ďťż

Czego w urzadzaniu domu nie zrobilibyscie ponownie?





Trociu - 28-08-2008 11:48

Ale to nie skrzypi od piachu tylko panel sie ugina jakiś miesiąc od zrobienia... Mam wrażenie że źle zrobione coś jest... W każdym razie zgodnie z tematem - wyrażam opinię - że nie chcę mieć takich wynalazków u siebie... Ja też nie chcę mieć niczego źle położonego u siebie ;)





Aneczkab - 29-08-2008 12:32

Ale to nie skrzypi od piachu tylko panel sie ugina jakiś miesiąc od zrobienia... Mam wrażenie że źle zrobione coś jest... W każdym razie zgodnie z tematem - wyrażam opinię - że nie chcę mieć takich wynalazków u siebie... Ja też nie chcę mieć niczego źle położonego u siebie ;) Nie jestem pewna czy jest ktoś na świecie kto by chciał :]



jesien2004 - 29-08-2008 19:55

Ale to nie skrzypi od piachu tylko panel sie ugina jakiś miesiąc od zrobienia... Mam wrażenie że źle zrobione coś jest... W każdym razie zgodnie z tematem - wyrażam opinię - że nie chcę mieć takich wynalazków u siebie... Ja też nie chcę mieć niczego źle położonego u siebie ;) Czasem nie wiadomo czy się będzie miało coś źle zrobione... (U mnie wyszło po miesiącu dopiero :o) Im bardziej coś jest skomplikowane tym większe prawdopodobieństwo. Ja się nie znam na takich sprawach wszystko oddaję w ręce fachowców... Dlatego by zminimalizować ewentualne błędy chcę by było proste wykonanie...



el-ka - 30-08-2008 00:41

heh, z tą półeczką wannową i stojącymi tam buteleczkami mam podobny problem... zawsze trzeba to wszystko poznosić , żeby tam powycierać...
Z kolei u mnie szmata zawsze gdzieś tam w kątku sobie leży, a jak przyjdą goście to szmatę buch do szafki i udaję, że problemu nie ma i podłoga zawsze u mnie sucha... :lol:
Ja sobie poradziłam z problemem półki kupując koszyczki z trawy morskiej z Jyska. super pasują mi do stylu łazienki, a wszystkie buteleczki, a nawet gąbli i pumeks mam ładnie uporządkowane. Łatwo zdjąć je z tej półki i posprzątać, a na wodę sa na razie dość odporne. Myślę, że pasuje też wiklina, metal lub nawet jakiś eleganckie tworzywo - zależnie od charakteru łazienki.
Co do szmaty, to mam specjalne ręczniki w tym celu, ciemniejsze i inne wzorem niż te do wycierania.
Nie wyglądają podpadająco, wieszam je niżej niż te do wycierania rąk, na wieszaczku po umywalką.
Piorę je przeważnie nawet z ręcznikami, bo zmieniam często i w końcu to nie podłoga w kiblu dworcowym.





ASIANOWA - 01-09-2008 11:29
A ja mam w piwnicy kibelek i prysznic obok pralni . W przypadku pracowników, fachowcówq nie ma problemu nie latają po domu. Dzieci też prosto z podwórka mają. :lol:



ASIANOWA - 01-09-2008 12:07
Ja mam w spiżarce szafkę na nadwyżki , takie kosze z IKEA i wszystko mam na oku. Poza tym segreguję tam dzienne śmieci czyli plastiki i papiery osobno , co drugi dzień wynoszę i się nazbiera..., mam też tam dechę do prasowania i osprzęt i mam też odkurzacz ze specjalnym hakiem na rurę. Fajnie się sprawdza . Acha mąż też założył tam centralkę dowodzącą ogrzewaniem podłogowym . Wszystko w białych kafelkach schludnie. wszyscy mi jej zazdroszczą. :D



ASIANOWA - 01-09-2008 12:27
My kupiliśmy gotowy dom tzw. zawiesić kapelusz i mieszkać . Oczywiście teraz widzę to czegonie zrobiłabym i nie polecam. Po pierwsze schody mamy przecudnej urody , z czegoś takiego co nagrobki ale nie ma tego kawałeczka na ścianie i jak je myję to brudzę murek pionowy i malowanie murowane.
Poi drugie "genialne" białe fugi na podłodze w łazience. Poradźcie co z tym robić , acha dodam nie mam ani jednej kafelki na wymainę gdyby pękła więc boję się wydzierać tę fugę.
:(



Trociu - 01-09-2008 12:41

Poi drugie "genialne" białe fugi na podłodze w łazience. Poradźcie co z tym robić , acha dodam nie mam ani jednej kafelki na wymainę gdyby pękła więc boję się wydzierać tę fugę.
:(
Moja mama brudnozielone fugi zmieniła na ładnozielone za pomocą ... flamastra. Tylko czy biały flamaster się znajdzie. A może zmiana na jakiś inny kolor



d5620s - 01-09-2008 22:36
moi znajomi nie zrobiliby więcej stromych chociaż cudnej urody schodów dębowych-chcieli zaoszczędzić miejsca w salonie i to był błąd. Stale ktoś z nich zlatuje. A wnoszenie/wynoszenie mebli, chorej babci to surwiwal:( Ja się tych schodów boję (szczególnie niebezpieczne w skarpetach lub na obcasie



Patisiak - 02-09-2008 08:59
O wielkie dzięki - wlasnie mnie natchnęła ta wskazówka. Jestem na etapie wylewania schodów i okazało się, że jeden schodek będzie wystawał poza klatkę schodową bo inaczej będą za małe stopnie/za stromo. Poważnie się nad tym zastanawiałam, ale jednak wolę mieć zęby :)



Blutka - 02-09-2008 10:50
Czy piekarnik sąsiadujący z lodówką, to dobry pomysł?



grave - 02-09-2008 11:42
No chyba niekoniecznie... zrób odstęp szafką z 50cm chociaż...



Page - 02-09-2008 13:14
Denerwuje mnie brak szufelki automatycznej w wiatrołapie.



BungoI - 02-09-2008 15:08

NIe dla lodówki która ma tylko 9 miejsc na jajka!!! Co ja mam zrobić z tym jedny co zostało w pudełku.... Ostatnio kupiłam lodówkę z 12 miejscami na jajka i nerw przy rozładowywaniu zakupów odszedł w niepamięc ;) Ja mam dużą rodzinę więc jak kupuję jajka to w opakowaniach po 30 szt. i faktycznie mam problem. Najczęściej lądują w opakowaniu. Nie spotkałam jeszcze lodówki z miejscem na 30 jajek :(



DorciaIQ - 02-09-2008 18:21

NIe dla lodówki która ma tylko 9 miejsc na jajka!!! Co ja mam zrobić z tym jedny co zostało w pudełku.... Ostatnio kupiłam lodówkę z 12 miejscami na jajka i nerw przy rozładowywaniu zakupów odszedł w niepamięc ;) Ja mam dużą rodzinę więc jak kupuję jajka to w opakowaniach po 30 szt. i faktycznie mam problem. Najczęściej lądują w opakowaniu. Nie spotkałam jeszcze lodówki z miejscem na 30 jajek :( Trzeba kupić dwie lodówki co mają 9 miejsc i jedną co ma 12 :D



boru - 02-09-2008 23:48

NIe dla lodówki która ma tylko 9 miejsc na jajka!!! Co ja mam zrobić z tym jedny co zostało w pudełku.... Ostatnio kupiłam lodówkę z 12 miejscami na jajka i nerw przy rozładowywaniu zakupów odszedł w niepamięc ;) Ja mam dużą rodzinę więc jak kupuję jajka to w opakowaniach po 30 szt. i faktycznie mam problem. Najczęściej lądują w opakowaniu. Nie spotkałam jeszcze lodówki z miejscem na 30 jajek :( wy nie macie innych problemow?.. po to jest opakowanie zeby mozna w nim trzymac jajka.



lucasgg - 03-09-2008 07:33
Witam,


wy nie macie innych problemow?.. po to jest opakowanie zeby mozna w nim trzymac jajka. Problem jest nietrywialny... Również zdecydowane NIE przeciw lodówkom, które mają na stałe zamontowane (niedemontowalne) pojemniki na jajka. Ja ze swojej szybko usunąłem owe pojemniki, gdyż z nimi musiałem je układać po jednej sztuce. Obecnie jak jest cała półeczka bez podziału na pojedyncze jajka - to wkładam po 2-3 jednocześnie - ILE CZASU się zaoszczędzi ! A mieści się spokojnie 2 razy więcej !

