Nasza BUKOWA CHATKA
Iwona i Mariusz - 16-01-2010 20:41
Witaj pietoska!
Ogromnie się cieszę, że wreszcie odezwał się ktoś, kto także buduje lub ma zamiar budować Z7.
Już straciłam nadzieję, że na Muratorze znajdę kogoś z tymi samymi zainteresowaniami i problemami. Dlatego też Twój wpis tak bardzo mnie ucieszył.
Jeśli chodzi o kibelek, wygospodarowaliśmy troszeczkę miejsca na końcu holu, kosztem sypialni nr 3. Po prostu zmniejszyliśmy ją ucinając, równo ze ścianą holu i kibelek znalazł się - tym sposobem - pomiędzy dwiema sypialniami.
Jest malutki, ale jako dodatkowe WC w zupełności wystarczy.
Niedługo zamieszczę w dzienniku nowy rzut domku po naszych poprawkach. Mariusz pracuje nad naniesieniem zmian i niedługo skończy, więc wrzucę tu taki gotowy rysuneczek.
Jeśli masz jakiekolwiek pytania, czy wątpliwości - zapraszam..
Chętnie w tym temacie podejmę dialog.
A na koniec uprzejmie proszę o zamieszczanie komentarzy klikając na link: "Wasze opinie". I z góry dziękuję.
Pozdrawiam gorąco!!!
Iwona i Mariusz - 16-01-2010 22:48
Dziś mieliśmy wyjątkowo pracowity dzień, prawie cały poza domem..
Rano wizyta u inżyniera sanitarnego, potem wracając zajrzeliśmy do Bukowej Chatki.. pięknie tam..
Odbiór ze sklepu zmywarki, wycieczka po zakup kolejnych kafli..
Wróciliśmy głodni, zmęczeni, zmarznięci, ale.. bardzo zadowoleni :D.
Zamieszczę tylko kilka fotek z budowy..
Sama chcę nimi nacieszyć oczy :).
Widok z tarasu na "nasz" las:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000072.JPG
Nieskończone szalunki pod wieniec (pogoda :()
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000073.JPG
Widok od strony północnej na okno w kuchni:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000074.JPG
Wejście główne:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000075.JPG
Ja w "drzwiach wejściowych" :wink::
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000076.JPG
I ja w oknie trzeciej sypialni:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000077.JPG
Okazuje się, że mimo śniegu można się jakoś dostać do naszego domku, choć wszystko wokół zasypane,
bielusieńkie i pustka jest całkowita.
Na budowie ani jednego śladu, oprócz odciśniętych kocich łapek :).
Przynajmniej ktoś tam bywa w ten ciężki zimowy czas :wink:.
Iwona i Mariusz - 17-01-2010 18:13
Skupujemy pomału różne przedmioty wyposażenia wnętrza chatki, potem nie będzie na to czasu.
Polujemy na różne okazje i promocje.
Wczoraj nabyliśmy baterie do łazienki i kibelka oraz trochę kafli, między innymi na podłogę do sieni.
Miały być takie, żeby były uniwersalne do utrzymania w czystości :D i żeby pasowały do drewnianego wystroju tego pomieszczenia.
Wyglądają tak:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...4/00000015.JPG
Do łazienki kafle na ścianę kupiliśmy już wcześniej.
Mam taką wymarzoną wizję jej wyglądu, a kafle są takie:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...4/00000016.jpg
Siedzę czasem godzinami przy necie, szukam inspiracji, próbuję znaleźć jakieś zdjęcie, które oddaje realny charakter moich wyobrażeń.
Nie jest to łatwe.
Nie znalazłam łazienki, która byłaby wykonana w tych dwóch kolorach: granatowym z czerwonymi dodatkami.
Najbardziej zbliżone inspiracje, to te dwie:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091.../00000018.jpeg
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091.../00000017.jpeg
Ale są tylko zbliżone, nie do końca oddają prawdziwy obraz wytworzony w mojej głowie :wink:.
To wspaniała sprawa, takie wymyślanie, szukanie, oglądanie - ale też odpowiedzialna.
Taki wystrój, jaki sobie wymyślimy - będzie nam pewnie służył już do końca :-?.
Iwona i Mariusz - 18-01-2010 21:08
Znalazłam jeszcze wczoraj kilka łazienkowych inspiracji.
Chodzi mi głównie o kolorystykę, bo teraz przede wszystkim zastanawiam się nad wyborem koloru kafli na podłogę do takiego granatowo - czerwonego wystroju.
Głównym kolorem łazienki będzie ten grafitowy granat - czerwień ma być tylko, jako dodatek, ozdobnik i przerywnik.
Ale wierzę w swoją nieujarzmioną wyobraźnię i.. na pewno coś wymyślę :D.
To są moje natchnienia:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091.../00000019.jpeg
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091.../00000020.jpeg
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091.../00000021.jpeg
Dziś budowlanki ciąg dalszy.
Mimo śniegu, nasi panowie od kielni pojechali do Bukowej Chatki, skończyli szalunki na wieniec i już krzyczą o stemple i o dalsze materiały. A tu - jak na złość - zapowiadają kolejne mrozy i śniegi. Aura nie ma dla nas litości.
Wiązary są już gotowe, czekają tylko na dogodny moment, żeby je przetransportować, okna niebawem będą do odbioru - a tu jeszcze wieniec nie zalany.
Dziadku Mrozie !!!
Odpuść trochę !!! :evil:
Jutro robimy zgłoszenie do rozpoczęcia prac wod.- kan., projekt odebrany, zapłacony, odleżał w domu cały weekend i to zdecydowanie wystarczy :).
Zgodnie z obietnicą zamieszczam przerobiony przez Mariusza rzut naszej chatki, po adaptacji, z naniesionym kibelkiem i zmianami.
Brakuje na nim tylko okna na lewej ścianie, które dołożyliśmy zaraz na samym początku (Mariusz jakoś je przeoczył w ferworze walki).
Będzie ono na wysokości jadalni, naprzeciw holu. Przesunęliśmy też trochę ścianki działowe: powiększyliśmy pomieszczenie gospodarcze i sień, kosztem holu, wyrównując ich ściany do ściany łazienki.
Powiększyliśmy także o ok. 50 cm salon, przesuwając ścianki sąsiadujących z nim sypialni.
Teraz wygląda to mniej więcej tak:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...4/00000024.jpg
Optymistycznie i budująco to wygląda. :lol: :lol: :lol:
Iwona i Mariusz - 19-01-2010 20:46
Skończyli szalunki na wieniec!
Ponoć wygląda to wspaniale, ale Mariusz nie zabrał ze sobą aparatu i nie mam żadnej dokumentacji :( .
Na jutro jest zamówiona grucha z betonem i pompa do zalania wieńca, ale cały problem polega na stworzeniu tym ciężkim autom dojazdu, a raczej wyjazdu z topniejącego na naszej budowie śniegu.
Mój Pan Mąż, wyjątkowo obrotny facet (chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości :wink:) polatał dzisiaj po wioskowych sąsiadach i załatwił na jutro pomoc w postaci częściowego chociaż odśnieżenia drogi i dyżurującego ciągnika - na wypadek, gdyby ten straszny sprzęt trzeba było wyciągać z oblodzonej pod resztkami śniegu nawierzchni.
Więc tę sprawę załatwił wyjątkowo pozytywnie, natomiast dostał kosza w starostwie, gdzie chciał złożyć zgłoszenie o rozpoczęciu prac wod.- kan.
Pani o wyglądzie ropuchy (według jego relacji), nieszczęśliwa, że ma przed sobą kolejnego petenta, który śmiał jej zakłócić piękny wtorkowy poranek - stworzyła górę problemów, prawie nie do przeskoczenia.
Zdaniem Mariusza (moim skromnym także) zabawiła się w zwykłą papierologię twierdząc, że czegoś tam brakuje, a to jakiegoś podpisu, a to jakiegoś dopisu, czy napisu :lol: i nieodpowiedniego (jej zdaniem) sformułowania wniosku.
Uzupełnienie tych braków zajmie nam w domu około 5 minut, no i jeszcze jeden dojazd Mariusza do inspektora sanitarnego, ale - fakt pozostaje faktem - że nic nie załatwił, wrócił zły, rozgoryczony, z ustami pełnymi zabawnych (czyt. niecenzuralnych :oops:) epitetów.
Dla Pani Ropuchy to pikuś, a On znowu będzie musiał pokonywać tę samą drogę z jednym więcej dopiskiem :evil:.
No nic..
Jak to mówi Mariusz: "damy radę" :lol:.
Próbowałam, choć trochę, zrozumieć Panią Ropuchę (sama jestem urzędnikiem), ale jednak nie rozumiem.
Wiem tylko, że są:
1. urzędnicy
2. Urzędnicy - ludzie, przez wielkie U.
We mnie, moi petenci (mam nadzieję), widzą tego drugiego.
To tylko tak, żeby trochę samą siebie pochwalić i sobie dosłodzić. Bo jak człowiek sam tego nie zrobi, to drugi.. no co może?
Może po prostu zapomnieć :wink:.
Iwona i Mariusz - 20-01-2010 21:35
Znowu stoimy!
I teraz już pewnie na dłużej, bo prognozy przewidują siarczyste mrozy aż do końca stycznia.
Nasi dzielni chłopcy stawili się dzisiaj gotowi do pracy, ale beton nie przyjechał. I to nie z powodu niemożności dojazdu (Mariusz wspaniale załatwił sprawę z sąsiadem i ten odśnieżył naszą drogę dojazdową) ale z powodu nadchodzących nocnych mrozów, które mają przekraczać - 10 stopni i to byłoby niebezpieczne dla naszego wieńca.
Więc znowu nastało bezrobocie, a my zwiesiliśmy nosy na kwintę (no dobra - ja zwiesiłam :(), bo chorobliwa niecierpliwość rozsadza mi wnętrze i zatyka płuca.
Może ktoś ma receptę na tę chorobę? :lol:
Nasz majster wykazał się jednak konsekwencją, wypieścił do końca szalunki i podstemplował niezbędne elementy konstrukcji domu.
Ale to by chyba było na tyle w tym miesiącu, przy tej nieprzewidywalnej pogodzie.
Za to dostałam dzisiaj w prezencie kolejne fotki:
Pracowali, jak mrówki
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000078.JPG
Podstemplowali co trzeba
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000079.JPG
I tak to teraz wygląda (prawie kraty w oknach)
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000080.JPG
Jeśli jeszcze raz ktoś mi powie, że uwielbia śnieg - zabiję..
Ostrzegam i lojalnie uprzedzam.. :evil:
Iwona i Mariusz - 21-01-2010 22:29
Brrr... Zimno..
Zamarza oddech, zamarzają nawet myśli..
Ale w środku, w sobie mam ciepełko, zwłaszcza jak wybiegam myślami w przyszłość, do mojego Bukowego Świata..
Domyślam się, że większość budujących własne chatki, cierpi na tę samą dolegliwość..
Męcząca niecierpliwość połączona z podwyższoną temperaturą oczekiwania. Może byśmy się wszyscy skrzyknęli i swoimi gorącymi, niecierpliwymi myślami, oddechami nasiąkniętymi oczekiwaniem, wyobrażeniami naszpikowanymi wiosennymi wizjami, odpędzili tę okrutną zimową aurę, która psuje humor nie tylko mnie?..
Nooo.. zapraszam..
Raz, dwa, trzy i.... siooo zimo !!!
A na osłodę wizja mojego egzotycznego kibelka, w ciepłych słonecznych kolorach.
Takie płytki (te pomarańczowe - Opoczno) nabyliśmy do małego WC:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091.../00000023.jpeg
A takie połączenie kolorów będę chciała w tym, jakże intymnym miejscu:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091.../00000022.jpeg
Kto razem ze mną staje do wirtualnej walki z niemile widzianą zimą?
Może być na pięści, nawet na kuksańce..
Byle nie na śnieżki, bo przegramy :roll:.
Iwona i Mariusz - 23-01-2010 17:58
W sobotni ranek przyjechały do nas słoneczne kolektory, które zamówiliśmy kiedyś tam wcześniej.
Na tym okrutnym mrozie Mariusz walczył z rozładunkiem wielkich pakunków, kotła 200 litrowego na ciepłą wodę i różnych dodatków do tego błogosławionego ustrojstwa.
"Nasz" garaż jest już zapakowany po brzegi, pudła leżą nawet na przyczepie, więc teraz przy okazji trzeba będzie zrobić tam porządek i upchnąć wszystko głębiej, żeby w ogóle móc się ruszyć, dostać do czegokolwiek i wyjechać przyczepką :).
Kolektory po zamocowaniu na dachu będą "łykały" słoneczne światło i grzały nam ciepłą wodę.
Są w stanie zaspokoić nasze potrzeby na wrzątek w 80 %. Więc to zagadnienie mamy już rozwiązane.
To ulotka naszego nowego nabytku:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...4/00000031.JPG
Pisałam już wcześniej, że kupując płytki do WC, nabyliśmy też baterie do łazienki i kibelka. Wszystkie są jednakowe, takie jak chcieliśmy. Przedwczoraj dokupiliśmy jeszcze zestaw prysznicowy z przeznaczeniem do baterii wannowej.
Takie drobiazgi, a jak cieszą :lol::
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...4/00000026.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...4/00000025.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...4/00000028.JPG
Wieczorem muszę przysiąść do rozliczenia faktur, zrobić z nimi porządek, posegregować odpowiednio, powpisywać tam gdzie trzeba.
Prowadzenie księgowości nowopowstającego domu, to nie jest coś, co Iwonka lubi robić najbardziej :-?.
Ale ktoś musi, więc padło na mnie.
No to idę zanurzyć się w te papierzyska.
Czy ktoś może potrzymać za mnie kciuki, żebym nie przegryzła ze złości długopisu???
Iwona i Mariusz - 24-01-2010 19:27
Chcę umieścić parę kolejnych łazienkowych inspiracji, żeby mi nie uciekły z pamięci.
Ta dotyczy świetnych półeczek z oświetleniem
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091.../00000035.jpeg
Tu ogromnie nam się podoba szafka pod umywalkę (kolor też mógłby być :D)
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091.../00000036.jpeg
A tu urzekły nas malutkie ledy podświetlające łączenia na płytkach.
Świetnie to wygląda
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091.../00000034.jpeg
No i na teraz to tyle.
Iwona i Mariusz - 24-01-2010 20:08
Zgodnie z obietnicą napiszę parę słów o kolektorach słonecznych, które zakupiliśmy do naszej Bukowej Chatki.
Wybraliśmy zestaw 200IIAKH30, który składa się z 30 rur próżniowych, zbiornika 200 litrowego z "kwasiaka" (blachy kwasoodpornej), z dwiema wężownicami oraz cyfrowym sterownikiem (pełen wypas - 6 czujników) i kompletem przyłączeniowym.
Mariusz przewertował cały internet w poszukiwaniu właściwego zestawu.
Ma trochę pojęcie o kolektorach, zajmował się chwilę ich montowaniem i zależało nam na zakupieniu takiego zestawu, który będzie najbardziej wydajny w ciągu całego roku, a nie tylko w okresie letnim.
Zestaw jest trochę nadmiarowy, jak na dwie osoby, ale oboje lubimy ciepełko, a poza tym chcemy część tego ciepła wykorzystać również do dodatkowego dogrzania jednej ze ścian w salonie.
Mariusza nadzwyczaj kręci sterownik do tego zestawu kolektorów, jak powiedział "pełen wypas" (mały komputer).
A ponieważ jest elektronikiem - wie, co mówi :lol:.
Sterownik jest wyposażony w 6 czujników temperatury i umożliwia sterowanie nie tylko solarów, ale również innych urządzeń: pieców itd.
Posiada 10 programów, wybieranych w zależności od konfiguracji instalacji c.w.u. i c.o.
Dodatkowo posiada wbudowane systemy różnych zabezpieczeń, np. przeciwzamrożeniowych, zabezpieczenie wbudowanej w zbiornik grzałki w przypadku braku wody w zbiorniku itp.
Posiada też wyświetlacz, na którym graficznie przedstawiono działanie systemu solarów.
Zdaniem Mariusza jest "z górnej półki".
Zapłaciliśmy za cały zestaw 7.850 zł, łącznie z transportem do domu.
Podaję link do strony producenta
http://www.heliosin.pl/
Cały ten post napisałam pod dyktando Mariusza :D
Iwona i Mariusz - 26-01-2010 21:26
Część zrobionych przez nas zakupów zgromadziliśmy też w naszym obecnym mieszkaniu. W niewielkim pokoiku, który do jakiegoś czasu służył nam za sypialnię - zrobił się magazyn dóbr wszelakich.
Pudła i pudełka z różnymi cudami zalegają wszystkie możliwe, wolne jeszcze miejsca i powodują spustoszenie w moim wrodzonym poczuciu ładu i porządku. Podlewanie kwiatków na okiennym parapecie graniczy prawie z cudem i chwilami ociera się o iście ekwilibrystyczne pozycje.
Nie tak łatwo z konewką pełną wody przedrzeć się przez te góry pakunków i napoić kwiatki, które dawno już zapomniały, jak wyglądał kiedyś ten - normalny skądinąd - pokój.
To pomieszczenie bardziej kojarzy się w tej chwili z rupieciarnią, graciarnią, składowiskiem, magazynem, halą zaopatrzeniową i co tam jeszcze przyjdzie człowiekowi na myśl w tej kwestii.
Ostatnie nabytki, które piętrzą się na samym szczycie tego Mount Everestu, to:
Stacja pogody - cudo nieziemskie o fantastycznych wprost umiejętnościach. Nie dość, że pokazuje temperaturę wewnątrz i na zewnątrz (drogą radiową), ciśnienie, wilgotność powietrza - to jeszcze wskazuje prędkość i kierunek wiatru, ilość opadów. Można w niej ustawić alarmy pogodowe, potrafi ostrzegać przed wiatrem, przymrozkami, gołoledzią i innymi zjawiskami przyrody. W pamięci zachowuje np. wysokość temperatury w danym przedziale czasowym. Mądre urządzenie.
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...4/00000030.JPG
Mata grzewcza do łazienki (z wypasionym termostatem), która ma dogrzewać podłogę w tym pomieszczeniu.
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091.../00000037.jpeg
No i na samym wierchu leżą sobie czerwone (a jakże) dywaniki, też do łazienki.
No bo, jeśli czerwone mają być dodatki, to tylko takie dywaniki wchodziły w grę.
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091.../00000027.jpeg
Oj, ciasno się robi na tych naszych 32 metrach :lol:.
Iwona i Mariusz - 26-01-2010 22:31
A to moja wymarzona kuchnia.
I co do rozwiązań, i odnośnie kolorystyki.
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...4/00000041.jpg
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...4/00000042.jpg
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...4/00000043.jpg
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...4/00000040.jpg
Mebelków jeszcze nie ma.
Ale jest już czajnik :lol:.
Nasz nowy nabytek zmieścił się w wybranej przez nas docelowo kolorystyce
i urzekł swoim wdziękiem, lśnieniem i niepowtarzalnym blaskiem.
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...4/00000029.JPG
Ma w sobie to coś, prawda? :wink:
Iwona i Mariusz - 01-02-2010 22:50
Marazm jakiś w nas nastał..
Pogoda nie sprzyja optymistycznym myślom - ani teraźniejsza, ani prognozowana..
Wpatrujemy się w te prognozy i zapowiedzi przyszłej aury jak sroki, ale niewiele dobrego możemy tam dla siebie znaleźć..
Przerzucamy kanały w TV, najpierw Polsat, potem TVN, ostatnia jest Jedynka.
I w żadnym programie nie mają dla nas optymistycznych wieści..
Zima była, jest i.. będzie. Z tego co mówią, przynajmniej jeszcze do połowy lutego.
Na pocieszenie Mariusz stworzył taki radosny dla oczu obrazek: nasza działeczka z satelity.
To ta zaznaczona na czerwono, łącznie z drogą dojazdową.
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...4/00000044.jpg
Więc teraz wgapiam się tylko w ten widoczek. :(
Iwona i Mariusz - 12-02-2010 20:40
WIENIEC WYLANY !!!!!!!
Ale nic więcej dzisiaj nie napiszę.
Bo świętujemy z Mariuszem.
Jestem taka szczęśliwa.. tak bardzo szczęśliwa..
Pokonaliśmy kolejny etap, taki prawie nie do przeskoczenia przy tej pogodzie.
Posunęliśmy się właśnie o ten krok, który wstrzymywał nam wszystkie dalsze prace.
Którego zabrakło, żeby robić cokolwiek dalej.
Teraz już będzie można szybko posuwać się do przodu ze wszystkim.
Za niedługo będzie murłata, potem przyjadą gotowe już wiązary, następnie dach, ścianki działowe, okna, drzwi.
I to teraz już bez względu na pogodę.
Jutro reszta relacji i zdjęcia - dziś wracam do mojego kochanego męża.
Ucztujemy na całego !!!
Życie bywa piękne :lol:.
Iwona i Mariusz - 13-02-2010 20:21
Łatwo nie było.
Decyzję o wylewaniu wieńca podjęliśmy szybko, prawie z dnia na dzień, przy akceptacji naszego budowlańca i kierownika budowy.
Temperatury zapowiadali plusowe, w nocy niewielkie przymrozki, więc czas na wylewanie betonu był dobry.
Jedyny kłopot stanowił tylko dojazd do Bukowej Chatki i obawa przed tym, że ciężka grucha z betonem nie wydostanie się z tych ogromnych śnieżnych zasp na naszym odludziu.
Ale i na to chłopaki znaleźli sposób.
Zamówiona fadroma przetarła i odśnieżyła drogę i potem zajęła się kursowaniem pomiędzy gruchą a szalunkami, dźwigając swoją łychą odpowiednie porcje betonu do wylania.
Z opowieści Mariusza wiem, że i tak nie obyło się bez przygód.
Grucha jednak ugrzęzła, zakopała się nawet fadroma, ale dzielni faceci dali radę.
Mariusz wrócił zmęczony, zmarznięty, ale szczęśliwy.
Namachał się swoją gitarą przy odśnieżaniu, przede wszystkim drogi do blaszaka.
Zaraził mnie wczoraj tym szczęściem, bo brak wieńca był u nas jedyną przeszkodą w kontynuowaniu prac budowlanych.
Teraz już pogoda nie ma dla nas większego znaczenia. Beton się zawiąże i można robić dalej.
Czekamy na przyszły tydzień, najpierw przyjedzie murłata, a po niej wiązary.
Okna już czekają w pogotowiu i mam nadzieję, że niedługo będziemy mogli się pochwalić stanem surowym: najpierw otwartym, a potem oczywiście zamkniętym :lol:.
A oto fotorelacja:
Jakoś trzeba się było dostać do zasypanego blaszaka
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000081.JPG
Trudna droga do domu :D
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000082.JPG
Zalewanie wieńca
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000084.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000085.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000086.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000087.JPG
I na koniec Bukowa Chatka pod zwałami śniegu:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000083.jpg
Iwona i Mariusz - 16-02-2010 21:25
Wariacki to był dzień..
Kompletnie odjechany i podnoszący adrenalinę.
No bo po pierwsze: murłata założona :lol:. Ale to pikuś.
Po drugie: wiązary leżą już sobie na domku, na wysokości wieńca.
Ale ich los był dzisiaj niepewny.
Przyjechały w ilości 14 sztuk, imponująco wielkie i budzące grozę swymi rozmiarami - przynajmniej jeśli chodzi o ich przetransportowanie z samochodu na budowę.
Ukazały swe drewnianie oblicze z platformy wielkiego tira i znikąd nie było pomysłu, jak je z tego tira przerzucić nie tyle nawet na plac budowy, ile zatargać jeszcze do góry, na domek.
Auto, którym przyjechały, nawet nie próbowało pokonać ostrego zakrętu w polną drogę prowadzącą do naszej Bukowej Chatki.
"Może i wjadę, ale nie wyjadę stąd na pewno" - oświadczył kierowca i ani myślał kombinować jakoś inaczej. Stanął po prostu na środku głównej, wojewódzkiej drogi, włączył awaryjne światła i.. martwcie się ludkowie sami!
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000089.JPG
Ale nie na darmo mam swojego geniusza, jedynego w swoim rodzaju mistrza w znajdowaniu rozwiązań z najbardziej nawet skomplikowanych sytuacji..
Przecież już wiadomo, że piszę o Mariuszu, nieprawdaż?
Nie byłby sobą, gdyby czegoś nie wymyślił :D.
A poza tym, Jego niewiarygodny dar zjednywania sobie ludzkiej sympatii - potrafi czynić cuda.
Z tego co wiem z Jego żywiołowej, popołudniowej opowieści - uśmiechnął się szeroko i za niewielką zapłatą skombinował Pana Tartakowego (z pobliskiego tartaku) z przepięknościową, szalenie zdolną maszynerią, która nie tylko, że mknęła po śniegu, niczym letnia błyskawica po niebie, to jeszcze udźwignęła całe to drewniane tałatajstwo przez płot sąsiadów na wysokość większą od niej samej, biegusiem przez pola i łąki przygnała na nasz śnieżny wygwizdów i - jakby jeszcze tego było mało - załadowała to wszystko na nasz domek.
Taka sprytna była, bestia jedna :).
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000092.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000090.JPG
Kocham ją szalenie :lol: mimo, że nie widziałam jej na oczy (na żywo).
I tym sposobem są - leżą sobie i czekają na piękne, równiutkie poukładanie (będzie to chyba jutro).
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000091.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000088.JPG
Więc już niebawem nasz domek nabierze właściwego prawdziwemu domostwu, kształtu i wyglądu.
Ech.. :lol:.
Czy wiecie, że dziś pięknie świeciło słoneczko?
A my - choć śnieg z Bukowego Pola możnaby sprzedawać tonami - budujemy dalej, wystawiając pyszczki do pierwszych promyków lutowego jeszcze słonka (ta refleksyjna myśl to o Mariuszu, bo ja wystawiam swój pyszczek jedynie do światła jarzeniówki w moim biurowym pokoju).
Może jednak wiosna stoi już za zakrętem?
Iwona i Mariusz - 17-02-2010 21:24
Szalejemy pełną parą!
To znaczy chłopaki szaleją, bo ja siedzę w pracy i tylko wgapiam się w telefon czekając na jakąś wiadomość od Mariusza o postępie prac na budowie.
No i dziś doczekałam się wreszcie ukochanego widoku!
Ujrzałam na zdjęciach taki realny obrys naszego domku.
No bo coś, jakby kontur dachu, ukazał się dziś moim oczom.
Mariusz relacjonował, że faceci uwijali się dzielnie. Nie lada wyzwanie postawić na baczność takie olbrzymie i ciężkie wiązary.
Ale dali radę! :D
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000094.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000095.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000100.JPG
No i na efekty nie trzeba było długo czekać :lol:.
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000096.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000099.JPG
Za to mój połówek w ramach pomocy zajął się odśnieżaniem pokoi. Wewnątrz domku leży sobie spokojnie około 50 cm śniegu i raczej trudno sobie wyobrazić, że moglibyśmy mieszkać razem z tym śniegiem albo czekać na upalny lipiec, aż wszystko samoistnie się roztopi.
Jesteśmy pewni, że pod stopami wolimy poczuć gładkie panele i puszyste, miękkie dywany :lol:, niż tę topniejącą breję.
Tak więc mój szanowny ślubny wywiózł około 20 taczek puszystego śniegu i na koniec stwierdził, że to kropla w morzu, że w stosunku do całej powierzchni Chatki, prawie nie widać Jego pracy. A najgorsze jest to, że pod warstwą świeżego śniegu zalega warstwa zeszłomiesięcznego lodu :(.
Masakra!
Za tę ciężką pracę wynagrodziłam Go pięknym uśmiechem, cóż mogłam więcej? :wink:
Tu widać, na jakiej wysokości zalega śnieg w naszej sypialni :evil:.
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000097.JPG
Czy są może jacyś chętni do pomocy przy wywożeniu śniegu?
Liczy się każda para rąk, a zapłatą jest szeroki uśmiech :lol:.
A to efekt dzisiejszej pracy naszych "dzielnych zapaleńców".
Hurrrrrrrraaaaa !!!
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000098.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000093.JPG
Iwona i Mariusz - 18-02-2010 22:35
Może to jeszcze za wcześnie, ale..... chyba poczułam dziś wiosnę!
Słonko pięknie grzało przez cały dzień, a ptaki za oknem po prostu zwariowały!
Podobno śnieg wokół Bukowej Chatki topił się w zastraszającym tempie.
Do tego stopnia, że auto ledwo przebrnęło przez miękką, śniegową powłokę.
Koła dosłownie tonęły w miękkim puchu.
Aż strach pomyśleć co będzie, jak to wszystko roztopi się całkiem.
Z pewnością będą wtedy kłopoty z dojazdem z powodu straszliwego błota :roll:.
Mariusz znowu walczył ze śniegiem w sypialni, efekty widać na załączonej fotce:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000102.JPG
No i dziś był szaleństwa ciąg dalszy!
Jakby ktoś chciał wiedzieć - stawianie wiązarów zakończone.
Wreszcie Chatka wygląda przyzwoicie i zaczyna przypominać dom.
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000103.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000104.JPG
"Nasze majstry" stworzyły z tych wiązarowych desek istną plątaninę i niezły galimatias.
Ale wszystko to ma swój sens, choć z punktu widzenia mojego wrodzonego poczucia ładu,
logicznego wyglądu - przynajmniej na razie - nie ma to za grosz :wink:.
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000105.JPG
Ślubny śpi już jak bóbr.
Jego pierwsze słowa po powrocie do domu brzmiały:
"Ale się namachałem gitarą. Nie wiem, czy jutro się ruszę" :lol:.
Mam nadzieję, że jednak się ruszy :wink:.
Mam wielką nadzieję, że jednak się ruszy :wink:.
Tak wygląda Bukowa Chatka na chwilę obecną.
Myślę, że już niedługo, bo jutro przyjeżdżają łaty i kontrłaty,
a w przyszłym tygodniu blachodachówka.
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000106.JPG
A to kolejna "perełka" :).
Widok na Bukowe Pole z okna naszej sypialni.
Yes, yes, yes.
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000101.JPG
Iwona i Mariusz - 21-02-2010 12:12
Nasza domowa stacja pogody pokazuje w tej chwili temperaturę na zewnątrz +4 stopnie.
Słonko grzeje mocno i widać jak topią się resztki brudnego już śniegu i jak sukcesywnie wysycha ziemia.
Może nie będzie tak źle z tym dojazdem do Bukowej Chatki?
W piątek był ciąg dalszy robót na dachu.
Wiemy, że już czas na wiechę, ale chyba zostawimy to jednak na cieplejsze dni,
może jak już dach będzie całkiem gotowy?
Mieliśmy zamiar wczoraj pojechać na budowę, chciałam na własne oczy zobaczyć to,
co przywozi mi Mariusz na zdjęciach, ale jakieś męczące połamanie unieruchomiło mnie w domu.
Nie ja odśnieżałam, nie ja pracowałam fizycznie - a to właśnie mnie coś powyginało.
Uporczywy ból w dole pleców uniemożliwia mi schylanie się i utrudnia wykonywanie jakichkolwiek czynności.
Ech.. starość nie radość :lol:.
Piątkowy widoczek z wykańczania dachu:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000109.JPG
I efekty Mariuszowej pracy z piątku (wysprzątał sypialnię prawie na cacy):
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000108.JPG
Ubolewam nad tym, że nie mogę pojechać i zobaczyć tego sama :cry:.
Tym bardziej, że jest taka piękna pogoda i w miarę ciepło.
Ale nie wiem, czy mogłabym w ogóle wsiąść do samochodu :(.
Pozostaje mi tylko patrzenie na takie widoczki, jak ten:
Nasz domek z oddali:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...6/00000107.JPG
Dla mnie jest to widok przepiękny i chwytający za serce.
Leczy moje powyginane ciało, zranioną duszę i złamane koniecznością siedzenia w domu serce.
Iwona i Mariusz - 22-02-2010 20:26
Pomału, ale sukcesywnie idziemy do przodu.
Słońce podgrzewa śnieg, który zamienia się w wielkie rozlewiska i olbrzymie kałuże.
Ale dla naszych Bobów Budowniczych - to nic.
Wielka woda nie jest żadną przeszkodą dla ich niestrudzonego zapału.
Dzisiaj znowu skakali po dachu, jak wiewiórki.
Wyczarowali swoimi "ręcyma" to coś, co nazywają wysuwnicami :o.
Nazwa, jak nazwa - najważniejsze, że posuwają się do przodu i praca wre.
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000002.JPG
A tu "wiewiórka" w przyklęku z folią budowlaną :lol:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000003.JPG
W czwartek przyjeżdża komin i dach (hurrraa, będzie w końcu dach).
W przyszłym tygodniu we wtorek lub środę - okna.
Wstawimy jeszcze drzwi wejściowe i.. zamykamy.
Oczywiście stan surowy zamykamy.
A potem chyba będziemy świętować podwójnie (jak mi ból pleców przejdzie :D).
Na odjeździe jeszcze Mariusz pstryknął to:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000001.JPG
A cóż to za piękny domek tam stoi? :wink:
Iwona i Mariusz - 25-02-2010 22:21
Ostatnie dwa dni, to kolejna wytężona praca naszych majstrów.
Przywieziono im następne części do konstrukcji dachu.
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000005.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000006.JPG
Skaczą po tym dachu i układają kolejne elementy pod blachodachówkę.
Mocują łaty i kontrłaty - podziwiam ich za zapał, jaki przy tym wykazują :D.
Ani pogoda, ani wysiłek nie są w stanie ich zniechęcić..
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000007.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000004.JPG
Blachodachówka ma być jutro.
Jutro też ma przyjechać komin.
W sobotę będę wybierać jego wykończenie (ponoć mam w tej kwestii decydujący głos :roll:)
Na dzień dzisiejszy wiązary są pokryte folią, więc na górze wygląda to mniej więcej tak:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000008.JPG
Dziś byłam w banku załatwiać trzecią transzę, trafiłam na przemiłego Pana Kierownika
i wygląda na to, że wszystko pójdzie sprawnie.
Śniegu już w domku nie ma - Mariusz wygarnął wszystko, nie bez wysiłku.
Sam dał sobie radę z tegorocznym zimowym żywiołem.
Na przyszły tydzień znowu zapowiadają mrozy i kolejne opady śniegu, ale już się nie boimy.
Pod zadaszeniem, przy wstawionych oknach i drzwiach można będzie grzać i robić dalej.
Byleby tylko dało się dojechać, droga do domku jest przerażająca.
Zamarznięte jeszcze częściowo, rozryte wielkimi, ciężkimi samochodami koleiny,
są jak tor przeszkód w najstraszniejszym sennym koszmarze.
Ale już bliżej, niż dalej.
Zdecydowanie bliżej.
Iwona i Mariusz - 26-02-2010 21:21
Nooo, sami zobaczcie!
Takie bajoro mamy koło domku
Nasz budowlaniec próbował wyjechać:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000010.JPG
I przyjechała blachodachówka:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000009.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000011.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000012.JPG
Pięknie, prawda?
Jutro jedziemy, porobię z pewnością parę świeżych zdjęć!
Nawet mój braciszek wybiera się z nami, pewnie pomoże Mariuszowi przy jakichś pracach.
A moja ukochana bratowa potowarzyszy mi w oględzinach i reportażu fotograficznym!
Więc do jutra!
Iwona i Mariusz - 27-02-2010 22:02
Ufff, nałykałam się dzisiaj świeżego powietrza..
Dzień był piękny, słoneczny - ale też wietrzny.
Lecz to dobrze - szybko wysycha całe to przerażające błoto otaczające naszą chatkę.
Spokój i cisza, to dwa wiodące atuty, które dziś upewniły mnie,
że jak najbardziej właściwie wybraliśmy miejsce na naszą niedaleką przyszłość.
Jeszcze jak tylko się zazieleni i zaczną śpiewać ptaki - ech...
Będzie cudownie.
Zdjęcie z dzisiaj - domek w zbliżeniu
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000014.JPG
Mariuszek z naszym szefem ekipy - uzgadniają dalsze prace
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000019.JPG
Bajoro pomału wysycha
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000015.JPG
I zdjęcia naszej chatki z położoną już z jednej strony blachodachówką
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000016.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000018.JPG
To ja - powiedzmy, że w zaczątkach tarasowego okna :lol:
Za mną podsychające bagienko :D
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000020.JPG
A tu nasi dzisiejsi pomocnicy: mój brat i moja bratowa.
Oglądają wnętrze bukowej rezydencji :lol:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000013.JPG
Mój braciszek też się dzisiaj namachał.
Może nie gitarą :D, ale mocował się z przenoszeniem desek na płot,
które od początku zimy leżały przykryte pod folią.
Teraz suszą się na słoneczku.
Ja za to nacieszyłam oko niesamowitym widokiem, obeszłam naokoło nasz przyszły dom,
zatęskniłam za przyszłością i puściłam wodze wyobraźni,
snując coraz bardziej realne marzenia o naszej całkiem niedalekiej już przyszłości.
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000017.JPG
Iwona i Mariusz - 01-03-2010 22:58
Czy tylko ja choruję na permanentny brak czasu, czy jest to już raczej choroba całej ludzkości?
Tyle mam planów w głowie na każde popołudnie - niestety na planach najczęściej się kończy.
Po przyjściu z pracy do domu odbębniamy tylko jakieś jedzonko,
niekiedy zatrzymamy oko na jakimś dobrym filmie, szybko robi się wieczór
i trzeba szykować się na kolejny nadchodzący dzień.
Miałam - jak co tydzień - ambitne plany na weekend, ale w większości spaliły na panewce.
Znów nie napisałam w dzienniku o ogrzewaniu domku, chociaż obiecałam sobie, że w końcu się tym zajmę.
Ech..
Większą część soboty spędziliśmy na budowie, no ale to akurat było fascynujące zajęcie.
Niedziela miała być bardziej luzacko - wypoczynkowa,
ale z rana wpadł nam do głowy szatański pomysł pobuszowania po sklepach
i.. w 10 minut byłam gotowa :lol:.
Pojechaliśmy popatrzeć głównie za schodami na poddasze,
a w finale wylądowaliśmy w garażu z kibelkiem do łazienki :-?.
Ale grzechem byłoby nie kupić okazyjnie takiego fajnego sprzętu,
tym bardziej, że w każdym domu jest to niezwykle istotny mebel :wink:.
http://smileys.smileycentral.com/cat/10/10_4_3.gif
Tak wygląda nasz tron,
na którym z pewnością będziemy spędzać trochę czasu
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...4/00000045.jpg
Od razu wpadł nam w oko i kupiliśmy go nawet bez przymiarki :lol:.
Zwłaszcza, że posiada wolnoopadającą klapę,
co według sugestii Mariusza ma bardzo istotne znaczenie :o.
Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, to...
JUTRO ZAMYKAMY STAN SUROWY !!!
Przyjeżdżają okna i po raz pierwszy zatrzaśniemy zewnętrzne drzwi :lol:.
http://www.stronka-agusi.pl/hosting/...7im2xeyx9n.gif
Iwona i Mariusz - 02-03-2010 21:30
No i stało się!
Dziś Mariusz wręczył mi jedną parę kluczy do naszego domu!
I choć praktycznie można się do niego dostać jeszcze innymi sposobami
(na przykład wczołgując się szczelinami albo wskakując górą w miejscach gdzie nie ma jeszcze podbitki :lol:),
to jednak drzwi są już zamknięte na klucz.
Tak wyglądają okienka z zewnątrz:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000028.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000023.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000024.JPG
Okno tarasowe:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000025.JPG
Widok od środka - okna w sypialniach:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000027.JPG
I widok od wewnątrz na drzwi wejściowe:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000026.JPG
A takie mamy parapety:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000029.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000022.JPG
Jest po prostu pięknie !!!
Iwona i Mariusz - 03-03-2010 20:23
Zjawił się komin!
W sam raz na końcówkę zimy :roll:.
Podobno jest niezwykle urodziwy, prościutki i przystojny.
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000031.JPG
W środku domku też prezentuje się wspaniale
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000032.JPG
Wybrałam też tynk mozaikowy na jego wykończenie i na dolną elewację domku.
Widziałam ten tynk w realu - wygląda bardzo efektownie i jest niezwykle praktyczny.
Tak wygląda
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...4/00000046.jpg
A taka śnieżyca towarzyszyła dzisiaj Mariuszowi na budowie
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000033.JPG
Na szczęście śnieg od razu topniał :lol:.
Mariusz wykazuje się dalej przy drewutni.
Przymiarka okienek :)
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000030.JPG
Jutro zaczynają rosnąć ścianki działowe.
Pomalutku, ale posuwamy się do przodu (dobre sobie - pomalutku :lol:).
Byle do wiosny..
Iwona i Mariusz - 04-03-2010 20:56
Ścianki działowe zaczęły wychodzić z podłoża tak niepostrzeżenie, jak wiosenne kwiaty.
Na moment dzisiejszego odjazdu Mariusza z budowy, wynurzył się dopiero ich obrys,
ale nasi budowlańcy zostali trochę dłużej i z pewnością teraz ściany są już wyższe :).
Wreszcie będziemy mogli policzyć bardzo dokładnie powierzchnię podłóg i dokupić resztę kafli.
Potrzebujemy jeszcze kafelki na podłogę w małym kibelku, w łazience i w kuchni.
Reszta jest.
Fotorelacja :wink:
Kawałek salonu i małej sypialni:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000037.JPG
Kibelek:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000038.JPG
Spiżarka:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000035.JPG
Sień:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000036.JPG
I rzut na całość (na pierwszym planie hol):
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000034.JPG
Mariusz znowu szalał przy drewutni.
Do spółki z moim braciszkiem, który - jak wiem z relacji Mariusza - był zachwycony możliwością ruchu na świeżym powietrzu
i już zaklepał sobie drewutnię, jako swoje wypadowe miejsce na przyszłość :lol:.
I wyczarowali wspólnie takie dzieło (czy widać, że już są drzwi?:D):
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000039.JPG
A czy widać, jaka dzisiaj była piękna pogoda?..
Iwona i Mariusz - 10-03-2010 19:08
Tak wygląda domek z oknami:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000040.JPG
W środku rosną ścianki działowe - powoli, ale systematycznie.
Nasza sypialnia:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000041.JPG
Łazienka:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000043.JPG
Widok na jadalnię (i na Mariusza :)) od strony małego kibelka.
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000042.JPG
I widoki przez okno tarasowe:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000046.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000045.JPG
A tu moje kochane wnusiątko w salonie, pozuje "na roboczo" :D.
http://pl.fotoalbum.eu/images1/20091...1/00000044.JPG
Teraz robota goni robotę, tylko stale brakuje czasu.
Albo ja jestem jakaś niezorganizowana, albo to dzień jest za krótki :roll:.
Raczej.. stawiam na to drugie :wink:.
Strona 2 z 5 • Wyszukano 188 postów • 1, 2, 3, 4, 5