spie@#na wentylacja i reku. Żenująca odpowiedzialność wykon.
DariaIMichu - 16-02-2010 20:21
Odpowiedziałam na zielono
DariaIMichu - No tak ..... więc podsumujmy .....
Na pierwszych stronach czepiłam się jak rzep braku umowy - i tu napiszę, ze jeśli wypowiadam się podobnych wątkach to robię to zawsze z automatu .... w podobnych sytuacjach pytam co jest zawarte w umowie .... czyli czy obie strony umowy się trzymają. Więc ten wątek nie jest jakimś nie wiadomo jakim wyjątkiem.
Następnie wyraziłam swoją niechęć z powodu załatwiania swoich osobistych spraw (czytaj : potyczek z wykonawcą) przez forum - już wyjaśniam -
również nie pierwszy raz to nastąpiło .... od zawsze mam takie poglądy i je wyrażam jeśli jest to według mnie uzasadnione .
Wg mnie miał do tego prawo. cytując twoje słowa z poniższego tekstu "wszak to forum publiczne i mam do tego prawo". Sprawa dotyczy 20000zł, a nie 200zł, które zapłącił. Gdyby Adam-mk wykonał jakiemuś popularnemu forumowiczowi instalacje wartą 20 tys a ten mu nie zapłącił to tez miałby prawo róznymi sposobami dochodzić swojego. na zasadzie cel uśwęca środki
Następnie wyraziłam niesmak z powodu ferowania wyroków przed poznaniem wersji drugiej strony - no nie wiem , jeśli to według Ciebie niesprawiedliwe - trudno.
A może to nie wyroki a opinie. I były one wygłaszane bo Adam-mk bardzo długo się nie wypowiadał. Za długo. Temat o wentylacji w działę o wymianie doświadczeń a on przez kilka dni do niego nie zajrzał? To budziło podejrzenia. i słusznie
Następnie wypowiedział się Adam .... z czego się ucieszyłam, bo w perspektywie oznacza to , iż żyje i sprawę postara się załatwić.
ja też sie z tego ucieszyłam, mimo, ze znam go tylko jako forumowego speca od wentylacji
Następnie uzyskałam dostęp do wersji zdarzeń Adama . I dopiero w tym momencie - mając obraz sprawy drugiej strony porównałam, powiedziałam swoje zdanie - wszak to forum publiczne i mam do tego prawo.
I to jest włąśnie podejrzane i dalekie od cywilizowanych standardów. Publicznie powiedział jedno, a prywatnie tylko tobie drugie. Czemu tego drugiego nie powiedział publicznie? Stronniczo wygląda to, że dałaś wiare informacjom, których publicznie adam-mk nie ogłosił, co do których nikt, przede wszytskim qwert nie mógł sie ustosunkować
Jesli się to komuś nie podoba - trudno .... ale nie zarzucajcie mi czegoś czego nie zrobiłam. Wstępnie wytykałam rzeczy ważne gwertowi - ponieważ qwert też nie dopilnował do końca swoich spraw i nie ustalił wszystkiego - i nie na piśmie. Wykorzystałam wątek , aby uzmysłowić jak ważna jest dobrze i szczegółowo sporządzona pisemna umowa w każdej sytuacji.
Qwertowi pozwoliłas sobie wytknąć rózne rzeczy, mimo, że on jest generalnie ofiarą -powiedzmy- nieprofesjonalizmu adama-mk. Adamowi-mk, chyba nic nie wytknęłaś, albo ja nie pamiętam. Mysle, że adam-mk i qwert wszytsk miedzy sobą ustalili tyle, ze nie na piśmie, ale jak to mówią u niektórych słowo droższe od pieniędzy-widać u niektórych
Teraz też nie sądzę , że Adam jest całkiem bez winy . Załatwił sprawę według swoich standardów .... nie biorąc pod uwagę , że nie każdy myśli Jego kategoriami .
Czy jeszcze coś niejasne?
sSiwy12 - 16-02-2010 20:21
A może sznowny forumowicz m..... znajdzie tyle odwagi, aby pod własnym Ja się podpisać, a nie udawać kogoś innego.
Pytania aktualne dlaczego mnie obraza i co z uszanowaniem prosby autora tego tematu.
Petronelli - 16-02-2010 20:25
gdzieś się znowu zgubił główny temat wątku...
jestem żywo zainteresowany - bo także jestem Twoim klientem Adamie. nie chcę się narazić (do czego to doszło, po tym wątku to strach się odezwać i napisać to wszystko co bym chciał) i także chciałbym pogadać niedługo na temat mojego reku. ale szczerze, to teraz po tym wątku, chciałbym wiedzieć czy to ma sens. dlatego nie ma sensu dalej tego ciągnąć , czemu miałby służyć dyskusje o cycusiach i d...e maryny ,jak żywo jestem zainteresowany rozwiązaniem problemu przez p. Adama. I bez owijania w bawełne przez forumowiczów o zlotach forumowych , poklepywaniach ,nowych nickach itp dyrdymałach wypisywanych przez mniej lub bardziej zainteresowanych tematem , proponuje dla dobra sprawy zakończyc temat wpisywaniem w/w postów . Wielu chce tutaj zajac stanowisko sędziowskie a po co jak sprawa w toku?? niech się dogadaja napiszą w jaki sposób został rozwiązany problem i tyle w tym temacie powinno byc moim zdaniem jeszcze zawarte , a jeżeli p.Adam z całej sytuacji wyjdzie z nowym doświadczeniem oraz w pełni zadowolonym qwertem to tylko będzie dobrym finałem i oczekiwanym przez wiekszośc zakonczeniem tej historii.
daggulka - 16-02-2010 20:26
DariaIMichu ... nie będę po raz pięćdziesiąty powtarzać tego samego .... jesli masz ochotę znaleźć moje odpowiedzi na Twoje pytania - znalazłabyś je czytając co napisałam wcześniej na poprzednich 6 stronach ... wszystko jest w tym wątku ...
civic9 - 16-02-2010 20:26
Chyba mi jednak czegoś na tym obrazku brakuje.. w takim stanie je quwert umieściłeś pod kartongispem ? He, He. Ale dociekliwy. Po zabudowaniu będzie „dodatkowa” rekuperacja. :lol: aaale o co chodzi?
DariaIMichu - 16-02-2010 20:33
DariaIMichu ... nie będę po raz pięćdziesiąty powtarzać tego samego .... jesli masz ochotę znaleźć moje odpowiedzi na Twoje pytania - znalazłabyś je czytając co napisałam wcześniej na poprzednich 6 stronach ... wszystko jest w tym wątku ... Ok, nie powtarzaj, bo ja o wozie a ty o kozie- bez urazy. Możesz mieć poglądy jakie chcesz-twoje prawo. tylko stwierdziłam, że jesteś stronnicza. Elfir też ci zarzucił/a zbytnie ataki na qwerta a ty dalej swoje.
Jest taki, żart, alegoria-tylko nie bierz zbytnio tego do siebie
Jak ci jedna osoba mówi, że jesteś koń - to się możesz zasmiać. Jak druga osoba ci to mówi-to się nad tym zastanów. Jak trzecia osoba ci powie, ze jesteś koń-to sobie siodło kup.
bladyy78 - 16-02-2010 20:34
Nie no normalnie nie wytrzymałem zaraz zaczniecie się na tym forum zabijać!!! Ludziska opanujcie się :lol:. Bo jak nie to kuny które złapie wam poporzucam i zamiast siedzieć i się wzajemnie obrażać będziecie mieli inne zajęcie :).
Adam kurcze weź obiecaj na forum, bo masz tu wielu wielbicieli, że szybko i skutecznie koledze qwert naprawisz to na czym dałeś ciała, forumowicze na pewno się ucieszą, a kolega qwert uspokoi. Daj jakiś termin i na dokończenie tego co musisz naprawić a my wszyscy forumowicze będziemy świadkami i na pewno będziemy z niecierpliwośćią czekali na pozytywne załatwienie tej sprawy. I jeżeli dasz plamę to niestety ale stracisz swoja wiarygodność jeżeli będzie ok to na pewno sie troszkę oczyścisz. I powiem jedno to przez was chłopy dotyczy to zarówno Adama i qwert forum jest podzielone :-?, a tak być nie powinno. Wiec dogadajcie się jakoś i dajcie znać jak najszybciej czy sprawa idzie w dobrym kierunku.
A wszystkim radze się zastanowić czy warto się bluzgać wzajemnie.
Amen :wink: .
qwert - 16-02-2010 20:35
dagulka, przestan pitolic o tej umowie. czy to ona tu jest problemem?NIE!
problemem jest najpierw brak reakcji na telefon z 13 listopada 09. (p.Adam zjawil sie po 1,5 mca, po kolejnych telefonach i obiecywanych terminach), potem jak zabral reku. i obiecal,ze odda szczelne po tygodniu, minelo kolejne 1,5 mca, bez odbierania tel. bez oddzwaniania, bez odpisywania na maile i reakcji na info na poczcie gl., do tego pechowo w styczniu byly mrozy ; )
co tu qwa ma umowa do rzeczy?
zaczynam watpic w twoja umiejetnosc czytania ze zrozumieniem.
oczywiscie, w wyniku mojej irytacji, wytknalem dodatkowe ''niedociagniecia'', ale zasadnicza sprawa dalej jest nieszczzelne reku i slaby ciag w kuchni.
czy umowa byla na pismie,czy ustnie, to kazda zaklada, ze zabawka za 20kpln bedzie dzialac. a jak, to mnie g. obchodzi. nie znam sie na tym i nie musze sie znac.
poniewaz p.Adam zapowiedzial wczoraj,ze zrobi nowe szczelne reku (z odprowadzaniem skroplin) i wentylatory wymieni na mocniejsze, to uznaje ze przyznaje sie do bledu, che go naprawic, to w sumie dyskusje mozna by zawiesic.
watku kasowac nie chce, bo mam powazne obawy co do terminu zakonczenia sprawy w zwiazku z w.w doswiadczeniam.
ps co do rozrywek za 20tys, to znam lepsze , duzo tansze ; )
jareko - 16-02-2010 20:37
...dlatego nie ma sensu dalej tego ciągnąć , czemu miałby służyć dyskusje o cycusiach i d...e maryny .... temu samemu o czym teraz się dyskusja toczy, ten powiedział to mając tamto na mysli, drugi odwrotnie, powoli dyskusje niezainteresowanych zniżają sie niepotrzebnie do poziomu karczemnej wymiany poglądów.
Podobnie myślę ze trzeba dać czas i później na spokojnie przeczytać to co ma do dodania qwert i adam jak w jakiś tam sposób sprawę zamkną.
a póki co można porozmawiać o wyższości świąt jednych nad drugimi ;) bądź na inny, zastępczy temat.
W głównym wątku już wszystko zostało powiedziane - w ten czy inny sposób
Nefer - 16-02-2010 20:43
Ja póki co ma tylko dwa wnioski :
1. Ludzi trzeba szanować i dotrzymywać słowa
2. Nie myli się ten, co nic nie robi.
Spuśmy więc zasłonę milczenia, a zainteresowane strony będą miały szansę się porozumieć. Dalsze komentarze mogą to tylko utrudnić.
Petronelli - 16-02-2010 20:45
Ja póki co ma tylko dwa wnioski :
1. Ludzi trzeba szanować i dotrzymywać słowa
2. Nie myli się ten, co nic nie robi.
Spuśmy więc zasłonę milczenia, a zainteresowane strony będą miały szansę się porozumieć. Dalsze komentarze mogą to tylko utrudnić. jeżeli mamy spuścic zasłone to proponuje nie wyciągac wnisoków , które moga być powodem nastpenej tury wymiany poglądów
desmear - 16-02-2010 20:47
w oparciu o tę "awanturę" chciałbym poruszyć inny temat.
czy nie uważacie, że czas zarabiania na dłubaninie w garażu minął w latach 90-tych ? czy gotowe sprawdzone produkty nie są lepszym wyborem ?
rozumiem zapaleńca hobbystę, który sam sobie rzeźbi, żeby mieć satysfakcję/oszczędności/móc zaprezentować na forum i powiedzieć działa. ale hobbysta może poświęcić dziesiątki godzin, bo one są "darmowe". w przypadku sprzedaży samoróby w pewnym momencie może się okazać, że przez nasze błędy których w konstrukcjach nie seryjnych popełnimy pełno, spowodują, że interes przestanie się opłacać - na mój gust tutaj mamy do czynienia właśnie z taką sytuacją.
qwerty, co skłoniło Cię, do brania rekuperatora klepanego w zimnej nieogrzewanej budzie ? zapłaciłeś zresztą pieniądze porównywalne za trzepane w tysiącach sztuk wielokrotnie sprawdzone konstrukcje. gdzie zysk ?
podobnie było z elektroniką. na początku lat 90 za proste układy elektroniczne brałem pieniądze jak za boże. za zegar programowalny (sterujący urządzeniami) brało się bez problemu 200 zł (wtedy to była kupa kasy !!!).
dzisiaj prosta wersja w supermarkecie kosztuje....18 zł
Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie smażył lutownicą, bo nie zarobi.
daggulka - 16-02-2010 20:50
dagulka, przestan pitolic o tej umowie. czy to ona tu jest problemem?NIE! hm .... zastanówmy się ....
problemem jest najpierw brak reakcji na telefon z 13 listopada 09. (p.Adam zjawil sie po 1,5 mca, po kolejnych telefonach i obiecywanych terminach), a jak stało w umowie (niech będzie ustnej) ... że ile czasu Adam ma na załatwienie reklamacji? tydzień? dwa tygodnie? czy bezterminowo, znaczy jak będzie w okolicy tudzież miał czas? padły konkretne terminy w umowie? jakie konsekwencje potem? jakie kwoty kar umownych?
jaki termin reklamacji padł w umowie ustnej? może po prostu nie było umowy tudzież nie padł żaden termin .... wtedy do siebie mógłbyś mieć pretensje jedynie ... bo 1,5 miesiaca też jakimś terminem jest ....
potem jak zabral reku. i obiecal,ze odda szczelne po tygodniu, minelo kolejne 1,5 mca, bez odbierania tel. bez oddzwaniania, bez odpisywania na maile i reakcji na info na poczcie gl., do tego pechowo w styczniu byly mrozy ; ), patrz - wyżej .... może terminem realizacji reklamacji jest w takim razie 1,5 miesiąca skoro się powtarza .... ustaliliście to dosłownie? ponoćbyła umowa .... to powiedz jaki termin wchodził w grę....
i - nie wziąłeś pod uwagę miejsca w którym mieszkasz .... pochwal się .... czy łatwo srogą zimą jest wjechać na szczyt góry?
co tu qwa ma umowa do rzeczy?
no właśnie ma .... ustaliłeś przy rozpoczęciu prac z wykonawcą terminy realizacji reklamacji?
civic9 - 16-02-2010 20:55
daggulka,
chcesz doradzać ludziom na temat umów, a nie masz pojęcia o czym piszesz.
w razie braku innych ustaleń lub trudności dowodowych - takie rzeczy także reguluje kilka ustaw. daj już spokój. poza tym strony poczyniły pewne ustalenia już w procesie załatwiania tej sprawy - to także obowiązuje, tak jak umowa pisemna czy jakieś ustalenia pisemne (*).
(*) pozostaje problem dowodowy, ale to dopiero w sądzie, a tutaj na razie nikt do sądu się nie wybiera.
j-j - 16-02-2010 20:56
Daggulka nie przesadzaj, toż napisał że adam obiecal oddać po tygodniu ....,
:roll:
pzdr
mTom - 16-02-2010 20:59
Daggulka, a nie sądzisz, że lepiej by było dla Adama, żeby nie podgrzewać już atmosfery?
Co najwyżej z ciekawości, załóż sobie w psychologu ankietę z pytaniem, czy jesteś w tym temacie oceniana jako bezstronna. Wynik mógłby dużo powiedzieć.
Jako, że nie wszyscy są w stanie się opanować, proponuję zamknąć wątek. I niech sobie wisi do czasu rozwiązania sprawy. Jest tu jakiś moderator?
daggulka - 16-02-2010 21:00
Daggulka nie przesadzaj, toż napisał że adam obiecal oddać po tygodniu ....,
:roll:
pzdr obiecanki cacanki .... :lol:
kurrrrde .... uświadomiłam mam zjechane na punkcie umów ....
musze sie nad tym zastanowić .... to chyba oznacza całkowity brak zaufania do liudzi :oops:
albo wykorzystam to zboczenie , się dokształce i zajme sie tym zawodowo ... :roll: :lol:
ide .... pogadać o dupie maryni .....
najważniejsze , ze adam i qwert się porozumieli .... teraz już z górki ...
Elfir - 16-02-2010 21:03
W kwestiach nie przewidzianych umową obowiązuje Kodeks Cywilny.
Daggulka - jakby o czymś zapomnieli, mogą się do niego odwołać przy sądowym sporze.
jareko - 16-02-2010 21:06
Elfir stawia klocka - wybacz Elfir ale ten początek mnie rozbawił :lol:
Nie mogłem się oprzeć - wybacz
I jak poszło ? ;)
j-j - 16-02-2010 21:06
Daggulka nie przesadzaj, toż napisał że adam obiecal oddać po tygodniu ....,
:roll:
pzdr obiecanki cacanki .... :lol:
kurrrrde .... uświadomiłam mam zjechane na punkcie umów ....
musze sie nad tym zastanowić .... to chyba oznacza całkowity brak zaufania do liudzi :oops:
albo wykorzystam to zboczenie , się dokształce i zajme sie tym zawodowo ... :roll: :lol:
ide .... pogadać o dupie maryni .....
najważniejsze , ze adam i qwert się porozumieli .... teraz już z górki ... Ale obiecanki to też umowa ustna.
A oprócz umów wypadało chyba po prostu poinformować inwestora o sprawie i nie byloby tematu a tak pozostał jednak chyba widzę po postach- niesmak.
pzdr
mTom - 16-02-2010 21:07
Całe szczęście, że się jakoś poprzez forum dogadali, a nie ciągają po sądach.
gosc_gostek2 - 16-02-2010 21:08
Elfir stawia klocka - wybacz Elfir ale ten początek mnie rozbawił :lol:
Nie mogłem się oprzeć - wybacz
I jak poszło ? ;) Zobacz, pewnie w dzienniku jest fotorelacja ;)
Petronelli - 16-02-2010 21:14
i nadzieje płonne ......
Wojtek_796 - 16-02-2010 21:25
i nadzieje płonne ...... Oto rzeczy, których godło:
Lasciate ogni speranza;
Lub też, gwarą bardziej podłą,
Z polska: a bodaj cię franca...
Boy 1916
WaldiM - 16-02-2010 21:53
Chyba mi jednak czegoś na tym obrazku brakuje.. w takim stanie je quwert umieściłeś pod kartongispem ? He, He. Ale dociekliwy. Po zabudowaniu będzie „dodatkowa” rekuperacja. :lol: aaale o co chodzi? Cóż jak słusznie acz złośliwie zauważył Ssiwy jak już to opakuje w płytę g/k to będzie miał 2 wymiennik ciepła, takie rozwiązanie przed anemostatem znacznie powyższa sprawność instalacji odzysku ciepła .... tylko czy o to chodziło autorom tego pomysłu to już nie jestem taki pewien :lol:
sSiwy12 - 16-02-2010 22:06
Ja złośliwy? W życiu 8) :roll: :lol:
civic9 - 16-02-2010 22:11
sure? znaczy się o izolację Wam chodzi?
przecież Adam tak robi całe instalacje w budynkach (mówię o odcinkach od reku do nawiewów i wywiewów, jeśli nie wychodzi ponad ocieploną część budynku).
mario1976 - 16-02-2010 22:15
... pochwal się .... czy łatwo srogą zimą jest wjechać na szczyt góry?
Ty jesteś odporna na słowo pisane jednak jak mi się wydaje. Już kilka razy obiecywałaś, że kończysz ale niestety nie udaje się....
A nie uważasz, że to powinno działać w drugą stronę ? Głowa powinna boleć wykonawcę jak wleźć na górkę. A ból głowy ma inwestor. Inwestor może mieszkać na Śnieżce i to Jego brocha. Jak wykonawca zgodził się jechać ze Szczecina na szczyt Snieżki i montować reku (a nie robił tego non profit tylko w zamian za moniaki) to inwestora to guzik obchodzi, że teraz biedak wykonawce/olimp forum ma problemy z wjazdem na szczyt w ramach gwarancji/rękojmi czy przynajmniej poczucia przyzwoitości. A nawet jak auto się ślizga i wyciąg nie działa - to fajnie jak się zadzwoni, przeprosi, umówi na jakiś konkretny termin. Bo o to tutaj chodzi a nie o umowy mówione lub pisane o jakich opowiadasz. A na marginesie to w listopadzie to chyba na szczycie śniegu jeszcze nie było. Ale wtedy warczał motor produkujący prąd i dzwonków słychać nie było.
Czy Ty nie widzisz, że każdego innego fachowca zjedzony by na tym forum za takie tłumaczenia. Ostatnio w ten sam deseń (przedstawił więcej faktów ponad warczący agregat) tłumaczył się producent tynku. I powiem Ci, że cześć tłumaczeń mnie nawet przekonało....ale zakrzyczeli gościa forumowicze, że to papa marketingowa i nigdy tam nie kupią etc. etc. etc. Jakoś obrońców nie było widać.
Kompromitujesz siebie i wykonawcę taką paplaniną.
7tonik - 16-02-2010 22:35
czy nie uważacie, że czas zarabiania na dłubaninie w garażu minął w latach 90-tych ? czy gotowe sprawdzone produkty nie są lepszym wyborem ? To jest sedno całego problemu. Jak to się mówią naiwnych nie sieją .... Według jakiej logiki wykonawca złapany na forum jest pewniejszy i bardziej kompetentny niż sprawdzone lokalne firmy, których efekty można naocznie ocenić u wielu klientów. Wystarczyło poczytać na forum, technologia rekuperatora w wykonaniu adama_mk jest dokładnie przez niego opisana. Każdy egzemplarz to prototyp. A z prototypami to juz niestety tak jest, że nie zawsze działają tak ,jak było zakładane. No i trzeba sie pogodzić z tym, że naprawa niestety najczęściej trwa tyle, ile zbudowanie nowego.
To jest mniej więcej tak samo, jakby zamiast gotowej kosiarki do trawy zamówić u rzemieślnika takiej z silnika od frani z brzeszczotem i to wszystko przykryte wiadrem, kółka od wózka itd. Działać będzie, ale .....
simluc - 16-02-2010 22:39
Teraz moge sie odniesc do tej sprawy po przeczytaniu stanowisk obu stron
- dla mnie ewidentnie wina lezy po stronie wykonawcy, ktory jak to
niektorzy, zreszta slusznie, stwierdzaja , ma prawo do omylek, ale do
unikania wziecia odpowiedzialnosci za wlasne bledy juz nie ma prawa.
Adam MK nienalezycie wykonal instalacje i to tutaj potwierdzil, i nadal miga
sie od usuniecia usterki.
Sprawa jest na tyle ewidentna, ze wykonawca powinien byl spodziewac sie
napietnowania ze strony forumowiczow a tu ku mojemu - i pewnie nie tylko
mojemu zdziwieniu - wcale tak nie jest- nawet wrecz przeciwnie- wg
niektórych, to qwert jest sam sobie winien, ze :
nie podpisal umowy,
nie przygotowal sie nalezycie do skorzystania z uslug pana wykonawcy,
nie wzial rachunku,
itp. itd.
Dlaczego tak ? W dużej mierze za sprawa Daggulki.
Daggulka- wyjatkowo sprytny, dobry adwokat pana Adama mk, majacy za zadanie tak cala sprawa pokierowac, zeby swojego klienta wybronic.
Czyni to znakomicie- tak lawiruje, tak umiejetnie zmnienia fakty, stosuje sprytne zabiegi socjotechniczne, ze wlasciwie niebawem problemu nie bedzie, a
uzytkownk qwert zostanie okrzykniety oszolomem, nierozumnym inwestorem, a
nawet zostanie skazany na wieczna banicje z powodu podniesienia glosu na
jego Adama mk.
Qwert- glowa do gory- jak widac nadal masz probleny z wykonawca, ale ja
zacząłbym od poproszenia go w liscie polocenym o wystawienie FV za
wykonana
usluge ( na kwoty, które mu przelałeś i dalbym mu miesiac na naprawe
instalacji. FV to rzecz niepodlegajaca dyskusji, bo nie wiadomo, czy sie uda
naprawic za pierwszym razem.
Jesli po miesiacu nie bedzie FV i naprawy zglosilbym sprawe najpierw do US, ze
pan ten i ten wykonal instalcje wentylacji- dajesz potwierdzenie wykonanych
przelewow i pomimo prosby FV nie wystawil -uchyla sie przed placeniem
podatkow i robi lewizne, a potem dalej - do prawnika. Wystarcza swiadkowie,
ktorzy widzieli, jak pan Adam owa instalacje wykonuje i Twoje przelewy z
pieczatka bankowa (mozna je wyciagnac z banku).
Uprzedzam, ze takie sprawy wbrew pozorom nie sa drogie i sam moge polecic
prawnika w Katowicach, ktory podobna prowadzil i nawet do sadu nie doszlo,
bo wykonawca sie opamietał (prawnik kosztowal ok. 800zł przy sprawie
dotyczacej 30 tysiecy, a tamta firma poniosla koszty 2400zł)
W ten sposob swieta krowa przestanie nia byc i byc moze nastepny swoj blad
naprawi bez ociagania.
Co do umowy ustnej, jest ona obowiązujaca w świetle prawa tak samo, jak
kazda inna, wszak piwa nie kupujemy sporzadzajac umowe pisemną. I tylko w
kilku przypadkach ustawa zastrzega umowe pisemna (jak np kupno mieszkania -tu akt notarialny).
pzdr
szymon
mario1976 - 16-02-2010 22:48
Czyni to znakomicie- Poniosło Cię troszkę :wink: ...broni jak może.
Ale tak samo znakomicie można zatemperować ołówek siekierą.
Regut1 - 16-02-2010 23:17
W sprawie merytorycznej. Wszystko, co było mądrego do napisania, zostało już napisane na pierwszej stronie. Teraz brakuje tylko informacji jednej ze stron o sposobie zakończenia sprawy . Ktoś rozsądny już to wcześniej zauważył.
W kwestii pozamerytorycznej tj. pozostałych stron wątku.
Kopcie się dalej społeczni adwokaci i społeczni oskarżyciele publiczni – będzie śmieszniej. Śmieszniej bo dyskusja w tym wątku stanowi doskonały przykład tego co nazywa potocznie „polskim piekiełkiem”. Gratuluję tym wszystkim, którym udało sie zachować zdrowy rozsądek w dyskusji lub mieć na tyle silnej woli żeby nie brać w niej udziału
Do „Smoczycy”Każdy przedsiębiorca ponosi odpowiedzialność na zasadzie winy i ryzyka. Brak pisemnej umowy i terminów nie stanowi tu żadnej przeszkody, a w kwestiach nieuregulowanych zastosowanie znajdują przepisy KC. O winie ciężko jest orzekać chociaż część osób znajduje ku temu przesłanki. Druga z zasad odpowiedzialności (ryzyko zawodowe) nie zależy od woli ale może wiązać się z zaistnieniem okoliczności zewnętrznych na które przedsiębiorca nie ma wpływu. Okoliczności zewnętrzne takie jak pogoda oraz inne powody tj. zepsuty samochód, cichy telefon, warunki pracy lub kiepscy pracownicy nikogo nie interesują dlatego doświadczeni przedsiębiorcy biorą na to poprawkę. Nie sztuką jest być „ idealnym wykonawcą „ bo takich nie znam. Cały sukces polega na tym żeby wyjść „ z twarzą „ z całej sytuacji. Pisali o tym jareko i ROM –KON. Przy całym swoim emocjonalnym podejściu daj szansę na to swojemu pupilowi tak jak zresztą dobrze radzą doświadczeniu przedsiębiorcy.
Jest obustronna wola polubownego załatwienia sprawy i to jest najważniejsze. Czekamy na efekty.
janekbo - 16-02-2010 23:24
Jest drugie dno.
Adam pisał co i za ile można samemu zrobić ... doskonale to wyjaśnił, że dzieło o którym mowa może powstać w granicach 4-3 krotnie mniejszego nakładu na materiały i nakładem własnej pracy (do której zachęca - vide: "tymi ręcami"). Zawsze wyjaśnia co, dlaczego, po co... I to z sensem i inteligentnie.
Pomimo, że dużo pisał - nigdy nie odniosłem wrażenia aby proponował swoje usługi - pomimo, że wielu nie może się od tego powstrzymać - podając namiastkę prawdziwej wiedzy - od Adama zawsze, wszystkiego można się dowiedzieć i podyskutować.
I tu przechodząc do mojego odczucia - qwert poczytał trochę wypowiedzi adama i pomyślał, że to jest gość który mu wszystko zrobi na cacy i domyślam się, że zawierał umowę z perspektywy pięknych wypowiedzi na forum - zakładając, że skoro Adam wie dużo to na pewno jego dom ma rozpracowany od pierwszego spojrzenia.
Także temat finansowy - tak bardzo tutaj wznoszony przez wszystkich - odstawiłbym na plan trzeci - bo qwert zapłacił za wiedzę Adama i zrobienie czegoś bardzo wyjątkowego - co będzie unikatem, dziełem sztuki.
Niestety przeliczył się, bo Adam jest tylko człowiekiem i również popełnia błędy i tutaj go popełnił ...
ALE
takiej metody działania można się spodziewać czytając wypowiedzi Adama zawierające stwierdzenia płynące od "szalonego" (w znaczeniu pozytywnym) wynalazy-wizjonera. Niestety qwert, ale kupując wiedzę Adama kupiłeś też styl jego pracy. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś kto rozważa złożone problemy z termodynamiki miał sobie zawracać głowę posprzątaniem po sobie. Myślę, że trochę nie świadomie zainwestowałeś bardziej w dzieło sztuki i teraz ze względu na małżonkę która chciała by zobaczyć efekty wydanych przez Ciebie pieniędzy zostałeś zmuszony do stworzenia tego wątku... poniekąd masz racjęm baby są dziwne - nie wiedzą, że jest coś takiego jak męska próba rozwiązania problemu przez wielotygodniowe rozważania - pozornie nie przynoszące żadnych efektów w trakcie ich trwania. I tutaj niestety musiałeś poczekać aż Adam wpadnie na to co jest nie tak. A jak napisał - już wie i możesz się spodziewać jakichś działań - oczywiście teraz musi się jeszcze wykopać ze śniegu ;)
Zapamiętaj: tylko geniusz potrafi zapanować nad bałaganem w swoim warsztacie - idiota musi mieć porządek (mowa oczywiście o miejscu pracy). I to stwierdzenie bardzo mi do Adama pasuje.
ska - 17-02-2010 00:42
Chryste Panie. Czytam i nie mogę uwierzyć. Zalogowałem się na tym forum bo miałem problem (jak się okazało wyimaginowany) z pompą ciepła. Forumowicze, w sposób kompetentny i całkowicie zrozumiały dla laika udzielili mi porad, które sprawiły, że wszelkie obawy prysły, pompa działa, jest oszczędna, w domu jest ciepło. Od tego czasu chwaliłem FM na wszystkich odpustach. Do dzisiaj... (użyję bezsensownego wielokropka, bo to chyba modne w "salonie"). To co dzieje się w tym temacie to już nie żenada, to purnonsens. Jest jeden z liderów forum, który ewidentnie dał ciała. Nie mówię o wykonaniu instalacji, bo się na tym nie znam; mówię o o sposobie w jaki się tłumaczy - cichy telefon, hałas, dom za duży, zima za mroźna. Pomimo takich absurdalnych tekstów, godnych sześciolatka, nagle znajduje się armia adwokatów pana A. - wszyscy zasłużeni na forum. Okazuje się, że Qwert to oszołom, ciemnogród i w ogóle typ spod ciemnej gwiazdy (Smoczyca wie, ale nie powie................... wie to z priva od A. ............. a tak w ogóle nie było umowy..............., najlepiej notarialnej...............to już moje..........), zaś Ci co mają mniej niż 1000 postów, to powinni czytać, czytać i nie szargać autorytetów. To teraz ja, zupełnie nowy, mający jeden nick, nie szukający tu klientów i nie mający pojęcia kim jest Qwert powiem Wam szanowna elito - sami przeczytajcie to co napisaliście na poprzednich stronach; jeśli chociaż jeden z Was się zarumieni ze wstydu, to będzie sukces. PS Absolutnie nie chcę urazić wszystkich zasłużonych forumowiczów, szczególnie tych od pompy. Mało tego mam do nich szacunek i za wiedzę i za bezintersowność. Nie podam ich nicków, bo po moim poście byłby to pocałunek śmierci.
malka - 17-02-2010 01:24
(Smoczyca wie, ale nie powie................... gdzies juz to słyszałam 8)
ooooooooooo polityka hakowa i na fm sie szerzy :lol: :wink:
adam_mk - 17-02-2010 03:27
"Adam kurcze weź obiecaj na forum, bo masz tu wielu wielbicieli, że szybko i skutecznie koledze qwert naprawisz to na czym dałeś ciała, forumowicze na pewno się ucieszą, a kolega qwert uspokoi."
Po co?! :o
qwert się nie uspokoi....
Szans nie ma! :cry:
Przecież dalej opisuje swą krzywdę.
qwert
A ja myślałem po naszej ostatniej rozmowie , ze wszystko jest już jasne i wiemy co i jak.
ZNOWU SIĘ MYLĘ?!
Do forumowiczów:
Instalacja miała być ZRÓWNOWAŻONA!
Taka była planowana i wykonywana.
Jest tu ktoś, kto wykaże, że ja nie wiem, co to jest instalacja zrównoważona i po czym to można poznać?
simulc , na taki przykład, jest pewien:
"Adam MK nienalezycie wykonal instalacje i to tutaj potwierdzil, i nadal miga
sie od usuniecia usterki. "
Powiedz tu może wszystkim skąd ta pewność się bierze.
Sam chętnie się dowiem.
Ze zdziwieniem dowiedziałem się, że instalacja nie domaga (nie działa tak, jak się spodziewano) To prawda! Stwierdziłem, że naprawię ewentualne błędy, jak będę wiedział CO mam naprawić!
Posiedziałem, pomyślałem, opukałem zabawkę, porobiłem pomiary i wiem.
JA - WIEM. ( z pewnością trwało to zbyt długo, ale zima dawała w kość)
Z całkiem niemałą satysfakcją stwierdzam, że większość dyskutantów też wie i naprawę zrobiliby lewą ręką! Pewnie dlatego, że forum poczytali.
A swoją drogą...
Jest jakiś punkt regulaminu forum nakazujący spowiedź publiczną i złożenie samokrytyki? (obojętnie słusznie czy nie, ale gawiedź żąda!)
Chleba i igrzysk!
Chrześcijanie dla lwów!
:lol: :lol: :lol:
Bójcież się Boga!
(ja jestem niewierzący i pewnie dlatego - partacz)
Fotorelację z usprawniania sobie zrobię, jak qwert pozwoli.
Ciekawe czemu miałby nie pozwolić?
KONIECZNIE mam ją tu wklejać?
PO CO? :o
Adam M.
mpoplaw - 17-02-2010 07:04
qwert się nie uspokoi....
Szans nie ma! :cry:
Przecież dalej opisuje swą krzywdę mnie się wydaje że wczoraj napisał zupełnie co innego, konkretnie napisał że zawiesza dyskusję w tym wątku do czasu uszczelnienia reku i wymiany wentylatorów na mocniejsze
qwert - 17-02-2010 07:27
p.Adamie. chce pan bym byl spokojny? trzeba bylo swoich stronnikow o to poprosic. moja reakcja byla reakcja na banialuki i zenujaca pana obrone czyniona przez smoczyce (zamiast sekretow na priv, trzeba bylo poprosic ja o milczenie, bo robi panu krecia robote). Poniewaz panska obraczyni zarzucila mi niescislosci, nie mowiac konkretow, wykazalem jej,ze niescislosci panu sie trafily (moj telefon z reklamaca byl w listopadzie a nie tuz przed BN, nie wszystkie prace wykonal pan, itd).
Panska publiczna deklaracja ''co dalej i w jakim czasie'', bardzo by uspokoila dyskusje.
z naszej rozmowy wynikaly dwie konkluzje:
1. stary reku jest w zasadzie nienaprawialny
2. trzeba zrobic nowy, ale zdobycie czesci (blachy, dystansow, itd) jest bardzo trudne o ile wogole mozliwe - padla huta.
W tej sytuacji szans na wyk.reku w sensownym terminie nie widze.
Ile mam czekac? 3mce? 6mcy? rok?
doprawdy nie mam ochoty.
zaproponuje wiec trzecia mozliwosc. zwrot kasy. dyskusja sie zakonczy -dobre dla pana, ja kupie nowe reku-dobre dla mnie.
daggulka - 17-02-2010 08:01
p.Adamie. chce pan bym byl spokojny? trzeba bylo swoich stronnikow o to poprosic. moja reakcja byla reakcja na banialuki i zenujaca pana obrone czyniona przez smoczyce . Teraz zachowałeś się jak sześcioletnie dziecko ..... na złość mamusi odmrożę sobie uszy.
To , co ja tu nabazgrałam to mój pogląd na sprawę ... wielu tutaj w tym wątku uprawiało pisaninę ..... i pisało bzdury może większe niż ja pisałam . I nie pisałam tego w żadnym porozumieniu z Adamem - więc nie jest odpowiedzialny za to co napisałam w tym wątku ..... mylisz pojęcia .
Ponadto - czepiasz się , że Adam napisał mi to co On czuje i myśli o sprawie .... a przepraszam .... nie miał do tego prawa jeśli chciał?
Przepraszam .... nie rób się święty .... czy mam przytoczyć publicznie Twoje privy do mnie zatytułowane : "jesteś w błędzie .... "?
Przecież też mi pisałeś jak sprawa wygląda z Twojego punktu widzenia - i też na priv .
Ponadto to tylko pisanina . Pisanina na forum ..... A między Wami powstało zobowiązanie ..... zaistniała kasa niemała ..... a wytrząsacie się na forum jak nastoletnie dziewice za przeproszeniem .
Jesteście dorośli , a zachowujecie się jak kur..... dzieci.
Qwert ..... co Cię boli? że nie stanęłam po Twojej stronie pomimo privów które mi napisałeś? to chyba sprawa między mną a Tobą a nie między mną , Tobą a sprawą spier.... instalacji Adama. Tak?
To weź sie chłopie ogarnij i przestań pierd..... głupoty bo mi się cierpliwość kończy .
Bidulek .... smoczyca nagadała to teraz Adam zapłaci .....
powiedz lepiej ..... żona napiernicza za uchem .... Ty nie potrafsz znaleźć wyjścia z sytuacji .... a co tam .... zwalić na kogoś .... na kogo by tu? aaaaa- proszę - smoczyca pod ręką ....
zastanów się nad sobą bo mnie już słów brak......
teraz pokazałeś co sobą reprezentujesz ....
pisaninę na forum i brak weny do rozwiązania sytuacji konfliktowych poza forum ....
tylko na tyle Cie stać?
pietrekzbronami - 17-02-2010 08:07
Przy okazji chciałbym poruszyć kwestię Tytułów dla Forumowiczów. Można zaobserwować w tym wątku, że Forumowicze z okazałą liczbą postów, tzw. ELYTA, bezsensownie wypisuje bzdury w wielu postach, a później cieszy się z tytułu. Tylko, że tytuł np. "Najpożyteczniejszy..." powinien być nadany za jakieś ZASŁUGI. Teraz pytanie do Moderatorów: czy jest możliwość (tak jak jest to na innych Forach) nadawać tytuły dla Forumowiczów za konkretnie udzieloną pomoc (ikonka "Pomogłem"). Wtedy tytuły byłyby w końcu za COŚ (a nie za NIC).
HenoK - 17-02-2010 08:33
Przy okazji chciałbym poruszyć kwestię Tytułów dla Forumowiczów. Można zaobserwować w tym wątku, że Forumowicze z okazałą liczbą postów, tzw. ELYTA, bezsensownie wypisuje bzdury w wielu postach, a później cieszy się z tytułu. Tylko, że tytuł np. "Najpożyteczniejszy..." powinien być nadany za jakieś ZASŁUGI. Teraz pytanie do Moderatorów: czy jest możliwość (tak jak jest to na innych Forach) nadawać tytuły dla Forumowiczów za konkretnie udzieloną pomoc (ikonka "Pomogłem"). Wtedy tytuły byłyby w końcu za COŚ (a nie za NIC). O tym jak są przydzielane tytuły na Forum Muratora możesz poczytać tutaj : http://forum.muratordom.pl/najlepsi-...ury,t39529.htm .
