ďťż

Czego w urzadzaniu domu nie zrobilibyscie ponownie?





kze - 02-10-2007 15:54

...
- w starym mieszkaniu miałam kilka włączników tuż nad podłogą (jakieś 10-15cm) i sprawdziły się rewelacyjnie. Najlepsze rozwiązanie moim zdaniem przy szafach wnękowych i w kuchni (włączenie światła głównego). Kiedyś takie zamontowanie wyszło z przypadku i potem już je powtarzałam :)
...
Jak to włączniki na wysokości 10-15cm??? Czym je włączać i wyłączać? Kopnięciem? :o





Anoleiz - 02-10-2007 15:58
to wcale nie taki głupi pomysł,
ja ze względu na dzieci myślałam, żeby włączniki zrobić tak na wysokości mojej ręki opuszczonej w dół... mi by nie trudniej było, a im łatwiej zaświecać światło...
nooo i wreszcie skończyły by się piękne mazie od brudnych łapek tuż pod kontaktem...
kiedy to idąc do łazienki np. z brudnymi rękami skaczą i podskakują usiłując wcisnąć kontakt samodzielnie... :)



fasola25 - 02-10-2007 16:09

to wcale nie taki głupi pomysł,
ja ze względu na dzieci myślałam, żeby włączniki zrobić tak na wysokości mojej ręki opuszczonej w dół... mi by nie trudniej było, a im łatwiej zaświecać światło...
nooo i wreszcie skończyły by się piękne mazie od brudnych łapek tuż pod kontaktem...
kiedy to idąc do łazienki np. z brudnymi rękami skaczą i podskakują usiłując wcisnąć kontakt samodzielnie... :)
my tez u siebie robimy włączniki na wys 80-90 cm



mww - 02-10-2007 19:25

Jak nie ma wcale górnych szafek to nie kładź glazury wcale tylko pomaluj ścianę jakimś fajnym kolorem albo jesli bardzo chcesz glazurę to tylko pasek nad blatem ( 20-25cm).
Teraz tendencje są takie, że nawet jak są wiszące szafki to kładzie się tylko pseczek glazury nad blatem roboczym.
Nie do końca się zgodzę.
Nie miałam przez parę miesięcy niczego na ścianie pomalowanej farbą zmywalną i niestety plam z tłuszczu nie dało się domyć.
Przed położeniem szyby musiałam ścianę pomalować na nowo.

Jak pryska na boki, to pasek nad blatem niczego nie załatwia. dokładnie, ja tez mam tylko ścianę, i nic sie nie domywa, tłuszcz po prostu nie schodzi, wyglada to coraz gorzej, jestesmy zmuszeni do ponownego malowania i założenia szyby, ewentualnie czegos innego, bo tak na dłuższą mete nie da rady 8) Ja mam pomalowane farbą olejną (chyba :oops: , tzn. taką jaką kiedyś malowano lamperię na klatce schodowej), w tym samym kolorze co reszta kuchni. Wygląda naprawdę dobrze (chociaż brzmi okropnie, wiem), w zasadzie to nikt nie dostrzega różnicy pomiędzy jedną ścianą, a drugą o ile nie zostanie poinformowany i nie przyjrzy się. Wszystko się zmywa bez żadnego problemu, nie zostają żadne plamy.





duduś - 04-10-2007 18:57
nigdy już nie wydałabym kupy forsy na jakieś farby lateksowe ( niby do zmywania) - bo kto myje ściany? , teraz jak mam brudne to naprawdę nie myślę o myciu ale o malowaniu, a miejsca gdzie ewentualnie pobrudziły dzieciaki ( nawet tam gdzie jest zwykły akryl) b. łatwo jest przemyc wodą i nic się na zwykłej farbie nie dzieje ( tzn. mam na myśli że farba się nie zmywa jak to bywało z dawnymi farbami)tak więc nigdy więcej lateksu!!



sylvia1 - 04-10-2007 20:20

nigdy już nie wydałabym kupy forsy na jakieś farby lateksowe ( niby do zmywania) - bo kto myje ściany? , teraz jak mam brudne to naprawdę nie myślę o myciu ale o malowaniu, a miejsca gdzie ewentualnie pobrudziły dzieciaki ( nawet tam gdzie jest zwykły akryl) b. łatwo jest przemyc wodą i nic się na zwykłej farbie nie dzieje ( tzn. mam na myśli że farba się nie zmywa jak to bywało z dawnymi farbami)tak więc nigdy więcej lateksu!! a w sumie to dlaczego nie lateks?



MiA & Wojtek - 06-10-2007 11:02
bardzo sie ciesze,ze bedziemy jeszcze raz moze nie budowac ale...nabedziemy,wiec pewnie remontowac kolejny dom..
baboli w domu mamy mnostwo :oops: ale najwieksza porazka to instalacja elektryczna :evil: decyzje co do niej mielismy podejmowac w chwili dla nas niebardzo korzystnej a ze pracami wtedy kierowal nas sasiad zza sciany (budujemy blizniaka) uznalismy,zeby zrobili u nas tak jak u siebie wrrrr
i mamy milion kontaktow co metr ...prawie przy kazdym wyjscie RTV i tel. na suficie w czesci kuchenno-jadalno-salonowej 6 wyjsc kabli :o bedacy u nas inny elektryk stwierdzil,ze instalacja wyraznie zrobiona zostala na kase - aby wiecej! :cry:
przy wejsciu do kuchni wlacznik swiatla nad stolem a za stolem wlacznik swiatla na suficie :evil: mielismy tez kontakt nad wanna :o chociaz ta jest wg.projektu ach ogolnie mowiac porazka ! przekonalam sie,ze instalacje elektryczne nalezy projektowac dokladnie pod wlasne potrzeby...



Badija - 07-11-2007 18:38
Budujemy drugi dom, mając w międzyczasie doświadczenie mieszkania w kamienicy. Pierwszy miał 160 metrów i następujące byki:

- brak wiatrołapu (- zimno wdziera się do środka i przy np. -20 dociera aż do stóp w salonie)
- płytki w łazience do samego sufitu (za mało powierzchni do "odddychania" ściany, przy większej ilości osób korzystających z łazienki na ścianie od strony przedpokoju robiły się purchle)
- małe okna (sa oszczędne ale dają za mało światła)
- zadaszony taras, na który wychodza okna ( w pomieszczeniu jest ciemno jak w trumnie)
- ciemne płytki na podłodze w kuchni (wrażenie, że w pomieszczeniu jest mroczno i niezbyt czysto)
- za delikatne płytki w przedpokoju i łazience (w domu lata się w butach z podwórza i nanosi piach, strasznie to wyciera płytki jeśli są zbyt miękkie)
- gres ze słabej fabryki (gres to porcelana i jak sie jej nie umie zrobić, to potem w użytkowaniu jest bardzo krucha, nie ściera się wprawdzie, ale u nas wybijały się dziury, jak cos spadło)
- kuchnia otwarta na salon (w kuchni się gotuje i zazwyczaj nie jest sterylnie, a do salonu wprowadza się każdego gościa, inkasenta, sąsiadkę i oni w dowolnym momencie mają kuchnię do wglądu, do tego są zapachy kuchenne, nie zawsze esetyczny proces obróbki żywności, i konieczność dostosowania wyglądu mebli kuchennych do wyglądu salonu. W związku z tym miałam za małą lodówkę - taki słupek 160 cm w zabudowie. Teraz chciałabym side by side. No i czysto egoistycznie. Czasem ma się ochotę tę niezbyt akurat dopucowaną kuchnię zamknąć na cztery spusty i sasiąść na kawę w salonie.)
- otwarta klatka schodowa (Schody były betonowe, obłożone dębem, funkcjonalne i bardzo ładne ale nie tylko otwarte, ale wręcz wychodziły z salonu na górę. Nie dość, że z salonu robił się korytarz i jeden leżał na sofie a drugi biegał dół-góra, to jeszcze zgodnie z prawami fizyki, jak paliliśmy w kominku to ciepłe powietrze uciekało na górę dogrzewając niepotrzebnie sypialnie zamiast naszych stóp)
- parkiet w salonie (wprawdzie parkiet jest super, ciepły, przyjemny, wreszcie ładny, ale przy kominku, którego się używa staje się dość kłopotliwy - wnoszenie drewana w buciorach zimą, i niebezpieczny - bo żar z kominka może się wytoczyć)
- kominek bez płaszcza wodnego (lepiej grzać kaloryfery niż tłoczone powietrze bo i ekonomiczniej, i kurz sie tak nie unosi)
- mieszkalne poddasze (ciągłe latanie góra-dół, przyjemniej jest wyjśc z sypialni na tars i na słoneczku wypić poranną kawę niż po tę kawę biec na dół a potem wnosić na górę itd)
- pokój dla dziecka 9 metrów kwadratochych (może tyle miec pokój gościnny, ale nie taki, w ktorym dziecko odrabia lekcje, bawi sie z kolegami itd. Normalny pokój ma 16 metrów kw. Można zjechać do 12 ale nie niżej, bo się robi dziupla)
- brak gerderób (zwłaszcza przy wejściu ciągle gromadziły się ciuchy, ale w ogóle garderoba jest wygodniejsza i tańsza od zabudowanych szaf)
- za mało powierzchni gospodarczej ( w domu jest więcej sprzętów, meble ogrodowe, kosiarka, pokaszarka, sprzęty ogrodnicze, parasol, basen składany, sprzęt wakacyjny, sanki, narty, zapasy żywnościowe i inne, nie sposób poupychać tego na powierzchniach mieszkalnych. Mimo garażu na jeden samochód i schowka pod schodami ciągle były z takimi rzeczami problemy)
- brak zimniejszego jasnego pomieszczenia (do zimowania roślin typu fuksja, pelargonie na rozmnóżki, sagowce i inne)



aga1401 - 08-11-2007 11:27
swietne rady,a jaki domek budujecie??



Badija - 08-11-2007 11:52
Przymierzamy się do tradycyjnego i chyba na indywidualny projekt. Jak już sobie wyrysowałam, co by pasowało, a co nie, to nie znalazłam żadnego projektu... Przeważnie typowe są z poddaszem (mamy przestrzań na parter), garażem w bryle (chcemy oddzielne budynki gospodarcze) i mają za małe powierzchnie pokoi. A jak już powierzchnie są ok, to robi się z tego jakaś wyrąbana maksi- rezydencja. A to nie chodzi o to, żeby pomieszczeń było dużo (bo i kto to potem będzie sprzątał), tylko żeby wnętrza były spore i użyteczne. Natomiast zupełnie nie interesuje mnie opad szczeny odwiedzających, więc dach z blachy i jakiś prosty, bez lukarn i podcieni. Strych z ewewntualną możliwością adaptacji (jakby syn za nic nie chciał się wynieść, jak dorośnie). Takich projektów NIET.
Działkę mamy fajną, ale z budową wchodzimy tam za jakieś dwa lata (jak już trochę pociułamy).



aga1401 - 08-11-2007 12:18
ACHA ROZUMIEM. :D
fajne z tym synem :)



woland1980 - 08-11-2007 14:09

Przymierzamy się do tradycyjnego. Przeważnie typowe są z poddaszem (mamy przestrzań na parter), garażem w bryle (chcemy oddzielne budynki gospodarcze) i mają za małe powierzchnie pokoi. A jak już powierzchnie są ok, to robi się z tego jakaś wyrąbana maksi- rezydencja. A to nie chodzi o to, żeby pomieszczeń było dużo (bo i kto to potem będzie sprzątał), tylko żeby wnętrza były spore i użyteczne. Takich projektów NIET. Jakby siebie czytał sprzed roku. Serio. Trzymajcie sie tej decyzji, my z projektu jesteśmy przezadowoleni.



LuMa - 10-11-2007 19:01

Przeważnie typowe są z poddaszem (mamy przestrzań na parter), garażem w bryle (chcemy oddzielne budynki gospodarcze) (...) A nie myśleliście o garażu "doklejonym" do domu? My mamy 2-stanowiskowy powiększony o dodatkowe wydzielone miejsce na sprzęty i graty ogrodowe. Takie rozwiązanie ma jeszcze jeden plus. Nie płaci się ponad 5zł/m2 podatku, ale poniżej 1zł :wink:



woland1980 - 10-11-2007 19:56

A nie myśleliście o garażu "doklejonym" do domu? My mamy 2-stanowiskowy powiększony o dodatkowe wydzielone miejsce na sprzęty i graty ogrodowe. Takie rozwiązanie ma jeszcze jeden plus. Nie płaci się ponad 5zł/m2 podatku, ale poniżej 1zł :wink: O to to to....:-) właśnie tak zrobilismy. Mysleć... myśleć i jeszcze raz mysleć...:-)



aka z Ina - 10-11-2007 22:12

Przeważnie typowe są z poddaszem (mamy przestrzań na parter), garażem w bryle (chcemy oddzielne budynki gospodarcze) (...) A nie myśleliście o garażu "doklejonym" do domu? My mamy 2-stanowiskowy powiększony o dodatkowe wydzielone miejsce na sprzęty i graty ogrodowe. Takie rozwiązanie ma jeszcze jeden plus. Nie płaci się ponad 5zł/m2 podatku, ale poniżej 1zł :wink: łoł a ja tego nie wiedziałam :roll: :-?
całe szczęscie, że garaż mam w domu :wink: :D



aniastefan - 12-11-2007 08:35
Ja drodzy forumowicze nigdy w życiu nie zatrudnę już fachowców z bożej łaski. Otóż taka ekipa wybudowała mi komin z wkładem kajnerowym i ściśle oblepiła go maltą dookooła. Pod wpływem tempetaruty kajner się rozszerza i peka mi ściana na krórej umiejscowiony jest komin. Jestem na etapie wykończeniówki, po malowaniu. po rozpaleniu w kominku popękała mi cała ściana. stoję teraz przed koniecznością kucia komina i wyrywania kajneru. Wykonawca oczywiści nie poczuwa sie do odpowiedzialności. także uważajcie moi mili na pseudo budowlańców.



Honia74 - 12-11-2007 09:50
Witam,
odnośnie projektów i pomieszczeń gospodarczych , ja wybrałam projekt z podwójnym garażem , następnie zmniejszyłam bramę na pojedynczą , a jedno ze stanowisk w garazu przerobiłam na pomieszczenia gospodarcze ( będzie pralnia z suszarnią oraz pomieszczenie na donice , grabie kosiarki itp .

Początkowo chciałam garaż jako budynek wolnostojący , ale sprawdziłam róznicę w podatku za m2 i zmieniłam zdanie . Poza tym dorobiłam w domu przejście pomiędzy domem a garaażem zmniejszając trochę dolną łazienkę .

Pozdrawiam



julienx - 16-11-2007 20:41
Jestesmy na etapie wykonczeniowki. Ale juz teraz wiem, ze budujac nastepny dom zaprojektowałabym garderobe do kazdej sypialni, a szczegolnie dzieci...

Niestety mam tylko garderobe w swojej sypialni...



kubaimycha - 16-11-2007 21:52

Jestesmy na etapie wykonczeniowki. Ale juz teraz wiem, ze budujac nastepny dom zaprojektowałabym garderobe do kazdej sypialni, a szczegolnie dzieci...

Niestety mam tylko garderobe w swojej sypialni...
Mając trochę doświadczeń z obecnego domu, teraz zaplanowaliśmy tak, jak napisał Julienx - do każdej sypialni garderoba...a w naszej - małżeńskiej dwie (osobna dla mnie i mojego bałaganiarza :roll: )...



sharoon - 18-11-2007 13:03

Wracając do tematu dwóch umywalek.
U nas będa dwie i wreszcie nie będzie rano tłoku.Starszy syn niedługo zacznie sie golić,do tego mąż.Młodszy myje zęby,ja "się robię"...tylko maluch może poczekać.
Wieczorem zresztą podobnie.
Będzie na dole umywalka,ale komu sie będzie chciało biegać po schodach?
:lol:
A na marginesie.
U nas w łazience nie znajdziesz odosobnienia.Zawsze ktoś wlezie,a potem nastęny.Zdarza sie ,że wszyscy tam siedzą.
Taki obrazek:
Ja zanurzona w pianie,najstarszy syn gdzies obok zwierza się z problemów,młodszy wpada umyć zapomniane zęby,najmłodszy wrzuca do wanny zabawki wykorzystując uwielbianą wodę...A mąż przed lustrem szuka siwych włosów.
To jakieś chore? Nie?

:oops:
Jejku, jak słodko... Też tak chcę...



jacekp71 - 18-11-2007 19:50
w nastepnym domku bede szukal wiekszego salonu (min. 35m2) i garazu (min. 24m2).



dżempel - 18-11-2007 21:35

Wracając do tematu dwóch umywalek.
U nas będa dwie i wreszcie nie będzie rano tłoku.Starszy syn niedługo zacznie sie golić,do tego mąż.Młodszy myje zęby,ja "się robię"...tylko maluch może poczekać.
Wieczorem zresztą podobnie.
Będzie na dole umywalka,ale komu sie będzie chciało biegać po schodach?
:lol:
A na marginesie.
U nas w łazience nie znajdziesz odosobnienia.Zawsze ktoś wlezie,a potem nastęny.Zdarza sie ,że wszyscy tam siedzą.
Taki obrazek:
Ja zanurzona w pianie,najstarszy syn gdzies obok zwierza się z problemów,młodszy wpada umyć zapomniane zęby,najmłodszy wrzuca do wanny zabawki wykorzystując uwielbianą wodę...A mąż przed lustrem szuka siwych włosów.
To jakieś chore? Nie?

:oops:
Jejku, jak słodko... Też tak chcę... Też tak mamy :lol: :lol: :lol:



Badija - 19-11-2007 12:11
Wiem, że podatki za zabudowania gospodarcze są wyższe niż za budynki mieszkalne. Jednak u nas od północnej (na szczęście) strony sąsiad ma ścianę dostawioną do granicy. Grzechem byłoby nie dostawić się do tej ściany. Zyskujemy powierzchnię działki, bo gospodarcze są w granicy, zyskujemy na kosztach budowy, bo taniej wychodzi m2 w budynku gospodarczym niż m2 w budynku mieszkalnym (inne izolacje, inne fundamenty). Wreszcie możemy dobudowywać kolejne segmenty gospodarczego. Tymczasem chcemy 1 pomieszczenie na narzędzia ogrodnicze, donice, kosiarki, podkaszarki, rowery, basen, itp, 2 garaże (czy garaż na dwa samochody) i coś typu "letnia kuchnia" na ewntualne biuro dla męża.
A obciążenia podatkowe w sumie są nieznacznymi kosztami w poróbnaniu do całej reszty. Chyba że wprowadzą kataster, ale wtedy pojedzie cena podatku od nieruchomości.



Trociu - 19-11-2007 14:17

A przy okazji mam pytanie. Jak jest z brudzeniem ścian przy anemostatach? I czy macie DGP doprowadzone do łazienki. Czytałam, że nie jest wskazane w kuchni i łazience. Niektórzy piszą, że od DGP się kurzy i ściany się brudzą. Moi rodzice mają rozprowadzenie na poddasze i jakoś od 3 lat nic na ścianie nad wyjściem powietrza nie widać. Brudu jako takiego nie ma. W zeszłym roku pojawiła się jeszcze kratka maskująca i jak widziałem ją ostatnio, to cały czas jest czysta.
U teściów z kolei wyprowadzenie jest zrobione w łazience na przeciwko prysznica. Tak więc jak wieczorem się wychodzi po kąpieli, to staje się w cieple.
Z powyższego jasno nam wynika, że i w naszym domku będzie DGP. Na pewno pójdzie do pokoi dzieci (bo są nad kominkiem). Myślimy jak poprowadzić instalację do sypialni i łazienki, bo trochę są oddalone od kominka.

Polecam również wykorzystać moc grzejną samego komina. Tato swój komin obłożył ładnymi cegiełkami i nie dość, że fajnie wygląda to jeszcze trochę dogrzewa.



Badija - 19-11-2007 14:43
Miałam w domu rozprowadzone ciepłe powietrze z kominka. Niestety kurzy się a wokół kratek SĄ ciemne placki. Chyba, że kominek traktowany jest rekreacyjnie - wtedy żadnych śladów użytkowania nie widać. W momencie jednak gdy faktycznie grzaliśmy kominkiem, brudno wokół wywiewów, owszem, było. Teraz będzie płaszcz wodny. Ale nie wiem, jakie minusy ma płaszcz - dopiero ktoś, kto miał i jedno i drugie mógłby napisać coś rozsądnego.



kubaimycha - 19-11-2007 14:48

Miałam w domu rozprowadzone ciepłe powietrze z kominka. Niestety kurzy się a wokół kratek SĄ ciemne placki. Chyba, że kominek traktowany jest rekreacyjnie - wtedy żadnych śladów użytkowania nie widać. W momencie jednak gdy faktycznie grzaliśmy kominkiem, brudno wokół wywiewów, owszem, było. Teraz będzie płaszcz wodny. Ale nie wiem, jakie minusy ma płaszcz - dopiero ktoś, kto miał i jedno i drugie mógłby napisać coś rozsądnego. W obecny domu mam kratki wokół których po sezonie są "śliczne" brudne plamy na suficie... :(
Ponoć trochę zależy od odległości od ścian/sufitu...U wszystkich znajomych, którzy mają kominki sytuacja wygląda podobnie...



Sonika - 19-11-2007 15:35

W obecny domu mam kratki wokół których po sezonie są "śliczne" brudne plamy na suficie... :(
Ponoć trochę zależy od odległości od ścian/sufitu...U wszystkich znajomych, którzy mają kominki sytuacja wygląda podobnie...
My też mamy dgp i jak do tej pory żadnych śladów, ale nasze kratki są przy podłodze.



Sloneczko - 19-11-2007 16:17
U nas też tak będą, żeby powietrze nie grzało sufitów ;)



el-ka - 19-11-2007 23:45
Znajomy, który ma DPG poczynił obserwacje, że brudzi w podobnym zakresie jak kaloryfery - jak to unoszące się ciepłe powietrze.
Tak myślę, że może coś w rodzaju daszka o funkcji jak parapet nad grzejnikiem skierowałby odpowiednio prąd powietrza i ściana pozostałaby czysta.



amatlea - 26-11-2007 22:17
Ja bardzo cierpię z powodu małego zlewu :roll:
Mamy zmywarkę, ale zlew jednokomorowy z ociekaczem mimo to mi nie wystarcza. Muszę mieć koniecznie 2 komory, albo minimum 1,5 + ociekacz.



el-ka - 26-11-2007 23:36
U mnie też jednokomorowy zlew to pomyłka!



acca5 - 27-11-2007 08:40
A ja mam obecnie w bloku jednokomorowy i brak zmywarki i jest mi całkiem wygodnie- częściej myję ale mi to nie przeszkadza, gotuję dla 4 osobowej rodziny, nie widze problemu. W nowym domu jednokomorowy z małym boczkiem- do odstawienia czegoś np. warzywa jak myję, reszta bez znaiczenia.



Mufka - 27-11-2007 09:41

Witam Wszystkich
Mam do Was pytanko. Czy ktoś z Was użytkuje w swoim domu luksfery matowe? Planuje je zrobić między kuchnią a łazienką i jestem ciekawa czy są jakieś problemy w utrzymaniu ich w czystości.
Ja nie mam żadnych trudności, przemywam raz na tydzień w czasie generalnych porządków i jest ok.



frykow - 27-11-2007 13:08

- małe okna (sa oszczędne ale dają za mało światła) A jakich rozmiarów są te za małe okna? I na które strony świata one wychodzą?



mikita - 27-11-2007 13:13
Od prawie miesiąca użytkuję kuchnię: zlewozmywak 1-komorowy z ociekaczem plus zmywarka. Na początku się też balam (kiedyś naczynia w dwukomorowym mi się nie mieściły), ale luzik totalny. Wogole nie odczuwam braku drugiej komory. W sumie to prawie wszystko myję w zmywarce - oprócz noży i desek drewnianych:)



KiZ - 27-11-2007 14:37
Ja jeszcze nie mieszkam, ale mam np. umywalkę w kotlowni. Błedem był zakup zbyt niskiej wylewki - nie mozna pod nią wsunac nawet małego wiaderka :-? Planuję wymiane.



OK - 27-11-2007 15:18

Ja jeszcze nie mieszkam, ale mam np. umywalkę w kotlowni. Błedem był zakup zbyt niskiej wylewki - nie mozna pod nią wsunac nawet małego wiaderka :-? Planuję wymiane. To może daj baterię zlewozmywakową z wyciąganą wylewką - to jest naprawwdę wygodne. W kotłowni pewnie bardziej niż w kuchni.



kubaimycha - 27-11-2007 15:22

Ja jeszcze nie mieszkam, ale mam np. umywalkę w kotlowni. Błedem był zakup zbyt niskiej wylewki - nie mozna pod nią wsunac nawet małego wiaderka :-? Planuję wymiane. To może daj baterię zlewozmywakową z wyciąganą wylewką - to jest naprawwdę wygodne. W kotłowni pewnie bardziej niż w kuchni. ...wysoką wylewkę mieć będę w pralni i pom. gospodarczym...Właśnie ze względu na te wiaderka... :)



amatlea - 27-11-2007 17:37
To ja jeszcze dodam kilka rzeczy. Mieszkam teraz u teściów, ale my mamy identycznego bliźniaka, więc jestemw komfortowej sytuacji - wiemy co zmienić w naszej części :wink:

1. Brak spiżarni mimo, ze dom ma 300m - my robimy koniecznie spiżarnię; Teraz teściowie używają garaż jako spiżarnię i to jest wg mnie największa pomyłka :roll:

2. Garderoby tylko w dwóch sypialniach, a trzecia ma zamiast garderoby łazienkę. Zmieniamy wejście do jednaj garderoby - będzie od korytarza i w ten sposób posłuży dla dwóch sypialni. Ale to też bez sensu - sypialnie są ogromne wprost, a przecież w nich będziemy tylko spać. Wolałabym mniejsze sypialnie i większą garderobę.

3. U nas zupełnie zbędny prysznic w pomieszczeniu gospodarczym - jeszcze się od 3 lat nie przydał...

4. Lodówka strasznie daleko od reszty kuchni - muszę wyjąć rzeczy z lodówki na stół i ze stołu przenieść na blat - KOSZMAR

5. Kuchnia bezsensownie otwarta na salon - jak siedzą goście w salonie to widzą dokładnie wkładanie brudnych naczyń do zmywarki... U nas zrobimy chyba jakieś przesuwane drzwi.

6. Dom ma 300m a kuchnia tylko 18 i musi sie w niej zmieścić jadalnia ( mamy za to 2 ogromne salony nie mam pojęcia po co)

7. Teściowie mają szafę na ubrania zamiast w przedpokoju to w korytarzu wewnątrz domu - trzeba wejść w brudnych butach (albo najpierw zdjąć buty) żeby powiesić kurtkę

8. Niezadaszony taras - mam nadzieję, ze uda się to naprawić

To tyle błędów mi się przypomniało chwilowo :wink:



ankafm71 - 30-11-2007 00:29

jeszcze jedno spostrzeżenie;zwróćcie uwagę na rozmieszczenie okien dachowych,wkrótce się wprowadzamy i już widzę ,że trzeba ukończyć kurs akrobatyki żeby umyć głupio umieszczone okno nad klatką schodową :( z "architektką" wymyśliłyśmy nad schodami świetlik właśnie z tego powodu a przynajmniej będzie jasno tzn. tak mi się wydaje bo dopiero zacznę budowę :P



DeeM - 19-12-2007 08:46
Fajny wątek, ale niestety same baby się wypowiadają i Kopernik też była kobietą... :L



kubaimycha - 19-12-2007 09:34
...widać same "baby" urządzają domy...



OK - 19-12-2007 11:09
Bo chłopy to siedzą na Wymianie doświadczeń i tam sobie prawią złośliwości :wink:



JoShi - 19-12-2007 11:51
Bo chłopy to nawet jak dom zbudują to potem go baby używają i dlatego baby wiedza lepiej co im się nie podoba.



DeeM - 19-12-2007 14:01
No tak, baby na forum gadu-gadu a chłop gania na budowie z pustą taczką bo nawet nie ma czasu jej załadowac a tu jeszcze czeba drzewo posadzic i syna komuś zrobic.



OK - 19-12-2007 14:09
A jak już ten zarobiony chłop znajdzie chwilę i zajrzy na merytoryczny wątek, to tylko po to żeby poplotkować :wink:



monia77w1 - 19-12-2007 14:09

No tak, baby na forum gadu-gadu a chłop gania na budowie z pustą taczką bo nawet nie ma czasu jej załadowac a tu jeszcze czeba drzewo posadzic i syna komuś zrobic. Nie komuś tylko tej babie :lol:



kubaimycha - 19-12-2007 15:15

No tak, baby na forum gadu-gadu a chłop gania na budowie z pustą taczką bo nawet nie ma czasu jej załadowac a tu jeszcze czeba drzewo posadzic i syna komuś zrobic. ...o przepraszam...Ja ganiam ostatnio z wałkiem i pędzlem do malowania... :lol: Ale oprócz tego lubię tu zaglądać...



DeeM - 19-12-2007 15:53

A jak już ten zarobiony chłop znajdzie chwilę i zajrzy na merytoryczny wątek, to tylko po to żeby poplotkować :wink: No teraz akurat odpoczywam bo jestem w pracy :). A tak na poważnie to drugi raz nie zrobił bym ściany jednowarstwowej, strasznie dużo kombinacji z mostkami cieplnymi. Jadyna zaleta jednowarstwowej jest taka że zawsze można do niej dokleic styropian.


Nie komuś tylko tej babie Tej czy tamtej, ma byc chłopak, tak samo drzewo nie trzeba koniecznie sadzic u siebie :)



OK - 19-12-2007 16:00
Teraz to i ja jestem w pracy :D
Jak z niej wyjdę, to się dopiero zaczyna - sprzątanie, wynoszenie, poprawianie, ganianie po sklepach w poszukiwaniu dupereli, op..e robotników itd. :wink:

A czy drzewo musi być jaki konkretny gatunek :roll: ?



fasola25 - 19-12-2007 19:03

Jadyna zaleta jednowarstwowej jest taka że zawsze można do niej dokleic styropian. oj tak, zgadzam się w 100 % :D



lobo0 - 19-12-2007 19:10

Jadyna zaleta jednowarstwowej jest taka że zawsze można do niej dokleic styropian. oj tak, zgadzam się w 100 % :D w zasadzie to do ściany 3W też można dokleić styropian... :)



aka z Ina - 19-12-2007 22:49

jeszcze jedno spostrzeżenie;zwróćcie uwagę na rozmieszczenie okien dachowych,wkrótce się wprowadzamy i już widzę ,że trzeba ukończyć kurs akrobatyki żeby umyć głupio umieszczone okno nad klatką schodową :( z "architektką" wymyśliłyśmy nad schodami świetlik właśnie z tego powodu a przynajmniej będzie jasno tzn. tak mi się wydaje bo dopiero zacznę budowę :P hehe, my też cos takiego mmy miec! świetlik zakupiony, jeszcze tylko dekarz ma go wstawić :wink:



ankafm71 - 20-12-2007 23:09
hehe, my też cos takiego mmy miec! świetlik zakupiony, jeszcze tylko dekarz ma go wstawić :wink:[/quote]

Witam
nie wiem czy są inne, nie znam się ale czy to będzie taki świetlik rurowy??, jeśli tak to jak będzie wstawiony napisz proszę czy to się sprawdza tzn. czy dobrze doświetla



Damro - 20-12-2007 23:12
A ja dałam nad schodami okno wyłazowe dla kominiarza a zarazem doświetla mi schody no i dużo taniej wychodzi niż świetlik :D



beti555 - 21-12-2007 13:48

A ja dałam nad schodami okno wyłazowe dla kominiarza a zarazem doświetla mi schody no i dużo taniej wychodzi niż świetlik :D Mamy tak samo :)



aniawmuratorze - 21-12-2007 21:09
W drugim domu nie zrobię opaski wokół domu ze żwiru tylko kostka !
Mam włochatego psa i wszystkie kudły zatrzymują się na tych kamykach i jeszcze szczątki koszonej trawy :evil: Masakra nie da się pozamiatać ani odkurzyć chyba że jest jakiś patent którego nie znam :roll:



pluszku - 21-12-2007 21:52
Pare osob pisało o podatkowej optymalizacji zwiazanej z garazem w bryle budynku. Skoro nasze prawo sie europeizuje to i my nie uciekniemy od podatku katastralnego dla ktorego fakt czy garaz jest w bryle budynku czy nie - nie ma znaczenia. Dlatego niedobrze by bylo gdyby taka mała istotna sprawa wpływała na fakt wybudowania garazu innego niz nam pasuje.



kubaimycha - 21-12-2007 21:55

W drugim domu nie zrobię opaski wokół domu ze żwiru tylko kostka !
Mam włochatego psa i wszystkie kudły zatrzymują się na tych kamykach i jeszcze szczątki koszonej trawy :evil: Masakra nie da się pozamiatać ani odkurzyć chyba że jest jakiś patent którego nie znam :roll:
U nas też miały być kamyczki, ale w porę zdecydowaliśmy, że jednak kostka granitowa...



aka z Ina - 22-12-2007 01:36

hehe, my też cos takiego mmy miec! świetlik zakupiony, jeszcze tylko dekarz ma go wstawić :wink:
Witam
nie wiem czy są inne, nie znam się ale czy to będzie taki świetlik rurowy??, jeśli tak to jak będzie wstawiony napisz proszę czy to się sprawdza tzn. czy dobrze doświetla[/quote]
nie, nie! to będzie w formie wyłazu na dach :D



kabietka - 29-12-2007 12:37

Pare osob pisało o podatkowej optymalizacji zwiazanej z garazem w bryle budynku. Skoro nasze prawo sie europeizuje to i my nie uciekniemy od podatku katastralnego dla ktorego fakt czy garaz jest w bryle budynku czy nie - nie ma znaczenia. Dlatego niedobrze by bylo gdyby taka mała istotna sprawa wpływała na fakt wybudowania garazu innego niz nam pasuje.
No chyba nie wszyscy kieruja się tą podatkową optymalizacja :O)

My kierowaliśmy się przede wszystkim wygodą :O)
Mamy garaż w bryle domu i jest to najlepsze dla nas rozwiazanie:O)
Przyjemnie i miło jest wysiąść z samochodu w garazu ,potem wejsć do wiatrołapu zdjać buciki i kurtki i przejśc do pomieszczeń mieszkalnych :O)



kabietka - 29-12-2007 12:37
Pomyślności w Nowym 2008 roku :D



bardzo mała mi - 31-12-2007 15:03

Chyba jednak połozyłabym na parterze takie same płytki, ( teraz mam inne w kuchni i holu i w wiatrołapie przez co gdzieniegdzie musiałam dac progi dębowe :-? ).

Drugi raz nie kupiłabym lustrzanej płyty grzewczej gazowej Aristona- brudzi sie niemiłosiernie, wszystko znać, cięzko umyć :evil:
święta prawda z tą płytą - miałam taką w poprzednim mieszkaniu. myślałam, że będzie tak jak z płytą elektryczną, ale jakąze sie pomyliłam.... ciągle ze ścierą, ciągle zdejmowanie i czyszczenie palniczków, ponowne układanie.... koszmar, brrr



magi - 09-01-2008 20:59

Chyba jednak połozyłabym na parterze takie same płytki, ( teraz mam inne w kuchni i holu i w wiatrołapie przez co gdzieniegdzie musiałam dac progi dębowe :-? ).

Drugi raz nie kupiłabym lustrzanej płyty grzewczej gazowej Aristona- brudzi sie niemiłosiernie, wszystko znać, cięzko umyć :evil:
święta prawda z tą płytą - miałam taką w poprzednim mieszkaniu. myślałam, że będzie tak jak z płytą elektryczną, ale jakąze sie pomyliłam.... ciągle ze ścierą, ciągle zdejmowanie i czyszczenie palniczków, ponowne układanie.... koszmar, brrr A ja popieram jednakowe płytki na parterze :D Też mam inne w korytarzu i inne w salonie i kuchni i właśnie ostatnio sobie myślałam "Czemu ja wszędzie nie dałam jednakowych?" :roll: Tragedii nie ma ale wyglądałoby fajniej :)

Ponadto żadnego DGP. Strasznie się kurzy i brudzi.

Brak wejścia z ogrodu do garażu. SKutkiem czego latamy z meblami ogrodowymi, narzędziami itp na około.

Wodę wyprowadziłam do ogrodu. Pomyślałam o jednym a trzeba było jeszcze pomyśleć o gniazdku. Teraz potrzebuję kilometry :wink: przedłużacza.

W ogóle teraz wybudowałabym dom z poddaszem użytkowym a nie parterówkę a to dlatego, że cały czas mam córkę "na głowie" a jak sprowadzi koleżanki albo kuzynki to już wogóle maszkara jak nie siedzą u niej w pokoju. Zwariować można :-?

Więcej grzechów nie pamiętam :wink:
Na razie.



ged - 31-01-2008 22:04
Bardzo fajny wątek.



Honia74 - 01-02-2008 10:30
Wszystkim dzięki za podpowiedzi czego nie robić lub na co zwrócić uwagę .

Pozdrawiam



KiZ - 01-02-2008 12:17

Bardzo fajny wątek. Bardzo cenny wpis ;)

A w temacie: nie zrobiłbym łazienki gościnnej bez pisuaru :-?



Elfir - 01-02-2008 14:00
Nie kupiłabym już urzadzeń AGD inox - nie chce mi się zacierać kazdej plamy wody na sucho.



Damro - 01-02-2008 15:03

Nie kupiłabym już urzadzeń AGD inox - nie chce mi się zacierać kazdej plamy wody na sucho. Ja mam wszystkie urządzenia inox i nie mam żadnego problemu z nimi,jak miałam kuchenkę białą to myślałam że oszaleję,może te inox-y z dolnej półki tak mają że trzeba latać ze szmatą,nie wiem,może inni też się wypowiedzą którzy również użytkują



Eunika - 01-02-2008 15:51

Nie kupiłabym już urzadzeń AGD inox - nie chce mi się zacierać kazdej plamy wody na sucho. INOX przeciera się szmatką nasączoną oliwką dziecięcą. Ja mam wyciąg w kuchni (taką tubę) i robię oliwką 1 raz na miesiąc i wygląda dobrze.
A w temacie to zrobiłabym mniejsze fugi w kuchni, kafelkarze szli jak burza i pod naszą nieobecność dali taką samą ( 2,5 mm) jak w łazienkach na 50 m parteru- tragedia bo są jasne. W wiatrołapie przypilnowałam i mam 1 mm ale co z tego jak reszta wygląda paskudnie.



Elfir - 02-02-2008 16:03
Ale ja nie chcę się bawić, wycierać, przecierać. Chce po prostu umyć i zapomnieć.



Damro - 02-02-2008 16:33

Ale ja nie chcę się bawić, wycierać, przecierać. Chce po prostu umyć i zapomnieć. Ale to chyba nie ma takiego urządzenia którego nie trzeba myć czy przecierać :lol:



Jola_K - 02-02-2008 17:35

A w temacie: nie zrobiłbym łazienki gościnnej bez pisuaru :-? tez uwazam ze to wazny "mebel", chociaz nie zaplanowalam go w toalecie :(
zaluje...



Joasia - 02-02-2008 18:32
Mam inoxową płytę gazową siemensa - powierzchnia nazywa się stal szczotkowana. Zlew Teki - stal faktura len. I piekarnik AGD - inox normalny. Myję i zapominam. Zwłaszcza płyta. Żadnych zacieków, śladów paluchów itd. Jak się wprowadzaliśmy, to kupiłam taki żel ajaxa do stali nierdzewnej... I nie użyłam go ani razu. Okazało się, że wystarcza sama woda, sporadycznie ludwik - i to wszystko. No, z wyjątkiem zlewu - tam z reguły ludwik.
Poprzednio miałam wszystko białe - tragedia. Teraz jest OK.
Może to rzeczywiście kwestia tego, czy to inox z dolnej półki czy z tej średnej.

A nie, przepraszam - stal na drzwiczkach piekarnika tez jest lekko taka jakby... szczotkowana. Więc może to poprostu kwestia tego, żeby inox miał odpowiednią fakturę - i nie znać wtedy na nim paluchów ani żadnych zacieków?



zott36 - 03-02-2008 23:55

Nie kupiłabym już urzadzeń AGD inox - nie chce mi się zacierać kazdej plamy wody na sucho. Ja mam wszystkie urządzenia inox i nie mam żadnego problemu z nimi,jak miałam kuchenkę białą to myślałam że oszaleję,może te inox-y z dolnej półki tak mają że trzeba latać ze szmatą,nie wiem,może inni też się wypowiedzą którzy również użytkują Całą kuchnię mam w inoxie oprócz lodówki , brudzi się tragicznie , widac kazdy palec itp. Nie jest to inox z dolnej półki (jeśli w ogóle cos takiego istnieje) , bo sprzęt to bosch i siemens . Ja natomiast nie zamieniłabym inoxu na biel , znalazłam po prostu sposób na szybkie czyszczenie . Wystarczy sciereczka z mikrofibry + czysta woda . Raz przecieram i po problemie. Nie bawie sie w zadne oliwki i nacierania;)



Elfir - 04-02-2008 10:20
Dla wyjaśnienia - INOX to wysoki połysk. Bo mam też zlewozmywak metalowy, ale matowy o fakturze lnu i czyści się go doskonale.

A co do umywalek w łazienkach, to widziałam patent - długa jedna umywalka i dwa krany. Uniwerslane rozwiązanie dla niezdecydowanych na jedna czy dwie umywalki.



Sloneczko - 04-02-2008 11:20
Mycie w takiej umywalce, to jak jedzenie z jednej miski na dwie łyżki ;)



Maggie - 04-02-2008 13:43
Minusy:
1. Klamki okienne z kluczykami - nie wiem co mnie natchnęło, żeby sobie takie zafundować na całym parterze. Bez kluczyka otworzyć się nie da, a z kluczykiem wygląda niespecjalnie. Poza tym klamki w starym złocie, a kluczyki srebrne :roll: .
Kluczyk - do drzwi tarasowych, gdzie indziej - klamki z przyciskiem.
2. wc pod skosami - na szczęście nie jesteśmy zbyt wysocy, ale duzi panowie mogliby wyjść z naszych łazienek z guzem na czole.
3. za mało pomieszczeń gospodarczych - brakuje garderoby, spiżarni, kotłownia mała i niestety z wejściem przez garaż. Ratuje nas duży strych, ale strome schodki strychowe niestety trochę ograniczają jego funkcjonalność.

Plusy:
1. Jednakowe płytki na całym parterze, najlepiej w dużym formacie. Mam 30x60cm, zmywa się raz-dwa.
2. granitowy blat w łazience w szaro-czarno-beżowy rzucik. Idealny w utrzymaniu, żadnych rys ani plam po wodzie, czy kubkach do zębów nie widać
3. duże lustra w łazienkach - poprawiają perspektywę i w małym wc gościnnym i w rodzinnej łazience
4. bidet - urządzenie wielofunkcyjne do mycia 4 liter, nóg, zębów dzieciom, psich łap, namaczania prania. Super!
5. wanna postawiona na stropie, a nie na wylewce. Zdecydowanie łatwiej wchodzić, szczególnie dzieciom i starszym osobom
6. wiatrołap - nie tylko zimno nie wlatuje do domu, ale można zamknąć psa i wytrzeć mu łapy, nie trzeba "wieszać" go na wieszaku
7. dużo wyłączników schodowych - rzeczywiście wygoda

Chyba jednak więcej plusów niż minusów :lol:



Ewelinka - 04-02-2008 15:50
drzwi z garażu do domu - nie wybrażam sobię ubierać się w mrozy tylko po to żeby skoczyć do auta po coś co się zostawiło omyłkowo

jedne duże drzwi do garażu zamiast 2 mniejszych - znam takich co się mądrowali i wybrali 2-gie rozwiązanie a teraz płaczą że auto obtare



zebra - 04-02-2008 16:10
Meggie - jak robiliście wylewkę w łazience? zostawiliście idealnie miejsce na wannę? potem wannę myk w dziurę?
ile ta wanna wystaje ponad podłogę?
dobry pomysł na wannę pod skosem:)
na styropianie położyliście wannę czy jednak styropian daliście?



JoShi - 04-02-2008 16:15

5. wanna postawiona na stropie, a nie na wylewce. Zdecydowanie łatwiej wchodzić, szczególnie dzieciom i starszym osobom A nie jest tak, ze "w nagrodę" trudniej się ją myje?



aga1401 - 04-02-2008 16:36
ja zapytam o to przejscie prze garaz do kotlowni.ja tak zamierzam zrobioc.czy to naprawde uciazliwe???



mayland - 04-02-2008 16:54
Ja mam wejście z wiatrołapu do kotłowni i z kotłowni do garażu. Super sprawa. Nie wyobrażam sobie zrobić tego inaczej. Wszysko pod ręką, nie trzeba wychodzic na dwór. Przy okazji dba sięo czystość chyba bardziej niż gdyby to było całkiem oddzielne pomieszczenie. Tak jest to część domu nie inaczej, nie typowe pomieszczenie gospodarcze.



zielonooka - 04-02-2008 16:59

Bo mam też zlewozmywak metalowy, ale matowy o fakturze lnu i czyści się go doskonale.
Mam teraz dokladnie taki - jest KOSZMARNY! widac kazda najmniejsza plamke wody - ktora po zaschnieciu zamienia sie w bialawy nalot (jakby sola ktos posypal)
tylko bardzo staranne wytarcie do sucha najmniejszej kropelki pozwala bez obrzydzenia mi sie na ten zlew patrzec



zebra - 04-02-2008 17:09
w moim domu kotłownia będzie za garażem - specjalnie tak zrobiliśmy bo kocioł na ekogroszek ma być
z domu do garażu będzie się przechodzić przez pomieszczenie gospodarcze, w którym zaistalujemy umywalkę dla brudnych rąk garażowo-kotłowych;)



Maggie - 04-02-2008 19:13

Meggie - jak robiliście wylewkę w łazience? zostawiliście idealnie miejsce na wannę? potem wannę myk w dziurę?
ile ta wanna wystaje ponad podłogę?
dobry pomysł na wannę pod skosem:)
na styropianie położyliście wannę czy jednak styropian daliście?
Wanna stoi na stropie, bez styropianu, prostopadle do skosu poddasza. Pod spodem jest ogrzewana kuchnia, więc nie ciągnie chłodem w pupę, jak się zażywa kąpieli :P .

Przed wylewkami wybraliśmy właściwie cały biały montaż, więc wymiary wanny były znane, można było też precyzyjnie położyć rury pod nią. Dziura w wylewce była mniej-więcej na wymiar (bez krzywizn). Kafelkarze sobie poradzili bez problemu z dopasowaniem wanny do niej.

Brzeg wanny wystaje ok. 49cm ponad poziom podłogi, myje się ją normalnie - nie zauważyłam jakichś szczególnych uciążliwości. Myślę natomiast, że lekkie jej obniżenie (do 10cm) korzystnie wpłynęło na proporcje łazienki - wanna jest narożna 150x105cm, dość szeroka, a mimo to nie dominuje w pomieszczeniu.



Maggie - 04-02-2008 19:22

ja zapytam o to przejscie prze garaz do kotlowni.ja tak zamierzam zrobioc.czy to naprawde uciazliwe??? Akurat u nas zostaje w garażu niewiele miejsca, gdy się wstawi dwa samochody, przejście do kotłowni jest więc trochę niewygodne. Inna sprawa, że kocioł gazowy, więc w zasadzie bezobsługowy.
Poza tym raczej już tam nie wstawię pralki i suszarki na bieliznę :roll: , ani podręcznych mopów i szmat do sprzątania, co najwyżej zapasową lodówkę :-? . Zanosi się na to, że mąż pewnie zaanektuje kotłownię na kącik majsterkowicza 8) .



fotograf - 04-02-2008 20:18

Bo mam też zlewozmywak metalowy, ale matowy o fakturze lnu i czyści się go doskonale.
Mam teraz dokladnie taki - jest KOSZMARNY! widac kazda najmniejsza plamke wody - ktora po zaschnieciu zamienia sie w bialawy nalot (jakby sola ktos posypal)
tylko bardzo staranne wytarcie do sucha najmniejszej kropelki pozwala bez obrzydzenia mi sie na ten zlew patrzec to masz problem z wodą
u mnie tak samo - w mieszkaniu było super - po przeprowadzce tak samo jak u Ciebie



mayland - 04-02-2008 20:34
A macie może ciemno grafitowy zlew? Jak z tymi zlewami w praktyce? Zostaja ślady?



aik - 04-02-2008 20:38
Witam
Nie wiem dlaczego wszyscy nazekaja na kuchenke gazowa lodowa firmy Ariston, myje sie rewelacyjnie, tylko trzeba wiedziec czym, ja na poczatku zmywam najwiekszy tlusty brud Ludwikiem, nastepnie biore zwykly plyn do mycia szyb, spryskuje cala plyte i wycieram do sucha recnikiem papierowym. Zadnych smog zaciekowwszystko czyste.
Poz



mayland - 04-02-2008 20:47
Lodowa (chyba szampan sie nazywa) to nie jest lustrzana. Jeśli masz lodową to masz inną płytę. Ja mam dosłownie palniki na lustrze. Lustra nie sposób doczyścić tak łatwo. Przy palnikach i pokrętłach to już kombinacja alpejska :lol:



YreQ - 04-02-2008 20:53
Przeczytałam - kiedyś od początku do połowy a dziś od połowy do końca 8)

Same cenne uwagi. Niektóre rzeczy ... jak w życiu są baaardzo subiektywne :wink:

