ďťż

Czego w urzadzaniu domu nie zrobilibyscie ponownie?





dora516 - 26-02-2010 12:13
DO EUNIKA
dawno..dawno temu..
po 2 latach użytkowania zaimpregnowanych fug ... czy możesz stwierdzic ze faktycznie ta impregnacja coś dała? bo zamierzam w najbliższa sobote wziąc sie za to jeszzce przed przeprowadzką juz nawet zaoptrzyłam sie w pedzelek i jakis plyn bo cos mnie pokusilo i mam jasne fugi :) ale innych bym nie widzial przy tych płytkach





Emilka26 - 26-02-2010 12:36

Emilka, wielkie dzięki. Mi właśnie o to chodzi żeby nie docierać każdej płytki po umyciu. Czy to znaczy, że po umyciu tym odkurzaczem podłoga jest od razu sucha? Bo po przetarciu zwykłym mopem podłoga jest mokra i jak sama wysycha, zawsze są smugi bez względu na to jakiego płymu używam. U mnie jest sucha, można po niej od razu chodzić, nie muszę moich psów wyganiać na dwór, ani krzyczeć na kogoś żeby nie wchodził bo właśnie umyłam mopem podłogę. Oprócz tego jest mniejsze ryzyko że ktoś się poślizgnie na mokrej podłodze;) A i tak jak pisałam wcześniej dodaję dobrego płynu do mycia szyb, dzięki temu ładnie się błyszczy...przydałby się jeszcze taki co myje drewnianą podłogę...którą też mam z połyskiem hihi...ach wtedy to byłby nadmiar szczęścia :lol:



Adar - 26-02-2010 13:32

A więc tak odkurzacz posiada dwa pojemniki jeden na czystą (ew z płynami piorącymi) i drugi na brudną wodę którą ściąga z podłogi, więc myje się cały czas czystą wodą. Odkurzasz i myjesz za jednym zamachem...(możesz odkurzać dywan a za chwile, bez zmiany końcówki myć i odkurzać kafelki wystarczy wcisnąć guzik z pompą),to najważniejsze było dla mnie szczególnie że przy moich psach mam dużo kłaków tak jak Ty i zawsze leciałam najpierw z odkurzaczem potem z mopem a kłaki i tak były. Teraz czysta podłoga jest za jednym zamachem...a co najważniejsze ten odkurzacz spodobał się mojej drugiej połówce...więc nie skromnie powiem, że w tej dziedzinie zaczął mnie wyręczać:)
W zestawie są płyny których możesz użyć, ja robię swoje mieszanki, np do gresu oprócz płynu do mycia podłóg, dodaje płynu do mycia szyb dzięki temu lepiej się błyszczy.
Bardzo dziękuję za wyczerpującą i podbudowującą (że dam rade z sierścią i mąż już nie będzie chciał wyrzucac moich futrzaków na dwór) opinię :lol:



Adar - 26-02-2010 13:33

A więc tak odkurzacz posiada dwa pojemniki jeden na czystą (ew z płynami piorącymi) i drugi na brudną wodę którą ściąga z podłogi, więc myje się cały czas czystą wodą. Odkurzasz i myjesz za jednym zamachem...(możesz odkurzać dywan a za chwile, bez zmiany końcówki myć i odkurzać kafelki wystarczy wcisnąć guzik z pompą),to najważniejsze było dla mnie szczególnie że przy moich psach mam dużo kłaków tak jak Ty i zawsze leciałam najpierw z odkurzaczem potem z mopem a kłaki i tak były. Teraz czysta podłoga jest za jednym zamachem...a co najważniejsze ten odkurzacz spodobał się mojej drugiej połówce...więc nie skromnie powiem, że w tej dziedzinie zaczął mnie wyręczać:)
W zestawie są płyny których możesz użyć, ja robię swoje mieszanki, np do gresu oprócz płynu do mycia podłóg, dodaje płynu do mycia szyb dzięki temu lepiej się błyszczy.
Bardzo dziękuję za wyczerpującą i podbudowującą (że dam rade z sierścią i mąż już nie będzie chciał wyrzucać moich futrzaków na dwór) odpowiedź :lol:





SUSPENSER - 26-02-2010 17:54

Aga wyluzuj. Masz już tę przewage nade mną, że wiesz, przed położeniem podłogi, że z gresem polerowanym jest sporo roboty. Ja tego nie wiedziałam i jak widać sporo babeczek na tym forum też i teraz urabiamy się po pachy, żeby nasze domki wyglądały pięknie. Nie dziw się, że szukamy i dopytujemy o szczegóły jak pojawi się jakieś światełko w tunelu. :wink: Nie tylko babeczek ... :wink:

A'propos odpowiedzi na pytanie przewodnie wątku:

nie dałbym się odwieść od kupienia odkurzacza myjącego (takiego jak ma Emilka lub podobnego) przy okazji kupowania jasnego gresu który będzie w domu :)



Ash5 - 26-02-2010 20:51
że niby dlaczego? tak nie można: nie bo nie
UZASADNIENIE proszę- inaczej wątek traci sens



Emilka26 - 27-02-2010 11:17
macie racje...jak coś,:) ktoś jeszcze chce o coś zapytać piszcie na priv, chętnie odpiszę i nie będe zaśmiecać tego wątku. Pozdrawiam



agagrusz - 27-02-2010 23:29
Nie wiem czy już ktoś o tym pisał, przeglądałam wąetk pobieżnie :oops:

NIGDY PRZENIGDY jednokomorowego zlewu w kuchni. Z uwagi na baardzo małą kuchnię, gdy kupiliśmy zmywarkę to zmieniliśmy zlew na jednokomorowy. Wszystko świetnie do momentu, gdy w zlewie odcedza się ryż lub makaron, a chialoby się opłukać ręce... Albo - jakby tu umyć kilka rzeczy, których nie myję w zmywarce naraz? Po jednej i od razu wycierać, bo nie ma gdzie mokrych odłożyć? Do szału mnie to doprowadza.



Ash5 - 28-02-2010 11:38
agagrusz, ale taki wielgaśny jest chyba ok?

http://www.ikea.com/PIAimages/61466_PE167855_S3.jpg



jaksie - 28-02-2010 12:02
Ash5
a gdzie planujesz ukłądać umyte rzeczy, te nieliczne, których nie będziesz myć w zmywarce.

Ja jestem zadowolona, że mąż nie przeforsował jednokomorowego zlewu wpuszczonego w blat. Mam jedną sporą komorę plus ociekacz, do tego duża zmywarka - dla mnie ideał.



Ash5 - 28-02-2010 12:09
właściwie wszystko myjemy w zmywarce, tylko wyjątkowo duże naczynia i garnki w zlewie. To sa pojedyńcze sztuki, więc może będą mogły .... kurczę. Wygląda na to, że albo w zlewie, albo ścierka na blacie, a potem do szafki :roll:



Jola z Melisy - 28-02-2010 12:10
To prawda. Też skusiłam się na jednokomorowy, wprawdzie z ociekaczem, ale teraz żałuję. Wydawało mi się, ze jak jest zmywara to wystarczy. :-?



agagrusz - 28-02-2010 12:58
Nie wiem czy wielgaśny jest ok, czy nie - dla mnie żaden jednokomorowy nie jest ok. Ale to tez pewnie jak ze wszystkim - kwestia upodobań i przyzwyczajeń. Dla mnie jednokomorowy jest niewygodny i wkurzający i utrudnia mi prace kuchenne. Dlatego zamiast jednej duzej komory wolalabym jedną normalną i drugą - choćby tylko malutką. A wszystkim, którzy teraz mają dwie komory i chcą zamienić na jedną proponuję mały test - przez 3 dni wyobraź sobie, że masz tylko jedną komorę i nie używaj w kuchni tej drugiej. Myślę, że zrozumiecie o co mi chodzi. Jeśli oczywiście kuchnia jest miejscem przygotowywania posiłkó - normalnych śniadań, obiadów i kolacji, a nie tylko kawy i herbaty :)
Pozdrawiam :)



jaksie - 28-02-2010 13:20
Bez przesady. Ja też gotuję, moze nie codziennie dwudaniowy obiad z deserem, ale bez problemu radziłam sobie z jedną komorą.Choć pewnie druga byłaby jakimś tam ułatwieniem. Ale tak zawsze można deliberować ;)



Ewunia - 28-02-2010 13:31

NIGDY PRZENIGDY jednokomorowego zlewu w kuchni ja mam duży jednokomorowy z ociekaczem
służy tylko do mycia i innego opłukiwania
stałego przechowywania w nim brudnych garów nie stosuję ;)
te to od razu do zmywarki

wcześniej zawsze miałam z dwiema komorami i ta druga w czasach przedzmywarkowych służyła głównie do gromadzenia brudnych talerzy :oops:
świadomie zamieniłam na jednokomorowy
u mnie się sprawdza
super jest :D



miciu - 28-02-2010 13:38
Mam dwukomorowy, ale i tak od czasu do czasu coś kładę do obcieknięcia na tacy obok zlewu, potem ściereczka i do szafki :wink:



SUSPENSER - 28-02-2010 14:37
U mnie też sprawdza się jednokomorowy z ociekaczem (oczywiście jest też zmywarka, która odwala "czarną robotę").



Jola z Melisy - 28-02-2010 14:45
Ja w poprzednim mieszkaniu miałam dwukomorowy plus oczywiście zmywarka i wtedy wydawało mi się, że nie ma sensu w nowej kuchni montować dwukomorowego. Po pół roku używania widzę, że wolałam jednak poprzednią opcję. Jest po prostu wygodniej. Generalnie ta druga komora służyła jako ociekacz, ale nawet do tej funkji lepiej moim zdaniem nadaje się głębsza komora niż płaski ociekacz. Wiecznie mam pochlapany blat.



Nefer - 28-02-2010 14:52
MIałam dwie komory. Mam teraz półtora + ociekacz. I gra. Połówka jest na młynek i odpadki do niego.



Cienki1980 - 28-02-2010 15:11
y posiadamy jednokomorowy + ociekacz. Zmywarki brak. Garnki myte prawie na bierzaco.



aneet - 28-02-2010 15:57

Nie wiem czy już ktoś o tym pisał, przeglądałam wąetk pobieżnie :oops:

NIGDY PRZENIGDY jednokomorowego zlewu w kuchni. Z uwagi na baardzo małą kuchnię, gdy kupiliśmy zmywarkę to zmieniliśmy zlew na jednokomorowy. Wszystko świetnie do momentu, gdy w zlewie odcedza się ryż lub makaron, a chialoby się opłukać ręce... Albo - jakby tu umyć kilka rzeczy, których nie myję w zmywarce naraz? Po jednej i od razu wycierać, bo nie ma gdzie mokrych odłożyć? Do szału mnie to doprowadza.

dlaczego musisz od razu wycierać, nie masz suszarki? jezeli jednokomorowy to w szafce piwinna byc suszarka czy tam ociekacz i wtedy nie ma problemu z wycieraniem:)



Sylwia_LBN - 01-03-2010 08:26

Bez przesady. Ja też gotuję, moze nie codziennie dwudaniowy obiad z deserem, ale bez problemu radziłam sobie z jedną komorą.Choć pewnie druga byłaby jakimś tam ułatwieniem. Ale tak zawsze można deliberować ;) Zgadzam się z jaksie. W obecnym mieszkaniu mam zlew jednokomorowy + ociekacz + szafka z suszarką nad zlewem. Zmywarki brak. Trzy dorosłe osoby + trzy zwierzątka. Jadamy w domu. Naprawde nie ma jakiegoś strasznego problemu. Zmywanie na bieżąco. W nowym domu będzie zmywarka, więc sądzę, że zlew jednokomorowy w zupełności wystarczy skoro sprawdzał się i bez zmywarki.



ryba154 - 01-03-2010 13:54
przenigdy nie zamontowalabym znowu okrąglego zlewu w rogu kuchni! totalna porażka....wszystko dookoła pochlapane itp :evil: :evil:



popcarol - 01-03-2010 14:09

Bez przesady. Ja też gotuję, moze nie codziennie dwudaniowy obiad z deserem, ale bez problemu radziłam sobie z jedną komorą.Choć pewnie druga byłaby jakimś tam ułatwieniem. Ale tak zawsze można deliberować ;) Zgadzam się z jaksie. W obecnym mieszkaniu mam zlew jednokomorowy + ociekacz + szafka z suszarką nad zlewem. Zmywarki brak. Trzy dorosłe osoby + trzy zwierzątka. Jadamy w domu. Naprawde nie ma jakiegoś strasznego problemu. Zmywanie na bieżąco. W nowym domu będzie zmywarka, więc sądzę, że zlew jednokomorowy w zupełności wystarczy skoro sprawdzał się i bez zmywarki. Popieram Was. U mnie to samo - teraz bez zmywarki 1 gleboka komora Franke, suszarka w szafce, 3 osoby - jemy w domu. W nowym domu zlew 1,5 komory, ociekacz, zmywarka, ale bez suszarki w szafce - bo wiszacych szafek brak. Zobaczymy jak bedzie - na razie moj zlew jest super :)



Sylwia_LBN - 01-03-2010 14:27

W nowym domu zlew 1,5 komory, ociekacz, zmywarka, ale bez suszarki w szafce - bo wiszacych szafek brak. Zobaczymy jak bedzie - na razie moj zlew jest super :) Zlew - faktycznie - bardzo ładny i nie tylko zlew (obejrzałam sobie dziennik :)) - u nas tez w nowym domu szafek wiszących nie będzie, ale myślę, że przy zmywarce nie będzie potrzeby uzywania suszarki w szafce. Do umycia czegos na szybko w zupełności wystarczy ociekacz przy zlewie.



popcarol - 01-03-2010 14:30

W nowym domu zlew 1,5 komory, ociekacz, zmywarka, ale bez suszarki w szafce - bo wiszacych szafek brak. Zobaczymy jak bedzie - na razie moj zlew jest super :) Zlew - faktycznie - bardzo ładny i nie tylko zlew (obejrzałam sobie dziennik :)) - u nas tez w nowym domu szafek wiszących nie będzie, ale myślę, że przy zmywarce nie będzie potrzeby uzywania suszarki w szafce. Do umycia czegos na szybko w zupełności wystarczy ociekacz przy zlewie. Kwestia przyzwyczajenia sie - na poczatku pewnie bede siegac z umytym garnkiem w poszukiwaniu suszarki hihi ;) Dzieki za komplementa ;) Gdybym miala 2 komory, sluzylyby do skladowania brudnych garow ;) Przy jasnym granicie na pewno nie bede mogla skladowac, coby nie musiec tego szorowac pozniej... na szczescie zmywarka bedzie :)



Sylwia_LBN - 01-03-2010 14:35

Gdybym miala 2 komory, sluzylyby do skladowania brudnych garow ;) I to jest właśnie argument za tym żeby nie było dwóch komór - mały zlew niejako zmusza do szybkiego go opróżniania :)



basia_z_lasu - 01-03-2010 14:48
U nas od wielu lat - 1,5 komory z ociekaczem plus zmywarka bez suszarki. Jest OK. Bez tej małej komory dałoby się wytrzymać, ale by było mniej wygodnie ( mycie warzyw/owoców). Bez ociekacza prędzej moglibyśmy się obyć - służy głównie jako podstawka pod czajnik. W nowym domu planujemy podobnie, choć kusi mnie też wielki i głęboki jednokomorowy zlew.
Kosz na śmieci pod zlewozmywakiem zwłaszcza w rogu - chciałabym tego uniknąć, bo osoba stojąca przy zlewie blokuje kosz.



agagrusz - 01-03-2010 14:51
Suszarki w szafce nie mam i mieć nie będę - nigdy mi się takie rozwiązanie nie podobało.
Poza tym, jak odsącza się w zlewie makaron lub ryż to zeby umyć np. warzywka czy mięso to do czego ta suszarka?
Tak jak pisałam - ile osób tyle rozwiązań i przyzwyczajeń :). Wg mnie zlew jednokomorowy jest nieporozumieniem. Ale niech każdy robi jak mu wygodnie, byle rozważyć tylko wszystkie za i przeciw, żeby potem nie załować :)
Pozdrawiam



Elfir - 01-03-2010 14:52
1 okragła komora z ociekaczem. Na razie bez zmywarki - wymusza mycie na bieżąco.
W zupełności starcza, ale i wielkim pasjonatem gotowania nie jestem, wiec nie spędzam w kuchni wielu godzin.
W nowym domku będzie zmywarka i też 1 komora z ociekaczem.



amalfi - 01-03-2010 14:54
A wiecie, dlaczego kobiety mają mniejsze stopy?

Aby im było wygodniej stać przy zlewie. :wink:

Tak poważnie, to zawsze miałam zlew dwukomorowy, ale gdy będę zmieniać kuchnię, postanowiłam, że będzie jedna komora, bo druga służy głównie do składowania garów. Wygodniej kłaść do zlewu, niż od razu do zmywarki, więc zamierzam zmienić ten nawyk zlewem jednokomorowym. :)



Sylwia_LBN - 01-03-2010 14:59

Suszarki w szafce nie mam i mieć nie będę - nigdy mi się takie rozwiązanie nie podobało. Mnie też się nie podoba, ale u nas suszarke w szafce w mieszkaniu wymusił niewielki rozmiar kuchni.

Poza tym, jak odsącza się w zlewie makaron lub ryż to zeby umyć np. warzywka czy mięso to do czego ta suszarka? Nie miałam takich problemów - kwestia "rozplanowania robót" ;)

Tak jak pisałam - ile osób tyle rozwiązań i przyzwyczajeń :)(...) Ale niech każdy robi jak mu wygodnie, byle rozważyć tylko wszystkie za i przeciw, żeby potem nie załować :) Zgadzam się w zupełności :) To nam samym ma odpowiadać rozwiązanie jakie przyjmiemy.



agatek751 - 01-03-2010 15:07
Ja obecnie mam jednokomorowy i jest to utrapienie. Mimo zmywarki naczynia trafiają do zlewu, małego i okrągłego na dodatek. Umycie dużego garnka to wyczyn. Odwieczny problem z rozmrażaniem, odcedzaniem , dwa kubki i talerz i już wydaje się pełny, a przy dziecku zawsze się nazbiera. Dlatego na nowym, duuuużżżżży dwukomorowy.



kafi_ga - 01-03-2010 20:33
nie czytałam całości więc moze było - w łazience jak najmniej otwartych pólek.
Teraz mam same otwarte i wycieranie z kurzy buteleczek, słoiczków itp doprowadza mnie do pasji... :-?



basia228 - 01-03-2010 22:18
Dokładnie tak. To samo w kuchni - co można - zabudować i pozamykać. Nie mogę już patrzeć na wiecznie zakurzone półki, w tym - o zgrozo - szklane! Na szczęście patrzę na nie ostatni rok :D



Damro - 01-03-2010 23:15
oraz żadnych mebli na nóżkach czy to w łazience czy w salonie,nigdzie :evil: :evil: :evil:



Asia** - 01-03-2010 23:20

oraz żadnych mebli na nóżkach czy to w łazience czy w salonie,nigdzie :evil: :evil: :evil: ??? ja częściowo mam i chcę tylko na nóżce.. :o



Damro - 01-03-2010 23:31

oraz żadnych mebli na nóżkach czy to w łazience czy w salonie,nigdzie :evil: :evil: :evil: ??? ja częściowo mam i chcę tylko na nóżce.. :o jak wyżej co dziewczyny napisały, z tego samego powodu,też mam parę takich na nóżkach między innymi sofy i szafki w łazience,prawie codziennie z mopem latam,kurz zbiera się tam niesamowicie a zwłaszcza przy małych gabarytach,mopem nieoblecisz :lol: dokładnie,więc na kolanach myję ścierą :evil:wiem że temat ten był już niejednokrotnie poruszany ale niemogłam się powstrzymac,czekam kiedy przyjdą lepsze czasy i powymieniam te meble.



Asia** - 02-03-2010 08:17

oraz żadnych mebli na nóżkach czy to w łazience czy w salonie,nigdzie :evil: :evil: :evil: ??? ja częściowo mam i chcę tylko na nóżce.. :o jak wyżej co dziewczyny napisały, z tego samego powodu,też mam parę takich na nóżkach między innymi sofy i szafki w łazience,prawie codziennie z mopem latam,kurz zbiera się tam niesamowicie a zwłaszcza przy małych gabarytach,mopem nieoblecisz :lol: dokładnie,więc na kolanach myję ścierą :evil:wiem że temat ten był już niejednokrotnie poruszany ale niemogłam się powstrzymac,czekam kiedy przyjdą lepsze czasy i powymieniam te meble. ale z drugiej strony te "koty" będą Ci się magazynowac za szafami.. :( Ja tam nie lubię eksterminować armii pajęczaków i z pokorą biegam z mopem :lol:



popcarol - 02-03-2010 08:34
Ja z rozmyslem wszystkie nowe meble kupowalam NA NOZKACH - ogrzewanie podlogowe mamy w calym domu, lepiej nie zakrywac zbyt duzych powierzchni podlogi. Cieplo bedzie sie lepiej rozkladac, zawartosc szafek nie bedzie sie nagrzewac itp. Koty - coz, bede sprzatac...

Polki otwarte - sio! Nie znosze, teraz tez mam niewiele na szczescie :)



Terry - 02-03-2010 10:30
Ja obecnie mam meble bez nóżek i cały kurz gromadzi się za meblami i wkoło nich teraz będą tylko nóżki tak aby można "dojść" w każdy kąt. To samo z łóżkiem do sypialni nie znoszę takich łóżek sięgających do podłogim muszą mieć najlepiej 4 nogi :wink: żeby można pod nim posprzątać.



Darek Rz - 02-03-2010 11:32

lepiej nie zakrywac zbyt duzych powierzchni podlogi. Cieplo bedzie sie lepiej rozkladac, zawartosc szafek nie bedzie sie nagrzewac itp. Koty - coz, bede sprzatac...

:)
Witam

Hehe nie o to chodzi :lol: . Szafki bez nózek nie stoją na podłodze ...........
Sa zawieszone w powietrzu bo przykręca sie je do sciany .

pozdrawiam

ps. Szafki bez nózek to rewelacyjne rozwiązanie -potwierdzam



dora516 - 02-03-2010 11:38
a mogę wiedzieć jak to jest u Was zrobione, bo nie mam piwnicy i jakoś tak dziwnie teraz mi sie wydaje no ale u nas to zaważyły względy finansowe



Sylwia_LBN - 02-03-2010 11:50

a mogę wiedzieć jak to jest u Was zrobione, bo nie mam piwnicy i jakoś tak dziwnie teraz mi sie wydaje no ale u nas to zaważyły względy finansowe Podpinam się do pytania :) Tez bym chciała taką piwniczkę na zewnątrz domu. Helios napisz cos więcej nt. tej piwniczki. Może jakieś zdjęcia?



cieszynianka - 02-03-2010 20:44


Podpinam się do pytania :) Tez bym chciała taką piwniczkę na zewnątrz domu. Helios napisz cos więcej nt. tej piwniczki. Może jakieś zdjęcia?
Tu o nich rozprawiali:

http://forum.muratordom.pl/piwnica-z...aka,t30060.htm

http://forum.muratordom.pl/viewtopic...ight=ziemianka

http://forum.muratordom.pl/piwniczka...wa,t113212.htm

http://forum.muratordom.pl/ziemianka,t14291.htm

:wink:



Sylwia_LBN - 03-03-2010 07:34
Cieszynianka - Ty nie na darmo tytuł Encyklopedii Linków dostałaś! :) Dzieki wielkie!



cieszynianka - 03-03-2010 22:32

Cieszynianka - Ty nie na darmo tytuł Encyklopedii Linków dostałaś! :) Dzieki wielkie! Niezamaco :wink:



Lukarna - 03-03-2010 23:16
Nigdy więcej łózka piętrowego dla dziecia. Pod żadnym pozorem nie zgodzę się nigdy więcej.

Najstarsza córka marzyła o takim. Marzyła i marzyła. I smęcila nam cały czas. Miała wtedy 9 lat.
Dostała i była zadowolona jakis rok. Następny rok tolerowała je. Po czym je znienawidziła:
- jak przyjda koleżanki to nie mozna na nim usiąść
- źle się tv oglada
- nie chce jej się schodzic po kazdą rzecz a ze jest skleroza to woła mnie :evil:

Teraz (ma 14 lat) czeka z pokorą na nowy dom i na wymarzone duuuże niskie łózko :wink:



Agnieszka_n - 03-03-2010 23:20
Pewnie już o tym było, tylko przegapiłam :D Ponieważ teraz w kuchni i łazience mam białe płytki i ciągle muszę je myć, żeby chociaż jakoś wyglądały, postanowiłam, że w nowym domu nie zrobię tego błędu i wybiorę praktyczne płytki, na których nie będzie widać brudu. Problem w tym, że mnie i mężowi podobały się całkiem inne, a jeszcze ograniczała nas cena i poganiał kafelkarz. W efekcie mam na korytarzu płytki, które są bardzo praktyczne, ale na które nie mogę patrzeć. Najchętniej bym je wymieniła, ale ta wizja mnie przeraża. No i koszty :D



Nalewka - 04-03-2010 11:11
Czego bym nie zrobiła? Nie zrobiłabym dwóch okrągłych zlewozmywaków oddzielnie wciśniętych w blat kuchenny. Są piękne, dobrej jakości, metalowe, głębokie, bardzo mi się podobają i pasują do wystroju całej kuchni, ale ...

Kran musi być wysoki, wyciągany, niestety "z najwyższej półki", czyli drogi, bo inaczej nie można go używać (wiem, bo syn ma podobny, ale inny i ma problem z jego użytecznością! a w końcu do czego ma służyć kran w kuchni, jak nie do używania!). No i przesuwanie kranu dookoła własnej osi, znad jednej komory nad drugą, na początku nieraz mi się zdarzyło zalać kuchnię, bo włączoną wodą oblałam blat pomiędzy miskami zlewu. Teraz już uważam, ale wolałabym nie być zmuszaną do takiego uważania.

Po prostu wygodniej byłoby mieć dwa okrągłe zlewy połączone pośrodku ociekaczem czy czymś tam, taki zlew zintegrowany. Pewnie byłby mniej ładnie, ale za to wygodniej i praktyczniej.

Nóżki szafek stojących w kuchni - fachowcy od remontu połamali nam osłony zakładane na nóżki szafek, mam więc porównanie sytuacji, kiedy były progi i teraz, kiedy zostały gołe nóżki. Dorobić progi można, ale nie wiem jak dobrać kolor do drewna używanego już naście lat. A jakiegoś plastiku czy cóś nie chcę. No i pewnie będę musiała przecierpieć te nieszczęsne gołe stópki, kłęby sierści pod szafkami, szorowane na kolanach zacieki zbierające się wokół. Sprząta się teraz mniej wygodnie i wolniej, bo nie wzdłuż jednej równej linii, teraz za każdym trzeba sięgnąć pod szafkami aż pod samą ścianę i kolejno szorować kafle na styku nogi - podłoga :evil:



dora516 - 04-03-2010 11:30
oj w moim wypadku raczej powiedzialabym ze lepiej wziąc do poszczególnych prac osobna ekipę, no chyba ze traficie na jedna taka z prawdziwego zdarzenia, ja żaluje ze tej mojej pierwszej nie podziękowalam po stanie surowym (mury)....ale wydawalo mi sie ze skoro do tego stanu zrobili idealnie to z reszta bedzie podobnie niestety sie pomyliła i to okropnie bo tynki tak położyli ze plakać mi sie chcialo, ze juz nie wspomnę o obrobieniu okien, szpary w których wyłazila pianka, no i dzrzwi po prostu faceci od murarki nie nadaja sie do wykończeniuwki



dora516 - 04-03-2010 11:42
rada dla tych co chca mieć gładka tafle J.W NIGDY nie dajcie sie namówic majstrowi i MEZOWI na fugę NA 1,5 NIBY tylko 0,5 mm ale różnica kolosalna moje marzenie o gładkiej tafli runelo jak tylko zobaczylam efekt....a wiecei co jest najgorsze ze dzien przed polożeniem plytek mialam te krzyżyki do fug na 1mm w ręce ale mój ślubny stwierdził ze majster mial kupić ... a majster jak to majster ... po prostu w sklepie nie było 1mm i wzial 1,5 no comments

co do gniazdek na zewnątrz to pamiętajcie o wszystkch stronach domu
ja skupiłam sie tylko na dwóch tam gdzie wykusz ( juz jest) :D i taras (może kiedys bedzie) :-? i teraz jeszzcze nie mieszkam a juz widze brak



Elfir - 04-03-2010 12:39

Sprząta się teraz mniej wygodnie i wolniej, bo nie wzdłuż jednej równej linii, teraz za każdym trzeba sięgnąć pod szafkami aż pod samą ścianę i kolejno szorować kafle na styku nogi - podłoga :evil: Dlatego ja chcę w kuchni zrobić tak:
http://img188.imageshack.us/img188/3612/beztytuuqgk.jpg



dora516 - 04-03-2010 12:58
u mnie 1,5 i wydaje mi sie za szeroko z powodów j/w ale ton lezy w rzeczy gustu :lol:



aniawmuratorze - 04-03-2010 13:32
chcę dorzucić jeszcze słówko do dyskusji o zlewach
jak pisalam mam duuuży jednokomorowy

http://www.ikea.com/PIAimages/61466_PE167855_S3.jpg

odczułam po pewnym czasie brak suszarki na np jeden kubek lub garnek więc dokupiłam sobie durszlak za 6 zeta

http://www.ikea.com/PIAimages/0084009_PE210283_S3.JPG
zaczepiam sobie to o brzegi zlewu i służy jako suszarka lub durszlak do mycia owoców suszenia liści sałaty :D niestety nie da się odcedzić w tym ryżu ....... dziurki za duże 8)

obok zlewu postawilam tradycyjną suszarkę do naczyń ale pewnie ją zwinę bo stoi pusta



agatek751 - 04-03-2010 16:48

chcę dorzucić jeszcze słówko do dyskusji o zlewach
jak pisalam mam duuuży jednokomorowy

http://www.ikea.com/PIAimages/61466_PE167855_S3.jpg

odczułam po pewnym czasie brak suszarki na np jeden kubek lub garnek więc dokupiłam sobie durszlak za 6 zeta

http://www.ikea.com/PIAimages/0084009_PE210283_S3.JPG
zaczepiam sobie to o brzegi zlewu i służy jako suszarka lub durszlak do mycia owoców suszenia liści sałaty :D niestety nie da się odcedzić w tym ryżu ....... dziurki za duże 8)

obok zlewu postawilam tradycyjną suszarkę do naczyń ale pewnie ją zwinę bo stoi pusta


A ja poproszę o namiar na taki durszlak :D , sześć zeta nie majątek a jakie wszechstronne użytkowanie.

Pozdrawiam



aniawmuratorze - 04-03-2010 16:49
Durszlak i zlew z Ikei

a pies w Twoim avatarze to azjata?



Damro - 04-03-2010 23:43

rada dla tych co chca mieć gładka tafle J.W NIGDY nie dajcie sie namówic majstrowi i MEZOWI na fugę NA 1,5 NIBY tylko 0,5 mm ale różnica kolosalna moje marzenie o gładkiej tafli runelo jak tylko zobaczylam efekt....a wiecei co jest najgorsze ze dzien przed polożeniem plytek mialam te krzyżyki do fug na 1mm w ręce ale mój ślubny stwierdził ze majster mial kupić ... a majster jak to majster ... po prostu w sklepie nie było 1mm i wzial 1,5 no comments

co do gniazdek na zewnątrz to pamiętajcie o wszystkch stronach domu
ja skupiłam sie tylko na dwóch tam gdzie wykusz ( juz jest) :D i taras (może kiedys bedzie) :-? i teraz jeszzcze nie mieszkam a juz widze brak niektórzy mają ogrzewanie podłogowe i nie mogą sobie pozwolic na 1 mm fugę :-?



Sylwia_LBN - 05-03-2010 09:24

niektórzy mają ogrzewanie podłogowe i nie mogą sobie pozwolic na 1 mm fugę :-? Damro - a jaka powinna byc szerokość fugi przy podłogówce???



wierzch - 05-03-2010 09:44
Sylwia_LBN, to pytanie stawiaja sobie i innym setki osob na tym forum :D
Jest sporo watkow poruszajacych ten temat, m.in. tutaj
Pozdrawiam



Sylwia_LBN - 05-03-2010 09:59
Dzięki wierzch - mnie do tego etapu jeszcze daleeeeeko, ale zaskoczyło mnie to, że na podłogówce to innej szerokości fuga musi być, ale za link dziękuję - w przyszłości na pewno się przyda :)



Damro - 05-03-2010 11:20

niektórzy mają ogrzewanie podłogowe i nie mogą sobie pozwolic na 1 mm fugę :-? Damro - a jaka powinna byc szerokość fugi przy podłogówce??? jak największa,zalecają 3mm,dla mnie byłaby wtedy totalna porażka,najczęściej daje się 2-2,5mm ja zaryzykowałam i dałam 1,5mm,3 sezon grzewczy i narazie nic nie popękało :D



alfa36 - 05-03-2010 11:56
Nie zrobilabym tak malej lazienki (7m). No i z praniem będe biegala (bo jeszcze nie mieszkam) na strych , wlasciwie przez poł domu;(



Sylwia_LBN - 05-03-2010 15:22

ja zaryzykowałam i dałam 1,5mm,3 sezon grzewczy i narazie nic nie popękało :D Dzięki Damro za pocieszenie :) - nie wyobrażam sobie gresu i fugi 3mm :roll:



Wirecki - 05-03-2010 19:11

niektórzy mają ogrzewanie podłogowe i nie mogą sobie pozwolic na 1 mm fugę :-? Damro - a jaka powinna byc szerokość fugi przy podłogówce??? Nie chodzi o to "jak szeroka przy podłogówce". Szerokość fugi powinna być dostosowana do wielkości płyt.
Co ciekawe - przy liczeniu zapotrzebowania na fugę producenci nawet nie podają zużycia dla szerokości 1 czy 2 mm przy kaflach o standardowo kupowanych wymiarach. Nie wyobrażam sobie stosowania takich szerokich fug, ale jednak ktoś takie tabel robi (i nie jest to, z całym szacunkiem, parkingowy z osiedla) :
http://www.haxgres.pl/index_szerokosc_fug.php
Pozdr.



