spie@#na wentylacja i reku. Żenująca odpowiedzialność wykon.
Rom-Kon - 15-02-2010 12:53
gostek... mi się wydaje czy jesteś wykonawcą? a nawet jeśli nie... to może pomódl się za wszystkich na forum...
tekst modlitwy - tak dla przypomnienia - zamieszczam niżej :
"Gdy wieczorne zgasną zorze.
Zanim głowę do snu złożę. Modlitwę moją zanoszę.
Bogu ojcu i synowi, dopierdolcie sąsiadowi.
Dla siebie o nic nie proszę, tylko mu dosrajcie proszę.
Kto ja jestem? Polak mały. Mały zawistny i podły.
Jaki znak mój - krwawe gały.
Oto wznoszę moje modły, do Boga, Marii i Syna,
zniszczcie tego skurwysyna.
Mego brata sąsiada, tego wroga, tego gada.
Żeby mu okradli garaż, żeby go zdradzała stara,
żeby mu spalili sklep, żeby dostał cegłą w łeb,
żeby mu się córka z czarnym, i w ogóle żeby miał marnie.
Żeby miał AIDS, zabijaka,
oto modlitwa Polaka."
...i trochę więcej cywilnej odwagi!
Nefer - 15-02-2010 12:59
Mam pytanie: dlaczego zablokowano mi poprzednie konto? Czyży wiadomość, że niesolidnym wykonawcą jest adam_mk złamała jakieś straszne tabu?
Z mojej strony polemiki pewnie nie będzie, bo „elyta ” już się postara o cenzurę i zawieszenie konta ;-) Jak napiszesz to samo pod swoim prawdziwymi nickiem to pewnie nikt Ci
konta nie zawiesi. A posiadanie dwóch kont jest niezgodne z regulaminem forum.
Jak rozumiem jako osoba z jednym postem posiadasz rozległa wiedzę nie tylko kto jest Najlepszym Dpradcą i dlaczego ale byłeś również zaangażowany w problem autora wątku. Wiesz również jak wyglądają zloty i znasz motywacje osób wypowiadających się tu.
NIe naruszyłeś żadnego tabu. Po prostu złamałeś regulamin forum , bo za to konto jest blokowane. To dość proste.
NIe lubię jak tchórz udaje męczennika za sprawę- to żenujące.
adam_mk - 15-02-2010 13:53
Witam wszystkich zainteresowanych tematem
JESTEM.
Nie umarłem, nie zapadłem się pod ziemię...
Siedzę i staram się w precyzyjny i logiczny sposób przełożyć na słowa te myśli, które chcę Wam tu przekazać.
Dajcie mi tę odrobinę czasu.
Adam M.
Jeszcze coś...
Ja WIEM co to jest umowa!
(obojętnie ustna czy pisana)
Elfir - 15-02-2010 13:56
Starczy jak te myśli przekażesz qwert - on jest w zasadzie jedynym szczerze zainteresowanym.
Piczman - 15-02-2010 14:12
Najpierw Forum jest zbawieniem, ogromnym szacunkiem dla osób doradzających i skarbnicą wiedzy dzięki której oszczędzamy czas i pieniądze.
Potem, jak już się nasycimy to staje się niepotrzebne ,,, do czasu kiedy znowu się na "coś" przyda !
Na co? Mamy tu jeden z przykładów.
Szkoda że wykorzystujemy FM w zależności od potrzeb .
qwert mam nadzieję że wszystko skończy się dobrze !
Pozdrawiam!
adiqq - 15-02-2010 14:26
przyznam, że mi też kopara opadła.
Ale poczekajmy, co napisze Adam
daggulka - 15-02-2010 14:33
Ja WIEM co to jest umowa!
(obojętnie ustna czy pisana) Adam ... jeśli to było do mnie - to qwert nie potrafił sie okreslić, więc dlatego zahaczyłam o ten temat .... :wink:
nie wiem ... pewnie mam zjechane na tym punkcie ... ale dla mnie umowa jest najwazniejsza we współpracy - bo w niej okreslone jest wszystko : kiedy wykonawca zaczyna , kiedy kończy , co wchodzi w zakres wykonanej pracy , sposób rozliczenia , gwarancja ... :roll:
jeśli umowa była - ustna ... to nie ma problemu ...
ale albo nie doczytałam albo nie zostało napisane czy umowa była ... dlaczego sie czepiłam jak rzep ....
co tu dużo .... biurokratka ze mnie i tyle .... :oops: :roll:
dobrze , że jesteś i wierze, że teraz to już z górki ... :D
hes - 15-02-2010 14:50
Adam ... (....)
dobrze , że jesteś i wierze, że teraz to już z górki ... :D
_________________
nie uważałeś jak robisz , to teraz rób jak uważasz..... Też tak uważam...
Barbossa - 15-02-2010 15:55
więc to jednak nie Dalajlama, nawet nie Czternasty :-?
kopara nie opadła
znaczy się człowiek,
zwykły....
adam_mk - 15-02-2010 16:44
Witam
Zadziwiające jest ile można się o sobie dowiedzieć, jak człowiek zniknie na jaki tydzień z horyzontu. Od razu miałem do poczytania cztery strony różnych interpretacji moich dokonań, wad i zalet oraz opisów cech mojego charakteru.
Przemyślenie tego trochę czasu zajmuje.
No, mnie zajęło…
Dla niezorientowanych kilka słów wyjaśnienia.
Usługi prowadzę od lat. Zwykle w firmie i terenie. Od lat też mam stale ten sam numer telefonu i adres! Firmę mam w 100 letniej, nieco zrujnowanej budzie, odciętej od wszystkich mediów (sprawy własnościowe, stanu technicznego obiektu itp., itd.).
SAM sobie te media robię. (A że bogaczem nie jestem – to „tymi ręcami”)
Prąd, na ten przykład – agregatem, a on się tłucze. W firmie teraz jestem codziennie do późnego wieczora, bo ostatnio nie da się pracować w terenie (Zima! Niech to…).
Wtedy NAPRAWDĘ nie słychać anemicznych dzwonków telefonu.
Ostatnio było zimno do tego stopnia, że jak nigdy dotąd – buda zamarzła pomimo moich stałych wysiłków.
Naprawdę nie mogę sobie pozwolić na to, żeby ją szlag trafił, bo mam tylko ją.
O istnieniu tego wątku zostałem poinformowany telefonicznie przez qwerta, jak już udało mu się do mnie dodzwonić.
Na forum bywam nocami (da się to w moich postach zobaczyć). Jak wracam z firmy. Dość długo nie wiedziałem o jego istnieniu.
Wiele osób wypowiada się w tym wątku. Przyjmują zrobione milcząco założenia za udowodniony pewnik i ferują wyroki. Od wyrazów zdziwienia, niezrozumienia (czemu się nie dziwię) do potępienia i pogardy włącznie.
Ale były też i takie wypowiedzi:
„Już skazali i powiesili Nie wiedząc jak było i jak sprawa zostanie rozwiązana.
Takie typowe Polskie piekiełko ”
„Cale gadanie nie na temat.
Albo fachowiec s$$&^ł robote albo inwestor "w gacie wode chciał łapać."”
„Dawno temu miałem okazję być akurat drugą stroną . Przez chyba trzy miesiące jeździłem za gościem , który nie płacił za wykonaną pracę . Człowiek się stara a potem czuje jak żebrak”
Wygląda więc na to, że mam jednak jakąś szansę zostać tu wysłuchany (raczej doczytany).
Uważam, że cała ta sprawa niepotrzebnie została rozdęta do takich rozmiarów akurat tu – na forum.
Tu wymieniamy się doświadczeniami, no, zwykle doświadczeniami i wiedzą o różnych sposobach pokonywania napotkanych problemów czy trudności.
Urywanie sobie wzajemnie łbów akurat tu niczego nie załatwia, niczego nie rozwiąże i zwykle tylko niepotrzebnie zaciemnia obraz sytuacji rzeczywistej.
Do tanga i umowy trzeba dwojga…
Jest bardzo dobrze, gdy obie strony w taki sam sposób rozumieją czego umowa dotyczy.
Mam głęboką nadzieję, że te moje sugestie, które prowadziły do obierania określonego sposobu pokonywania napotykanych trudności, które zostały przyjęte i zrealizowane przez wielu forumowiczów – nie spowodowały strat. zniszczeń i katastrof.
Rozumiem, że przekonani do określonego sposobu postępowania z problemem, ostateczne decyzje podejmowali sami i świadomie.
(W opisanym przypadku inaczej nie było, ale to ja tak twierdzę.)
Autor wątku chciał mieć WENTYLACJĘ (sposób na kontrolowanie wilgotności wnętrz) z odzyskiem ciepła, mechaniczną ZRÓWNOWAŻONĄ (co oznacza IDENTYCZNE ciśnienia po obu stronach „kartki” stanowiącej przeponę wymiennika). Początkowo też rozważaliśmy znacznie mniejszą kubaturę wentylowaną jak ostateczna..
W założonym wątku skarży się na… aromaty…
O permanentnym, upierdliwym nawilgacaniu nowozbudowanego domu przez czynności kuchenne i bytowe nie wspomina.
Na brak kontroli wilgotności się nie skarży, czego jakoś wielu forumowiczów (jak czytałem) nie spostrzegło. O ile mi wiadomo TAKIE problemy tam nie występują.
Uzasadniając konieczność odwołania się do oceny mojej osoby przez forumowiczów jakoś nie wspomniał, że instalacja została zbudowana sporo przed wakacjami letnimi a zamiast być kończona i ostatecznie zamknięta w krótkim czasie- finalizację odsunął inwestor na „potem” (wrzesień, czy październik…, no, później!). Oczywiście, co zrozumiałe i NORMALNE – rozliczenia PO robocie!
To nie było dla mnie wygodne, ale to nie ja tam „trzymałem kasę”.
Jest niezadowolony, kategorycznie zażądał, abym rozpoznał problem, który zgłosił mi krótko przed świętami Bożego Narodzenia (wcześniej nie wiedziałem o istnieniu jakichkolwiek problemów, bo nie były sygnalizowane) i spowodował mój przyjazd do stolicy Tatr około 30 grudnia! Nie uchylam się, gdy trzeba coś sprawdzić czy poprawić.
USŁYSZAŁ, że wykonam „naprawę” w kilka dni, gdy ja stwierdziłem, że jeżeli problemy są – to konieczne jest ich poznanie i rozwiązanie SZYBKO.
Każdy kij ma dwa końce a każda moneta dwie strony.
Jest spór. Jest zakres sporu. Są strony. Są sposoby załatwiania sporów.
JEST umowa.
Ale czy jest wola rozwiązania tego problemu czy została już tylko „żądza krwi i głowy wroga”?
Opowiadanie w tej chwili, że koniecznie i natychmiast MUSZĘ dokonać dowolnych czynności aby ta instalacja swobodnie pracowała z okapem o potężnym sprężu i że muszę to wykonać w ramach gwarancji nieco kłuci się z przyjmowanymi założeniami.
Przed usprawnieniem układu, poprawieniem wszystkiego, co da się zrobić, aby całość spełniała przyjęte założenia się nie uchylam. Wydaje mi się, że da się tu zrobić i więcej.
Możliwości jest bardzo dużo.
Ale…
Problem trzeba poznać. Postawić poprawnie. POTEM da się dobrać metody jego pokonania.
Jestem w trakcie. Testów, myślenia, tworzenia i weryfikacji teorii dotyczącej tych obserwacji, które zostały dokonane. Do tego – jest zima i wcale nie wszystko da się zrobić już i łatwo.
Ja WIEM, że ta instalacja zrównoważona nie jest a miała być. Była projektowana jako zrównoważona i tak wspólnie z inwestorem postanowiliśmy.
A cała ta reszta budząca sensację i wypieki wielu osób?
Ja też mam maile, kalkulacje przedkładane i założenia robione wspólnie, ustalenia…
Mam pamięć i zdjęcia z etapów prac.
Pamiętam, że na ten przykład, przekucia stropów to my wykonywaliśmy a nie obcy budowlańcy…. Pamiętam i więcej…
Jak będzie wola współpracy przy pokonaniu problemu, który tak późno się uwidocznił – to pokonamy ten problem. Ludzie na księżyc polecieli i wrócili i się dało to tu musi.
Jak woli nie będzie – to wypowie się sąd która ze stron ma słabszą pamięć i mniej twarde kwity.
A że to taki kraj – to pewnie apelacja, kasacja… potem Strassburg…
W mojej ocenie – inwestora „poniosło”.
A zawiniłem i ja i On i upływ czasu i zima.
Wierzę, że ludzie myślący problemy mogą pokonać.
Ja taką wolę mam.
Po lekturze tego i wielu innych wątków stwierdzam wyraźnie:
WSZYSCY budujący usiłują podcierać się szkłem!
Jednym kalkulacja kosztu ewentualnych opatrunków podpowiada takie rozwiązania a innym – inne.
To bywają umowy ustne, pisemne, ubezpieczane i różne…
Adam M.
(Długo było, bardzo ogólnie i cholera wie, tak naprawdę – po co? Wiem, że najlepszą obroną jest atak – to zostałem zaatakowany. Tylko, obrona przed czym? Tego nie wiem.)
A,M,
adam_mk - 15-02-2010 16:49
Do wiadomości ogółu i ku uspokojeniu sumień.
Jestem umówiony na telefon na dzisiaj z autorem wątku.
Wszelkie szczegóły są na tym etapie tylko dla niego i proszę o zrozumienie mojego stanowiska.
Tu, uważam, nie jest miejsce na TAKIE szczegóły.
Adam M.
daggulka - 15-02-2010 17:15
Kiedy ktoś chce wydawać wyrok powinien wysłuchać dwóch stron .
też mi się tak zdaje .... :roll: tak napisałam wczoraj ....
dziś podtrzymuję ... :roll:
wick - 15-02-2010 18:34
Kiedy ktoś chce wydawać wyrok powinien wysłuchać dwóch stron .
też mi się tak zdaje .... :roll: tak napisałam wczoraj ....
dziś podtrzymuję ... :roll: a jutro ?
jutro nadal bedziesz zionąć ... wielokropkami
malka - 15-02-2010 18:35
Jareko pozwól,że skorzystam, takdla rozjaśnienia styuacji ze strony praktycznej, bo niektórym sie wydaje,że jak maja papierową umowę to są prawie bogami i wykonawca jest w szachu i "nie podskoczy" :-?
Umowa nie ustrzeże nas przed "wykonawcami" - niestety - ale ułatwia dalszą drogę dochodzenia swojego lub choćby dopier@&$nia przed sadem czy US za nasza krzywdę Umowa nas nie ustrzeże i niewiele pomoże przy dochodzeniu swoich racji
Co z tego,że mam umowę,skoro i tak to ja musze udowadniać,że nie jestem wielbłądem :roll: Espertyzy,operaty, oświadczenia pisma różnego kalibru,świadkowie,zeznania dużo pieniędzy i jeszcze więcej czasu.....tak wyglada walka z partactwem ...moja od 13 miesiecy :-?
an-bud - 15-02-2010 18:40
no tak, i krzykacze podwineły kity.... i może następnym razem pomyślą co mówią.
an-bud - 15-02-2010 18:44
a jutro ?
jutro nadal bedziesz zionąć ... wielokropkami Smoczyce tak mają :wink:
Barbossa - 15-02-2010 18:52
no tak, i krzykacze podwineły kity.... i może następnym razem pomyślą co mówią. spokojnie, to nie koniec, to chwila do złapania oddechu...
takie humanitarne, chwilowe zawieszenie broni, celem wpuszczenia na pole bitwy ludków z czerwonym krzyżem do pozabierania rannych...
aż tu nagle, wiuuuuuuuuuuuu......
i szrapnel jeeeeeeeeeebut......
skorpio - 15-02-2010 19:05
Kurna, ale to proste. Różne myśli przychodziły mi do głowy, a tu po prostu terkot agregatu skutecznie zagłuszał anemiczne dzwonki inwestora. No i go poniosło. Zaatakował.
jareko - 15-02-2010 19:10
Jareko pozwól...Umowa nas nie ustrzeże i niewiele pomoże przy dochodzeniu swoich racji
Co z tego,że mam umowę,skoro i tak to ja musze udowadniać,że nie jestem wielbłądem ... a teraz pomyśl jaka gehenna by cię czekała gdybyś wogóle papierów nie miała i opierała się na słownej przepychance. Słowa... słowa tak naprawdę jak już idzie się na wojnę ;) niewiele znaczą.
adam_mk - 15-02-2010 19:11
skorpio
Zapraszam do siebie.
Tylko TY się wytłumaczysz, dlaczego od żony telefonów nie odbierasz.
Będzie o czym pogadać, czymś się pobawić.
Nie będziesz się nudził.
Chyba, że wiesz już wszystko i żadnego problemu rozwiązywać nie musisz...
Tam tylko gdzieniegdzie JEST zasięg sieci.
Adam M.
daggulka - 15-02-2010 19:14
no tak, i krzykacze podwineły kity.... i może następnym razem pomyślą co mówią. spokojnie, to nie koniec, to chwila do złapania oddechu...
takie humanitarne, chwilowe zawieszenie broni, celem wpuszczenia na pole bitwy ludków z czerwonym krzyżem do pozabierania rannych...
aż tu nagle, wiuuuuuuuuuuuu......
i szrapnel jeeeeeeeeeebut...... nie kracz ...... :-? :roll: :wink:
malka - 15-02-2010 19:18
Jareko pozwól...Umowa nas nie ustrzeże i niewiele pomoże przy dochodzeniu swoich racji
Co z tego,że mam umowę,skoro i tak to ja musze udowadniać,że nie jestem wielbłądem ... a teraz pomyśl jaka gehenna by cię czekała gdybyś wogóle papierów nie miała i opierała się na słownej przepychance. Słowa... słowa tak naprawdę jak już idzie się na wojnę ;) niewiele znaczą. Jareko, umowa to tylko doodatek (też jestem zaskoczona), jest wiele ważniejszych (dla sądu) papierów
Inka Opole - 15-02-2010 19:18
Wszystko pieknie
gwoli uszczeglowienia no ofence
mozna nie uslyszec telefonu zdarza sie najlepszym
ale jezeli to komora to niestety na ekranie widnieje takie cos jak rozmowy nieodebrane no i oczywiscie jezeli dzwoniacy nie ma zastrzezonego numeru to wiemy gdzie oddzwoni jezeli tylko mamy na to ochote
pozdr
rafal
skorpio - 15-02-2010 19:19
skorpio
Zapraszam do siebie.
Tylko TY się wytłumaczysz, dlaczego od żony telefonów nie odbierasz.
Będzie o czym pogadać, czymś się pobawić.
Nie będziesz się nudził.
Chyba, że wiesz już wszystko i żadnego problemu rozwiązywać nie musisz...
Tam tylko gdzieniegdzie JEST zasięg sieci.
Adam M. Wytłumaczę się od razu: nie odbieram, ponieważ mam wykupioną usługę "darmowe numery", wśród których jest i numer małżonki. Puszcza mi więc "dzwona", na którego NATYCHMIAST oddzwaniam. NATYCHMIAST, ponieważ ją kocham i szanuję, niezależnie z jaką pierdołą do mnie dzwoni.
Tobie, pomimo że nie masz darmowych minut do każdego inwestora, polecam to samo - oddzwaniaj na nieodebrane połączenia, szanuj swoich chlebodawców, a unikniesz takich sytuacji.
jareko - 15-02-2010 19:37
proponuje zakończyć tą "dyskusje" gdyż w zbędną pyskówkę się zamienia
skorpio - 15-02-2010 19:45
proponuje zakończyć tą "dyskusje" gdyż w zbędną pyskówkę się zamienia Po uważnym prześledzeniu tego wątku i wysłuchaniu obu stron, wyraziłem swoje zdanie na ten temat. Wszystkich, którzy uważają, że zrobiłem to w opryskliwy sposób i w związku z tym czują się urażeni - serdecznie przepraszam. Niniejszym kończę "tę dyskusję".
jareko - 15-02-2010 20:06
skorpio - spoko, nie czuję się w żaden sposób urażony a co do komórek mam podobne zdanie co ty.
Obawiam się tylko, że szybko zostanie przekroczony próg dobrych manier :) i będzie to już tylko nawalanka jednych z drugimi
fenix2 - 15-02-2010 20:07
Powtórze tylko raz jeszcze - tulu zasłużonych forumowiczów dawno nie widziałem w żadnym "standardowym" temacie - że Pan X z firmy Y zrobił, popsuło się i nie chce naprawić. Ja też nie widziałem a śledziłem inne watki o podobnej tematyce.
Zastanawiające ?
NIe naruszyłeś żadnego tabu. Po prostu złamałeś regulamin forum , bo za to konto jest blokowane. To dość proste.
NIe lubię jak tchórz udaje męczennika za sprawę- to żenujące. Skąd takie informacje? Sprawdziłaś adres IP ?
Rom-Kon - 15-02-2010 20:11
Jareko pozwól,że skorzystam, takdla rozjaśnienia styuacji ze strony praktycznej, bo niektórym sie wydaje,że jak maja papierową umowę to są prawie bogami i wykonawca jest w szachu i "nie podskoczy" :-?
Umowa nie ustrzeże nas przed "wykonawcami" - niestety - ale ułatwia dalszą drogę dochodzenia swojego lub choćby dopier@&$nia przed sadem czy US za nasza krzywdę Umowa nas nie ustrzeże i niewiele pomoże przy dochodzeniu swoich racji
Co z tego,że mam umowę,skoro i tak to ja musze udowadniać,że nie jestem wielbłądem :roll: Espertyzy,operaty, oświadczenia pisma różnego kalibru,świadkowie,zeznania dużo pieniędzy i jeszcze więcej czasu.....tak wyglada walka z partactwem ...moja od 13 miesiecy :-? ...a wyobraź sobie że nie masz żadnych papierów... ani umowy... ani faktury...
prosisz wykonawcę o poprawienie spieprzonej roboty a jesli nie odpowiada grozisz mu... donosem do US :wink: ...w tym momencie jesli gościu ma jakieś plany na przyszłość to powinien popuścić w majty... wiemy jakie są kary z UKS-u... a jesli to straceniec któremu pętla się już zacisnęła i ma to głęboko w... poważaniu to nawet umowy notarialne nic nie dają! ...a tak masz umowy...i już 13 miesięcy sądzisz się... jaka kara? na pewno mniejsza niż z UKS-u...
jareko - 15-02-2010 20:12
... Zastanawiające ? jasne :) i zapewne powstanie na ten temat nie jedna, na dodatek słuszna, teoria :)
Wszak o czymś gadać trzeba - czyż nie?
A wątek? To tylko pretekst :lol:
wolo63 - 15-02-2010 20:13
Qwert . ZAMKNIJ TEN TEMAT ! Uważam , że dalej nie ma sensu tego ciągnąć . Podziękuj wszystkim .Starczy. Amen.
fenix2 - 15-02-2010 20:17
... Zastanawiające ? jasne :) i zapewne powstanie na ten temat nie jedna, na dodatek słuszna, teoria :)
Wszak o czymś gadać trzeba - czyż nie?
A wątek? To tylko pretekst :lol: ]
O już pierwszy atak. :roll: Na nie "Najlepszego doradcę."
Dokładnie trafiłeś w sedno.
Bo strony od 2-4 to najzwyklejsze w świecie nabijanie postów i coś jeszcze.
Ja akurat udzielałem się najmniej w tej dyskusji.
"Kto ma oczy niech patrzy, kto ma uszy niech słucha".
I wyciągnie właściwe wnioski.
Rom-Kon - 15-02-2010 20:19
...a co do komórek... sam miewam problemy ze zasięgiem i nie na wszystkie telefony oddzwaniam... a w szczególności jak daję ogłoszenie o zatrudnieniu... wtedy przez 2 tygodnie telefony się urywają i nie zawsze mogę odebrać... na nieodebrane nie oddzwaniam... jak ważny telefon to ktoś jeszcze zadzwoni...
achaś... jeszcze jedno... to mogą potwierdzić moi pracownicy... telefon leży zawsze "gdzieś" i tylko oni (pracownicy :wink: ) wiedzą gdzie on jest... ja niestety nie... to samo dotyczy kluczy do samochodu :lol:
daggulka - 15-02-2010 20:23
Qwert . ZAMKNIJ TEN TEMAT ! Uważam , że dalej nie ma sensu tego ciągnąć . Podziękuj wszystkim .Starczy. Amen. nie zamknie ..... gdyby chciał zamknąć - zrobiłby to wtedy kiedy stracił kartę przetargową czyli kiedy podano nick "przestępcy" :wink: :roll:
fenix2 - 15-02-2010 20:25
Tak a teraz zaczęła się dyskusja na temat telefonów.
"A ja to : Ma telefon nie mam, dobieram nie odbieram, wyświetla się lista połączeń nie wyświetla, a poczty głosowej nie mam włączonej, mam zasięg nie mam"
lukasz_p - 15-02-2010 20:28
Qwert . ZAMKNIJ TEN TEMAT ! Uważam , że dalej nie ma sensu tego ciągnąć . Podziękuj wszystkim .Starczy. Amen. nie zamknie ..... gdyby chciał zamknąć - zrobiłby to wtedy kiedy stracił kartę przetargową czyli kiedy podano nick "przestępcy" :wink: :roll: może "cham" postanowił zaczekać do czasu naprawienia dzieła a nie tylko oświadczenia się wykonawcy co do tego? :o
daggulka - 15-02-2010 20:33
hm .... z tego co poczytałam i zrozumiałam, to "cham" (skoro tak wolisz , niech będzie :roll: ) wątek założył, żeby kontakt "złapać" i żeby postraszyć ....hm ....kontakt złapał .... postraszył .... chyba ma czego chciał.... :roll:
lukasz_p - 15-02-2010 20:35
a może po prostu czuł się bezsilny w zaistniałej sytuacji...
daggulka - 15-02-2010 20:37
a może po prostu czuł się bezsilny w zaistniałej sytuacji... hm .... to dlaczego nie droga oficjalna ?
nie pisma z potwierdzeniem odbioru , nie fax ....
co chciał w sadzie przedstawić? wydruk z wątku na forum muratora? :roll:
zastanawiające...... :roll:
lukasz_p - 15-02-2010 20:40
a może po prostu czuł się bezsilny w zaistniałej sytuacji... hm .... to dlaczego nie droga oficjalna ?
nie pisma z potwierdzeniem odbioru , nie fax ....
co chciał w sadzie przedstawić? wydruk z wątku na forum muratora? :roll:
zastanawiające...... :roll: a Ty znowu swoje...
klient złapany przez forum, to i się upomina o swoje na jego łamach :wink:
fenix2 - 15-02-2010 20:41
a może po prostu czuł się bezsilny w zaistniałej sytuacji... hm .... to dlaczego nie droga oficjalna ?
nie pisma z potwierdzeniem odbioru , nie fax ....
co chciał w sadzie przedstawić? wydruk z wątku na forum muratora? :roll:
zastanawiające...... :roll: FAX cyt. "w 100 letniej, nieco zrujnowanej budzie, odciętej od wszystkich mediów" ??
Chyba że to chodzi o mydełka "FAX". :)
a Ty znowu swoje...
klient złapany przez forum, to i się upomina o swoje na jego łamach :wink: "Uderz w stół, a nożyce się odezwą."
lukasz_p - 15-02-2010 20:41
a może po prostu czuł się bezsilny w zaistniałej sytuacji... hm .... to dlaczego nie droga oficjalna ?
nie pisma z potwierdzeniem odbioru , nie fax ....
co chciał w sadzie przedstawić? wydruk z wątku na forum muratora? :roll:
zastanawiające...... :roll: FAX cyt. "w 100 letniej, nieco zrujnowanej budzie, odciętej od wszystkich mediów" ??
Chyba że to chodzi o mydełka "FAX". trafne spostrzeżenie :lol:
daggulka - 15-02-2010 20:43
FAX cyt. "w 100 letniej, nieco zrujnowanej budzie, odciętej od wszystkich mediów" ??
Chyba że to chodzi o mydełka "FAX". poczta też nie dociera .... bo tak ... zapomniałam ... przecież to Antarktyda a nie południowa część naszego kraju :wink:
Barbossa - 15-02-2010 20:47
ojszczaj ich, wyżej doopy nie podskoczą...
daggulka - 15-02-2010 20:48
ojszczaj ich, wyżej doopy nie podskoczą... howkh......
M@riusz_Radom - 15-02-2010 20:48
Jak ktoś ma za dużo energii to ja mam ze 30 ton śniegu do przewalenia .. Z prawej na lewą stronę drogi ....
coulignon - 15-02-2010 20:54
hm .... to dlaczego nie droga oficjalna ? Bo ta zdaje sie szybsza i skuteczniejsza. Sam miałem drobny przypadek gdy sprzedawca z tego forum sprzedał mi czegos za dużo a potem organizował odbiór nadwyżki przez 4 miesiące. I jakos samochód nie mogł dojechać. Po dokananiu wpisu w jego wątku samochód był na drugi dzień. Tego samego dnia korekta faktury.
Forum czyni cuda.
Po załatwieniu sparwy wpis skasowałem.
wiec trochę nie dziwię sie Koledze Z Niedziałajacą Wentylacją. Mając duży problem za który zapłaciłem 20 tys sam bym tak zrobił zanim poszdłbym do sądu. Oczywiście traktuje to jako polubowne załatwienie sprawy. :wink:
daggulka - 15-02-2010 20:58
wiec trochę nie dziwię sie Koledze Z Niedziałajacą Wentylacją. Mając duży problem za który zapłaciłem 20 tys . A to - jest wersja kolegi .... qwerta ....
wersji swojej Adam nie opowiedział .... mam powody przypuszczać, że było nieco inaczej ...... niż nam to opisał qwert ....
zawsze wersje są dwie .... a obiektywna prawda gdzieś pośrodku .... :roll:
jareko - 15-02-2010 21:02
obiektywna prawda?
A cóż to takiego ?
To tak, jak prawdziwe fakty ;)
daggulka - 15-02-2010 21:05
sie rozpędziłam ..... :roll:
dobra , dobra ..... niech będzie samo "prawda" .... :roll: :lol: :wink:
choć - jak może być oczywista oczywistość ... to może być i obiektywna prawda :lol: :wink:
fenix2 - 15-02-2010 21:05
obiektywna prawda?
A cóż to takiego ?
To tak, jak prawdziwe fakty ;) Prawdy są trzy: cała prawda, święta prawda i gó*no prawda.
lukasz_p - 15-02-2010 21:06
hm .... to dlaczego nie droga oficjalna ? Bo ta zdaje sie szybsza i skuteczniejsza. Sam miałem drobny przypadek gdy sprzedawca z tego forum sprzedał mi czegos za dużo a potem organizował odbiór nadwyżki przez 4 miesiące. I jakos samochód nie mogł dojechać. Po dokananiu wpisu w jego wątku samochód był na drugi dzień. Tego samego dnia korekta faktury.
Forum czyni cuda.
Po załatwieniu sparwy wpis skasowałem.
wiec trochę nie dziwię sie Koledze Z Niedziałajacą Wentylacją. Mając duży problem za który zapłaciłem 20 tys sam bym tak zrobił zanim poszdłbym do sądu. Oczywiście traktuje to jako polubowne załatwienie sprawy. :wink: nareszcie jakaś obiektywna opinia
daggulka - 15-02-2010 21:07
obiektywna prawda?
A cóż to takiego ?
To tak, jak prawdziwe fakty ;) Prawdy są trzy: cała prawda, święta prawda i gó*no prawda. może być też "niecała prawda" ..... np. niedomówienia, niedopowiedzenia, inny kontekst, brak wspominki o ważnych okolicznościach .... :wink:
daggulka - 15-02-2010 21:09
nareszcie jakaś obiektywna opinia nie obiektywna , tylko "po Twojej myśli" ... dlatego Ci się spodobała ... nie oszukujmy sie.... :D
lukasz_p - 15-02-2010 21:10
ojszczaj ich, wyżej doopy nie podskoczą... cóż za złota myśl... czym się zajmujesz w realu Barbossa? niech zgadnę - jesteś sprzedawcą używanych samochodów? :o
daggulka - 15-02-2010 21:14
ojszczaj ich, wyżej doopy nie podskoczą... cóż za złota myśl...
czym się zajmujesz w realu Barbossa? niech zgadnę - jesteś sprzedawcą używanych samochodów? :o toś błysnął...... przyganiał kocioł.... :-?
lukasz_p - 15-02-2010 21:15
nareszcie jakaś obiektywna opinia nie obiektywna , tylko "po Twojej myśli" ... dlatego Ci się spodobała ... nie oszukujmy sie.... :D a niby co ma być po mojej myśli? to ode mnie ktoś wziął 20 patyków i nie wykonał umowy??? l
daggulka - 15-02-2010 21:16
a niby co ma być po mojej myśli? to ode mnie ktoś wziął 20 patyków i nie wykonał umowy??? l no właśnie nie ..... to nie wiem nad czym tak się podniecasz .... :roll:
lukasz_p - 15-02-2010 21:18
toś błysnął...... przyganiał kocioł.... :-? cyt. zawsze wersje są dwie .... a obiektywna prawda gdzieś pośrodku .... :lol: :lol: :lol:
daggulka - 15-02-2010 21:20
cyt. zawsze wersje są dwie .... a obiektywna prawda gdzieś pośrodku .... :lol: :lol: :lol: no tak ... tylko to jest zły dobór słów a twój tekst o sprzedawcy samochodów to zwykłe chamstwo ....
pobawimy sie w "znajdź różnicę"..... ? :wink:
wick - 15-02-2010 21:20
Jak ktoś ma za dużo energii to ja mam ze 30 ton śniegu do przewalenia .. Z prawej na lewą stronę drogi .... jest też chodnik
oraz dach(latające stwory mile widziane)
lukasz_p - 15-02-2010 21:21
a niby co ma być po mojej myśli? to ode mnie ktoś wziął 20 patyków i nie wykonał umowy??? l no właśnie nie ..... to nie wiem nad czym tak się podniecasz .... :roll: a czym mam się podniecać? już wiem.. napiszę sobie umowę.. taką obiektywnie prawdziwą..
daggulka - 15-02-2010 21:27
a czym mam się podniecać? no właśnie ..... :roll: :-?
sSiwy12 - 15-02-2010 22:00
Jak bumerang wraca sprawa umowy - i słusznie.
Pojmujecie umowe jednostronnie, tylko jako zabezpieczenie interesów inwestora, a przeciez umowa, jest swoistym zobowiazaniem dla dwóch stron - w tym także dla wykonawcy.
Może też w sposób jednoznaczny określać za jaki efekt bedzie zapłacone, a co ważniejsze określić kryteria odbioru, oraz odpowiedzialnośc wykonawcy.
Umowa zabezpiecza też wykonawcę.
W pierwszym swoim wpisie napisałem, że obie strony załatwiły sprawe od d..y strony - podtrzymuję ta opinię, bo teraz zaczna sie "przepychanki" co i jak miało być wykonane, kto co zrobił, kto i dlaczego dokonał zmian.
Dziwi mnie takie podejście do sprawy, zwłaszcza przy tak "niestabilnym produkcie" jakim jest wentylacja mechaniczna.
Chyba znam sprawę przedstawioną przez obie strony. I powiem tak - to nie jest proste do oceny, zwłaszcza stojąc z boku, zwłaszcza, ze nie ma tej rzeczonej umowy i nie bardzo wiadomo w czym sprawa.
Pewnikiem jest, ze Adam nie odbierał telefonów - dla mnie karygodne zaniedbanie, bez względu na przyczynę.
Jest równiez coś na rzeczy z wymiennikiem, a wiadomo jak nie ma wymiennika, to rekuperacji i wentylacji raczej niet.
Pozostałe "usterki" najprawdopodobniej wynikają z niedomówień między inwestorem a wykonawcą.
Gdyby była pisemna umowa, być może tej sprawy by nie było - mogę tak stwierdzić znajac relacje obu stron.
Na zakończenie. Bardzo lubię i szanuję Adama. Fakt poznałem Go osobiście.
Ale to nie zmienia mojej krytycznej oceny co do pewnych (wymieninych) jego postepowań.
Brutalnie też stwierdzę, że dynda mi to, jesli ktoś odbierze ten wpis jako obronę Adama.
FINITO
Nefer - 15-02-2010 22:05
NIe naruszyłeś żadnego tabu. Po prostu złamałeś regulamin forum , bo za to konto jest blokowane. To dość proste.
NIe lubię jak tchórz udaje męczennika za sprawę- to żenujące. Skąd takie informacje? Sprawdziłaś adres IP ? To nie informacje - to domysły- nie znam przypadku by z innego powodu ktoś stąd wyleciał.
gosc_gostek2 - 15-02-2010 22:28
Co za niesamowity zwrot akcji! Okazuje się, że wykonawca jednak jest jak kryształ, a wszystkiemu winny był zbyt cichy dzwonek telefonu.
Ale uwaga! Nagły zwrot akcji. Wykonawca podczas pracy w laboratorium usłyszał szmer (wszak po awatarze widać, że uszy ma duże). To dzwoni qwert i informuje o niniejszym wątku na forum. Co za szczęśliwy zbieg okoliczności. Teraz wszystko uda się załatwić. I pomyśleć, że jedyny problem to ten nieszczęsny, zbyt cichy telefon …
Przyznam, że 12 letni Kazio potrafi wymyślić lepszą historyjką dlaczego nie odrobił lekcji. A wystarczyłoby powiedzieć po ludzku: przepraszam, dałem ciała. Naprawię instalację albo zwracam kasę.
Widać mistrz Joda gardzi tak przyziemnymi sposobami.
Będę dalej śledził ten teatr absurdu gdzie niektórzy udowadniają, że czarne to białe ;-)
gosc_gostek2 - 15-02-2010 22:35
ojszczaj ich, wyżej doopy nie podskoczą... cóż za złota myśl... czym się zajmujesz w realu Barbossa? niech zgadnę - jesteś sprzedawcą używanych samochodów? :o Uważaj. Zadzierasz z najlepszym doradcą na tym forum. Toż to mistrz ciętej riposty, a przy tym wysokiej klasy fachowiec, który zawsze służy pomocą ;-)
7tonik - 15-02-2010 22:40
Szkoda że wykorzystujemy FM w zależności od potrzeb . Przejrzyjmy na oczy. Po jednej stronie stali doradcy produkuja się na forum aby przede wszystkim "złapać klientów", czyli też jak piszesz w zależności od potrzeb wykorzystują FM.
Po drugiej stronie są inwestorzy szukający tutaj pomocy, no i gdy juz dadzą się omotać i wybierają tutaj wykonawcę, to dlaczego odmawiać im szukania tutaj ratunku, gdy wyszło cos nie tak?
7tonik - 15-02-2010 22:43
Adam ... jeśli to było do mnie - to qwert nie potrafił sie okreslić, więc dlatego zahaczyłam o ten temat .... :wink:
nie wiem ... pewnie mam zjechane na tym punkcie ... ale dla mnie umowa jest najwazniejsza we współpracy - bo w niej okreslone jest wszystko : kiedy wykonawca zaczyna , kiedy kończy , co wchodzi w zakres wykonanej pracy , sposób rozliczenia , gwarancja ... :roll:
jeśli umowa była - ustna ... to nie ma problemu ...
ale albo nie doczytałam albo nie zostało napisane czy umowa była ... dlaczego sie czepiłam jak rzep ....
co tu dużo .... biurokratka ze mnie i tyle .... :oops: :roll:
dobrze , że jesteś i wierze, że teraz to już z górki ... :D :) :) :) Padnij jeszcze na kolanka, ładnie przeproś i jeszcze pocałuj w d...pkę
frjo - 15-02-2010 22:43
jak dzieci...
DariaIMichu - 15-02-2010 22:51
Sory, ale dla mnie wiarygodnośc tłumaczeń wykonawcy jest niskich lotów.
Zachowanie większości forumowej elity, a raczej elyty jest poprostu żenująca (z wyjątkiem ssiwego12). Zwłaszcza jednej forumowiczki, która wcale nie broni i nie wybiela najlepszego doradcy. Qwert miał prawo napisac taki wątek jaki założył. Jak sie wyłożyło 20 tysięcy to można pokusić się o bardziej drastyczne rozwiązania niż tylko wpis na forum
BOHO - 15-02-2010 22:54
Co za niesamowity zwrot akcji! Okazuje się, że wykonawca jednak jest jak kryształ, a wszystkiemu winny był zbyt cichy dzwonek telefonu.
Ale uwaga! Nagły zwrot akcji. Wykonawca podczas pracy w laboratorium usłyszał szmer (wszak po awatarze widać, że uszy ma duże). To dzwoni qwert i informuje o niniejszym wątku na forum. Co za szczęśliwy zbieg okoliczności. Teraz wszystko uda się załatwić. I pomyśleć, że jedyny problem to ten nieszczęsny, zbyt cichy telefon …
no fakt...... trochę żenujące tłumaczenie......jak na człowieka z dowodem w kieszeni....
to mi trochę przypomina Clintona i jego wykrętasy, że nie miał z Moniką żadnego sexu.... :wink:
bogus33 - 15-02-2010 22:57
7tonik!
" Padnij jeszcze na kolanka, ładnie przeproś i jeszcze pocałuj "
podoba mi się, :D trafiłeś jak nic.
pozdro
daggulka - 15-02-2010 22:57
Zwłaszcza jednej forumowiczki, która wcale nie broni i nie wybiela najlepszego doradcy. nie broniłam i nie wybielałam do momentu kiedy poznałam wersję Adama na priv czyli do dzisiejszego dnia .... na podstawie tego co przeczytałam .... i po porównaniu obu wersji uznałam za zasadne napisać to co napisałam ....
obie strony święte nie są .... każda ma coś tam za uszami ....
i tyle.....
natomiast wkurzyło mnie osądzanie i ferowanie wyroków przed poznaniem wersji drugiej strony .....
zawsze na forum wychodzicie z założenia , że to wykonawca jest do dupy a inwestor cacy .... pewnie dlatego, że większość to inwestorzy i ma jakieś z wykonawcami doświadczenia .... co nie usprawiedliwia krzywdzących wpisów na podstawie li tylko wersji jednej strony ....
Rom-Kon - 15-02-2010 22:59
(...)
Przejrzyjmy na oczy. Po jednej stronie stali doradcy produkuja się na forum aby przede wszystkim "złapać klientów"(...) ...wlasnie przejrzyjmy na oczy... to Forum to taki dobry interes! ...nie przeczę nałapałem zleceń od groma ( od 20 Lut 2007 4 zlecenia)... jedno w toku do tego dwa zlecenia powiązane (sąsiad inwestora) czyli razem 7 (siedem!) normalnie brać i przebierać!!! ...są zapytania - nie przeczę ale najczęściej na wczoraj :wink: lub poprawki po kimś :evil: a terminy na poł roku zajęte...
...i jeszcze jedno - forumowicze to bardzo wymagający inwestorzy... znają temat i w kasze nie dadzą sobie dmuchać a jeśli zaliczy się wtopę to smród na całą Polskę! ...tak jak ten przypadek...
...może innym bardziej się szczęści? bo mi nie...
BOHO - 15-02-2010 22:59
czyżby wersja Adama na priv była inna niż przedstawiona na Forum przez niego samego ?
daggulka - 15-02-2010 23:02
czyżby wersja Adama na priv była inna niż przedstawiona na Forum przez niego samego ? nie inna .... nie napisał kilku szczegółów które sa znaczące dla sprawy , ale przedstawiają qwerta w świetle jakby .... mniej korzystnym .... widać było to poniżej Jego godności ....
ja bym napisała ....
nie mnie decydować....
z mojej strony - i dla mnie - temat zamknięty ..... żegnam ....
kulca - 15-02-2010 23:04
Po przeanalizowaniu twoich postów doszedłem do wniosku że mam ten sam "reku" z tego samego źródła , jeszcze nie mieszkam ale już mam "stresa" . Informuj na bieżąco jak sprawa wygląda . i ja czekam na bieżące wieści
Bader - 15-02-2010 23:09
Sory, ale dla mnie wiarygodnośc tłumaczeń wykonawcy jest niskich lotów.
Zachowanie większości forumowej elity, a raczej elyty jest poprostu żenująca (z wyjątkiem ssiwego12). Zwłaszcza jednej forumowiczki, która wcale nie broni i nie wybiela najlepszego doradcy. Qwert miał prawo napisac taki wątek jaki założył. Jak sie wyłożyło 20 tysięcy to można pokusić się o bardziej drastyczne rozwiązania niż tylko wpis na forum Jam jelitą nie jest :D tylko ciężko tyrającym facetem , który lubi to co robi . A swoim klientom podając numer zaznaczam , że często pracuje w słuchawkach, prosząc by nie dziwili się , że nie odbieram telefonu. A oddzwaniam gy mam tylko czas i siłę by to uczynić( czasami niestety po paru dniach ) I cholera potrafią to zaakceptować i zrozumieć- poza tym 1 % , o którym chciałbym zapomnieć :cry:
pzdr.
ps. nie spałem ani z jednym ani z drugim by oceniać i rzucać kamieniem.
DariaIMichu - 15-02-2010 23:19
Zwłaszcza jednej forumowiczki, która wcale nie broni i nie wybiela najlepszego doradcy. nie broniłam i nie wybielałam do momentu kiedy poznałam wersję Adama na priv czyli do dzisiejszego dnia .... na podstawie tego co przeczytałam .... i po porównaniu obu wersji uznałam za zasadne napisać to co napisałam ....
obie strony święte nie są .... każda ma coś tam za uszami ....
i tyle.....
natomiast wkurzyło mnie osądzanie i ferowanie wyroków przed poznaniem wersji drugiej strony .....
zawsze na forum wychodzicie z założenia , że to wykonawca jest do dupy a inwestor cacy .... pewnie dlatego, że większość to inwestorzy i ma jakieś z wykonawcami doświadczenia .... co nie usprawiedliwia krzywdzących wpisów na podstawie li tylko wersji jednej strony .... Jasne, ze nie bronisz i nie wybielasz. NIkt nie krzywdził wykonawcy tylko dziwił się że to dotyczyło jego osoby. Mnie też to zdziwiło. jestem mało aktywna ale dużo czytam i ta osoba jako fachowiec ma u mnie duży autorytet ale jako przedsiębiorca po tym co przeczytałam juz nie.
Może Adam-mk nie napisał tego publicznie bo to co tobie napisał nie było dokońca prawda i publicznie miałmopory to wyjawić. A tobie jako swojej znajomej makaron na uszy nawinął. Piszesz, że nie ferujesz wyroków zanim nie poznasz oponi obydwu stron, ale o qwercie juz masz opinie że coś jets z nim nie tak po tym tylko jak ci adam-mk napisał na priv. Nawet qwert nie wie co to jest, nawet nie ma szansy sie do tego ustosunkowac ale ty już o nim sobie zdanie wyrobiłaś.
Masz racje, że zakończyłaś swoje obiektywne prawdy w tym wątku bo choć darze cię sympatią i miło się czyta twój dziennik to jednak w tym wątku jesteś daleko od obiektywizmu
7tonik - 15-02-2010 23:27
Zauważcie, że nie wypowiada się już ani inwestor, ani wykonawca. Znaczy, że idzie w dobrym kierunku. Poczekajcie na wypowiedź któregoś z nich. Gdy pójdzie cos nie tak, to na pewno o tym usłyszymy. Tutaj na razie nie ma co mącić.
adam_mk - 15-02-2010 23:27
sSiwy12
Fakt. Masz rację.
Dupa jestem a nie biznesmen!
Trzeba było to "nie działające" gówno olać i zamiast opukiwać i mierzyć tylko warować przy słuchawie. A potem naściemniać żeby się kontrahent nie wqwer'wił i na jakim forum się nie nawytrząsał.
Pewnie dla tego nie jestem w stanie za gotówkę kupić sobie województwa, jak mi do łba strzeli...
Tu nic nie jest w porządku.
Ale...
Wentylacja JEST! TEGO nie negowano!
Skutki uboczne dają w kość.
JA WIEM już co jest grane i wiem co zrobić, żeby było dobrze (choć wcale nie jest to tak, jak było planowane!).
Poczytajcie swoje posty.
Wygląda, że w tym konflikcie jest nas cała masa...
A to tylko jeden domek w górach, gdzie kurczaka czuć w sypialni...
A wilgotność w normie!
Który z Was podpowie - czemu?
Danych macie dość.
ZAWSZE staram się jednoznacznie ustalić CO buduję i JAK to będziemy oceniać. Znaczy - sprawdzać, czy to co jest, jest tym co miało być.
ZAWSZE inwestor spieprza gdzie może, żeby akurat TEGO nie powiedzieć głośno! (Nie wiem, Nie znam się, ma być dobrze...)
Buntuję się przed stwierdzeniem - ma być dobrze, bo jest bardzo nieostre i nieprecyzyjne!
Dla mnie też zapisanie na byle świstku wspólnych ustaleń byłoby wygodne...
qwert - nie dla Ciebie jednego pracowałem, to TERAZ do siebie TEGO nie bierz!:
DLACZEGO zawsze tak trudno taki papier nabazgrać? DLA MNIE to też jest zabezpieczenie (iluzoryczne, wiem, ale...).
Byłoby jasne CO ma być zbudowane. Ja bym tak chciał...
Tyle, że to ja, zwykle, mam kasę za robotę dostać.... a to sporo zmienia.
gosc_gostek2
Poczytaj na spokojnie co piszesz...
Albo jesteś jeszcze bardzo młody, albo celowo złośliwy...
Pod nickiem masz napisane:
"WITAJ, nim zapytasz, poszukaj odpowiedzi"
Tyle, że Ty nie pytasz...
Ty WIESZ!
Adam M.
(Ja NAPRAWDĘ mam tu DWA nicki. Administracja wie czemu :lol: )
BOHO - 15-02-2010 23:38
mam wrażenie Adamie, że oderwałeś się od rzeczywistości.....
jareko - 16-02-2010 08:05
...wlasnie przejrzyjmy na oczy... to Forum to taki dobry interes! ...nie przeczę nałapałem zleceń od groma ( od 20 Lut 2007 4 zlecenia)... jedno w toku do tego dwa zlecenia powiązane (sąsiad inwestora) czyli razem 7 (siedem!) normalnie brać i przebierać!!! ...są zapytania - nie przeczę ale najczęściej na wczoraj :wink: lub poprawki po kimś :evil: ..może innym bardziej się szczęści? bo mi nie... bynajmniej. Inni mają podobnie jak ty-ale niektórym tutaj wydaje się że są pempkiem świata i tylko dzięki nim i forum my egzystujemy. Klienci z forum robią mi raptem 20% obrotu. Obrotu a nie zysku-bo na was z założenia zysk jest niewielki bo tak jak ktoś z was pięknie podsumował-większość z was szkłem by . . .
ravbc - 16-02-2010 08:47
Tek sobie podczytuję i odnoszę wrażenie, że główny problem polega na tym, że... Adam nie jest handlowcem. Jest technikiem, więc na zarzut, że jego dzieło nie robi czegoś tam, odpowiedział (jak zabierał rekuperator) "ok, obadam i zrobię co trzeba". Szanujący się handlowiec powiedziałby: "ok, dorobienie tego to X tys. PLNów" (nie koniecznie tymi słowami). Niestety Adam wychodzi też z założenia, że wszyscy są do niego podobni i rozumieją jego podejście. No a nie są. Nawet bym zaryzykował, że prawie nikt nie jest do niego podobny. Większość chce mieć zrobione i to tak, żeby żona nie marudziła (sorry qwert, no offense). ;-)
Wniosek: Adam jest dupnym handlowcem i nie umie rozmawiać z klientami. A już zwłaszcza nie umie podtrzymywać ich dobrego samopoczucia, wciskając kit przez pół roku (czy nawet miesiąc).
A teraz od drugiej strony: czy qwert miał prawo się wściec? Ano niestety (albo i stety) miał, bo dla niego Adam był jednym z wielu wykonawców i oczekiwał od niego postawy podobnej do wszystkich pozostałych (czyli jak coś nie pasi - przyjechąć i połatać, żeby przestało "niepasić"). No a tego Adam nie umie, on koniecznie chce wiedzieć czemu to "nie pasi"...
Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że podstawą całego problemu nie jest wcale to co zostało zbudowane (ani nawet za ile), a raczej tzw. "obsługa posprzedażna". No i jak tu się dziwić, że dobry "przedstawiciel handlowy" wart jest dla firmy więcej niż pół technologii...
PS. Właściwie to chyba napisałem nie na temat, ale to tutaj popularny sport... ;-)
pietrekzbronami - 16-02-2010 09:27
Qwert . ZAMKNIJ TEN TEMAT ! Uważam , że dalej nie ma sensu tego ciągnąć . Podziękuj wszystkim .Starczy. Amen. Niech wątek się ciągnie tak jak ten, w którym forumowicze zbluzgali gościa od wylewek. Tam chyba nikt nie wspomógł wykonawcy (mam nadzieje, że nie przez to, iż nie był ELYTĄ).
daggulka - 16-02-2010 09:30
Qwert . ZAMKNIJ TEN TEMAT ! Uważam , że dalej nie ma sensu tego ciągnąć . Podziękuj wszystkim .Starczy. Amen. Niech wątek się ciągnie tak jak ten, w którym forumowicze zbluzgali gościa od wylewek. Tam chyba nikt nie wspomógł wykonawcy (mam nadzieje, że nie przez to, iż nie był ELYTĄ). a możesz mi dać linka? niestety nie jestem zawsze i wszedzie ... pewnie gdybym wątek zauważyła ... zajęlabym jakieś swoje stanowisko ...
ravbc - bardzo fajnie to napisałeś .... i chyba faktycznie coś w tym jest ... :D
M@riusz_Radom - 16-02-2010 09:37
Obrotu a nie zysku-bo na was z założenia zysk jest niewielki bo tak jak ktoś z was pięknie podsumował-większość z was szkłem by . . . To co po przyjmujesz takie zlecenia ? Rozumiem, że co najmniej masz przystawiony do głowy pistolet - bo innego wytłumaczenia nie mam. Ja znajomym przysługę zrobię tylko wtedy, kiedy mam "okienko". Jeśli mam wybrać - XXXXX PLN za robotę zewnętrzną a podobną robotę za XXXX PLN "po znajomości" to zawsze wybieram tę pierwszą. Tak jak każdy normalny człowiek mający na utrzymaniu rodzinę.
Pewnie dlatego potem nie żalę się, że znajomi nie dają mi zarobić i by się szkłem podcierali jakby mogli ;) Toś człowieku podsumował swoich "znajomych" forumowych. Na miejscu takiego, u którego robiłeś jakąś robotę, bym splunął w monitor czytając to co napisałeś ;)
pietrekzbronami - 16-02-2010 09:48
czyżby wersja Adama na priv była inna niż przedstawiona na Forum przez niego samego ? nie inna .... nie napisał kilku szczegółów które sa znaczące dla sprawy , ale przedstawiają qwerta w świetle jakby .... mniej korzystnym .... widać było to poniżej Jego godności ....
ja bym napisała ....
nie mnie decydować....
z mojej strony - i dla mnie - temat zamknięty ..... żegnam .... Obiecałaś!!!
Qwert . ZAMKNIJ TEN TEMAT ! Uważam , że dalej nie ma sensu tego ciągnąć . Podziękuj wszystkim .Starczy. Amen. Niech wątek się ciągnie tak jak ten, w którym forumowicze zbluzgali gościa od wylewek. Tam chyba nikt nie wspomógł wykonawcy (mam nadzieje, że nie przez to, iż nie był ELYTĄ).
a możesz mi dać linka? niestety nie jestem zawsze i wszedzie ... pewnie gdybym wątek zauważyła ... zajęlabym jakieś swoje stanowisko ...
ravbc - bardzo fajnie to napisałeś .... i chyba faktycznie coś w tym jest ... Jesteś na tym Forum od 2006 roku to chyba szukać potrafisz.
jareko - 16-02-2010 10:06
Toś człowieku podsumował swoich "znajomych" forumowych. Na miejscu takiego, u którego robiłeś jakąś robotę, bym splunął w monitor czytając to co napisałeś ;) zacytowałem słowa jednego z Was-forumowicza-więc zupełnie niepotrzebnie się egzaltujesz. I bez przesady-nie jestem instytucja charytatywną :) i nie robię nikomu prezentów-zysk jest ale nie taki jak niektórym może się wydawać. Wspominałem nie raz-podstawą u mnie są duże inwestycje oraz klienci z polecenia tych których kiedyś obsługiwałem. Zresztą moje wypowiedzi w takich wątkach jak ten też dowodzą mego podejścia-nie będę przyklaskiwal innym byleby tylko nie narazić się innym zdaniem bo może to zaszkodzić ewentualnemu zdobyciu tu klienta. Śmiesza mnie takie zarzuty że jesteśmy tu tylko po to by zdobyć tu klienta. Wątpię by osoby które miały ze mną styczność opluły monitor czytając me słowa. Dlaczego? Bo większość z nich ma podobne zdanie :) i podobną ocenę na temat najczęściej spotykanej postawy na forum. Pomijam już kwestie że poza ogromem wiedzy tu zawartej forum jest też miejscem gdzie na tacy podaje się sposoby jakimi metodami wycyckać wykonawcę. Niestety obiektywizm ocen różnych sytuacji jakie mają miejsce w trakcie budowy jest tu rzadkością. To miejsce forumowiczów-inwestorów-ludzi szukających tu darmowych porad w każdej dziedzinie i sytuacji-jakąkolwiek wypowiedź przeciw-jakąkolwiek obrona jakiegokolwiek wykonawcy z założenia skazana jest na potępienie i agresję. Niech tak dalej będzie-mnie to tylko czasami wkurza gdy przekroczy się granicę nagonki
j-j - 16-02-2010 10:24
Że powiem ciut nie na temat ale, jestem na forum juz któryś rok i ani razu nie przyszło mi do glowy że wykonawcy siedzący tu szukają klijentów.
Jest do tego osobny dzial a w doświadczeniach mogliby się nie wypowiadać bo dlaczego mają radzić skoro wiedza to ich kasa, czas itp.
Mogliby Was mieć w d...., nie radzić a może byłby spokój większy na linii inwestor- wykonawca bo ten pierwszy by mniej "wiedział" .
pzdr
jareko - 16-02-2010 10:29
J-J dziękuję za trzeźwe spojrzenie i ocenę :) Szkoda tylko że tak rzadko ma to tu miejsce.
M@riusz_Radom - 16-02-2010 10:41
zacytowałem słowa jednego z Was-forumowicza-więc zupełnie niepotrzebnie się egzaltujesz. A to Ty nie jesteś forumowiczem skoro piszesz Was ? A czy wykonawcy to jakaś lepsza grupa użytkowników ? Nie wydaje mi się ;) Z reguły jest tak, że zarówno statusem społecznym jak i zamożnością Ci co się szkłem podcierają stoją ciut wyżej niż Ci, którzy u nich te prace wykonują ... Dlatego kolejny raz proszę nie uogólniaj bo ani nie wiesz z kim przyjdzie Tobie korespondować ani co ta osoba sobą reprezentuje ...
No i zawsze możesz wypiąć się na forumowiczów i nie brać zleceń w ogóle ;) Ale z tego co wiem, to takowe bierzesz. I nie wybrzydzasz ;)
Mice - 16-02-2010 10:46
Miałem się nie wypowiadać ale ...
Że powiem ciut nie na temat ale, jestem na forum juz któryś rok i ani razu nie przyszło mi do glowy że wykonawcy siedzący tu szukają klijentów.
Jest do tego osobny dzial a w doświadczeniach mogliby się nie wypowiadać bo dlaczego mają radzić skoro wiedza to ich kasa, czas itp.
Mogliby Was mieć w d...., nie radzić a może byłby spokój większy na linii inwestor- wykonawca bo ten pierwszy by mniej "wiedział" .
pzdr Panie i Panowie z lewej i prawej - to jest forum, w tytule nie ma nic o wykonawcach czy inwestorach więc nie piszcie Nas/Was.
Większość "Najlepszych Doradców" (z premedytacją nie piszę wykonawców) pomaga bo chce i to jest godne pochwały ale nie dzielcie forumowiczów na 2 grupy bo to powoduje właśnie problemy.
Jest dwóch forumowiczów, mają do siebie pretensje i to rozwiążą w taki czy inny sposób - jakie znaczenie ma kto jest od Nas a kto jest od Was :roll:
j-j a Ty przynajmniej w 2006/2007 roku byłeś od Nas 8)
j-j - 16-02-2010 10:58
replay poszedł ups ...
Strona 3 z 6 • Wyszukano 794 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6