 2 lata póżniej podczas wizji lokalnej w sąsiednich miejscowościach.
- O inwestycji mającej tak olbrzymi wpływ na środowisko mieszkańcy dowiedzieli się dopiero po zgłoszeniu wniosku o pozwolenie na budowę
a i to przypadkiem.
- Po rozpoczęciu protestu na moim osiedlu przeciw prowadzeniu linii przez środek osiedla inwestor bez żadnych konsultacji
z mieszkańcami południowej części osiedla zawarł umowę z Gminą o obejściu tej części z 3 stron w odlegości 110 i 200 metrów.
- Po dalszych protestach, bo druga propozycja była jeszcze gorsza niż pierwsza, mieszkańcy Kamionek poprosili o obejście
całych Kamionek lasem (na południe od Kamionek jest 3 km pas lasu, na wschód i zachód równieź kilka kilometrów pól i lasów)
w odległości 1000 m - duktem za dębiną.
- Po negocjacjach Stowarzyszenia LASEM 1000 (zrzeszającego również mieszkańców Borówca i Daszewic) z inwestorem, na spotkaniach
roboczych, w ramach kompromisu mieszkańcy zgodzili się na bliższy dukt 820 m od os. Długiego, taką propozycję poparł również burmistrz.
- Na tej podstawie podpisane zostało porozumienie Gmina - PSE i rozpoczęła się procedura tworzenia nowego planu. Wyznaczony został obszar
planu z południową granicą właśnie na tym dukcie wcześniej wynegocjowanym, co umożliwiało realizację porozumienia
na terenie Kamionek.
- 30 września 2005 roku inwestor przedstawił swój wniosek na którym linia zamiast na 820-tym metrze wrysowana była
w odległości 300 m.
- Mimo ostrej reakcji Stowarzyszenia a także olbrzymiego zdziwienia i zaskoczenia wyrażanego przez Burmistrza na łamach
Kórniczanina i portalu kornik.pl, inwestor nie zmienił już tego wariantu do tej pory.
- Identyczny wariant przedstawiony został do wniosku o wydanie decyzji środowiskowej, kilka miesięcy później
- Teraz inwestor pisze, że nikt z nim nie chciał rozmawiać, a takich spotkań odbyło się bardzo dużo. Na wszystkich
mówił, że linii nie można odsunąć bo tam jest dębina, która jest za wysoka i zwiększy koszty, że takich wielkich słupów się
nie robi bo nie wytrzymają obciążenia, twierdził też, że takie linie są bezpieczne, że może sprowadzić fachowców, a jak
spytałem czy mogliby poprosić profesora D. Henshaw lub innych zagranicznych fachowców to powiedział, że mają swoich,
pewnie tych, którzy piszą opracowania na zlecenie PSE. O tym, że również ich wariant wchodził w dębinę (którą przypomnę chcieliśmy ominąć
w pierwszej wersji) nie wspomnę.
- Należy dodać, że za duktem 820 m od osiedla Długiego opowiedział się również Burmistrz a także nadleśniczy w rozmowach
z Burmistrzem wskazał takie właśnie rozwiązanie.
- Tak to właśnie wyglądało na moim osiedlu, dodam, że w Kamionkach nie było żadnych sporów, wszyscy mieszkańcy zgadzali się
na obejście duktem 820 m co umożliwiłoby również odsunięcie linii od Daszewic i zagrożonego wariantem inwestora osiedla Przy Lesie.
- Skrzynki - tutaj linia idzie środkiem osiedla i inwestor w ogóle nie chciał rozmawiać o żadnych zmianach.
Konsultacje społeczne były krótkie: O Skrzynkach nie rozmawiamy !!! Dlaczego ? Nie wiem do tej pory.
- Najtrudniejsza wydawała się sytuacja wschodniego Borówca, ze względu na wąski pas lasu między Borówcem i Mościenicą,
a na dodatek brakiem możliwości zmiany trasy w Skrzynkach.
Każde przesunięcie mogło spowodować konflikt z sąsiadami i do tego w końcu doszło. O dziwo tutaj kontrowersyjną trasę
wynegocjowano najszybciej i był to jedyny taki odcinek. Czyżby słynne powiedzenie "dziel i rządź" powtórzyło się drugi raz,
tym razem skutecznie.
- Sam widząc trudną sytuację w Skrzynkach i Borówcu do planu złożyłem osobny wniosek, a w nim dodatkową prośbę o rozważenie
propozycji alternatywnej czyli kabla podziemnego właśnie w Skrzynkach i Borówcu. Do tej pory nie doczekałem się żadnej odpowiedzi.
Podobny wniosek składałem później do zmiany Studium a całkiem niedawno razem z innymi mieszkańcami przesłaliśmy maila do władz
z prośbą o rozważenie alternatywnej propozycji kabla podziemnego HVDC Light. Wszystkie pisma pozostały bez odpowiedzi, również mail
do inwestora w tej sprawie.
- Zresztą postawa inwestora w sprawie kabla jest bardzo dziwna, najpierw, na początku protestu, słyszeliśmy, że takich kabli nie ma
i że to jest niemożliwe. Po klikunastu moich artykułach o projektach w Danii i innych krajach zachodnich, w serwisie PSE
pokazała się prezentacja naukowców z Politechniki Poznańskiej pokazująca możliwość położenia kabla podziemnego właśnie
na naszym przykładzie a nawet zalecająca takie rozwiązanie. Dawało to pewne nadzieje. Niestety w niedawnej wypowiedzi dla Gazety Wyborczej
Pani Rzecznik powiedziała, że kable podziemne nie służą do przesyłu. Po co są takie wypowiedzi dla prasy, skoro na własnej stronie
mają prezentację mówiącą co innego, skoro PSE jest prawdopodobnie udziałowcem SWEPOL-u który zbudował kabel Szwecja - Polska, przedłużony aż do Słupska
żeby nie szpecić polskiego wybrzeża. Po co, skoro dostępne są raporty europejskie o takich kablach czy strony internetowe firm duńskich, szwedzkich
i amerykańskich, na których można czytać o takich projektach. Jak już wspomniałem kabel HVDC Light, ten najbardziej ekologiczny,
prowadzą w tej chwili w Estonii - projekt Estlink.
- Tak wyglądały konsultacje z inwestorem w sprawie kabla, moim zdaniem najlepszego rozwiązania dla naszych miejscowościach
- Jak widać moja relacja różni się od oświadczenia inwestora, historia protestu opisana jest w serwisie http://www.kamionki.snap.pl/
Można zajrzeć do Archiwum i prześledzić jak wyglądał dzień po dniu naszego protestu, co robił inwestor, co burmistrz a co mieszkańcy.
Jeszcze raz proszę Pana Ministra o interwencję i uratowanie Kamionek, Borówca, Daszewic i Skrzynek przed oszpeceniem, a dzieci
przed białaczką.