I to nie tylko ten plus - czasem kupowaliśmy jajka XXL rozmiarów - ułożenie ich wiązało się z ryzykiem, że do końca nie wchodziły w przeznaczone na nie miejsca i trzeba było drzwi otwierać ostrożnie... Z małymi też był problem - bo się zapadały i wyciągnięcie ich było nielada wyczynem...

Wyjmowane pojemniki pozwalają ponadto przeznaczyć płaską powierzchnie, która po nich została, na postawienie czegoś innego (np. ketchupu, czy sosów).

--
Pozdrawiam :roll: ,
Łukasz Gryka



mmjim - 03-09-2008 10:20
Ten wątek o jajkach przekroczył ramy wszelkiego absurdu .
„Czego w urzadzaniu domu nie zrobilibyscie ponownie?” - jajka mi wypadają



Sloneczko - 03-09-2008 11:32

Ten wątek o jajkach przekroczył ramy wszelkiego absurdu .
„Czego w urzadzaniu domu nie zrobilibyscie ponownie?” - jajka mi wypadają
To wsadź je do lodówki. Wtedy wątek przekroczy ramy wszelkiego absurdu http://www.fancysplace.com/smileys/hourra.gif

Wbrew pozorom, trzeba się dobrze naszukać, by znaleźć odpowiednią lodówkę z odpowiednio dużym pojemnikiem na jajka. Dla mnie to też ważny problem ;)



GGGosik - 03-09-2008 13:46
Nie zrobiłabym ciemnej, matowej podłogi... Mam takie płytki na
podłodze w przedpokoju i kuchni, i wciąż "jeżdżę" na mopie
lub odkurzam :) Ufff... a nie bałam się sprzątania... :)



lucasgg - 03-09-2008 13:51
Witam,


Nie zrobiłabym ciemnej, matowej podłogi... Mam takie płytki na
podłodze w przedpokoju i kuchni, i wciąż "jeżdżę" na mopie
lub odkurzam :) Ufff... a nie bałam się sprzątania... :)
Dokładnie - spadające jajka z lodówek bez pojemników źle się czyści z matowej podłogi !

--
Pozdrawiam na wesoło,
Łukasz Gryka



onna - 04-09-2008 15:54
ale przeciez sa w sprzedazy jajka w opakowaniach po 9 ;)



vilemo - 06-09-2008 09:51
teraz w mieszkaniu mam prawie wszedzie wykladzine - nigdy wiecej :evil:



Patisiak - 06-09-2008 18:11
nigdy więcej szafy w sypialni BRW!



ania klepka - 06-09-2008 18:38

nigdy więcej szafy w sypialni BRW! Dlaczego?
Ja mam meble Syriusza z BRW w pokoju dziecka, nigdy więcej, patrz, podziwiaj ale nie używaj



marcin-jogo - 06-09-2008 20:39
Ja też z tych"Nigdy więcej" Miałem meble systemowe BRW i określenie "patrz, podziwiaj ale nie używaj" jest trafne.8)
Niestety po 3-4 latach i z podziwianiem ich był problem ( odklejające się forniry, blat na biurku wytarty prawie do "0", wszystkie łożyska powyskakiwały)
Zresztą wielokrotnie na tym forum wypowiadałem się na temat tej firmy.
Co gorsze do tanich meble nie należały :roll:
Liczyłem na trochę więcej



Ash5 - 07-09-2008 07:20

teraz w mieszkaniu mam prawie wszedzie wykladzine - nigdy wiecej :evil: oj, to mnie zaintrygowałeś (- łaś). Ostatnio wpadłam na pomysł wyłożenia całego piętra ( sypialnie, garderoba, gabinet) wykładziną właśnie. We Francji czy innej Kanadzie to właściwie jedyne stosowane rozwiązanie. Co jest w nich nie tak?
Teraz mam w domu gres na całej podłodze i fakt, ze sprzątaniem nie ma problemu, ale... 1) chłodne 2) nieprzytulne 3) dziecko nie może siadać na podłodze. A wykładzina? Brudzi się, czy co?



cooky.gdynia - 07-09-2008 11:37
Jasna - brudzi :(
Ciemna - odbarwia się :(
A każda, ile razy nie odkurzana - to siedlisko kurzu i roztoczy ! :evil:
Ja do niedawna uwielbiałam wykładziny dywanowe, ale po czterech latach "szczęścia" - zmieniam na parkiet. :wink:
Pozdrawiam, Mirella



vilemo - 07-09-2008 11:42

teraz w mieszkaniu mam prawie wszedzie wykladzine - nigdy wiecej :evil: oj, to mnie zaintrygowałeś (- łaś). Ostatnio wpadłam na pomysł wyłożenia całego piętra ( sypialnie, garderoba, gabinet) wykładziną właśnie. We Francji czy innej Kanadzie to właściwie jedyne stosowane rozwiązanie. Co jest w nich nie tak?
Teraz mam w domu gres na całej podłodze i fakt, ze sprzątaniem nie ma problemu, ale... 1) chłodne 2) nieprzytulne 3) dziecko nie może siadać na podłodze. A wykładzina? Brudzi się, czy co? Ash5, dokladnie tak jak cooky napisala.
j :-?



josephine - 07-09-2008 17:51
Ja mam tylko jeden mały dywanik w pokoju dziecka i szlag mnie trafia bo brudzi się superszybko - praktycznie w kilka chwil po odkurzeniu, a odkurza się ciężko skubany! Wprawdzie też jestem miłośniczką grubych miękkich wykładzin na całej podłodze, ale ze względów praktycznych i dla zdrowia psychicznego - NIE!



Pod fikusem - 07-09-2008 19:43

Ja też z tych"Nigdy więcej" Miałem meble systemowe BRW i określenie "patrz, podziwiaj ale nie używaj" jest trafne.8)
Niestety po 3-4 latach i z podziwianiem ich był problem ( odklejające się forniry, blat na biurku wytarty prawie do "0", wszystkie łożyska powyskakiwały)
Zresztą wielokrotnie na tym forum wypowiadałem się na temat tej firmy.
Co gorsze do tanich meble nie należały :roll:
Liczyłem na trochę więcej
A ja od 6 lat w sypialni mam ogromną szafe BRW, 2 lata temu przeżyła przeprowadzkę (czytaj rozkręcenie na elementy pierwsze) i nadaj ma się bardzo dobrze. Przez ostatnie 3 lata dokupilśmy sporo innych mebli i wszystkie mają się bardzo dobrze a zdecydowanie nie są oglądane a używane. Natomiast na początku tego roku zamówiłam meble Bydgoskiej Fabryki Mebli kosztowałły co najmniej dwa razy tyle co BRW a reklamowany był dokładnie KAŻDY element!



Patisiak - 08-09-2008 14:18

Ja też z tych"Nigdy więcej" Miałem meble systemowe BRW i określenie "patrz, podziwiaj ale nie używaj" jest trafne.8)
Niestety po 3-4 latach i z podziwianiem ich był problem ( odklejające się forniry, blat na biurku wytarty prawie do "0", wszystkie łożyska powyskakiwały)
Zresztą wielokrotnie na tym forum wypowiadałem się na temat tej firmy.
Co gorsze do tanich meble nie należały :roll:
Liczyłem na trochę więcej
A ja od 6 lat w sypialni mam ogromną szafe BRW, 2 lata temu przeżyła przeprowadzkę (czytaj rozkręcenie na elementy pierwsze) i nadaj ma się bardzo dobrze. Przez ostatnie 3 lata dokupilśmy sporo innych mebli i wszystkie mają się bardzo dobrze a zdecydowanie nie są oglądane a używane. Natomiast na początku tego roku zamówiłam meble Bydgoskiej Fabryki Mebli kosztowałły co najmniej dwa razy tyle co BRW a reklamowany był dokładnie KAŻDY element! no to może trafiłeś na super sztukę. Moi rodzice mają w sypialni taką szafę i po 4 latach strach do niej się zbliżyć. Tak naprawdę "obsłużyć" potrafi ją już tylk moja Mama - przesuwne drzwi już nie są przesuwne, środkowa część z lustrem wypada i atakuje każdego kto śmie jej dotknąć. Nie mówiąc o różnych rolkach, połamanych prowadnicach, wypchniętym tyle etc...
O BFM - nie wiem, nie posiadam, ale też zapewne już nie skorzystam :)



Patisiak - 08-09-2008 14:24

teraz w mieszkaniu mam prawie wszedzie wykladzine - nigdy wiecej :evil: oj, to mnie zaintrygowałeś (- łaś). Ostatnio wpadłam na pomysł wyłożenia całego piętra ( sypialnie, garderoba, gabinet) wykładziną właśnie. We Francji czy innej Kanadzie to właściwie jedyne stosowane rozwiązanie. Co jest w nich nie tak?
Teraz mam w domu gres na całej podłodze i fakt, ze sprzątaniem nie ma problemu, ale... 1) chłodne 2) nieprzytulne 3) dziecko nie może siadać na podłodze. A wykładzina? Brudzi się, czy co?
Ja mam w planie w przyszłości w pokoju dziecka "zamontować" wykładzinę gumową. Ktoś na tym forum dawniej się wypowiadał na ten temat - teraz są różne wzory dla dzieciaków, latwo zmywalne, nie tak ciepłe jak wykładzina z materiału ale na pewno cieplejsze od paneli/terakoty. W dodatku niedorogie i można wymienić za parę lat jak maluch podrośnie. Dodatkowo podobno teraz są ekologiczne i nie mają żadnych szkodliwych substancji... jeszcze nie wypróbowałam ,ale ktoś tu sobie chwalił. Czy są przeciwnicy?



DorciaIQ - 08-09-2008 16:25

Ja mam w planie w przyszłości w pokoju dziecka "zamontować" wykładzinę gumową. Ktoś na tym forum dawniej się wypowiadał na ten temat - teraz są różne wzory dla dzieciaków, latwo zmywalne, nie tak ciepłe jak wykładzina z materiału ale na pewno cieplejsze od paneli/terakoty. W dodatku niedorogie i można wymienić za parę lat jak maluch podrośnie. Dodatkowo podobno teraz są ekologiczne i nie mają żadnych szkodliwych substancji... jeszcze nie wypróbowałam ,ale ktoś tu sobie chwalił. Czy są przeciwnicy? O, to ciekawe co piszesz: a jakiej one są grubości te gumy? Chodzi mi o to, czy później jak dzieciaki podrosną to można to wymienić na drewniane panele na przykład?



Patisiak - 09-09-2008 09:14
Tak jak pisałam to jest dopiero moja koncepcja zasłyszana na forum. Temat będę zgłębiać bardziej w przyszłym roku... ale wydaje mi się, że nawet jeśli bylaby cieńsza to można to rozwikłać jakimiś programi ... póki co na gogulu wyskoczyły mi dwie grubości 0.75 mm i 1 cm. A może znajdzie się ktoś, kto już stosował takie rozwiązanie?



Agdula - 09-09-2008 14:38
Pisałam tutaj, że u mnie w domu nigdy nie będzie paneli. Byłam zdecydowanym ich przeciwnikiem. I co??? Hehehe sytuacja się zmieniła i od roku mieszkam w panelach :) :) Powiem więcej jestem zadowolona :) :) :) i wątpię abym powróciła do parkietów.

Są praktyczne w utrzymaniu, wcale nie sa głośne (mam raczej zamknięte pomieszczenia) i najważniejsze - nie rysują się tak jak parkiet, szybki montaż, szeroki wybór kolorów. Mieszkam w nich od roku i cały czas wyglądają jak nowe. Parkiet, który miałam wczesniej, po roku juz nie wyglądał jak nowy.

:) :) Jak to czasem w życiu bywa....nigdy nie mów nigdy...



gawel - 09-09-2008 14:55
po 5 latach mieszkania zamontowałbym oddzielny ogrzewacz cuw (elektryczny) do obsługi umywalki i zlewu w kuchni (bo sa po sąsiedzku przez sciane) zamiast ciagania rur od oddalonego nieco bojlera. Z umywalki i zlewu korzysta sie bardzo czesto i trzeba czekac az woda zleci. Do układów cyrkulacyjnych cuw nie mam przekonania bo powstaja stratu energii poza tym prawdopodobieństwo awarii rur jest o 50% wieksze :roll:



malmuc - 10-09-2008 09:11

teraz w mieszkaniu mam prawie wszedzie wykladzine - nigdy wiecej :evil: oj, to mnie zaintrygowałeś (- łaś). Ostatnio wpadłam na pomysł wyłożenia całego piętra ( sypialnie, garderoba, gabinet) wykładziną właśnie. We Francji czy innej Kanadzie to właściwie jedyne stosowane rozwiązanie. Co jest w nich nie tak?
Teraz mam w domu gres na całej podłodze i fakt, ze sprzątaniem nie ma problemu, ale... 1) chłodne 2) nieprzytulne 3) dziecko nie może siadać na podłodze. A wykładzina? Brudzi się, czy co? W pokojach dzieci i swojej sypialni dalam wykladziny, dlugo sie zastanawialam wlasnie ze wzgledu na zabrudzenia.
Moje dzieci mają 3 i 7 a to oznacza ze wiekszosc zabaw odbywa sie na najnizszym poziomie czyli podlodze ;), mam niedobre doswiadczenia jesli chodzi o panele wiec w koncu uznalismy ze zakupimy wykladziny a jak sie "zuzyja" to poprostu wyrzucimy, a moze za kilka lat bedziemy mogli polozyc u dzieci parkiet (bo w mojej sypialni marzyła mi sie mieciutka jasna wykladzina :) ) .
Na dzien dzisiejszy jestem zachwycona i bardzo polecam to rozwiazanie, jesli kogos na deski nie stac, a paneli nie chce.
Oczywistym jest jednak, ze w dzieciaki w pokojach nie jedza i nie piją. W poprzednim mieszkaniu dywan wygladal fatalnie, wlasnie po rozlanych soczkach itp wypadkach :roll:
Uznalam, ze przeprowadzajac sie do nowego domu wprowadzamy z mezem nowe zasady i trzymamy sie ich bardzo mocno :wink:
Jestem bardzo zaskoczona, ze dzieci tak szybko przyswoily sobie nowe zasady :lol:.
pozdrawiam



JoShi - 16-09-2008 12:57

Dodatkowo podobno teraz są ekologiczne i nie mają żadnych szkodliwych substancji... Wierzę, że moga nie mieć żadnych szkodliwych substancji, ale ekologicznej gumy jeszcze nikt nie wymyślił i nie wymyśli. To tylko chwyt marketingowy.



marekq - 16-09-2008 14:35
Jednostanowiskowy garaż. Mam dwa samochody....



Vafel - 16-09-2008 15:11

po 5 latach mieszkania zamontowałbym oddzielny ogrzewacz cuw (elektryczny) do obsługi umywalki i zlewu w kuchni (bo sa po sąsiedzku przez sciane) zamiast ciagania rur od oddalonego nieco bojlera. Z umywalki i zlewu korzysta sie bardzo czesto i trzeba czekac az woda zleci. Do układów cyrkulacyjnych cuw nie mam przekonania bo powstaja stratu energii poza tym prawdopodobieństwo awarii rur jest o 50% wieksze :roll: Dlaczego przy cyrkulacji prawodopodobieństwo awarii rur jest większe? :o



JoShi - 16-09-2008 15:43

Do układów cyrkulacyjnych cuw nie mam przekonania bo powstaja stratu energii Ale nie powstaje marnowanie wody. Natomiast to Ciepło które Ci się uwolni z rurek od CUW nie będzie pobrane z rurek od CO więc bilans jest bliski zeru.


poza tym prawdopodobieństwo awarii rur jest o 50% wieksze :roll: Zakładasz, że prawdopodobieństwo jest wprost proporcjonalne do długości rurek? Na szczęście jest odwrotnie proporcjonalne do ich jakości.



gawel - 16-09-2008 20:26

po 5 latach mieszkania zamontowałbym oddzielny ogrzewacz cuw (elektryczny) do obsługi umywalki i zlewu w kuchni (bo sa po sąsiedzku przez sciane) zamiast ciagania rur od oddalonego nieco bojlera. Z umywalki i zlewu korzysta sie bardzo czesto i trzeba czekac az woda zleci. Do układów cyrkulacyjnych cuw nie mam przekonania bo powstaja stratu energii poza tym prawdopodobieństwo awarii rur jest o 50% wieksze :roll: Dlaczego przy cyrkulacji prawodopodobieństwo awarii rur jest większe? :o Bo zakładając nawet ich najwyższą jakość , możliwośćpowstania nieszczelności to nie tylko pech ale im dłuższa rura tym teoretycznie ilość miejsc dzie moze powstać nieszczelność jest wieksza :roll:



cieszynianka - 16-09-2008 21:17
Zapytam, bo jestem ciekawa czy znasz kogoś komu zrobiły się takie nieszczelności i co było ich powodem? Do tej pory u nikogo ze znajomych nic takiego się nie stało, więc zastanawiam się czy jest to często spotykane zjawisko.
:roll:



gawel - 16-09-2008 21:43

Zapytam, bo jestem ciekawa czy znasz kogoś komu zrobiły się takie nieszczelności i co było ich powodem? Do tej pory u nikogo ze znajomych nic takiego się nie stało, więc zastanawiam się czy jest to często spotykane zjawisko.
:roll:
No własnie znajomemu sie zdarzyło i to o zrozo w bardzo luxusowo wyposazonych łazienkach, na szczescie jedna sąsiadowała z kuchnią wiec mozna było za szawkami wykuc dziure i naprawic rury zeby kafli nie rujnowac w łazience, a w drugiej po sąsiedzku był pokój wiec tez dało sie jakos zatynkowac ale generalnie to masakra. Nie chodzi mi akurat o tę cyrkulacje samą w sobie, moze to i niezłe ale w przypadku łazienek o kilkanascie metrów oddalonych od zasobnika cuw. W małych i srednich domach ta odległosc nie jest taka duza wiec i pojemnosc wody w rurkach nie jest az tak wielka a czas oczekiwania az ciepla woda doleci jest do przyjecia.



DorciaIQ - 16-09-2008 22:04

Zapytam, bo jestem ciekawa czy znasz kogoś komu zrobiły się takie nieszczelności i co było ich powodem? Do tej pory u nikogo ze znajomych nic takiego się nie stało, więc zastanawiam się czy jest to często spotykane zjawisko.
:roll:
No własnie znajomemu sie zdarzyło i to o zrozo w bardzo luxusowo wyposazonych łazienkach, na szczescie jedna sąsiadowała z kuchnią wiec mozna było za szawkami wykuc dziure i naprawic rury zeby kafli nie rujnowac w łazience, a w drugiej po sąsiedzku był pokój wiec tez dało sie jakos zatynkowac ale generalnie to masakra. Nie chodzi mi akurat o tę cyrkulacje samą w sobie, moze to i niezłe ale w przypadku łazienek o kilkanascie metrów oddalonych od zasobnika cuw. W małych i srednich domach ta odległosc nie jest taka duza wiec i pojemnosc wody w rurkach nie jest az tak wielka a czas oczekiwania az ciepla woda doleci jest do przyjecia. Wynika z tego że cyrkulacja w kuchni jak najbardziej, tylko żeby rura była za szafkami a nie w ścianie :wink:



cieszynianka - 16-09-2008 22:30
Ciepłą wodę i tak muszę doprowadzić do łazienki rurami :lol: więc nie bardzo rozumiem w jaki sposób cyrkulacja w nich mogłaby im zaszkodzić, albo negatywnie wpłynąć na ich funkcjonowanie :roll:



BungoI - 17-09-2008 14:24
1. Garaż wolnostojący - za droga impreza

2. Ogrzewanie gazowe - przekonało mnie obniżenie cen przyłączy. Teraz żałuję, że nie zdecydowałam się na pompę ciepła.

3. Wybrałabym inny bank - kredytodawcę

4. Wybrałabym dom parterowy, mimo że jestem bardzo zadowolona z wybranego projektu, jego wielkości i układu funkcjonalnego.



Patisiak - 17-09-2008 20:42

3. Wybrałabym inny bank - kredytodawcę

4. Wybrałabym dom parterowy, mimo że jestem bardzo zadowolona z wybranego projektu, jego wielkości i układu funkcjonalnego.

ad 3 - to jakiego nie polecasz?
ad 4. - dlaczego? możesz rozwinąć?



Kasia_Artur - 18-09-2008 00:36

1. Garaż wolnostojący - za droga impreza

2. Ogrzewanie gazowe - przekonało mnie obniżenie cen przyłączy. Teraz żałuję, że nie zdecydowałam się na pompę ciepła.

3. Wybrałabym inny bank - kredytodawcę

4. Wybrałabym dom parterowy, mimo że jestem bardzo zadowolona z wybranego projektu, jego wielkości i układu funkcjonalnego.
Ad 1 Zgadza sie droga ipreza, ale jak sie buduje jednoczesnie dom i garaz to i tak wychodzi taniej, niz postawic najpierw dom a dopiero pozniej garaz. My nad garazem robimy male mieszkanko. ktore na poczatek bedzie nam sluzylo a w przyszlosci moze ktos sie wprowadzi albo bedzie tam biuro, albo cos innego:)

Ad 2 A ja zastanawiam sie czy nie zrezygnowac z PC, bo wydaje mi sie, ze to jest STRASZNIE drogie

Ad 3 -
Ad 4 Ja jestem na etapie stanu surowego otwrtego i juz dawno temu zauwazylam, ze lepiej byloby miec domek parterowy - zwlaszcza jak sie ma duza dzialke.



Kasia_Artur - 18-09-2008 00:54
Wlasnie wrocilam z lazienki gdzie walczylam z umyciem brodzika. "Sluchawka" zamieszcona jest na stale w gornej czesci prysznica. Ladnie to tylko wyglada. Aby oplukac dobrze wszedzie brodzik musze uzywac miski. U mnie problem dodatkowo jest taki ze kran (krany, bo sa dwa) w umywalce sa bardzo krociutki i tylko mala miseczke moge pod nie podlozyc i zapelnic do polowy.
Nie wspomne o tym ile bylo kombinacji aby umyc namiot - nie mam wanny.
Nie rozumiem tez jak mozna zrobic okna otwierajace sie na zewnatrz!!
Dzieki Bogu jak wroce do kraju to tych problemow nie bede miala - beda inne. :)

Nie lubie wiszacych szlalfow do baterii pod prysznicem, ale plus jest taki, ze zawsze mozna dotrzec do kazdej czesci brodzika.



rafallogi - 18-09-2008 08:59

wiele osob bardzo sobie chwali podłogówkę w salonie pod gresem... nie widzialam zadnej negatywnej opinii a wlasnie skonczylam czytac wszystkie 23 strony :D a ja slyszałam od sąsiadki, że przy małych dzieciach w lato się nie sprawdza. W lato się nie grzeje a dzieciaki przesiadują na zimnej podłodze. I co Wy na to? jest sposob procz dywanu? Zapewne dzieciaki przesiadują w jakimś punkcie tego salonu i zapewne jest to odległość i miejsce pozwalające na oglądanie telewizji. Można w tym miejscu rzucić jakiś niewielki sznurkowy dywan, najlepiej dywan kupować z udziałem dzieci lub tę część salonu ułożyć w parkiecie, desce lub panelach, które też są zimne przy pierwszym dotyku, ale po chwili są już przyjazne ciału. Łączenie gresu i drewna można zrobić np. w ksztacie fali. Listwy mosiężne a także drewniane pozwalają na realizację dowolnych krzywizn.



rafallogi - 18-09-2008 09:28

Ale to nie skrzypi od piachu tylko panel sie ugina jakiś miesiąc od zrobienia... Mam wrażenie że źle zrobione coś jest... W każdym razie zgodnie z tematem - wyrażam opinię - że nie chcę mieć takich wynalazków u siebie... A może panele są zbyt długo przycięte i ocierają o listwę łączącą? :roll:



magdazet - 18-09-2008 10:44
Witam, mieszkam już 4 miesiące i moje spostrzeżenia to:
w życiu juz bym sie nie zdecydowała na czekoladowe płytki na schody wejściowe - widać na nich każdy ślad butów już nie mówiąc o psich łapkach. Następne będą w kolorze szarym!

Pozdrawiam



BungoI - 19-09-2008 22:58

3. Wybrałabym inny bank - kredytodawcę

4. Wybrałabym dom parterowy, mimo że jestem bardzo zadowolona z wybranego projektu, jego wielkości i układu funkcjonalnego.

ad 3 - to jakiego nie polecasz?
ad 4. - dlaczego? możesz rozwinąć? Ge Money Bank - drugi kredyt i jest jeszcze gorzej niż za pierwszym razem a myślałam, że to niemożliwe :(

Latanie po schodach jest jakoś, z wiekiem coraz bardziej męczące :)



BungoI - 19-09-2008 23:01


Ad 2 A ja zastanawiam sie czy nie zrezygnowac z PC, bo wydaje mi sie, ze to jest STRASZNIE drogie.
Czy ja wiem, 26.000 za kompletną instalację wraz z podłogówką. Myślę, że na gazowej kotłowni zaoszczędzę zaledwie parę tysięcy...



pyciu - 26-09-2008 12:28

W małych i srednich domach ta odległosc nie jest taka duza wiec i pojemnosc wody w rurkach nie jest az tak wielka a czas oczekiwania az ciepla woda doleci jest do przyjecia. Z praktycznego punktu widzenia.
Mam raczej mały domek (piętrowy) i czas oczekiwania na ciepłą wodę - zwłaszcza jak zimno za oknem - jest może i do przyjęcia, ale nie dla mnie. Zastanawiałem sie kiedyś nad cyrkulacją ,bo łazienka na piętrze jest tuż nad kotłownią. I co teraz ? Wole nawet pofatygować się po schodach na parter by włączyć cyrkulację, niż "spuszczać wodę" (normalnie pompa pracuje w określonych godzinach, z rzadka zdarza się, że korzystam z prysznica poza tymi godzinami). Zatem nie gadaj głupot - każdy kto się waha - nie warto (się wahać)!


Czy ja wiem, 26.000 za kompletną instalację wraz z podłogówką. Myślę, że na gazowej kotłowni zaoszczędzę zaledwie parę tysięcy... Żartujesz ? Nie jeden tu ma kocioł gazowy, ale wątpie czy ktoś wydał na niego choćby i połowe tej kwoty.
Koszt wykonania PC to spory przedział cenowy. Mój osobisty sąsiad wydał niemal 70 tys. Inny zmieścił się w 40 kzł.

Ja nie mam nic do PC - fajna sprawa, tylko cholernie droga - jak wszystko co w tym kraju jest pro-ekologiczne.

pzdr.



lucyliu - 28-09-2008 12:16

Ge Money Bank - drugi kredyt i jest jeszcze gorzej niż za pierwszym razem a myślałam, że to niemożliwe :( Ten bank to jedna wielka porażka, nikomu nie polecam, po 1,5 miesiąca przeciągania i kręcenia w zakresie przyznanego kredytu podziękowałam za "współpracę" która była beznadziejna, nieprofesjonalna, oparta na totalnym ściemnianiu i indolencji.Po prostu tragedia..



Patisiak - 28-09-2008 13:00

Ge Money Bank - drugi kredyt i jest jeszcze gorzej niż za pierwszym razem a myślałam, że to niemożliwe :( Ten bank to jedna wielka porażka, nikomu nie polecam, po 1,5 miesiąca przeciągania i kręcenia w zakresie przyznanego kredytu podziękowałam za "współpracę" która była beznadziejna, nieprofesjonalna, oparta na totalnym ściemnianiu i indolencji.Po prostu tragedia.. a jaki ma najlepsze opinie? (troche nie w temacie ale skoro juz o bankach...)



grave - 28-09-2008 15:45

Ge Money Bank - drugi kredyt i jest jeszcze gorzej niż za pierwszym razem a myślałam, że to niemożliwe :( Ten bank to jedna wielka porażka, nikomu nie polecam, po 1,5 miesiąca przeciągania i kręcenia w zakresie przyznanego kredytu podziękowałam za "współpracę" która była beznadziejna, nieprofesjonalna, oparta na totalnym ściemnianiu i indolencji.Po prostu tragedia.. Czy chodziłaś tam osobiście? Czy przez Expandera?



Henku_wawa - 28-09-2008 16:11

Ge Money Bank - drugi kredyt i jest jeszcze gorzej niż za pierwszym razem a myślałam, że to niemożliwe :( Ten bank to jedna wielka porażka, nikomu nie polecam, po 1,5 miesiąca przeciągania i kręcenia w zakresie przyznanego kredytu podziękowałam za "współpracę" która była beznadziejna, nieprofesjonalna, oparta na totalnym ściemnianiu i indolencji.Po prostu tragedia.. Czy chodziłaś tam osobiście? Czy przez Expandera? jeśli korzystacie z pośredników typu expander albo albo innych, miejcie świadomość, że - mimo iż przedstawiają się jako niezależni pośrednicy - w gruncie rzeczy można im zarzucić "zależność". expander należy do ge money i jak myślicie, jakie produkty kredytowe będzie polecać? (kto spotykał się z doradcą expandera wie, że wśród 2-3 ofert, które otrzymł na talerzu, była też ta z ge money). oczywiście nie odradzam korzystać z tego typu pośredników (sam korzystałem, zrobiłbym to jeszcze raz gdybym musiał - brak czasu na samodzielną papierologię z każdym z banków z osobna), ale uwaga na to co się dostaje na talerzu.



grave - 28-09-2008 17:19

Ge Money Bank - drugi kredyt i jest jeszcze gorzej niż za pierwszym razem a myślałam, że to niemożliwe :( Ten bank to jedna wielka porażka, nikomu nie polecam, po 1,5 miesiąca przeciągania i kręcenia w zakresie przyznanego kredytu podziękowałam za "współpracę" która była beznadziejna, nieprofesjonalna, oparta na totalnym ściemnianiu i indolencji.Po prostu tragedia.. Czy chodziłaś tam osobiście? Czy przez Expandera? jeśli korzystacie z pośredników typu expander albo albo innych, miejcie świadomość, że - mimo iż przedstawiają się jako niezależni pośrednicy - w gruncie rzeczy można im zarzucić "zależność". expander należy do ge money i jak myślicie, jakie produkty kredytowe będzie polecać? (kto spotykał się z doradcą expandera wie, że wśród 2-3 ofert, które otrzymł na talerzu, była też ta z ge money). oczywiście nie odradzam korzystać z tego typu pośredników (sam korzystałem, zrobiłbym to jeszcze raz gdybym musiał - brak czasu na samodzielną papierologię z każdym z banków z osobna), ale uwaga na to co się dostaje na talerzu. Zgadzam się z przedmówcą! Sam też nie miałem czasu latać od banku do banku, poszedłem więc tam, i wszystko załatwili za mnie ... w GE! :lol:
Może gdyby było wiecej czasu to sam wylatałbym lepszą ofertę, a tak wziałem to co dawali... :-?



lucyliu - 28-09-2008 22:38
Tego typu sprawy zawsze załatwiam osobiście, zaczynając od przeglądania i porównywania ofert i kończąc na wyborze banku. Niestety w tym przypadku bardzo się rozczarowałam.



pluszku - 28-09-2008 22:42
ciach (...)
off topic



Damro - 29-09-2008 00:05
PLUSZKU brawo za post,wyjąłeś mi to z ust :)



