ďťż

Jak radzicie sobie z dojazdami dzieci do szkoły?





MagdalenaK - 19-04-2007 11:12
Moi drodzy większość z Was w poszukiwaniu spokoju i prywatności uciekła poza miasto, macie dzieci które trzeba dowozić do szkoły, na zajęcia dodatkowe itp. Napiszcie jak radzicie sobie z tymi bądź co bądź problemami :roll:,Pozdrawiam





jabko - 19-04-2007 11:13
Gimbus :roll:



kuleczka - 19-04-2007 11:47
Mam na miejscu szkołę i przedszkole 8)



jabko - 19-04-2007 11:51
A gimnazjum, technikum i univerek ?





DJ Rydzyk - 19-04-2007 12:14

A gimnazjum, technikum i univerek ? To wówczas jest już pewien stopień samodzielności, i za rączkę prowadzać nie trzeba. Czy się mylę ?



Majka - 19-04-2007 12:53
ruszamy wszyscy razem rano o 7-dmej. Dzieci mają szkołę, obiad jedzą w mieście, mają zajęcia poza szkolne - chór, angielski, harcerstwo, mininstrantura. Własciwie każdego dnia cos mają.
Wracaja razem ze mną po mojej pracy.
W weekendy się byczymy na wsi, chyba, że wypadnie jakis koncert, albo wedrówka :roll:



jarkotowa - 19-04-2007 12:58
Nie trzeba prowadzic za raczke, ale dojazd komunikacja miejska do innej dzielnicy, gdy autobus/tramwaj/metro jest co kilka minut, plus komunikacja nocna sa dogodniejsze dla ucznia/studenta niz podmiejski autobus, kolejka.
Osobiscie nie mam takiego problemu bo mieszkam w miescie, ale moi chrzesniacy, ktorzy bedac w gimnazjum/liceum/na uczelni przeklinali rodzicow, gdy ci wyprowadzili sie za miasto i dojazd w jedna strone, z przesiadkami zajmowal im ponad godzine. A jak pociag/autobus/kolejka uciekla to nie docierali na czas. Rezultat byl taki, ze do domu wracali jedynie na noc bo nie mieli np komfortu skoczenia do domu na 2-3h po szkole-przed treningiem. A gdy szli na imprezy - nocowali w miescie u znajomych bo nie mieli jak wrocic w nocy do domu.



kofi - 19-04-2007 13:53
Póki co młodszego i tak się wozi (przedszkolak), starszy sobie radzi (student), ale nasze miasto (w którym pracujemy) jest tak okropnie rozkopane, że ze wsi jedziemy 5 minut, a w mieście - korki i objazdy - pół godziny. :evil:



ula@ - 19-04-2007 15:29
Dobry temat...wszystko przede mną... wyprowadzamy się 15 km od miasta... córka kończy teraz 5 klasę, do 6-stej planujemy ...no właśnie...przenieść ją na wieś, czy serwować dojazdy do aktualnej...jesteśmy w kropce i już źle sypiam, bo nie wiem co jest mniejszym złem... :-? ps. My w tym kierunku dp pracy nie dojeżdżamy...w przeciwnym :evil:



jarkotowa - 19-04-2007 16:52
Wg mnie powinnas pogadac z corka. Jej to dotyczy bezposrednio. Przed nia ostatnia klasa podstawowki i potem egzamin. Moze ma tam jakies przyjaciolki, sympatie, zna nauczycieli, ma swoich ulubionych, z ktorymi moglaby byc jeszcze rok. A potem dzieciaki pewnie rozejda sie do innych gimnazjow. Moze nalezaloby jej dac ten ostatni rok ze "starymi znajomymi".
A jesli to nie problem, to powinnas sie zorientowac jaka jest ta lokalna szkola. Bo jak marna - to wiadomo, a jak dobra - to juz decyzja wspolna z corka.Zycze dobrych decyzji :D



MagdalenaK - 19-04-2007 22:00
Widzę że temat gorący, na pewno ważny.My wprawdzie przeprowadzimy się tylko 6 km od miasta i w mieście mamy babcię u której syn będzie mógł jeść obiady i ewentualnie poczekać nas, nas ale i tak o tym myślę. Właściwie uważam, że potrzeba po prostu dobrej organizacji i będzie ok. :lol: Teraz te wszystkie problemy urastają, ciągłe pytania jak to będzie, mam nadzieję że wszyscy poradzimy sobie z naszymi pociechami i kiedyś będziemy sobie z tego żartować. Pozdrawiam



kubaimycha - 20-04-2007 07:59
Dzieci na razie są jedno w 1 klasie, drugie w zerówce, więc i tak je wozimy...Potem będą samodzielnie dawać sobie radę...Tyle tylko, że do szkoły mają bliżej niż 1 km...



isztar - 20-04-2007 08:43
Ja przeprowadzając się na wieś zmieniłam córce szkołę, dojazdy nie wchodziły w rachubę, teraz ma do szkoły dwa kilometry, chodzi sama. Zajęcia dodatkowe też organizowane są w szkole :wink:



kuleczka - 20-04-2007 09:14

A gimnazjum, technikum i univerek ? To wówczas jest już pewien stopień samodzielności, i za rączkę prowadzać nie trzeba. Czy się mylę ? Nie mylisz się DJ Rydzyk :wink:
Do miasta, gdzie są gimnazja i szkoły średnie, a nawet kilka filii uczelni wyżczych, autobusy jeżdżą co 15min, a czas dojazdu też coś kole tego.
Jednak na studia to już pewnie gdzieś dalej pójdą, a wówczas akademik, a poza tym dorośli już będą, więc podwożenia nie przewiduję.
Jabko, czy moja odpowiedź Cię satysfakcjonuje? :roll:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl