ďťż

Czego w urzadzaniu domu nie zrobilibyscie ponownie?





CMYK - 07-02-2008 09:59
juz po 2 miesiacach na swoim nie zminilbym nic a to dzieki mojej przewidujacej zonie ktora wybierala projekt pół roku. Co prawda ona mowi ze zwiekszylaby salon o metr w kazda strone ale ostatecznie moze byc ta wielkosc. Drugi dom tez bedzie ten sam... trzeci takze :wink:

Ogolnie balem sie ze nie bedzi mi sie podaobal ktorys szczegol domu np dachowka, okna drzwi ale wszystko wyszlo dobrze, jeden szczegol ktory na razie mnie gryzie to niepotrzebnie zrobilismy drzwi drewniane z garazu do domu powinny byc stalowe bo roznica temperatur powoduje wypaczanie ich na razie jest ok ale tak na przyszlosc szkoda pieniedzy.
CMyK





JoShi - 07-02-2008 10:18

- wentylator w łazience włączany z zapaleniem światła! Nigdy więcej, tylko osobny przycisk, włączasz kiedy chcesz. Dostawałam obłędu chcąc się zrelaksować i wyciszyć w wannie i słysząc ciągle jednostajny szum i delikatne terkotanie. Z czasem to się nasiłało (szum, nie obłęd :wink: ), bo wentylator chodził coraz głośniej. Dodatkowo osoba przebywająca w łazience z powodu szumu wentylatora nie słyszała niczego co poza łazienką - ani telefonu, ani domowników, ani domfonu itp. Na to jest rada. Wentylator kanałowy umieszczony głęboko w szybie wentylacyjnym a nie w łazience :)



OK - 07-02-2008 10:28
Ja mam wentylator włączany światłem i jednocześnie ma osobny przycisk - można go wyłączyć, więc problemu nie ma :wink: A to, że jak leżę w wannie i szumi sobie, a ja nie słyszę domowników, telefonów, domofonów itd. to dla mnie jest duuuuża zaleta :lol:
Natomiast mnie akurat doprowadzają do szaleństwa te montowane z wyłącznikiem czasowym - bo działa tak jak on chce, a nie tak jak ja bym chciała :lol:



Allanah - 07-02-2008 11:55
[quote="Trociu"]
Inna możliwość to załączanie wentylatora na zadany kwant czasu po wyłączeniu światła.
Można jeszcze Twoją łazienkę uratorać, że tak powiem.
Sam się przymierzam do podobnego rozwiązania.
Ostatnio dużo myśle nad wentylatorami w łazienkach. Takie rozwiązanie zastosuję w łazience bez okna. Zastnawiam się nad tą z oknem. Chyba pozostaje ręczne włączanie wentylatora przy wychodzeniu z łazienki i wyłączanie automatyczne po pewnym czasie.





aga1401 - 07-02-2008 12:04
ja mam tu w irlandii w lazience bez okna taki wentylator.zalacza sie razem ze swiatlem.i nie widze w tym zadnego problemu.prysznic biore szybko i wychodze.a efekt jest.nie ma wilgoci.i tak slysze szum prysznica,wiec ten wentylator moze byc.
ale w lazience z wanna faktycznie musze pomyslec o czym innym.



laspalmas - 07-02-2008 12:05
Ja mam włącznik dwuklawiszowy do łazienki - jednym klawiszem włancza się światło a drugim wentylator. Rozwiązanie proste tanie i komfortowe.



Trociu - 07-02-2008 12:08

Ja mam włącznik dwuklawiszowy do łazienki - jednym klawiszem włancza się światło a drugim wentylator. Rozwiązanie proste tanie i komfortowe. Podobne rozwiązanie mają rodzice, tyle że główne wejście do łazienki ma normalny włącznik. Ten sterujący wentylatorem steruje również kinkietem nad lustrem.



dżempel - 07-02-2008 22:13
my teraz mieliśmy w domu kominiarzy-panowie sprawdzali czy wszystko jest ok i czy wentylacja działa dobrze.W łazience nie mieliśmy jeszcze zamontowanego wentylatora(bo nam się zdążył zepsuć :evil: przed założeniem .Ale pan przekonał nas ,abysmy tego niemontowali-gdyż działa to tylko wtedy gdy włączysz a taka dziura(zasłonięta tylko ozdobną kratką)nonstop wymienia powietrze-i dlatego zostalismy bez wentylatora :roll:



aniawmuratorze - 08-02-2008 12:33
ja myślę o wentylatorze z czujnikiem wilgotności :lol:



duduś - 08-02-2008 12:58
ja od niedawna mam zabudowaną wannę ( asymetryczną) i żałuję że nie obudowałam jej jednak wystającym murkiem , przt wychodzeniu z wanny łatwiej byłoby położyć sobie nóżę na murku i ją wytrzeć z wody a i zaprzeć sie łatwiej , no ale trudno ( może innym razem:))



mika31 - 08-02-2008 14:22
...sorki nie tu post umieściłam.



hba - 22-02-2008 10:38
jeszcze nie zamieszkalam w moim nowym domu ale mysle ze bedzie mnie denerowac :(

-za mala azienka "rodzinna" chociaz i bedzie i wanna i kabina
-za niskie pom na dole 2,63 po podw sufitu
- okna balkonowe z opaska:(
-pralnio suszarnia przy lazience

mysle ze bedzie na plus

- mozliwosc oddzielenia kuchni od salonu - mu nas beda drzwi przesuwne szklane z jakimis zdobieniami
- garderoby przy naszej syp i pokojach dzieci
- pokoj goscinny/gabinet na parterze
- spizarnia
-pralnio-suszarnia
-kuchnia z wyjsciem na ogrod
- przejscie z garazu do domu
- pom gosp przy garazu z wyjsciem na ogrod



queene - 22-02-2008 10:41

-pralnio suszarnia przy lazience
a to dlaczego ??



Amor - 22-02-2008 10:50

jeszcze nie zamieszkalam w moim nowym domu ale mysle ze bedzie mnie denerowac :(

-za mala azienka "rodzinna" chociaz i bedzie i wanna i kabina
-za niskie pom na dole 2,63 po podw sufitu
- okna balkonowe z opaska:(
-pralnio suszarnia przy lazience

mysle ze bedzie na plus

- mozliwosc oddzielenia kuchni od salonu - mu nas beda drzwi przesuwne szklane z jakimis zdobieniami
- garderoby przy naszej syp i pokojach dzieci
- pokoj goscinny/gabinet na parterze
- spizarnia
-pralnio-suszarnia
-kuchnia z wyjsciem na ogrod
- przejscie z garazu do domu
- pom gosp przy garazu z wyjsciem na ogrod
A co jest nie tak w oknach balkon. z opaską?



hba - 22-02-2008 11:15

jeszcze nie zamieszkalam w moim nowym domu ale mysle ze bedzie mnie denerowac :(

-za mala azienka "rodzinna" chociaz i bedzie i wanna i kabina
-za niskie pom na dole 2,63 po podw sufitu
- okna balkonowe z opaska:(
-pralnio suszarnia przy lazience

mysle ze bedzie na plus

- mozliwosc oddzielenia kuchni od salonu - mu nas beda drzwi przesuwne szklane z jakimis zdobieniami
- garderoby przy naszej syp i pokojach dzieci
- pokoj goscinny/gabinet na parterze
- spizarnia
-pralnio-suszarnia
-kuchnia z wyjsciem na ogrod
- przejscie z garazu do domu
- pom gosp przy garazu z wyjsciem na ogrod
A co jest nie tak w oknach balkon. z opaską? po prostu nie podoba mi sie to wizulanie..jakos kojarzy mi sie z drzwiami balkonowymi starego typu z mieszkan....



hba - 22-02-2008 11:17

-pralnio suszarnia przy lazience
a to dlaczego ?? bo lazienka na gorze bedzie pom przechodnim i zastanawiam sie czy nie bedzie to upierdliwe..jak np ktos bedzie wylegiwal sie w wannie a tu ktos do suszarni musi pilnie:)



edy05 - 22-02-2008 13:04
Mamy niewielka parterowke d09b, na szczescie sa dwa pom gosp. jedno przy kuchni - tam jest kotlownia, spizarnia i pralnia ,brakuje mi rzeczywiscie suszarni, nie chce miec ciuchow wiszacych nad glowa w laziece i w kotlowni tez nie bardzo. Jeszcze nie mieszkamy u siebie, ale planuje od razu kupic suszrke bebnowa i problem rozwiazany.

Nie mieszkamy jeszcze, ale juz kilka rzeczy mnie wkurza:
- listwy przypodlogowe - za niskie i bez sensu polaczone z cokolem tam gdzie jest gres, drobnostka, poprostu jak juz sie wszystko uspokoi zerwe i poloze nowe w kolorze drzwi a nie parkietu.
- sufit podwieszany w salonie - tez za jakis czas zerwe i powiesze fajne zyrandole (maz jeszcze o tym nie wie ;) - tu powodu nie ma, jakos przestal mi sie podobac...

Co do reszty to pewnie "wyjdzie w praniu". Ale podobno pierwszy dom sie dla wroga buduje....



edy05 - 22-02-2008 13:06
aa.. i jeszcze mam problem z miejscem na poslania dla dwoch duzych psow i na ich miski, tu chyba zrezygnuje z jednej szafki pd blatem i bedzie wneka na michy, ale poslania... nie mam pojecia.



fasola25 - 22-02-2008 13:30

Nie mieszkamy jeszcze, ale juz kilka rzeczy mnie wkurza:
- listwy przypodlogowe - za niskie i bez sensu polaczone z cokolem tam gdzie jest gres, drobnostka, poprostu jak juz sie wszystko uspokoi zerwe i poloze nowe w kolorze drzwi a nie parkietu.
no własnie, nieszczęsne listwy
ja też z góry załozyłam, że listwy dobierać będę nie do podłogi, a do koloru ścian
prawdopodobnie położę listwy z mdf i pomaluję na kolor ścian



anna-maria3 - 22-02-2008 14:15

- sufit podwieszany w salonie - tez za jakis czas zerwe i powiesze fajne zyrandole (maz jeszcze o tym nie wie ;) - tu powodu nie ma, jakos przestal mi sie podobac... ja podwiesiłam sufit nad stołem jadalnianym (który dopiero jest w planach ;) ) i nad kącikiem kawowym. Głównie z braku funduszy, bo podwieszenie ekipa od wykończeniówki zrobiła za grosze, doszedł tylko koszt halogenów. A lampy, które mi sie podobały, kosztowaly majątek. W dalszych planach też mam zerwanie i zawieszenie żyrandoli :)



sharoon - 24-02-2008 16:47


1. Brak spiżarni mimo, ze dom ma 300m - my robimy koniecznie spiżarnię; Teraz teściowie używają garaż jako spiżarnię i to jest wg mnie największa pomyłka
Możesz napisać dlaczego pomyłka? Planuję w garażu szafy, w których części chcę wygospodarować spiżarnię. To zły pomysł?



tosinek - 24-02-2008 18:26


1. Brak spiżarni mimo, ze dom ma 300m - my robimy koniecznie spiżarnię; Teraz teściowie używają garaż jako spiżarnię i to jest wg mnie największa pomyłka
Możesz napisać dlaczego pomyłka? Planuję w garażu szafy, w których części chcę wygospodarować spiżarnię. To zły pomysł? y

A chce Ci się biegać, szczególnie rano po mleko??? My tak mamy teraz i strasznie narzekamy



magi - 24-02-2008 18:50


1. Brak spiżarni mimo, ze dom ma 300m - my robimy koniecznie spiżarnię; Teraz teściowie używają garaż jako spiżarnię i to jest wg mnie największa pomyłka
Możesz napisać dlaczego pomyłka? Planuję w garażu szafy, w których części chcę wygospodarować spiżarnię. To zły pomysł? y

A chce Ci się biegać, szczególnie rano po mleko??? My tak mamy teraz i strasznie narzekamy a szczególnie zimą mało komfortowe :wink:



Paty - 24-02-2008 20:09
nigdy więcej matowych płytek w kuchni na ścianie , szczególnie przy kuchence,, świetnie trzyma się na nich tłuszcz , nie mówiąc już jak mają jakieś rowki, szczelinki czy wzorki

jeżeli jakiekolwiek i gdziekolwiek płytki to bez FUG , jak jasne to koszmarnie się brudzą , ciemne do jasnych raczej nie pasują

brodzik w łazience tylko wymurowany i DUŻY z drzwiami , żadnych plastikowych niecek, kabin itp. , niewygodnie, ciasno, żeby ładnie wyglądała kabina trzeba systematycznie po każdej kąpieli my i wycierać do sucha

garaż połączony z domem, nie ma nic gorszego jak zapomnieć coś z samochodu, szczególnie zimą

spiżarnia na wszystkie dodatkowe "żarcia" lodówkę i gary

pralnia oddzielnie , piec i zasobniki nie w małej łazience tylko w oddzielnym pomieszczeniu

duża garderoba na ubrania wszelkie w sypialniach czy pokojach dziecinnych tylko komody na podstawowe rzeczy bieliźniane

czyli podsumowując dom min.180 m



taje - 24-02-2008 21:07
1) Nie zrobiłabym murowanego brodzika z ciemnymi płytkami bez uprzedniego sprawdzenia czy woda jest wystarczająco miękka aby utrzymanie w czystości nie było udręką - praktycznie po każdej kąpieli trzeba szorować kwasami, a i to nie pomaga.

2) Byłabym mega ostrożna z wszelkimi niestandardowymi rozwiązaniami, zwłaszcza proponowanymi przez bujających w chmurach projektantów. Najgorsze to drzwi przesuwne do wnęki prysznicowej robione na zamówienie u szklarza, woda wycieka dołem i po boku bo z uwagi na pewne ograniczenia architektoniczne nie da się zamontować uszczelek ściśle przylegających do ściany a na dole z uwagi na chałupniczy mechanizm przesuwny w ogóle (niestety taki projekt). Wyglądają pięknie a zupełnie niepraktyczne. Pocieszam się tylko, że nie uległam szalonym pomysłom architekta i nie zainstalowałam lustra na ścianie prysznicowej i że w ogóle zainstalowałam jakieś drzwi we wnęce prysznicowej (architekt namawiał nas do rezygnacji z elementów zamykających wnękę). W kolejnym domu ;-) - tylko rozwiązania sprawdzone i systemowe

3) Nie zainstalowałabym klik-klaków w szafach ściennych - szafy wyglądaja super ale klik-klaki non stop się psują.

4) Nie rezygnowałabym z gazu na rzecz indukcji.

5) Zleciłabym robienie mebli kuchennych sprawdzonemu studio kuchennemu zamiast użerać się miesiącami z rzekomo tańszym (a wcale nie takim tanim) stolarzem. Czasami co tanie to drogie niestety.

6) Nie kupiłabym sofy obitej pluszem - no comment.

7) Tu się waham - ale mimo niewątpliwych walorów estetycznych nie wiem czy położyłabym powtórnie łupek na podłodze w salonie. Bardzo łatwo się rysuje (co prawda łatwo zlikwidowac te rysy) i trudno znaleźć fachowców wiedzących jak łupek impregnować i konserwować. Choć z drugiej strony wygląda super i dobrze się sprawuje na podłogówce.

To tylko kilka punktów z długiej listy... Człowiek uczy się na błędach.



małaMI - 24-02-2008 21:47

aa.. i jeszcze mam problem z miejscem na poslania dla dwoch duzych psow i na ich miski, tu chyba zrezygnuje z jednej szafki pd blatem i bedzie wneka na michy, ale poslania... nie mam pojecia. a ze mnie się śmieją jak planuję miejsce na michę z wodą w kuchni 8)



Do_rota - 24-02-2008 21:48
taje napisała:
4) Nie rezygnowałabym z gazu na rzecz indukcji.

Ja właśnie jestem na etapie wyboru gaz czy indukcja,. Do tej pory miałam gaz czy możesz mi napisać czemu nie jesteś zadowolona z indukcji. Z góry dziękuję



Sloneczko - 24-02-2008 21:53
Ja też zostaję przy gazie. Jak nie będzie prądu (a jeszcze płyta indukcyjna podobno burczy), to se u nas dzieci gotować obiady będą, a my się załapiemy ;)



queene - 24-02-2008 22:19

taje napisała:
4) Nie rezygnowałabym z gazu na rzecz indukcji.

Ja właśnie jestem na etapie wyboru gaz czy indukcja,. Do tej pory miałam gaz czy możesz mi napisać czemu nie jesteś zadowolona z indukcji. Z góry dziękuję
znam to i to....i nigdy wiecej gazu...tylko płyta indukcyjna - wygoda przy czyszczeniu, estetyka wyglądu, bezpieczeństwo
a jak nie ma pradu to dzwonie i jedzonko samo przypełza ;-)



magi - 24-02-2008 22:36

Chyba jednak połozyłabym na parterze takie same płytki, ( teraz mam inne w kuchni i holu i w wiatrołapie przez co gdzieniegdzie musiałam dac progi dębowe :-? ).

Drugi raz nie kupiłabym lustrzanej płyty grzewczej gazowej Aristona- brudzi sie niemiłosiernie, wszystko znać, cięzko umyć :evil:
święta prawda z tą płytą - miałam taką w poprzednim mieszkaniu. myślałam, że będzie tak jak z płytą elektryczną, ale jakąze sie pomyliłam.... ciągle ze ścierą, ciągle zdejmowanie i czyszczenie palniczków, ponowne układanie.... koszmar, brrr A ja popieram jednakowe płytki na parterze :D Też mam inne w korytarzu i inne w salonie i kuchni i właśnie ostatnio sobie myślałam "Czemu ja wszędzie nie dałam jednakowych?" :roll: Tragedii nie ma ale wyglądałoby fajniej :)

Ponadto żadnego DGP. Strasznie się kurzy i brudzi.

Brak wejścia z ogrodu do garażu. SKutkiem czego latamy z meblami ogrodowymi, narzędziami itp na około.

Wodę wyprowadziłam do ogrodu. Pomyślałam o jednym a trzeba było jeszcze pomyśleć o gniazdku. Teraz potrzebuję kilometry :wink: przedłużacza.

W ogóle teraz wybudowałabym dom z poddaszem użytkowym a nie parterówkę a to dlatego, że cały czas mam córkę "na głowie" a jak sprowadzi koleżanki albo kuzynki to już wogóle maszkara jak nie siedzą u niej w pokoju. Zwariować można :-?

Więcej grzechów nie pamiętam :wink:
Na razie. Ano mi się przypomniało :D
Chciałam garderobę a architekt wyrysował mi szafę bo szkoda mu było pokoju gościnnego :evil:
W następnym domu będzie garderoba, przynajmniej przy sypialni bo lubię sobie trzymać rzeczy na krześle a nie na wieszaku :lol:
howk :)



taje - 25-02-2008 01:05

taje napisała:
4) Nie rezygnowałabym z gazu na rzecz indukcji.

Ja właśnie jestem na etapie wyboru gaz czy indukcja,. Do tej pory miałam gaz czy możesz mi napisać czemu nie jesteś zadowolona z indukcji. Z góry dziękuję
znam to i to....i nigdy wiecej gazu...tylko płyta indukcyjna - wygoda przy czyszczeniu, estetyka wyglądu, bezpieczeństwo
a jak nie ma pradu to dzwonie i jedzonko samo przypełza ;-) Estetyka estetyką (płyta faktycznie ładnie wygląda) ale:

1) nie jest różowo, jeżeli wyłączą ci prąd a na mojej (podwarszawskiej) wsi zdarza sie to dość często - gdyby był gaz to można by przynajmniej wodę na herbatę zagotować a tak po ostatnich wichurach przez 12 godzin siedzieliśmy z niemowlakiem w nieogrzanym domu (piec na gaz też włącza sie na prąd), bez możliwości zagotowania wody, odcięci od świata (internet radiowy a router bez pradu nie działa);

2) mamy teoretycznie niezłą płytę bo AEG, jakiś najnowszy model sprowadzony z Niemiec a tu, proszę, same niespodzianki: niektóre garnki stalowe (przyciągające magnes) na naszej płycie nie działają, tymczasem działają na płycie moich rodziców (mają Siemensa); reguły nie ma i można się zdziwić. Płyta nie jest zepsuta, podobno jest "bardziej czuła" niż inne; musimy więc kupować garnki przeznaczone specjalnie do indukcji. Sprawdź ceny np. woka do indukcji, można się załamać.

Punkt 1 dotyczy nie tylko płyt indukcyjnych ale ogólnie wszystkich płyt elektrycznych, tyle że ja zwykłej płyty elektrycznej nie brałam pod uwagę i wahałam się między gazem a indukcją. Przeważyło to, że blat kuchenny musi być pod oknem i nie chciałam miec problemów w razie ewentualnej kontroli - płyt gazowych nie można montować w mniejszej odległości niż 50 cm od okna. Ale dzisiaj żałuję - żadnej kontroli nie uświadczyłam a przy obecnych zabezpieczeniach przeciwwypływowych takie umiejscowienie płyty gazowej moim zdaniem byłoby ok (zwłaszcza, że okna zaczynają się dopiero 25 cm nad blatem).



askaaa - 25-02-2008 09:33

-pralnio suszarnia przy lazience
a to dlaczego ?? bo lazienka na gorze bedzie pom przechodnim i zastanawiam sie czy nie bedzie to upierdliwe..jak np ktos bedzie wylegiwal sie w wannie a tu ktos do suszarni musi pilnie:)
zgadzam się ! mam ten sam problem...prasowanie tez tam mam mieć i nie wiem jak się to sprawdzi :roll:



fotograf - 25-02-2008 10:19

1) Nie zrobiłabym murowanego brodzika z ciemnymi płytkami bez uprzedniego sprawdzenia czy woda jest wystarczająco miękka aby utrzymanie w czystości nie było udręką - praktycznie po każdej kąpieli trzeba szorować kwasami, a i to nie pomaga.

filtr jest rozwiązaniem - niestety to jakieś 2000 zł



taje - 25-02-2008 11:19

1) Nie zrobiłabym murowanego brodzika z ciemnymi płytkami bez uprzedniego sprawdzenia czy woda jest wystarczająco miękka aby utrzymanie w czystości nie było udręką - praktycznie po każdej kąpieli trzeba szorować kwasami, a i to nie pomaga.

filtr jest rozwiązaniem - niestety to jakieś 2000 zł Tak, też ostatecznie do tego doszliśmy ale ostatnio brak czasu, żeby się tym porządnie zająć. Nam wstępnie podano dużo kwoty wyższe: 3-4 tys.



fasola25 - 25-02-2008 13:12
wracajavc do tematu indukcja - gaz
dla mnie ważniejsze było to, że przy gotowaniu na płycie indukcyjnej nie bedzie się w kuchni zbierał ten lepki osad, który wystepuje przy spalaniu gazu
zdecydowanie więc indukcja



oxa - 25-02-2008 13:31
Popieram przedmówczynię :D choć sama przerabiałam problem braku prądu przy niemowlakach (hihi, bliźniakach w dodatku), też parę razy prądu nie było przez x godzin, a tu trzeba jeść coś zrobić :evil: Wyciągnęłam ze "starych dobrych czasów wyjazdów podnamiotowych" kuchenkę i butlę postawiłam w spiżarce i awaryjnie było jak znalazł :lol: Pocieszę Cię, że im więcej domów w okolicy tym rzadziej nie ma prądu (hmmm nie wiem w sumie czy ma to jakiś związek czy nie ale tak jest) Kuchenka rupieć miałam kupić nową, ale na razie nie wyłączają więc są pilniejsze wydatki, a i dzieci większe, więc dłużej poczekać mogą :lol: Znając życie pewnie na dniach mi prąd wyłączą i będę się miotać :lol: jakoś tak mam - jak pochwalę - to na krótko :wink: W każdym razie w kuchni na pewno jest czyściej :roll:



Trociu - 26-02-2008 15:52

Estetyka estetyką (płyta faktycznie ładnie wygląda) ale:

1) nie jest różowo, jeżeli wyłączą ci prąd a na mojej (podwarszawskiej) wsi zdarza sie to dość często - gdyby był gaz to można by przynajmniej wodę na herbatę zagotować a tak po ostatnich wichurach przez 12 godzin siedzieliśmy z niemowlakiem w nieogrzanym domu (piec na gaz też włącza sie na prąd), bez możliwości zagotowania wody, odcięci od świata (internet radiowy a router bez pradu nie działa);
Jak już Ci napisała oxa - mieć w zapasie butlę gazową i wszystko można zrobić. Z bardziej hardcorowych rozwiązań można zrobić gotowanie na żywym ogniu ;)

A co do reszty to od czego są UPSy i agregaty. Jeżeli często Ci wyłączają prąd, to będzie jak znalazł.



nitubaga - 26-02-2008 16:33

Witam, Jestem na etapie budowy ... ale myślę, że jedną radą mogę się podzielić.

Na (-)
Nie kupujcie nigdy mebli z eko-skóry z firmy Wajnert. :x
Niestety ale sprzedawca przekonał nas do zakupu eko-skóry (i "o ironio" mówił o wytrzymałości). Po 3 latach użytkowaniach komplet nadaje się do wyrzucenia lub ponownego obicia.

Dodam tylko że mieszkamy obecnie w 2 osoby a do spania używamy materaca w sypialni więc komplet użytkowany był w sumie sporadycznie.

Wajnert (producent) niestety nie poczuwa się do winy i jedyną opcją którą nam przedstawił to obicie na nasz koszt.

zgadzam się w zupełnośći :evil:

my mamy dwie sofy - cudnej urody za nowości, a teraz po 2 latach codziennego użytkowania buuuuuuuuuuu po prostu kolor wyblakł i widać to coraz bardziej
...... i nie dajcie się nabrać na pasty koloryzujące dla utrzymania świeżości koloru - bzdura

i jeszcze pozwolę sobie zabrać głos w sprawie parkietów - kupujcie dobrej jakości, tu nie warto oszczędzać. Mój miał być super - suchutki, odleżany i co? szpaty na 3mm :cry: :evil:



nitubaga - 26-02-2008 19:40

Witam,

I to właśnie jest największy minus podłogówki - mocno ograniczona lista materiałów do wykończenia podłogi.

Nie zaprzeczę - ten dylemat też mieliśmy - drewniane podłogi mają swój urok.

--
Pozdrawiam,
Łukasz Gryka a ja się nie zgodze :)

proponuje poczytać tutaj
http://forum.muratordom.pl/podlogowk...mi,t119989.htm

:D :) 8) :wink:



josephine - 26-02-2008 21:23
Ten wątek, to skarbnica wiedzy wszelakiej! na raz przeczytać sie nie da, ale postaram się w miarę systematycznie :D .

Moje najwieksze bolaczki z dotychczasowych mieszkań:
- osobne WC w mikrowymiarach, bez umywalki - pomijam juz fakt, że by umyc ręce po załatwianiu się trzeba otworzyć i zamknąć dwoje drzwi, ale np. umycie nocnika dziecięcego wymaga bieganiny w te i spowrotem
- żadnych otwartych półek, zwłaszcza w kuchni - po pierwsze nie lubię wystaw w domu, po drugie nienawidze odkurzać tych półek i pierdółek, które na nich stoją
- NIE dla przesuwanych drzwi do kabiny prysznicowej - konia z rzędem temu, kto doczyści te szczeliny!



veronka - 26-02-2008 22:56
Mój bzik to kuchnia.Jedzonko tylko domowe,urozmaicone i zawsze świeże. Pichcenia dużo.niekoniecznie jednak pochłaniającego czas. Dlatego nigdy więcej wiszącvch szafek nad i w pobliżu kuchenki. Osadzający się tluszcz jest nie do pokonania. A kuchnia od strony ogrodu z wyjściem na taras nie jest połączona z salonem, ale blisko niego.Zadnego biegania z jedzeniem na taras przez salon,ale do stołu w salonie też blisko. I koniecznie duży wiatrołap z oknem i przejściem do garażu.Duży zlewozmywak w pomieszczeniu gospodarczym. łazienka koniecznie z oknem- roślinki w niej to rewelacja



Anisia3 - 26-02-2008 23:34
Pojawiały się tu już stwierdzenie, że nigdy więcej małych płytek w kuchni i matowych również. Proszę wszytskich użytkowników takowych wypoiwedzcie się. Tak mi się podobaja małe płytki, ale ilość fug, których nie da się doczyśćić może być poważnym argumentem na nie. :-?



josephine - 27-02-2008 06:17
Acha, a propos wypowiedzi veronki przypomniało mi się, że absolutnie niewskazane jest instalowanie w łazience czy WC maleńkiej umywalki - oprócz rąk nie da sie umyć nic - i to z najwieksza ostrożnością.



JoShi - 27-02-2008 07:52

Acha, a propos wypowiedzi veronki przypomniało mi się, że absolutnie niewskazane jest instalowanie w łazience czy WC maleńkiej umywalki - oprócz rąk nie da sie umyć nic - i to z najwieksza ostrożnością. Eee tam. Przesada. Ja mam w łazience na parterze (póki co jedyna przystosowana do użytku łazienka) Umywalkę tak małą, ze mieści się w niej najwyżej moja stopa. Codziennie z niej korzystamy. Mycie, mycie zębów, golenie, czasem drobna przepierka. Zdarza nam się tez synchronicznie z niej korzystać w pospiechu. Tylko mój brat narzeka jak czasem u nas pomaga i się wybrudzi a potem korzysta z umywalki. Tylko że on nawet myjąc się nad wanną potrafi nachlapać jak kaczka :)



Sloneczko - 27-02-2008 08:02
W starym, blokowym mieszkaniu, mieliśmy osobne WC i specjalnie instalowaliśmy tam umywalkę, chociaż zmieściła się tylko taka mikroskopijna, aby po użyciu toalety nie biegać za każdym razem do łazienki by umyć ręce.

Jak dla mnie, w takim układzie, umywalka nawet najmniejsza, jest w WC niezbędna.



małaMI - 27-02-2008 08:36
na tłusty brud gazowy polecam .... mydło malarskie. naprawdę! rozpuszcza nawet zaschnięty oblepiony brud. Koszt opakowania ok 5 zł za pol kilo (chyba) a wystarcza na wieki ;) Żaden cif czy inny ajax sobie z tym nie radzi a mydło tak ;)



Piątka - 27-02-2008 09:24
Dzięki MałaMi :lol:

czy miałaś na myśli lepkie osady kuchenne?



OK - 27-02-2008 09:30

W starym, blokowym mieszkaniu, mieliśmy osobne WC i specjalnie instalowaliśmy tam umywalkę, chociaż zmieściła się tylko taka mikroskopijna, aby po użyciu toalety nie biegać za każdym razem do łazienki by umyć ręce.

Jak dla mnie, w takim układzie, umywalka nawet najmniejsza, jest w WC niezbędna.
Również nie wyobrażam sobie WC bez umywalki. I wystarczy, że się ręce mieszczą :wink:



małaMI - 27-02-2008 10:08

Dzięki MałaMi :lol:

czy miałaś na myśli lepkie osady kuchenne? tak dokładnie, ale wszystko tłuste super się czyści - np zalana płyta piecyka, okap, kratka wentylacyjna.



burifanek - 27-02-2008 11:04

na tłusty brud gazowy polecam .... mydło malarskie. naprawdę! rozpuszcza nawet zaschnięty oblepiony brud. Koszt opakowania ok 5 zł za pol kilo (chyba) a wystarcza na wieki ;) Żaden cif czy inny ajax sobie z tym nie radzi a mydło tak ;) Dzięki za poradę bo z tym naprawdę jest zawsze problem w kuchni a Cif wbrew temu jak pięknie go reklamują w telewizji że nie rysuje to niestety ale rysuje. Tak Sobie wyczyściłam nim okap z nierdzewki że jest cały porysowany.



Andriu - 27-02-2008 13:29
jestem za małą ubikacją dodatowo obok łazienki i koniecznie z małą umywalka, salon i kuchnia płytki na podłodze



veronka - 27-02-2008 15:32
Myślę,że osoby wychowane w blokach minimalizują swoje wymagania co do dosłownie rozumianej przestrzeni życiowej. Po to między innymi buduje się dom, żeby nie obijać się o domowników i tyłka o ściany. Toaleta w moim domu jest oprócz dwóch łazienek i ma normalnych wymiarow sedes i takąż umywalkę, a ja mogę swobodnie się w niej poruszać. Precz z ciasnotą!



ged - 27-02-2008 18:27

Myślę,że osoby wychowane w blokach minimalizują swoje wymagania co do dosłownie rozumianej przestrzeni życiowej. Po to między innymi buduje się dom, żeby nie obijać się o domowników i tyłka o ściany. Toaleta w moim domu jest oprócz dwóch łazienek i ma normalnych wymiarow sedes i takąż umywalkę, a ja mogę swobodnie się w niej poruszać. Precz z ciasnotą! Jedynym sprzętem jaki zabrałem ze starego mieszkania w bloku był ... sedes. Taki stary komunistyczny z półką. Miał jedną pewną właściwość: długość otworu w desce 36 cm. Dlaczego nikt teraz nie produkuje dużych (długich) sedesów? Czy projektują je wyłącznie kobiety które nie znają budowy męskiego ciała?



JoShi - 27-02-2008 19:26

Myślę,że osoby wychowane w blokach minimalizują swoje wymagania co do dosłownie rozumianej przestrzeni życiowej. Nie wychowałam się w bloku a mimo to mam małą łazienkę z małą umywalką. Jakoś odbiegam od Twojego schematu. Generalizowanie jest niebezpieczne. 8)



veronka - 28-02-2008 13:00
Odbiegasz od "mojego schematu" właśnie dlatego, że nie wychowalaś się w bloku. A może i dlatego,że nie widzisz różnicy między łazienką, a toaletą, bo o nią tu chodzi. O pomieszczenie w bloku z wielkiej płyty epoki Gierka,w którym siedząc na sedesie treba było podkurczać nogi, żeby nie zostały w przedpokoju, a na jakąkolwiek umywalkę nie było już miejsca. Skoro więc buduję dom po to,żeby mi się polepszyło, to pod każdym względem. A naprawdę niebezpiecznie może być wtedy, kiedy siedząc na sedesie walisz głową w drzwi, a wychodząc obijasz osobę przechodzącą do kuchni. Ale, co kto lubi..........



Damro - 28-02-2008 13:03
O matko,to są takie łazienki w blokach :o



Sloneczko - 28-02-2008 13:08
Veronka, co Ty tu jakieś horrory opisujesz ;)
Jeśli ktoś ma w nowo budowanym domu "małą" łazienkę, to na pewno ma ze 4 m2. Np. ja mam taką i nie mam zamiaru niczego sobie w niej obijać ;)



veronka - 28-02-2008 13:09
To nie są łazienki, tylko toalety, potocznie zwane po prostu kibelkami. Nie bój się, teraz już takich nie budują



Sloneczko - 28-02-2008 13:13

Nie bój się, teraz już takich nie budują Mam się nie bać? A czego? Buduję swój, ale na blokowy nie narzekałam. Fajny był. Nie słyszałaś, że małe jest piękne? ;)



veronka - 28-02-2008 13:14
Słoneczko, gdybyś uważnie przeczytała mój post.....



Sloneczko - 28-02-2008 13:16
;) Jeśli treść jest porywająca, czytam szybko i czasem coś mi umknie :D



Damro - 28-02-2008 13:17
kibelki też :lol:



veronka - 28-02-2008 13:25
Nie tylko słyszałam o małych i pięknych, ale nawet je widziałam .Widziałam też małe i brzydkie. Dzięki Damro.



hunk1 - 28-02-2008 14:27
Nawiazujac do tematu płyta a gaz. To ja planuję płyte (teraz mam zwykła i jestem zadowolona ale musze troszke poszperac czy rzeczywiscie indukcja lepsza) a w kotłowni do której doprowadzam gaz do ogrzania domu bedzie mała kuchenka gazowa (1-2 palnikowa). Jak zabraknie pradu to bedzie w sam raz na małe gotowanie.
Co do czyszczenie ciemnych plytek - to podobno jest taki impregnat - Delfin. Raz na miesiac czy dwa i nie ma problemu z kamiennym osadem. Tak mowil moj projektant lazienki a podobno ma wlasnie ciemne plytki przy umywalce i wannie.



Sloneczko - 28-02-2008 15:18
Do czyszczenia płytek pokazała się biało-różowa gąbka Jana Niezbędnego. Tylko ją zmoczyć i wypolerować płytki białą stroną gąbki :)



mmena - 28-02-2008 15:55

Pojawiały się tu już stwierdzenie, że nigdy więcej małych płytek w kuchni i matowych również. Proszę wszytskich użytkowników takowych wypoiwedzcie się. Tak mi się podobaja małe płytki, ale ilość fug, których nie da się doczyśćić może być poważnym argumentem na nie. :-? Ja sie z tym nie zgadzam. Mialam z malych plytek (10/10) zrobiony w kuchni ekran. Plytki byly matowe i dodatkowo z faktura. Czyscily sie przyzwoicie. Raz na jakis czas trzeba bylo po nich przejechac Ajaxem i po sprawie.
Na podlodze lezaly nieco wieksze (30/30), ale tez matowe i tez z faktura. Kolor: lekka wanilia. Nie mialam problemow z czyszczeniem.



gabic - 28-02-2008 22:09
W temacie gaz a indukcja.
Czy ktoś miała wcześniej gaz a teraz korzysta z indukcji i może porównać comiesięczne koszty eksploatacji?
Podobno indukcja jest tańsza w eksploatacji od zwykłych płyt elektrycznych, ale czy indukcja jest dużo droższa od gazu? Ceny sprzętu to oczywista różnica ale ile prądu pożera indukcja?



kze - 01-03-2008 10:50

O matko,to są takie łazienki w blokach :o No pomieszkiwałem długo w takim mieszkaniu. 72mkw, 4 pokoje, a kibelek taki, że najlepiej bym siedział przy otwartych drzwiach ( :o ). Bo choć mam 170cm to kolanami ledwo mieściłem się w tej klitce... Tam też była umywalka. Sądzę, że w nawet najmniejszych kibelkach powinna być umywaleczka. Poza tym zawsze można wytrzeć terakotę jak sie zachlapie... :wink:



josephine - 01-03-2008 14:06

O matko,to są takie łazienki w blokach :o No pomieszkiwałem długo w takim mieszkaniu. 72mkw, 4 pokoje, a kibelek taki, że najlepiej bym siedział przy otwartych drzwiach ( :o ). Bo choć mam 170cm to kolanami ledwo mieściłem się w tej klitce... Tam też była umywalka. Sądzę, że w nawet najmniejszych kibelkach powinna być umywaleczka. Poza tym zawsze można wytrzeć terakotę jak sie zachlapie... :wink: Ja w tej chwili mam takie maciupeńkie WC (bez umywalki - co doprowadza mnie do szału) i choć jestem z tych niższych to i tak czuje się klaustrofobicznie i jeśli nie ma nikogo w domu drzwi nie zamykam. Nie wiem kto projektował te bloki, ale chyba wyobraźnię miał ograniczoną, bo można było po prostu połączyć to WC z łazienką i byłoby dużo lepiej. Gdyby to było moje mieszkanie, to pewnie tak bym zrobiła.



veronka - 01-03-2008 22:58
Na szczęście budujemy własne i nieciasne, z umywalką, gazetnikiem?, głośnikami? i co tam sobie jescze wymyślimy... Wszak "fantazja jest od tego,aby bawić się na calego" .Powodzenia w radosnym projektowaniu.



Pani Koala - 02-03-2008 10:05
Tak jest! Gazetnik przy każdym sedesie! Koniec z porozwalaną po całej łazience prasą!

NIGDY WIĘCEJ BALKONU! HOWKH!



paula_mario - 02-03-2008 11:22
Zwiększyłam okno w kuchni, aby ją doświetlić, jak się teraz okazuje jest za niskie. Prysnęły marzenia o bajecznej kuchni w kształcie U. Pod oknem nie da się ustawić szafek :evil:



dzióbek - 02-03-2008 11:36
Ja bym zmieniła z chęcia cały dom, żadnego poddasza, trzeszczącej wieżby :evil: , regipsów, słupów i dachówek. Moj nastepny dom będzie prosty, 2 pełne piętra, u góry sypialnie a na dole część dzienna. Projekt juz mam a pomału rozglądam sie za działką. Narazie wykańczam swoja stodołe :wink: :lol:



kze - 02-03-2008 13:23

Ja bym zmieniła z chęcia cały dom, żadnego poddasza, trzeszczącej wieżby :evil: , regipsów, słupów i dachówek. Moj nastepny dom będzie prosty, 2 pełne piętra, u góry sypialnie a na dole część dzienna. Projekt juz mam a pomału rozglądam sie za działką. Narazie wykańczam swoja stodołe :wink: :lol: A może to i niegłupi pomysł by po wybudowaniu pierwszego domu zaraz zająć się budową drugiego? :roll: W końcu wiedza jest świeża, kontakty już wyrobione.. :wink:



dzióbek - 02-03-2008 19:07

A może to i niegłupi pomysł by po wybudowaniu pierwszego domu zaraz zająć się budową drugiego? :roll: W końcu wiedza jest świeża, kontakty już wyrobione.. :wink: moim zdaniem dobry pomysł, tylko wpierw trzeba znależć ładną działke w przyzwoitej cenie. Narazie rozglądam sie sama po cichu :wink: a kto wie może uda mi się trafić okazyjnie fajny kawałek ziemi. Napewno drugi byłby prawie doskonały :wink: i przy dzisiejszych cenach i tak kosztowałby dużo mniej :lol:



pluszku - 02-03-2008 21:35

Ja bym zmieniła z chęcia cały dom, żadnego poddasza, trzeszczącej wieżby :evil: , regipsów, słupów i dachówek. Moj nastepny dom będzie prosty, 2 pełne piętra, u góry sypialnie a na dole część dzienna. Projekt juz mam a pomału rozglądam sie za działką. Narazie wykańczam swoja stodołe :wink: :lol: Bez problemu w kazdym regionie Polski zamienisz nowy domek na domek typu "kostka" - jakie to byly popularne w latach 80-tych.
Jeszcze niektorzy sporo doplaca.



Mis Uszatek - 03-03-2008 00:04
Są kostki i kostki.



Basiaw - 03-03-2008 07:53

O pomieszczenie w bloku z wielkiej płyty epoki Gierka,w którym siedząc na sedesie trzeba było podkurczać nogi, żeby nie zostały w przedpokoju,
Te kibelki blokowe rodzą jeszcze inne zagrożenia - znajoma złamała nogę i miała ją w gipsie, zero szans na zamknięcie drzwi, jak szła do toalety, to musiała rzucać hasło rodzinie gdzie idzie - żeby nie wychodzili z pokojów. Jednak dość krępujące...

pozdrawiam
Basia



ged - 03-03-2008 10:51
Ja miałem zdrowe nogi i w mieszkaniu moich rodziców nigdy nie mogłem zamknąć drzwi gdy siedziałem na "tronie".



Esperanza - 03-03-2008 11:11
Wystarczy zamontowac drzwi zeby otwieraly sie na zewnatrz, a nie do wewnatrz i po problemie.



ged - 03-03-2008 11:23
Otwierały się na zewnątrz :D - widać, że nigdy nie widziałaś takiego kibelka :D



Basiaw - 03-03-2008 11:32

Wystarczy zamontowac drzwi zeby otwieraly sie na zewnatrz, a nie do wewnatrz i po problemie.
:-)) Chyba nie miałaś do czynienia z taką toaletą, spróbuj tam zainstalować drzwi otwierane do wewnątrz, wtedy nawet wejść by się tam nie dalo, bo skrzydlo drzwi zatrzymałoby się na muszli, więc w sumie i problemu z zamknięciem też by nie było :wink:

pozdrawiam
Basia



lobo0 - 03-03-2008 16:29

Wystarczy zamontowac drzwi zeby otwieraly sie na zewnatrz, a nie do wewnatrz i po problemie.
:-)) Chyba nie miałaś do czynienia z taką toaletą, spróbuj tam zainstalować drzwi otwierane do wewnątrz, wtedy nawet wejść by się tam nie dalo, bo skrzydlo drzwi zatrzymałoby się na muszli, więc w sumie i problemu z zamknięciem też by nie było :wink:

pozdrawiam
Basia jak sobie to wyobraziłem to prawie z krzesła spadłem ze śmiechu :lol:



Basiaw - 03-03-2008 17:26


jak sobie to wyobraziłem to prawie z krzesła spadłem ze śmiechu :lol:

A wyobraź sobie, że komuś się chce (wiadomo co) i trafia na taki kibelek z drzwiami do środka... to by sie działo :wink:

pozdrawiam
Basia



lobo0 - 03-03-2008 18:07
:lol:



aga1401 - 03-03-2008 23:55
ale plus takiego kibelka ze jak sie zalatwia ktos wstawiony to wieksze prawdopodobienstwo ze trafi do muszli, bo obija sie o sciany.( wszystkie sa dosc blisko :D)



ged - 04-03-2008 07:58

ale plus takiego kibelka ze jak sie zalatwia ktos wstawiony to wieksze prawdopodobienstwo ze trafi do muszli, bo obija sie o sciany.( wszystkie sa dosc blisko :D) Nieee... no co Ty opowiadasz ... dobry spaw lądował za muszlą z tyłu - bo się spawający nie mógł nachylić, do nachylania się nad muszlą potrzebne jest miejsca za spawającym.



Gluś - 04-03-2008 08:56
Nigdy więcej gładkich jasnych kafelków na podłogach. Nigdy więcej szklanych kabin - następna będzie murowana.Nigdy więcej lakieru ekologicznego. Nigdy więcej zmywarki 45 i sprzętu Samsunga.



gabba - 04-03-2008 09:44

Nigdy więcej gładkich jasnych kafelków na podłogach. Można wiedzieć dlaczego?



Basiaw - 04-03-2008 09:46

Nigdy więcej gładkich jasnych kafelków na podłogach. Można wiedzieć dlaczego?
Pewnie dlatego, że wszystko na nich widać:-(

pozdrawiam
Basia



JANINKI-AMORKI82 - 04-03-2008 09:47

Nigdy więcej gładkich jasnych kafelków na podłogach. Można wiedzieć dlaczego? ja też powtórzę - NIGDY WIĘCEJ jasnych podłóg (szczególnie w kuchni!), niestety widać każdy paproszek, każdą najmniejsza plamkę - latam codziennie 3 x zamiatam i myję - NEVER !!! :evil:



Basiaw - 04-03-2008 09:52

ja też powtórzę - NIGDY WIĘCEJ jasnych podłóg (szczególnie w kuchni!), niestety widać każdy paproszek, każdą najmniejsza plamkę - latam codziennie 3 x zamiatam i myję - NEVER !!! :evil:
Albo wybrać jasną "inaczej" :) Tak mogę powiedzieć o swojej (Gabes beige z Paradyża). Płytki są jasne, kremowe, ale mają czekoladowe smugi, takie trochę kojarzące się z polaniem jasnego kremu stopioną gorzką czekoladą. Jak się przyjrzeć, to widać jeszcze i szare smugi, więc chociaż podłoga jasna, ale baaaaaaaardzo maskująca:-)
Oczywiście nie znaczy to, że chcę zapomnieć do czego służy miotła i mop, ale każdy paproch czy kropla wody nie będzie mnie doprowadzać do nerwicy.

pozdrawiam
Basia



JANINKI-AMORKI82 - 04-03-2008 09:58

ja też powtórzę - NIGDY WIĘCEJ jasnych podłóg (szczególnie w kuchni!), niestety widać każdy paproszek, każdą najmniejsza plamkę - latam codziennie 3 x zamiatam i myję - NEVER !!! :evil:
Albo wybrać jasną "inaczej" :) Tak mogę powiedzieć o swojej (Gabes beige z Paradyża). Płytki są jasne, kremowe, ale mają czekoladowe smugi, takie trochę kojarzące się z polaniem jasnego kremu stopioną gorzką czekoladą. Jak się przyjrzeć, to widać jeszcze i szare smugi, więc chociaż podłoga jasna, ale baaaaaaaardzo maskująca:-)
Oczywiście nie znaczy to, że chcę zapomnieć do czego służy miotła i mop, ale każdy paproch czy kropla wody nie będzie mnie doprowadzać do nerwicy.

pozdrawiam
Basia no myśmy tez wybrali kafelki jasne ale z mazajami, żeby właśnie troszkę maskowało - ale widocznie za mało maskujące te nasze smugi hihi ;-)



Gluś - 04-03-2008 10:01

Nigdy więcej gładkich jasnych kafelków na podłogach. Można wiedzieć dlaczego? ja też powtórzę - NIGDY WIĘCEJ jasnych podłóg (szczególnie w kuchni!), niestety widać każdy paproszek, każdą najmniejsza plamkę - latam codziennie 3 x zamiatam i myję - NEVER !!! :evil: się tylko podpiszę NEVER !!!!!
pozdrawiam Gluś



Rezi - 04-03-2008 11:00
my mamy jasny gres i nam sie podoba
co do uzytkowania to niestety prawda wszystko widać - ale to kwestia pewnych nawyków przy uztkowaniu.



Damro - 04-03-2008 11:02

Nigdy więcej gładkich jasnych kafelków na podłogach. Można wiedzieć dlaczego? ja też powtórzę - NIGDY WIĘCEJ jasnych podłóg (szczególnie w kuchni!), niestety widać każdy paproszek, każdą najmniejsza plamkę - latam codziennie 3 x zamiatam i myję - NEVER !!! :evil: się tylko podpiszę NEVER !!!!!
pozdrawiam Gluś Jeśli na jasnych widać to na ciemnej podłodze to już nie wspomnę :-?



sevage&ivi - 04-03-2008 11:09
czyli najlepsze są maziaje i smugi na płytkach?
praktyczność przede wszystkim ;) :lol:



OK - 04-03-2008 11:20

czyli najlepsze są maziaje i smugi na płytkach?
praktyczność przede wszystkim ;) :lol:
I jakiś półmat do tego, bo na polerze też bardziej widać :lol:



ms. - 04-03-2008 11:21
potwierdzam - mazaje i smugi są dobre.



Damro - 04-03-2008 11:22
Najlepiej nie kłaść żadnych kafli i po kłopocie :D



OK - 04-03-2008 11:24
Ja tam ze swoich maziatych w satynie jestem baaardzo zadowolona :lol: :lol: :lol:



Esperanza - 04-03-2008 11:28

Wystarczy zamontowac drzwi zeby otwieraly sie na zewnatrz, a nie do wewnatrz i po problemie.
:-)) Chyba nie miałaś do czynienia z taką toaletą, spróbuj tam zainstalować drzwi otwierane do wewnątrz, wtedy nawet wejść by się tam nie dalo, bo skrzydlo drzwi zatrzymałoby się na muszli, więc w sumie i problemu z zamknięciem też by nie było :wink:

pozdrawiam
Basia Mieszkam w bloku i drzwi do toalety otwiera sie do siebie, do przedpokoju, a nie do kibelka.Wtedy faktycznie moze byc problem z otwarciem drzwi jesli ktos jest w srodku, tylko kto wstawia drzwi do WC, ktore otwiera sie do wewnatrz?



frykow - 04-03-2008 12:00

Mieszkam w bloku i drzwi do toalety otwiera sie do siebie, do przedpokoju, a nie do kibelka.Wtedy faktycznie moze byc problem z otwarciem drzwi jesli ktos jest w srodku, tylko kto wstawia drzwi do WC, ktore otwiera sie do wewnatrz? Chyba naprawdę nie rozumiesz o jakiej toalecie tutaj prawią. :)

http://img254.imageshack.us/img254/6...znazwy1vn8.gif



josephine - 04-03-2008 16:18
Wracając do podłogi kuchennej - w tej chwili mam jakieś takie matowe maziajowate w kolorach brazowych - brudu prawie nie widać, ale ... taka podłoga niestety mi się nie podoba. W marzeniach widzę za to prawie cały parter w białym polerowanym gresie - i to czysto białym, bez żadnych ciapków. Trochę mnie odstraszają Wasze opinie, a jako, że nie należe do osób, które codziennie jeżdżą na mopie (nie mówiąć juz o kilkakortnych przejażdżkach w ciągu dnia!) może jednak powinnam zrezygnować? Tylko co zrobie w zamian jak nic mi się nie podoba??? Może ktos przysłalby mi fotki takiej błyszczącej jasnej zabrudzonej podłogi, żebym mogła stwierdzić czy przeżyję taki brud (generalnie duzo mogę znieść :wink: ). Proszę!!!



Gluś - 04-03-2008 16:28

czy przeżyję taki brud (generalnie duzo mogę znieść :wink: ). Proszę!!! nie przeżyjesz. Po godzinie podłoga wygląda jakby ktoś z tydzień nie sprzątał. Mnie też nie podobają się maziaje i dlatego w kuchni będę miała parkiet i pomaluję najbardziej chamskim lakierem pod słońcem. Ekologiczne lakiery poszły won .



Joasia - 06-03-2008 23:59
Glusiu, wystarczy 2KPU i nie musisz rezygnować ze zdrowia. Wąchanie kleju w kuchni to nie jest raczej szczyt marzeń w nowym domu.

A ja mam w kuchni wzdłuż szafek pas gresu - a dalej deski dębowe. Jest naprawdę OK. Deski są ciepłe, to jest kuchnia z jadalnią, a nie jedzenie w kuchni.
Gres - to Porcelanosa szkliwiona, bardzo jasna, ale o wyglądzie zbliżonym do trawertynu. Lśni jak gres polerowany - i przez to daje efekt sterylnej czystości. A w mazajach trawertynowych giną okruszki i inne takie. W sumie tylko ja wiem, kiedy myłam tę podłogę.

Też chciałam mieć jasne gładkie płytki. Kupilam takie dwie i tę niby trawertynową. i położyłam je na tydzień na podłodze przy zlewie. Polecam tę metodę. Jak to zrobiłam - to się wyleczyłam z gładkich plytek.



ms. - 07-03-2008 09:16
:D :D :D
Proste, skuteczne i tanie.



OGC - 07-03-2008 10:04

A ja mam w kuchni wzdłuż szafek pas gresu - a dalej deski dębowe. Jest naprawdę OK. Deski są ciepłe, to jest kuchnia z jadalnią, a nie jedzenie w kuchni. A masz gdzieś zdjęcia zamieszczone przypadkiem ?
Bo też szukamy jakiegoś pomysłu i fajnie by było popatrzeć ...



josephine - 07-03-2008 16:23

:D :D :D
Proste, skuteczne i tanie. Muszę spróbować w takim razie. Może rzeczywiście ten test sie u mnie sprawdzi.



Gluś - 07-03-2008 18:12

Glusiu, wystarczy 2KPU i nie musisz rezygnować ze zdrowia. Wąchanie kleju w kuchni to nie jest raczej szczyt marzeń w nowym domu.
hi, hi to zależy co kto lubi :lol: A tak serio serio, to dobrze wiedzieć, że można mieć drewno w kuchni bez uszczerbku na zdrowiu :D



semir - 08-03-2008 22:33
witam.

zadowoleni na starym mieszkaniu, i to samo robimy w nowym domu
1.płyta ceram.lub indukcyjna,zrezygnowaliśmy z gazu,

2.młynek do rozdrabniania pod zlewem.

3.parkiet w sypialni i pokojach (zadnych paneli) parkiet mamy 5 lat dębowy ciagle jak nowy

4.wejscie z garazu do domu.

5.spizarka przy kuchni od strony północnej.

6.rolety zew.

7.radijko w łazience ( przy właczniu światła załącza sie radio :) jest schowane pod umywalka jest tam gniazdko w którym jest prąd jak sie włączy śwaitło , rano mozna posłuchac wiadomosci :) )

niezadowoleni jesteśmy:

1.mamy drzwi z litego drewna, i sie wypaczają.(chyba z mokrego były :wink: )

2.brak kabli z dvd w scianach, w nowym juz to zrobilismy :)

3.dwie umywalki w łazience ( teraz w nowym jest jedna)

4.w pralni brak zlewu gospodarczego w nowym jest.

a po przeprowadzce napiszemy co nam sie podoba a co nie na nowym miejscu,
pozdrawiam



emild - 08-03-2008 22:50
witam

2.brak kabli z dvd w scianach, w nowym juz to zrobilismy :) można prosić o fotkę jak wygląda? :)
Co z kablem do zasilania dvd? on jest schowany gdzie? co z kablem łączącym dvd z telewizorem?
Podobnie z odtw. CD, amplitunerem - co z tymi wszystkimi kablami zasilającymi, konektorami?
Czy popostu kable są w pod jakąś listwą?
pozdr.
emil



Sylwia1667 - 08-03-2008 23:18

Mieszkam w bloku i drzwi do toalety otwiera sie do siebie, do przedpokoju, a nie do kibelka.Wtedy faktycznie moze byc problem z otwarciem drzwi jesli ktos jest w srodku, tylko kto wstawia drzwi do WC, ktore otwiera sie do wewnatrz? Chyba naprawdę nie rozumiesz o jakiej toalecie tutaj prawią. :)

http://img254.imageshack.us/img254/6...znazwy1vn8.gif U mnie jest tak:
http://images31.fotosik.pl/171/ef12c0deed76b428.gif

Drzwi się ledwo , ledwo domykają a jeśli sie to komuś nie uda to może oglądać telewizję z pokoju :D



rogbog - 09-03-2008 19:34
Ja nie robiłabym KOMINKA!!!!Dlaczego? Wszystko w moim dzienniku :x
Do tego etapu budowy zdrowie mi dopisywało, a po zrobieniu kominka :x nie mogę dojsć do siebie :( Myslę, co tu dalej zrobić,ąz pokłóciłam się z chłopem!
Budowę to on pilnuje nie powiem,chwała mu za to :roll: 8) :D ,ja nie miałabym tyle czasu,ale jego zmysł estetyczny.... :-? -nie ubliżając" chłopski" :wink:
Bogusia



Malgoska i Gabe - 09-03-2008 20:58
Nie panelom- przerabialam i jest porazka. Nie jasnym podlogom w kuchni i bron boze jasnym fugom- przerabialam jest porazka.Przerobilam trzy mieszkania, w tym dwa ze stanu deweloperskiego. I te rzeczy napewno nie znajda sie w moim domu.

Kciuki w gore daje prysznicowi obudowanemu pustakami szklanymi. Swietna sprawa, tylko w domu nie bedzie brodzika a wyprofilowana podloga z odplywem.
Podwieszane kibelki- walka z chlopem trwa, ja chce on nie.
Pralka +suszarka. Nigdy wiecej suszenia zima w domu (no dobra, delikatne rzeczy tak).
Plus piekarnik wbudowany w szafce na poziomie wzroku, nie bede sie schylala wiecej.
No i poniewaz z mezem jestesmy domoroslymi malarzami nigdy wiecej taniej farby do scian.Najdrozsza i najlepsza.Tym tanim badziewiem mozna 5 razy malowac i wciaz wyglada jakby pies to lizal :P
Reszta nie przychodzi mi do glowy.



pluszku - 09-03-2008 21:49

Nie panelom- przerabialam i jest porazka. Nie jasnym podlogom w kuchni i bron boze jasnym fugom- przerabialam jest porazka.Przerobilam trzy mieszkania, w tym dwa ze stanu deweloperskiego. Troche mnie dziwia czesto powtarzane negatywne opinie na temat paneli.
Siedziałem dotychczas cicho, ale teraz musze sie odezwac.
Co jest nie tak z tymi panelami w Waszych doswiadczeniach.
W latach 2000-2002 połozyłem w 2 pokojach panele w kolorze sosny - czyli bardzo jasne.
Do chwili obecnej w obu wygladaja swietnie choc poddawane sa eksploatacji znacznie powyzej przecietnej.
Jeden z pokoi jest przechodni i ruch w nim jest najwiekszy w całym mieszkaniu.
W drugim pokoju panele sa torturowane od poczatku przez 4,5 letniego syna.
Buduje z klockow, jezdzi autkami.
Panele sa poddawane i promieniom słonecznym i wodzie (nie raz udało mi sie przelać kwiatek). Panele nie sa w zaden sposob chronione - nie ma na nich dywanikow w sumie nie sa nawet nigdy myte specjalnym srodkiem do paneli.
Do tego trzeba jeszcze dodac piasek - ktory w ogromnych ilosciach nosi sie na butach z podworka (mieszkanie jest w domu - wiec miedzy kwietniem a pazdziernikiem codziennie odbywa sie kursowanie dom<-> ogrodek) co drugi dzien mozna zebrac 1/2 szufelki piasku.
Byly to zwykle panele - kupowane w markecie budowlanych za wcale nie wygorowane pieniadze.
Czy z tego wynika, ze w ostatnich 5-6 latach pogorszyla sie jakosc paneli, czy tez moze jakosc mojego wzroku ? :o



d5620s - 09-03-2008 23:12
u mnie tez panele zdają egzamin- po trzech latach bardzo, bardzo intensywnego uzytkowania wyglądaja jak nowe. A jak dziewczyny w szpilkach wpadły na moj wieczor panienski, to dziekowałam Allahowi za to, ze parkietu nie położyłam... niczym specjalnym nie konserwuję, przecieram lekko wilgotną z plynem do naczyn i gra. Ale znam dziewczyny, ktore atakują mopem swoje panele ione nie sa z nich zadowolone. Dobrze byłoby, gdyby inni niezadowoleni dali znac, z jakie cechy paneli budzą w nich odrazę, moze ja tez dostrzegę wady



Trociu - 10-03-2008 08:09

Podwieszane kibelki- walka z chlopem trwa, ja chce on nie. Może przez kilka tygodni daj mu do czyszczenia te wszystkie zakamarki przy stojącym kibelku i zapowiedz mu, że jeżeli nie będzie podwieszanego, to będzie je cały czas czyścił...



semir - 10-03-2008 08:11

witam
2.brak kabli z dvd w scianach, w nowym juz to zrobilismy :)
można prosić o fotkę jak wygląda? :)
Co z kablem do zasilania dvd? on jest schowany gdzie? co z kablem łączącym dvd z telewizorem?
Podobnie z odtw. CD, amplitunerem - co z tymi wszystkimi kablami zasilającymi, konektorami?
Czy popostu kable są w pod jakąś listwą?
pozdr.
emil sorki napisałem ogólnikowo a to chodzi o kable głośnikowe ,mamy kable głosnikowe w ścianach od miejsca w którym ma byc kino domowe.

pozdrawiam



Paulka - 10-03-2008 13:34

Podwieszane kibelki- walka z chlopem trwa, ja chce on nie. Może przez kilka tygodni daj mu do czyszczenia te wszystkie zakamarki przy stojącym kibelku i zapowiedz mu, że jeżeli nie będzie podwieszanego, to będzie je cały czas czyścił... :wink: Dobre
Padnę jak nie zadziała :D



Malgoska i Gabe - 10-03-2008 17:25

Podwieszane kibelki- walka z chlopem trwa, ja chce on nie. Może przez kilka tygodni daj mu do czyszczenia te wszystkie zakamarki przy stojącym kibelku i zapowiedz mu, że jeżeli nie będzie podwieszanego, to będzie je cały czas czyścił... :wink: Dobre
Padnę jak nie zadziała :D Zapomnialam o szantazu. Juz zmusilam swego do zaakceptowania zmywarki.Dla mnie to mus. I wielkiej lodowy. Wystarczy, ze mu powiem o czyszczeniu a zmieni zdanie.

Jeszcze czuje, ze musze wytlumaczyc sie co do paneli. Przy pierwszym mieszkaniu wymyslilam sobie wszystko jasnawe.Mieszkanie od poludnia, w kamienicy, sufity 4m.Mialo byc jasno i przestronnie w kawalerce. Dla mnie mieszkanie jest do mieszkania i latac ze szmata nie zamierzam. Ale chyba felernie na te panele trafilam. Wszystko bylo widac.Kazda plamke, nawet na boso nie mozna bylo ustac, bo wszystko widac!.Z drogiej strony potwierdzam sa wytrzymale, duzo zniosa i chodzilam po nich w szpilach.
W domu bedzie podlogowka, tak wiec parter dla mnie obowiazkowo plytki, gres lub kamien. Bije sie z mysla o jasnych plytkach z wstawkami w kolorze terakoty. Oj bije.

I kabel do dvd bedzie w scianie ale obudowany lub specjalna rurka w tynku.Plus wrzucenie kabelkow do kina domowego- ale to maz musi wymyslec, bo dla mnie tv byc nie musi.



aniawmuratorze - 12-03-2008 12:30
żadnych wijących się podjazdów do garażu :evil:
dom z garażem lub garaż blisko wjazdu a nie na końcu działki :roll:



aneczka2205 - 12-03-2008 15:45
Witajcie
W 2009 na wiosne mam nadzieje że rozpoczne budowe naszego domu "tyberiusz" z mojego doświadczenia na pewno nie położe sobie jasnych płytek chyba że będzie to gres polerowany "piękny", jakiego błędu jeszcze nie popełnie to malowanie farbą RAUFAZA farba super ale jak przychodzi do oczyszczania z pajęczyn to tragedia no i kurz sie na niej osadza nie polecam!! No i piwnica KONIECZNIE a w niej pralnia suszarnia
Pozdrawiam



josephine - 12-03-2008 18:00

na pewno nie położe sobie jasnych płytek chyba że będzie to gres polerowany "piękny" A czemu akurat gres polerowany? Masz z nim dobre doświadczenia? Bo ja właśnie chciałabym położyc na podłodze gres polerowany biały.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl



  • Strona 10 z 28 • Wyszukano 3905 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28