HenoK - 29-09-2008 08:45

Kocioł c.o. gazowy to max 5000 zl.
Pompa ciepła to min. 25.000 zl plus koszt wymiennika gruntowego.
W sumie ponizej 45.000 zl tudno to wykonac.
Roznica to 40.000 zl.
W obecnych czasach wiekszosc buduje małe domy ~ 150 m2.
Dobrze zaizolowany dom w ciagu sezonu zuzyje na koszty ogrzewania gazu za 2000 zl. Pompa ciepła korzysta z "darmowego" ciepła, lecz w pewnym uproszczeniu pompa ciepła to taka duza i wydajna spręzarka. Na jednym z watkow dotyczacych pompy ciepła padła kwota 700 zl rocznie jako koszt energii elektrycznej zuzytej przez pompe ciepła.
Zatem nasza oszczednosc to 1300 zl rocznie przy wydatkach o 40.000 zl rocznie wiekszych. Inwestycja zwraca sie po ~ 30 latach.
Optymista powie - "gaz szybko drozeje".
Pesymist powie - "dodatkowe 40.000 zl wydatków zwiekszaja nasze zadłuzenie od ktorego trzeba płacic odsetki".
Tak wiec BungoI nie masz co żałowac na tym, ze nie masz pompy ciepła, chyba, ze zalezy Ci na tym by odwiedzajacym Cie znajomym "opadała kopara" - wtedy budowa pompy ciepła byłaby jakos uzasadniona.
Taką metodą można wykazać słuszność każdej teorii (bo z praktyką ma to niewiele wspólnego).
Kocioł gazowy za 5000 zł ? Może i tak, ale jak do tego doliczysz komin, przyłacze gazowe, pomieszczenie dostosowane do kotła gazowego (wentylacja), to już nie jest 5000 zł :(.

Koszty instalacji z pompą ciepła przesadzasz w drugą stronę. Zapytaj większość użytkowników pomp ciepła ile rzeczywiście zapłacili za ich montaż (w tym przypadku bez instalacji co i cwu).
Dopiero na tej podstawie możesz wydać osąd zgodny z rzeczywistością.
Pomijam już zupełnie przypadek, kiedy gazu w pobliżu działki nie ma. Wtedy zostaje kocioł na paliwo stałe (czy przypadkiem nie jest tańszy w eksploatacji od gazu ? :lol: ), energia elektryczna, gaz ze zbiornika, lej lub ... pompa ciepła.



Szymon_J - 29-09-2008 08:47


Pompa ciepła to oprocz solarow ulubiona "zabawka" dla facetow. Jak juz taki ma kasy jak lodu i buduje dom, to pragnie jakos sie odroznic od zwyklego "plebsu" co tez domy buduja. "Strzela" sobie solary i pompe ciepła. Ekonomicznie obie rzecza sa w sytuacji braku dotacji do tych ekologicznych zrodel energii nieoplacalne.
Kocioł c.o. gazowy to max 5000 zl.
Pompa ciepła to min. 25.000 zl plus koszt wymiennika gruntowego.
W sumie ponizej 45.000 zl tudno to wykonac.
Roznica to 40.000 zl.
W obecnych czasach wiekszosc buduje małe domy ~ 150 m2.
Dobrze zaizolowany dom w ciagu sezonu zuzyje na koszty ogrzewania gazu za 2000 zl. Pompa ciepła korzysta z "darmowego" ciepła, lecz w pewnym uproszczeniu pompa ciepła to taka duza i wydajna spręzarka. Na jednym z watkow dotyczacych pompy ciepła padła kwota 700 zl rocznie jako koszt energii elektrycznej zuzytej przez pompe ciepła.
Zatem nasza oszczednosc to 1300 zl rocznie przy wydatkach o 40.000 zl rocznie wiekszych. Inwestycja zwraca sie po ~ 30 latach.
Optymista powie - "gaz szybko drozeje".
Pesymist powie - "dodatkowe 40.000 zl wydatków zwiekszaja nasze zadłuzenie od ktorego trzeba płacic odsetki".
Tak wiec BungoI nie masz co żałowac na tym, ze nie masz pompy ciepła, chyba, ze zalezy Ci na tym by odwiedzajacym Cie znajomym "opadała kopara" - wtedy budowa pompy ciepła byłaby jakos uzasadniona.
Pierwsza czesc wypowiedzi o facetach, ktorzy chca sie odroznic od plebsu jest pozniej krytyki. Swiadczy o Twoim prymitywnym podejsciu do ludzi i decyzji, ktore oni podejmuja.
Podejrzewam, ze zamiast wydac na PC wolisz kupic sobie nowy samochod, ale to Twoja decyzja, ja nie musze zarabiac na Twoje wydatki i nie przemyslane decyzje.
Kociol CO za 5k? Kupisz, ale umowmy sie, ze porządny kondensat to 10k.
Czas zwrotu 30 lat? Ciekawe... U mnie bez dotacji wyszlo kolo 10 lat. Wystarczy policzyc. Skad roznica w kosztach rzedu 40k ??
Zanim kogos skrytykujesz w sposob, ktory to robisz - zastanow sie co piszesz, i sprawdz swoje wyliczenia.



Nefer - 29-09-2008 09:01
Kondensat u mnie będzie kosztował 9k.
Szczerze mówiąc zastanawiałam się nad PC i reku ale po pierwszych wycenach rzeczywiście odpuściałam - byc może mam zbyt duży dom.
Co nie znaczy, że tylko głupek zakłada PC. Ja jednak podziwiam ludzi, ktorzy wchodzą w nowe technologie - mnie nie starczyło odwagi.
I generalnie to sprawa każdego człowieka na co wydaje swoje pieniądze.
Wiem, że możńa kupić wkład kominkowy za 2k. I na pewno wiele osób postuka się w głowę, że można wydać i 10k. Ale w końcu to moje pieniądze i moja sprawa, (prawda Pluszku) ? Jedni wydają na PC inni na samochód inni na dziwki a inni na wędki. I bardzi dobrze, że nie jesteśmy tacy sami

Wracając do tematu :

Obecnie mam mieszkanie, ale jedyną zmianę jaką uczyniłam budując dom to nie branie szemranych ekip - szybkich i tanich. Po 8 latach moja podłoga jesion wygląda jakby po niej przebiegło stado nosorożców.



HenoK - 29-09-2008 09:06

Szczerze mówiąc zastanawiałam się nad PC i reku ale po pierwszych wycenach rzeczywiście odpuściałam - byc może mam zbyt duży dom.
Co nie znaczy, że tylko głupek zakłada PC. Ja jednak podziwiam ludzi, ktorzy wchodzą w nowe technologie - mnie nie starczyło odwagi.
Z PC nie zrezygnowałaś :). Zainstalowałaś przecież klimatyzację z funkcją grzania, a to nic innego jak PC. W okresach przejściowych (wiosna, jesień), takie urządzenie zapewnia ogrzewanie tańsze niż piec gazowy.



Nefer - 29-09-2008 09:08

Szczerze mówiąc zastanawiałam się nad PC i reku ale po pierwszych wycenach rzeczywiście odpuściałam - byc może mam zbyt duży dom.
Co nie znaczy, że tylko głupek zakłada PC. Ja jednak podziwiam ludzi, ktorzy wchodzą w nowe technologie - mnie nie starczyło odwagi.
Z PC nie zrezygnowałaś :). Zainstalowałaś przecież klimatyzację z funkcją grzania, a to nic innego jak PC. W okresach przejściowych (wiosna, jesień), takie urządzenie zapewnia ogrzewanie tańsze niż piec gazowy. Ale wiesz - PC wykorzystuje temepraturę ziemi ... fajne ...
A u mnie to sztucznizna .. :)



HenoK - 29-09-2008 09:12

Ale wiesz - PC wykorzystuje temepraturę ziemi ... fajne ... Niekoniecznie. Są też PC, które wykorzystują ciepło powietrza. Najlepsze modele potrafią to zrobić przy dobrej sprawności nawet do -25 st. C na zewnątrz.
Zobacz np. Tutaj :
http://forum.muratordom.pl/post2540659.htm#2540659
i Tu http://www.chlodnictwoiklimatyzacja..../view/813/145/ :).



pluszku - 29-09-2008 10:10
ciach (...)
off topic



Nefer - 29-09-2008 10:19

Szymon_J U mnie, w tzw. Polsce B 99% budujacych nie ma ani solarow ani pompu ciepła. Moze to wynika z "nieświadomości" a może z oszczedności. Wiekszosc kończac budowe jest spłukana na reszte życia i marzy by wreszcie zamieszkac. Dodatkowy wydatek 40.000 zl moglbym taka przeprowadzke opoznic o rok.
Koszt komina? - czy kazdy budujacy pompe ciepła rezygnuje z komina? Bo jaka jest oszczdnosc z pompy ciepła skoro i tak komin sie buduje (dla potrzeb kominka).
Kotłownia nie jest straconym pomieszczeniem. Kocioł kondensacyjny zajmuje 50 cm x 30 cm x 80 cm - prawie jak bagaz w samolocie. Kotłownia jest tylko z nazwy, pomieszczenie to bywa zwykle wykorzystywane na składzic wszelkich "drobiagow" takich jak sprzet ogrodowy, rowery itp.
Majac pompe ciepła i nie majac kotłowni gdzie bedziesz trzymac te rzeczy?
Gdzie wstawisz sama pompe ciepła która jest znacznie wieksza od kotła gazowego?
Kocioł gazowy za 5000 zl? Swojego Junkersa Cerapur kupiłem legalnie z faktura za 3600 zl. Chyba sie bede bał go używac. Skoro dobre kondensaty kosztuja 10.000 zl to mój jest chyba totalnym złomem.
Pluszku,

Patrzysz na świat przez pryzmat swoich potrzeb i doświadczeń - rozejrzyj się.
Skąd wiesz, że 99% - jakieś analizy ? Badania ? To demagoggia.
Jaka większość jest spłukana ? Ja nie będę spłukana. NIe wierzę, że większość. Ludzie sprzedają mieszkania i działki, żeby zbudować dom. Zostają z kredytem jak na większy i lepszy samochód -nie demonizujmy.
Kotłownia jest składzikiem albo nie - ludzie czasem myślą budując i maja inne pomieszczenia na rowery i koła. Więc nie potrzebują kotłowni, żeby trzymać węże ogrodowe.
Komina nie buduje się tylko i wyłącznie do kominka. Ja nie mam zbudowanego komina do kominka, bo w tym tygodniu będę miała założoną kwasówkę - po to by obsłużyć kominek.
Twój Junkers może być bajeczny - ale ludzie mają różne domy - ja swoich 300 mk raczej nie ogrzeję Twoim kotłem ...

Pluszku -staram Ci się tylko unaocznić, że LUDZIE SĄ RÓŻNI I MAJĄ RÓŻNE POTRZEBY, dlatego to co Twoje nie zawsze jest dobre dla wszystkich. Pozwól ludziom decydować co dla nich dobre...



KiZ - 29-09-2008 10:30

Ge Money Bank - drugi kredyt i jest jeszcze gorzej niż za pierwszym razem a myślałam, że to niemożliwe :( Ten bank to jedna wielka porażka, nikomu nie polecam, po 1,5 miesiąca przeciągania i kręcenia w zakresie przyznanego kredytu podziękowałam za "współpracę" która była beznadziejna, nieprofesjonalna, oparta na totalnym ściemnianiu i indolencji.Po prostu tragedia.. Tak, GE to totalna porażka :evil:



HenoK - 29-09-2008 10:42

Kocioł gazowy za 5000 zl? Swojego Junkersa Cerapur kupiłem legalnie z faktura za 3600 zl. Zajrzałem do Twojego dziennika :
http://forum.muratordom.pl/post2755329.htm#2755329
http://forum.muratordom.pl/post2535187.htm#2535187

Podsumowanie kosztów związanych z kotłem gazowym sięga ok. 10.000 zł.
No ale oczywiście :
- kotłownia może się jeszcze na coś przydać,
- wkład kominowy ze stali nierdzewnej może służyć dodatkowo jako np. odgromówka,
- komin budujesz "przy okazji",
- gaz i tak byś doprowadził do kuchenki,
- itp, itd.
:lol: :lol: :lol:



farida - 29-09-2008 10:58

...............

Pompa ciepła to oprocz solarow ulubiona "zabawka" dla facetow. Jak juz taki ma kasy jak lodu i buduje dom, to pragnie jakos sie odroznic od zwyklego "plebsu" co tez domy buduja. "Strzela" sobie solary i pompe ciepła. Ekonomicznie obie rzecza sa w sytuacji braku dotacji do tych ekologicznych zrodel energii nieoplacalne.
Kocioł c.o. gazowy to max 5000 zl.......................
Tanie kotly gazowe kupuja nieudacznicy,ktorzy nie sa w stanie zarobic na jakiekolwiek nowoczesne rozwiazanie.To tak jakby w dobie motoryzacji jezdzili do pracy furmanka a nie autobusem,bo autobus kosztuje.Jednak,zeby zrobic wrazenie na sasiadach montuja przed domem talerze do odbioru tel .sat choc nie oplacaja nawet abonamentu podstawowego .

Co paluszku sadzisz o takiej wypowiedzi?
Masz taki a taki piec to dobrze.To powiedz, czy zainstalowal bys go ponownie ,bo to miejsce na takie uwagi.
Nie rozwalajcie takiego fajnego watku dyskusja o pc,bo jest juz kilka watkow na ten temat!!!!!(rownie skutecznie zniechecajacych do czytania ).



Szymon_J - 29-09-2008 11:21


Tanie kotly gazowe kupuja nieudacznicy,ktorzy nie sa w stanie zarobic na jakiekolwiek nowoczesne rozwiazanie.
Farida, nie obrazaj ludzi.

Zanim zaczniecie krytykowac innych za ich decyzje wezcie pod wszystkie (a przynajmniej wiekszosc) uwarunkowania - nie sluchajcie demagogow ze cos jest drozsze o 40k, gorsze o 50% itd...

A tak przy okazji - ja zrezygnowalem z budowy komina.



HenoK - 29-09-2008 11:35

A tak przy okazji - ja zrezygnowalem z budowy komina. Ja też :).



farida - 29-09-2008 11:37


Tanie kotly gazowe kupuja nieudacznicy,ktorzy nie sa w stanie zarobic na jakiekolwiek nowoczesne rozwiazanie.
Farida, nie obrazaj ludzi.

...................... Daj spokoj,Szymon_J!Nie mam zamiaru nikogo obrazac.Wogle tak nie mysle.Mialam tylko nadzieje,ze adresat mojej wypowiedzi zrozumie,jak bardzo jest krzywdzaca jego opinia o urzytkownikach PC i jak latwo jest urazic innych nieslusznymi skojarzeniami.



jesien2004 - 29-09-2008 12:00
Ja też bym nie wybudowała komina... będzie PC :lol:



BungoI - 29-09-2008 12:36


2. Ogrzewanie gazowe - przekonało mnie obniżenie cen przyłączy. Teraz żałuję, że nie zdecydowałam się na pompę ciepła.
Pompa ciepła to oprocz solarow ulubiona "zabawka" dla facetow. Jak juz taki ma kasy jak lodu i buduje dom, to pragnie jakos sie odroznic od zwyklego "plebsu" co tez domy buduja. "Strzela" sobie solary i pompe ciepła. Ekonomicznie obie rzecza sa w sytuacji braku dotacji do tych ekologicznych zrodel energii nieoplacalne.
Kocioł c.o. gazowy to max 5000 zl.
Pompa ciepła to min. 25.000 zl plus koszt wymiennika gruntowego.
W sumie ponizej 45.000 zl tudno to wykonac.
Roznica to 40.000 zl.
W obecnych czasach wiekszosc buduje małe domy ~ 150 m2.
Dobrze zaizolowany dom w ciagu sezonu zuzyje na koszty ogrzewania gazu za 2000 zl. Pompa ciepła korzysta z "darmowego" ciepła, lecz w pewnym uproszczeniu pompa ciepła to taka duza i wydajna spręzarka. Na jednym z watkow dotyczacych pompy ciepła padła kwota 700 zl rocznie jako koszt energii elektrycznej zuzytej przez pompe ciepła.
Zatem nasza oszczednosc to 1300 zl rocznie przy wydatkach o 40.000 zl rocznie wiekszych. Inwestycja zwraca sie po ~ 30 latach.
Optymista powie - "gaz szybko drozeje".
Pesymist powie - "dodatkowe 40.000 zl wydatków zwiekszaja nasze zadłuzenie od ktorego trzeba płacic odsetki".
Tak wiec BungoI nie masz co żałowac na tym, ze nie masz pompy ciepła, chyba, ze zalezy Ci na tym by odwiedzajacym Cie znajomym "opadała kopara" - wtedy budowa pompy ciepła byłaby jakos uzasadniona. Strasznie mnie wkurzają takie pseudo wnikliwe opinie oparte na bo ktoś sobie coś zrobił i u niego to tyle kosztowało.
Ja miałam i mam nadal bardzo konkretne oferty i opieram je na konkretnych ofertach przeznaczonych dla mnie i na porównaniu kosztów mojej instalacji.
Oczywiście, że można sobie zafundować pompę ciepła za 70 tys. - takie oferty również otrzymałam. Można także kupić piec gazowy za 26 tysięcy.