SZANOWNY PANIE MINISTRZE GOSPODARKI

Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego pisma będzie miał Pan pełen obraz sytuacji, nie tylko ten przedstawiany przez PSE.
W odpowiedzi Pana Ministra na interpelację Pani Poseł Renaty Beger z przykrością czytałem, że to protestujący są nieobiektywni,
a na dodatek nie są w stanie czytać wyników badań epidemiologicznych. Ja najczęściej cytuję Raport Drapera i publikacje prof.
Henshaw. To Dr. Draper z Uniwersytetu w Oksfordzie, w podsumowaniu raportu swojego zespołu, stwierdza jednoznacznie, że jest związek
między zamieszkiwaniem w pobliżu linii a białaczką u dzieci. To Profesor D. Henshaw z Uniwersytetu w Bristolu
jest zapraszany do prezentowania wyników swoich badań na najważniejsze konferencje naukowe i do najważniejszych projektów
jak SAGE czy WHO. Jego prezentacje z tych konferencji dostępne są w internecie.
Czy nadal uważa Pan Minister, że Ci ludzie nie potrafią czytać wyników badań epidemiologicznych, że mieszkańcy nie mogą im ufać.
Wiem, że bezpieczeństwo energetyczne kraju to ważna sprawa. Ale nasuwają mi się pytania:
Czy gdyby zamiast połączenia koszmarną linią napowietrzną, szpecącą wiele gmin po drodze, zagrażającą dziesiątkom tysięcy ludzi,
np. linii Plewiska/Komorniki - Kamionki - Kromolice - Konin
zbudowano kabel podziemny w technologii HVDC Light, tej najbardziej ekologicznej,
wzdłuż autostrady Komorniki - Konin, a na dodatek wg wyliczeń specjalistów z firmy ABB cena przy
odcinkach ponad 100 km byłaby zbliżona, czy wtedy bezpieczeństwo kraju byłoby mniejsze ?
Czy na wstrząsy tektoniczne, zalegający śnieg, inne awarie czy tez ataki terorystyczne lub kradzieże bardziej odporny
będzie kabel czy linia napowietrzna ? Czy konieczne są protesty w kolejnych kikudziesięciu gminach, w których ludzie
będą strasznie krzywdzeni ? Czy będą musiały umierać kolejne dzieci ?
Panie Ministrze, jest dostępna technologia, dzięki której można uratować ludzkie życie. Niejedno ludzkie życie.
Białaczka to choroba śmiertelna. Co trzecie dziecko umiera.
Czy zamiast wydawać kolejne wyroki nie lepiej zatrzymać na chwilę tą machinę i przeorganizować się.
Bardzo Pana proszę o uratowanie dzieci, również tych w Kamionkach, Borówcu, Daszewicach, SKrzynkach i Mościenicy.
Niech nasz protest posłuży dobrej sprawie. Niech Pan Minister nie wydaje wyroku na dzieci !

SZANOWNE POSŁANKI, SZANOWNI POSŁOWIE

Bardzo dziękuję tym wszystkim, którzy interweniowali w naszej sprawie. Jak widać na nic to się nie przydało,
ale cieszę się, że kilkunastu z Was spróbowało choć przez chwilę nam pomóc.
Każda Wasza interwencja dodawała otuchy, dawała nadzieję przez te 16 miesięcy walki.
Niestety LUDZIE DOBREJ WOLI u nas przegrali. JAN PAWEŁ II mówił, zróbcie wszystko co możliwe, żeby DOBRO zwyciężyło ZŁO.
Wydaje mi się, że zrobiłem wszystko. Wy pewnie też.

SZANOWNI DZIENNIKARZE

I Wam dziękuje bardzo za te nieliczne, niezależne artykuły w naszej sprawie.
Mam do Was jeszcze tylko jedną prośbę. Opublikujcie ten list, tak aby rodzice w kolejnych
gminach mogli się przygotować, na to co ich czeka. A jeśli nie będziecie mogli opublikować, zajmijcie się tym
tematem. Uratujcie chociaż jedną piękną miejsowość, jedno dziecko.
Ten temat dłużej nie może pozostać tabu !!!

Z wyrazami szacunku

Krzysztof Kukliński

Kamionki, Szafirowa 109
62-023 Gądki - Kamionki

http://www.kamionki.snap.pl/





KiZ - 05-06-2006 23:01
Wspolczuje :( Wiem co to znaczy byc bezsilnym wobec poteznej machiny pieniedzy i ukladow. Niestety, bedziesz chyba musial zejsc jej z drogi, ale mozesz trzymac głowe wysoko. Powodzenia!



Heath - 06-06-2006 10:15
Współczuję. znam te piękne okolice, mieszkałem na Głuszynie. Coś ostatnio pech dotyka ludzi z tych miejsc, najpierw F16, teraz ta linia...



alison - 06-06-2006 11:07
Jestem w szoku, nic nie słyszałam o tej sprawie :o To przerażające... dlaczego pomimo innych technologii stawiane są linie z wysokim napięciem tak blisko domostw? Czy zawsze w Polsce potrzebny jest negatywny rozgłos, aby załatwić jakąś sprawę i zwyciężyć ludzką niegodziwość... gdzie są teraz Ci którzy przed każdymi wyborami wycierają sobie pyski tzw. "dobrem społeczeństwa" :evil:
Może w Strasburgu ta sprawa nabierze właściwego rozgłosu :x





qdlaty - 06-06-2006 16:40
Proponuję temat ciągnąc w jednym wątku.

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=72852
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl