Czego w urzadzaniu domu nie zrobilibyscie ponownie?
Elfir - 30-01-2009 09:23
Mnie też zapaliła się ściereczka :) i opalił kawałek blatu. Ale w traume mnie to nie wpedziło.
Nie mam żadnych urazów do gazu, uważam, ze jest wygodniejszy w użyciu i tanszy w eksploatacji niz prad, ale...
1. brudny, tłusty osad
2. mycie płyty wokół palników
Dlatego poważnie rozważam w domu indukcję. Nie tansza, nie wygodniejsza ale latwiejsza do utrzymania w czystosci. Jestesmy z TŻ-em kosmicznymi leniami i w przyszlosci chyba skonczy sie na gosposi, jesli nie bedziemy mieli domu brudoodpornego :)
I nigdy wiecej inox!
W salonie ewentualne szafki-komódki beda wiszące
Bedzie garderoba z wieszakami, bo na polkach nikomu sie ubran nie chce skladac.
I malo miejsca na przechowywanie pierdul, moze nas zmobilizuje do wyrzucania gratow zamiast upychania po katach :)
ms. - 30-01-2009 09:43
Gromadzenie gratów bardziej zależy od natury danej osoby niż ilości "powierzchni odkładczej". Należę do tych, którzy gromadzą. A że mam mało miejsca - co jakiś czas robię zagęszczenia.
sierzant36 - 30-01-2009 19:03
Ogrmny minus posiadania gazu to mycie płyty i rozkładanie tych cholernych palników na "czynniki pierwsze" celem ich umycia, mimo tego do nowego domu już wybrałam plytę - też gazową. Stawiam na gaz , mimo wszystko dla mnie więcej plusów niż minusów :D
Napewno NIE dla dużego kominowego okapu inox, Będę miała teleskopowy.
A propos- moja znajoma bardzo chce w nowym domu indukcje , nie dla jej praktycznego wykorzystania, jak sama stwierdziła - bo tak ffffffffffffffajnie wygląda :wink:
Malinka04 - 30-01-2009 19:11
Ja rownież będe miała indukcję z prostego powodu: brak gazu w obrębie 2km, a kuchnia stać będzie osobno i nie ma mżliwości "schowania" butli.
cieszynianka - 30-01-2009 19:30
Ogrmny minus posiadania gazu to mycie płyty i rozkładanie tych cholernych palników na "czynniki pierwsze" celem ich umycia, mimo tego do nowego domu już wybrałam plytę - też gazową. Stawiam na gaz , mimo wszystko dla mnie więcej plusów niż minusów :D
Napewno NIE dla dużego kominowego okapu inox, Będę miała teleskopowy.
A propos- moja znajoma bardzo chce w nowym domu indukcje , nie dla jej praktycznego wykorzystania, jak sama stwierdziła - bo tak ffffffffffffffajnie wygląda :wink:
Ale ona wygląda tak samo jak ceramiczna bez indukcji :o
pam - 30-01-2009 20:35
Ogrmny minus posiadania gazu to mycie płyty i rozkładanie tych cholernych palników na "czynniki pierwsze" celem ich umycia, mimo tego do nowego domu już wybrałam plytę - też gazową. Stawiam na gaz , mimo wszystko dla mnie więcej plusów niż minusów :D
Napewno NIE dla dużego kominowego okapu inox, Będę miała teleskopowy.
A propos- moja znajoma bardzo chce w nowym domu indukcje , nie dla jej praktycznego wykorzystania, jak sama stwierdziła - bo tak ffffffffffffffajnie wygląda :wink: A co to jest ten teleskopowy okap?
sierzant36 - 31-01-2009 10:26
cieszynianka- ja tylko powtarzam to co moja koleżanka mówiła, bo mnie to dosyć rozbawiło :wink:
pam- to okap , który ideanie wpasowuje się pod szafkę (jest zabudowany)
JoShi - 31-01-2009 11:40
Sprawę znam z autopsji gdyż równolegle używam stojących i podwieszanych do wielu lat,w przypadku awarii podwieszanego kucie płytek. Bzdura. Cały mechanizm daje się wyciągnąć i wymienić przez otwór przycisku. Chyba, że coś by ci pękło (nie wiem jak) i powstałaby nieszczelność, ale to samo dotyczy każdej rurki w ścianie czy w podłodze.
lukaszsz - 31-01-2009 11:42
pam- to okap , który ideanie wpasowuje się pod szafkę (jest zabudowany) a dokladnie mozna go złozyc, zwinąć, schowac, zsunąc jak rolete na oknie :D łagodzi to walory estetetyczne z użytkowymi hmmmm :roll:
nie wiem czemu ale ja jestem zwolennikiem duzego okapu, co by ładnie kuchnia wygladała, nie wiem może nie sparzyłem sie jeszcze tak jak Wy :roll:
ja dodam cos od siebie:czego w urzadzaniu domu nie zrobilibyscie ponownie?
oczywiście wszystko zależy od tego KTO mieszka w domu
ja mieszkam ze starszym tatą, prawie jak dziecko :wink:
- panele, nigdy więcej! mieszkam w bloku, przez 30 lat "trzymał się" parkiet, mozajka, i to było najlepsze! u ojca dałem panele, i teraz jest tragedia, nie wierze też w to aby panele wytrzymały drugie 30 lat, mysle że tak około 10ciu i wymiana, skrzypi to to, strasznie hałasliwy materiał, coś puknie, stuknie, spadnie, nie chodzi o to że są źle położone, wg mnie panele to jedna z najgorszych rzeczy jakie wymyslono na rynku :roll:
zdecydowanie lepszym materiałem na podłoge jest deska podłogowa, parkiet, deska parkietowa, panele to taka droga na skruty........
ja w urządzaniu mieszkania, po raz drugi nie kupiłbym tyle mebli! w tych małych mieszkankach w bloku, z ładnych mebli, po czasie, robi się jedna wielka graciarnia, wszystko na nich mieszka...... ja teraz po czasie jestem zwolennikiem ładnej kanapy, stolika pod telewizor i ładnej szafy i basta! ewentualnie jakaś ława, stół i koniec. Reszte niech wypełnią kwiaty, duże piękne, nie wolno se żałować :D :roll:
ja widze, sam po sobie, że wpadłem w tzw. skażony po moich rodzicach amok, ale skutecznie staramn sie od tego leczyc :D... kiedys były tylko meble, segmentowe (zestaw, komplet, jak zwał tak zwał) i z przyzwyczajenia ludzie kupowali (po x-latach, wymiana na lepsze, nowsze) znów te same tylko z innego materiału :D..... Dla mnie meble, komplet, cokolwiek, jakas nie potrzebna szafka mała, barek, komoda, na cholere mi to! :D Sam nie wierzyłem w to jak potrafi sie zmienić mieszkanie kiedy wszystko prócz w/w rzecz (stolik pod rtv, szafa na ciuchy, stół/ława) na wiele wiele lepsze......
powiem tak, człowiek wtedy czuje że oddycha....... a nie jak rodem z lepszego współeczesnego PRLu
parapet warto sobie nie załować i kupić lepszego materiału, okno to rzecz na którą sie czesto patrzy i co za tym idzie parapet odgrywa tu ważną role, ja żałuje że nie kupiłem parapetu z drewna, w sensie "tak jak natura chciała" :D
kuchnia gazowo elektryczna. Ja jestem "za", piekarnik zadko używam, płyta gazowa - ogień, płomień, piekełko to jest to co mięsko lubi najbardziej :D :lol: :roll: i wszystko w temacie..
płyta indukcyjna, czy to może sie zbić? do tego potrzeba specjalnych garnków, hmmm, gaz jest tanszy, zawsze był i będzie......
umywalka do łazienki nigdy wiecej z szafką z dołu, ostatnio w marketach budowlanych odkrykłem z tą całą dupką, kolankiem, nie wiem jak to sie nazywa, ale niskim, nie całkiem do ziemii, całkiem fajnie to wygląda, łazienka nabiera więcej przestrzeni kiedy podłogi jest więcej, taki komplet kosztuje około 200 zł niebawem wymiana :D
toaleta, kibelek, drugi raz nie położyłbym tyle kafli na scianie, nie wiem czemu ale panowie którzy budowali te bloki, było "coś" w tej farbie olejnej na ścianie co sprawiało że łazienka robiła się przytulna, a po modzie na kafle ludziska tak sobie zagracili łazienke tą kafelkową boazerią że wchodząc, siedząc, medytucjąc :D czuje się jakbym byl w basenie lub u taniego rzeźnika...... lipa wg mnie, kafle są ładne, ale jak ich jest za dużo, to już traci efekt. wg mnie kafle są dobre na podłowe, na krawężnik do podłogi, i delikatnie nad wanną w łazience i zlewozmywakiem w kuchni, reszta w gips, kolor, jakas ozdoba, tynk być może, plakat zabezpieczenie i heja :-) teraz wydruk zdjecia plakatowego co sami sobie sfotografowalismy kosztuje ok. 35 zł za metr, efekt jest pioronujący, zobaczcie sami......
http://regional.allegro.pl/show_item.php?item=530079855
ja chce cos takiego dac u siebie..
i won! z kaflami :D :roll:
zerknijcie na efekty, zdjecia sa ponizej........
a na koniec dodam że moim błedem było również "zainstalowanie" halogenów i tych całych ozdób z nimi związanych, esy floresy, ja mam fale na suficie w przedpokoju, tak na poł sufitu, w kuchni rąb, nie ma to jak stare lampy, wiszące, sufit to sufit, w małych pomieszczeniach efekt "schalogenowania" odpada wg mnie....
pozdrawiam :wink:
Ew-ka - 31-01-2009 11:48
mam płyte ceramiczna ,ale żałuję ,że nie kupiłam płyty ceramicznej chociaż z jednym palnikiem gazowym .....dlaczego ? ano dlatego ,że kilkakrotnie podczas awarii prądu ( 2 lata temuw styczniu prądu nie było kilkanaście godzin ! ) nie mieliśmy możliwości zrobienia nawet jednej herbaty .... Teraz mam nabitą butlę turystyczną tak na wszelki wypadek 8)
lucyliu - 31-01-2009 14:22
a na koniec dodam że moim błedem było również "zainstalowanie" halogenów i tych całych ozdób z nimi związanych, esy floresy, ja mam fale na suficie w przedpokoju, tak na poł sufitu, w kuchni rąb, nie ma to jak stare lampy, wiszące, sufit to sufit, w małych pomieszczeniach efekt "schalogenowania" odpada wg mnie... a ja nie jestem przeciwko halogenom, bo dzięki halogenom można stworzyć piękne aranżacje świetlne, poza tym halogeny świetnie doświetlają w razie potrzeby wnętrza, jednakze trzeba wiedzieć ile, jakie i gdzie je zastosować.
Co do sufitów to osobiście nie trawię tych wszystkich kosmicznie podwieszanych, powywijanych, kaskadowo opadających z góry płyt kartonowo-gipsowych, bleee...
pam - 31-01-2009 18:46
cieszynianka- ja tylko powtarzam to co moja koleżanka mówiła, bo mnie to dosyć rozbawiło :wink:
pam- to okap , który ideanie wpasowuje się pod szafkę (jest zabudowany) O to właśnie coś dla mnie. U nas jest kuchnia otwarta i to w takim układzie, że właściwie głównym elementem widocznym z salonu byłby okap. Raczej nie bardzo mi to pasuje, dlatego musi być taki schowany w szafkach.
AniutaB - 31-01-2009 22:12
Wracając do problemu wrzucania kostek do spłuczki w wc podwieszanym,w moim nie jest to takie łatwe,lekkie i przyjemne.Spłuczka firmy wavin(może kiepska jakość.Nie wystarczy zdjąć przyciski,za przciskami jest obudowa,zdjęłam następną płytkę i dopiero właściwa spłuczka.Jak tam uszczelkę wymienić czarna dziura.Składam spłuczkę klawisze klapią,wody nie można spuścić.Do kompaktów nie mam urazu,jak dla mnie są znacznie prostsze.W drugim podwieszanym klawisze nie odbijają trzeba dwa razy uderzyć.Lubię rzeczy proste,łatwe w utrzymaniu,nie kłopotliwe.
JoShi - 31-01-2009 22:25
.Lubię rzeczy proste,łatwe w utrzymaniu,nie kłopotliwe. No ale za takie to trzeba zapłacić :)
ZABRA - 31-01-2009 22:33
Mam nowe, życiowe doświadczenie: wózek z dzieckiem - W nowym domu stanowcze NIE dla 4 schodków na ganek. Mój wózek teraz nie daje rady, a ja wraz z nim. (mam właśnie 4 schodki) Ganek / wejście do domu ma być wygodne, szerokie, zadaszone. Jeżeli schody, to max dwa, szerokie stopnie.
ZABRA - 31-01-2009 22:40
Skoro już zaczęłam o dziecach, to ośmielę się zapytać: czego w domu nie zrobilibyście ponownie żyjąc w nim z dziećmi?
AniutaB - 31-01-2009 22:55
Ktoś mi sugeruje,że kupiłam badziewie,a wymagam ekstra jakości.Więc pytam ile to kosztuje ?Ja swoich kibli też za darmo nie dostałam.W 2001r.gdy je kupowałam to były w moim odczuciu spore pieniądze.Czy trzeba obrabować bank by mieć w miarę przyzwoitą spłuczkę ?Budowałam się i buduję(po raz trzeci)za własne a nie pożyczone pieniądze,gdyż uważam,że jeśli mnie na coś nie stać to tego nie kupuję.Wyraziłam tylko własne zdanie i zostałam za to skarcona,bo wyłamałam się z szeregu entuzjastów podwieszanych toalet.Kto nie z nami ten przeciwko nam.
Zazdrośnica - 31-01-2009 23:37
AniutaB, ja będę miała podwieszany na górze w łazience - oszczędność miejsca. Na dole normalny kibelek stojący bo pasuje i tniemy koszty. Bidetów nie będę miała chociaż prawie każdy w domach instaluje, wygoda może i jest, dla mnie zbędny wydatek. Ja buduję na kredyt ale następnego już bym nie wzięła choćby nie wiem co. Teraz czekam na sprzedaż spadku i stanę na nogi za jakieś 2 lata.
kasia_kasia - 31-01-2009 23:56
Dom z dziećmi?
Jak najmniej powierzchni, na których widać odciski palców ;) Wielkie okna balkonowe bez firan, lustra na całych ścianach, wszelkie inoxy w kuchni - chyba ze komyś paćki nie przeszkadzają albo lubi pucować.
Ja mam w kuchni płytę ceramiczną bez dziecięcej blokady i już się zdarzyło, że małe łapki przekręciły gałkę - na szczęście na kuchni nic nie było...
Blisko domu zasadziłabym jakieś duże drzewo, coś co szybko da cień, kupiłabym już duże, chociaż to drożej, ale małemu dziecku bardziej potzreba cienia niż dużemu...
Nie dałabym płytek ceramicznych w salonie - dziecko przez ok. 5 lat, chyba nawet więcej bawi się prawie wyłącznie na podłodze (i jak najblizej mamy), lepiej żeby podłoga nie ziębiła.
Wszystkie ciuchy w miarę razem - czyli sypialnie, łazienka, pralnia, suszarnia, prasowalnia i co tam jeszcze ;) w miarę blisko siebie. Ja mam 3 maluchów, ciuchów, prania, prasowania itd jest naprawdę sporo i nie wyobrażam sobie np. latać z tym po schodach. Rozważam nawet kupno suszarki bębnowej zamiast wywieszać pranie w ogódku na słonku - u nas spanie i ubieranie jest na piętrze.
Wyskoko pod sufitem - w szafce nad lodówką - zrobiliśmy apteczkę. Na pewno nikt nie dosięgnie.
Jak coś mi się jeszcze nasunie to dopiszę. Pozdrawiam:)
AniutaB - 01-02-2009 00:04
W pierwszym domu miałam bidet,ale myłam w nim tylko buty.Ciśnienie wody było w nim za małe więc przepływowy podgrzewacz nie załączał się,a w zimnej myć się nie chciałam.Zaraz się dowiem,że nie potrafię z takich urządzeń korzystać.W domu gdzie obecnie mieszkam nie mam bidetu.W tym,który się dopiero buduje rozważam bidettę.Bidet to dodatkowy mebel do sprzątania,raz na kilka dni umyć go trzeba.A propo rozważań co zmieniam w nowym domu to włącznik do cyrkulacji ciepłej wody będę miała w kuchni,włączany gdy zajdzie potrzeba.Nie potępiam brania kredytów.Ja w 2001r.pożyczyłam 150t.Kredyt brałam w euro,następnie euro z 3,6zł.poszybowało do blisko 5zł.Budowaliśmy budynek usługowy z częścią mieszkalną o powierzchni przeszło 600m2.Spłacałam kredyt gdy euro było w górze po to by spać spokojnie.Takiego rozwiązania nie polecam.Brak intymności.
monah - 01-02-2009 00:13
Ja mam w kuchni płytę ceramiczną bez dziecięcej blokady i już się zdarzyło, że małe łapki przekręciły gałkę - na szczęście na kuchni nic nie było...
Wyskoko pod sufitem - w szafce nad lodówką - zrobiliśmy apteczkę. Na pewno nikt nie dosięgnie. w obu przypadkach się zgadzam. leki wysooooko, piekarnik również z zabezpieczeniem przeciwko otwieraniu drzwi, a płyta ceramiczna najlepiej w ogólne bez gałek. my kupiliśmy taką z panelem sterowniczym na płycie (tylko przyciski), a do tego zabezpieczenie z IKEA - nawet nam do kuchni pasuje :)
http://www.ikea.com/ms/pl_PL/complet...ld_safety.html
szafki ze spowalniaczami to świetny pomysł :)
co jeszcze... jak najmniej płytek, jeżeli nie ma podłogówki - zimno w małą dupkę, a dziecko jak pisze kasia-kasia szoruje tyłkiem po podłodze cały czas.
wyłącznie ciemne kolory obić (niestety...) albo skóra - jak kto lubi - łatwo czyścić.
przy małym dziecku i w ogóle przy większej rodzinie super byłoby mieć zsyp na brudne ciuchy...
w ogóle latanie po schodach mnie wykańcza, najlepiej mieć parterowy dom :wink:
monah - 01-02-2009 00:14
Ja mam w kuchni płytę ceramiczną bez dziecięcej blokady i już się zdarzyło, że małe łapki przekręciły gałkę - na szczęście na kuchni nic nie było...
Wyskoko pod sufitem - w szafce nad lodówką - zrobiliśmy apteczkę. Na pewno nikt nie dosięgnie. w obu przypadkach się zgadzam. leki wysooooko, piekarnik również z zabezpieczeniem przeciwko otwieraniu drzwi, a płyta ceramiczna najlepiej w ogólne bez gałek. my kupiliśmy taką z panelem sterowniczym na płycie (tylko przyciski), a do tego zabezpieczenie z IKEA - nawet nam do kuchni pasuje :)
http://www.ikea.com/ms/pl_PL/complet...ld_safety.html
szafki ze spowalniaczami to świetny pomysł :)
co jeszcze... jak najmniej płytek, jeżeli nie ma podłogówki - zimno w małą dupkę, a dziecko jak pisze kasia-kasia szoruje tyłkiem po podłodze cały czas.
wyłącznie ciemne kolory obić (niestety...) albo skóra - jak kto lubi - łatwo czyścić.
przy małym dziecku i w ogóle przy większej rodzinie super byłoby mieć zsyp na brudne ciuchy...
w ogóle latanie po schodach mnie wykańcza, najlepiej mieć parterowy dom :wink:
kasia_kasia - 01-02-2009 00:43
Zsyp sam w sobie zakłada ciuchy na dwóch poziomach, dla mnie odpada, chyba że z windą w komplecie 8)
Jeszcze jedno - wyłączniki światła mamy troszkę powyżej klamek drzwi w pokojach - trzylatek powinien sam umieć włączyć (i zgasić :evil: ) światło...
ZABRA - 01-02-2009 09:57
dziękuję za odpowiedzi - podpowiedzi! Z włącznikiem na 100% trafiona sugestia i mam szansę jeszcze to wprawadzić w życie. Naprawdę wielkie podziękowania!!!
Może coś jeszcze?
cieszynianka - 01-02-2009 10:02
Włączniki światła są wygodne na wysokości zwisającej dłoni :wink:
ninjacorps - 01-02-2009 14:21
Ja też kazałam zrobić włączniki tak, by dzieci nie musiały do nich skakać :wink:
Dawajcie dalej z tymi dzieciami - zaczynam wykończeniówkę to jeszcze mi się przyda :P
Megana - 01-02-2009 15:14
- źle rozplanowanej kuchni. Symulacja 3D i zasada trójkąta roboczego rzondzi. W mieszkaniu mam mikroskopijną kuchnię (aneks o pow. 3,5 m2) w której gotuje się bardzo wygodnie. Rodzice mają sporą kuchnię (14 m2), w której gotuje się koszmarnie. Kwestia rozstawienia elementów. Np. zlew obok kuchenki jest zarzeczeniem ergonomii. Witam wszystkich i dziękuję za tyle cennych informacji, porad i uwag.
Przeczytałam powtarzającą się uwagę o tym, że – nie umieścilibyście zlewozmywaka koło kuchenki, tylko nigdzie nie przeczytałam, albo nie natrafiłam na wyczerpujące wyjaśnienie dlaczego? Biorąc pod uwagę ergonomię - nie do końca jest dla mnie wytłumaczeniem.
W poprzednich dwu mieszkaniach miałam właśnie obie rzeczy koło siebie i nie zdawałam sobie sprawy z tego, jakie to było wygodne. Obecnie w trzecim mieszkaniu ( gdzie mieszkamy), mam daleko zlewozmywak od kuchenki i szlag mnie trafia ( pewnie przyzwyczajenie zostało), że :
- aby dolać wody do garka, muszę z nim lecieć do zlewu lub na odwrót z innym naczyniem do garka
- już po nalaniu za nim doniosę do kuchenki zawsze gdzieś mi nakapie woda
- ściągając szumowinę z zupy muszę mieć talerzyk ( a tak zawsze mogę prosto do zlewu wyrzucić i opłukać)
- żeby umyć kuchenkę ( jeśli coś wykipi) latam ze ścierką i nadstawiam rękę lub muszę mieć talerzyk by nie nalało się po drodze do zlewu.
Dlatego planując kuchnię, zaplanowałam zlewozmywak koło kuchenki. Druga sprawa, to po jednej stronie gdzie będą szafki, będzie więcej blatu roboczego do wykonywania innych kuchennych czynności.
Proszę napiszcie, dlaczego nie planujecie zlewu koło kuchenki?
Może jeszcze zmienię zdanie :cry:
kaśka maciej - 01-02-2009 15:24
Proszę napiszcie, dlaczego nie planujecie zlewu koło kuchenki?
Może jeszcze zmienię zdanie :cry: Ja mam kuchenkę obok zlewu, z tym, że odzieloną blatem, jakieś około 50cm. Pewnie chodzi o to, zeby była jakas odległość, a nie tak jedno na drugim. Jak to jest u mnie możesz zobaczyć na zdjęciach kuchni w dzienniku.
Megana - 01-02-2009 18:12
Proszę napiszcie, dlaczego nie planujecie zlewu koło kuchenki?
Może jeszcze zmienię zdanie :cry: Ja mam kuchenkę obok zlewu, z tym, że odzieloną blatem, jakieś około 50cm. Pewnie chodzi o to, zeby była jakas odległość, a nie tak jedno na drugim. Jak to jest u mnie możesz zobaczyć na zdjęciach kuchni w dzienniku. Hej Kasiu,
o taka przerwa może być :D pewnie nie sprawiałoby mi to problemu.
Widziałam na zdjęciach u forumowiczów, że mają np. po przeciwnych stronach ( a kuchnia szeroka), albo 1m przerwy ( blat) między zlewem, a kuchnią.
Dziękuję za odpowiedź :)
matka dyrektorka - 01-02-2009 21:15
Między kuchenką a zlewem mam jakieś 60 cm (nie chce mi się mierzyć dokładnie :oops: ) wygoda np przy odcedzaniu makaronu , mam talent do potykania się z "niebezpiecznymi" materiałami w rękach :-? więc chciałam zminimalizować prawdopodobieństwo wypadku :wink:
Megana masz w awatarku mojego kota :D
DorciaIQ - 02-02-2009 18:32
Włączniki światła są wygodne na wysokości zwisającej dłoni :wink: Też sie nad tym zastanawiam, tylko czy to nie wygląda głupio? :oops:
leli1 - 02-02-2009 18:39
ja wiem czy głupio......? inaczej, bo wszedzie jest wyzej.
My ze wzgledow dzieciowych zamontowalismy na wys ok 70 cm i dla mnie to super rozwiazanie. Z mlodymi nie ma problemow, my sie bardzo szybko przyzwyczailismy (wrecz jak jestem u kogos to odruchowo macam sciane nizej :)), dodatkowo jak rece zajete latwo użyc kolana.....z główki byłoby trudniej :wink:
miciu - 02-02-2009 20:03
Bardzo dobry pomysł z tymi włącznikami i kuchenką niedaleko zlewozmywaka :wink: ( napewno zastosujemy to w naszym domu )
cieszynianka - 03-02-2009 00:23
Włączniki światła są wygodne na wysokości zwisającej dłoni :wink: Też sie nad tym zastanawiam, tylko czy to nie wygląda głupio? :oops: Wygląd nie ma dla mnie takiego znaczenia jak wygoda :D
Tak, jak wcześniej napisano - niosąc coś w obu rękach używasz kolana. Wygląda to chyba normalnie, w każdym razie nas nie kłuje w oczy. Zaczerpnęliśmy pomysł od znajomych, też są bardzo zadowoleni.
Co do kuchenki i zlewu, to dobrze mieć choć kawałek blatu między nimi, żeby coś postawić, lub odstawić przed odcedzeniem.
:wink:
josephine - 03-02-2009 00:43
Szafki (której nie można przesunąć, bo jest z umywalką!) tuż przy kabinie prysznicowej - za nic nie mogę dokładnie umyć ani jednej ani drugiej, a kurzą bardzo, na kabinie i brodziku widać to wyjątkowo dobrze.
monah - 03-02-2009 01:00
z tej samej serii: nie montować umywalek nablatowych, szczególnie typu "misa", zaraz przy ścianie. moja Roca Bol styka się ze ścianę i za nic nie można z tyłu blatu i styku z blatem umyć, tylko szczoteczką :evil:
aniaitomek - 03-02-2009 11:04
dziękuję za odpowiedzi - podpowiedzi! Z włącznikiem na 100% trafiona sugestia i mam szansę jeszcze to wprawadzić w życie. Naprawdę wielkie podziękowania!!!
Może coś jeszcze? To może żadne udogonienie związane z dziećmi, ale raczej pomysł...
My mamy dwóch chłopaków, ich pokoje będą sasiadować ze sobą, w ściane między pokojami zrobiliśmy "tajemne" przjeście dla małych partyzantów = po prosty otwór do czołgania się, póki są mali będa mieli dodatkową frajdę, a chcąc przejśc z pokoju do pokoju (obecne założenie w jednym sypaialnia w drugim "bawialnia") nie będa musieli wybiegać przez drzwi na korytarz
kasia_kasia - 03-02-2009 11:18
Z dziecięcych udogodnień - pod prysznicem zrobiliśmy głęboki brodzik, który maluchom świetnie służy za wannę - wchodzi mało wody, woda wolniej stygnie i dzieciom cieplej jak siedzą zamknięte kabiną. A bateria koniecznie z taką blokadą, żeby nie dało się gorącej wody puścić.
Ogrzewanie podłogowe w wiatrołapie to super pomysł - cały śnieg wysycha szybciutko, buty zagrzane - same plusy.
A poza tym tematem - rozważyłabym dokładnie drzwi wewnętrzne z szybkami. Fajnie doświetlają korytarz, ale pucowanie w tych szprosach to koszmar. Szybę myję płynem do szyb żeby nie było smug, szprosy mleczkiem do drewna, mleczko czasem paćka się po szybie - no nie mam patentu...
cieszynianka - 03-02-2009 11:25
My mamy drzwi wejściowe z okienkiem (2/3) ale bez szprosów, żeby sobie dodatkowej roboty nie sprawiać :wink:
ida zajbert - 03-02-2009 11:32
My kupiliśmy sobie kuchenkę Simens na czarnej szklanej płycie, pięknie wyeksponowaną na blacie. Wyczyszczenie tej płyty to wyzwanie, nie dość że bardzo wyraźnie widać każdą kropkę wody czy tłuszczu to uwierzcie mi że czyści się to paskudnie. Długo zostają smugi, wszystko przywiera przy gotowaniu i jak ktoś lubi czystość to powinien sprzątać płytę po każdym gotowaniu. Zdecydowanie nie jestem pedantką, ale to przekacza moje granice.
asia.malczewska - 03-02-2009 11:44
My kupiliśmy sobie kuchenkę Simens na czarnej szklanej płycie, pięknie wyeksponowaną na blacie. Wyczyszczenie tej płyty to wyzwanie, nie dość że bardzo wyraźnie widać każdą kropkę wody czy tłuszczu to uwierzcie mi że czyści się to paskudnie. Długo zostają smugi, wszystko przywiera przy gotowaniu i jak ktoś lubi czystość to powinien sprzątać płytę po każdym gotowaniu. Zdecydowanie nie jestem pedantką, ale to przekacza moje granice. ja mam podobną, chociaż innej firmy i wolę po każdym gotowaniu przejechać szmatką lub ew. drapakiem niż rozbierać kuchnię gazową ....
Każdy ma jak woli :D
Z rzeczy, których bym nie zrobiła ... jak sobie przypomnę jak mi instalator radził, żeby na całym parterze dać podłogówkę a ja się uparłam, żeby tylko w salonie, to mam ochotę sobie sama wlać :evil: :evil: :evil: - mąż też nalegał, a ja jak ta głupia koza ... ech ... teraz w nogi w kuchni zimniutko!
Marfa - 03-02-2009 12:20
ooo asia.malszewska miło Cię widzieć :)
A w temacie rodzaju kuchenki.
Ja wciąż zastanawiam się nad wyższością kuchenki gazowej nad elektryczną i odwrotnie.. u nas jest gazowa - głównie ze względu na to, że często nie ma prądu więc gazowa jest "bezpieczniejsza".
Ale przez ostatni rok używałam elektrycznej i jednak nie dałam się do niej przekonać. Głównie ze względu na czyszczenie. Jak mi się gazowa zabrudzi (nawet bardzo) to biorę zwykłą gąbkę z płynem do mycia naczyń, nalewam trochę wody, lekko poszoruje i czyściutka (nawet bez rozbrajania palników). A przy elektrycznej niestety była masakra. Zetrzeć od razu się nie da bo gorące i każda szmatka się spala, a jak wyschnie to trzeba jakimś specjalnym płynem (drogim), naprawdę mocno szorować i nie zawsze za pierwszym razem się da wyczyścić. No i ciągle się bałam, że ją zarysuje i będzie okropnie wyglądać :(
nastka79 - 03-02-2009 12:42
Ja tam moją płytę myję właśnie gąbką z płynem do mycia naczyń. Nic mi się nie przypieka wszystko ładnie schodzi. Po zebraniu mokrą szmatką resztek płynu przecieram całość papierowym ręcznikiem i jest glanc.
asia.malczewska - 03-02-2009 12:54
ooo asia.malszewska miło Cię widzieć :)
hehehehe ... zniknęłam bo grypsko dopadło mnie - ale powoli się wyłaniam spod pierzynki :-)
ida zajbert - 03-02-2009 14:15
Wracjąc do mojej kuchenki SIMENS to miałam wcześniej elektryczna kuchenkę ze szklaną płytą. Czasem gotuję tez u mojej mamy, która ma szklaną płytę. Poprzednie czyściły się bez problemu, nie wiem od czego to zależy. Na Simensinsie zostają smugi, które się trudno czyści. Czynność powtarzam 3 razy, żeby było dobrze. Jak gotuję chińszczyznę i coś pryśnie czy kapnie i nie sprzątnę tego od razu tylko skończę najpier gotowanie to jest problem. Może inaczej, sprzątnąć łatwo ale doprowadzić do takiego stanu żeby nie było widać smug od tłuszczu prawie niemożliwe. Oprócz tego po 1,5 roku użytkowania jest trochę malutkich rysek, ale raczej trzeba się przyjrzeć żeby je zobaczyć.
asia.malczewska - 03-02-2009 14:29
Ida, a próbowałaś Tytan do kuchenek elektrycznych w sprayu? bo ja czyszczę, ale nie daję za dużo bo też się smugi pojawiają.
Drapaka używasz często? Ja tak i rysy są, ale jakoś mi to zwisa, szczerze mówiąc - w końcu to jest do używania a nie do oglądania :-) Zresztą kilka razy goście mi przesuwali garnki pełne jedzenia po całej płycie podczas wspólnego gotowania i tez po tym zostały ...
ida zajbert - 03-02-2009 14:58
Asia, drapaka prawie używam, rysy na szkle są od użytkownia, też nie mam z tym większego problemu. Chęmię do czyszczenia miałam przeróżną i efekt podobny, taki urok tej kuchenki. Tyle, że teraz pewnie kupiłabym z inną płytą. Nasza kuchenka jest gazowa z 5 palnikami, super sprawa, zwłasza środkowy największy palnik (z podwójną linią ognia) bardzo się sprawdza jak ktoś lubi dania z woka. Jak na gazową kuchenkę to bardzo łatwo się ją sprząta w sensie palników itd... tylko ta szklana płyta.
asia.malczewska - 03-02-2009 15:01
tak jak napisałaś - taki jej urok ...
Czasem sobie myslę, że tacy projektanci to powinni niektóre rzeczy dla siebie projektować - może taki nakaz używania przez co najmniej 1 rok od wprowadzenia do obrotu powinien być ? :evil: :D
aniaitomek - 04-02-2009 11:36
Ja nie zrobiłabym w moim domu, paru rzeczy, które zrobili moi znajomi:
1. Garderoba (ta na płaszcze i buty), która nie jest dostępna bezpośrednio z wiatorłapu, ale dopiero z holu, czyli cały brud z butów w środku domu!
2. Wiatrołapu na 1 osobę (1mx1m), taki przechodni..., jest, a jakby go nie było, nawet kurtki nie można w nim powieść
3. Płytek na całym parterze (kuchnia, salon, hol, wiatrołap) i do tego położonych w karo!!!!
4. Łazienki na piętrze wielkości małego salonu ok. 20m2, miejsce masakrycznie nieprzytulne! szczególnie przy tradycyjnym urządzeniu, przy jednej ścianie WC, przy innej wanna, przy kolejnej prysznic i umywalki!
5. Płytek łazienkowych położonych wbrew logice - kwiatek na dekorze zamiast stać leży na boku!
6. Okien innych niż w projekcie, tylko dlatego, ze kierownik budowy tak sugerował, bo tak niby praktyczniej - efekt, na elewacji z przodu 4 okna - każde inne, z tłu to samo! Jakby nie patrzeć dom z zewnątrz też musi się prezentować!
asia.malczewska - 04-02-2009 11:48
Ja nie zrobiłabym w moim domu, paru rzeczy, które zrobili moi znajomi:
1. Garderoba (ta na płaszcze i buty), która nie jest dostępna bezpośrednio z wiatorłapu, ale dopiero z holu, czyli cały brud z butów w środku domu!
2. Wiatrołapu na 1 osobę (1mx1m), taki przechodni..., jest, a jakby go nie było, nawet kurtki nie można w nim powieść
3. Płytek na całym parterze (kuchnia, salon, hol, wiatrołap) i do tego położonych w karo!!!!
4. Łazienki na piętrze wielkości małego salonu ok. 20m2, miejsce masakrycznie nieprzytulne! szczególnie przy tradycyjnym urządzeniu, przy jednej ścianie WC, przy innej wanna, przy kolejnej prysznic i umywalki!
5. Płytek łazienkowych położonych wbrew logice - kwiatek na dekorze zamiast stać leży na boku!
6. Okien innych niż w projekcie, tylko dlatego, ze kierownik budowy tak sugerował, bo tak niby praktyczniej - efekt, na elewacji z przodu 4 okna - każde inne, z tłu to samo! Jakby nie patrzeć dom z zewnątrz też musi się prezentować! niektóre pomysły masakra, zwłaszcza ten z oknami mi się wydaje chory - skąd taki mdry kiero się trafił ???
Jezeli chodzi o dużą łazienkę, to zdarzają się cuda, ale trzeba głęboko przemysleć, albo spytać mądrzejszych. Ja mam sporą, ale ... w antykach :lol: , więc przytulnie jest i pasuje do reszty domu ... chociaż to też kwestia gustu. Natomiast resztę maleńkich łazienek, które mam w domu jeszcze przeze mnie nie były nawiedzane odkąd sie wprowadziliśmy - po prostu ta duża jest na tyle fajna i przytulna, że nie chce mi się gnieździć w tych mniejszych.
ida zajbert - 04-02-2009 11:55
Ja też mam sporą łazienkę, ale część podłogi i blatu jest drewniana (iroko, bardzo się sprawdza) i no trochę kamienia na ścianie. Moim zdaniem jest bardzo przytulna.
Myślę, ze możesz zrobić coś z łazienką,może jakiś parawan czy inny pomysł.
Będęc na wakacjach nam morzem widziałam dom w którym łazienka miała chyba więcej niż 20 m2, było w niej kilka drewnianych mebli, obrazków. Stał nawet stolik i krzesło, właściciele twierdzili że lubią tam spędzać czas. Łazienka miała raczej romantyczny wystrój, ale wrażenie było bardzo miłe. Spróbuję namówić właścicielkę na przesłanie zdjęć, chociaż to nie pomysł dla zwolenników nowoczesnego stylu.
zetka - 04-02-2009 11:57
ida zajbert wydaje mi się że mam tą samą płytę i jestem w szoku że tak na nią narzekasz :lol: Ja swoją myję gąbką do naczyń z płynem, a po zebraniu piany przecieram taką "mięsistą" ściereczką namoczoną wodą i po takim zabiegu płyta wyląda naprawde przyzwoicie :D Rys za to po podobnym okresie użytkowania nie zauważyłam.. od czego niby miałyby się robić? :roll:
ninjacorps - 04-02-2009 12:48
Na pewno nie będę miała kabiny prysznicowej z drzwiami przesuwanymi - miałam taką w mieszkaniu i musiałam się nieźle nagimnastykować, żeby ją umyć.
Trociu - 04-02-2009 14:37
Na pewno nie będę miała kabiny prysznicowej z drzwiami przesuwanymi - miałam taką w mieszkaniu i musiałam się nieźle nagimnastykować, żeby ją umyć. Z kabinami tak jest.
Weźmiesz z drzwiczkami otwieranymi na zewnątrz, bo niby lepiej się czyści, to będzie Ci się podłoga lekko zalewała przy jej otwarciu.
ninjacorps - 04-02-2009 14:45
Na pewno nie będę miała kabiny prysznicowej z drzwiami przesuwanymi - miałam taką w mieszkaniu i musiałam się nieźle nagimnastykować, żeby ją umyć. Z kabinami tak jest.
Weźmiesz z drzwiczkami otwieranymi na zewnątrz, bo niby lepiej się czyści, to będzie Ci się podłoga lekko zalewała przy jej otwarciu. Ja się zawsze wycieram w kabinie bo wiecznie mi zimno, to zdąży spłynąć do brodzika :wink:
No ale małżon tak nie robi..... :-? Trzeba będzie poszukać większej kabiny, żeby łatwo było drzwi do środka otworzyć :cry:
Trociu - 04-02-2009 14:50
Na pewno nie będę miała kabiny prysznicowej z drzwiami przesuwanymi - miałam taką w mieszkaniu i musiałam się nieźle nagimnastykować, żeby ją umyć. Z kabinami tak jest.
Weźmiesz z drzwiczkami otwieranymi na zewnątrz, bo niby lepiej się czyści, to będzie Ci się podłoga lekko zalewała przy jej otwarciu. Ja się zawsze wycieram w kabinie bo wiecznie mi zimno, to zdąży spłynąć do brodzika :wink:
No ale małżon tak nie robi..... :-? Trzeba będzie poszukać większej kabiny, żeby łatwo było drzwi do środka otworzyć :cry: Tylko, że aby wziąć ręcznik z wieszaka i tak otwierasz drzwiczki..... Przy otwieranych do środka myślę, że po jakimś miesiącu będziesz tęsknić do tej rozsuwanej. No chyba że będzie miała jakieś 2mx2m
ninjacorps - 04-02-2009 14:58
Ha! Jak się jest takim zmarźluchem jak ja, to się przewiesza ręcznik górą! :lol:
Hmmm... z tym rozmiarem to faktycznie...
Muszę u teściów zwrócić uwagę jak to jest - za 2 tygodnie się do nich wybieramy to kabinę otwieraną na zewn. osobiście przetestuję ...
Dzięki za podpowiedź!
JoShi - 04-02-2009 15:08
Tylko, że aby wziąć ręcznik z wieszaka i tak otwierasz drzwiczki..... Przy otwieranych do środka myślę, że po jakimś miesiącu będziesz tęsknić do tej rozsuwanej. No chyba że będzie miała jakieś 2mx2m Ja wycieram drzwiczki przed otwarciem i mam dwa w jednym, podłoga sucha i kamienia na drzwiczkach brak. Poza tym przed kabiną zawsze rozkładam dywanik, żeby nie stac na gołej podłodze, więc jak coś kapnie to nie ma tragedii. Nigdy więcej rozsuwanych kabin prysznicowych.
Trociu - 04-02-2009 15:15
Ha! Jak się jest takim zmarźluchem jak ja, to się przewiesza ręcznik górą! :lol: No chyba że kabina taka pełna z sufitem ;)
basia_z_lasu - 04-02-2009 15:28
Jakoś nie mogę znaleźć w tym wątku wypowiedzi: "nigdy więcej drzwi prysznicowych z przeźroczystego szkła".
Czy powłoki anty (-adhezyjne, -wapienne czy jakoś tak) poprawiły się na tyle, że nie ma z tym problemu?
Jak wyglądają Wasze prysznice? Bo jeśli trzeba wycierać po każdym użyciu, by jakoś wyglądało, to już wolę szkło szronione, choć mniej piękne...
grave - 04-02-2009 15:40
Jakoś nie mogę znaleźć w tym wątku wypowiedzi: "nigdy więcej drzwi prysznicowych z przeźroczystego szkła".
Czy powłoki anty (-adhezyjne, -wapienne czy jakoś tak) poprawiły się na tyle, że nie ma z tym problemu?
Jak wyglądają Wasze prysznice? Bo jeśli trzeba wycierać po każdym użyciu, by jakoś wyglądało, to już wolę szkło szronione, choć mniej piękne... mój wyglada nadal pięknie, bo jeszcze nie jest używany ;)
ninjacorps - 04-02-2009 17:39
Ha! Jak się jest takim zmarźluchem jak ja, to się przewiesza ręcznik górą! :lol: No chyba że kabina taka pełna z sufitem ;) No jak się droczy! :P
Trociu - 05-02-2009 10:41
Ha! Jak się jest takim zmarźluchem jak ja, to się przewiesza ręcznik górą! :lol: No chyba że kabina taka pełna z sufitem ;) No jak się droczy! :P bo lubi i w pracy siedzi ;)
Maggie - 05-02-2009 13:24
Jakoś nie mogę znaleźć w tym wątku wypowiedzi: "nigdy więcej drzwi prysznicowych z przeźroczystego szkła".
Czy powłoki anty (-adhezyjne, -wapienne czy jakoś tak) poprawiły się na tyle, że nie ma z tym problemu?
Jak wyglądają Wasze prysznice? Bo jeśli trzeba wycierać po każdym użyciu, by jakoś wyglądało, to już wolę szkło szronione, choć mniej piękne... Używam rok drzwi Huppe z gładkiego szkła z powłoką i nie ma problemu. Woda spływa, zacieków nie widzę, kamień osadza się tylko na dolnej uszczelce. Czyszczenie 1x tydzień, raz odnawiałam powłokę. Żałuję tylko, że nie zrobiłam baterii natryskowej podtynkowej, denerwuje mnie ta rura, ciężko ją domyć z osadu.
basia_z_lasu - 05-02-2009 14:52
Jakoś nie mogę znaleźć w tym wątku wypowiedzi: "nigdy więcej drzwi prysznicowych z przeźroczystego szkła".
Czy powłoki anty (-adhezyjne, -wapienne czy jakoś tak) poprawiły się na tyle, że nie ma z tym problemu?
Jak wyglądają Wasze prysznice? Bo jeśli trzeba wycierać po każdym użyciu, by jakoś wyglądało, to już wolę szkło szronione, choć mniej piękne... Używam rok drzwi Huppe z gładkiego szkła z powłoką i nie ma problemu. Woda spływa, zacieków nie widzę, kamień osadza się tylko na dolnej uszczelce. Czyszczenie 1x tydzień, raz odnawiałam powłokę. Żałuję tylko, że nie zrobiłam baterii natryskowej podtynkowej, denerwuje mnie ta rura, ciężko ją domyć z osadu. Czym odnawiałaś powłokę?
Jak by ta szyba wyglądała bez czyszczenia co tydzień ( pomijając dolną uszczelkę)? Bo piszesz, że nie ma zacieków?
Sorry za dociekliwość, ale jest to dla mnie bardzo ważne :)
Maggie - 05-02-2009 15:56
Jakoś nie mogę znaleźć w tym wątku wypowiedzi: "nigdy więcej drzwi prysznicowych z przeźroczystego szkła".
Czy powłoki anty (-adhezyjne, -wapienne czy jakoś tak) poprawiły się na tyle, że nie ma z tym problemu?
Jak wyglądają Wasze prysznice? Bo jeśli trzeba wycierać po każdym użyciu, by jakoś wyglądało, to już wolę szkło szronione, choć mniej piękne... Używam rok drzwi Huppe z gładkiego szkła z powłoką i nie ma problemu. Woda spływa, zacieków nie widzę, kamień osadza się tylko na dolnej uszczelce. Czyszczenie 1x tydzień, raz odnawiałam powłokę. Żałuję tylko, że nie zrobiłam baterii natryskowej podtynkowej, denerwuje mnie ta rura, ciężko ją domyć z osadu. Czym odnawiałaś powłokę?
Jak by ta szyba wyglądała bez czyszczenia co tydzień ( pomijając dolną uszczelkę)? Bo piszesz, że nie ma zacieków?
Sorry za dociekliwość, ale jest to dla mnie bardzo ważne :) Kupiłam preparat anticalc conditioner Ravaka i naniosłam na powierzchnię na 10 min.
Przy codziennym używaniu zostają od wewnątrz lekkie ślady po wodzie, jeśli patrzy się pod światło (właśnie się przyjrzałam). Mnie to osobiście nie przeszkadza, pewnie gdyby przecierać po myciu do sucha to by ich nie było w ogóle widać.
Sąsiadka - 05-02-2009 18:33
Witam !
To pierwsze forum , na którym się loguję , ale nie mogę sobie darować , bo forum jest fantastyczne ! Na wiosnę rozpoczynamy budowę drugiego domu , pierwszy zbudowaliśmy dziesięć lat temu , popełniając całą masę błędów , wierzę , że dzięki temu forum drugi będzie ideeeaaaalny :lol:
W drugim domu na pewno nie powtórzę ...kilkudziesięciometrowego podjazdu do domu . Ach , marzyła mi się romantyczna alejka z domkiem w tle . Oczywiście trafiła nam się zima stulecia ... żeby wyjechać do pracy o szóstej rano Mój łapał już o czwartej za łopatę . I tak przez cała zimę ... :evil:
Teraz mamy odśniezarkę , ale też nie zawsze rano jest czas ...
Sąsiadka - 05-02-2009 18:41
Polecam zamontowanie gdzieś w pomieszczeniach gospodarczych na dole głębokiego brodzika , w ktorym można będzie kąpać psa [ no , chyba , że ktoś lubi pakować swojego brytana do prywatej wanny ] , szczególnie , gdy temu zechce się wytarzać na spacerku w ... wiecie czym :oops:
ninjacorps - 05-02-2009 21:53
Polecam zamontowanie gdzieś w pomieszczeniach gospodarczych na dole głębokiego brodzika , w ktorym można będzie kąpać psa [ no , chyba , że ktoś lubi pakować swojego brytana do prywatej wanny ] , szczególnie , gdy temu zechce się wytarzać na spacerku w ... wiecie czym :oops: Ja tak bedę miała w pralni - brodzik do prania psiura, kaloszy, psiej kupy z podeszwy buta :wink: , piłki po graniu w błocie, pędzli po malowaniu itd.
Będzie tez osobna umywalka z "demobilu" w garażu.
kazia25 - 06-02-2009 08:44
Polecam zamontowanie gdzieś w pomieszczeniach gospodarczych na dole głębokiego brodzika , w ktorym można będzie kąpać psa [ no , chyba , że ktoś lubi pakować swojego brytana do prywatej wanny ] , szczególnie , gdy temu zechce się wytarzać na spacerku w ... wiecie czym :oops: Dokładnie, nigdy więcej mycia psa w wannie w której my urzędujemy :-? W mieszkaniu nie mieliśmy wyboru.
W domku postanowiliśmy zrobić mu kącik do mycia w garażu.
Prysznic zrobiliśmy bezbrodzikowy. Piesek nie musi nigdzie wskakiwać, my nie musimy go podnosić (do leciutkich nie należy).
