I co dalej? (nieco dlugie)
pai - 25-05-2004 08:33
W duzym skrocie to wyglada nastepujaco: kupilem dzialeczke od gminy (nieuzbrojona). Przylacze wodne juz zrobilem, kanalizacja powstanie w przyszlym roku jak wynika z planow w gminie. Gmina posiada plan zagospodarowania i uzgodnienia z ZE tej czesci terenu pod male osiedle mieszkaniowe. Nie bylo wiekszych problemow papierowych do chwili otrzymania warunkow podlaczenIa z ZE :o . Pomimo, ze na dzialce obok znajduje sie slup sredniego napiecia, panowie z ZE uwarunkowali podlaczenie mojego planowanego budynku od wybudowania 50% budynkow na osiedlu. Spelnienie tego malo logicznego warunku w tej chwili jest niemozliwe jako ze jestem pierwszym zainteresowanym budowa w tym terenie i inne dzialki jak dotad leza ugorem. Wystapilem wiec do URE proszac o interpretacje tego warunku,
a w miedzyczasie otrzymalem juz zezwolenie na budowe tyle, ze problem z pradem wciaz pozostaje aktualny, poniewaz z tego co nadeslal ZE i gmina do URE w ramach wyjasnien, wynika, ze nie chca mnie podlaczyc ze wzgledow ekonomicznych (nie oplaca sie im (ZE) budowa transformatora na slupie i podlaczenie mnie oraz utrzymywanie urzadzenia). Pogodzilem sie z tym ze na czas budowy kupie sobie generator i z latwoscia dam sobie rade jako ze technologicznie do budowy mojejego domu nie potrzebuje jakis strasznych ilosci pradu, ale nie chcialbym zostac z reka w nocniku juz po postawieniu budynku....
Czy potrzebuje przeprosic sie z ZE :( i partycypowac w kosztach przylacza (transfomatora??? skoro mi zalezy), bo na gmine to raczej liczyc nie moge, czy tez jest jakies inne wyjscie z tego?
Czy ktos z szanownych forumowiczow byl / jest w podobnej sytuacji i za ewentualne rozsadne rady bede wdzieczny.
ArtMedia - 25-05-2004 11:01
Witam.
Nie byłem osobi¶cie nigdy w takiej sytuacji, jednak moja firma spotyka się z ni± na co dzień. Zawsze partycypuje w kosztach, bo nie ma czasu na kilkuletnie przepychanki z ZE. Niestety monopolista robi co chce. Ty owszem możesz sporo wywalczyć, ale ile Ci to zajmie czasu?
Pieczara - 25-05-2004 14:37
Przerabialismy to.
Nalezy uzbroic sie w cierpilowosc, czas i pieniadze.
Od gminy zdobadz adresy wlascicieli dzialek (mimo ustawy o ochronie danych gmina Ci je powinna wydac. Napisz uprzejme podanie z zaznaczeniem, ze chcesz zalozyc Spoleczny Komitet Budowy Sieci Energetycznej SKBSE). Potem obdzwon wlascicieli i zaproponuj spotkanie. Ci, co nie chca sie budowac i tak zyskaja na pradzie w okolicy, bo im cena dzialki wzrosnie. Na spotkaniu powolaj w.w. komitet (SKBSE) i napiszcie podanie do ZE z podpisami ludzi zainteresowanych, numerami dzialek i mapka terenu (moze byc zwykle ksero). Te podanie do ZE to podkladka. Teraz masz trzy wyjscia:
1. Sasiedzi zgodzili sie partycypowac w budowie transformatora. Punkt dla Ciebie, idz do Gminy po pieczatke na protokole powolania SKBSE, zaloz w banku konto SKBSE (potrzeba jest 3ch ludzi do dysponowania kontem spolecznym, wiec na zebraniu poza prezesem wybierz wice i sekretarza SKBSE!). Jedz do ZE, przedstaw wole SKBSE. W tej sytuacji ZE musi uwzglednic Was w projektach inwestycji. Niestety, te projekty sa kilkuletnie, wiec mozesz byc uwzgledniony rownie dobrze za 6 lat. Decyzja zalezy tylko od Waznego Kierownika. Jesli Ci zalezy na czasie, to sie niestety bedziesz musial zachowac nieetycznie... ;) Ew. zawsze Wazny Kierownik moze "polecic" Wam swojego specjaliste d.s. planow (bo plany sieci tez bedziesz musial zrobic). Niby to bardziej etyczne, bo wtedy to "specjalista" sie dzieli dola z Kierownikiem, ale niesmak ten sam. Cala procedura trwa ok. 1 roku.
2. Sasiedzi maja Cie w nosie. Mimo to zebrales podpisy ludzi, ktorzy byliby zainteresowani pradem. To tez jest podkladka dla Waznego Kierownika w ZE zeby uwzglednic plany inwestycyjne SKBSE. Tyle, ze zachowanie nieetyczne jest sila rzeczy bardziej kosztowne ;). No i w calosci pokrywasz koszty planow, map itd. Kiedys jeszcze sam musiales kupic transformator, ale chyba od tego czasu przepisy sie zmienily. Tak czy inaczej jesli dysponujesz wolna gotowka to w ciagu 2-3ch lat mozesz miec prad.
3. Sasiedzi i gmina maja Cie gdzies. Hymm... Sprzedaj dzialke. Albo kup kolektory sloneczne. Czytales o ogniwach paliwowych albo energii geotermalnej? Moze elektrownia wiatrowa? Maly reaktor? Tokamak?...
Powodzenia.
Pieczara.
PS:
Jesli chcesz cos wiedziec wiecej, to moge Ci podac na priva.