Obecnie mieszkam w dużym mieszkaniu w kamienicy.
I czego będzie mi brakowało w domu, to z pewnością wyjścia na balkon z kuchni :oops: - super sprawa, zawsze garnki można wystawić jeśli chcemy, aby coś szybko przestygło itd.
Teraz mam również w kuchni ... i spiżarkę i to z małym okienkiem. 8)
Nie wyobrażam sobie swojej nowej kuchni bez spiżarki. W moim projekcie jest ona bez okna, ale i tak będę trzymała w niej artykuły niepsujące się .... a warzywa , owoce i słoiki ... pod schodami ( znajdującymi się vis-a-vis drzwi do kuchni) w pomieszczeniu z okienkiem.
Kolejna potrzeba wiążąca się z porządkiem w domu to posiadanie pomieszczenia gospodarczego do którego wrzucimy nie tylko mopy, większe ilości środków czystości ....ale przede wszystkim pralkę. U mnie będzie to spore pomieszczenie zwane pralnio-kotłownią 1 m poniżej poziomu 0.
Łazienki z pojedynczymi umywalkami, blatami i dużymi lustrami.... szt.2 - w tym jedna od sypialni.... i wc ogólnodostępne na dole.
Jak najbardziej wentylator włączający się wraz z zapaleniem światła.
Kuchnia - absolutnie bez widoku z salonu ( chociaż rozumię ludzi ceniących taki układ) ale połączona z jadalnią.

Generalnie uważam, że dom buduję dla siebie i swojej NAJBLIŻSZEJ rodziny.
Nie chce mi się myć garów to ich nie myję ... kuchnia oddzielona od przedpokoju - inkasent nie musi ich widzieć.....a i ja nie będę ich widziała jak leń mnie ogarnie i nie włożę do zmywarki.
Wiatrołap nie jest wielki ,ale my się pomieścimy - jesteśmy towarzyską rodzinką ale nie zdarzyło nam się aby codziennie były imprezy, przychodzili goście i z tego powodu jego powierzchnia miałaby być uciążliwa :wink:
Koniecznie wiatrołap z małym grzejniczkiem i podłogówka też będzie.

Na podłogach na dole wszędzie gres.
Na ścianach w kuchni sprawdziła mi się farba lateksowa duluxa - parokrotnie spadł kubek pełen kawy po turecku paskudząc strasznie ściany .... umyłam i po krzyku, ani plamy. Ale może to też zasługa oliwkowego koloru ...nie wiem jak by było na ecru :wink:

Schody- betonowe obkładane drewnem w klatce schodowej - nie chciałam aby były w salonie - powodów było kilka...

Ale się rozpisałam.
Jak z czegoś nie będę zadowolona- to po zamieszkaniu dam znać. :D



zielonooka - 04-02-2008 22:24

Bo mam też zlewozmywak metalowy, ale matowy o fakturze lnu i czyści się go doskonale.
Mam teraz dokladnie taki - jest KOSZMARNY! widac kazda najmniejsza plamke wody - ktora po zaschnieciu zamienia sie w bialawy nalot (jakby sola ktos posypal)
tylko bardzo staranne wytarcie do sucha najmniejszej kropelki pozwala bez obrzydzenia mi sie na ten zlew patrzec to masz problem z wodą
u mnie tak samo - w mieszkaniu było super - po przeprowadzce tak samo jak u Ciebie calkiem mozliwe :-?

YreQ - ja musze miec kuchnie widoczna z salonu :)- bo to mnie mobilizuje do utrzymywania czystosci w kuchni i sprzatania garaow zaraz po przygotowaniu jedzenia (fakt ze nie gotuje dla 6 osobowej rodziny tylko dla 1-2 osob) :)
Gdybym tak nie miala to tak trrrrruuuuudno sie zmobilizowac do umycia tych naczyn :wink: :lol:



aik - 05-02-2008 09:24
Mayland zgadza sie moja plyta troche rozni sie od plyty lustrzanej, ale taz trudno ja utrzymac bylo na poczatku w czystosci. Mam znajoma ktora zamontowala sobie plyte lustrzana, i strasznie nazekala, polecilam jej moj sposob czyszczenia i jest zachwycona.
Poz



YreQ - 05-02-2008 09:54
Zielonooka - czemu do NAS nie zaglądasz ? :-? :wink:

A w sprawie kuchni - dlatego też rozumiem osoby , które taką otwartą kuchnię chcą.
Ja też bym chciała, ale musiałby inwestorek spełnić warunek - zrobić drugą kuchnię ....taką do gotowania, gdzieś blisko pomieszczenia gospodarczego.... i spiżarki ze słoikami. I wówczas ta od salonu byłaby tylko do podziwiania (widziałam kiedyś taką w salonie ....zapragnęłam na sekundę, jej piękne oblicze zostało zniszczone wizją smażonego mięsa do bigosu 8) ) i parzenia kawy z ciśnieniowego
:wink:
I to dla mnie byłby luxus. :D :wink:



Eunika - 05-02-2008 10:40

A macie może ciemno grafitowy zlew? Jak z tymi zlewami w praktyce? Zostaja ślady? Mam grafitowy zlew i zaczyna mnie wkurzać. Sam zlew jest ok. brudu nie widać i wystarczy od czasu do czasu przetrzeć cifem ale ociekacz nie wwygląda już tak dobrze. Na ociekaczu są rowki, które mają za zadanie odprowadzenie nadmiaru wody i tam osadza się kamień jeśli dokładnie nie wytrę na sucho. Na grafitowym ociekaczu bardzo widać te białe plamki z kamienia. Moja mama ma taki sam zlew ale beżowy melanż i jest dokładnie odwrotnie: na ociekaczu nic nie widać, za to ze zlewu bardzo ciężko umyć plamy po kawie czy herbacie. Chyba nie ma zlewu idealnego, ale gdybym miała jeszcze raz wybierać to pozostałabym przy swoim :D



frykow - 05-02-2008 11:32

Chyba nie ma zlewu idealnego Biały emailiowany. Żadnych zacieków nie widać ;)



Anisia3 - 05-02-2008 11:40

Chyba nie ma zlewu idealnego Biały emailiowany. Żadnych zacieków nie widać ;) He, he.
Moja mama miała taki przez wiele lat. Zacieki robią się dokładnie tak samo jka na każdym innym. I wyglądają równie okropnie.



JoShi - 05-02-2008 12:20

Chyba nie ma zlewu idealnego Biały emailiowany. Żadnych zacieków nie widać ;) Przebarwienia po kawie i herbacie widac na pewno.



anna-maria3 - 05-02-2008 13:10

Chyba nie ma zlewu idealnego Biały emailiowany. Żadnych zacieków nie widać ;) He, he.
Moja mama miała taki przez wiele lat. Zacieki robią się dokładnie tak samo jka na każdym innym. I wyglądają równie okropnie. Ja miałam w mieszkaniu biały ceramiczny (czy to to samo, co emaliowany???)
Nie było widać absolutnie nic... Po umyciu naczyć przecierałam zlew i był czysciutki...

Teraz mam stalowy (bez mikrotekstury, bo mi się nie podobała) i utrzymanie w czystości wymaga nieco wiecej wysiłku, ale albo spryskuję go czymś do stali neirdzewnej (na przyklad srebrny CIF), albo wycieram ściereczką nasączona oliwką. Wygląda jak nowy.



OK - 05-02-2008 13:14
Ceramiczny to nie to samo, co emaliowany.
Mam teraz ceramiczny i faktycznie póki co nic się z nim nie dzieje - ale używam od 2 tygodni. Zobaczymy, co dalej :wink:
Nie robią się żadne zacieki, nie widać kamienia i osadów - a wodę mam bardzo twardą.



frykow - 05-02-2008 13:21

Przebarwienia po kawie i herbacie widac na pewno. Wybacz, chłopem jestem, na moje oko to żadnych przebarwień nie widać ;)



Cieyowa - 06-02-2008 16:45
Od mniej więcej dwóch tygodni jestem na tym forum i tylko wszystko czytam i czytam na potęgę, aż wreszcie trafiam na wątek, w którym mogę się też wypowiedzieć :wink:
Domu jeszcze nie wybudowałam, ale mieszkalam już w kilku mieszkaniach, w tym dwa remontowałam, więc jakieś doświadczenia już mam.

zdecydowany minus


- małe płytki w kuchni to więcej fugi i większy z nią problem. Nie ma znaczenia, czy fuga ciemna czy jasna. Moja jest brązowa, ale nad kuchenką ciemnobrązowa :evil:

- nigdy blatu z laminatu, z mojego doświadczenia prędzej czy później gdzieś spuchnie, choćby się wkładało uszczelki, silikon i uważało z każdą kroplą wody.