W skrócie - oprócz tytułów wynikających wyłącznie z ilości napisanych postów, pozostałe tytuły są przyznawane przez Redakcję Forum za konkretne zasługi.
daggulka - 17-02-2010 08:38
I jeszcze jedno spostrzeżenie .....
Właśnie dlatego - moderacja powinna w zarodku usuwać takie wątki .....
wątki nie ostrzegające tylko mające na celu żeby "coś zyskać"przez forum ...tutaj naprawę spierniczonej instalacji ....
qwert zakładając wątek myślał, że wszyscy po główce pogłaskają, krytyki żadnej nie będzie ... spokojnie sie rozegra ....
nie rozegrało się spokojnie .... powstało piekiełko jak zawsze ....
a teraz qwert wykorzystuje pisaninę na forum żeby znowu zyskać coś dla siebie ....
zrzucił winę na piszących , tutaj na mnie - bo jak napisałam nie po Jego myśli to pewnie ma prawo mnie wrobić w odpowiedzialność ....
sorki , ale ciśnienie mi się z rana podniosło, ze kawy nawet pić nie musze ....
qwert ... sorki, zachowałeś się jak gówniarz ....
o ile szanowałam Cię do wczorajszego wieczora .... tak teraz już mi przeszło ....
i tyle w temacie ....
i na koniec zacytuję .... ku pamięci na wypadek gdybyś przemyślał i chciał się z tego wycofać .... za późno ....
p.Adamie. chce pan bym byl spokojny? trzeba bylo swoich stronnikow o to poprosic. moja reakcja byla reakcja na banialuki i zenujaca pana obrone czyniona przez smoczyce (zamiast sekretow na priv, trzeba bylo poprosic ja o milczenie, bo robi panu krecia robote). Poniewaz panska obraczyni zarzucila mi niescislosci, nie mowiac konkretow, wykazalem jej,ze niescislosci panu sie trafily (moj telefon z reklamaca byl w listopadzie a nie tuz przed BN, nie wszystkie prace wykonal pan, itd).
Panska publiczna deklaracja ''co dalej i w jakim czasie'', bardzo by uspokoila dyskusje.
z naszej rozmowy wynikaly dwie konkluzje:
1. stary reku jest w zasadzie nienaprawialny
2. trzeba zrobic nowy, ale zdobycie czesci (blachy, dystansow, itd) jest bardzo trudne o ile wogole mozliwe - padla huta.
W tej sytuacji szans na wyk.reku w sensownym terminie nie widze.
Ile mam czekac? 3mce? 6mcy? rok?
doprawdy nie mam ochoty.
zaproponuje wiec trzecia mozliwosc. zwrot kasy. dyskusja sie zakonczy -dobre dla pana, ja kupie nowe reku-dobre dla mnie.
aglig - 17-02-2010 08:40
Daguulka powtórze się ; zniknij z tego wątku, bo twoje wypowiedzi tylko pogarszają sprawę.
jareko - 17-02-2010 08:44
Nie za bardzo rozumiem ta nagonke na tych którym sami przyznajecie tytuły. Kompleksy jakieś czy co? Pamiętam-że nawet nie zauważyłem jak redakcja zmieniła opis przy mym nicku i pojawił się najlepszy doradca. Na takie bzdety nie zwracam uwagi i czy zmienia mi go na "guru od okien" ;) czy na "miły starszy zgred" ;) to mi to wisi. Kiedyś Pchelek mnie tu ściągnął i tak jakoś zostałem z sympati do atmosfery i osób tu przebywających jakże odmiennej do innych takich portali. Niewiedza o mechanizmach przyznawania tytułów powoduje takie zarzuty-mam nadzieję że tylko to jest powodem takich wypowiedzi.
Barbossa - 17-02-2010 08:46
pietrekzbronami
weź sobie ten tytuł i wsadź go sobie w pragębę
do wyrzygania o tych tytułach marudzisz
napisz to tu, komu i tyle
i przestań już o tym pie.. jak pragnę zdrowia
(khe, khe, kurcze, coś niedomagam...)
reszta żłobów też niech tam wbija i pisze, w końcu ktoś może zdejmnie ze mnie to posrane odjum, bo tylko epitety za to zbieram
Bobek_Budowniczy - 17-02-2010 08:53
daggulka Możesz powstrzymać sie od pisania w tym watku?? naprawdę robisz więcej szkody niż pożytku...uniemożliwiasz jakieś sensowne rozwiązanie... a swoją drogą nie dziwię się wcale że kol Qwert opisał sprawę... na dobrą sprawę umoczył 20 tys i został z niedziałającym bublem, mam pytanie do tych najwiecej oburzonych postępowaniem Qwert-a może macie niepotrzebne 20 tys,zł???? Jezeli macie to proszę bardzo ..... rozdajcie je na ulicy...wpłacie na forum muratora...dajcie na schroniska...albo poprostu wyrzucie te 20tys zł. Ciekawy jestem jakbyście piali jakby was to spotkało???? a zachowanie tych wielopostowców mnie nie dziwi bo kiedyś napisałem podobny wątek (całkiem inna sprawa)... i jak zwykle najbardziej oburzeni byli wielopostowcy
daggulka - 17-02-2010 09:05
tak ...macie rację .....
nie powinnam pisać w tym wątku ....
bo gębę mam niewyparzoną.... bo piszę co myślę prosto z mostu .... bo poglądy mam niepopularne .... bo nie idę jak wszyscy wedle jednego toru .....
to samo dyskwalifikuje mnie również do pisania na forum w ogóle ....
żegnam ....
ja14 - 17-02-2010 09:07
....
żegnam .... uffff - tylko czy możemy w to wierzyć?
akte - 17-02-2010 09:20
....
żegnam .... uffff - tylko czy możemy w to wierzyć? eee tam.. nie wytrzyma 8) :lol:
aglig - 17-02-2010 09:23
tak ...macie rację .....
nie powinnam pisać w tym wątku ....
bo gębę mam niewyparzoną.... bo piszę co myślę prosto z mostu .... bo poglądy mam niepopularne .... bo nie idę jak wszyscy wedle jednego toru .....
to samo dyskwalifikuje mnie również do pisania na forum w ogóle ....
żegnam .... Powinnaś zniknąć z tego wątku dlatego, iż mimo że twierdzisz że nie bronisz Adama robisz mu niedzwiedzią przysługę. I mówią ci to osoby, które mają jeden post albo kilkaset. Które są na forum od wczoraj albo od kilku lat.
Zastanów się bo
budowlany_laik - 17-02-2010 09:23
Leo z Zen habits proponuje:
1. Naucz się choć trochę medytować – nawet najprostsza i krótka medytacja pozwala osiągnąć spokój umysłu i uzyskać spojrzenie z pewnej perspektywy.
2. Naucz się odłączać od samego siebie i stawać się obserwatorem – spróbuj następującego ćwiczenia: wyobraź sobie, że opuszczasz ciało, unosisz się nad nim coraz wyżej, aż możesz spojrzeć z góry na siebie i otaczających cię ludzi. Jesteś niezaangażowanym w sytuację obserwatorem. Jako obserwator nie denerwujesz się i nie angażujesz się emocjonalnie… po prostu obserwujesz bez oceniania.
3. Głęboko oddychaj – gdy zorientujesz się, że jesteś zły albo unosisz się emocjami, weź głęboki oddech i cofnij się. Często najlepiej jest nie reagować pod wpływem emocji – możesz tego potem żałować. Po jakimś czasie perspektywa się zmienia i można "na trzeźwo" odpisać. Spróbuj dać sobie moment na ochłonięcie, głęboko pooddychaj i wróć do rozmowy, która zaczęła wzbudzać w tobie silne emocje.
4. Bądź jak teflon – pozwól by sprawy spływały po tobie. Zrozum, że zawsze będą ludzie zezłoszczeni, mający zły dzień. Ich problemy nie muszą być twoimi. Jeśli są złośliwi, nie musisz być również złośliwy. Jedynie gdy pozwolisz by te uczucia chwyciły cię, dasz złości zasiać swe ziarno w twoim ciele i rozwijać się. Gdy uśmiechniesz się i zignorujesz je, często sprawy zaczną iść w dobrym kierunku. Niech celem będzie świadomość tego, co się z tobą dzieje i kontrola nad emocjami.
5. Szukaj zrozumienia – gdy ktoś powie ci coś nieprzyjemnego, zamiast brać to o siebie, zrozum, że nie jesteś w centrum świata tej osoby. Może miała ona zły poranek, ma problemy małżeńskie albo nie rozumie za dobrze całej sprawy. Zawsze jest jakiś powód złości i nieuprzejmości, jeśli potrafisz je zrozumieć, będzie ci łatwiej sobie z nimi poradzić.
Najlepsze co możemy dla siebie zrobić, to zaakceptować, że jesteśmy istotami emocjonalnymi. Akceptacja nie oznacza jednak przyzwolenia na bezrefleksyjne działanie pod wpływem emocji. Akceptacja nie prowadzi do wymówek w rodzaju "bo się zdenerwowałam". Akceptacja idzie w parze ze świadomością tego co się z nami dzieje, a jednocześnie z przekonaniem, że jesteśmy w stanie kształtować swoje reakcje i nauczyć się czerpać z emocji ważne informacje jednocześnie nie stając się ich niewolnikiem.
A spokój ducha jaki można uzyskać dzięki zdystansowaniu się od negatywnych opinii, cudzej złości itp. pozwoli na zdrowe i sensowne funkcjonowanie. Mniej złości, to zdrowsze ciało i duch.
---------------
źródło: "Spokój ducha na co dzień", www.pozaschematy.pl
mario1976 - 17-02-2010 09:33
żegnam .... Po raz już chyba trzeci. Stawiam piwo, że wróci.
j-j - 17-02-2010 09:36
Przy okazji chciałbym poruszyć kwestię Tytułów dla Forumowiczów. Można zaobserwować w tym wątku, że Forumowicze z okazałą liczbą postów, tzw. ELYTA, bezsensownie wypisuje bzdury w wielu postach, a później cieszy się z tytułu. Tylko, że tytuł np. "Najpożyteczniejszy..." powinien być nadany za jakieś ZASŁUGI. Teraz pytanie do Moderatorów: czy jest możliwość (tak jak jest to na innych Forach) nadawać tytuły dla Forumowiczów za konkretnie udzieloną pomoc (ikonka "Pomogłem"). Wtedy tytuły byłyby w końcu za COŚ (a nie za NIC). Niektórym początkującym to się w dupach poprzewracało, niby sympatyk a nie poczytał do końca jak się przyznaje tytuły :roll: co powinen był uczynić do 10 postów. Może Ci się nie należy ten sympatyk ... wiem wiem i tak masz w dupie co masz pod spodem.
mTom - 17-02-2010 09:39
Powinnaś zniknąć z tego wątku dlatego, iż mimo że twierdzisz że nie bronisz Adama robisz mu niedzwiedzią przysługę. I mówią ci to osoby, które mają jeden post albo kilkaset. Które są na forum od wczoraj albo od kilku lat. Ja też to mówię, a na forum nie jestem od wczoraj. :wink:
Ponawiam propozycję, zrób sobie Daggulko droga w psychologu sondę: czy Twoja obecność w wątku jest odbierana jako bezstronna. Pozyskasz nową wiedzę, a przy okazji będziesz miała możliwość podyskutowania o temacie, który Cię nurtuje. A nie jest to już raczej sprawa Adam vs qwert.
DariaIMichu - 17-02-2010 09:47
Daggulka, a nie sądzisz, że lepiej by było dla Adama, żeby nie podgrzewać już atmosfery?
Co najwyżej z ciekawości, załóż sobie w psychologu ankietę z pytaniem, czy jesteś w tym temacie oceniana jako bezstronna. Wynik mógłby dużo powiedzieć.
Jako, że nie wszyscy są w stanie się opanować, proponuję zamknąć wątek. I niech sobie wisi do czasu rozwiązania sprawy. Jest tu jakiś moderator?
... pochwal się .... czy łatwo srogą zimą jest wjechać na szczyt góry?
Ty jesteś odporna na słowo pisane jednak jak mi się wydaje. Już kilka razy obiecywałaś, że kończysz ale niestety nie udaje się....
A nie uważasz, że to powinno działać w drugą stronę ? Głowa powinna boleć wykonawcę jak wleźć na górkę. A ból głowy ma inwestor. Inwestor może mieszkać na Śnieżce i to Jego brocha. Jak wykonawca zgodził się jechać ze Szczecina na szczyt Snieżki i montować reku (a nie robił tego non profit tylko w zamian za moniaki) to inwestora to guzik obchodzi, że teraz biedak wykonawce/olimp forum ma problemy z wjazdem na szczyt w ramach gwarancji/rękojmi czy przynajmniej poczucia przyzwoitości. A nawet jak auto się ślizga i wyciąg nie działa - to fajnie jak się zadzwoni, przeprosi, umówi na jakiś konkretny termin. Bo o to tutaj chodzi a nie o umowy mówione lub pisane o jakich opowiadasz. A na marginesie to w listopadzie to chyba na szczycie śniegu jeszcze nie było. Ale wtedy warczał motor produkujący prąd i dzwonków słychać nie było.
Czy Ty nie widzisz, że każdego innego fachowca zjedzony by na tym forum za takie tłumaczenia. Ostatnio w ten sam deseń (przedstawił więcej faktów ponad warczący agregat) tłumaczył się producent tynku. I powiem Ci, że cześć tłumaczeń mnie nawet przekonało....ale zakrzyczeli gościa forumowicze, że to papa marketingowa i nigdy tam nie kupią etc. etc. etc. Jakoś obrońców nie było widać.
Kompromitujesz siebie i wykonawcę taką paplaniną.
Dlaczego tak ? W dużej mierze za sprawa Daggulki.
Daggulka- wyjatkowo sprytny, dobry adwokat pana Adama mk, majacy za zadanie tak cala sprawa pokierowac, zeby swojego klienta wybronic.
Czyni to znakomicie- tak lawiruje, tak umiejetnie zmnienia fakty, stosuje sprytne zabiegi socjotechniczne, ze wlasciwie niebawem problemu nie bedzie, a
uzytkownk qwert zostanie okrzykniety oszolomem, nierozumnym inwestorem, a
nawet zostanie skazany na wieczna banicje z powodu podniesienia glosu na
jego Adama mk.
szymon
Czyni to znakomicie- Poniosło Cię troszkę :wink: ...broni jak może.
Ale tak samo znakomicie można zatemperować ołówek siekierą.
Daguulka powtórze się ; zniknij z tego wątku, bo twoje wypowiedzi tylko pogarszają sprawę.
daggulka Możesz powstrzymać sie od pisania w tym watku?? naprawdę robisz więcej szkody niż pożytku...uniemożliwiasz jakieś sensowne rozwiązanie... a swoją drogą nie dziwię się wcale że kol Qwert opisał sprawę... na dobrą sprawę umoczył 20 tys i został z niedziałającym bublem, mam pytanie do tych najwiecej oburzonych postępowaniem Qwert-a może macie niepotrzebne 20 tys,zł???? Jezeli macie to proszę bardzo ..... rozdajcie je na ulicy...wpłacie na forum muratora...dajcie na schroniska...albo poprostu wyrzucie te 20tys zł. Ciekawy jestem jakbyście piali jakby was to spotkało???? a zachowanie tych wielopostowców mnie nie dziwi bo kiedyś napisałem podobny wątek (całkiem inna sprawa)... i jak zwykle najbardziej oburzeni byli wielopostowcy
....
żegnam .... uffff - tylko czy możemy w to wierzyć? Tylko na jednej stronie kilka osób (więcej niż 3, więc rozumiem, że "siodło" już zamówiłaś) poprosiły cię o milczenie-dla dobra sprawy, sprawy między adamem-mk a qwertem.
Piszesz coś żeby tylko pisać. Cytujesz jakąś wypowiedź a potem pod cytatem piszesz i tak nie na temat.
Juz tyle razy obiecywała, ze ja nie wątpie, że to nei koniec. Pewnie jest jej głupio, że się tak skompromitowała i teraz będzie broniła tego stanowiska choć miałąby za to życie oddać. Ją tak napadło, że to tak łatwo nie przejdzie.
Daggulka-jesteś tak stronnicza, że ciężko być bardziej.
Jest nowy dzieć to może i nowe nastawienie do sprawy-mniej emocji.
bwojtek - 17-02-2010 10:01
Tylko na jednej stronie kilka osób (więcej niż 3, więc rozumiem, że "siodło" już zamówiłaś) poprosiły cię o milczenie-dla dobra sprawy, sprawy między adamem-mk a qwertem.