Zaczepiamy go jedynie linką, smyczą o haczyk (w razie gdyby odechciało mu się mycia i postanowił uciekać nam po garażu :lol: )
aaa no i oczywiście przy braku brodzika możemy dwa auta zaparkować w razie potrzeby. Wystający brodzik niestety by to uniemożliwił.
Aktualnego, lepszego zdjęcia niestety nie mam
http://images47.fotosik.pl/57/200dc92a85749777.jpg
dabell - 06-02-2009 09:55
Pisałam już w tym wątku :-) - na problem z twardą wodą rozwiązaniem jest instalacja urządzenia zmiękczającego wodę. Moja najlepsza inwestycja w dom brudooporny :-).
Mam szklaną kabinę Huppe (półokrągłą 180st) i po każdym prysznicu wycieramy ją ściągaczką do wody przed wyjściem z prysznica. Sekund pięć :-) a nawet jak nie umyję w raz w tygodniu :oops: , to wygląda tak samo :-), zacieków nie ma, a smugi sa praktycznie niewidoczne (a mam dobrze doświetloną łazienkę, bo drzwi balkonowe są naprzeciw kabiny).
Przed montażem zmiękczacza cotygodniowe mycie przy naszej bardzo twardej wodzie wymagało sporo wysiłku.
Trzeba też wziąć pod uwagę, że myjąc np. podłogi twardą wodą osad osadza się też na płytkach, fugach.
Ew-ka - 06-02-2009 10:56
Polecam zamontowanie gdzieś w pomieszczeniach gospodarczych na dole głębokiego brodzika , w ktorym można będzie kąpać psa [ no , chyba , że ktoś lubi pakować swojego brytana do prywatej wanny ] , szczególnie , gdy temu zechce się wytarzać na spacerku w ... wiecie czym :oops: my kąpiemy naszego psa ( labrador) nad kratką ściekową ,ktorą mamy zrobiona w ubikacji w garażu -całość jest wykafelkowana więc komfort kąpieli jest duży -przy umywalce mamy zamontowaną Bidettę z Oras
Przypominam też o zrobieniu kratki sciekowej w garażu - wszystko co spłynie z samochodu ląduje w ściekach i nie robią sie kałuże na podłodze .
Na ścianach w garażu położyliśmy tynk zewnętrzny -baranek .
aniawmuratorze - 06-02-2009 11:15
Polecam zamontowanie gdzieś w pomieszczeniach gospodarczych na dole głębokiego brodzika , w ktorym można będzie kąpać psa [ no , chyba , że ktoś lubi pakować swojego brytana do prywatej wanny ] , szczególnie , gdy temu zechce się wytarzać na spacerku w ... wiecie czym :oops: my kąpiemy naszego psa ( labrador) nad kratką ściekową ,ktorą mamy zrobiona w ubikacji w garażu -całość jest wykafelkowana więc komfort kąpieli jest duży -przy umywalce mamy zamontowaną Bidettę z Oras
Przypominam też o zrobieniu kratki sciekowej w garażu - wszystko co spłynie z samochodu ląduje w ściekach i nie robią sie kałuże na podłodze .
Na ścianach w garażu położyliśmy tynk zewnętrzny -baranek . też muszę o tym pomyśleć bo kąpanie podhalana w brodziku to masakra :lol:
ale nie wiem czylepiej w gospodarczym czy w garazu :roll:
bo garaż z założenia ma być nieogrzewany ale może nie będę musiała psa zimą kąpać :roll:
gabriela - 06-02-2009 11:23
My bedziemy mieli taki brodzik w duuuuuzej pralni, mam nadzieje, ze tez bedziemy mieli psa, narazie mamy kotke, ktorej kapac nie trzeba.
A jesli chodzi o kratke sciekowa w garazu, to pierwotnie mielismy taki zamiar, ale zostal nam wybity z glowy. Dlaczego? Powiem Wam, jak maz wroci z pracy.
emil_d - 06-02-2009 12:07
My bedziemy mieli taki brodzik w duuuuuzej pralni, mam nadzieje, ze tez bedziemy mieli psa, narazie mamy kotke, ktorej kapac nie trzeba.
A jesli chodzi o kratke sciekowa w garazu, to pierwotnie mielismy taki zamiar, ale zostal nam wybity z glowy. Dlaczego? Powiem Wam, jak maz wroci z pracy. Kratka ściekowa w garażu ma tą wadę, że czasami wysycha i jak wraca się z urlopu to śmierdzi.
JoShi - 06-02-2009 12:52
Kratka ściekowa w garażu ma tą wadę, że czasami wysycha i jak wraca się z urlopu to śmierdzi. Bo to trzeba robić z główą i zainteresować sie na przykład syfonem z taką specjalna kulką :)
emil_d - 06-02-2009 13:19
Kratka ściekowa w garażu ma tą wadę, że czasami wysycha i jak wraca się z urlopu to śmierdzi. Bo to trzeba robić z główą i zainteresować sie na przykład syfonem z taką specjalna kulką :) Albo zrobić odpływ do studzienki retencyjnej i po zabiegu.
Ew-ka - 06-02-2009 13:21
Kratka ściekowa w garażu ma tą wadę, że czasami wysycha i jak wraca się z urlopu to śmierdzi. Bo to trzeba robić z główą i zainteresować sie na przykład syfonem z taką specjalna kulką :) nie wiem co my mamy ,ale u nas nie smierdzi ( mieszkamy prawie 4 lata )
Ew-ka - 06-02-2009 13:23
bo garaż z założenia ma być nieogrzewany ale może nie będę musiała psa zimą kąpać :roll: dzisiaj kąpiemy naszą Dorę ...na trawniku :lol: przyszła ze spaceru brudna jak dzika swinka - teraz swieci słoneczko wiec nic jej nie będzie :lol: Wąż rozciagniety wiec zaraz sie zacznie :lol:
cieszynianka - 06-02-2009 13:33
bo garaż z założenia ma być nieogrzewany ale może nie będę musiała psa zimą kąpać :roll: dzisiaj kąpiemy naszą Dorę ...na trawniku :lol: przyszła ze spaceru brudna jak dzika swinka - teraz swieci słoneczko wiec nic jej nie będzie :lol: Wąż rozciagniety wiec zaraz sie zacznie :lol:
Po kąpieli niezapomnij psa schować w domu, bo się na znak protestu może od razu z mokrą sierścią w czymś wytarzać :lol:
Jedna nasza tak robiła :evil:
Ew-ka - 06-02-2009 14:54
bo garaż z założenia ma być nieogrzewany ale może nie będę musiała psa zimą kąpać :roll: dzisiaj kąpiemy naszą Dorę ...na trawniku :lol: przyszła ze spaceru brudna jak dzika swinka - teraz swieci słoneczko wiec nic jej nie będzie :lol: Wąż rozciagniety wiec zaraz sie zacznie :lol:
Po kąpieli niezapomnij psa schować w domu, bo się na znak protestu może od razu z mokrą sierścią w czymś wytarzać :lol:
Jedna nasza tak robiła :evil: nasza tez tak robi,ale dzisiaj myte było tylko podbrzusze i teraz grzecznie leży na słoneczku igrzeje cycki :wink: ( teraz jest u nas 15 st ) :D
mayland - 06-02-2009 15:00
Mam kratkę ściekową w kotłowni. Była kiedys awaria kotłowni i woda sie lała ładn kilka godzin. Dzięki tej kratce uratowały sie drzwi bo inaczej by napęczniały.
DorciaIQ - 06-02-2009 15:43
Mam kratkę ściekową w kotłowni. Była kiedys awaria kotłowni i woda sie lała ładn kilka godzin. Dzięki tej kratce uratowały sie drzwi bo inaczej by napęczniały. Właśnie wpadłam na ten genialny pomysł parę dni temu, że może mi się woda wylać z pralki np. i może lepiej zrobić taką kratkę w kotłowni... 8) :D
gabriela - 06-02-2009 15:58
W kotlowni mamy tez kratke sciekowa, ale w garazu ze wzgledu "fetor" z kanalizacji zrezygnowalismy z niej.
cieszynianka - 06-02-2009 16:09
Jak pisali poprzednicy syfon trzeba zrobić :roll:
mayland - 06-02-2009 16:11
Hmmm mi nic z kratki nie śmierdzi :roll: Nie wiem jak macie to zrobione ale u mnie nie czuć kanalizacji z kratki. Rok temu napełniłam ją wodą i wlałam kieliszeczek oleju. Od tamtej pory nie wiem że tam jest.
kazia25 - 06-02-2009 16:16
...
listek - 06-02-2009 16:22
Rok temu napełniłam ją wodą i wlałam kieliszeczek oleju. Od tamtej pory nie wiem że tam jest. A po co olej?