Damro - 05-03-2010 21:03
no właśnie rozmawiamy o płytkach 60x60 :D to też wiadomo że im więkdze płytki to i fuga większa.
Ja jeszcze od siebie dodam,byc może było,ngdy więcej okien łukowych,wyglądają ślicznie ale tak ciężko je udekorowac :-?



Jola z Melisy - 05-03-2010 21:09
o samo niestety z trójkatami :-?



Ash5 - 05-03-2010 21:37

no właśnie rozmawiamy o płytkach 60x60 :D to też wiadomo że im więkdze płytki to i fuga większa.
Ja jeszcze od siebie dodam,byc może było,ngdy więcej okien łukowych,wyglądają ślicznie ale tak ciężko je udekorowac :-?
ale wyglądają, że jej...
Jola, Damro- znacie może jakiś wątek o dekoracjach niestandardowych okien? Też mam cudne łuki...



wierzch - 12-03-2010 07:52
Przedsionek jest u nas pomieszczeniem, ktore zdecydowanie najbardziej sie brudzi. Coraz bardziej jestem zdecydowany na to, zeby podczas nastepnego remontu, nie tylko wymienic jasny gres polerowany na terakote (o powodach pisalem na str. 44), ale rowniez polozyc na scianach tynk elewacyjny w fakturze drobnego baranka. Mysle, ze z takiej sciany bedzie latwiej pozbyc sie zabrudzen, a sam brud powinien mniej rzucac sie w oczy.



empela - 12-03-2010 17:07
Dorzucę od siebie:
NIE dla baterii nawannowej z chowanym wężem od prysznica - woda,choćby niewielkie ilości, ale zawsze, koncertowo po słuchawce i tym chowanym wężu skapują gdzie? pod wannę - wrrr...

Żałuję też, że nie daliśmy podłogówki w gospodarczym pomieszczeniu, które jednocześnie jest kotłownią (gaz + kocioł na wodę), pralnią i suszarnią na czas zimowy.



grazi - 12-03-2010 18:36

A wiecie, dlaczego kobiety mają mniejsze stopy?

Aby im było wygodniej stać przy zlewie. :wink:

Tak poważnie, to zawsze miałam zlew dwukomorowy, ale gdy będę zmieniać kuchnię, postanowiłam, że będzie jedna komora, bo druga służy głównie do składowania garów. Wygodniej kłaść do zlewu, niż od razu do zmywarki, więc zamierzam zmienić ten nawyk zlewem jednokomorowym. :)
Popieram, mam jednokomorowy i uwazam ze jest wystarczajacy



strelicja - 12-03-2010 19:41
a ja tocze boje z mężem właśnie o zlew, narazie stanęło na jednej komorze plus ociekacz ale dla mnie nadal bez sensu to
przydaje sie ociekacz przy zmywarce?



Mohag - 12-03-2010 19:48
Od lat mam jednokomorowy zlewozmywak + zmywarka, a teraz zachcialo mi sie komfffortu kurcze i mam dwu-komorowy z ociekaczem :evil: po kiego grzyba to komu potrzebne tz mnie osobiscie - tylko miejsce zajmuje na blacie - jeszcze raz sie wkurze :evil:



strelicja - 12-03-2010 19:55
tak i mi sie wydaje ,że jedna komora wystarczy
a na ociekaczu to tylko gary mi stawiać będą
pozostaje mi tylko męża przegadać:)



jaksie - 12-03-2010 20:05

a ja tocze boje z mężem właśnie o zlew, narazie stanęło na jednej komorze plus ociekacz ale dla mnie nadal bez sensu to
przydaje sie ociekacz przy zmywarce? wszystko zmywasz w zmywarce?
Na moim ociekaczu stoi czasem filiżankaze starej porcelany, butelka dziecka, leżą umyte owoce itp.



cieszynianka - 12-03-2010 20:15

a ja tocze boje z mężem właśnie o zlew, narazie stanęło na jednej komorze plus ociekacz ale dla mnie nadal bez sensu to
przydaje sie ociekacz przy zmywarce? Tak. Mimo, że wszystko myję w zmywarce (gary, blachy, patelnie), to jednak ociekacza bardzo mi brakuje podczas płukania większej ilości warzyw, owoców itp. No bo gdzie to odkładać :o Na szafkę obok :-?

Kilkanaście lat temu przy okazji zakupu zmywarki zmieniliśmy zlew z dwukomorowego na jednokomorowy, bo "po co druga komora, nabrać wody do czajnika można w tej jednej" i niestety po jakimś czasie zrewidowałam poglądy. W nowym domu mam zlew 1,5 komory z ociekaczem, dla mojej wygody :D
Ale wiem, że każdy ma inne prederencje :wink:



Mohag - 12-03-2010 20:28
uhu, wlasnie to zalezy od przyzwyczajen czy sposobu "gospodarki domowej" :wink: kazdego. Ja myje wszystko w zmywarce .... ale przez kupe lat to wszystko sie juz zmienilo na takie do zmywarki hihi starej porcelany brak :wink: do odciekania warzyw i owocow, mam podluzne sito z podstawka ktore wyciagam tylko w razie potrzeby.... ale z ociekacza bym jednak nie rezygnowala jak jest mozliwosc wyboru - na takie sito tez w szafce miejsce potrzebne :wink:



empela - 12-03-2010 23:30
U mnie generalnie wszystko zmywarko_zmywalne ląduje w zmywarce :D
Użytkuję od niedawna zlew jednokomorowy z ociekaczem i bardzo się sprawdza - szczególnie gdy jednak się ulituję i szklaneczkę po wodzie mineralnej jednak tymy_rencamy umyję ;) Poza tym oczywiście na warzywka obierane, rybkę rozmrażaną - takie tam. Przydaje się ten ociekacz. Zlew granitowy mocno polecam.



strelicja - 12-03-2010 23:46
racja
jak to o wszystkim trzeba myśleć...może i ten ociekacz by sie czasem pzydał jednak...



Magdalena74 - 13-03-2010 08:58
Dwa kilo jabłek, kilo pomarańczy, kilo pomidorów, ogórek, rzodkiewki, sałata, take zakupy na raz nie są u mnie rzadkością i mam manię mycia wszystkiego przed włożeniem do lodówki. Obecnie mam zmywarkę i zlew jednokomorowy, w nowym domu myślę o zlewie półtora komorowym i napewno będzie ociekacz.



zott36 - 13-03-2010 11:37

a ja tocze boje z mężem właśnie o zlew, narazie stanęło na jednej komorze plus ociekacz ale dla mnie nadal bez sensu to
przydaje sie ociekacz przy zmywarce? Mnie kompletnie nie przydaje się ociekacz przy zmywarce. Miejsce tylko zajmuje na blacie.(obecnie mam 1 komore z ociekaczem)
Teraz bede miała tylko 1 komorę .
Warzywa , owoce opłukuję wrzucając do sitka i wieszam na komorze , zeby ociekły z wody.
Mięso , ryby , rozmrażam w lodówce lub w komorze na sitku, durszlaku.
W ikei są plastikowe albo metalowe z rozsuwanymi rączkami. Bardzo to funkcjonalne.
Muszę jednak dodać , ze ja kompletnie nic nie zmywam ręcznie , wszystko idzie do zmywarki, sa jednak osoby co garnki lub szklanki myją ręcznie ( dla takich to ociekacz moze nawet wskakzany).



jaksie - 13-03-2010 12:04

a ja tocze boje z mężem właśnie o zlew, narazie stanęło na jednej komorze plus ociekacz ale dla mnie nadal bez sensu to
przydaje sie ociekacz przy zmywarce? Mnie kompletnie nie przydaje się ociekacz przy zmywarce. Miejsce tylko zajmuje na blacie.(obecnie mam 1 komore z ociekaczem)
Teraz bede miała tylko 1 komorę .
Warzywa , owoce opłukuję wrzucając do sitka i wieszam na komorze , zeby ociekły z wody.
Mięso , ryby , rozmrażam w lodówce lub w komorze na sitku, durszlaku.
W ikei są plastikowe albo metalowe z rozsuwanymi rączkami. Bardzo to funkcjonalne.
Muszę jednak dodać , ze ja kompletnie nic nie zmywam ręcznie , wszystko idzie do zmywarki, sa jednak osoby co garnki lub szklanki myją ręcznie ( dla takich to ociekacz moze nawet wskakzany). A masz małe dzieci?

U mnie ciągle stoi niekapek, butelka, albo łyczeczka lezy umyta. Nie myję tego w zmywarce.



zott36 - 13-03-2010 12:16
Jaksie, nie mam dzieci , ale planuje i to w niedalekiej przyszlosci.
Moze faktycznie za rok , dwa , będę spiewała inaczej :wink: .
A tych butelek , niekapków , łyzeczek nie da się myć w zmywarce. ?
Ja to pewnie bede miała kilka z wygodnictwa i do zmywarki , no chyba , ze nie mozna:)



queene - 13-03-2010 12:27
ja dziecięce miseczki, łyżeczki itp myje w zmywarce, butelke tez czasem wrzucę...ale ja to nawet tą butelkę w mikrofali uzywam na minimalnej mocy i jakoś nic sie nie dzieje ;) oczywiście bez smoczka



Mohag - 13-03-2010 12:33
Przy dziecku tez wszystko mylam w zmywarze tz butelki dzieciece, bo lyzeczek specjalnych dla dziecka u mnie nie bylo, jadl naszymi :wink: niekapkow nie uzywalam - to nie te czasy byly ... ale mysle ze tak jak zmywara to nic tych dziurek w niekapkach, po zageszczanych sokach nie wymyje hihi a napewno sa i takie ktorych plastik nadaje sie do prania :lol:

Ale ja leniwa jestem i jak mam juz zmyware, to nie bede recznie myla .. nawet wazony do kwiatow mam takie do zmywarek :oops: :lol:



balbinaxx - 13-03-2010 17:22

Ufff przebrnęłam 22 strony :roll: 8)

Wszystko super, wynotowałam, sie zastosuję :wink: tylko co z tą podłogą?!??!?! Bo wynika stąd, że ŻADNA nie jest dobra... :evil:
- panele: nie, bo sztuczny wygląd i/lub nieprzyjemny badziewny odgłos
- panele drewniane/deska/parkiet: nie, bo się rysują i wgniatają
- gres/płytki jasne: nie, bo się brudzą
- gres/płytki ciemne: nie, bo się brudzą
- gres/płytki gładkie/polerowane/szkliwione: nie, bo się ślizgają i brud/plamy widać
- gres/płytki chropowate: nie, bo gorzej doczyścić
- wykładzina: nie, bo siedlisko kurzu i trudno doczyścić
....

No i bądź tu mądry :o
o shit ale się uśmiałam :lol: wyjęłaś mi to z ust :P



Blackjack2 - 13-03-2010 18:00
Są dwie rzeczy, ktȯre bym zmienił: popierwsze nie zamonotowałbym z czysto praktycznych wzgledȯw tak dużej wanny w łazience (200 l ), mniejsza jest dużo praktyczniejsza. Pod drugie zamiast blachy użylbym do pokrycia dachu dachȯwki ( względy estetyczne)



amalfi - 13-03-2010 22:48
Ja tak ostatnio sobie pomyślałam, że już bym nie zamontowała kabiny prysznicowej - kapsuły z sufitem. Zrobiła bym prysznic otwarty od góry.



EZS - 13-03-2010 23:10

Ja tak ostatnio sobie pomyślałam, że już bym nie zamontowała kabiny prysznicowej - kapsuły z sufitem. Zrobiła bym prysznic otwarty od góry. ciekawe, dlaczego?
Ja właśnie przez sufit kupiłam akurat tą a nie inna kabinę :D Bo uzytkowałam u mamy taką bez sufitu i marzłam!!!!. Grzałam się w wodzie ale górą para uciekała. Po zakręceniu wody zawsze było zimno. Teraz od 2 lat użytkuję z sufitem i jest mi swietnie. Może jedynie wytarcie sufitu jest trudne, ale z drabiny da się..... raz na rok :D



mycha.:) - 13-03-2010 23:22
Nie chcę już gresu jasnego , wolę coś drewnianego i chyba bym się zdecydowała na grzejniki zamiast podłogówki, podłogówkę tylko w łazienkach.

Acha no i nigdy więcej tak dużej wanny, wolę mniejsze i nie koniecznie już z hydromasażem.



cieszynianka - 13-03-2010 23:26

Nie chcę już gresu jasnego , wolę coś drewnianego i chyba bym się zdecydowała na grzejniki zamiast podłogówki, podłogówkę tylko w łazienkach.

Acha no i nigdy więcej tak dużej wanny, wolę mniejsze i nie koniecznie już z hydromasażem.
Dlaczego :o



Magdala - 13-03-2010 23:33
to nawet nie chodzi o plastik do zmywarek, ale o chemię - te wszystkie sole, nabłyszczacze niekoniecznie sa fajne dla małych dzieci
...
choc ja butle wrzucam do zmywary :)



amalfi - 13-03-2010 23:46

Ja tak ostatnio sobie pomyślałam, że już bym nie zamontowała kabiny prysznicowej - kapsuły z sufitem. Zrobiła bym prysznic otwarty od góry. ciekawe, dlaczego?
Ja właśnie przez sufit kupiłam akurat tą a nie inna kabinę :D Bo uzytkowałam u mamy taką bez sufitu i marzłam!!!!. Grzałam się w wodzie ale górą para uciekała. Po zakręceniu wody zawsze było zimno. Teraz od 2 lat użytkuję z sufitem i jest mi swietnie. Może jedynie wytarcie sufitu jest trudne, ale z drabiny da się..... raz na rok :D Eeee, moja jest taka, że stojąc sufit wytre.

Może dlatego, że cierpie na klaustrofobie. :roll: A co do marznięcia, to właśnie wychodzenie z kapsuły jest dla mnie przeżyciem ekstremalnym. No i mało miejsca. Lubię pod prysznicem ogolić sobie nogi, wyczyścić pięty i takie tam.Tak sie skończyło, że myję się w wannie (pod prysznicem, ale takim na ścianie), a prysznic użytkuje Młoda.