Piszesz coś żeby tylko pisać. Cytujesz jakąś wypowiedź a potem pod cytatem piszesz i tak nie na temat.
Juz tyle razy obiecywała, ze ja nie wątpie, że to nei koniec. Pewnie jest jej głupio, że się tak skompromitowała i teraz będzie broniła tego stanowiska choć miałąby za to życie oddać. Ją tak napadło, że to tak łatwo nie przejdzie.
Daggulka-jesteś tak stronnicza, że ciężko być bardziej.
Jest nowy dzieć to może i nowe nastawienie do sprawy-mniej emocji. Nie zabiorę stanowiska w sprawie sporu bo nie znam całej historii. Natomiast mam serdeczną prośbę do wszystkich oczekujących, że Daggulka nie będzie zabierała głosu w tym wątku: Nie piszcie do niej w tym temacie tylko na PW, OK? Bo jak można na kogoś "wsiadać" i jednocześnie zabraniać mu zabierać głos?
gosc_gostek2 - 17-02-2010 10:07
qwert ... sorki, zachowałeś się jak gówniarz ....
o ile szanowałam Cię do wczorajszego wieczora .... tak teraz już mi przeszło ....
i tyle w temacie ....
Fajnie. Facet umoczył 20 patoli i teraz sosteje kopa w jaja, że nie trzyma gęby na kłódkę.
Wykonawca tłumaczy się w mętny sposób i dalej nie daje jednoznacznej odpowiedzi, że naprawi instalację do dnia X lub oddaje kasę.
Do k... nędzy, Qwert od ponad trzech miesięcy próbuje reklamować wadliwą instalację, a od od 1,5 miesiąca jest pozbawiona wentylacji w ogóle.
Mam radę dla krzykaczy pokroju Barabarabosy i pani Smokowatej - zatkajcie wentylację w całym domu choćby na tydzień i spróbujcie normalnie funkcjonować. Wrażenia możecie opisać na forum (nabijecie przy okazji kilka nowych postów). Qwert tak mieszka od ponad 10 tygodni i nie ma realnych widoków na szybką zmianę tej sytuacji. Jak dobrze pójdzie to niedługo pewnie dorobi się jeszcze grzyba w domu.
Adamie miej trochę przyzwoitości i honoru i zadeklaruj publicznie, że sprawę załatwisz w określonym terminie (bez owijania w bawełnę i dziwnych niedopowiedzeń, w których jesteś specjalistą)
Nefer - 17-02-2010 10:08
Uważam, że wszyscy powinniśmy sie postrzymać od dalszych komentarzy.
To jest sprawa pomiędzy Qwert a AdamemMK.
Każdy z nas wyrobił sobie opinię, ale nasze zdanie (kto ma rację a kto nie) nie ma tu ŻADNEGO znaczenia.
WIęc może jednak po prostu ...dajmy sobie spokój, bo może być tylko gorzej..
Petronelli - 17-02-2010 10:14
Uważam, że wszyscy powinniśmy sie postrzymać od dalszych komentarzy.
To jest sprawa pomiędzy Qwert a AdamemMK.
Każdy z nas wyrobił sobie opinię, ale nasze zdanie (kto ma rację a kto nie) nie ma tu ŻADNEGO znaczenia.
WIęc może jednak po prostu ...dajmy sobie spokój, bo może być tylko gorzej.. jeszcze raz to popieram, a deklaracja p.Adama o konkretnym sposobie oraz terminie załatwienia problemu(tylko ze on uważa po co? ) skończy ten żałosny obraz wzajemnych ataków
sSiwy12 - 17-02-2010 10:16
Uwaga, w pewnym sensie będzie to obrona Adama i „sprawiedliwi” tego Forum mogą mnie za to nawet ukrzyżować.
Taka „resumpcja”.
Moim zdaniem są trzy bezsporne winy wykonawcy:
1. Unikanie rozmów z inwestorem.
2. Sposób załatwienia reklamacji.
3. Brak Umowy.
Przy czym, brak umowy obciąża wykonawcę równie mocno jak pozostałe, ale jest to też dla niego „samobój”, bo nie jest w stanie „udowodnić”:
- jaki zakres prac obejmowała,
- jaki był termin rozpoczęcia i zakończenia prac,
- jaki ustalono termin i zakres odbioru pracy,
- jakie konsekwencje w przypadku niedotrzymania terminów dla obu stron,
- jakie i na jakich zasadach (w tym terminy) są ustalenia „gwarancyjne” – co jest istotne, bo „dzieło” było na indywidualne zamówienie.
Z „rozpędu” co do innych poruszonych tu spraw:
- istnieją dwie szkoły odnośnie sposobu ocieplania kanałów wentylacyjnych. Jedna twierdzi, ze ocieplać należy tylko kanały przebiegające przez nieogrzewane przestrzenie. Druga, że ociepla się wszystkie. Obie udokumentowane dość obszerna literaturą.
- produkcja „garażowa” (na indywidualne zlecenie). Sławny wymiennik „Bartosz” też jest w zasadzie produkcją „garażową”.
Raczej zawsze, garnitur skrojony na miarę, będzie lepiej „leżał” od tego „fabrycznego” – zwłaszcza jeśli sylwetka nietypowa.
Ps. Dalej oczekuje odpowiedzi od najbardziej "sprawiedliwego".
Barbossa - 17-02-2010 10:17
Nie zabiorę stanowiska w sprawie sporu bo nie znam całej historii. Natomiast mam serdeczną prośbę do wszystkich oczekujących, że Daggulka nie będzie zabierała głosu w tym wątku: Nie piszcie do niej w tym temacie tylko na PW, OK? Bo jak można na kogoś "wsiadać" i jednocześnie zabraniać mu zabierać głos? ładnie to napisałeś, jak widać nie dociera
nie dopie... się , skoro padło stwierdzenie o zakończeniu polemiki, niepotrzebne dalsze komentarze i podpuszczanie do odpowiedzi na te smuty zachowajcie dla siebie
DariaIMichu - 17-02-2010 10:19
Nie zabiorę stanowiska w sprawie sporu bo nie znam całej historii. Natomiast mam serdeczną prośbę do wszystkich oczekujących, że Daggulka nie będzie zabierała głosu w tym wątku: Nie piszcie do niej w tym temacie tylko na PW, OK? Bo jak można na kogoś "wsiadać" i jednocześnie zabraniać mu zabierać głos? Warto robić wszytsko by w wątku emocje troche uciszyć. Mysle, ze po to jest forum gdzie można się publicznie wyrazić by nie robic osobistych wycieczek na Priw. Nie wiem może ktoś juz pisał w tym temacie do daggulki na priw-nie wiem.
Acha, chyba nikt na daggulke nie wsiadł, tylko drażni mnie, i nie tylko mnie jak daggulka, delikatniej ujmując przekonywała (by nie pisac "wsiadła") qwerta, że jest generalnie sam sobie winien a adam-mk w sumie już wszytsko wyjaśnił.
pietrekzbronami - 17-02-2010 10:24
pietrekzbronami
weź sobie ten tytuł i wsadź go sobie w pragębę
do wyrzygania o tych tytułach marudzisz
napisz to tu, komu i tyle
i przestań już o tym pie.. jak pragnę zdrowia
(khe, khe, kurcze, coś niedomagam...)
reszta żłobów też niech tam wbija i pisze, w końcu ktoś może zdejmnie ze mnie to posrane odjum, bo tylko epitety za to zbieram Miszczu, ja nie chcę żadnego Tytułu. Gdybym chciał zyskać Tytuł to w co drugim wątku znalazłbyś moją wypowiedź. Ja na FM przede wszystkim szukam porad. Znajduję wątek, wchodzę, czytam a tam część postów w ogóle nie na temat napisane tak jak zawsze przez jedne i te same osoby (często ELYTA Forum). Wiem, jak Forum nadaje tytuły jednak sądzę, że mogłoby to zostać zmienione. Jeśli czytam post ELYTY chciałbym wierzyć, że dowiem się czegoś konkretnego, a nie bzdur. Dlatego Tytuł do czegoś ZOBOWIĄZUJE.
Piczman - 17-02-2010 10:26
A co to jest ELYTA FORUM ?
Strona 5 z 6 • Wyszukano 932 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6