JoShi - 06-02-2009 16:22
Rok temu napełniłam ją wodą i wlałam kieliszeczek oleju. Od tamtej pory nie wiem że tam jest. A po co olej? Żeby woda nie parowała?
magpie101 - 06-02-2009 16:23
Jakoś nie mogę znaleźć w tym wątku wypowiedzi: "nigdy więcej drzwi prysznicowych z przeźroczystego szkła".
Czy powłoki anty (-adhezyjne, -wapienne czy jakoś tak) poprawiły się na tyle, że nie ma z tym problemu?
Jak wyglądają Wasze prysznice? Bo jeśli trzeba wycierać po każdym użyciu, by jakoś wyglądało, to już wolę szkło szronione, choć mniej piękne... Używam rok drzwi Huppe z gładkiego szkła z powłoką i nie ma problemu. Woda spływa, zacieków nie widzę, kamień osadza się tylko na dolnej uszczelce. Czyszczenie 1x tydzień, raz odnawiałam powłokę. Żałuję tylko, że nie zrobiłam baterii natryskowej podtynkowej, denerwuje mnie ta rura, ciężko ją domyć z osadu. Czym odnawiałaś powłokę?
Jak by ta szyba wyglądała bez czyszczenia co tydzień ( pomijając dolną uszczelkę)? Bo piszesz, że nie ma zacieków?
Sorry za dociekliwość, ale jest to dla mnie bardzo ważne :) Kupiłam preparat anticalc conditioner Ravaka i naniosłam na powierzchnię na 10 min.
Przy codziennym używaniu zostają od wewnątrz lekkie ślady po wodzie, jeśli patrzy się pod światło (właśnie się przyjrzałam). Mnie to osobiście nie przeszkadza, pewnie gdyby przecierać po myciu do sucha to by ich nie było w ogóle widać. Ja myje tez szybe prysznicowa przezroczysta raz w tygodniu. Slady widac jak sie spojrzy pod swiatlo.
Rewelacyjny jest do tej szyby i baterii w lazience cif w plynie ze spryskiwaczem kolor bialy do lazienek, kamien ze szyby schodzi od razu, a baterie spryskuje i zmywam cif po kilku minutach.
kazia25 - 06-02-2009 16:28
Kratka ściekowa w garażu ma tą wadę, że czasami wysycha i jak wraca się z urlopu to śmierdzi. Mam dwie kratki w garażu i nie czuje :) żadnego problemu.
A jak wracasz do domu to śmierdzi Ci ze zlewu czy umywalki?
Kratka ściekowa działa chyba na tej samej zasadzie tak?
http://www.armatura-sanit.home.pl/images/ART.K2.jpg
JoShi - 06-02-2009 16:31
A jak wracasz do domu to śmierdzi Ci ze zlewu czy umywalki?
Kratka ściekowa działa chyba na tej samej zasadzie tak?
http://www.armatura-sanit.home.pl/images/ART.K2.jpg W pewnym sensie działają na tej samej zasadzie ale...
Syfony w umywalkach czy zlewach są ciągle mimochodem wypełniane wodą, bo z tych sprzętów korzystasz przynajmniej raz dziennie. W garażu jak będzie ciepło i nic do kratki nie będzie wpływać przez kilka dni (tygodni) to zwykły syfon najnormalniej w świecie wyschnie i nie będzie spełniał swojej roli, bo istotą syfonu jest to, żeby w nim była woda.
Dlatego na takie miejsca, których się bardzo rzadko używa i w których jest ryzyko wyschnięcia syfony stosuje się specjalne rozwiązania. Są to syfony z taka kulką, która opada jeśli się zdarzy, że syfon wyschnie i zamyka go.
kazia25 - 06-02-2009 16:49
A jak wracasz do domu to śmierdzi Ci ze zlewu czy umywalki?
Kratka ściekowa działa chyba na tej samej zasadzie tak?
http://www.armatura-sanit.home.pl/images/ART.K2.jpg W pewnym sensie działają na tej samej zasadzie ale...
Syfony w umywalkach czy zlewach są ciągle mimochodem wypełniane wodą, bo z tych sprzętów korzystasz przynajmniej raz dziennie. W garażu jak będzie ciepło i nic do kratki nie będzie wpływać przez kilka dni (tygodni) to zwykły syfon najnormalniej w świecie wyschnie i nie będzie spełniał swojej roli, bo istotą syfonu jest to, żeby w nim była woda.
Dlatego na takie miejsca, których się bardzo rzadko używa i w których jest ryzyko wyschnięcia syfony stosuje się specjalne rozwiązania. Są to syfony z taka kulką, która opada jeśli się zdarzy, że syfon wyschnie i zamyka go. Kratka z syfonem powyżej była przykładowa, ja mam wyglądające jak ta, może one mają "kulke" w każdym razie mam spokój ze smrodkiem :lol:
http://www.alcaplast.cz/img/_/p26/02_big.jpg
mayland - 06-02-2009 16:58
Rok temu napełniłam ją wodą i wlałam kieliszeczek oleju. Od tamtej pory nie wiem że tam jest. A po co olej? Żeby woda nie parowała? No tak. :roll:
Irma - 06-02-2009 18:39
Mam kratkę ściekową w kotłowni. Była kiedys awaria kotłowni i woda sie lała ładn kilka godzin. Dzięki tej kratce uratowały sie drzwi bo inaczej by napęczniały. Właśnie wpadłam na ten genialny pomysł parę dni temu, że może mi się woda wylać z pralki np. i może lepiej zrobić taką kratkę w kotłowni... 8) :D a ja inteligentnie w pralni kratkę zlikwidowałam :)
Milu - 06-02-2009 20:28
Ja tez :-? nie pomyslaałm o ewentualnej awarii pralki, mam zamiar kupic bezawaryjną :wink:
Elfir - 09-02-2009 08:22
Tak w kwestii ekologii, to podłączanie kratki w garażu do kanalizacji domowej jest nietrafionym pomysłem. Bakterie w oczyszczalniach ścieków niekoniecznie mogą sobie poradzić z produktami ropochodnymi.
DorciaIQ - 09-02-2009 10:02
Nigdy więcej rozsuwanych kabin prysznicowych. Też tak sobie myślałam, ale widziałam ostatnio przesuwne drzwi V&B (nie pytajcie ile kosztowały :roll: mam nadzieję że inni producenci też takie robią ;) ) z rolkami na górze, a na dole nic nie było - tylko szyby i tu odpada problem z mozolnym czyszczeniem prowadnic (no bo te górne tak się nie syfią, nie?) :P
DorciaIQ - 09-02-2009 10:02
Tak w kwestii ekologii, to podłączanie kratki w garażu do kanalizacji domowej jest nietrafionym pomysłem. Bakterie w oczyszczalniach ścieków niekoniecznie mogą sobie poradzić z produktami ropochodnymi. Lepiej to podłączyć do odprowadzenia wody z rynien :)
kaśka maciej - 09-02-2009 12:51
Mam kratkę ściekową w kotłowni. Była kiedys awaria kotłowni i woda sie lała ładn kilka godzin. Dzięki tej kratce uratowały sie drzwi bo inaczej by napęczniały. Właśnie wpadłam na ten genialny pomysł parę dni temu, że może mi się woda wylać z pralki np. i może lepiej zrobić taką kratkę w kotłowni... 8) :D a ja inteligentnie w pralni kratkę zlikwidowałam :) a mnie (Pan Bóg czuwa nad idiotami) się hydraulik na szczęście nie pytał :wink:
Zostawił dziure i już, jak to zobaczyłąm to zamarłam :o Łopatologicznie mi wytłumaczył po co i na co to :)
Musze tylko ten patent z olejem zastosowac.
Trociu - 10-02-2009 12:37
Tak w kwestii ekologii, to podłączanie kratki w garażu do kanalizacji domowej jest nietrafionym pomysłem. Bakterie w oczyszczalniach ścieków niekoniecznie mogą sobie poradzić z produktami ropochodnymi. Lepiej to podłączyć do odprowadzenia wody z rynien :) oczywiście pod warunkiem, że tej wody się nie użytkuje później.
Strona 20 z 28 • Wyszukano 4914 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28