balbinaxx - 14-03-2010 09:47

wszystkie MOJE propozycje do tematu wątku są w oparciu o MOJE doświadczenia, MOJE widzimisię i MOJE projekty dotyczące MOJEGO domu. nie przekonywałam na siłę nikogo do moich projektów ani nie wyszydzałam przekonań i błędów Waszych, z których to na zwykłą logikę wielu bym nie popełniła. to że JA będę mieć kuchnię gazową NA BUTLĘ nie znaczy, że Wy też musicie, ani nie daje Wam prawa do wyśmiewania mnie, bo macie indukcję, a ja tu z kuchenką na butlę wylatuję. jeśli kogoś ubodło stwierdzenie o pokazówce z tą indukcją - trudno, najwyraźniej trafiłam w czuły punkt. zresztą to było w kontekście do MOICH doświadczeń, a wyrywanie zdania z całości i wyszydzanie go jest idiotyczne. rozumiem, że Wy się budujecie w miejscu, gdzie macie dostęp do wszystkiego, i dlatego wydaje się Wam, że całą reszta świata też ma takie komforty... nie będę mieszkać ani w mieście, ani pod miastem, moje działki nie mają dostępu ani do sieci kanalizacyjnej, bo dopiero jest w planach na kiedyś, ani do gazowej, bo najbliższa jest w odl. 20 km. co częściowo mogłoby ograniczać mój wybór gazu z sieci. elektrykę na szczęście na dwóch działkach mam, ale na pozostałych np. nie. doprowadzić muszę to sama. pomijając już fakt, że w ciągu roku jest naprawdę wiele dni nie tylko bez prądu ale i bez wody, i to w centrum Polski a nie na jakiejś granicy w lesie. samo to położenie nie pozostawia mi zbytnio wyboru co do kuchenki. tego NEFER ani FENNEL pod uwagę nie biorą, bo pojęcia o tym nie mają, ale śmiać się mogą, bo w końcu One mają boską indukcję. miałam przyjemność gotować (dużo, a nie tylko wodę na herbatę) przez te kilkanaście lat na wszystkich typach kuchenek, z indukcją i zwykłą kuchnią opalaną drewnem włącznie, i nie zdecydowałabym się nigdy ani na elektryczną płytę, ani na indukcję. gdybym mogła - wybrałabym właśnie kuchnię opalaną drewnem, ale to jest poza moim zasięgiem i możliwościami. potem kuchnię gazową. opieram się więc na własnych doświadczeniach...pomijając już komentarze odnośnie sprzątania - ja nie wiem czemu Wam się te kuchenki tak brudzą, i dlaczego komfort ich mycia jest jednym z głównych kryteriów przy wyborze kuchni... to tak jakby wybierać koryta zamiast talerzy, bo ktoś je i mu czasem coś upadnie, a koryto duże, to może upadnie tam... tylko z okazji wielkich świąt zdarza mi się mycie kuchni. na co dzień przecieranie jej gąbką jest aż nadto wystarczające, a gotuję normalnie dużo dla 5-8 osobowej rodziny, w zależności od urodzaju... wymiana butli tez nie aż taki problem, jakim go tu robicie, raz na miesiąc ja wymieniam (40 zł na miesiąc...), jak ktoś ma mniej liczną rodzinę i mniej gotuje to jeszcze rzadziej, osoba mądrzejsza ma drugą pełną w zapasie, na nieprzewidziane okazje. zresztą, faktycznie, jak się ruszy tyłek po tą butlę i zmarnuje pół godziny to straszliwa strata czasu... prędzej martwiłabym się o rozwój psychoruchowy co poniektórych osób z tego forum, co to chcą mieć dom samoodkurzający, samosprzątający i w ogóle żeby się wszystko samo robiło, bo nie po to się dom buduje, żeby w nim sprzątać :D chyba Was trzeba będzie niedługo turlać, a nie butle gazowe... :D mam wrażenie, że mieszkacie w bloku... i nie do końca zdajecie sobie sprawę z tego, że we własnym domu jest trochę więcej do zrobienia na co dzień, niż w bloku, o ogródku nie wspomnę... nie da się wybudować domu który nie będzie się brudził, chyba że nie będziecie w nim mieszkać. a nie, wtedy też będzie się brudził :D ot, choćby okna...
ja swój dom zamierzam sprzątać. sprzątanie ok 120 m powierzchni jakoś nie zajmuje mi wiele czasu. mycie 9 okien również. nie widzę problemu. + duży ogród i działka z warzywami. jakoś mam czas na wszystko, na leżenie i inne przyjemności również :) może to kwestia zorganizowania...

monika13 - faktycznie, jeśli mieszkacie w mieście i dzwoni do was mamusia z taką pierdołą wieczorem to to jest zawracanie d... nie pytam, czyja mamusia...

samigom dzięki za odp. :-) wyciąganie z szafek wszystkiego tylko po to, żeby dostać się do talerzy z tyłu mnie wykańcza... muszę mieć coś łatwiejszego w obsłudze :)
josephine - rogi w każdym aspekcie, i jako kanty mebli, i meble, bo obijam się codziennie głową o zbyt niski wyciąg w kuchni zamontowany właśnie rogiem prostopadle do kuchenki (głupooota, zwłaszcza, że jest tylko dla ozdoby, bo do kanału w ścianie za daleko i nie działa, i nie można go zdemontować, bo "tak ładniej"), jak i o zlewozmywak, też wystający rogiem na korytarz... rodzice zaokrąglili blaty w kuchni, bo wszyscy chodziliśmy w siniakach w okolicach bioder. wystarczy mi jeden guz, żebym marzyła o zaokrąglonych rogach :) zabudowa w rogach też nietrafiony pomysł. ani kuchenka ustawiona normalnie, ani narożna szafka - bo upycha się do niej wszystko, ciężko coś z niej wydobyć a po jakimś czasie drzwiczki sąsiadujących z nią szafek zaczynają na siebie zachodzić podczas otwierania się...

co do tematu wątku - żadnych płyt KG. wytynkowanie całego domu może i trwa, ale jest WG MNIE lepsze. ja u siebie kg nie będę miała.
i koniecznie ocieplony wiatrołap, ganek czy co kto tam ma. nieocieplony i nieogrzewany jest koszmarem i zimą (bo zimno jak ch...) i latem (bo potworny upał).
można już się naśmiewać i linczować dalej. zwłaszcza że jestem nowa i po doopie muszę dostać :)
eeee jeszcze - łazienka (zwłaszcza jeśli jest jedna) obok czyjegoś pokoju sypialnego. pewnie wina hydraulika, ale rury potwornie szumią podczas mycia, w pokoju sąsiednim można czegoś dostać, zwłaszcza jeśli rodzina duża i ktoś już śpi a drugi ktoś się myje i szumi ... na pewno można tego uniknąć, ale warto przemyśleć taką kwestię, bo nigdy nie wiadomo, czy się na partacza nie trafi.
pzdr
moja bratnia dusza :D



mateuszs - 17-03-2010 21:58
Dziękuję bardzo za wszystkie rady.
Przeczytałem cały wątek, a zajęło mi to więcej niż tydzień.
Jak będę miał więcej czasu to wypiszę i swoje "nigdy"
Pozdrawiam



cieszynianka - 17-03-2010 22:10

Dziękuję bardzo za wszystkie rady.
Przeczytałem cały wątek, a zajęło mi to więcej niż tydzień.
Jak będę miał więcej czasu to wypiszę i swoje "nigdy"
Pozdrawiam
Czekamy :D



andape - 17-03-2010 22:16

wszystkie MOJE propozycje do tematu wątku są w oparciu o MOJE doświadczenia, MOJE widzimisię i MOJE projekty dotyczące MOJEGO domu. nie przekonywałam na siłę nikogo do moich projektów ani nie wyszydzałam przekonań i błędów Waszych, z których to na zwykłą logikę wielu bym nie popełniła. to że JA będę mieć kuchnię gazową NA BUTLĘ nie znaczy, że Wy też musicie, ani nie daje Wam prawa do wyśmiewania mnie, bo macie indukcję, a ja tu z kuchenką na butlę wylatuję. jeśli kogoś ubodło stwierdzenie o pokazówce z tą indukcją - trudno, najwyraźniej trafiłam w czuły punkt. zresztą to było w kontekście do MOICH doświadczeń, a wyrywanie zdania z całości i wyszydzanie go jest idiotyczne. rozumiem, że Wy się budujecie w miejscu, gdzie macie dostęp do wszystkiego, i dlatego wydaje się Wam, że całą reszta świata też ma takie komforty... nie będę mieszkać ani w mieście, ani pod miastem, moje działki nie mają dostępu ani do sieci kanalizacyjnej, bo dopiero jest w planach na kiedyś, ani do gazowej, bo najbliższa jest w odl. 20 km. co częściowo mogłoby ograniczać mój wybór gazu z sieci. elektrykę na szczęście na dwóch działkach mam, ale na pozostałych np. nie. doprowadzić muszę to sama. pomijając już fakt, że w ciągu roku jest naprawdę wiele dni nie tylko bez prądu ale i bez wody, i to w centrum Polski a nie na jakiejś granicy w lesie. samo to położenie nie pozostawia mi zbytnio wyboru co do kuchenki. tego NEFER ani FENNEL pod uwagę nie biorą, bo pojęcia o tym nie mają, ale śmiać się mogą, bo w końcu One mają boską indukcję. miałam przyjemność gotować (dużo, a nie tylko wodę na herbatę) przez te kilkanaście lat na wszystkich typach kuchenek, z indukcją i zwykłą kuchnią opalaną drewnem włącznie, i nie zdecydowałabym się nigdy ani na elektryczną płytę, ani na indukcję. gdybym mogła - wybrałabym właśnie kuchnię opalaną drewnem, ale to jest poza moim zasięgiem i możliwościami. potem kuchnię gazową. opieram się więc na własnych doświadczeniach...pomijając już komentarze odnośnie sprzątania - ja nie wiem czemu Wam się te kuchenki tak brudzą, i dlaczego komfort ich mycia jest jednym z głównych kryteriów przy wyborze kuchni... to tak jakby wybierać koryta zamiast talerzy, bo ktoś je i mu czasem coś upadnie, a koryto duże, to może upadnie tam... tylko z okazji wielkich świąt zdarza mi się mycie kuchni. na co dzień przecieranie jej gąbką jest aż nadto wystarczające, a gotuję normalnie dużo dla 5-8 osobowej rodziny, w zależności od urodzaju... wymiana butli tez nie aż taki problem, jakim go tu robicie, raz na miesiąc ja wymieniam (40 zł na miesiąc...), jak ktoś ma mniej liczną rodzinę i mniej gotuje to jeszcze rzadziej, osoba mądrzejsza ma drugą pełną w zapasie, na nieprzewidziane okazje. zresztą, faktycznie, jak się ruszy tyłek po tą butlę i zmarnuje pół godziny to straszliwa strata czasu... prędzej martwiłabym się o rozwój psychoruchowy co poniektórych osób z tego forum, co to chcą mieć dom samoodkurzający, samosprzątający i w ogóle żeby się wszystko samo robiło, bo nie po to się dom buduje, żeby w nim sprzątać :D chyba Was trzeba będzie niedługo turlać, a nie butle gazowe... :D mam wrażenie, że mieszkacie w bloku... i nie do końca zdajecie sobie sprawę z tego, że we własnym domu jest trochę więcej do zrobienia na co dzień, niż w bloku, o ogródku nie wspomnę... nie da się wybudować domu który nie będzie się brudził, chyba że nie będziecie w nim mieszkać. a nie, wtedy też będzie się brudził :D ot, choćby okna...
ja swój dom zamierzam sprzątać. sprzątanie ok 120 m powierzchni jakoś nie zajmuje mi wiele czasu. mycie 9 okien również. nie widzę problemu. + duży ogród i działka z warzywami. jakoś mam czas na wszystko, na leżenie i inne przyjemności również :) może to kwestia zorganizowania...