- zmywarka 45 - nie mieszczą mi się do niej wszystkie gary, marzę o 60tce

- wentylator w łazience włączany z zapaleniem światła! Nigdy więcej, tylko osobny przycisk, włączasz kiedy chcesz. Dostawałam obłędu chcąc się zrelaksować i wyciszyć w wannie i słysząc ciągle jednostajny szum i delikatne terkotanie. Z czasem to się nasiłało (szum, nie obłęd :wink: ), bo wentylator chodził coraz głośniej. Dodatkowo osoba przebywająca w łazience z powodu szumu wentylatora nie słyszała niczego co poza łazienką - ani telefonu, ani domowników, ani domfonu itp.

- kuchenka z palnikami na skos. Może i ładnie wygląda, ale moim zdaniem to niepraktyczne rozwiązanie. Garnki umieszczane na palnikach po prawej i lewej stronie spychają garnek stojacy z przodu, najbliżej krawędzi blatu, już parę razy w ostatniej chwili łapałam zjeżdżający na mnie rondelek. Znowuż palnik znajdujący się najbliżej ściany jest kompletnie niepraktyczny, nie sposób postawić na nim większy garnek (patelni i czegokolwiek z jedną długą rączką już w ogóle nie) ani na przykład zamieszać tego co gotujemy, bo zastawiają go kompletnie garnki na palnikach bocznych. Gotuję często, ale bez przesady, robię normalne obiady w małych i średniej wielkości naczyniach (nie robię na przykład wielkich garów bigosu), czasami zapraszam gości i ciągle mam dyskomfort czując się jakbym używała kuchenki dwupalnikowej.

- kuchnia całkowicie otwarta na pokój dzienny (częściowo otwarta jest super!) W obecnym M mam kuchnię otwartą calkowicie i to jest kiepskie rozwiązanie. Nie ma gdzie postawić zgrzewki wody, blachy z ciastem czy też garnka z małosolnymi :wink: Poza tym w domu na pewno będe miała spiżarnię.

- terakota z nierówną, chropowatą na brzegach powierzchnią. Fajnie wygląda, ale brudu w szczelinach nie myje się szybko i ładnie mopem, tylko trąc szczotą na kolanach.

plusy

- rozplanowanie kuchni według zasady lodówka -blat- zlewozmywak - duży blat-kuchenka. Gotuje się wygodnie i człowiek nie miota się bez potrzeby.

też kuchnia - duże i głębokie szuflady wyciągane do samego końca. O wiele łatwiej do takiej szuflady przerzucić talerze ze zmywarki, czy wyciągnąć jakąś rzecz, która w szafce byłaby na samym końcu.

- bateria kuchenna z wyciąganą wylewką - doskonałe rozwiązanie zarówno do opłukania zlewu jak i wlania wody do jakiegoś naczynia. W ogóle nie zawracam sobie głowy z pakowaniem większych naczyń do zlewu, stawiam je na blacie i wyciągam baterię.

- wydzielone schowki w domu na deskę do prasowania, suszarki, transportery dla zwierzaków, drabiny itp. Nic nie stoi w kącie za zaslonką albo w przypadkowym miejscu. Teraz wymyślam jak mieć w domu jak najwięcej schowków i powierzchni gospodarczej, bo sądzę że tego typu szpargałów będzie jeszcze więcej.

Na koniec chciałabym o coś zapytać. Czytając to co piszecie wyleczyłam się już na przykład ze schodów na górę bezpośrednio z salonu, ale w dalszym ciągu marzy mi się otwarta przestrzeń nad salonem. Czy ktoś tak ma? Jak się to sprawdza?



LeoAureus - 06-02-2008 17:14

marzy mi się otwarta przestrzeń nad salonem. Czy ktoś tak ma? Jak się to sprawdza? Mam przestrzeń o wysokości 4,5m i jestem zachwycona :D
Tylko że to domek parterowy, więc nie ma problemu z odgłosami o czym była mowa 8)



fotograf - 06-02-2008 17:32

zdecydowany minus[/b]
- wentylator w łazience włączany z zapaleniem światła! Nigdy więcej, tylko osobny przycisk, włączasz kiedy chcesz. Dostawałam obłędu chcąc się zrelaksować i wyciszyć w wannie i słysząc ciągle jednostajny szum i delikatne terkotanie. Z czasem to się nasiłało (szum, nie obłęd :wink: ), bo wentylator chodził coraz głośniej. Dodatkowo osoba przebywająca w łazience z powodu szumu wentylatora nie słyszała niczego co poza łazienką - ani telefonu, ani domowników, ani domfonu itp.
masz kiepski wentylator - ja na początku też dostawałem szału - teraz kupie porządny sprzęt, którego prawie nie słychać



remle - 06-02-2008 17:35
Fotograf to znaczy jaki sprzęt? Daj jakiś namiar, bo mąż mi też w to wyposażył łazienkę i dostaję cholery :roll: huczy (a to podobno jeden z cichszych) nawet jak tylko chcę ręce umyć :roll:



Trociu - 06-02-2008 19:23

- wentylator w łazience włączany z zapaleniem światła! Nigdy więcej, tylko osobny przycisk, włączasz kiedy chcesz. Dostawałam obłędu chcąc się zrelaksować i wyciszyć w wannie i słysząc ciągle jednostajny szum i delikatne terkotanie. Z czasem to się nasiłało (szum, nie obłęd :wink: ), bo wentylator chodził coraz głośniej. Dodatkowo osoba przebywająca w łazience z powodu szumu wentylatora nie słyszała niczego co poza łazienką - ani telefonu, ani domowników, ani domfonu itp. To może po prostu znaleźć inny wentylator, który będzie miał odmienną zasadę działania. Teraz masz włączenie światła sprzężone z włączeniem wentylatora. Można to zmienić tak, aby włączenie światła ładowało akumulatorek wentylatora a ten by się załączał po jego wyłączeniu i działał aż do wyczerpania baterii.
Inna możliwość to załączanie wentylatora na zadany kwant czasu po wyłączeniu światła.
Można jeszcze Twoją łazienkę uratorać, że tak powiem.
Sam się przymierzam do podobnego rozwiązania.



lobo0 - 06-02-2008 20:05

- wentylator w łazience włączany z zapaleniem światła! Nigdy więcej, tylko osobny przycisk, włączasz kiedy chcesz. Dostawałam obłędu chcąc się zrelaksować i wyciszyć w wannie i słysząc ciągle jednostajny szum i delikatne terkotanie. Z czasem to się nasiłało (szum, nie obłęd :wink: ), bo wentylator chodził coraz głośniej. Dodatkowo osoba przebywająca w łazience z powodu szumu wentylatora nie słyszała niczego co poza łazienką - ani telefonu, ani domowników, ani domfonu itp. To może po prostu znaleźć inny wentylator, który będzie miał odmienną zasadę działania. Teraz masz włączenie światła sprzężone z włączeniem wentylatora. Można to zmienić tak, aby włączenie światła ładowało akumulatorek wentylatora a ten by się załączał po jego wyłączeniu i działał aż do wyczerpania baterii.
Inna możliwość to załączanie wentylatora na zadany kwant czasu po wyłączeniu światła.
Można jeszcze Twoją łazienkę uratorać, że tak powiem.
Sam się przymierzam do podobnego rozwiązania.
Ja mam zrobione inaczej, a mianowicie wentylator jest włączany przyciskiem dzwonkowym i podłączony do automatu schodowego ustawionego na 10 min (można regulować), więc kiedy chcę to przyciskam przycisk a za 10m wyłącza się wentylatorek - dla mnie idealne rozwiązanie. Przez 10 min zdąży zrobić swoje, a na dodatek nigdy nie zapomnę go wyłączyć.



emil_d - 06-02-2008 20:26

Fotograf to znaczy jaki sprzęt? Daj jakiś namiar, bo mąż mi też w to wyposażył łazienkę i dostaję cholery :roll: huczy (a to podobno jeden z cichszych) nawet jak tylko chcę ręce umyć :roll:
Wystarczy kupić wentylator wypozażony w łożyska a nie panewki i będzie ciszej. Ja mam taki w kuchni i jest OK.

Inne opcje:
- wentylator wewnętrzny (montowany w przewód wentylacyjny).
- wentylator niskoobrotowy.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl



  • Strona 9 z 28 • Wyszukano 3781 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28