Ja porównywałam 2 konkretne oferty:

1. Pompa ciepła - oferta 26.000 zawierająca wszystko: pompę, dolne źródło + podłogówkę

2. Gaz - podciągnięcie gazu (1000), instalacja gazowa zewn.(1500), inst. wewn.(3500), komin (2000), kocioł (5500), podłączenie kotła (wsad do kondensata, akcesoria do montażu, regulatory i inne badziewia, które nie są na wyposażeniu kotła) - 4000, podłogówka (6000) = 23500

Różnica - niewielka. Niestety, kiedy przeprowadzałam kalkulację jakoś tak nie policzyłam tych dodatków przy instalacji gazowej :(

Zdecydowałam się ponieważ gazownia zmieniła warunki naliczania kosztów przyłączenia. Pierwotnie miał to być koszt rzędu 13000 i w tej sytuacji to nawet PC wychodziłaby taniej.

Teraz kiedy już wiem dokładnie ile kosztuje impreza zwana kotłownią gazową - bardzo ale to bardzo żałuję. I jeszcze raz podkreślam, że nie interesuje mnie to ile można wydać na dane rozwiązanie bo takie granice nie istnieją, ale to ile ja konkretnie musiałabym wydać decydując się na określone rozwiązania.



JoShi - 29-09-2008 13:07

Tak, GE to totalna porażka :evil: No cóż. Mam o nich inne zdanie. Właśnie kilka miesięcy temu przeniosłam do nich kredyt z innego banku, który był dla mnie porażką. Jakoś inne banki nie chciały o tym słyszeć i nie chciały dać takich dobrych warunków jak GE. Wniosek? Nie należy uogólniać mając doświadczenia z jednego oddziału, bo w innym może być zupełnie inaczej.



emil_d - 29-09-2008 21:09
Ja zdecydowałem się na PC bo koszt doprowadzenia gazu od drogi do budynku wyniósł 18k zł.



pluszku - 29-09-2008 21:32
Tanie kotly gazowe kupuja nieudacznicy,ktorzy nie sa w stanie zarobic na jakiekolwiek nowoczesne rozwiazanie.To tak jakby w dobie motoryzacji jezdzili do pracy furmanka a nie autobusem,bo autobus kosztuje.Jednak,zeby zrobic wrazenie na sasiadach montuja przed domem talerze do odbioru tel .sat choc nie oplacaja nawet abonamentu podstawowego .
Rewelacja !!!
Szkoda, ze mi sie nie zmieści do sygnaturki
:cry:



boru - 29-09-2008 23:53
1. czy jest ktos kto ma pompe ciepla i zgodnie z topikiem "niezrobilby tego ponownie" ?
jezeli nie ma nikogo takiego to wypier... na tematy dotyczace pompy ciepla.
2. przeczytajcie jeszcze raz temat i jak chcecie wypowiadac sie na temat zasadnosci pompy ciepla to wypier..
3. -''-
4... z GE to samo..



HenoK - 30-09-2008 07:46

1. czy jest ktos kto ma pompe ciepla i zgodnie z topikiem "niezrobilby tego ponownie" ?
jezeli nie ma nikogo takiego to wypier... na tematy dotyczace pompy ciepla.
2. przeczytajcie jeszcze raz temat i jak chcecie wypowiadac sie na temat zasadnosci pompy ciepla to wypier..
3. -''-
4... z GE to samo..
Tak jest, Panie MODERATORZE :).
Nie byłoby tej całej dyskusji na tema pomp ciepła, gdyby pluszku pisał na temat, zgodnie z w/w zasadami. pluszku usunął już swoje posty, ale zostały po nich cytaty -
http://forum.muratordom.pl/post2765922.htm#2765922
http://forum.muratordom.pl/post2766191.htm#2766191.
Trudno było na takie bzdury nie zareagować.

Wracając do tematu. W swoim domu zrezygnowałbym z poddasza użytkowego. Wykonanie domu parterowego wyszłoby w moim przypadku taniej.



wisia30 - 30-09-2008 07:57
Boru, trochę kultury. Wydaje mi się że wątek nie poszedł jeszcze w złym kierunku. Wielokrotnie były tu pytania "a dlaczego nie polecasz?", ludzie wyjaśniali, podpinali się inni, którzy mieli podobne problemy. Nie ważne czy to dotyczy źle zaprojektowanego zlewozmywaka, białej fugi nie do doczyszczenia, czy banku.



Patisiak - 30-09-2008 10:46
Boru, a może Ty też byś wniósł coś do wątku zamiast co chwilę krytykować cudze wypowiedzi? kilka Twoich postów które wpadły mi w oko przez kilka poprzednich stron to tylko uszczypliwe uwagi nt jajek, studni etc. Już od dłuższego czasu nie napisałeś nic w "TEMACIE" forum, a jak wcześniej to też nie wiadomo..

a wracając do wątku : jeszcze jedna rzecz wpadła mi w oko; w nowym domu nie zrobilabym bramy wjazdowej i garażowej bez automatycznego otwierania na pilota. W lato to pikuś, ale zimą ... nic miłego.



KiZ - 30-09-2008 11:41

Tak, GE to totalna porażka :evil: No cóż. Mam o nich inne zdanie. Właśnie kilka miesięcy temu przeniosłam do nich kredyt z innego banku, który był dla mnie porażką. Jakoś inne banki nie chciały o tym słyszeć i nie chciały dać takich dobrych warunków jak GE. Wniosek? Nie należy uogólniać mając doświadczenia z jednego oddziału, bo w innym może być zupełnie inaczej. A z trzech?



JoShi - 30-09-2008 11:51

Tak, GE to totalna porażka :evil: No cóż. Mam o nich inne zdanie. Właśnie kilka miesięcy temu przeniosłam do nich kredyt z innego banku, który był dla mnie porażką. Jakoś inne banki nie chciały o tym słyszeć i nie chciały dać takich dobrych warunków jak GE. Wniosek? Nie należy uogólniać mając doświadczenia z jednego oddziału, bo w innym może być zupełnie inaczej. A z trzech? Nie wiem. Ja mam z jednego i dość dobre. Więc co? Wyjątek potwierdzający regułę.



monia77w1 - 30-09-2008 19:24

Tak, GE to totalna porażka :evil: No cóż. Mam o nich inne zdanie. Właśnie kilka miesięcy temu przeniosłam do nich kredyt z innego banku, który był dla mnie porażką. Jakoś inne banki nie chciały o tym słyszeć i nie chciały dać takich dobrych warunków jak GE. Wniosek? Nie należy uogólniać mając doświadczenia z jednego oddziału, bo w innym może być zupełnie inaczej. A z trzech? Nie wiem. Ja mam z jednego i dość dobre. Więc co? Wyjątek potwierdzający regułę. Ja mam kredyt w GE i tez miałam problemy z wypłatą transz i nie tylko ja. Również moi znajomi. Myślę, ze jest kolosalna róznica gdy bierze się kredyt w wypłatą transz a samym przeniesieniem kredytu z innego banku.

pozdrawiam
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl



  • Strona 15 z 28 • Wyszukano 4409 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28