monika13 - faktycznie, jeśli mieszkacie w mieście i dzwoni do was mamusia z taką pierdołą wieczorem to to jest zawracanie d... nie pytam, czyja mamusia...

samigom dzięki za odp. :-) wyciąganie z szafek wszystkiego tylko po to, żeby dostać się do talerzy z tyłu mnie wykańcza... muszę mieć coś łatwiejszego w obsłudze :)
josephine - rogi w każdym aspekcie, i jako kanty mebli, i meble, bo obijam się codziennie głową o zbyt niski wyciąg w kuchni zamontowany właśnie rogiem prostopadle do kuchenki (głupooota, zwłaszcza, że jest tylko dla ozdoby, bo do kanału w ścianie za daleko i nie działa, i nie można go zdemontować, bo "tak ładniej"), jak i o zlewozmywak, też wystający rogiem na korytarz... rodzice zaokrąglili blaty w kuchni, bo wszyscy chodziliśmy w siniakach w okolicach bioder. wystarczy mi jeden guz, żebym marzyła o zaokrąglonych rogach :) zabudowa w rogach też nietrafiony pomysł. ani kuchenka ustawiona normalnie, ani narożna szafka - bo upycha się do niej wszystko, ciężko coś z niej wydobyć a po jakimś czasie drzwiczki sąsiadujących z nią szafek zaczynają na siebie zachodzić podczas otwierania się...

co do tematu wątku - żadnych płyt KG. wytynkowanie całego domu może i trwa, ale jest WG MNIE lepsze. ja u siebie kg nie będę miała.
i koniecznie ocieplony wiatrołap, ganek czy co kto tam ma. nieocieplony i nieogrzewany jest koszmarem i zimą (bo zimno jak ch...) i latem (bo potworny upał).
można już się naśmiewać i linczować dalej. zwłaszcza że jestem nowa i po doopie muszę dostać :)
eeee jeszcze - łazienka (zwłaszcza jeśli jest jedna) obok czyjegoś pokoju sypialnego. pewnie wina hydraulika, ale rury potwornie szumią podczas mycia, w pokoju sąsiednim można czegoś dostać, zwłaszcza jeśli rodzina duża i ktoś już śpi a drugi ktoś się myje i szumi ... na pewno można tego uniknąć, ale warto przemyśleć taką kwestię, bo nigdy nie wiadomo, czy się na partacza nie trafi.
pzdr
moja bratnia dusza :D moja też bo jak to niejaki Pawlak rzekł "mądrego warto posłuchać" :D (czy tam poczytać jak kto woli :wink: )



Aga-Białystok - 18-03-2010 09:04
dobrze golden eye prawi 8)



mateuszs - 19-03-2010 08:42
1. Łazienka i jasne płytki z ciemniejszymi "maziami" są ok ale pomiędzy mamy szare fugi i nawet one robią się czarne w miejscach największego użytkowania. Żeby na kolanach nie czyścić to chyba w domku zrobię sobie CZARNE

2. Nigdy więcej aneksu kuchennego przy salonie (to jest mieszkanie w bloku) - możliwość oglądania telewizji zostaje zabita nawet przez czajnik z gotującą się wodą, nie wspomnę o gotowaniu obiadu.

3. Lustro z gotowym oświetleniem - totalna porażka - ukruszyła się głowica ceramiczna od temperatury i starości - teraz trzeba całe lustro wymienić.

4. Odpadają wszelkiego rodzaju wykładziny dywanowe itp. - odkurzacz nie daje z tym rady, a pranie 1 lub 2 razy w miesiącu to przesada

5. Bateria umywalkowa - częste czyszczenie kamienia wokół baterii - zawsze trochę wody tam się znajduje

6. Kuchnie - lepiej jeden dłuższy kawałek blatu niż dwa krótkie - nic nie można ciekawego zrobić bo ciągle mało miejsca.

To tak na tyle



dora516 - 23-03-2010 11:04
a ja mam rade dla wszystkich :lol:
PILNOWAĆ MAJSTRÓW NA KAŻDYM KROKU!!!!
ja tak nie zrobilam bo im ufałam - czyt. ładnie spiewali i efekt....
nawet meble w kuchni ........... tu sie nie wyraże :evil:



wierzch - 23-03-2010 12:10
dora516, wiele cennych rad pomocnych przy budowaniu/wykanczaniu domu znajdziesz w nastepujacym watku:
http://forum.muratordom.pl/10-niezmi...omu,t54849.htm
Pozdrawiam



grave - 24-03-2010 11:43

a ja mam rade dla wszystkich :lol:
PILNOWAĆ MAJSTRÓW NA KAŻDYM KROKU!!!!
ja tak nie zrobilam bo im ufałam - czyt. ładnie spiewali i efekt....
nawet meble w kuchni ........... tu sie nie wyraże :evil:
hmm. pytanie: jak chcesz ich pilnować jeśli nie znasz sięna tym co robią? samo patrzenie na ręce nic nie daje, trzeba jeszcze mieć jakieś pojęcie o tym co ktoś robi...



minkapinka - 24-03-2010 15:27
nie zrobiłabym zabudowy z karton gipsu - zadnych półeczek, ozdobnych sufitów z halogenami itp.



madula - 24-03-2010 15:45

nie zrobiłabym zabudowy z karton gipsu - zadnych półeczek, ozdobnych sufitów z halogenami itp. Mozna prosic o wyjasnienie i argumenty przeciw? :roll:



Aleksandryta - 24-03-2010 15:51

nie zrobiłabym zabudowy z karton gipsu - zadnych półeczek, ozdobnych sufitów z halogenami itp. Bo jest brzydkie i poza tym traci myszka? :-?



minkapinka - 24-03-2010 17:14

nie zrobiłabym zabudowy z karton gipsu - zadnych półeczek, ozdobnych sufitów z halogenami itp. Mozna prosic o wyjasnienie i argumenty przeciw? :roll: Bo:
uważam, ze lepsza jest zabudowa ruchoma, a nie stała. Takie sufity, pólki trudno jest zdemontować jak się znudzą lub zmieni się koncepcja
bo typ takiej uwarunkowany jest modą, a ta zmienna jest ;) - kiedyś robiło się sufity w fale, teraz popularne są inne kształty
są bardziej szlachetne materiały niz karton gips
pólki z karton gipsu nie są trwałe, jak się coś obije, to trudno naprawić, trudno się czyszczą
mam sufit podwieszany w części salonu (ma juz 12 lat), jest bez halogenów i skromny w formie, a ja już na niego patrzeć nie mogę

Nie mówię, ze nigdy i nigdzie nie zastosuję karton gipsu, bo czasami jest niezbędny np. do obniżenia pomieszczeń itp., ale ograniczę to do minimum.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • orientmania.htw.pl



  • Strona 27 z 28 • Wyszukano 5692 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28